Poprzedni temat ma już dużo postów więc zakładam nowy. Tu można pytać o wszystko co związane z SW jak nazwa wskazuje
Poprzedni temat ma już dużo postów więc zakładam nowy. Tu można pytać o wszystko co związane z SW jak nazwa wskazuje
Proszę o przykłady potrzeba mi do charakterystyki na JUTRO !!!! Ludzie ratujcie. Najlepszy byłby jakiś cywilny bochater! Acha postaci książkowe (literackie).
Kryzysowe sytuacje wymagają bohaterskich czynów, a ciężko sobie wyobrazić większy kryzys dla naszej "odległej galaktyki", niż inwazja z innej galaktyki Mowa oczywiście o NEJ, w którym, w niemal każdej książce znajdziesz przykłady bohaterstwa - tego największego, bo wiążącego się z poświęceniem życia. Zaczynając od Chewbacci, przez Anakina Solo, czy Gannera Rhysode, kończąc na... jeszcze nie skończyłem NEJ Jest też Leia ciągle ratująca uchodźców, Han Solo, w podobnej roli i kilka innych przykładów, długo by wymieniać, zbyt długo jeśli to na jutro.
Dzięki wszystkim, niestety z braku laku i weny byłem zmuszony upchac Juranda ze spychowa. Ale pamiętajcie miało byc SW.
Cześć. Jak w tytule chodzi mi o szturmowców, a konkretnie o szturmowców cienia, mrocznych szturmowców i żołnierzy EVO. Chodzi o ich wygląd, zastosowanie w walce i osprzęt, a na googlach nic więcej nie mogłem znaleźć.
Cześć. Tak jak w temacie chodzi mi o szturmowców o głównie o szturmowców cienia i żołnierzy evo, o ich wygląd uzbrojenie i zastosowanie w walce, a w necie niestety większej ilości informacji nie mogę znaleźć.
Oj nieładnie tak kłamać, wszystko jest w internecie, choćby tutaj:
1. http://starwars.wikia.com/wiki/Shadow_stormtrooper
2. http://starwars.wikia.com/wiki/EVO_trooper
3. http://starwars.wikia.com/wiki/Shadow_EVO_Trooper
Na tej stronie powinny być wszystkie potrzebne informacje. Wymagana jest tylko minimalna znajomość Basica i odrobinę chęci Gdybyś po zapoznaniu się z tymi artykułami dalej miał jakieś pytania, wtedy zapytaj o coś konkretnego na forum. Po ogólne informacje najlepiej najpierw zajrzeć na ww. stronę.
Co do sygnaturki to słyszałem coś podobnego: "Nie kłoć się z głupim bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem wykończy doświadczeniem".
taka mała uwaga - widzisz dwa posty, ten i wyżej? Podobne? Prawie identyczne? No właśnie.
Wszystkie swoje wpisy możesz zobaczyć na własnym profilu.
Jeśli wydaje ci się, że post zniknął - sprawdzasz profil.
Jeśli wydaje ci się, że post zniknął - sprawdzasz profil PRZED wpisanie ponownie tego samego.
Jeśli wydaje ci się, że post zniknął i FAKTYCZNIE zniknął - tak musiało być. Nie ma potrzeby i nie jest mile widzianym pojawienie się go ponownie. I ponownie.
Tak, celem przyszłości twojej na tym Forum.
Ile dni Luke spędził dni na szkoleniu na Dagobah u Yody ? Jestem świeżo po lekturze "Imperium Kontratakuje", dodatkowo dosyć nieźle pamiętam ten film ale zupełnie nie potrafię powiedzieć ile dni może ten stan trwać.
Z góry dzięki za pomoc
Niestety dokładna data przygód na Bespinie nie jest określona, więc w ten sposób raczej nic nie wyciągniemy.
Również tabelki czasów przelotów WEG nie posiadają odniesienia dla Hoth, by z awaryjnego hipernapędu Sokoła coś liczyć.
Atlas definiuje tylko datę pierwszej sceny TESB.
ITW:OT nie zawiera żadnych dat.
Więcej pomysłów gdzie tego szukać niestety nie mam.
Trzeba sprawdzić jakość awaryjnego hipernapędu Sokoła i z tą liczbą obliczyć ile dni to trwało.
A mogło całkiem długo skoro moi gracze z awaryjnym hipernapędem lecieli z Jovana na Toprawę przez 4 tygodnie. Liczyłbym więc ze 2 tygodnie przynajmniej jako że Hoth i Anoat są obok siebie.
To jest przelicznik bezpośredni dystansu na prędkość w nadprzestrzeni? Tabelki WEGu są dość arbitralne, żeby pod filmowe absurdy się dostosować. WOTC coś w tym aspekcie pododawali?
Tak mi się zdawało - Cato Neimodia to planeta Neimodian, którzy popierali CIS, więc podczas Wojen Klonów chyba od początku należała do CIS-u. Sprawdziłem nawet na Wookieepedii:
During the Clone Wars, it was a key member of the Confederacy of Independent Systems and was defended by the Neimoidian Home Defense Legions.
Więc jakim cudem w odcinku "Sabotage" Cato Neimodia jest broniona przez Republikę przed atakiem Sepów?
Wg rzeczywistości TCW, będącej kompletnie niezwiązaną z EU, korporacje będące zarzewiem CISu pozostają neutralne. TraFed i IBC siedzą sobie w senacie jak gdyby żadnej wojny secesyjnej nie było. Co więc rzad neimoidiański, odcinający się od działań Gunray`a, sobie wyobraża, najcwańsi górale nie wiedzą.
Chyba ktoś na górze był tak zażenowany AotC, ze wyrzucił z pamięci wszystkie elementy fabuły tego filmu.
Czytam sobie o "Pogromcy Światów" a tu nagle przychodzi mi taki pomysł. Czemu nikt nie nie wpadł na pomysł zrobienia statku z możliwością powielania, Najpierw robisz 1 statek , ten statek robi 2 statek itd. Coś jak sonda Sonda von Neumanna. Ba to by można było wykorzystac jako statki inwazyjno/badawcze do innych galaktyk. Zresztą gdybym miał jedną taką maszyhnę to w ciągu roku podbiłbym planetę. Pytanie 2 czy w Star Wars są nanity?
1. Bo bardziej wydajne jest produkowanie robotów konstrukcyjnych i dedykowanych maszyn bojowych? Środki produkcyjne chcesz trzymać jak najdalej od zagrożenia, a wojsko możliwie odciążyć i wyspecjalizować. Rekatanie, Ssi Ruuvi, Vongowie - wszyscy taką filozofię wyznawali. Jak rozmnażały się "gatunki robocie", jak Silentium i Abominor, nie wiem prawdę mówiąc. Czy Vufi został wyprodukowany jako zwiadowca i do końca swego istnienia egzystował w takiej formie, czy mógłby ją zmienić?
2. Wg ostatniego odcinka TCW, są. Pojawiają się rzadko, bo niezbyt pasują do tego świata.
No dobra a ile kosztawał taki piec i zestaw do budowy droidów podstawowych ( czyli takich które były by w stanie "zrobic" kolejne cześci do fabryki)
Jedyne co znalazłem po krótkim riserczu, to że Silentium nie były zdolne do samoreplikacji. Budowały kolejne osobniki lub typy powłoki w konwencjonalnych fabrykach droidów, jak wszystkie normalne gatunki.
Aha a właśnie co sie z nimi tak właściwie stało? Zostali ostatecznie wytępieni czy co?
A to dlaczego? Od siedmiu lat nie ma o nich żadnych nowych informacji. Gdzieś tam sobie pewnie egzystują, nikomu w drogę nie wchodząc, jak to maja w zwyczaju.
A ten robot Lando - Vuffi Raa na Wekipedi jest artykuł tylko że ja angielskiego nie znam na tyle aby to przeczytac, translator też wiele nie pomaga.
Vuffi odleciał ze swoimi większymi kamratami w finale "Gwizdogroty" 30 lat temu. Potem przewinął się przez "Gambit Huttów". Jego dalsze losy są nieznane, ponad to, co Dan Wallance dodał w "Nowej chronologii" i "Nowym przewodniku po droidach".
A co dodał? W tych ksiąrzkach.
Zastanawiam się kto zaprojektował i zbudował całą flotę dla Wielkiej Armii, a także wszystkie pojazdy itp, tak że były już gotowe dla klonów w ep. II. Czy statki należały już wcześniej do Republiki czy były nowe?
Czy ma ktoś jakieś dane na temat prędkości plazmy(bolta energetycznego?) po wystrzeleniu z pistoletu/karabinu blasterowego?
Na podstawie gry Jedi Outcast udało mi się obliczyć, że prędkość wynosi ok. 160 km/h dla E-11, ale na ile jest to prawdziwa wartość?
... jak to policzyłeś?
To bardzo ciekawa historia . Na początku spowolniłem upływ czasu w grze 10x. Dalej, oszacowałem dystans porównując wielkość postaci (Kyle`a) do płyt pokrywających ścianę. Później ze stoperem w dłoni oddałem strzał z blastera mierząc czas od opuszczenia lufy przez bolt do momentu jego uderzenia w przeciwległą ścianę. Następnie nastąpiły proste operacje matematyczno-fizyczne i voilà- mamy prędkość
A błąd pomiaru policzyłeś?
Ciekaw jestem czy ten quake`owy silnik ma znaczne rozbieżności w liczeniu fizyki i renderowaniem grafiki oraz jaki wpływ na błąd ma ilość klatek podczas rozgrywki...
Panie fizyk, polecam powtórzyć pomiar w Dark Forces i JK1 i porównać różnice. Wspomóż się frapsem, nagrywającym w wysokiej częstotliwości, dla bardziej precyzyjnego pomiaru.
Oj dobra, już bez takich cudów Tak orientacyjnie z czystej ciekawości policzyłem, bo chciałem wiedzieć jak to jest z refleksem użytkowników Mocy, że robią uniki albo machając świetlówką odbijają bolty. Ja już z eksperymentami na prędkością bolta skończyłem (przynajmniej na razie), ale jeśli kogoś zainspirowałem to gorąco zachęcam do badań.
PS. W sumie przyszło mi teraz do głowy, że mógłbym jeszcze zmierzyć prędkość z jaką porusza się Jedi na Force Speedzie
Tylko, że oni nie mają refleksu Moc w chwili kiedy ktoś pociąga za spust mówi Jedi że ten powinien się uchylić, podobnie jest z walką na miecze świetlne. Tak jak w sztukach walki walczący uczą się odruchowo reagować na dany ruch przeciwnika, podobnie z Jedi którzy reagują praktycznie w chwili zdarzenia.
Horus napisał(a):
Tylko, że oni nie mają refleksu
________
Wiem, wiem. Miałem na myśli to o czym mówisz, jak zwykle źle się określiłem. W każdym razie chodziło mi o prędkość reakcji i szybkość machania świetlówką
Jestem świeżo po lekturze 2 (chronologicznie) tomu TotJa - "Upadek Imperium Sith". Mam 2 pytania:
1. Jak w końcu było z innymi rasami niż "czerwoni" Sithowie w Imperium Sithów? W komiksie (pomijając Gava) wydaje się, że atakujący to tylko czerwoni Sithowie właśnie. Tymczasem był Saes, załoga "Omenu" i wiele innych.
2. Czytając ten komiks, ma się wrażenie, jakby cały ten wielki konflikt dział się w przeciągu co najwyżej kilku dni
Ile trwała ta wojna? Kiedy Sadow zdążył zrekrutować Saesa z szeregów Jedi, odkryć istnienie Lignanu i wysłać poń swoich podwładnych, by wspomóc walkę o Kirrek? Przecież Kirrek był w Systemie Cesarzowej Tety, do którego Sadow przybył jako pierwszy!
Jak to się stało, że wojna opisywana jako jeden z najgorszych konfliktów w historii została zredukowana do 20-30 stron komiksu? Czy to Anderson, czy rzeczywiście była tak krótka?
Tak myślę nad laserem. Czemu do walki z jedi nie wykorzystali laserów.(Normalnych) Błyskawiczna wiązka - błyskawiczny strzał, owszem szkody mniejsze ale celnośc bezbłędna.
Błyskawiczna wiązka - błyskawiczny strzał - błyskawicznie małe szkody, jakie taki strzał czyni. Cięcie czegoś laserem z tego co wiem trwa długo, a jego główną zaletą jest precyzja. Żeby promień coś przeciął, musi to coś nagrzać do odpowiednio wysokiej temperatury. W celu nagrzania, musi przekazać temu czemuś dużą energię. Fotony, a więc fale elektomagnetyczne mają tym większą energię, im większą częstotliwość. Tak więc np. fale gamma niosą dużą energię. Problem w tym, że takie fale o wysokiej częstotliwości mają małą długość - po ludzku mówiąc, są bardzo małe i jest nikłe prawdopodobieństwo, że taka wiązka lecąc w Jedi trafi w elektron bądź jądro atomowe w jego ciele.
Bo powiedz, kiedy ostatnio kogoś zabiłeś wskaźnikiem laserowym?
Blasterowy bolt leci z 0,9 prędkości światła, na ch*j komu większa prędkość, jeśli zdolności Jedi umożliwiają im rozpoczęcie ruchu zasłonięcia się mieczem zanim w ogóle przeciwnik dobrze wyceluje (strzelec jeszcze nie wie gdzie wyceluje, a Moc już przekazuje informacje trajektorii lotu bolta Jedajowi).
Prędkość blasterowego bolta to 0,9 c?! IMO `lekkie` przegięcie. Jako, że najbardziej kanoniczne są filmy, a właśnie na nich widzimy śmigające bolty to skłaniałbym się ku pomierzonej przez moją osobę wartości 160 km/h . Pomyślmy, czy ludzkie oko zarejestrowałoby materie (bo IMO bolt jest materią, tak przynajmniej stoi na ossusie) poruszającą się z prędkością 0,9c? I z tymi podszeptami Mocy też byłbym ostrożny, bo gdyby faktycznie Moc tak dobrze podpowiadała co robić to Jedi byliby nie możliwi do postrzelenia, a gdy przypomnimy sobie arenę na Geonosis i Jango to wiemy, że to wykonalne. No i jeszcze jedno pytanie- jaką energie kinetyczną niósłby bolt o prędkości 0,9 c? Dodatkowo myślę, że dla strzelca taki strzał byłby równie niebezpieczny jak dla ofiary (zasada zachowania pędu)
I co z tego? Jeśli coś nie waży prawie nic, to rozpędzone do prędkości 0,9c będzie miało masę powiedzmy pocisku z "naszego" karabinu, po drugie zakładasz że bolt ma kształt jaki ma, a jeśli jest kulą, która wygląda jak smuga bo jest rozpędzona do takiej prędkości? Po trzecie, zakładasz że Jedi Mocy doświadczali tak jak my doświadczamy powiedzmy dźwięków, a oni żeby słuchać Mocy (czy wpływać na nią) musieli być skupieni, skupiony Jedi był nie do trafienia, ale kiedy musiał przewidywać jednocześnie serie z kilku broni, albo bardzo precyzyjne strzały największego mandaloriańskiego łowcy ever?
1. Z tego co wiem blasterowy bolt jest gazem (plazmą). Wiemy, że najmniejszą masę reprezentuje wodór. Gaz używany w blasterach nie może być lżejszy.
2. Pocisk kal 9 mm ma masę ok. 7,45g , prędkość wylotową 396 m/s co daje pęd ok. 2,75. Przy bolcie o objętości 0,05 l zakładając, że ma masę wodoru (czyli najniższą możliwą) będzie miał masę 0,000004 kg a pęd przy podanej przez ciebie prędkości 0,9c ok wyniesie 1080- widać dysproporcje pomiędzy strzałem z pistoletu zwykłego a blasterowego z prędkością wylotową 0,9c Przypominam, że ludzkie oko nie zarejestrowałoby obiektu tej i większej wielkości lecącego z taką prędkością, pomijając fakt, że obiekt ten okrążyłby Ziemie prawie 7x wciągu sekundy)
3. Co do techniki posługiwania się Mocą to zgadzam się co do koncentracji i wiem, że Jedi nie postrzega jej na poziomie słuchania uszami
Dlatego im lepsza broń tym większa szansa na to, że zabije się Jedi. Przy kiepskiej broni Jedi musiałby być bardzo zdekoncentrowany, przy bardzo dobrej, dokładniejszej, bardziej precyzyjnej wystarczy chwila `nieuwagi`, rozproszenia.
4. To co mówisz o precyzji strzałów Jango stoi w sprzeczności z całym Twoim poprzednim postem, ale nie stoi w sprzeczności z prawdą- po prostu poprzedni post jest nieprawdą
Kwestie laserów/blasterów/mieczy świetlnych (laserowych)/mieczy plazmowych/plazmy są w SW bardzo niefizyczne i na takie pytanie nie można tak naprawdę odpowiedzieć. SW jest skonstruowane tak jak widzisz i z tych rzeczy co wymieniłem nie ma dobrych pytań i dobrych odpowiedzi. Sporo dyskusji już było na ten temat swoją drogą, sam zresztą brałem w nich udział i wnioski są takie, że albo trzeba zmienić podejście, albo przyjąć inne zasady fizyki.
Wcześniej było pytanie o statkach dla klonów, więc przypomniałem sobie pytanie, które zawsze mnie męczyło. Czy Sifo-Dyas z własnej inicjatywy zamówił armię, czy może ktoś się pod niego podszył, bądź zmusił?
Są takie w Star wars (ale mi chodzi o specjalne systemy a nie osłony czy pancerz) a jeśli są to jak sie nazywają ?
W dodatku do EaW mieliśmy lasery obrony punktowej. W podstawce już zagłuszarki namiaru rakietowego.
W TIE Fighterze istniał promień niepozwalający celowi namierzać cię rakietami. Nie pamiętam teraz jak się nazywał. Capitale wyposażone w rakiety używały ich wyłącznie jako pocisków przechwytujących tarczy antyrakietowej. Skuteczność nie przewyższała tej amerykańskich systemów.
To wszystko jednak tylko mechanika gier, niespójna nawet między tytułami tej samej serii.
Będzie bolało ale mam pytanie co dokładnie się stało z droidami konfederacji po rozkazie aktywacji i czy dawni dowódcy mogli je normalnie użytkować. Wiem o rewolucji na Mustafar.
Deaktywacji mam rozumieć? Każdą jednostkę pewnie trzeba było indywidualnie modyfikować, by ignorowała sygnał nadrzędny, będący w posiadaniu Vadera, ale samym droidom żadna krzywda przecież się nie działa. Mamy kilka przypadków sprawnych fabryk, odnajdywanych przez różne niecne elementy po wojnie, jak i pojedynczych drodidów. Zann w FoC i fabryczka Droidek, słynne Droideki z "Rozbitków z Nirauan", czy też B2 w służbie Starków w pierwszym albumie "Agenta".
"Warfare" wspomina o kilku kampaniach 19-18 bby, podczas których Imperium dobijało niepokorne resztki Konfederatów. Nawet ładna mapka do tego jest. Za późno teraz na przepisywanie. Najlepiej samodzielnie poszukaj sobie skanów i pooglądaj.
Niektórzy fani okrzyknęli te kampanie "druga wojną klonów" uzasadniając liczbę mnogą w ogólnoprzeczącym wyrażeniu.
Czy protezy występujące w okresach Wojen Klonów, można było zdejmować i zakładać, bez potrzeby kolejnej operacji?
Chodzi mi o takie protezy, jakie miał np. Anakin.
nie, bo takie jak Anakin mieli podpięte do systemu nerwowego, a tego się nie da ot tak zdjąć.
Ależ da się ale "efekty uboczne" są bardzo "ciekawe". Jak sie nie domyślasz to pomyśl co by się stało bo takie wyciągnięcie to też wyciągnięcie fragmentu ręki który przyrósł a także chyba protezy były mocowane do kości. Czyli da się ale to tak jak byś komuś urwała łapę!
Skoro się nie da, to dziwi mnie jedna rzecz:
w książce Karen Miller "Misja na Latnteeb", kiedy Anakin i Obi-Wan przylatują na Lanteeb, strażnik legitymuje ich itp. Wtedy Anakin wmawia strażnikowi, że ma tylko jedną rękę.
Czyli mamy kilka możliwości:
a) Ten strażnik był jakiś dziwny i przegapił protezę.
b) Jakimś sposobem Anakin sobie ją odpiął. (A potem przypiął, chociaż w książce nic nie ma na ten temat)
c) Użył perswazji Mocą (w książce nic na ten temat nie ma, z resztą po co miałby ukrywać fakt posiadania obu rąk?)
d) Jest to po prostu niedopatrzenie.
Tak więc proszę, jeśli ktoś czytał tę książkę, niech mi proszę wyjaśni tą scenkę.
PS. Nie upieram się przy swoim, jeśli źle coś zrozumiałam, przyjmę to do wiadomości.
Bo MA tylko jedną? Bo druga to proteza?
Ale wydaje mi się, że prośba o pokazanie rąk (która występuje w tej scence) ma na celu przekonanie sie, czy ktoś nie ma broni, nie zaś sprawdzenie czy ktoś ma komplet rąk. Poza tym wtedy na Lanteeb Obi Wan i Anakin udawali prostych (chyba) drwali. W takim razie posiadanie przez takiego biednego drwala, zaawansowanej technicznie protezy mogłoby być podejrzane i całą konspirację i legendę tej dwójki diabli by wzięli. Ja nie podejrzewam ich o tak wyraźną lukę w planie, więc Anakin musiał jakoś tę protezę ukryć. Jednakże skoro takiej protezy nie da się zdjąć, bez uszczerbku na zdrowiu, to ja już w ogóle nie rozumiem tej sceny.
Może dało się odczepić kawałek. W ramieniu zostawał kawał złomu z interfejsem i stykami, a resztę się odczepiało. Kikutka w rękawie raczej macać nie będą.
Dziękuję za odpowiedz! Cały dzień sie nad tym głowię, a tu odpowiedź taka prosta.
Ale to tylko moja spekulacja. W filmach nic na to nie wskazuje. Żadnych przewodników po protetyce nie kojarzę. Lanteeba nie tykałem i nie zamierzam.
Jeśli jednak cos w tym jest, to zamiast normalnej dłoni można wsadzic w gniazdo piłę łańcuchową z B2, albo miniguna, albo...
A czy w świątyni Jedi , młodzi Jedi/Padawani mieli jakieś inne obowiązki oprócz wykonywania misji itp..?
Leżeli brzuchem do góry i rozmyślali o niebieskich migdałach
Pewnie że tak: jeśli akurat nie mieli wyjazdu z mistrzem, uczyli się tego, co średnio rozgarnięty mieszkaniec Galaktyki wiedzieć powinien: od podstawowej wiedzy ogólnej (z robienia kanapek), przez astrografię, astronawigację do technik użycia miecza świetlnego i Mocy. Jeśli nie medytowali, a posprzątali już pokój, uczyli się czegoś tam innego. Zakładam, że mieli idealnie wypełnione dni, żeby im się nie nudziło. Oprócz tego, mogli pewnie pomagać innym Jedi w jakichś nużących obowiązkach jak przeszukiwanie archiwów i takie tam
A czy podczas Inwazji Yuuzhan Vongow na Courscant , gineły niewinne istoty?
Ogromnymi ilościami. Znakomita większość mieszkańców Coruscant i wielu innych planet została wybita w pień.
Vintress napisał(a):
A czy podczas Inwazji Yuuzhan Vongow na Courscant , gineły niewinne istoty?
________
O niewinnych istotach ginących podczas inwazji Yuuzhan Vongow na Coruscant mówi moje opowiadanie
http://www.gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=2807
1. Czy warto brać się za tą serie?
2. Jaka jest w porównaniu do Dziedzictwa Mocy?
3. Czy sam konflikt jest ciekawy?
1. Nie
2. Nudna
3. Nie
A na serio...
Seria ma niesamowicie, wręcz do niemożliwości i nieprzyzwoitości (bo pieniądze nie śmierdzą) nadmuchaną objętość i wiele wątków, które wiodą donikąd. Niektóre wątki mi się podobały i nawet nieźle się (ja, rozkapryszona staruszka) bawiłam, w trzech tomach wyszłoby to nieźle. Ale dziewięć? Do tego dość wymuszone odkrycie "kto zabił" i masa absurdów w typie "ręce i nogi opadają". W sumie Dziedzictwo wygląda podobnie, liczą się tomy 1, 5 i 9 (i 2, i 8 bo Traviss ).
A tak właściwie gusta są różne, moje NIE może być dla Ciebie zachętą...
1. Tak. Jest tam Jagged Fel i jego Chissański adiutant.
2. W obu jest Jag Fel, a w tej przynajmniej jeden Chiss. I nikt się nie zastanawia przez 9 książek, czy wymordowanie wszystkich znajomych sporowadzi pokój. I jest chomik
3. Jest tam kilka konfliktów, chomik, pełno spisków i niespodziewane spotkania oraz sojusze. Jedi i taka Ruda są do bani, ale reszta się jakoś trzyma. Zwłaszcza Jagged, jego Chissański adiutant i chomik
Jaka książka lub komiks ukazuje rozpoczęcie walk Wielkiej Wojny Galaktycznej w 3681 BBY ? Bo pierwszą jaką znajduję chronologicznie jest Blood of the Empire.
I w ogóle, jeśli mógłbym prosić o pomoc, to mógłby ktoś wymienić wszystkie komiksy lub książki od 3681 BBY do Traktatu na Coruscant ? Bo z tego co widzę to są Timeline, a potem praktycznie nic o tej Wojnie, a potem tylko 3653 i dalsze losy Zimnej Wojny aż do TOR`a. Na Ossusie troszkę jest to pomieszane i nie za bardzo mogę się w tym połapać
raczej nie, ale:
■ Return
■ Timeline 6: Onslaught of the Sith Empire (First appearance)
+
■ The Essential Atlas
■ Star Wars: The Old Republic | News, Updates, Developer Blogs - "Onslaught of the Sith Empire"
■ Star Wars: The Ultimate Visual Guide: Updated and Expanded
■ Star Wars: The Old Republic Encyclopedia
Książki i komiksy zachodzące się na lata 3681-3653
The Old Republic: Deceived
The Old Republic: Blood of the Empire
The Old Republic: Threat of Peace
I powiedzmy sobie szczerze, że książki z tytułem The Old Republic mają mało wspólnego z... nawet z samą grą.
A przecież można napisać i w czasie i przed naprawdę sporo dobrego, tak jak kiedyś o TCW: Medstary, RC czy już nie powiem że ktoś mógłby stworzyć mhrok i zuo Shatterpointa...
Wielkie dzięki ! Mam nadzieje, że część z tego będzie na necie, bo nie chcę za bardzo tracić kasy na co co jednak nie ma aż takiego powiązania z TOR`em, ale mimo wszystko w formie jakiegoś E-booka chętnie bym się z tym zapoznał.
Medstary poszły się je*ać z 3 tygodnie temu Z TOR`em tak chyba jednak nie będzie, chyba , że za nowy serial animowany weźmie się Filoni, tematem będzie Stara Republika, i wrzuci wszystko do kosza
Hejt, hejtem, ale medstarów nic nie tknęło...
Nie wiem jak uznawać zdradę Barissy w TCW jako nietknięcie Ale być może popełniłem błąd w sformułowaniu że całkowicie poszło do kosza, ale jakaś część na pewno, czyż nie ? Chociaż to i tak zależy od punktu widzenia... jak ktoś nie uznaję TCW, to rzeczywiście Medstary zostały nietknięte
Nie miałem zamiaru hejtować, ale skoro tak wyszło..
Znaczy się mamy niespójność portretu psychologicznego, ale to odnosi się do każdej postaci, występującej w więcej niż jednym źrodle. Medstary dzieją się przecież grubo przed TCW.
No i tego właśnie nie wiem. Bo Medstary są już w 20 BBY, a kiedy był umiejscowione były odcinki TCW ze zdradą Offee, tego nie wiadomo. Można przyjąć, że były po Medstarach a wtedy te dwie wersje nie będą się aż tak wykluczać... oprócz samego Rozkazu 66
W medstarach Barissa jest padawanką. W TCW jej status w zakonie jest przemilczany, wiec możemy uznać ją za rycerza, co uzasadniałoby też swobodę z jaką działała. Medstary można bez problemu pchnąć trochę do tyłu, by wszystko spasować.
Stele napisał(a):
W TCW jej status w zakonie jest przemilczany
________
A czy przypadkiem w TCW na Geonosis nie było informacji, że Barrissa jest padawanką Luminary?
Co działo się przynajmniej 2 lata przed ostatnim story arc.
Nie mam pojęcia o czym w ogóle jest dyskusja - Medstary dzieją się rok przed Rozkazem 66, a ostatnie odcinki TCW wyraźnie dzieją się kilka miesięcy przed. Jesteśmy tuż przed Zemstą Sithów, spójrzcie np. jak dorosły dzieciaki z Mandalory w porównaniu z 2 i 5 sezonem.
Z tym że Anakin wychowywał uczennicę, a Barissa nie, co wydaje się w Zakonie Jedi równoznaczne z naszym "kobieta niezamężna"/"kobieta z dzieckiem" (gdyby ktoś nie zajarzył tej drugiej mężczyzna praktycznie bez względu na wiek powinien pierwszy powiedzieć dzień dobry i takie tam).
Barissa w ostatnich odcinkach TCW wciąż jest padawanką. Czy komuś jej postawa przypominała postawę Rycerza Jedi, czy jednak bardziej padawana ?
I to niestety się wyklucza... dlatego fajne by było jakieś potwierdzenie jej statusu w Zakonie w tych odcinkach. Zresztą tak czy tak Twórcy TCW ochrzanili historię Barissy, bo nawet jeżeli historia z jej zdradą działa się po Medstarach, to mają gdzieś Rozkaz 66. Po prostu olali po raz kolejny kanon, bo jakoś nie widzę nagłego nawrócenia się jej w te "parę miesięcy" do końca Wojen
oprócz rozkazu 66, Barissa pod koniec wojen klonów jest pokazana jako rycerz ma za padawana selonianina Zondera http://starwars.wikia.com/wiki/Zonder
Więc nie tylko scena z rozkazu 66 zostaje rzez to usunięta
są jakieś fajne odcinki:
-mniej infantylne
-nie rujnujące kanonu
-albo takie gdzie pojawia się: Sugi, senator Chuchi, Cad Bane albo Aayla Secura
-Albo warte obejrzenia z innego powodu
Z czwartego sezonu mogę polecić do obejrzenia
Tetralogie Umbariańską ( odcinki od 7 do 10) według mnie najlepiej przedstawiona bitwa w całym serialu.
Co do Cad Bane`a to polecam odcinki od 15 do 18.
Za to nie polecam oglądać trylogii "rybiej" bo to najgorsze odcinki w tym sezonie głównie z powodu infantylności. Możesz także odpuścić sobie odcinki o droidach bo wnioskuję że baśniowy klimat tych odcinków może nie przypaść tobie do gustu.
Chyba moja pamięć zawodzi na całej linii, bo nie mogę sobie przypomnieć, w którym momencie RotS następuje ta scena:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=5UnjrG_N8hU&list=PL3339D1C61DB4AB28#t=106s
Chodzi o scenę w 1:46/1:47 kiedy Anakin idzie korytarzem. Czy mogę prosić o pomoc? Jeśli tak, to proszę o pomoc
A to nie jest korytarz Niewidzialnej Ręki? Tam trochę pod wycinkę poszło, więc może do finału nie dotrwało.
Też tak pomyślałem po wyglądzie ścian, tyle że Anakin wygląda na definitywnie wkurzonego czyli wypada na to, że to już po jego przejściu na CSM. Z drugiej strony może poprostu się zdenerwował na Niewidzialnej Ręce W każdym razie dzięki za pomoc, bo już się zacząłem bać, że z filmu coś zapomniałem
to nie jest mustafar?
Krótko mówiąc wg mnie nie. A już na pewno (jak wyżej upewnił mnie Stele) nie ma takiej sceny w finalnej wersji filmu.
ale nie mam pojęcia gdzie, że była to scena zrobiona tylko i wyłącznie pod zwiastun.
A to pierwsze słyszę, ale dobrze wiedzieć W każdym razie dzięki za rozwianie wątpliwości i zainteresowanie sprawą
że oficjalna stronka Star Wars ssie pałę, zamknęli forum itp.
Więc jaka anglojęzyczna stronka jest czymś w rodzaju naszego Bastionu ? W sensie że zrzesza community, są fora itp ? Jakaś taka najpopularniejsza na świecie strona Star Wars, może być fanowska, byle popularna i prężna jak nasz B ...
Tylko uważaj, w dziale o Episode VII masz praktycznie sam hejt na EU, w dziale o Literaturze hejt na TCW, a w dziale TCW właściwie sam nie wiem co.
Apophis_ napisał(a):
Tylko uważaj, w dziale o Episode VII masz praktycznie sam hejt na EU, w dziale o Literaturze hejt na TCW, a w dziale TCW właściwie sam nie wiem co.
________
Zabrało mi ... 3 minuty byt przekonać sie na własnej skórze.
Temat o EU - dostałem taką odpowiedź :
"Horray another EU thread. In before the lock "
Cóż miałem odpisać ...
"Horray another EU hater. In before the lock. "
Szewc Bastionu napisał(a):
że oficjalna stronka Star Wars ssie pałę, zamknęli forum itp.
Więc jaka anglojęzyczna stronka jest czymś w rodzaju naszego Bastionu ? W sensie że zrzesza community, są fora itp ? Jakaś taka najpopularniejsza na świecie strona Star Wars, może być fanowska, byle popularna i prężna jak nasz B ...
________
Ponawiam pytanie ale tym razem o francusko i niemieckojęzyczne strony
Mam pytanie, które gnębi mnie od baaardzo długiego czasu- czy wiadomo czym jest broń Vizsli? (i nie chodzi mi o blastery, miotacz płomieni i linkę, tylko o to "coś" z czarnym ostrzem )
http://nooooooooooooooo.com/
Kiedy grałem w The Force Unleashed na PC zobaczyłem, że można zmienić kolor ostrza, tak by był czarny. Pomyślałem: "Cool! Fajny niekanoniczny bajer". That was before the dark times, before The Clone Wars.
Ja rozumiem, że to wygląda super bajerancko, ale czy nie można mu było dać po prostu beskada z beskara, by wytrzymywał ciosy świetlówką?
W każdym razie dziękuje za pomoc i rozwianie wątpliwości, Magistrze Damask
To właśnie miało być wibroostrze zamiast jakiejkolwiek broni świetlnej - co swoją drogą by pasowało też w ten sposób, że Mando często używali różnych wibro-broni, jak wibroostrza czy wibronoże.
Niestety Lucas popisał się tępotą i stwierdził po obejrzeniu fragmentu odcinka, że w taki sposób jak Vizsla walczy szabelką, nie można walczyć czymś innym, niż miecz świetlny. I w ten sposób otrzymaliśmy nowy rodzaj broni świetlnej.
Ah, czyli to papcio Lucas musiał dorzucić swoje 3 groszę Powinien wiedzieć, że czasem `mniej czadowo` znaczy (IMO) `lepiej`.
Czarne rdzenie w mieczach są awesome, handluj z tym: http://i.imgur.com/pO9MMrq.jpg
W grach jakoś mi to nie przeszkadza, bo uznaję to za element customizacji postaci, ciekawy bajerek, no i nawet fajnie to wygląda, ale w serialu, który ponoć stanowi kanon.... coś mi zgrzyta :/
za gra? TOR? Galaxies? Wygląda na TOR-a, ale nie grałem to i pewności nie mam, a na pewno wygląda na jakiegoś eRPeGa Bo wychodziłoby na to w takim wypadku, że poza Darksaberem, który jest osobną bronią świetlną, możemy też mieć i zwykły miecz z czarnym ostrzem. Raz, że TFU, dwa że w/w przez ciebie gra. Chyba, że to też jest taki smaczek, jak w TFU miał być.
I też uważam, że to porąbany pomysł. Choć nie tylko z powodu kwestii czarnego światła.
SWTOR, ale zauważ, że jedynym czarnym elementem jest sam rdzeń ostrza, światło daje (w moim przypadku) zieloną poświatę. Generalnie bardziej unikatowe endgame`owe miecze są "czarno-jakieś", np. czarno-żółte czy czarno-czerwone, chociaż oczywiście każdy może mieć klasyczny kolor, ale samego stricte czarnego ostrza nie ma.
Jednym z gatunków broni świetlnych, tak jak miecz świetlny, podwójny miecz, bicz, tonfa czy inne. Działa na zasadzie miecza świetlnego, tzn. świetlne ostrze wysuwane za pomocą "pstryczka", w formie bazowej sama rękojeść...jednak nie jest to po prostu miecz świetlny o czarnym ostrzu, ze względu na zupełnie inny rodzaj ostrza, wydaje też inne dźwięki przy poruszaniu nią, choć nieco podobne. Warto też zauważyć, że samo ostrze - prócz kształtu - ma nietypowy wygląd, jak chociażby rysy na samym ostrzu.
Ponoć broń pochodzi z czasów starożytnych Republiki, ew. trochę późniejszych(czyli kilka tysięcy lat przed wydarzeniami z filmów). A przynajmniej tak stwierdził ten potomek Vizsli.
W opisie stoi, że to "starożytny miecz świetlny" więc nie wiem, czy da radę uratować sytuacje Wg mnie, trzeba by uznać, tak jak mówisz, że ta broń nie ma nic wspólnego z mieczem świetlnym, nazwać to darksaber i niech tworzy kategorie samo dla siebie. Kiedy np. usłyszałem pierwszy raz o pejczu świetlnym jakoś mnie to nie zdziwiło, szybko to przetrawiłem i przyjąłem do wiadomości, natomiast ten twór z czarnym ostrzem spędza mi sen z powiek
na myśli mówiąc, że nie ma to nic wspólnego z mieczem świetlnym? Jest to, podobnie jak w lightsaberze, broń z "wysuwanym" światłem. Ma tyle samo wspólnego z mieczem świetlnym, ile mają: bicze świetlne, tonfy świetlne, florety świetlne, dwufazowe miecze świetlne, piki świetlne, itp. itd.
Czyli że jak najbardziej są powiązane z mieczami świetlnymi, jako rodzaj broni świetlnej, ale ściśle nie są mieczami świetlnymi takimi samymi, jakich np. używała większość Jedi. Tak samo jest tutaj z Darksaberem: jest związany i ma wiele wspólnego z klasyczną świetlówką, pewnie od niej właśnie pochodzi, ale ściśle nie jest nią
Mam na myśli to (a właściwie mam nadzieję), że `darksaber` ma mniej wspólnego z klasycznym mieczem świetlnym niż np. taki bicz świetlny, który swoją drogą też jest nieco dziwnym pomysłem (bo jak `ostrze` może zachować spójność i jednocześnie być elastyczne?), ale z drugiej strony nie świeci na czarno (piękny oksymoron swoją drogą)
Piję do tego, że we wszystkich przytoczonych przez Ciebie przykładach, mechanizm powstawania ostrza (z tego co wiem) jest praktycznie identyczny jak w klasycznej świetlówce (no może z wyjątkiem bicza), natomiast w darksaberze ostrze jest `płaskie`, wygląda jak w mieczu jednosiecznym no i jest czarne to chyba znaczy, że mechanizm generowania ostrza jest zupełnie inny niż w klasycznym mieczu świetlnym (taką mam nadzieję)
jest ten czerwony sith trooper z zestawu lego?
pewnie to jakiś rodzaj jednostki Imperium Sithów za czasów TORa, bo pewnie zestaw do którego się odnosisz to zestaw z TOR.
W encyklopedii ksiazkowej jest napisane że on pochodził z Tatooine a na Ossusie że z nieznanej planety na zewnetrznych rubiezach. Nie wiem która wersja jest kanononiczna.
-In The New Essential Chronology, it is implied that Anakin was indeed born on Tatooine. However the shooting script for The Phantom Menace includes dialogue where Anakin clarifies that he arrived on the planet at the age of three (which would equate to around the year 39 BBY).
Czyli urodził się na jakiejś nieznanej planecie, w wieku 3 lat przyleciał na Tatooine, którą to uznaje się za jego "rodzimą planetę", bo tam spędził większość dzieciństwa i się wychował, mimo że się nie urodził
tak jak w temacie czyli jak zostać mandalorianem? wystarczyło mieć mandalorianski pancerz, przechodzić jakieś specjalne treningi lub mandaloriańskie akademie a może po prostu zapisać się do mandaloriańskiej społeczności ? dodam jeszcze że interesuje mnie era imperium galaktycznego/nowej republiki. pozdrawiam i z góry dzięki za odpowiedź ^^
Podobno dobrym startem jest umiejętność prawidłowego napisania/odmienienia nazwy tej... grupy. : )
ymmm... czyli? mandalorem? mandalorianem ?
nie wiem nie jestem polonista
Mandalorianinem.
Każde PL źródło z Mandalorianami używa tej nazwy, wzrokowo powinno się z nią oswoić...
No i zasadniczo Mandalorianinem zostawało się poprzez przyjęcie ich zasad, stylu życia/bycia itd. No a to zdecydowanie łatwiej zrobić było poprzez dołączenie do jakiejś innej grupki Mandalorian która Cię "Wkręciła" w zasady niż z, nie wiem, holopodręcznika "Jak Zostać Mandalorianinem w 10 krokach"^
Sam Pancerz nie czynił Mandalorianinem... takim prawdziwym. Bo przez postronnych osoba nosząca taki pancerz pewnie uznawana była za Mando : P Ale przez samych Mandalorian nie.
hmmm... czyli najmy na to że jakiś heniek z couruscant zapragną być mandalorianinem więc zakupił pancerz i znalazł grupe przyjaciół mandalorianinów to wtedy stawał się mandalorianinem ?
W skrócie to tak, jest możliwy taki scenariusz.
Oczywiście z założeniem, że różne inne czynniki zostaną spełnione : P Heniek będący wojskowym i znającym mniej miłą stronę galaktyki ma zdecydowanie większe szansę na sukces w swoim "postanowieniu" niż Heniek-urzędnik niskiego szczebla który nigdy nie opuszczał górnych poziomów Coruscant i ma 10 kredytów oszczędności : P
Powiedz co kombinujesz, czy ta wiedza Ci do czegoś konkretnego (Opowiadanie? RPG?) potrzebna czy tak tylko z ciekawości ? Możesz też na gg zagadać do mnie - trochę o Mandalorianach wiem : P
z ciekawości... piszę coś takiego... mini kroniki madalorian tylko za cholere nie wiem jak zostaje sie mandalorem. mój bohater nie jest wojskowym tylko wielkim fanem militariów (czyli zna sie na broni i umie strzelać). po skończeniu 18 roku życia chce zostać mando... no i tu sie zaciąłem bo nie wiem jak sie nim zostaje dokładnie ;D więc... zakupuje pancerz, broń i zbiera troche informacji na temat walki. kontaktuje sie z mandaloriańskimi zleceniodawcami i bierze zlecenie na likwidacje imperialnego oficera... potem poznaje grupe średnio doświadczonych mando...
Nurtuje mnie jedna rzecz. Bo w ROTS była scenka jak Palpatine rozmawiał z Anakinem o tym, że Darth Plagueis mógł tworzyć życie za pomocą midichlorianów, a przecież Anakin został poczęty przez midichloriany..
Właśnie, skoro Plagueis potrafił tworzyć życie za pomocą tych komórek to czy Plagueis ``stworzył`` Anakina?
a czy on spotkał matke anakina ? jeśli tak to bardzo możłiwe.
A po co miałby ją spotykać? Matka Anakina twierdziła, że nie było ojca... Narazie chyba nie mamy podstaw żeby jej nie wierzyć że się nie puściła;p Plagueisa jeszcze nie czytałem, ale po pozytynych opiniach innych przypuszczam że nie ma tam głupot w stylu midichlorianów w pigułce lub zastrzyku które wymagałyby fizycznego kontaktu w celu "aplikacji" tych mikroskopijnych form życia...
Plagueis wyszedł ledwo parę dni temu w Polszcze, więc nie zadawać pytań tylko czytać
czytanie... cóż to czytanie... prawdziwi jedi słuchają holoaudiobuki XD
Cokolwiek... 10 zasad dobrego obywatela, doktryna o tym, że Jedi są źli, spis cech, które musi posiadać każdy absolwent Akademii, instrukcja obsługi Gwiazdy Smierci...
Istnieje takie coś? Znajdę to gdzieś, gdziekolwiek, w necie, ewentualnie w jakiejkolwiek książce, przewodniku?
Pamiętniki Tarkina, Franka Dolasa, instrukcja dekodowania notatek służbowych ISB, Dangor do Moffów, Dangor do Dowództwa Floty... Prorebeliancki WEG raczej tu nie pomoże.
Nowsze źródełka też przesycone są tylko wspomnieniami żołnierzy. Nawet gdy są to wspomnienia zatwardziałych imperialistów, to do propagandy im daleko. W Warfarze jest nawet biografia bohatera propagandowego, no ale nie o to chudzi.
Pomyślę jeszcze gdzie by można poszukać.
W książeczkach masz "Ryzyko Wedge`a" i scenę zwiedzania muzeum.
Komiksy, jak propagandowe z zamysłu by nie były, przez yntelekt interpretatorów zawsze są traktowane jako prawda objawiona, a świtają mi jakieś śmierdzące historyjki o dzielnych szturmowcach ratujących świat.
A w internecie? Mało to imperialistów wypisujących eseje na świecie jest? Jak pieczątki mieć nie musi, to i w bastionowych odmętach coś znajdziesz.
Jak może być cokolwiek to w Komandosach Imperium: Legion 501. mamy opisane plakaty i ekrany które mówiły o tym że wróg Imperium czai się wszędzie i że może to być każdy, nawet najbliższy sąsiad i należy niezwłocznie zgłaszać wszelkie podejrzane zachowania.
Jak nie musi to być źródło pisane, ani oficjalne to polecam fanfilm I.M.P.S Relentless, ciężko o lepsze dzieło w tym temacie
Czy jest jakieś sensowne wyjaśnienie kwestii koloru mieczy Jedi w czasach okołoTPMowych? W komiksach z tego przedziału czasowego Jedi (również filmowi) biegają z pomarańczowymi, żółtymi, fioletowymi czy nawet czerwonymi (sic) ostrzami. W filmach zaś widzieliśmy raptem dwa kolory (plus wyjątek w postaci Windu) Gryzie się to potwornie.
że jedi mieli tylko niebieskie i zielone
Na Adegańskie wydobywane na Ilum miały tylko te dwa kolory, jeśli Jedi miał inny kryształ to znaczy, że pochodził z jakiegoś nietypowego źródła.
ja wiem, ale dlaczego Jedi nagle przestali ich używać? Że w TPM ich nie było to rozumiem - w walce pokazany był tylko Qui Gon i Obi-Wan. Ale w AOTC? Wszyscy do tego czasu stracili swoje miecze? Nonsens.
Jak przestali? Przecież w AOTC też wszyscy popylali z zielonymi i niebieskimi?
Eeee, no przecież na arenie było całe mnóstwo Jedi i wszyscy popylali z niebieskimi albo zielonymi (z wyjątkiem Mace`a, bo Samuel poprosił Georga o fioletowy ) Właśnie o to chodzi, że nikt innego koloru nie miał.
Wiem, ze informacje można znaleźc, ale chcialbym, żeby mi ktoś tak swięźle scharakteryzował: (jak niektórym wiadomo) komiksow nie czytam w ogole (no może ze sporadycznymi wyjątkami), a zabralem się za książke Knight Errant i na początku czuje się dośc zdezorientowany, żadnego wprowadzenia, akcja, bohaterowie itd. Więc jestem ciekaw jak seria komiksowa powiązana jest wydarzeniami z ksiązką? poprzedza jej akcje?
Jako, że nie orientuje się za dobrze w czasach post-RotJ to mam pytanie co do "Apokalipsy": początek spoilera Czy Sith pomagający Luke`owi w walce z Abeloth Poza Cieniami to Krayt, czy jakaś inna bądź całkiem nowa postać koniec spoilera ?
to on
Aha, to dzięki Byłem przekonany, że on w tym czasie "spał" więc ciężko żeby przechadzał się po Coruscant i to mnie zmyliło
Czyli ten pan - http://starwars.wikia.com/wiki/Beld_Yulan
W arcie wspomina się o tym że był wojownikiem Mando, także w kategoriach jest tak przypisany. Przejrzałem komiksy KE (nie czytałem każdego dymka, tylko te gdzie liczyłem na wzmiankę o tym...), także książke sprawdziłem via Ctrl + F i nic o tym.
Może jakiś miłośnik KE mógłby mi powiedzieć gdzie pojawia się takowa informacja? (Albo powiedzieć, że na Wookiee coś strollowali ; d)
http://kwejk.pl/obrazek/1756903/najlepszy-starwarsowy-gif-ever.html
Czy Luke użył Mocy?
Hehehe, na to wygląda . Chociaż... Czy nogą w ogóle można użyć Mocy? Niech Moc będzie z Wami.
W tym rzecz, czy raczej, nie w tym, bo Mocy nie używa się nogą, ale umysłem, rzecz w poprawieniu skupienia tego umysłu poprzez wizualizację jaką jest wyciągnięta ręka. Tu pojawia się pytanie, czy nogi działają w tym przypadku tak jak ręce?
Krótko mówiąc: no przecież Ja w sumie bym tak nie zrobił, ale w tym przypadku Luke znajdował się nieco wyżej od tego kolesia i zadziałał instynktownie No i jest też inne wytłumaczenie, jak już ktoś napisał: "Noga przyspieszając przekroczyła prędkość dźwięku, wytworzyła przy tym falę uderzeniową, która trafiła pana po lewej w twarz. Każdy by tak na to zareagował."
Czytając "Dartha Plagueisa" i posiłkując się Ossusem oraz Wookie, stworzyłem coś w rodzaju linii sukcesyjnej w Zakonie Bane`a. Wygląda to tak:
Dartha Bane -> Darth Zannah -> Darth Cognus -(nieokreślona liczba Mrocznych Lordów) -> Darth Vectivus -(bliżej nieokreślona liczba Mrocznych Lordów)-> Darth Gravid -> Darth Gean -(bliżej nieokreślona liczba Mrocznych Lordów)-> Darth Tenebrous -> Darth Plagueis -> Darth Sidious -> Darth Vader
Prócz tego gdzieś pomiędzy Cognus a Tenebrousem jest miejsce na Finna, o którym nie wiadomo, czy używał miana Dartha, a także dla Dartha Ramage`a.
Nie brałem pod uwagę uczniów, którzy nie zostali Mrocznymi Lordami, wszelkich schizmatyków etc.
Moje pytania dot. powyższej linii:
1. Czy ktoś może ją uzupełnić?
2. Czy są zapowiedziane książki lub komiksy, które mogą ją uzupełnić? (I gdzie można je dostać? )
3. Czy ktoś zna źródło, które mówi, że Palpi oddał Anakinowi tytuł? Tak podaje Ossus i - o ile dobrze pamiętam - strona BotS, ale skąd to wiadomo?
Co masz na myśli mówiąc "że Palpi oddał Anakinowi tytuł"?
3. Z pewnością coś starego, lecz pewnie nowszego od TotJa, gdzie się tytuł wyklarował. Wookie sugeruje SotE SB, ale chodzi tam chyba tylko o "klasę" Palpiego, którą jest Jedi Master (gdy Vader jest Mrocznym Lordem Sithów). Trzeba by dłużej pogrzebać, albo spytać kogoś z BotSu. Przypomnij za tydzień, jak chcesz bym przegrzebał kilka obiecujących książeczek.
Pogrzebałem trochę i niczego nie znalazłem. Przynajmniej kilka fajnych szczegółów sobie przypomniałem.
Zaczynam skłaniać się ku tezie, że była to potpmowska teoria fanowska, mająca łączyć nową zasadę dwóch i bandę imperialnych darksajderów.
Gdyby Palpi zrzekł się tytułu, nic nie wadziłoby mu trenować tych wszystkich przydupasów, a Vader mógłby zwać Lumię dark lady bez zadzierania z Banem. W czasach modemów i braku wookieepedii, byle internetowy guru mógł teorie rozsiewać i owieczki podążały.
Po Darth Cognus powinien być Darth Millennial.
A Millenial nie podchodzi pod schizmatyków przypadkiem?
No właściwie tak, ale przez pewien okres czasu należał do zakonu Bane`a, pobierał nauki u Cognus i nosił tytuł Darth, także myślę że jego też powinno się uwzględnić.
Przecież tu jest wszystko: http://starwars.wikia.com/wiki/Order_of_the_Sith_Lords
ma ktoś linka do ściągnięcia tego fanfilmu i napisy PL? bo wersja podlinkowana na bastionie nie działa
Według wiki książka miała premierę w maju a według Wookie w czerwcu.
Chciałem zrobić Tydzień Trylogii Thrawna na rocznicę wydania książki i szykowałem się na maj ale teraz nie jestem pewien ;/
Ma ktoś może oryginalne amerykańskie wydanie i może sprawdzić ?
Do Zemsty Sithów jakiś typ namalował concept art nowego wroga (zanim wykminili Grievousa) i był to jakby Thrawn w wersji dzieciak. Ma ktoś może ten concept ?
to magna guard potem jak go wykminili to przerobili ich na ochroniarzy.
Widziałeś chociaż dodatki do RotS? Projektów Grivousa było kilkanaście, czy kilkadziesiąt. Jednym z pierwszych projektów był IG-100, był też ten dzieciak z Magnaguardami jako obstawą i Grievous powstał na samym końcu.
Nie mam jak zrobić skana, bo obrazek jest blisko grzbietu albumu, więc wrzucam fotę z telefonu, może Cię zadowoli, albo ktoś na jego podstawie znajdzie lepszą wersję w necie: http://imgur.com/fTIlljh
http://tinyurl.com/cvp3hpe
Dzięki Apophis, błahahahaha xD
Niektore gadopochodne istoty w SW są na pewno jajorodne - Trandoshanie, Barabelowie... Itp. Bylo gdzies powiedziane jak jest z Falleanami? Bo to, że to gady to jest potwierdzone.
Był taki ?
Nope, to akolitka, nie Sith.
Jeśli chodzi o Sitha z powodu wykształcenia i innych uwarunkowań czyniących z kogoś Sitha, Mrocznego Lorda, to nasze archiwa nie odnotowują takich przypadków. Znamy tylko dwie ujawnione osoby wrażliwe na Moc: Sev`rance Tann i Nuru Kungurama. Co nie znaczy, że nie rodzili się Chissowie z tą właściwością. Może kiedy w jakiej grze wymyślą błękitnoskórego Lorda, zwłaszcza że w TORze współpracowaliśmy z Imperium Sithów. Może będzie kanoniczny, ale na razie to nie ma.
OK, dzięki. Drugie pytanie.
Na Wookiepedii w artykule o Sithah pisze o tym gdzie oni występują. Zdziwiło mnie opowiadanie "Death in the Slave Pits of Lorrd" dziejące się w tym samym czasie co E4. Wyjaśni mi ktoś w miarę bez spoilerów ?
A poza tym są "niebezpośrednio wspomnieni" w "Choices of One" (zakładam że Thrawn rzuca coś tam o "pewnym niebezpieczeństwie" ?) oraz w Wizji Przyszłości ale obok tego pisze "retcon", również proszę o wyjasnienie
Lorrda niestety nie mam na dysku, a archiwa do stronki "zapłać za hyperspace`a" nie pomogą. Może wyciągniesz coś z biografii tej bezimiennej Yuuzhanki: http://starwars.wikia.com/wiki/Unidentified_female_Yuuzhan_Vong_Shaper
Choices nie czytałem.
W wizji to chodzi o epilog. Zahn rzucił tam trochę pomysłów przyszłym pisarzom, zachęcając ich do eksploracji wielkich zagrożeń z nieznanych terytoriów. Przyszedł Del Rey i dostaliśmy Yuuzhan, a żeby się zgadzało, to właśnie zretconowano "co autor miał na myśli".
Ostatnio sobie wodzę i się zastanawiam, jakiej rasy był lub chociaż jak się nazywał gość, który śledził Luke`a i Kenobiego w Mos Eisley, później nakierował na nich szturmowców. Wszystko to w "Nowej Nadziei".
Garindan z rasy Kubazów.
http://starwars.wikia.com/wiki/Garindan
Szybkie pytanie. Jak to w końcu jest z krzyżowaniem się Ludzi i Twi`leków? W bodajże "Rozkazie 66", Travis pisze że Atin i Laseema nie bd mogli się spodziewać dziecka, bo te gatunki się nie krzyżują. Zaś w jednym z odcinków TCW s02e10 "The Deserter", mamy ukazanego szczęśliwego klona Cuta Lawquane`a, który z założył rodzinę i ma 2 dzieci z kobietą rasy Twi`lek
a) Jak Karen tak pisała to taki był chyba stan_wiedzy_na_ten_temat ;d
b) To NIE SĄ dzieci klona. Tzn nie genetycznie - adoptowane są. Choć fakt, są one zasadniczo twi`lek-human hybrid, czy coś.
A i B da się połatać zakładając że przeciętny ConcordDawnianin nie może się krzyżować z Twi`lekami, natomiast jakaś ludzka rasa, może - nie widzieliśmy bowiem ojca tych dzieci : P
Co do klonów to mogą mieć dzieci a ten chłopiec był dzieckiem człowieka i twi`leka.
Wiem, że klony mogą mieć dzieci, ale chodziło mi o to, że wdg Travis Ludzie i Twi`lekowie się nie krzyżują (Atin-klon i Laseema-Twi`lek), zaś w TCW Cut-klon i jego żona-Twi`lek mają dzieci, które są hybrydą tych dwóch gatunków, więc ciekaw jestem jaka wersja jest kanoniczna.
przecież wiadomo że TCW jest bardziej kanoniczne.
Darth Marcin napisał(a):
przecież wiadomo że TCW jest bardziej kanoniczne.
________
Bardziej kanoniczne? What the fuck!? TCW jest bardziej kanoniczne niż książki Karen!? TCW!? Nie żartuj sobie. Niech Moc będzie z Wami.
Że tak, TCW jest oficjalnie przecież stawiane nad książkami co do kanoniczności.
Darth Marcin napisał(a):
Że tak, TCW jest oficjalnie przecież stawiane nad książkami co do kanoniczności.
________
Nie będę już tego komentował. Ten durny kapelusznik i jego banda mogą sobie uznawać TCW wyżej, ale tak naprawdę są głupi jak tak uważają. Ja i tak uważam książki za kanoniczne, a TCW nie, przynajmniej nie to, co kłóci się z książkami, komiksami etc. Uważaj tam sobie jak chcesz. Niech Moc będzie z Wami.
Chociaż nie lubię gdy są błędy ją uznaje TCW wyżej.
No dobrze, rozumiem, wszyscy mają prawo do własnego zdania, ale i tak troszkę mnie to dziwi. Przeczytałeś tak w ogóle choćby jedną książkę w czasach Wojen Klonów? Niech Moc będzie z Wami.
Mistrz Mateusz napisał(a):
No dobrze, rozumiem, wszyscy mają prawo do własnego zdania, ale i tak troszkę mnie to dziwi. Przeczytałeś tak w ogóle choćby jedną książkę w czasach Wojen Klonów? Niech Moc będzie z Wami.
________
Szczerze to książki sw czytam od niedawna wcześniej tylko komiksy a teraz to i to. Ale co do błędów z tcw to przeczytałem noce coruscant.
A ktoś podważa kanoniczność książek? Książki oraz komiksy jak najbardziej wliczają się do kanonu mimo że także one nie są wolne od błędów o które jest łatwiej głównie ze względu na to że jest to najobszerniejsza część gwiezdnych wojen do tego rozwijająca się w różnych kierunkach tworzona przez wielu autorów niezależnie od siebie, więc niestety musimy pogodzić się jako fani z niespójnościami które były od samego początku i nadal niestety będą obecne. Co do stopni oficjalnego kanonu to Lucasfilm je ustalił więc zgodnie z zasadą "Lucas locuta, causa finita" stosujmy się do nich choć możemy mieć co do nich ambiwalentne odczucia. Więc Mistrzu Mateuszu twoja opinia o tym że książki są bardziej kanoniczne niestety nie jest prawdziwa ale jak najbardziej masz prawo do swojego prywatnego kanonu gdzie sam ustalasz które rzeczy z całego gwiezdnowojennego wszechświata uznajesz a które odrzucasz. Pozwolę sobie także na pewną drobną uwagę że cały serial The Clone Wars jest zdecydowanie lepszy od niektórych książek gwiezdnowojennych pokroju kryształowej gwiazdy czy też twórczości Mandaloriańskiej szowinistki Panny Karen Traviss
Klony szanowny kolego były bezpłodne. To że istniało parę wyjątków nie zmienia faktu że przeważająca większość klonów była od urodzenia bezpłodna.
A źródło tej informacji, to... ?
To są moje własne przypuszczenia. Nie sądzę żeby klonerzy pozwolili sobie na taką nieuwagę żeby nie zastosować takiego środka bezpieczeństwa zwłaszcza gdy manipulowali z DNA aby przyspieszyć proces wzrostu klonów gdy takie zmodyfikowane geny dostały się do zwykłej puli genetycznej ludzkości to skutki mogłyby być opłakane.
Czyli własne PRZYPUSZCZENIE podajesz jaką pewną informację? Spoko, naprawdę...
Klony NIE BYŁY bezpłodne, a geny odpowiedzialne za przyśpieszone starzenie były recesywne (czy jakoś tak^) - potomkowie klonów rozwijali się normalnie. I to jest informacja z Komandosów Republiki, a nie PRZYPUSZCZENIE.
Co nie zmienia faktu, że mogą się ujawniać w dalszych pokoleniach (UWAGA) szczególnie Mandalorian xD biorąc pod uwagę, że większość klonów po ewentualnej dezercji spyliła na Mandalorę.
Twi`lekowie pochodzą od człowieków. Tak przynajmniej słyszałem, genetycznie chyba zmiany są zbyt duże na krzyżówkę ale skoro da się zrobić lamo/wielbłąda to takiego mutanta też (jak coś to może te dzieci są "zrobione" genetycznie przez rekombinacje genów rodziców a potem in vitro)
Liczba mnoga to Ludzie nie Człowieki
Liczba pojedyncza to Człowiek a nie Ludź
Radzę to zapamiętać.
Jak zmarł Luke Skywalker?
Nie wiadomo. W dziedzictwie pojawił się jako duch, więc zmarł przed 137 ABY.
Raczej wiadomo że musiał umrzeć przed 137 ABY.
mógł np. się przenieść w przyszłość albo stać się nieśmertelny. Jakby chycieć poszukać to pewnie dałoby się to jakoś wyjaśnić. Zresztą Darth Krayt początek spoilera to też człowiek, urodził się jakieś 50 lat przed Lukiem, a w dziedzictwie żyje koniec spoilera
prosić krótki opis Gen.Grievousa proszę jakby ktoś mógłby zredagować. Plis! Tak na 7 zdań. Z góry dziękuję.
Nie zrobię za ciebie zadania domowego A tak na serio to łap jego biografię i sam coś wyskrob. http://ossus.pl/biblioteka/Grievous
Proponuje zajrzeć do Zemsty Sithów albo Labiryntu Zła, tam powinno być coś na temat Zgrywusa
Używanie Logo Star Wars bez zezwolenia w celach niezyskowych jest zgodne z prawem i jak nie jest to ile za to można siedzieć?
Pytanie odnośnie Palpatine`a: Czy po objęciu władzy Palpatine ukrywał przed społeczeństwem fakt bycia Sithem? Wiem, że do czasu ogłoszenia się przez niego Imperatorem wiedział o tym tylko marszałek Mas Amedda, natomiast czy wiedział o tym np. Tarkin?
Jak jak bardziej tak. Nie ujawniał publicznie ani swej mocności ani przynależności do jakichkolwiek zakonów. Choć sobowtór pewnego brodatego karła mógł twierdzić co innego.
Ze znajomością prawdy o nim wśród mugolskich przyjaciół bywało różnie. Pestage wiedział, a Doriana już na przykład nie. Z Tarkinem zdaje się nigdy nie zostało to jednoznacznie określone. Wiedział o istnieniu Sidiosa i pewnie swoje wiedział, ale czy zostało mu to wprost ujawnione przez samego Palpatina - źródła brak.
Jak ze wszystkim, mamy tu problem widzenia problemu przez kanon na przestrzeni lat. Palpatine bardzo mocno wyewoluował już miedzy ANH a ROTJ. Przed Dark Empire nikt go z Sithami nie identyfikował, z tego co wiem. Nie wszystko zostało przepisane wraz z kolejnymi retkonami, wiec często zostają nam fanowskie idee na spojenie całości.
Czy Tarkin nie zostaje przypadkiem wtajemniczony w "Masce Kłamstw"?
smajlush napisał(a):
Czy Tarkin nie zostaje przypadkiem wtajemniczony w "Masce Kłamstw"?
________
Czytałem tą książkę już jakiś czas temu i zapomniałem, ale wydaję mi się, że nie, że Tarkin nie był w to wtajemniczony. Niech Moc będzie z Wami.
...pan admirał? Przeciez Thrawn wiedział cały czas... Wlasciwie on dowiedział sie wcześniej niz wyżej wymienieni, prawda?
Nie czytałem niczego Zahna, wydanego po Wizji przyszłości, więc lepiej nie będę się wypowiadał, bo znowu Kassila mnie o sianie niepodpartej niczym propagandy oskarży. Najlepiej niech się sama wypowie.
W Pozagalaktycznym Locie ma on w ogóle bezpośredni kontakt z Sidiosem? Nie zostaje wmanewrowany w całą aferę nie będąc świadom swojej roli?
A co do ostatniego, to na pewno nie, bo Pestage był przyjacielem Palpiego, zanim ten w ogóle został Sithem.
nie czytałam, ale na pewno gadał z Sidiusem przez Holonet, z Dorianą u boku, więc głowy nie dam, czy wiedział, że to jest Imperator, ale już potem mógł się domyślić i wiedzieć.
Co do afery - Sith nie mówił mu że chce wytłuc Jedi, tylko że chce zatrzymać ten statek, na co Thrawn się zgodził no i zatrzymał
GeneralVeers napisał(a):
Pytanie odnośnie Palpatine`a: Czy po objęciu władzy Palpatine ukrywał przed społeczeństwem fakt bycia Sithem? Wiem, że do czasu ogłoszenia się przez niego Imperatorem wiedział o tym tylko marszałek Mas Amedda, natomiast czy wiedział o tym np. Tarkin?
________
W Zemście Sithów jest zapis z nagrania z ataku Mace`a,m Kita itd na Palpatine`a, który Palpi przedstawił światu jako dowód nielojalności Jedi.
W nagraniu tym Jedi nazywają go Sithem, a Palpi nie zaprzecza, pyta jeszcze czy chcą go zabić za "przekonania religijne" czy jakoś tak...
Czy są jakieś informacje, a jeśli tak to gdzie wstępują na temat okresu pomiędzy Mrocznym Gniazdem, a książkowym Dziedzictwem?
Chodzi mi generalnie o to co robili bohaterowie,co się działo z galaktyką i tak dalej.
Od razu mówię,że czytałem książkowe Dziedzictwo, ale tam było mało informacji na temat tego pięciolecia.
O ile pamiętam w DM nie byli ze sobą, aż tak blisko. A teraz w Przeznaczeniu Jedi już w pierwszej scenie są ze sobą już bardzo blisko.
Czy ten wątek jest opisany w jakiś książkach pomiędzy DM, PJ? Czy to ten motyw, który miał być w Blood Oath, a ostatecznie nie został pokazany?
da sie je oswoić i przeżyć?
Śledzę latesta, nie musisz mnie męczyć prywatnie. Jak na coś nie odpowiadam, to znaczy, że nie poczuwam się ekspertem w tej dziedzinie.
Mało co z czasów starożytnych czytałem. Z takiej listy wzmianek o Hssissie na wookie przeglądałem może 1/3 pozycji i to wieki temu. Żadnych przypadków współpracy poczytalnej istoty rozumnej z bestią Ciemnej Strony nie kojarzę. Z jednej strony alchemik kreujący takie potwory w teorii powinien być w stanie je kontrolować, a z drugiej jakoś nie spotyka się tego. Spekulując, prędzej byłoby to możliwe przez kontrolę umysłu, co nie jest łatwe w przypadku magicznej istoty, niż przez jakąkolwiek tresurę. Lepiej by jednak jakiś spec od Sithow się wypowiedział.
Jakiś czas temu czytałem ,,Darth Maul Saboteur" i mam pytanie częściowo związane z tym opowiadaniem. Otóż Maul otrzymał ,,Scimitara" po zadaniu na Dorvalli, i tu pojawia się pytanie. Czym Maul latał przed otrzymaniem Infiltratora? Czy wiadomo coś na ten temat, a jeśli tak to gdzie o tym pisze?
Od kiedy znane było imię Imperatora? W Cieniach Imperium wymieniony jest jako "dawny senator Palpatine". Fantazja autora, która się utrwaliła, czy było to gdzieś wczesniej powiedziane?
-Aided and abetted by restless, power-hungry individuals within the government, and the massive organs of commerce, the ambitious Senator Palpatine caused himself to be elected President of the Republic. He promised to reunite the disaffected among the people and to restore the remembered glory of the Republic.
"Star Wars: From the Adventures of Luke Skywalker"; Alan Dean Foster; `76.
1 - Czytam sobie Gwiazdę Smierci. Na dość wczesnym etapie budowy stacji dochodzi do rebelianckiego ataku na nią (przed Yavinem, i zostaje w nim ranna Daala). Ten atak był wymyślony na potrzeby książki czy pojawił się w EU wcześniej ? Tzn zakładam że była jakaś wzmianka o nim gdy pojawiła się Daala, bo stało się (podczas tego ataku) coś ważnego dla jej życia ;d
2 - Katarn - broń czy tam pancerze - zbieżność nazw czy też ktoś w rodzinie Kyle`a miał coś wspólnego z firmą produkującą je ?
1. Fortressa? Wymyślona na potrzeby tej książki, podobnie jak i uraz pani admirał. Ot taki pojazd po Andersonie.
2. Zdaje się, że zbieżność nazw. Nie jeden wieśniak z Sulona inspirował się Katarnami.
Stele napisał(a):
1. Fortressa? Wymyślona na potrzeby tej książki, podobnie jak i uraz pani admirał. Ot taki pojazd po Andersonie.
________
Czemu po Andersonie ?
Eeee... byłem przekonany że "po coś" dodano tę scenę, bo Daala dostaje odłamkiem w głowę i ma to zaważyć na jej pamięci czy coś ... Myślałem że to jakieś wyjaśnienie nieścisłości wokół jej osoby w późniejszym (chronologicznie) Expanded Universe
A są jakieś poważne nieścisłości? Myślałem, że po prostu Perry&co uznali, iż nie mogła być tak głupia od urodzenia. Jest w tym jakieś głębsze dno?
Stele napisał(a):
A są jakieś poważne nieścisłości? Myślałem, że po prostu Perry&co uznali, iż nie mogła być tak głupia od urodzenia. Jest w tym jakieś głębsze dno?
________
Tzn ja NIE wiem czy są jakieś nieścisłości, ale byłem przekonany że ten wypadek i "możliwe braki pamięci bądź błędy w niej" to jakieś wygodnie wytłumaczenie czegoś co gdzieś skopano w sensie w książce A Daala mówi coś co wyklucza się z tym co zrobiła w B I niby mówi tak w "A" bo przez wypadek w Gwieździe Smierci pochrzaniło jej się co robiła w "B"
Ale skoro tak nie jest to nie wiem po co tak to zaakcentowano w GS
Oczywiście coś tam znaleźć można, ale jest to znacznie mniej znaczące (i uzasadnione w przypadku świruski), niż choćby ciągłość charakteryzacji Luke`a, więc wiesz.
pytanie o którym wczoraj zapomniałem : Czy mogę czytać Rozdroża Czasu jeżeli nie ukończyłem Dziedzictwa Mocy ? (2 more books to go)
Nie czytałem Rozdroży czasu i nie ukończyłem (i nie zmierzam) Dziedzictwa Mocy.
Myślę, że tak Tzn. już dokładnie nie pamiętam co działo się w dwóch ostatnich książkach, ale to co pojawia się w "Rozdrożach" z niedawnych wydarzeń to fakt śmierci pewnej postaci z "Poświęcenia" początek spoilera śmierć Mary koniec spoilera i to jak skończył główny czarny charakter Dziedzictwa Mocy a tego pewnie się domyślasz początek spoilera śmierć Jacena koniec spoilera I to chyba najważniejsze. Jeszcze pojawiają się traumatyczne wspomnienia Jadena z jakiegoś ataku na Centerpoint, ale nawet nie pamiętam, w którym to było tomie LotF Poza tym niczego innego sobie nie przypominam.
Darth Spirit napisał(a):
Myślę, że tak Tzn. już dokładnie nie pamiętam co działo się w dwóch ostatnich książkach, ale to co pojawia się w "Rozdrożach" z niedawnych wydarzeń to fakt śmierci pewnej postaci z "Poświęcenia" początek spoilera śmierć Mary koniec spoilera i to jak skończył główny czarny charakter Dziedzictwa Mocy a tego pewnie się domyślasz początek spoilera śmierć Jacena koniec spoilera I to chyba najważniejsze. Jeszcze pojawiają się traumatyczne wspomnienia Jadena z jakiegoś ataku na Centerpoint, ale nawet nie pamiętam, w którym to było tomie LotF Poza tym niczego innego sobie nie przypominam.
________
Aha, czyli skoro początek spoilera Jacen nie żyje koniec spoilerato książka dzieje się po DM ... byłem przekonany że w trakcie
Vergesso napisał(a):
Dlaczego śmierć Mary Jade jest oznaczona w spoilerze, skoro książka z jej śmiercią została wydana w Polsce w 2008 roku?
Wiem czepiam się ale potrzebne mi to do rozkminienia jednego szczegółu.
________
Może dlatego że osoba pytająca (w tym przypadku - ja) powiedziała że nie dokończyła DM ?
to można robić spoilery i przed znajomym, który nie oglądał Imperium Kontratakuje, usilnie próbując zataić, że Vader jest ojcem Luke`a Skywalkera, mimo że o tym wiedzą i ci, którzy SW nie oglądali.
Nie dajmy się zwariować, zwłaszcza, że niektórzy są gotowi chronić takie "spoilery" jak z Legajsa czy z NEJ, jak śmierć Anakina Solo, mimo że książka o tym została wydana już dawno temu, natomiast w przypadku takiego Dartha Plagueisa, który został wydany w Polsce zaledwie parę miechów temu, mam wrażenie, że wszyscy mają uważanie ze spoilerami do niego w nosie, nawet, nomen omen, redakcja Bastionu.
Chcę po prostu wiedzieć, kiedy spoilerów trzeba używać, a kiedy można je olać, żeby nie usłyszeć czegoś w stylu "Ty chuju jak mogłeś", czy "Dzięki za zepsucie zakończenia".
Matek napisał(a):
Aha, czyli skoro początek spoilera Jacen nie żyje koniec spoilerato książka dzieje się po DM ... byłem przekonany że w trakcie
________
Zdecydowanie dzieje się po akcji LotF
Vergesso napisał(a):
Dlaczego śmierć Mary Jade jest oznaczona w spoilerze, skoro książka z jej śmiercią została wydana w Polsce w 2008 roku?
Wiem czepiam się ale potrzebne mi to do rozkminienia jednego szczegółu.
________
Widzę, że wywołałem małe kontrowersje Tak jakoś zrobiłem Wolałem zaznaczyć za dużo niż za mało, ale faktycznie, masz racje, trochę przesadziłem. Z drugiej strony skoro Matkowi to pasuje, a przecież to on zadał pytanie, to w sumie nie widzę problemu Jednak na przyszłość będę pamiętał żeby nie chronić spoilerem info z przed 5 lat
W ogóle to ciekawy temat. Może powinniśmy wspólnie ustalić "bastionowy okres bezpieczeństwa" w czasie którego obejmujemy info o treści książki spoilerem? Wtedy wszystko stałoby się jasne i skończyłby się problem, czy można jawnie coś powiedzieć bez ściągania na siebie gromów, czy jeszcze nie.
Darth Spirit napisał(a):
Vergesso napisał(a):
Dlaczego śmierć Mary Jade jest oznaczona w spoilerze, skoro książka z jej śmiercią została wydana w Polsce w 2008 roku?
Wiem czepiam się ale potrzebne mi to do rozkminienia jednego szczegółu.
________
Widzę, że wywołałem małe kontrowersje Tak jakoś zrobiłem Wolałem zaznaczyć za dużo niż za mało, ale faktycznie, masz racje, trochę przesadziłem. Z drugiej strony skoro Matkowi to pasuje, a przecież to on zadał pytanie, to w sumie nie widzę problemu Jednak na przyszłość będę pamiętał żeby nie chronić spoilerem info z przed 5 lat
W ogóle to ciekawy temat. Może powinniśmy wspólnie ustalić "bastionowy okres bezpieczeństwa" w czasie którego obejmujemy info o treści książki spoilerem? Wtedy wszystko stałoby się jasne i skończyłby się problem, czy można jawnie coś powiedzieć bez ściągania na siebie gromów, czy jeszcze nie.
________
Na Bastionie bardzo łatwo ściągnąć na siebie GROMY ( ) ale szczerze mówiąc to nie ma sensu - wybierzemy demokratyczną większością okres 10.8 roku w tyłu jako bezpieczny na spoilerowanie a i tak potem ludzie zaczną to olewać, część się nie dostosuje, ktoś zapomni ... Seller dalej się będzie pluł że ktoś napisał o śmierci Chewbaccy itp ... Myślę że temat spoilerów na Bastionie pozostanie bez zmian, trzeba będzie dalej uważać na pułapki, być na nie gotowym, wyczuwać co można a czego nie można powiedzieć w danej dyskusji, używać funkcji spoiler kiedy trzeba ... ale wojny i pomysły na zażegnanie problemu nadal będą powracać Tak było, jest i będzie
ciekawe dyskusje kiedy spoilery przestają nimi być są tutaj:
http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=220347
http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=410446
Darth Spirit napisał(a):
Widzę, że wywołałem małe kontrowersje Tak jakoś zrobiłem Wolałem zaznaczyć za dużo niż za mało, ale faktycznie, masz racje, trochę przesadziłem.
________
Ale spoko, w żadnym wypadku się nie czepiam Po prostu kwestia spoilerów na Bastionie zastanawia mnie od dłuższego czasu, a akurat pojawiła się okazja by to poruszyć.
No i w przeciwieństwie do Matka uważam, że jednak przydało by się jakieś granice wyznaczyć, bo niektórzy, jak ja, po prostu wyczucia nie mają Ale o tym poniżej
Matek napisał:
trzeba będzie dalej uważać na pułapki, być na nie gotowym, wyczuwać co można a czego nie można
Właśnie w tym sęk, że ja wyczucia nie mam Najlepiej widać to na przykładzie mikrofalówki, której nie umiem porządnie użyć do dzisiaj, mimo że regularnie używam jej do podgrzewania mleka. Kiedyś jak byłem mały zapytałem mamę, co zrobić żeby dobrze zagrzać mleko w mikrofali, bo wychodzi mi raz za zimne, a raz za gorące. No i wtedy usłyszałem, że trzeba to zrobić na wyczucie. Niestety do dzisiaj mi to nie pomaga
W komunikacji międzyludzkiej potrafię mieć podobnie, że potrafię palnąć coś w takim momencie, kiedy nie powinno się tego mówić, a ja nie potrafię tego porządnie ocenić. Z tym, że tutaj z reguły mi to nie przeszkadza
kiedy się podaje jakieś ważne informacje. I nie zależy kiedy książka wyszła, bo cały czas dochodzą nowi fani, więc operowanie czasem jest bez sensu. Jeśli napiszesz w tej książce Han je ciastko. To nie musisz dawać spoilera. Ale jeśli byś napisał coś co Okazuje się pod koniec książki i ma być zaskoczeniem, punktem przełomu(śmierci, zwroty akcji) to piszemy to w spoilerze.
Jak mówisz o scenach wyrwanych z kontekstu, nie mających nic wspólnego z zakończeniem, tym co się na końcu dzieje (np. jak pokonano tego złego) to wtedy nie piszesz tego w spoilerze.
I TO ŻE KSIĄŻKĘ WYDANO KILKA LAT TEMU NIC NIE ZNACZY TAKIE RZECZY JAK ŚMIERCI BOHATERÓW TO NADAL SĄ SPOILERY. Na tym forum zakładamy, że ludzie widzieli sagę, więc I am your father nie jest uznawane za spoiler, ale wszędzie indziej tak.
Kathi, mogę z nim podyskutować?
Więc, Sellerze:
Spoilerów się używa kiedy się podaje jakieś ważne informacje.
Przepraszam, a skąd mogę wiedzieć, kiedy są ważne informacje, a kiedy nie? Ja tam NEJ nie czytam, Legajsa wręcz nie lubię, więc nie są to dla mnie ważne rzeczy.
I nie zależy kiedy książka wyszła, bo cały czas dochodzą nowi fani, więc operowanie czasem jest bez sensu.
To tak samo można zrobić w przypadku TESB: też dochodzą nowi ludzie, którzy jeszcze filmów nie widzieli Zapewniam cię, znam jednego fana SW, lubiącego spotkania z ludźmi z Toruńskiego Fanklubu, który wszystkich SW nie oglądał.
I TO ŻE KSIĄŻKĘ WYDANO KILKA LAT TEMU NIC NIE ZNACZY TAKIE RZECZY JAK ŚMIERCI BOHATERÓW TO NADAL SĄ SPOILERY.
Nie krzycz, proszę cię
No właśnie dla mnie znaczy. Jak w takim razie zrobimy ze śmiercią Thrawna w Ostatnim Rozkazie? Spoiler czy nie? A rozwalenie pierwszego Eclipse`a w Dark Empire, spoiler czy nie? A śmierć Brii Tharen częściowo prowadząca do sceny z Hanem w kantynie w ANH, spoiler czy nie?
I tak dalej, i tak dalej, setki innych przykładów mógłbym podać.
spoilerem są wszelkiego rodzaju śmierci zwłaszcza te które są zwrotem fabularnym. Dlatego jak piszesz o czyjeś śmierci to lepiej dla bezpieczeństwa dać to w spoiler. Tak samo wszelkie zakończenia utworów. Na przykład gdybym powiedział ci, że na końcu książki X Luke Skywalker bierze gitarę i zabija nią głównego złego to byłby to spoiler bo zepsułby czytanie osobie, która by to przeczytała wcześniej.
Na forum przyjmujemy, że są ludzie znający Sagę.
Generalnie spoilery to:
-Wydarzenia przełomowe (np. To kim okazuje się główny bohater KotORa)
-Śmierci postaci
-Zakończenia i ważne wydarzenia prowadzące do niego (np. to, że w Ostatnim rozkazie pojawia się Luuke i Mara go zabija wypełniając ostatni rozkaz Imperatora)
-Sposób pokonania głównego złego (patrz: Mara zabija Joruusa), ewentualne niespodzianki jakie nasadził w finałowej walce (W walce z Joruusem pojawia się klon Luke`a)
-Wszelkie niespodziewane zmiany tożsamości: typu X nagle okazuje się być Y (coś jak tajemnica tożsamości Dartha Kryata)
Wiele rzeczy daje się uniknąć
Ot ciekawie ta "pomyłka" wygląda w kontekście całej wypowiedzi.
No to nie wiem czego oczekujesz w takim razie od całego Bastionu - żebyśmy pamiętali chować wszelkie możliwe spoilery związane z dziełami, które znamy często tak samo (albo lepiej) jak filmy?
Pewnie, że jest to ciężkie wyznaczyć granice, ale na przeczucie można zakładać, że takie Dziedzictwo Mocy nie wymaga ostrożności, inaczej byłoby już pewnie w LotF, ale zasada jest jedna i jasna - jak ktoś nie chce wpaść na spoiler, to nie czyta wątków w których mogą one paść i już. W tym wyjątkowym przypadku jednak nie zgodzę się z Vergesso - skoro chodziło o pomoc komuś, kto nie znał danego dzieła, i było to zaznaczone, to stosowanie odpowiednich oznaczeń jest niezbędne. Nie zgodzę się jednak również z Tobą, bo nie można popadać w paranoję.
Mistrz Seller napisał(a):
kiedy się podaje jakieś ważne informacje. I nie zależy kiedy książka wyszła, bo cały czas dochodzą nowi fani, więc operowanie czasem jest bez sensu. Jeśli napiszesz w tej książce Han je ciastko. To nie musisz dawać spoilera. Ale jeśli byś napisał coś co Okazuje się pod koniec książki i ma być zaskoczeniem, punktem przełomu(śmierci, zwroty akcji) to piszemy to w spoilerze.
Jak mówisz o scenach wyrwanych z kontekstu, nie mających nic wspólnego z zakończeniem, tym co się na końcu dzieje (np. jak pokonano tego złego) to wtedy nie piszesz tego w spoilerze.
I TO ŻE KSIĄŻKĘ WYDANO KILKA LAT TEMU NIC NIE ZNACZY TAKIE RZECZY JAK ŚMIERCI BOHATERÓW TO NADAL SĄ SPOILERY. Na tym forum zakładamy, że ludzie widzieli sagę, więc I am your father nie jest uznawane za spoiler, ale wszędzie indziej tak.
________
Heh, mówiłem ?
No ale jak np Bastion ZAWSZE dając zapowiedź nowej książki używa opisu który podaje Amber, i na przykład opis któregoś tam tomu DM zaczyna się od "Luke Skywalker wciąż opłakując śmieć swojej żony ..." to Bastion ma odejść od tradycji i nie dać opisu bo a nuż ktoś nie wie że Mara dedła ?
I jednak to z "I am your father" to lekka hipokryzja - ja wiem że legendarny tekst i pewnie więcej osób wie o nim niż o (np) śmierci Chewbaccy, ale i tak - czy to ma oznaczać że mamy być nietolerancyjni wobec mniejszości ? Jasne, na 100 osób to raczej 98 widziało filmy a nie czytało Wektora Pierwszego, ale może jednak jest tych 2 na 100 którzy oglądają filmy i czytają książki chronologicznie i są dopiero na Nowej Nadziei ? To nie fair dla nich. Więc idąc Twoim tokiem rozumowania w ogóle nie moglibyśmy gadać na forum, a newsy ograniczałyby się do "WYSZŁA NOWA KSIĄŻKA"
wystarczy dać Uwaga! opis zawiera spoilery do ... Na SW extreme tak robią
Akurat w przypadku książek Star Wars (i nie tylko) każdy chyba wie, że opisy z tyłu książki potrafią być czystymi spoilerami do połowy albo nawet 3/4 jej zawartości, także nie wiem kto to czyta (a tym bardziej nie wiem kto czyta opis np. 5 tomu LotF nie znając w ogóle tej serii) i nie wiem po co ostrzeżenie do rzeczy tak oczywistych. Cóż, pewnie Extreme uważa swoich czytelników za debili
tak, ale Sokół milenium zdradza LotFa i na bastionie nie było ostrzeżenia.
Ad. 2 Katarn to drapieżnik żyjący na Kashyyyk. Walczyło się z nim w Knights of the Old Republic. To coś w stylu jaszczurki, Wookie nawet używali ich jako mountów. Tak więc nazwa pancerza nie ma nic wspólnego z rodziną Kyle`a a po prostu bohater Jedi Knighta nosił "zwierzęce" nazwisko.
Zliczył ktoś ile razy we wszystkich powieściach pojawiają się Sithowie spoza nurtu Bane`a, czyli cudem ocaleni/żyjący od setek lat na uboczu/z rozbitego statku/ze statku który przeskoczył w czasie itd? Bo czytam właśnie początek spoilera Omen koniec spoilera i mam wrażenie, że to już było z kilka razy.....
... że prowadzi kompletną i aktualizowaną listę Star Wars Komiks (wydań wszelakich) w chronologicznej kolejności ?
Nie wiem czy o takie coś ci chodzi, ale bardzo proszę http://ossus.pl/biblioteka/Star_Wars_Komiks
Kto w SW nosi coś takiego?
http://tinyurl.com/lnevkbg
Chodzi mi o postać albo frakcję. Mi się kojarzy z nie wiem, Felucianami?
Czy jest jakaś ilustracja przedstawiająca superkrążownik "Oko Palpatine`a" i jak konkretnie działał? Moja wiedza ogranicza się do tego, że leciał na Belsavis z obcymi rasami na pokładzie i wszyscy się bali tego, że doleci
Nie ma ilustracji ani parametrów technicznych. Choć gdzieś mi się kołacze rysunek tuszem w stylu wegowym, przedstawiający Y-winga/Skipraya wlatującego do hangaru...
Cały opis wyglądu i działania jaki mamy pochodzi z "Dzieci Jedi", więc jak nie czytałeś, to się bierz za lekturę, a jak czytałeś, to nic nie pomogę.
Nie czytałem Szkoda, że nie ma ilustracji
No to czytaj, bo książka jest całkiem fajna, jaka opinia by o niej nie krążyła.
No i doczekaliśmy się. Z previewu Death Star Owner`s Technical Manual:
http://imageshack.us/a/img14/884/c3ov.jpg
W końcu mogę spać spokojnie, wiedząc, że Oko wygląda jak latający kartofel Najbardziej mnie dziwi, że dopiero po tylu latach ktoś się postarał nadać temu wygląd.
Czy po 2008 roku w stanach wyszedł komiks albo książka Star Wars w poważniejszym, mroczniejszym klimacie takim jak w NEJ, w książkach Stovera, Komandosach Republiki, Mrocznych czasach czy wątku Vosa z Republic?
Pomijając wszelkie kolejne tomy/zeszyty wcześniej rozpoczętych serii.
Pytam, bo zastanawiam się czy w ostatnich latach SW odeszło od poważniejszego i mroczniejszego klimatu czy to po prostu ja trafiam na takie mniej mroczne pozycje.
Może Plagueis?
A zawiera takie elementy jak piszę?
Bo pytam nie tyle, że szukam takiej książki, tylko po prostu doszedłem do przekonania iż trendy w EU się znowu zmieniły. I teraz pytam się by to zweryfikować.
Bo wydaje mi się, że po TCW i TFU EU przestało być mroczne, poważne jak wcześniej. Ale uznałem, że za mało czytałem by wystawiać takie sądy.
Jest o Sithach, więc takie elementy mieć musi. To jednak Luceno, czyli fabularyzowana encyklopedia, zwłaszcza w tym przypadku.
Denningerse postnej? Nie żebym polecał, ale Troy raczej nie wyzbył się swojej fascynacji gore. Choć to chyba kwalifikuje się pod kontynuację starszych serii.
EU nigdy nie było mroczne i poważne. To SW. NEJ eksperymentowało, ale Denning pociągnął przyszłość w prequelizację i wyszło jak wyszło. Możesz się pobawić w analizy statystyczne, ale nie wydaje mi się, by proporcje w klimacie opowiadanych historii bardzo się zmieniały.
Chodzi mi oto, że po NEJ swego rodzaju trendem w EU było opowiadanie historii trochę poważniej jak na SW. To pokazuje chociażby wątek Vosa w Republic, wybieranie mniejszego zła w Mrocznych czasach, w KotORze przeciwnikami głównych bohaterów są po prostu ludzie, którzy chcieli chronić świat przed złem. Braterstwo krwi i Boba Fett szukający swojej córki.
Teraz próbuje się dowiedzieć czy ten trend się utrzymał czy nie nastała czasem nowa era w historii EU.
Nie wiem, bo wciąż nie mogę trafić w księgarni, aż w końcu chyba zamówię osobiście. Z tego co słyszałem to chyba jest w takim klimacie jak mówisz oraz, jak Maska Kłamstw i Dart Maul: Łowca z mroku, a te były dobrymi książkami. Przy okazji komiksów to może nowe serie z Vaderem oraz DotJ, ale jeszcze nie czytałem (tylko przejrzałem kilka skanów) więc ci nie odpowiem na 100%, ale mam nadzieję, że pomogłem.
Ale mi nie chodzi czy są dobre czy nie, tylko czy są mroczne i poważne jak na SW, jak to było w przypadku sporej liczby książek z lat 2000-2008.
Maska Kłamstw i Darth Maul: Łowca z mroku były wydane właśnie w tym czasie (2001 rok)
Nie znam się w ogóle na Gwiezdnych Wojnach, dziś w Smyku dostałem taką ulotkę i nie wiem. Co to za postać? I co to za myśliwiec? Domyślam się, że pwnqiw z TORa, ale co to jest konkretnie? http://i.imgur.com/xFBfQHK.jpg
W blasterach konieczny jest gaz, ale ten konkretny pistolet nie posiada magazynka więc nasuneło mi się pytanie czy istnieje "limit strzałów" dla tej broni a jeśli tak to mniej więcej jak długo bez jakiegokolwiek doładowania ta broń jest w stanie oddawać strzały.
A to nie jest tak że w każdym mogą skończyć się strzały?
Chodzi mi o to czy ten blaster potrzebuje regularnego uzupełniania gazu czy też strzela gazem z powietrza i kiedy ładuje się bateria.
Syntezę gazu z powietrza bym odrzucił. Gdyby było to tak proste, nikt nie bawiłby się w zbieranie Tibanny.
A ta pukawka, ale http://ossus.pl/biblioteka/DC-15s dla pewności link do ossusa. Z tego co tam napisali to nie tylko w grze występują takie właściwości (albo to moja nadinterpretacja). Czyli jednak odgórny limit musi być.
The Complete Star Wars Encyclopedia ma kilka słów wzmianki o pistolecie w haśle DC-15. Nic o właściwościach broni.
Galaxy at War D20 SB sugeruje jedynie, że "blaster`s slow recharge rate enforces conservation of ammunition" i na końcu kolejnego akapitu o przeróbkach na automat "This feature and the special energy-trickle technology allow the power pack to lat for 250 shots.", lecz nie można mieć pewności, że odnosi się to do całości.
Moja własna interpretacja, to obniżony prąd ładowania, skutkujący mniejszą siłą ognia i wolniejszym wykorzystaniem baterii+blokada po siedmiu strzałach, pozwalająca na regenerację baterii i zmuszająca do nie walenia po ścianach ogniem zaporowym.
Przydałoby się zdanie kogoś, kto czytał komandosów Karen.
Masz na myśli pistolet RC? Bo nazewnictwo broni klonów jest mało precyzyjne.
Jakiekolwiek źródło oprócz gry przywołuje tą właściwość? Ja nie, to można tą właściwość zignorować jako mechanikę gry lub zacząć spekulacje o jakiejś ładowarce w kaburze, podłączonej do generatora katarna.
Kurczę, tak sobie ostatnio obejrzałem i tak mi to spokoju nie daje... w scence gdy Vader z Bobą zapraszają ekipę Falcona na obiad/kolację (btw jest gdzieś opisane co oni tam jedli, o czym rozmawiali?) Lando mówi
I had no choice. They arrived right before you did. I`m sorry.
Ale jak to było? Boba leciał za Hanem i mógł dolecieć do CC, ale skąd tam Imperium wcześniej?
Boba nie leciał za Hanem cały czas, tylko na tyle długo aż uzyskał pewność, że ten leci na Bespin.
Wtedy dał cynk Imperium i razem z nim się tam udał.
Sama podróż sokoła trwała TYGODNIE, bo używali zapasowego hipernapędu : )
Źródło: The Essential Atlas, str 186 ; d
i gites. Nie mam tego akurat, więc
A o jedzeniu coś mówią? Co się działo za tymi drzwiami?
W samym kawałku skrótowo opisującym wydarzenia TESBa w Atlasie nie widzę, a jak czytałem całość to powiedzmy, że nie zwracałem uwagi na ewentualne teksty o jedzeniu : p
Nie zdziwiłbym się jakby jakieś info dało się odnaleźć w RPGowych wydawnictwach West End Games, ale to już nie mój obszar zainteresowań ; )
W Sokole padł napęd więc Han leciał powoli i z pewnością kierował się bezpośrednio w kierunku Bespina. Boba zobaczył w którą stronę kieruje się Han i dał cynk Imperium, które mogło tam dotrzeć dzięki nadświetlnej na długo przed Hanem.
Tak się zastanawiam, skoro skoki nadświetlne dzieją się w innym wymiarze to zasadniczo dało by się skoczyć w czasie ( w przyszłość) z uszkodzonym hipernapędem czy nie?
A to fabuła Rozdroży Czasu nie opiera się właśnie na tym schemacie?
Nie czytałem
Więc kolejne pytanie. Jaki jest prawdopodobieństwo na coś takiego i czy dało by się na mniejszy dystans.
Też nie czytałem. Ale jak interesuje cię tematyka, pewnie warto zajrzeć.
Jest też przynajmniej jeden suplement RPG o odkrywcach, zawierający różne ciekawe komplikacje w podróżach nadprzestrzennych. A przynajmniej tak mi się wydaje, bo w mojej kolekcji oprócz GG8 wiele nie widzę. Tam jednak prawdopodobieństwo zdarzenia będzie z pewnością przesadzone na potrzeby gry.
http://www.empik.com/gwiezdne-wojny-prequel-trylogia-i-iii-lucas-george,p1080597172,film-p
http://www.empik.com/gwiezdne-wojny-trylogia-iv-vi-lucas-george,p1080597190,film-p
Kupował ktoś może te wydania? Są tam jakieś dodatki, bonusy, czy tylko same filmy?
No i ta dubbingowana OT - jaka to wersja filmu? Z nowym Anakinem na końcu i zmienionym Imperatorem w TESB, czy oryginalna? Czy jeszcze coś innego, bo tyle tego było, że mi sie miesza.
Takie dwa szybkie pytanka :
1 - ile mniej więcej lat mógł mieć Thrawn podczas swojego "sławnego" powrotu w roku 9 ABY ? Mimo, iż posiadam na półce "Poza galaktykę", czytałem ją na tyle dawno, że nie potrafię sobie przypomnieć ani odnaleźć żadnego trafnego fragmentu, który mógłby być pomocny mniej więcej w ustaleniu kiedy owy sławny Chiss się narodził. Tu rodzi się kolejne pytanie - czy Chissowie żyli mniej więcej tyle samo co ludzie ?
2 - z jakiego komiksu pochodzi owy rysunek : http://www.chroniquesdugeek.com/wp-content/uploads/2012/11/Thrawn-empire.jpg ?
Z góry dzięki za odpowiedzi
Ad 2: Żadnego, Wookiee podpowiada, że to z http://starwars.wikia.com/wiki/File:ThrawnInterdictor.jpg z kolekcjonerskiej karcianki "Star Wars Vehicles" od Topps ; )
Ile mniej więcej lat mógł mieć Thrawn podczas swojego "sławnego" powrotu w roku 9 ABY ? Mimo, iż posiadam na półce "Poza galaktykę", czytałem ją na tyle dawno, że nie potrafię sobie przypomnieć ani odnaleźć żadnego trafnego fragmentu, który mógłby być pomocny mniej więcej w ustaleniu kiedy owy sławny Chiss się narodził. Tu rodzi się kolejne pytanie - czy Chissowie żyli mniej więcej tyle samo co ludzie ?
1. Gdzie kupić najtaniej książkę "Moc Wyzwolona 1i2" na allegro są 2 pozycji ale powyżej 50 zł mogą być używane. Najlepiej w cenie do 30 zł za książkę jeśli można wybrzydzać
2. Czy jeśli sączyłem czytać książki z Old Republice czy mogę przejść do książek Rozdroża czasu i Odpływ czy należało by coś przeczytać wcześniej z star wars żeby wiedzieć o co chodzi. p.s. Oglądałem filmy I-VI i grałem chyba w wszystkie gry jeśli miało by to pomóc.
Witam. Zastanawiałem się, skąd wzięli się Sithowie walczący ze sobą o władzę po Wojnie Domowej Jedi? Chodzi mi tutaj o Siona i Nihilusa oraz ich popleczników. W grze wielokrotnie wspomina się, że powstali oni z okropieństw Wojen Mandaloriańskich. Atris twierdzi, iż Wygnana Jedi zawsze wiedziała, że atakują oni z Malachoru V. Ale takie postaci jak Sion i Nihilus nie mogli dojść do takiej potęgi w ciągu zaledwie kilku lat. Jeżeli szkoliła ich Kreia, musiała gdzieś ich znaleźć i mieć odpowiednio dużo czasu na trening. Więc gdzie ich znalazła? A może byli Jedi, których przeciągnęła na Ciemną Stronę?
Fabuła KotORa II jest niemal w całości zmontowana z różnych półsłówek, niedopowiedzeń i tajemnic. Z jednej strony buduje to fajny klimat, z drugiej sprawia, że wielu rzeczy się nie wie.
No i tak chyba jest w tym przypadku. Tak naprawdę niewiele o nich wiadomo, chociaż nie grałem już dawno, więc nie pamiętam dokładnie szczegółów. Możliwe, że jasne jest właśnie tyle ile sam napisałeś i nic więcej
Jeszcze jedno pytanko, które mnie męczy. W Kotorze po ucieczce z Leviathana, Carth nie chce zaufać Revanowi, gdyż twierdzi, że to on wydał rozkaz zbombardowania Taris. Wtedy Canderous mówi, że wszyscy wiedzą, iż to Malak wydał rozkaz zaatakowania Telos. W TSLRCM Kreia w rozmowie z Atris mówi, że to dlatego Revan wydał rozkaz zniszczenia Telos, bo Jedi mieli się tu ewakuować, gdyby zniszczono Dantooine, co miałoby zapobiec temu, co wydarzyło się na Ossusie.
Kto zatem wydał rozkaz zniszczenia Telos? Czyżby Kreia ten jeden raz się pomyliła? Czy może zwykłe niedopatrzenie w scenariuszu?
Wookieepedia twierdzi, że to Malak, w dodatku bez wiedzy i pozwolenia Revana. Był to ostateczny test lojalności Admirała Saula Karatha.
Ponieważ to, o czym mówisz było to w Restored Content Modzie, to, co mówi Kreia jest niekanoniczne, więc na szczęście pozostaje nieomylną starą jędzą. Gdyby jednak RCM był kanoniczny, pewnie zostałoby to jakoś pogodzone. Najpewniej właśnie przez niewiedzę Krei. W każdym razie na chwilę obecną oficjalnym niszczycielem Telos jest Malak.
Wiem ze to dośc trudny temat, i pewno są różne źródła które sobie przeczą ale powiedzcie mi ile mógłby przeciętnie trwac lot z Coruscant na Dac(Mon Calmari), albo na Mandalorę...
A jeśli nie to przytoczcie jakies znane czasy przelotu z punktu A do B w SW.
Tyle, ile wymaga fabuła.
Staruśka wegowa tabelka dla głównych tras i hipernapędu x1 z czasów, gdy nie było jeszcze porządnej mapy galaktyki: http://img34.imageshack.us/img34/7179/mtyw.jpg
Spójrzmy choćby na taką trasę Coruscant-Corelia-Endor - 21h.
Coruscant-Endor - 6d12h a krócej jak przez Corelię się nie da.
Na Sullust 8 dni. A przecież najkrócej na Endor jest rimmańskim do Sullust i potem sanctuary pipelinem...
Jak widzisz jej użyteczność jest zerowa.
Większość naciągnięć to kilkugodzinne przeloty przez pół galaktyki w prequelach.
No np. w Trylogi Thrawna Chimera leci sobie gdzieś około 20 godzin w nadprzestrzeni. Wybacz, ale nie pamiętam, gdzie konkretnie Thrawn się wybierał. Musiało to jednak być kawałek - jakieś pół galaktyki.
Właśnie jestem w trakcie lektury "Niezwyciężonego" i zastanawiam się co najlepiej przeczytać po nim? Rozdroża czasu, Soķoła Millenium czy serię Przeznaczenie Jedi? A może Zaginione Plemię Sithów które jest chyba jakoś z FotJ połączone?
Sokół Millenium oprócz bycia hołdem dla tytułowego statku opowiada luźną przygodę Hana, Lei i Allany i nie jest konieczny do głębszego zrozumienia Przeznaczenia Jedi (Fate of the Jedi, FotJ). Zawiera za to dużo fajnych nawiązań np. jeszcze do Daleyowskich Przygód Hana Solo.
Zaginione Plemię opowiada skąd właściwie wzięli się jedni z głównych wrogów w FotJu, aczkolwiek nie dostarcza on również głębszego zrozumienia serii.
FotJ to następna duża seria po Dziedzictwie Mocy (Legacy of the Force, LotF), którą można czytać od razu.
Sokół i Plemię nie są jakimiś wybitnymi książkami, więc jeśli cię nie ciekawią, możesz sobie je odpuścić i niewiele stracisz. Przeznaczenie to dość ważna i generalnie dobra lektura. Wszystko zależy od tego, co cię najbardziej ciekawi
Jestem w trakcie lektury świeżo zakupionego The Essential Star Wars Atlas i ni w ząb nie potrafię jakoś sensownie przetłumaczyć wymienionych w nim nazw miniimperiów wszelakich lordów w post Palpatine`owskim Imperium.
O ile Pentastar Alignment dzięki obecności w wydanych w polskim przekładzie książkach łatwo przetłumaczyć, tak niestety nie potrafię docieć (oczywiście mam swoje domysły, lecz może ktoś ma 100 % pewności) co oznacza :
~Zero Command
~The Greater Maldrood
~The Eriadu Authority
~The Constitutional Protectorate of Prakith ( Konstytucyjny Protektorat Prakith ? )
~Prentioch Dominion ( Prentioch to Moff rządzacy ową przestrzenią, nie znam natomiast znaczenia słowa Dominium a translator niestety nie pomaga)
Pozostając w temacie lordów i lordzików - orientuje się ktoś, w jaki sposób wymawia się właściwie nazwisko/imię Zsinj ?
Z góry dzięki za odpowiedzi
będzie wiedział, miał o tym prelkę.
Stele`u! Chodź tu na moment! Sprawa jest.
A Zsinja słyszałam Zsindź i Zsinj Tak jak Jacen i Dżejsen.
Ktoś mnie wołał? Dzięki nowym danym tą prelkę można by znacznie przemodelować, ale kto by tego słuchał? Nie chce mi się.
Jak zauważyłeś, polskich źródeł brak.
Osobiście przekładałem:
Zero Command-Dowództwo Zero
The Greater Maldrood-Większy Maldrood. To właściwie nazwa nadsektora a nie samego organizmu państwowego. Imperium to, po konsolidacji przez Kosha Teradoca (postać epizodyczna z X-wing Mercy Kill, rozwinięta w blogu na oficjalnej ostatnio), nosiło oficjalną nazwę Federated Teradoc Union.
The Eriadu Authority-Władze Eriadu. Przez analogię do oficjalnego tłumaczenia CSA - Władze Sektora Wspólnego.
The Constitutional Protectorate of Prakith. Ten był za mały bym go umieszczał. W BFC nie pada ta nazwa? Pewnie nie, bo mielibyśmy oficjalne tłumaczenie. Bym nie kombinował i wziął Konstytucyjny Protektorat Prakithu.
Prentioch Dominion-Dominium Prentiocha. Utox nazwisko ma ładnie brzmiące, wiec spokojnie można dorzucić polski sufiks.
Zsinja zawsze wymawiałem po polskiemu. W przeciwieństwie do dzieci Solo. X-wingi audiobooków się doczekały, więc można poszukać oficjalnej wymowy. Na TFNie też był gdzieś sztab ekspertów, którzy zapisaliby ci to fonetycznymi znaczkami.
Jak masz pod ręką albo możesz odkopać tą prelke, chętnie się z nią zapoznam Tak samo ze wszystkim co bez jakiegoś nadmiernego trudu mógłbyś mi podesłać na temat miniimperiów po klęsce pod Endorem czy też kampanii Pelaeona już po zjednoczeniu resztek sił imperialnych, tuż po "rezygnacji" Admirał Daali.
Nie chodzi mi oczywiście o wookie ani artykuły o lordach na http://starwarsblog.starwars.com/
Ale nie było w niej nic oprócz info z atlasu, warfare`a, Dark Empire SB i oficjalnej przed ostatnimi artykułami, bo takowe nie istnieje. Abel z Danem wygrzebali do nich wszystko co było.
Prezentacje mam na dysku, ale nie zawiera ona sama w sobie absolutnie żadnej treści. Ot imię, morda i mapka państewka, na tle których zanudzałem publikę.
O kampaniach Pellaeona nic ponad warfare`a nie mamy.
Niestety nie jestem magikiem ani licencji nie posiadam, więc jak bym tematu nie lubił, nowych faktów nie stworzę.
Z ciekawszych materiałów mam jeszcze chronologię konfliktów w które zamieszane były większe frakcje imperialne (w tym głównie wojna z NR) 4-19 aby z mapkami kampanii nierozrysowanymi oficjalnie. Opowiadałem o tym około trzech godzin, doszedłem do połowy Dark Empire i zostałem wyciągnięty końmi z sali. Niewygłaszane i niesłuchalne. Daj maila to podeślę.
Czy zauważyliście człon "-ooine" w nazwach wielu planet? Czy zna ktoś pełną listę nazw z "ooine"? I czy te planety mają ze sobą inny związek, niż tylko człon w nazwie? Oraz, jak znacie inne słowa z "ooine", nie tylko planety, też możecie pisać.
A czy jest ich więcej?
Z Wookiee:
"In the Star Wars universe, planet names ending in "-ooine" are quite common; examples include Minntooine, Dantooine, Kinooine, Klatooine and Vactooine. This is similar to the "-astan" in Asia."
-http://starwars.com/media/general/atlas-appendix.pdf
Aplooine
Bastooine
Cardooine
Dantooine
Deltooine
Entooine
Handooine
Heptooine
Keldooine
Kinooine
Klatooine
Kuratooine
Mantooine
Minntooine
Reltooine
Sestooine
Tatooine
Vactooine
Ventooine
Mnie też zawsze intrygowały te końcówki, skąd się one biorą, bo są raczej porozrzucane po Galaktyce? Powiązania jakieś między tymi planetami? Zagadka na miarę rasy Yody? Przypadek? Czy lenistwo autorów? Taki szczególik, ale mnie to ciekawiło. ^^
Ordy wyjaśnienia doczekały się dopiero w atlasie zdaje się. Może za parę lat Dan i ooinom coś wymyśli.
O właśnie, Ordy też były ciekawą grupą. W jakim atlasie to jest wyjaśnione?
To mamy ich kilka?
http://starwars.wikia.com/wiki/Ordnance/Regional_Depot
Zastanawia mnie kwestia twi`lekańskich zębów. Otóż, wedle wszelkich informacji zarówno twi`lek, jak i troguta powinni mieć je szpiczaste, jako że należą do drapieżników. Ale osobiście nie widzę tego ani w komiksach (przynajmniej nie przypominam sobie), ani w przypadku postaci z serialu TCW. (może dlatego, że nie widziałam wszystkich odcinków? ktoś kojarzy jakiś, czy było to pokazane?) Nie zmienia to faktu, że Ahsoka, (jeśli wziąć pod uwagę opis jej gatunku, i informacje o nim z kilku książek) powinna mieć uśmiech nexu. Tak samo Aayla Secura. Niedopatrzenie, czy może są różne fenotypy w obrębie jednego gatunku? Było na to jakieś konkretne wyjaśnienie?
Całościowo nie odpowiem, bo powiedzmy że uzębienie Twi`leków nie jest moją działką w SW (XD) ale podrzucę cytat z Young Jedi Knights 08, Diversity Alliance który może się przydać:
" Twi`lek female slaves traditionally had their teeth sanded flat to keep them from biting their masters, and only the vicious males had been allowed to flaunt their fangs." : )
Tak się zastanawiałem już od bardzo długiego czasu i pomyślałem, że może zapytam i spotkam kogoś z podobnymi przemyśleniami.
Jest parę moim zdaniem absurdów, które dziwnie rzucają się w oczy głownie przy oglądaniu filmów. Potrafi ktoś jakoś logicznie wytłumaczyć dlaczego np Obi-wan, który wygląda na 30-stke w EIII, a po 19 latach w EIV staje się z wyglądu dziadkiem w granicach 70 lat?
Druga sprawa to bitwa o Endor i fakt, że w pełni opancerzeni szturmowcy schodzili na hita od kamienia rzuconego przez metrowego miśka.
Dlatego przed prequelami Wojny Klonów umiejscawiano 15 lat wcześniej. George.
Kup sobie dowolny hełm. Wyściel go jak uważasz. Poproś kogoś by zrzucił ci głaz z dwóch metrów na głowę i spróbuj ustać, lub przeżyć, gdy zanim się podniesiesz, oblezie cię kilku nożowników.
Dlaczego 70? Cóż, wiadomo- Tatooine. Nadmiar słońca bardzo źle wpływa na cerę.
A co do ewoków: http://fc01.deviantart.net/fs71/i/2012/072/3/1/job_fail_by_7hot_feanorians-d4so390.jpg
Mnie natomiast męczy inne pytanie. Lars był przyrodnim czy przybranym bratem Anakina? Bo jeśli przyrodnim, jak piszą w paru źródłach, to coś mi się nie zgadza. Anakin znika z Tatooine na 10 lat, a jak się pojawia z powrotem to się okazuje, że jego matka ma drugiego, 16-20 letniego syna z gościem, który ją uwolnił? WTF?
Owen był synem Cliegga i Aiki - pierwszej żony Larsa.
Dzięki za wyjaśnienie. Chodziło mi głównie o te nieścisłości w niektórych źródłach, np. Wookiepedii (Ossus jak wiadomo na razie leży odłogiem), gdzie Lars jest określony jako "stepbrother" Anakina.
Fakt, że aż takie "postarzenie" Kenobiego jest odrobinkę absurdalne. Tym bardziej że Obi mając 57 lat jest przedstawiony jako trochę niedołężny starzec, a Dooku w czasie Wojen Klonów miał 83 lata i był wyzwaniem dla niejednego dużo młodszego Jedi. Osobiście tłumaczę to sobie tym, że klimat Tatooine był na tyle nie przyjazny że człowiek starzał się tam szybciej + porzucenie aktywnego trybu życia powoduje "zdziadzienie".
Co do nieskuteczności zbroi szturmowców przeciwko kamieniom, tutaj tłumaczyłbym to zbyt wielkim postępem technologicznym Imperium. W KOTORze była wzmianka o tym jak to kiedyś żołnierze używali wibroostrzy, później zmienili je na bardziej zaawansowaną technologicznie broń czyli blastery, jednak po wynalezieniu tarcz które pochłaniały większość strzałów wibroostrza znów wróciły do łask. Wg mnie projektanci zbroi przy tak zaawansowanej technologii wojennej skupili się na obronie przeciwko blasterom i innym ówczesnym bronią (co wychodziło całkiem nieźle - np. w abordażu na Tantive IV) zapominając o takich prymitywnych pociskach jak zwykły kamień. Jeśli dobrze pamiętam potrzeba było ok. 5 czołgów Sherman aby zniszczyć 1 Tygrysa, ruskim wystarczał 1 żołnierz z butelką benzyny;p
Obi-Wana można tłumaczyć tylko miejscem w którym przebywał. Posiwiał od nadmiaru słońca, susza i piach źle wpływały na cerę, no i się na Tatooine trochę zasiedział i zniedołężniał. Taki Dooku - jeśli porównujemy - był cały czas aktywny, więc był w lepszej formie.
Trochę naciągane, ale cóż. Po prostu źle umiejscowiono w czasie Nową Trylogię. Gdyby Zemsta Sithów działa się w roku -25 na przykład, a nie -19, to już by było parę lat dodających Benowi wiarygodności (Luke i Leia też byliby bardziej prawdziwi, mając na starcie 25 lat) A fabuła wcale by na tym nie ucierpiała.
O i tu się pojawia kolejna sprawa geniuszu politycznego Lei mającej na karku 19-stkę.
Poczytaj sobie o Imperatorze z okresu TOR. Kwestia Lei to przy tym nic. (13 latek przejmujący władzę nad planetą, jeśli dobrze pamiętam? ;D )
Ludwik XV został królem w wieku 5 lat, przez 8 lat rządził w jego imieniu Filip II Burbon-Orleański, po czym w wieku 13 lat Ludwik został uznany za zdolnego do pełnienia samodzielnych rządów. Nie jest to więc coś aż tak niezwykłego;p
Co do samej Lei, jak już wyżej pisałem u kogoś kto od urodzenia jest przygotowywany do rządzenia obycie polityczne w wieku 19 lat to nic dziwnego. Co do jej geniuszu to już bym się kłócił;p
Ciekawe tylko, jak duży wpływ na politykę młodego władcy mieli ci, którzy określili go jako "zdolnego do pełnienia rządów".
Wiek bliźniąt +/-1 był już określony w ANH. I czy wzmiankowany jest tam w szczególności jej talent polityczny? Nie oglądanie sagi od lat się mści, a do scenariusza nie chce mi się teraz zaglądać, ale moffowie chyba nie łączą poparcia dla rebelii w senacie tylko z jej osobą. Jest córką słynnego Baila a do tego młodą i ładną senatorką, wiec jest na tyle popularna, że nie powinna niespodziewanie znikać.
Witam, mam pytanie. Kiedy miecz świetlny gaśnie po wypadnięciu z ręki? Ponieważ czasem miecz gaśnie, a czasem jeszcze jest włączony. Od czego to zależy ?
1. Czytam elegancko Eskadrę Łotrów, ale nagle dowiaduje się, że Tycho Celchu był więziony przez Imperium. Sądziłem, że o tym będą kolejne książki, ale czytam, że już na pierwszych stronach dołącza do Łotrów. Więc gdzie jest opisane jego więzienie i ucieczka? Przed X-wingami jest tylko Luke Skywalker i Cienie Mindora, to historia Tycho jest znana z komiksów, czy po prostu to jest takie wspominanie, że kiedyś był więziony?
2. Corran Horn, czytałem wpierw Ja, Jedi i odkryłem, że Corran ma ciekawą biografię, był jakimś takim "policjantem" na Korelii, przeżył wiele przygód, "zdobył" wiele wrogów. Jego relacje z dziadkiem i ogólnie jego pochodzenie jest ciekawe. I stąd pytanie skąd tyle o nim wiemy? W X-wingach już jest rebeliantem, a swoje historie czasami wspomina. Są jakieś książki/ komiksy o nim? Czy tak jak o Tycho, że po prostu bohater wspomina dawne dzieje?
Okres więzienia Tycho tylko z retrospekcji. W komiksach głównej serii ma tylko trochę przygód ze spotkaną po latach Winter z tego co pamiętam.
Corran pojawia się w jednym zeszycie X-wingów, lecz jest to epizod, gdzie przewijają się z Ielą przez kilka kadrów (Family Ties). Bardziej uśmiech Stackpole`a do fanów, niż jakaś rozbudowa postaci. Młodość Wedge`a za to jest tam ładnie rozrysowana.
Corran oprócz retrospekcji z pewnością ma opowiadanko o ucieczce z CorSecu (Side Trip), chyba opublikowane w Opowieściach z NR.
Dzięki za info. Trochę się zdziwiłem, że tak mało jest o Tycho i jego pobycie/ucieczce z Imperium. Postać Corrana też jest dziwna, bo jak czytam to miał on ciekawą karierę na Korelii, jego drzewo rodowe również było intrygujące, myślałem, że ta postać jest gdzieś bardziej rozwinięta. Cóż dzięki
Jak chcesz jeszcze jakąś historię pracy Corrana w CorSec`u to jest jeszcze opowiadanie "Wypad" z Opowieściach z Imperium
Najpierw trzeba zakupić Ale dzięki za informację, mam nadzieję, że Ossus niedługo będzie działać to może coś znajdę ciekawego.
Czemu po prostu nie użyjesz wookieepedi?
Bo swobodniej się czuję w języku polskim I na Ossusie nie ma wkurzających reklam. I najpierw chcę z X-wingów poznać trochę historii Corrana, żeby nie przeczytać za dużo spoilerów
Jakoś na wookieepedii nigdy nie zobaczyłem reklam, i mam odwrotnie .
Keranie Halcyonie, nie trzeba zakupić. Mogę ci podesłać to opowiadanie na maila.
No i w większości książek z Dżedajami po X-wingach, gdzie Corran jest jako Jedi.
Ooo byłoby świetnie. Najbardziej interesuje mnie praca Corrana w CorSec`u więc te przyda się te opowiadanie Dzięki bardzo.
Mogłabyś tez mi wysłać? Bo tez jestem zainteresowany .
Chciałbym zapytać się, co to jest smashball? W ostatnim omnibusie widziałem pytanie o to. Domyślam się, iż jest to jakiś sport, ale chciałbym poznać jego reguły itp. Jako, że Ossus jeszcze nie działa ( ), to jestem zmuszony zapytać się tutaj. Niech Moc będzie z Wami.
Gra została wymyślona przez jakże lubianą w fandomie Basię H. w Dzieciach Jedi, gdzie jest po prostu kosmicznym sportem do pooglądania dla zabicia nudy i pytania żony o wyniki gdy ta okupuje z rana komputer.
Na 12 stronie Jedi Patha masz wymianę komentarzy kilku rycerzy na temat gry z namedropami paru zagrań.
Oficjalna w okresie prequeli opublikowała jakieś wyniki meczów w holonet news.
Zasad nie ma i subtelnych roznic między smashballem, hoverballem i gravballem raczej nikt ci nie wskaże.
Czy istnieje bezpośrednia kontynuacja Mandaloriańskiej zbroji?
Jeśli nie to Co Boba Fett wykombinował że początek spoilera przeżył z ekipą wybuch spowodowany przez Bossk`a? koniec spoilera
Tak sobie ostatnio słuchałam i przeglądałam komiksy o Exarze i takie mam pytanie o holokrony: czy jeśli ktoś go tworzył, to od razu ustawiały się poziomy dla padawana, rycerza i mistrza, czy to dopiero po zakończeniu pracy twórca poprawiał?
No bo Exar ogląda sobie holokron Vodo-Siosk Baasa, a ten mu mówi, że ma to wyłączyć, bo to wiedza tylko dla mistrzów. Chyba więc nie był skończony, bo Exar nie był jeszcze wtedy nawet rycerzem Jedi. Albo już był, ale mistrz mu tego nie powiedział, a tylko sprawdzał, czy Exar nadaje się na więcej wiedzy?
Jak myślicie?
Do tej pory czytałem tylko książki, ale naszła mnie ochota na komiksy
Czy w Polsce komiksy wychodzą normalnie w księgarniach lub (o ile pamiętam) z magazynem Star Wars Comics (o ile coś nie pokręciłem ), czy można je kupić raczej tylko w necie?
[A jak można kupić w tradycyjnym sklepie, to może znacie w Lublinie takie miejsce?]
Star Wars Komiks to czasopismo, więc jest dostępne w Empikach i innych salonach prasowych, zaś wydania albumowe są dostępne w księgarniach (jeśli w ogóle sprzedają komiksy).
Właśnie nie wiedziałem czy Star Wars Komiks jest normalnie wydawane, bo nigdzie nie mogłem znaleźć
Widocznie jestem ślepy, będę dalej szukał po empikach
Generalnie z komiksami w Polsce jest tak, że są zazwyczaj sprzedawane w księgarniach. Lecz nie wszystkie księgarnie mają komiksy w swojej ofercie. W księgarniach pojawiają się komiksy w wydaniach zbiorczych (zawierających gdzieś ponad 100 stron komiksu)
Star Wars komiks to czasopismo, więc jest dostępne w kioskach. przy czym nie wszystkie kioski mają to w swojej ofercie.
Star Wars Komiks szukaj w salonikach prasowych - w tradycyjnym kiosku, gdzie podchodzi się do okienka i pyta kioskarza, raczej nie szukaj, bo tam nie będzie. Najbliższy numer ukaże się 23 kwietnia.
Natomiast wydań TPB, czyli serii Mroczne Czasy, Legajs, KOTOR szukaj w Empikach, bo tam najłatwiej znaleźć, choć z dużym opóźnieniem. Ew. w sklepach komiksowych, ale gdzie takie znajdziesz
Niektórzy powyżej wskazują też na księgarnie, choć ja osobiście w żadnej księgarni komiksu SW nie widziałem.
Tłumaczę kawałki Gwiezdnych Wojen, jestem laikiem i potrzebuję pomocy.
Czy Dune Sea na Tatooine ma jakiś polski odpowiednik?
i czy pojazd Pod Racer też się jakoś tłumaczy?
Bardzo wam dziękuję!
Dune Sea to Morze Wydm, czyli taka pustynia, a Pod Racer to po prostu ścigacz.
Piszę się podracer a nie Pod Racer.
Cześć, nerdy, mam parę pytań:
1. Czy będą jakieś negatywne skutki odpalenia pełnej salwy burtowej na ISD idealnie zsynchronizowanej(tj wszystkie turbolasery w tej samej chwili)? Chodzi mi o to, czy szlag nie trafi całego okrętu, poszczególnych baterii i czy okręt nie zmieni kursu
2. gdzie na ISD są umieszczone baterie turbolaserów?
3. Sluis Van podaje takie coś: "50 baterii ciężkich turbolaserów o mocy 750; 50 ciężkich dział turbolaserowych o mocy 525" Rozumiem, że te słabsze działa nie są zebrane w baterie? Jest gdzieś jakaś fotka rozmieszczenia artylerii pokładowej na ISD?
4. W sumie obrazek rozmieszczenia artylerii carracka też by nie zaszkodził.
Takich pytań się nie zadaje. Doskonale wiadomo, że listy uzbrojenia WEGu nijak mają się do armatek przyklejonych do filmowych modeli, a animatorzy od efektów też się nie postarali i niekiedy bolt pojawia się z gładkiego kawałka kadłuba. Dodatkowo te 50 turbolaserów z ISD 1 to miałyby być takie działa, jak na powierzchni DS1. Konia z rzędem temu, kto znajdzie coś choćby podobnego na modelu.
ISD 1 ma dwie baterie burtowe po trzy podwójne turbolasery+po podwójnej jonówce. Podwójne turbolasery po bokach blisko dziobu i zdaje się coś od spodu koło hangaru.
Dwójka już tylko 64 lufy w głównych bateriach.
Tyle mówi ILM.
Może Rebels się wysili na doklejenie swojemu modelowi większej ilości dział, ale patrząc na Venatora w TCW nie liczyłbym na zgodność wsteczną z czymkolwiek. Może nawet go przeskalują, jak całą flotę CIS, i okrętowa linijka straci jakakolwiek wartość.
1. Odrzut turbolasera jest kanoniczny od `77. Tyle dobrego. Rozlecieć raczej by się nie rozleciał. Są w końcu te wszystkie pola inercyjne i tarcze cząsteczkowe, pozwalające wytrzymać przeciążenia skoków nadprzestrzennych i eksplozji nuklearnych, więc odrzut własnej artylerii też powinny kompensować. Jak jest odrzut, to i kurs musi się zmienić, ale od czego jest sternik?
2. Tam, gdzie ich na filmowym modelu nie widać.
3. A kto to wie? Nie.
4. W oryginalnym EGV&V zdaje się masz rzut z ostrzałkowanymi trzema laserami w części dziobowej. Tylko, że Carracki mają zdaje się trzy różne kanoniczne zastawy uzbrojenia. Powodzenia.
Od początku poznawania SW przeze mnie, Imperium mnie denerwowało. Owszem, jest parę postaci w uniwersum, tych złych, które lubię. Niestety antagoniści występujący zwłaszcza w filmach, nie.
Może dlatego, że Imperium kojarzy mi się z III rzeszą i Hitlerem, brr.
Jak piloci x-wingów wytrzymywali bez oddawania moczu? Przecież cały dzień spędzali za sterami tycz myśliwców.
Czy ww postać to ta sama co w Punkcie Przełomu i Luke Skywalker i cienie Mindora (a jeśli tak to czy pojawia się jeszcze gdzieś?)?
Jak w temacie - ma ktoś gierkę z uzupełnionym wewnętrznym Databankiem w którejś z tych wersji?
Sprawę bym miał... ; d (Zdjęcia/Screeny z wpisów o Chop`aa Notimo, Kleef, Basilisk War Droid, Lobot potrzebuję... Nie musi byc super puper HD czy coś, byle dało się przeczytać tekst ; d)
Kim oni właściwie są i gdzie występują ?
Trafiłem na wzmiankę o nich więc zajrzałem na Wookiepedię. Na początku artykuł pisze o nich, jak to byli kultem wojowników czczących Sithów, wykorzystywał ich Plagueis, wykończyła Ventress, powrócili po 50 latach by bronić swój świat macierzysty przed Yuuzhan Vongami ... Nie wgłębiałem się w temat by uniknąć spoilerów, ale spojrzałem na listę dzieł w których występują.
Poza Plgueisem są w 2-3 popierdółkach, z czego poza jedną rzeczą to wszędzie ich "retconowano". No i żadne ze źródeł nie podaje niczego z okresu NEJ, więc skad te info o ich ponownym narodzeniu aby stawiać opór Vongom ?
Można poprosić o (w miarę) spoiler-free wyjaśnienie ?
Info o Vongach pojawia się (tylko i wyłącznie) tu http://starwarsblog.starwars.com/2013/11/04/star-wars-the-essential-guide-to-warfare-authors-cut-part-2-ancient-coruscant/ czyli w wyciętej-z-papierowego-wydania zawartości Guide to Warfare. : )
A kim są? Cóż, na to nie odpowiem (a na pewno nie spoiler-free) bo choć pojawiają się w masie ciekawych źródeł, to nigdy trafiając na kawałki o nich nie wywołali u mnie większego zainteresowania... ; d
Zamordyści na rozkazy Nagi Sadowa. Czy ktoś z Was, dostojne grono, spotkał się z tymi kolesiami w jakiej grze albo czymś poza Ossusem i Wookiee?
Będę dźwięczna za każde info. Wyczytałam, że mieli świątynię na Hoth i po robocie do niej wracali, żeby umrzeć. Po co? Ktoś? Coś?
Wg wookiee inkwizytor w torze ma sztampowe zadanko "ubij xxx droidów Sadowa w grobowcu". Podpytaj kogoś, kto grał tą postacią, może coś pamięta, albo obacz cutscenki na YT. Nie nastawiaj się jednak na wiele.
Zapytałam na fb. Jak na razie rozwodzą się w topicu nad kanonicznością bądź nie TORa
Nie nastawiam, Naga był dość spiskowym i skrytym Sithem, dużo wiadomości nie zostawili pewnie
Co nie zmienia faktu, że jeśli ktoś z Bastionowiczów coś słyszał, to proszę się tu wypowiedzieć Dziękuję
takiego na Hoth, w kampanii SI
http://www.torhead.com/area/1UK8lgy/sadoween-temple-ruins#missions
Film
http://youtu.be/gFuVhM3sEqQ
Horak jest też jedynym, który nie chciał opuścić SI, jeśli ten zwracał duchom "wolność".
http://youtu.be/GTX-2Uk8yG8?t=1m48s
Nie wiem jak jest przy LS, kiedy możemy ich "uleczyć". Nie pamiętam, musisz sobie już sama znaleźć
witajcie, nie wiem czy pisze to w dobrym miejscu, lecz mam pytanie, jak możnabyło zostać sithem, chodzi mi o ere imperium galaktycznego. z tego co wiem to imperium wysyłało sithańskich zwiadowców którzy poszukiwali wrażliwych na moc i przeciągali na ciemną strone. lecz czy były jakieś inne możliwości by zostać sithem ? jakieś sithańskie bastiony, akademi itp. ?
Imperium Galaktycznego to era Palpiego i Vadera. Nie było tam żadnych Sithów ani zwiadowców. Ta dwójka prawie zmonopolizowała rynek, wybijając lub przeciągając na swoją stronę Jedi/Mocnych różnego pokroju.
Reszta hmmm nowo narodzonych, którzy jako dzieci potrafili przenosić swoje łóżeczko w inne miejsce - była olewana, bo nikt ich nie mógł szkolić. Nie przypominam sobie żeby ktoś na nich polował. Robiono to raczej na wyrośniętych jednostkach.
Miejsca, gdzie szkolono "rokujących" podwładnych Palpa/Vadera to Cytadela Imperatora na Byss i Bast Castle na Vjun. Była jeszcze Citadel Inquisitorius na planecie Prakith, siedziba Inkwizycji, ale tam raczej nie szkolono. Raczej przesłuchiwano kandydatów do Imperialnych Nagrań
Dopiero co zacząłem "Rozkaz Solo".
Nie ma w Łotrach Rhysati Ynr i Aril Nunb. Coś ominąłem ? Dlaczego ich nie ma?
Trochę tak spoilerowo.
W "Cios Łaski" w "Bohaterowie powieści" nie ma wymienionych np. Kell`a Tainera, Lary Notsil, Dii Passik. A na Wookiepedi w "Źródłach" dotyczących owych postaci jest napisane, że w "MK" pojawiają się.
Może ktoś mi wyjaśnić o co chodzi ?
I ostatnie spoilerowe
początek spoilera Kto ginie podczas wojny z Vongami bądź później, z obu eskadr? Pamiętam tylko "Patyka" koniec spoilera
Proponuję czytać po kolei serię x-wingów ( swoją drogą chyba najlepsza z wszystich serii) i nie dopytywać się na wyrost. Chyba ze koniecznie chcesz za wczasu się dowiedzieć kto z estadry odszedł i że bohaterowie wbrew pozorom nie są nieśmiertelny ...
I to jest to!
Temat : Pytania o SW.
Zadaję pytanie oczekuję odpowiedzi, a nie durnego komentarza.
Czytam X-wingi po kolei i dlatego zdziwiło mnie, że nie ma Aril i Rhysati, może coś ominąłem, dlatego się pytam w temacie do tego służącym.
Zauważyłem w "Cios Łaski" że nie ma wspomnianych już bohaterów, którzy jednak według wookie się w niej pojawiają.
Chcę się dowiedzieć z łaski swojej, kto oprócz początek spoilera Patyka koniec spoilera zginął w czasie, lub po NEJ, gdyż zamierzam pisać artykuły dotyczące pilotów X-wingów na Ossusie.
Chyba oczywiste, że bohaterzy nie są nieśmiertelni ? Szczególnie jak jestem na 7 tomie.
Do moich wszystkich pytań służy ten temat, więc jak nie masz nic sensownego pisać to wgl nie pisz
Czy A`sharad Hett występuje w książce "Kenobi"?
Proszę tylko o : tak/nie/nawiązanie.
Pytasz ogólnie, czy tylko o książki ?
I3althazaar napisał:
Pytasz ogólnie, czy tylko o książki ?
-----------------------
?
Pytam o konkretną książkę która nazywa się "Kenobi".
OK, przepraszam, mój błąd. Źle przeczytałem.
Nie wiem czy tam występuje.
Wydaje mi się, że to pytanie gdzieś się pojawiało, ale dokładnie nie pamiętam jaka była odpowiedź.
Tak więc: ostatnio odświeżyłem sobie IV epizod i Ben nie poznaje R2D2 na Tatooine. Biorąc pod uwagę NT to strasznie razi w oczy. Macie jakieś wytłumaczenie? To że R2 nie kojarzy Obi-Wana to oczywiste, bo miał skasowaną pamięć, ale żeby Jedi nie poznał robota? I jeszcze na wieść, że to "jego robot", mówi, że nie kojarzy że miał.
Czy to by oznaczało, że jego życie na Tatooine, odcięte od starego, gdzie przestał uzywać imienia Obi-Wan, oznacza, że wyrzekł się wszystkiego co znał w "poprzednim życiu"?
A od kiedy to Jedi, z Obim na czele są znani z prawdomówności?
Chciałbym to sobie wytłumaczyć w ten sposób. Chodzi mi jednak o to, że Kenobi nie miał żadnych przesłanek, by nie powiedzieć Luke`owi, że kojarzy R2.
Chociaż z drugiej strony co by to zmieniło, gdyby się do tego przyznał? Tak czy inaczej, dla mnie to trochę niespójne jest i tyle.
Łgał i tyle. A Artoo też Obiego pamiętał. Tylko Threepio miał czyszczoną pamięć.
Odpaliłem ROTS i faktycznie, mówi tylko o 3PO. W takim razie można mieć więcej zastrzeżeń co do relacji R2 z innymi. Biorąc pod uwagę przywiązanie do Luke`a, pokazane chociażby w EU, to ciężko uwierzyć, że nie opowiedziałby mu niczego z barwnej przeszłości jego ojca.
No i gdy barwna przeszłość ojca ujrzała światło dzienne w 2005, Artoo niezwłocznie odblokował sobie pamięć. Trylogia Mrocznego Gniazda eksploruje ten wątek.
Cóż, starwarsy były kręcone od środka a wizja Geroge`a zmieniała się z dnia na dzień, więc takich niekonsekwencji trochę się znajduje.
Nie jestem jeszcze zaznajomiony z EU, dopiero nadrabiam zaległości, ale od dawna po głowie chodziła mi pewna myśl. Wiem, że jest ona spowodowana przede wszystkim NT, która na swój sposób próbowała wytłumaczyć pewne sprawy związane z uniwersum, przez to brakuje spójności nie tyle co nawet z OT, ale przede wszystkim kanonem książkowym, tworzonym dużo wcześniej niż NT.
Nie przedłużając, oto co mnie gryzie. W NT mamy senat, w którym widzimy przedstawicieli wszystkich planet. Jest ich mnóstwo, setki, może i tysiące (nie wnikam, na pewno ktoś zna liczbę). Potem powstaje Imperium, następnie Nowa Republika. Czytam sobie chociażby trylogię Thrawna i tam o decyzjach militarnych i innych decyduje w sumie kilka osób. Mon Mothma i reszta dobijających się do władzy, wysoko cenieni są Solo i Skywalker. To rozumiem. Ale jeśli Nowa Republika zrzesza wiele planet, to dziwne jest, że nikt z sojuszu nie próbuje ingerować w pewne decyzje. W NT widzimy, że w senacie są głosowania, rozważa się tematy, które wzbudzają kontrowersje. Oczywiście w erze Nowej Republiki słyszy się coś o jakichś głosowaniach, decyzjach, które komuś się nie podobają, ale jest to gdzieś w tle, mało istotne. Nikt nie próbuje znacząco wpłynąć na linię polityczną, gdzie się raptem podziali ci wszyscy przedstawiciele planet? Nie mają nic do powiedzenia? Gdzie są przewroty, manipulacje, naciski gwarantujące korzyści: polityczne, gospodarcze? W trylogii Thrawna jest kwestia początek spoilera Floty Katańskiej. Decyzja o tym czy ją zdobyć, JAK ją zdobyć (i czy w ogóle podejmować jakieś działania) podejmowana jest w gronie kilku osób. koniec spoilera. Czy jakiś autor rozjaśnił kwestię funkcjonowania NR? Wiem, że ten rozdźwięk może być spowodowany NT, który zupełnie inaczej zobrazował wielkość i złożoność polityki, na co już z perspektywy kanonu się nie poradzi.
Bo z mojej perspektywy wygląda to trochę biednie w skali uniwersum. Niech ktoś bardziej oczytany rozwieje moje wątpliwości.
Idź dalej. Od trylogii Callisty zaczyna to funkcjonować w większym gremium by w nej osiągnąć skalę NT, co nie dziwi, skoro mieli już porównanie. Nowa Rebelia i Kryzys Czarnej Floty w szczególności eksplorują kwestie senatu NR.
W TTT NR jeszcze nie osiadła na dobre na Coruscant. Potem masz DE i trzeba większość struktury rządu odbudowywać. Państwo powstańcze, nie posiadające porządnej legitymizacji władzy, nie może sobie pozwalać na zbędną rozbudowę biurokracji. Czasy były ciężkie i rada tymczasowa zasłużonych musiała wystarczyć za namiastkę demokracji. Możesz też zwalić opóźnianie reform na imperatorową Mon Mothmę, bo dziwnym trafem pokrywają się one z jej ustąpieniem.
O takie wytłumaczenie mi chodziło. I faktycznie mogłem przyjąć, że te 5 lat po obaleniu Imperatora to niewystarczający czas, aby odbudować cały senat. W kontekście tylu problemów i chociażby liczebności członków NR.
Kim był Nawrócony Sith z linii Bane`a wspomniany w "Plagueisie" ?
http://starwars.wikia.com/wiki/Muun
Appearances :
(...)
Specter of the Past (Possible first appearance) (Retcon)
Vision of the Future (Possible first appearance) (Retcon)
Wyjaśni ktoś?
Sam już znalazłem odpowiedź, lol
Dla zainteresowanych :
Though the Muuns first officially appeared in Attack of the Clones, two previous Expanded Universe works contain characters who could easily be retconned as Muuns. The first, the animated segment of The Star Wars Holiday Special, contains two unnamed characters on Panna who look like Muuns. When asked, Leland Chee specifically stated that the two aliens may be Muuns.[6] Another possible Muun is Lord Graemon, an Imperial-allied banker who is described as "a lean man wearing the traditional Muunilinsti banker`s shawl and pendant" in The Hand of Thrawn Duology.
In Star Wars: Empire at War: Forces of Corruption, Muuns are incorrectly depicted as being identical to Humans in loading screens.
tutejszym geniuszom od edytowania TYLKO własnych postów. Matku.
Ale swoją drogą godne pochwały - poszukałeś na własną grabowską i nie więcej satysfakcji?
E, w sumie to nie.
PS : przynajmniej teraz jest w lateście coś o Gwiezdnych Wojnach a nie o Papieżu, Sellerze czy o tym że ktoś pierdnął na planie 235235 filmu Marvela
zabili EU to i żałoba jest.
A ja się oddaje nekrofilii, pierwszy raz od dawna tam mocno cisnę EU. Skończyłem LotFa i od razu wziąłem się za Sokoła Millenium, teraz Plagueisa. Fajne książki
też mam do przeczytania tyle... nie wiem dlaczego, co biorę tytuł SW do ręki to odkładam. Brak motywacji?
Lord Bart napisał:
też mam do przeczytania tyle... nie wiem dlaczego, co biorę tytuł SW do ręki to odkładam. Brak motywacji?
-----------------------
Czasami EU jest męczące i aż się odechciewa, to fakt. Warto sięgnąć po któregoś z lepszych pisarzy i po coś lżejszego (jak np "Sokół Millenium" właśnie). Jeżeli chcesz wpaść w rytm to będzie dobry (re)start.
Mam to samo, własnie w tym momencie ochota zagłębianie się w EU olbrzymia... tylko mam problem, skończyły mi się książki, których nie czytałem (mówię oczywiście o Polskich SW Amberu) ;p
Payback napisał:
Mam to samo, własnie w tym momencie ochota na zagłębianie się w EU olbrzymia... tylko mam problem, skończyły mi się książki, których nie czytałem (mówię oczywiście o Polskich SW Amberu) ;p
-----------------------
Zdradzę Ci pewną tajemnicę : ten stan wkrótce się zmieni. Czekaj na dalsze info :>
Reptiliańskie tajne znaki zrozumienia zostały wymienione, członkowie Tajnej Organizacji rozeszli się a motłoch żył dalej swoim życiem. nieświadom tajnego strumienia myśli który przepłynął niemalże się o nich ocierając.
Wkrótce Republika upadnie mój młody uczniu ;__;
Cześć, czy ktoś z Was może mi podać nazwę karabinu snajperskiego z TORa? Chodzi mi o te takie DT-68 czy coś tam. Szukam i szukam i nigdzie nie ma
I jeszcze jakiś model normalnego blastera, takiego co to normalnie się nosiło w kaburze jak się było zwykłym szmuglerem, żaden wypasiony, taki sobie.
Baza wszystkich przedmiotów. Znajdź sobie coś ładnie brzmiącego. http://www.torhead.com/items/catg/1/subcatg/9
Tu jest lista karabinów, może któryś z tych:
http://www.swtor.com/community/showthread.php?t=119938
(spoilers) Ogólnie, czy ktoś kojarzy ze swtora- Wrath i Voice nie należeli do Ręki, tylko Servanci? Bo w pewnym momencie gry jeden z Servantów mówi coś w stylu, że pustą Ręką Imperator mógłby tylko dać po gębie, a Wrath jest bronią, którą dzierży. No i sam Wrath mówi do asasynów, że jest "Gniewem Imperatora, uwolnionym przez jego Rękę".
Ponadto cytuję - " This Sith was awarded the position of Emperor`s Wrath and worked with the Hand to weaken..."
Imperator występuję w 3 osobach:
Voice - najważniejszy, aktualny "gospodarz" świadomości Imperatora
Hand - czyli Servant 1 i Servant 2, słudzy którzy wypełniają wolę Imperatora czyli jego głosu.
Wrath - broń Imperatora dzierżona w jego Ręce, spec od mokrej roboty.
Co ciekawe, największym osiągnięciem najbardziej epickiej historii po stronie Republiki czyli Jedi Knight`a było podobno zabicie Imperatora, a w rzeczywistości tylko jego Głosu, Sith Warrior zrobił to samo gdzieś tam po drodze do Barasa;p
Czyli żeby utłuc Imperatora Vitiatentego na amen trzeba ukatrupić wszystkich trzech (bądź czterech)?
Ręka, czyli Servanci (w sumie jest ich 12) oraz Gniew nie mają świadomości Dartha Vitiate, a jedynie słyszą jego wezwania poprzez Moc więc jako tako uśmiercenie ich nie jest konieczne.
Trzeba natomiast uśmiercić Głos, który jest aktualnym gospodarzem tej świadomości oraz jego oryginalne ciało które jest Sith Purebloodem. Inaczej po odzyskaniu sił Imperator po prostu zajmie kolejnego gospodarza i zabawa zaczyna się od nowa...
Witam. Mam pytanie czy mogliście mi podać chronologię gier SW? Bo wiem że pierwsze to KOTOR-Y i STWOR.
są nawet prawdziwie legendarne...
http://starwars.wikia.com/wiki/Timeline_of_Legends_video_games
Wiem, że Luke miał trafić na Tatooine, a Leia na Alderaan ponieważ nie zgadzałoby się to z treścią kolejnych części. Ale patrząc na to logicznie... Co skłoniło Yode i Kenobiego do podjęcia tej decyzji?
Księżniczka mogła zostać świetnie wychowana i otoczona opieką na Alderaan. Ale co z młodym Skywalkerem? Kenobi i Yoda również się ukrywali. Nie mogli go zabrać ze sobą by rozpocząć szkolenie od najmłodszych lat? Chcieli obalić Imperatora. Wyszkolenie młodego pokolenia Jedi powinno być ich priorytetem.
Czy w Zemście można dopatrzyć się logicznego wytłumaczenia tej decyzji?
Mnie tam zawsze zastanawiało, czemu Kenobi nie zaczął szkolić Lei? Przecież w momencie gdy niemal wszyscy członkowie Zakonu zostali wyrżnięci, każdy nowy Jedi powinien być dla niego cennym nabytkiem i bronią przeciwko Imperium. I po co ukryto przed nią jej wrażliwość na Moc? Co gdyby nagle jej użyła, nieświadomie, i ujawniła się przed Palpim i Vaderem? (Szkoda, że w Vader od razu nie wyczuł u niej tego i nie wyszkolił jej na Sitha )
Mógł polecieć na Alderaan i szkolić ją przez rok, lub dwa. Mógł ją wysłać na parę miesięcy do Yody. A on zwyczajnie jej treningi olał.
btw - W dodatku do SWTFU (wiem, dość dziwny przykład ) było takie nawiązanie, gdy wybierzesz `bad ending`, w misji na Hoth zadaniem jest przeciągnięcie Luke`a na CSM. A w dodatku do części II jest misja - zabicie Lei. Podczas pojedynku oświadcza ona, że została Jedi po tym, jak jej brat zawiódł.
W końcu się udalo.
Ale oni żyli starą epoką, gdzie uczono od małego.
Dlaczego więc nie zabrali Luka i nie szkolili wedle swoich zasad?
Jeszcze raz powtarzam- wiem, że musieli oddać bo inaczejbyśmy nie oglądali Oryginalnej Trylogii w takiej wersji... Chodzi mi o powody tego zachowania
1. Gdyby Luke był szkolony od małego istnieje szansa że Vader i/lub Palpatine wyczuliby go w Mocy i znaleźli zanim miałby szansę czegokolwiek się nauczyć.
2. Zrozumieli że ich zasady były złe i doprowadziły do śmierci wielu niewinnych istot, dlatego nie miało sensu szkolenie Luke`a wg zasad starego Zakonu. Co do "nowego" podejścia przekazanego im przez ducha Jinna, najpierw sami musieli się go nauczyć aby móc uczyć Luke`a.
Tylko pytanie, gdzie mogliby zabrać Luke`a i to "razem"? 3 Jedi w jednym miejscu to zbyt duże zagrożenie. Luke tak jak Leia, potrzebował normalnej rodziny, jakiegoś "otoczenia" w którym zostałby jakoś wychowany. Co innego w pełni funkcjonująca Świątynia, a co innego dwójka wiecznie uciekających Jedi. Widać bezpieczniejszy był jako wychowanek Larsów, którego można by odebrać i zacząć szkolić w odpowiednim momencie.
O ile wiem Kenobi jak i Yoda nie ruszali się z miejsca.
Yoda przebywał na planecie, gdzie ciemna strona go osłaniała ( więc i Luka mogła). Obi Wan jak się ukrywał? Jakim cudem nie został odkryty?
Sądząc po spotkaniu Kenobiego z Lukiem na początku Nowej Nadziei, można wnioskować, że od lat zamiarem Kenobiego było wyszkolenie Luka na Jedi.
Łatwiej by było robiąc to od małego... I najodpowiedniejszym miejscem do tego bylo Dagobah.
A co do wcześniej wspominanych hmm przemyśleń Yody i Kenobiego, że ich system zawiódł ( choć czy to była ich wina? Zniszczyła ich idealna intryga Palpiego).
Więc lepszym sposobem na ratowanie galaktyki było wypuszczenie Luka na farmę wilgoci? I zostawic go bez szkolenia?
-O ile wiem Kenobi jak i Yoda nie ruszali się z miejsca.
Rozdzieleni o pół galaktyki, na kompletnych zadupiach.
Yoda przebywał na planecie, gdzie ciemna strona go osłaniała ( więc i Luka mogła). Obi Wan jak się ukrywał? Jakim cudem nie został odkryty?
Może Obi-wan umiał się odpowiednio ukrywać w Mocy, czego Luke dopiero musiał się nauczyć - w tym czasie mógł wysyłać niepotrzebne sygnały, które mógłby wyczuć Vader albo Imperator. Swoją drogą uważasz, że warunki na Dagobah byłyby odpowiednie dla małego Luke`a? Tam jest jedno wielkie bagno i nic więcej, Yoda mógł tam żywić się samymi jakimiś tam korzonkami, kto tam wie jego rasę, ale Luke?
Miałem na myśli, że po osiedleniu się na Dagobah i Tatooine nie ruszali się z miejsca.
Racja, pomysł szkolenia młodego Jedi na Tatooine to głupi pomysł, a co do trudów Dagobah... Powietrze tam było, Luke podczas szkolenia jeść coś musiał...
Myślę, że problem wykarmienia ( nie mówie o najmłodszym okresie) nie byłby problemem.
nikt1092 napisał:
Miałem na myśli, że po osiedleniu się na Dagobah i Tatooine nie ruszali się z miejsca.
-----------------------
To nie zmienia sensu mojego posta.
a co do trudów Dagobah... Powietrze tam było, Luke podczas szkolenia jeść coś musiał...
Myślę, że problem wykarmienia ( nie mówie o najmłodszym okresie) nie byłby problemem.
-----------------------
Mały Luke naje się powietrzem?
Mówimy o nowoczesnej galaktyce, gdzie latają Gwiazdy Śmierci, powstają Vadery czy grievousy, leczenie bactą itd, itd.
A wiadomo, że po narodzinach Luka na asteroidzie Polis Massa na pewno znalazłyby się... jakieś specialne środki... sam nie wiem.
Spytam inaczej. Co noworodek, który potrzebuje mleka matki itd. mógł jeść na pustynnej planecie?
Myślę, że jedzenie to najmniejszy problem.
Tylko zauważ, że na tej pustynnej planecie jest cywilizacja, są miasta, ludzie tam mieszkają (pomimo iż wszystko tam trzeba sprowadzać). To co innego, niż kompletnie niezamieszkane Dagobah.
Na Polis Massa niewątpliwie Luke i Leia przebyli trochę czasu, ale nie miałby kto ich wychować.
Jedzenie w nowoczesnej galaktyce to nie problem. Yoda mógł liczyć na pomoc bajecznie bogatego króla Alderaanu.
Olali sprawę. Leia i Luke byli wystawieni jak kaczki. Palpi i Vader mogliby ich wyczuć. Ich specialnością było odnajdywanie osób silnych mocą by mogli im sluzyc ( Mara Jade, Inkwizytorzy, Darth Maul). To, że ich nie wykryli to... no nie mogli. Klasyczna trylogia nie wyglądałaby jak ją widzimy.
Dlaczego Yoda i Kenobi nie próbowali ratować Zakonu? Zostawienie dzieci z olbrzymim potencjałem to marnotrastwo.
A co do wyczucia naszych bliźniąt podczas nauki... Wystarczylo mieszkać na Dagobah.
Myślisz, że król Alderaanu wytłumaczyłby się ze statków regularnie kursujących na niezamieszkane Dagobah? Przez 19 lat? To jest jeszcze bardziej bez sensu niż to, co ty proponujesz.
Jak to nie próbowali uratować Zakonu? Oglądałeś filmy? Obi-wan zaczął szkolić Luke`a, jak tylko dostał sygnał z Alderaanu - zapewne umówiony.
Szukasz dziury w całym na siłę, serio.
A kwestia transportów. Żyją w ultrazaawansowanej techmnologii.
Problem z żywnością dla Luka to błahostka ( jakieś male centrum, gdzie uzdatnia się żywność bądź owe malutkie transporty. Jakaś prywatna firma z Alderaanu mogłaby dowozić prowaint w małych transportowcach. Palpi wiedział dosłownie o wszystkim?) Nie ma co drążyć dyskusji o problem jedzenia.
Yoda miał warunki, wiedzę by móc ukształtować Luka na wspaniałego rycerze ( udało mu się ale można to bylo zrobić z mniejszym ryzykiem). Mieszkając z Jedi byłby mniej podatny na Ciemną Stronę. Nauczyłby się wszystkiego i nie musiałby się wszystkiego oduczać (słowa Yody).
Myśle, że to było marnotrawienie 19 lat.
tak patrzę i nie dowierzam
Pomijając względy fabularne - zarówno Obi Wan jak i Yoda należeli do ściganych członków zakonu... Zakonu stanowiącego tabu. Obaj zdawali sobie sprawę ze słabostek Jedi w okresie Starej Republiki, obłożonego masą niepotrzebnych obostrzeń. To oznacza, że sami, jako relikt tego ugrupowania nie powinni byli mieć większego kontaktu z dziećmi Skywalkera, by `stare` wartości nie przesiąkły do młodych umysłów (choć Obi-Wan niewątpliwie będąc incognito obserwował młodego farmera z bezpiecznego dystansu). Luke spędził z Benem Kenobim ile? Dwie doby? Trzy? bardzo krótko - wystarczająco, by się zanęcić na nowy bajer jakim jest robienie cudów z mieczem świetlnym w dłoni. Ale w tym czasie był może i jeszcze naiwnym i niedoświadczonym, ale już dostatecznie ukształtowanym młodzikiem, by było nad czym pracować... a nie, po staremu prać mózgi dzieciom Do tego wychował się w przyzwoitej rodzinie, kochającej, a jednocześnie nie rozpieszczającej go. Leia może zaczęła wcześnie politykować, ale wolno przypuścić, że to też było oddanie dziecka w dobre i troskliwe ręce, tj. przyszywanego wuja. Abstrahując od wcześniejszych argumentów, zupełnie ignorujesz kwestię właściwego wychowania dziecka, czegoś, w czym obaj mistrzowie pewnie nie byli nadzwyczaj biegli (wychowanie dziecka to nie to samo co udzielanie im popołudniowych lekcji, zaznaczam); tak samo Dagobah nie jest idealnym miejscem dla rozwoju dwójki maluchów. No chyba że mieliby tam wyhodować dwoje młodych fanatycznych socjopatów
Nie ma też co przeceniać radaru Sithów. W Galaktyce żyją miliony stworzeń, wiele z nich silnych Mocą. Dopóki dzieciarnia była puszczona samopas, nic jej nie groziło. A wytłumacz trzylatkowi, kiedy może a kiedy nie może posługiwać się Mocą. Spróbuj zmusić paroletnie dziecko do czegokolwiek, polecam doświadczenie.
A kwestię żarcia zostaw w spokoju. Już sobie imaginuję obraz Yody siedzącego w swojej chatce i wcinającego jakąś gwiezdnowojenną wersję chipsów oglądając mecz. Wyjechał na Dagobah, bo to miała być jego pustelnia, pustelnik nie po to się izoluje od świata by przyjmować podarki i wsuwać frykasy. Logic.
Ta wypowiedź mnie spełniła.
Wiele ciekawych spostrzeżeń. Masz we wszystkim racje.
Czyli Yoda i Kenobi zorzumieli, że Zakon był w 100 % wadliwy? I tysiące lat tradycji poszło w zasadzie na marne? Nie chcieli go odbudować w formie jaką znali? Albo chociaż trochę podobnej?
Luke nie otrzymał żadnych informacji od swoich mistrzów jak szkolić młodych Jedi ( chyba, że się mylę, w książkach ledwo skończyłem trylogie Thrawna).
pomijając fakt, że książki są teraz, hehe, niekanoniczne, zakładam, że każda instytucja wymaga zreorganizowania i reformy co jakiś czas. Dla Zakonu ten czas nadszedł w chwili gdy wyrżnięto jego członków. Tyle
W AOTC Yoda zauważa problemy z zakonem (jego odpowiedzi na krytykę Anakina ze strony Obi Wana). W ROTS widzimy, że zakon stał się papierowym tygrysem, który nie poradził sobie z kryzysem (w książkowej wersji zauważył, ale był na tyle nieudolny, że wpadł we własną pułapkę. W zakończeniu TCW potrzebę zmian dostrzegł Yoda podczas swojego szkolenia
Warto zauważyć, że Zakon wyżynano nie raz, wydaje się, że zdecydowanie zbyt rzadko, strasznie wolno się te Dżedaje uczyły...
Co do wadliwości Zakonu- no jasne, nie ma idealnych organizacji, im dłuższa tradycja i większe skostnienie tym zapewne więcej przestarzałych poglądów/struktur/patologii.
A stricte do tematu: czy ktoś Mocny czuwał nad Leią? Coś mi dzwoni, jakieś opowiadanie chyba, w którym ktoś jedajowy miał Alderaan pod opieką, ale teraz nie mogę sobie za Chiny przypomnieć.
Craccus napisał:
ktoś jedajowy miał Alderaan pod opieką
-----------------------
Pierwsze skojarzenie - "Do królewskich apartamentów wkracza Obi-Wan w przebraniu lokaja..."
Wyjaśnienie jest prostsze. Lucas wielokrotnie zmieniał scenariusz. Nigdy nie jest to powiedziane wprost ale Leia wygląda a starszą i dojrzalszą niż Luke. Luke to typowy bohater o 100 twarzy - chłopak, który dzięki sprytowi i odwadze miał zasłużyć na rękę księżniczka. Leja ro kolejna księżniczka, która miała zostać ocalona przez swojego wybawcę i miała być nagrodą za jego odwagę. Luke jest więc takim bohaterem jak pan kota w butach i jemu podobni - zapita dechami wieś jest dobrym dla niego miejscem pochodzenia. Księżniczka z swej natury powinna należeć do rodziny królewskiej. W ROTJ te prosty model został zmieniany, bo już wcześniej pojawił się ten trzeci - a potem trzeba było ratować co się da
Ostatnio wszyscy płaczą za kanonem, a ja tu takie kwiatki znajduje:
http://starwars.wikia.com/wiki/Lepi
Znacie więcej tego typu legend? W jakim świetle stawiają stary kanon?
Jaxxon-humanoidalny królik był legendą EU zanim jeszcze całe EU stało się legendą. Był obiektem żartów i szyderstw, symbolem tandety pierwszy komiksów Marvela. Tak był traktowany przez większość fanów.
W tym roku wreszcie zacząłem czytać stare Marvele i co się nagle okazało. Że Jaxxon to znakomicie napisana postać, która jako jedna z nielicznych rzeczy w Marvelach w ogóle się nie postarzała, ma świetne teksty i fajną buntowniczą osobowość (i romans z seksowną Amaizą Foxtrain).
...Co nie zmienia faktu, że komiksy z Marvela mają dużo głupiutkich pomysłów, takich jakie się wtedy tworzyło. Na przykład w tej samej historii gdzie pojawia się Jaxxon, wprowadzony zostaje też bohater Don-Wan Kihotay (http://starwars.wikia.com/wiki/Don-Wan_Kihotay) czyli wyraźny żarcik z Don Kichota. Wyraźny, a właściwie gruby i słaby niemiłosiernie. Ale też z drugiej strony takie komiksy się wtedy pisało.
Lata 90. też swoje tandetne kwiatki mają, że wspomnę klon imperatora, czy dziewczynę z komputera, w której zakochuje się Luke.
Tak to jest z legendami, że są pełne dziwnych treści.
I jeszcze Godzilla do tego?
http://starwars.wikia.com/wiki/Behemoth_from_the_World_Below
Cóż, jeśli by spojrzeć pod tym kątem na Dreadtootha ze stwtora...
http://www.sw-tor-credits.com/media/wysiwyg/sw-tor-credit-dreadtooth.JPG
1 - Przeciwko komu (poza Vongami) Bothanie wypowiedzieli ten swój jihad i gdzie jest to opisane?
2 - Dlaczego anulowali Ar`krai przeciwko Vongom, pomimo że 15 lat po pokoju z nimi był jak najbardziej aktualny (przynajmniej według Partii Prawdziwego Zwycięstwa?)
Pisałem kiedyś artykuł na Ossusa o Ar`krai, więc pozwolę się wypowiedzieć.
Jeśli dobrze pamiętam, to ten cały jihad jest opisany w Szlaku przeznaczenia. Bothanie go ogłaszają mówiąc, iż jest to o tyle nadzwyczajne, że to robią, bo w historii zrobili to dotychczas dwurktonie. Nie przypominam sobie, by wdawali się w szczegóły i mówili wobec kogo je wypowiedziano. Można podejrzewać że wypowiedziano je Imperium, ale opieram się tylko o słowa "wielu Bothan zginęło by zdobyć te informację"
A o anulowaniu nic nie wiem, skąd takie informacje? Po prostu nie udało się go wypełnić, bo wojna się skończyła, a Zonama Sekot skakała po Galaktyce tak, że nie dało się jej znaleźć.
Ludwik napisał:
Pisałem kiedyś artykuł na Ossusa o Ar`krai, więc pozwolę się wypowiedzieć.
Jeśli dobrze pamiętam, to ten cały jihad jest opisany w Szlaku przeznaczenia. Bothanie go ogłaszają mówiąc, iż jest to o tyle nadzwyczajne, że to robią, bo w historii zrobili to dotychczas dwurktonie. Nie przypominam sobie, by wdawali się w szczegóły i mówili wobec kogo je wypowiedziano. Można podejrzewać że wypowiedziano je Imperium, ale opieram się tylko o słowa "wielu Bothan zginęło by zdobyć te informację"
A o anulowaniu nic nie wiem, skąd takie informacje? Po prostu nie udało się go wypełnić, bo wojna się skończyła, a Zonama Sekot skakała po Galaktyce tak, że nie dało się jej znaleźć.
-----------------------
Nie mogli przeciwko Imperium. Przcież Ar`krai = rasobójstwo, Imperialni to nie rasa
Tak, pamiętam, było to dwukrotnie, pisali o tym przy Alpha Red w Szlaku Przeznaczenia. Tylko że nie pamiętam jakie to rasy wybili.
Co do anulowania - tak, wojna Nowej Republiki (Sojuszu?) przeciwko Vongom się skończyła, ale silne partie polityczne reprezentując Bothawui nadal nie zniosły Ar`krai przeciwko YV, jeszcze lata po wojnie, gdy Galaktyką trząsł Darth Caedus wyrok śmierci na Vongów był aktualny.
Na Wookie pisało nawet że 36 lat po bitwie o Yavin (czyli lata po podpisaniu pokoju z Yuuzhanami) Bothanie wysyłali statki poszukujące Zonamy Sekot, aby ich wyłapać i wybić.
Niemniej jednak w komiksach Dziedzictwo Mocy, Vongowie (niektórzy) są zaasymilowanymi członkami społeczeństwa, jeden z towarzyszy Cade`a sam opowiada że umie korzystać z piraniożuków ponieważ gdy był piratem to mieli w załodze Vonga.
Skoro udało się coś takiego, to pewnie Bothanie nie strzelają do nich bez ostrzeżenia, przy każdym spotkaniu A więc zapewne Sojusz na nich wpłynął, albo po prostu - minęło tę parę pokoleń i im ... przeszło Albo to i to.
Kiedy dokładnie Anakin się dowiedział że jest Wybrańcem ? ? ?
Star Wars rebelianci ilustrowany przewodnik
Czy ktoś kupił ten przewodnik? Czy to prawdziwy przewodnik czy coś w stylu Encyklopedii postaci, gdzie praktycznie nie ma żadnych informacji poza dwoma trzema ramkami? Czy dla dorosłego fana to ciekawa pozycja?
Świta mi coś, że kiedyś gdzieś wyczytałem, iż za to, że Vader dopuścił do zniszczenia Gwiazdy Śmierci został ukarany przez Palpatine`a odebraniem jakiejś części działa (nie, nie chodzi o penisa, ha-ha, bardzo śmieszne ). Nie pamiętam jednak skąd taka informacja, o jaką część chodziło i nie umiem znaleźć potwierdzenia. Ktoś coś wie?
Klasyczna Ciemna Strona Mocy? ; d
Skywalker pokiwał głową. Przypomniał sobie ucieczkę “Sokołem” z pierwszej Gwiazdy Śmierci, kiedy ratowali Leię.
- Z nami użyli tej samej sztuczki - powiedział. - Właśnie w ten sposób znaleźli bazę na Yavinie.
- Zważywszy na straty, jakie tam ponieśli, chyba nie masz powodu do narzekań - rzuciła dziewczyna ironicznie.
- Nie podejrzewam, aby Imperator był tym wszystkim zachwycony - mruknął Luke.
- Rzeczywiście: nie był - stwierdziła Mara, pogrążając się w mrocznych wspomnieniach. - Vader omal nie przypłacił tego błędu życiem. - Znacząco spojrzała na rękę Skywalkera. - Właśnie wtedy stracił prawą dłoń.
Czy według nowego kanonu Boba Fett zginął w paszczy Sarlacca?
No jasne że tak. Nie widziałeś tego zdj:
http://gwiezdne-wojny.pl/Newsy/Humor/2014/5
#7 .
Mam problem. Staram się uczyć kuzyna lekcji Historii Star Wars. No i mam problem z czasami Old Republic. Jak zmarł i ile miał wtedy lat Darth Revan. Z góry dziękuję za odpowiedź.
w polskiej wersji jak pojawia się po raz pierwszy to mówi "zwą mnie inkwizytorem".
Czy w oryginale też jest sugestia, że inkwizytor to jego ksywa czy imię, a nie funkcja?
Bo raczej nikt nie przedstawia się: zwą mnie socjologiem, czy zwą mnie szturmowcem. Chyba, że ma to jakieś inne wyjaśnienie.
W oryginale jest po prostu "I am the Inquisitor". Może po prostu tu nie ma inkwizycji jako takiej (bo w nowym kanonie nie ma tylu ocalałych do tropienia), więc inkwizytor jest tylko jeden - a w takim układzie nie ma potrzeby uściślania, o którego chodzi. No i jest to raczej mniej jawna funkcja, którą Imperium raczej nie chwali się w holonecie, także podawanie imienia też jest jakoś uzasadnione - to wszystko oczywiście z perspektywy in-universe, bo wiadomo, że chodzi o dodanie tajemniczości postaci. Albo coś w stylu "gdy dołączasz do inkwizycji, twoja przeszłość nie ma już znaczenia, jesteś bezimiennym ostrzem Imperium". Czyli bardziej identyfikuje się ze swoją rolą niż faktyczną tożsamością.
Mogę też pleść głupoty, bo skończyłem przygodę po odcinku z R2 i 3PO (de facto pierwszym ), więc opieram się na wybiórczej wiedzy.
Czy Shadow Trooper mieli czerwone czy srebrne wizjery?
Witam mam pytanie, jestem na etapie czytania Miecza Ciemności (Nowa Era Republiki) - czytam chronologicznie. I jest to kolejna książka gdzie pojawia się wątek zniszczenia Coruscant i klona Imperatora , czy któraś powieść opisuje te zdarzenia - ten okres dziejów??
Mroczne Imperium
Chwilę mi zajęło dojście o czym Ty piszesz, szukałem w pamięci powieści o tym tytule. Dopiero po chwili dotarło do mnie że mowa o Dark Empire
Ale to są komiksy mnie chodziło o książkę. Czyli ten wątek został jedynie w komiksach przedstawiony tak??
Niby "tylko", ale Dark Empire było na tyle dużym projektem, że wiele pozycji książkowych w EU później do tego nawiązuje, jeśli chcesz poznać ten okres to powinieneś od tego zacząć.
Dodatkową zaletą takiego podejścia będzie, że poznasz charakterystyczny "smak" sw z tamtych lat i inne absurdy wydadzą się nieco mniejsze.
Nie widzę przeszkód, żeby komiks traktować na równi z książką. Cała historia odrodzenia Imperatora to jest właśnie trylogia Mroczne Imperium - Mroczne Imperium II - Koniec Imperium, dokładnie tak samo jak o kampanii Thrawna dowiadujemy się z książkowej tzw. trylogii Thrawna, albo o inwazji YV z Nowej Ery Jedi. Nie ma tu nic więcej do dodania.
W "Zemście Sithów" Anakin mówi do Obi-Wana że go uratował po raz dziesiąty. Czy moglibyście wymienić kilka sytuacji o które mogłoby chodzić ?
Lord Kenobi napisał:
W "Zemście Sithów" Anakin mówi do Obi-Wana że go uratował po raz dziesiąty. Czy moglibyście wymienić kilka sytuacji o które mogłoby chodzić ?
-----------------------
Dziewiąty. To na Cato Neimodii się nie liczy
Jak imperim dostarczyło maszyny AT AT na Hoth?
Ta kwestia była już poruszana na forum. O tutaj:
http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/5338#200028
W ANH i w "Kenobim" jest mowa o zbiorach/żniwach na Tatooine, ale co oni tam niby sieją i zbierają?
Też się nad tym zastanawiałem po przeczytaniu Kenobiego
http://starwars.wikia.com/wiki/Categorylants_of_Tatooine
Ojojoj
Buźkę mi wbiło.
Tu masz link: http://tinyurl.com/nubye8v
https://www.youtube.com/watch?v=SkWeMvrNiOM
Pozdro dla kumatych.
Na Bastionie w chronologii nowego kanonu lata są liczone od Mroczne Widma (rok 0), czy tak się teraz będzie liczyło lata w SW ?
Link :
http://www.star-wars.pl/Tekst/3421
dziś zobaczyłem 1x08 Path of the Jedi i znowu się zawiodłem jak przy 1x07.
Zaczynam się zastanawiać nad sensem dalszego oglądnaia. Dlatego proszę o odpowiedź na pytania:
1. Czy kolejne odcinki dotyczą tylko Ezry i Kanana?
2. Czy są jakieś odcinki w których Hera i Sabine są czymś więcej niż dekoracją w tle?
3. Czy są jakieś odcinki o dobrej oryginalnej fabule?
4. Czy kiedyś w tym serialu rodzi się jakiś główny wątek?
5. Czy jest jakiś odcinek skupiający się na przemytnikach czy łowcach nagród?
1. Nie, dotyczą całej załogi Ghosta.
2. Ta pierwsza jest istotna, pokaże to w następnych odcinkach.
3. 9 odcinek ma "oryginalną" fabułę, pierwsze skrzypce gra początek spoilera Lando koniec spoilera. Ale szczególnie dobrą, to bym jej nie nazwał.
4. Konkretniejsza historia, która popycha akcję do przodu pojawia się w 11 odcinku i kończy na ostatnim.
5. Nie.
W których odcinkach akcja skupia się na innych postaciach?
Mistrz Seller napisał:
5. Czy jest jakiś odcinek skupiający się na przemytnikach czy łowcach nagród?
-----------------------
Można powiedzieć, że odcinek z Lando jest o przemytniku
Przemytnikach, a nie jednym gościu z filmów wepchniętym na siłę.
Cześć, zastanawia mnie jedna rzecz. Kto finansował rebelię. Wiadomo, imperium ściągało podatki ze wszystkich jak leci. Jak to jest że rebelianci posiadali środki finansowe na kampanie wojenną? Za co budowali statki? Raczej nie mieli niewolników, którzy za darmo pracują. Chociaż nawet ich trzeba czymś karmić. Może na jakimś poziomie handlowali z imperium? Nie bezpośrednio. Czym handlowali? Czy coś produkowali? Trapi mnie ten problem jako kapitalistę.
Kradli.
Ponadto wśród cichych zwolenników mieli osoby majętne (księżniczki na przykład), które chętnie oddawały ciężko zarobione przez ich lud kredyty, aby żyło się lepiej. Nie handlowali z Imperium, a jeśli już, to pod dziesięcioma przykrywkami. Co więksi filantropi pozwalali Rebeliantom na zabieranie prosto z linii produkcyjnych całych okrętów, myśliwców i Moc jedna wie, czego jeszcze.
Na jakie części, frakcje rozbiło się Imperium Galaktyczne po bitwie o Endor ?
źródło : www.ossus.pl :
"Rozpad
Po śmierci władcy, Imperium Palpatine`a zaczęło ulegać rozpadowi na liczne zwalczające się frakcje. Wielu z dygnitarzy których wiele uważało się za prawowitych spadkobierców Imperatora. Podczas gdy władzę centralną nad kurczącymi się obszarami lojalistów sprawował Wielki Wezyr Sate Pestage, a następnie Ysanne Isard, kolejne terytoria odrywały się od metropolii, a ich władcy zaczynali działać na własną rękę (np. Sprzysiężenie Pięciu Gwiazd, Zsinj). W roku 7 ABY siły republikańskie zdobyły Coruscant, a następnie stopniowo uzyskiwały coraz większą przewagę nad pozostałościami Imperium.
W roku 9 ABY kontrofensywę rozpoczął wielki admirał Thrawn, jednak załamała się ona po jego śmierci. Następnie Coruscant zrujnowały siły odrodzonego w sklonowanym ciele Palpatine`a, dowodzącego działaniami wojennymi z położonej w Głębokim Jądrze planety Byss, jednak i odrodzony Imperator po pierwszych sukcesach został w końcu zepchnięty do defensywy i pokonany.
Krótko po tej przegranej wielu spośród mieszkańców Galaktyki zaczęło mówić o pozostającym organizmie państwowym już nie jako o Imperium, ale o Resztkach Imperium (ang. Imperial Remnant).
Zawieszenie broni i pokój
Do roku 19 ABY powierzchnia Imperium skurczyła się do ośmiu sektorów, którymi zarządzano z planety o kodowej nazwie Bastion, a Marynarka Imperialna, dowodzona przez admirała Pellaeona, liczyła zaledwie dwieście Gwiezdnych Niszczycieli. W tej sytuacji nawet intryga przygotowana przez moffa Disrę ze współspiskowcami pozorującymi powrót Thrawna nie była w stanie zmienić sytuacji. Jeszcze w tym samym roku podpisano traktat pokojowy między Imperium a Nową Republiką. "
Od siebie dodam jeszcze, że po sklonowanym Imperatorze moffów zjednoczyła admirał Dala, ale zrezygnowała ze swojej funkcji po nieudanym ataku na Akademie Jedi na Yavinie IV. Poza tym było jeszcze tzw. "Drugie Imperium" Brakissa (nie pamiętam już kto tak naprawdę tam rządził, czytałem to lata temu) i "Imperium Ręki" w Nieznanych Regionach, pozostawione przez Thrawna. Polecam czytać źródła ale jeśli wolisz to wszystko znajdziesz streszczone na www.ossus.pl
ps. Była jeszcze jakaś Najwyższa Rada Imperium na którą polował Kir Kanos w komiksie "Karmazynowe Imperium II". To też się działo po śmierci klonów Imperatora, ale nie pamiętam szczegółów.
Najwyższa Rada Imperium, z Carnorem Jaxem na czele, czyli byłym Gwardzistą(lub Gwardzistą Cienia) i początkującym Sithem, najpierw maczała palce w uszkodzeniu ostatniego klona Palpatina z Dark Empire, potem poczekali aż "Wielka Trójca" Luke-Han-Leia będą się tłuc z Palpatine`em i go wybiją, a następnie przejęli władzę w Resztkach Imperium, podporządkowując się pod Carnora Jaxa. Kir Kanos jednak był tym oburzony, że zdrada, że nieładnie, no to zabił Carnora
Po jego śmierci wybuchł niezły burdel, bo najpierw imperialni radni zaczęli tłuc się o władzę, a potem byli wybijani po kolei. Najzabawniejsze było to, że w ich usuwaniu brały udział różne strony: Czarne Słońce, Yuuzhan Vongowie, cośtam chyba Nowa Republika dorzuciła, i tak do momentu przejęcia władzy przez jednego z radnych, Xandela Carrivusa, który też dorzucił swoje trzy grosze do wybicia paru radnych. Sielanka długo nie trwała, bo potem przybył Kanos i wybił Carrivusa z jakąś tam resztką chyba.
No a z moich ulubionych frakcji imperialnych jeszcze bym dodał frakcję Kultu Ragnosa, kierowaną przez Tavion Axmis.
Oto mapa polityczna Legend 4 aby. Zaznaczone obszary kontroli i wszyscy znani z nazwiska lordowie. Obszary lojalistów w istocie nie darzyły większym posłuchem Coruscant. Mam takie aż do Thrawna, po późniejsze okresy dostały oficjalne.
http://wstaw.org/m/2015/04/05/polityczna_4aby.jpg
A jak było z frakcjami imperialnymi po zjednoczeniu przez Daalę, w Jedi Knight 2 i Jedi Academy walczyliśmy z Imperium,a Luke w JA mówi, że zniszczyli resztki imperium. Mam też pytanie dotyczące Imperium w młodych rycerzach które prowadzi wojnę mimo, iż wcześniej został podpisany traktat pokojowy o którym też się nie mówi.
W którym odcinku Hera odgrywa ważną rolę?
W którym wyjaśnione jest kim jest falcrum
Bo w komentarzach pod newsem ktoś wspominał o takowym odcinku, a nie podał numeru
Witam. Kojarzy mi się, że w III tomie Mrocznego Gniazda, Wojnie Rojów, Luke wygłasza przemówienie, w którym oświadcza Zakonowi, że zostaje Wielkim Mistrzem Zakonu Jedi. Wookieepedia potwierdza. Niestety, jedyne co znalazłem, to przemówienie, w którym nakazuje Jedi wybrać Zakon jako priorytet albo odejść. Nie umiem znaleźć nic, gdzie używa tego tytułu, a przeszukałem e-booka używająć frazy "Grand Master" i nie znalazło mi tego przemówienia. Czyżbym się mylił? Pomoże ktoś?
Akurat z tą pozycją zapoznawałem się przez Audiobooka, dlatego nie pomogę wskazać konkretnego fragmentu książki, a przesłuchiwać cały audiobook to trochę żmudne zajęcie;p Ale potwierdzam, że wtedy Luke`owi coś odbiło i powrócił do starej, skostniałej formy Zakonu z Grand Jedi Masterem podejmującym każdą decyzję i rycerzami ślepo wykonującymi polecenia.
Nie mówi tego wprost, ale to jakiś zabieg dyplomatyczny, żeby wybrali: Zakon albo normalne życie. Szykował się do przejęcia pełni władzy, bo mu się zabawka rozlatywała w łapkach. W rozdziale 4 Leia bodaj po raz pierwszy to mówi: Nie wiem, czy mogę poprzeć decyzję Luke`a, który chce stać się Wielkim Mistrzem Jedi.(s.59) Samo przemówienie jest pod koniec rozdziału pierwszego.
W serii "Crystal Crisis on Utapau" pojawia się martwa jedi. Obiło mi się o uszy że to jest Depa Billaba. Czy jest gdzieś potwierdzenie tego ?
Nie, to nie ona. To ta osoba :
http://starwars.wikia.com/wiki/Tu-Anh
Czy jest gdzieś powiedziane, na jakich kierunkach można było się kształcić w Akademii Imperialnej? W Polskich szkołach oficerskich mamy np. kierunek zarządzanie, korpus osobowy wojsk lądowych, grupa osobowa pancerno-zmechanizowana. Nie liczę na szczegółowy opis, ale czy orientuje się ktoś, gdzie mogę znaleźć informacje o Akademii Imperialnej? Bo biblioteka ossus trochę skromnie o tym wspomina. Może być po angielsku
Na początek witam wszystkich serdecznie!
Mam pytanko dotyczące starego kanonu. Dawno temu czytałem, że pierwotnie klonami były nie kopie Jango Fetta, a klony rycerzy Jedi (takie, jak Joruus C`baoth). Nie pamiętam, czy było to w jakiejś powieści, komiksie, czy może fanowskim tworze. Ktoś jest mi w stanie pomóc?
w trylogii Thrawna są odniesienia do wojen klonów i właśnie to o czym piszesz
psborsuk napisał:
Na początek witam wszystkich serdecznie!
Mam pytanko dotyczące starego kanonu. Dawno temu czytałem, że pierwotnie klonami były nie kopie Jango Fetta, a klony rycerzy Jedi (takie, jak Joruus C`baoth). Nie pamiętam, czy było to w jakiejś powieści, komiksie, czy może fanowskim tworze. Ktoś jest mi w stanie pomóc?
-----------------------
Zahn wlazł "na podwórko" Lucasa jeszcze we wczesnych latach 90 i stworzył parę faktów, które potem należało retconować, gdy powstały prequele.
Marvel też robił jakieś przymiarki do Clone Wars, jeszcze wcześniej (ale nie wyszli poza koncepty, NA SZCZĘSCIE, bo były tragiczne).
Od pewnego czasu interesują mnie członkowie Najwyższej Rady Jedi. Wiem jedynie ze strony ,,Wookieepedia``, że zastąpiła go w radzie Depa Billaba, ale czy wiadomo o nim coś jeszcze ? Był w radzie jeszcze w 44 BBY.
Kolega ma na sprzedaż wydania klubowe, chce je wystawić na allegro. Jak sądzicie, jaka może być ich wartość?
Podobna co zwyczajnych książek, może nieco wyższa - 30-35 zł/sztuka.
Akurat ostatnio szukałem i kupowałem Powiem Ci, że to zależy od sprzedawcy. Za pierwszym razem sprzedawca wystawił kilka klubówek na sprzedaż, w których wysokość ceny w trybie aukcji wynosiła 50 zł. Te same książki można było kupić w trybie "Kup teraz", tyle że sprzedawca zażyczył sobie... 200 zł za egzemplarz. Oczywiście nikt się nie połasił
Ale jakiś czas później, zaledwie parę dni temu inny sprzedawca wystawił klubówkę "Zemsty Hana Solo" za 40 zł na "Kup teraz", razem z przesyłką 50 zł.
Więc de facto można wystawić na Allegro w granicy 40-50 zł za książkę + coś policzyć za przesyłkę.
Swoją drogą szkoda, że dopiero teraz to piszesz, bo byłbym chętny
Od "disneyazacji" co jest w zasadzie "kanoniczne"? Wiem, że oba określenia nie są zbyt dokładne, ale - walić to - nad tym się nie chcę rozwodzić.
Jakie książki, komiksy, gry (i inne pierdoły) będą uwzględniać filmy? I czy to musi działać w obie strony?
Epizody I-VI, wszystkie nadchodzące filmy i gry, The Clone Wars i Rebels, wszystko co wyszło po reboocie kanonu w formacie takim, w jakim do tej pory wychodziło EU (książki: od A New Dawn, komiksy: od Dartha Maula Dark Horse i potem wszystkie nowe Marvele, według niektórych również gry mobilne i wszystkie badziewne książeczki dla dzieci, dodać warto też opowiadania w Insider). W obie strony.
Lista na Wookieepedii: http://starwars.wikia.com/wiki/Timeline_of_canon_media
A, nowelizacje (lubię to słowo i będę go używał) są niekanoniczne, bo mają w sobie elementy EU i nie zawsze zgrywają się z filmami.
Apophis_ napisał:
A, nowelizacje (lubię to słowo i będę go używał) są niekanoniczne, bo mają w sobie elementy EU i nie zawsze zgrywają się z filmami.
-----------------------
Są kanoniczne. I nie jest to moje osobiste widzimisię, a oficjalne stanowisko LFL. Ale szybko po potwierdzeniu tego faktu dodano, że niekanoniczne są tylko momenty/nawiązania do EU, za to gdy akcja ksiązki pokrywa się 100% wiernie z wydarzeniami na ekranie, to jest to kanon, yo.
Filmy i ich fabuła są kanoniczne, a fragmenty książek które są dokładnie takie same również - jasne, to logiczne, ale mówienie, że nagle nowelizacje mają status kanonu jest PR-owym bullshitem. Plus, książki pokrywają się z filmami w ilu miejscach? Nawet sceny które są obecne w Epizodach, włącznie z dialogami, są przedstawione inaczej. Liczą się filmy i nic więcej.
Analogicznie to tak jak bym napisał absurdalne opowiadanie o przygodach Gunganiątka o imieniu Zenon, wplótł tam elementy Mrocznego Widma i ogłosił jako źródło kanoniczne, bo jego fragmenty pokrywają się z filmami.
Jak wiemy Dooku opuścił zakon po śmierci Qui-Gona ,możliwe że to miało wpływ na jego decyzję.
Jak myślicie?
czy Qui-Gon przeszedłby na Ciemną Stronę i został Sithem, jakby przeżył walkę z Maulem
Co do Dooku, to na niego Plagueis z Sidiousem już mieli oko od jakiegoś czasu, kiedy jeszcze był w zakonie Jedi, zwłaszcza że Dooku wielokrotnie stawiał się Radzie Jedi, co potem przekazał Qui-Gonowi. Do tego doszła jeszcze afera z Galidraanem. Więc myślę, że tak czy siak Dooku by odszedł i przeszedł na stronę Sidiousa.
O wiele bardziej ciekawi mnie kwestia Qui-Gona, po tym jak Dooku w AOTC powiedział Obi-Wanowi, że "Przydałaby się mu pomoc Qui-Gona, szkoda że nie żyje", na co Kenobi odburknął, że Qui-Gon nigdy nie przyłączyłby się do Sepków Dooku.
A jeśli jednak by się przyłączył? Czy jest możliwe, że w alternatywnej linii czasowej, gdzie Qui-Gon przeżył walkę z Maulem, by Qui-Gon Jinn na początku Wojen Klonów przeszedł na stronę Dooku i Sidiousa i został jednym z sithańskich akolitów z m.in. Asajj Ventress i Sorą Bulqiem u boku?
Ja uważam, że jest to możliwe, aczkolwiek jest to rozważanie na dłuższy post, a ja nie mam teraz za bardzo czasu i myślę o magisterce Ale jakby temat miał się utrzymać do wtorku, to wtedy można by to rozpisać bardziej w alternatywnym łańcuchu przyczynowo-skutkowym.
Jak na mnie możliwe ,że by Dooku nie dołączył do Sidiousa,może Qui-Gon zdołałby go przekonać.
Wątpię aby Qui-Gon się do niego przyłączył,tak samo jak Anakin nie został po stronie Obi-Wana
Dooku tam powiedział do Obi-Wana coś w stylu ,że co by powiedział na to,że republiką rządzi Sith -Darth Sidious.
Czy Obi-Wan który dużo myśli ,w ogóle to zignorował ?Dooku ujawnił mu prawdę w zasadzie.Czemu zostało to tak zignorowane?
Bo Dooku był Sithem, zdrajcą (ideałów Jedi) i tak dalej - czemu by mu wierzyć? ; d
Aczkolwiek jeśli nie mylę fanowskich dywagacji ze źródłami, to gdzieśtam w legendach było napisane, że Jedi/odp_służby przeprowadzili śledztwo w tej sprawie ale, niespodzianka, nie wykryli nic podejrzanego ; d
To co X-Yuri napisał - Sith to zdrajca, nie można mu wierzyć na słowo. A poza tym podczas WK prawie cały czas trwały poszukiwania drugiego Sitha - mistrza Dooku. Np. był projekt przebadania krwi wszystkich członków Senatu pod kątem midichlorianów - czyli jednak sprawdzenie słów Tyrannousa, ale dzięki wpływom Palpatine`a nie doszło to do skutku.
Mam pytanie - mieliśmy w SW Jedi, którzy zostali Sithami a potem nawracali się (bądź nie), ale czy mieliśmy Sithów, którzy zostali Jedi?
Nie, nie mam na myśli po prostu odkupienia (jak Vader) czy samego porzucenia nauk sithów, czy zestąpienia ze złej ścieżki, mam na myśli Sitha, który ponadto formalnie spędził resztę życia (bądź jego część) jako Jedi.
Tahiri raczej się nie liczy, jakby co.
Teoretycznie mógłby być to Revan, ale ten to już zmieniał swoje strony jak jakiś schizofrenik zdanie. :d
w TORze też jest jeden taki.
http://starwars.wikia.com/wiki/Praven
Hello.
Dziedzictwo, tom 3 : Smocze Szpony.
Dosyć blisko końca, scena w której Darth Talon melduje się Hettowi, a obok śpi półnagi Cade.
Mówi : "Kiedy służyłam w Wojnach Klonów z Jedi, który udawał poddanemu Ciemnej Stronie. Jego kłamstwo niemal stało się prawdą."
WHAT THE F?
To nie jest zwykły błąd z podmianą dymków postaci, bo jasne, Hett służył w Wojnie Klonów, ale na 100% pisze SŁUŻYŁAM, więc to kwestia Talon.
Aż zajrzałem na Ossus, ale nie ma nic na temat życia Talon sprzed czasów wstąpienia do Zakonu Sithów.
A więc o co biega? Ma ktoś oryginał i może potwierdzić, czy to jakaś wpadka tłumacza? Czy może jednak serio Talon jest już którąś tam, miliardową ex-Jedi która ma prawie dwie stówy na karku, gdzieś tam się ukrywała przez większość życia, a nadal wygląda jak młódka? xDD
Błąd w odmianie - ten dymek jest Kraytowy (i mówi o Vosie jak sądzę), nie Talonowy ; d (dymki mówione przez postać która na kadrze jest "z holo" (albo komunikatora itd) mają takie jakby kolce, tutaj oba są normalne = oba Kraytowe ; d)
Na tym obrazku jest wyłącznie Talon, to zbliżenie jej twarzy okrytej kapturem.
Tzn, ale tak, jestem pewien że to jakiś babol, oraz także uważam że chodzi o Vosa.
Aaa, no to są dymki zamienione! ; d (ja patrzyłem na skany eng polskiego wydania nie mam)
To co Ty cytujesz powinno być kadr dalej jako pierwszy dymek Krayta który zajmuje większość kadru patrząc na mały holo obraz Talon ; d A na tym kadrze z jej twarzą i kapturem powinien być tekst o pogłębieniu więzi jaka powstała podczas leczenia, coś w ten deseń : ) (strzelam, że ten pewnie będzie w dymki Krayta wspomnianym ; D)
Nowy wątek jest tutaj:
http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/19862#607125
https://www.youtube.com/watch?v=K8J2l0XQG0g 1:30-1:35 to raczej imperial march nie jest, albo zmieniona wersja.