Chcesz gadać o gościu z OZ, czy o SW?

co prawda Oza i w sumie nie zamierzam. widziałem Alicję i mi wystarczy, nie interesuje mnie takie kino. Natomiast należy zwrócić uwagę na to, że Disney nie za bardzo wchodzi w buty Pixara (bardzo dobre produkcje), Marvela (cóż mnie to nie podchodzi), podobnie będzie z Lucasfilmem.

Swoją drogą Oz pewnie osiągnie sukces finansowy. Jest dobrze rozreklamowany. W przeciwieństwie do "Johna Cartera" z tamtego roku, filmu Disneya, moim zdaniem bardzo fajnego filmidła, które z pewnością bardziej mi podeszło niż Avengersi. I to podobnie jak Oz był film Disneya a nie jego firemek .

Druga sprawa to kanon... Oz jest pewną wariacją na temat znanej opowieści. Trudno tu mówić o kanonie, zresztą nie będę się wypowiadał, bo nie wiem za bardzo o co chodzi .

Co ty porównujesz... facelamp

Disney nie spapraj nam nowych Epizodów D: Liczę na ciekawą fabułę , niezniszczony kanon , dobre efekty

No ale co z tego? A czy reżyser był ten sam? Albo scenarzyści? Bo to właściwie od nich sporo zależy.
Nie ma sensu tego porównywać.

włosów z głowy na tej podstawie.
Filmu co prawda jeszcze nie widziałam, ale ten, jak to ująłeś, kanon krainy Oz nie jest raczej czymś porównywalnym z Gwiezdnymi Wojnami.

Po pierwsze, porównujesz ten film z książką. A już po zwiastunach widać było cały stos różnic. "Oz wielki i potężny" jest raczej prequelem do filmu z 1939 roku niż do książek. A to zasadnicza różnica.
Wydaje mi się, że przy krainie Oz można by mówić osobno o kanonie książek i filmów. Kultowy, zwłaszcza w Stanach, "Czarnoksiężnik z Oz" z 1939 roku ma olbrzymi wpływ na to jak ludzie postrzegają tę historię. Dla większości Dorotka otrzymała magiczne rubinowe trzewiczki, zamiast srebrnych jak w książce. A Zła Czarownica z Zachodu była zielona. W książce nie ma o tym wzmianki (za to jest o tym, że miała jedno oko). I tą wizję zielonoskórej czarownicy w spiczastym kapeluszu i z garbatym nosem utrwaliły jeszcze popularna książka i musical "Wicked", a jak widać ze zwiastunów, w nowym filmie też po taki wygląd sięgnięto. To film z 1939 roku zamienił obie dobre czarownice w jedną. I to ten film z obu złych czarownic uczynił siostry.
Tak więc jeśli już chcesz kogoś atakować z powodu nietrzymania się kanonu książek Bauma, to raczej MGM a nie Disneya W tym przypadku można chyba raczej powiedzieć, że Disney nie chce wprowadzać większego zamieszania

Pamiętacie może tą serię. Disney popisał się w niej swoim talentem do tworzenia filmów, mam nadzieję że tego talentu im nie zabraknie przy tworzeniu E7