TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Towarzyskie

Z prasy, cz. 17

Vergesso 2013-02-02 17:57:00

Vergesso

avek

Rejestracja: 2007-08-29

Ostatnia wizyta: 2025-01-18

Skąd: Toruń

Jako, że tamten wątek się wydłużył i ciężko się go przeszukuje, i jako że Urthona alias Hego Damask() nowego nie założył to zakładam nowy.

I taka ciekawostka dla wyborców KNP, a wiem że tacy tu są: Korwin-Mikke postanowił wystartować na senatora, dokładniej w wyborach uzupełniających do Senatu w Rybniku po śmierci jednego senatora z PO.
http://www.wykop.pl/link/1395589/janusz-korwin-mikke-wystartuje-w-uzupelniajacych-wyborach-do-senatu-w-rybniku/
http://planktonpolityczny.blox.pl/2013/01/Janusz-Korwin-Mikke-startuje-w-wyborach-Znowu.html

Było też info na blogu JKM-a, ale jakoś nie mogę teraz znaleźć.

LINK
  • -

    Darth Vicious 2013-02-02 18:07:00

    Darth Vicious

    avek

    Rejestracja: 2012-09-16

    Ostatnia wizyta: 2015-03-16

    Skąd:

    Chciałbym bardzo, aby przeszedł. Nawet do Senatu, bo to oznaczałoby to, że KNP rośnie w siłę. Bo rola senatu jest w Polsce, jak wiadomo, bardzo mała, to by sobie nie porządził - ale zawsze coś.

    LINK
  • Polski czołg

    kobango 2013-02-02 20:00:00

    kobango

    avek

    Rejestracja: 2012-11-15

    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

    Skąd: Bytom

    http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=3305
    Projekt polskiego lekkiego czołgu 4 generacji Co sądzicie? Może ktoś wie więcej o tych czołgach! Aha dzięki Vergesso za nowy temat poprzednie mi się lagował

    LINK
  • UE da zatrudnieniem trollom.

    Matek 2013-02-05 13:03:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    http://www.mpolska24.pl/blogi/post/408/unia-zatrudni-trolli-internetowych-aby-zahamowac-wzrost-eurosceptycyzmu-przed-wyborami

    LINK
  • Modlitewne kulturalne jedzenie

    Ren Kylo 2013-02-05 13:13:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek

    http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,13348668,Modlitwa_przed_myciem_rak__Zasady_kulturalnego_jedzenia.html#MT

    Właśnie z takiego powodu jestem przeciwny temu żeby stanowiska dyrektorskie w publicznych szkołach zajmowane były przez nauczycieli religii wśród których odsetek dewotów jest wyższy niż u innych nauczycieli. Widać niektórzy nie potrafią zostawić swoich prywatnych poglądów religijnych poza miejscem pracy i starają się indoktrynować innych religijnie

    LINK
    • Re

      kobango 2013-02-05 16:58:00

      kobango

      avek

      Rejestracja: 2012-11-15

      Ostatnia wizyta: 2018-06-04

      Skąd: Bytom

      Jestem katolikiem i zgadzam sie z tobą. Jest wolnośc religijna kto nie chce nie musi, despotyczna dyrektorka. Apropos ja się przed jedzeniem nie modlę, szkoda czasu jedzenie traktuję jak tankowanie, myk i zrobione

      LINK
      • Re: Re

        Lord Bart 2013-02-05 19:26:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        kobango napisał(a):
        Jestem katolikiem.
        Apropos ja się przed jedzeniem nie modlę, szkoda czasu

        ________

        True.
        Troll or Polish catholic.

        LINK
        • Re: Re: Re

          Qel Asim 2013-02-05 19:31:00

          Qel Asim

          avek

          Rejestracja: 2010-09-21

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Pszczyna

          Lord Bart napisał(a):

          True.
          Troll or Polish catholic.

          ________
          Unfortunately true...

          LINK
        • Re

          kobango 2013-02-06 18:26:00

          kobango

          avek

          Rejestracja: 2012-11-15

          Ostatnia wizyta: 2018-06-04

          Skąd: Bytom

          A wam co gdzie jest napisane że trzeba się modlic przed jedzeniem. Nie można odnieśc tego do przykazań więc jem jak chcę. Moja sprawa, zresztą przed tankowaniem auta czy ładowaniem bateri się nie modli więc czemu akurat tutaj. Modlę sie tylko na wielkanoc i wigilię bo to tradycyjna modlitwa a tak nie

          LINK
          • Re: Re

            Qel Asim 2013-02-06 20:06:00

            Qel Asim

            avek

            Rejestracja: 2010-09-21

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Pszczyna

            kobango napisał(a):
            zresztą przed tankowaniem auta czy ładowaniem bateri się nie modli
            ________
            Teoretycznie rzecz biorąc, katolik powinienen się modlić przed każdą czynnością, bezwzględnie każdą - przy czym nie ma obowiązku wypowiadania żadnych formułek, wystarczy w myślach poświęcić daną czynność Stwórcy
            Jest to wizja utopijna - praktyka wygląda nieco inaczej - tzn. wystarczy rano poświęcić każdą czynność i wieczorem podsumować dzień, ewentualnie katolik powinien pomodlić się przed ważniejszymi czynnościami.
            Natomiast w kontekście spożywania pokarmu, wystarczy w myślach wypowiedzieć "dziękuję Panie", a w sytuacjach świątecznych wypowiedzieć przyjętą formułkę.

            LINK
      • ...

        Ren Kylo 2013-02-05 19:31:00

        Ren Kylo

        avek

        Rejestracja: 2008-01-13

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Padawan Wandalek

        Mamusia czy tatuś dobrze gotują i nie istnieje obawa zatrucia.

        LINK
  • Awantura o Nowicką

    Vergesso 2013-02-08 12:00:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,13368028,Palikot__Usuniemy_Nowicka_z_klubu__Nowicka__Licze.html?lokale=torun#BoxWiadTxt
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114912,13366985,Goracy_piatek_w_Sejmie__Anna_Grodzka_gra_o_fotel_wicemarszalka.html#MT

    Już pomysł z odwoływaniem Nowickiej z roli wicemarszałka był słaby, ale pomysł wywalenia z klubu jest po prostu idiotyczny, a jak tylko dotarła do mnie ta informacja, byłem po prostu wburzony. Zgadzam się z Nowicką w: jeśli ktoś na tym straci, to nie Nowicka, tylko Ruch Palikota.

    LINK
    • Re: Awantura o Nowicką

      Elendil 2013-02-08 12:10:00

      Elendil

      avek

      Rejestracja: 2008-04-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

      Vergesso napisał(a):

      jeśli ktoś na tym straci, to (...) Ruch Palikota.

      ________
      No to w czym problem?

      LINK
    • ...

      lukaszzz 2013-02-08 12:19:00

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      Nie stracą, w końcu jedyną strategią tej pseudopartyjki jest robienie wokół siebie szumu. A że im poparcie spada w okolice progu to trzeba było znowu jakiegoś zamieszania narobić

      LINK
      • Od kiedy?

        Vergesso 2013-02-08 13:40:00

        Vergesso

        avek

        Rejestracja: 2007-08-29

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Toruń

        I według jakich sondażowni? Według TNS Polska(dawny OBOP) oraz ewybory.eu poparcie utrzymuje się na całkiem przyzwoitym poziomie(od 7% do 11%), a te dwie są najlepszymi sondażowniami. Inna sprawa z SMK/KRC który ostatnio dał 11% Ruchowi, z tym że oni się zaliczyli lekką wtopę w ostatnich wyborach prezydenckich.

        Natomiast "sondażownie" CBOS i Homo Homini: Homo Homini się skompromitowało kompletnie podczas ostatnich wyborów parlamentarnych.
        A CBOS:
        Powołany w 1982 roku przez pułkownika Stanisława Kwiatkowskiego, doradcę gen. Wojciecha Jaruzelskiego, pozostawał pod kontrolą Urzędu Rady Ministrów do 1990 roku. Od 1997 roku działa na podstawie ustawy z dnia 20 lutego 1997 r. "o fundacji - Centrum Badania Opinii Społecznej" (Dz. U. z 1997 r. Nr 30, poz. 163). Obecnie formalnie jest fundacją, nad którą nadzór sprawuje Prezes Rady Ministrów.

        Nie, żebym był wyznawcą teorii spiskowych, ale pic w tym, że w czasie dyskusji o in vitro, afery Amber Gold i konferencji gospodarczych PiS-u wszystkie sondaże pokazywały albo niewielką 1-2% różnicę między PO i PiS, albo nawet przewagę PiS. Tymczasem CBOS w tym samym czasie wyskoczył z sondażem dziesięciu punktów procentowych przewagi PO nad PiS To chyba dobitnie pokazuje "fachowość" CBOS-u.

        LINK
      • im

        Shedao Shai 2013-02-08 19:12:00

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        to już teraz jeden ch**, przecież i tak drugi raz do sejmu się już nie dostaną

        LINK
  • Kanibalizm w Korei

    Matek 2013-02-08 22:30:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    http://www.banzaj.pl/Korea-Polnocna-ojciec-zjadl-dzieci-64603.html

    Wiedziałem że o istnieniu problemu, ale nie miałem pojęcia o jego skali ...

    LINK
  • Nie wiem czy to prawda

    Matek 2013-02-10 14:22:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    bo sadistic jest jedynym źródłem na jakim znalazłem to info ale zaraz zrobię research.

    http://www.sadistic.pl/czekoladowy-rambo-i-krucjata-na-lapd-vt174816.htm

    LINK
    • ......

      Mistrz Jedi Radek 2013-02-10 15:25:00

      Mistrz Jedi Radek

      avek

      Rejestracja: 2008-01-26

      Ostatnia wizyta: 2016-11-16

      Skąd: Wa-Wa

      To wszystko prawda, łącznie z opowieściami o brutalności policji w Stanach. Niestety obawiam się, że krucjata tego szaleńca wcale nie przyczyni się do zmian prawnych ,ale zamiast tego ośmieszy całą sprawę.

      LINK
      • Ośmieszy ?

        Matek 2013-02-10 15:35:00

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Moim zdaniem sprawdzi się nieśmiertelny banał "noc jest najciemniejsza przed świtem". Dostaniemy eskalację agresji ze strony spanikowanych gliniarzy (co, jak widać, już się zaczęło) a gdy sytuacja się już zakończy, nawet "sukcesem" i dorwaniem mściciela to i tak wielu niebieskich zastanowi się nad swoim zachowaniem przed kolejnym aktem agresji Prznajmniej przez jakiś czas.

        Agresja rodzi agresję i trochę to dla mnie nie w porządku że typ mści się na rodzinach tych policjantów (zabił córkę tego gościa ktory go zwolnił i jej narzeczonego) ale w ten sposób zasieje większą panikę, dotknie ich mocniej ... Cóż, moze zwalczanie ognia ogniem to jednak metoda.

        LINK
        • .....

          Mistrz Jedi Radek 2013-02-10 16:38:00

          Mistrz Jedi Radek

          avek

          Rejestracja: 2008-01-26

          Ostatnia wizyta: 2016-11-16

          Skąd: Wa-Wa

          Albo zacznie odbijać sobie stres na niewinnych. Bez odpowiednich rozwiązań prawnych i chęci zmiany ze strony władz nic się nie naprawi samo. A gościu dobrej kampanii sprawie nie robi. Teraz ludzie narzekający na brutalność policji będą porównywani do niego.

          LINK
  • Dzieci rodzą dzieci

    kobango 2013-02-10 18:51:00

    kobango

    avek

    Rejestracja: 2012-11-15

    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

    Skąd: Bytom

    Nie wiem czy to już było ale wrzucam.
    http://ciekawe.onet.pl/wokolnas/dzieci-rodza-dzieci-najmlodsze-matki-swiata,1,5416825,artykul.html
    Co sądzicie?

    LINK
  • Papież

    Kassila 2013-02-11 12:25:00

    Kassila

    avek

    Rejestracja: 2009-10-27

    Ostatnia wizyta: 2025-01-14

    Skąd: Cieszyn

    abdykował:
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/papiez-benedykt-xvi-abdykuje-28-lutego,1,5417801,wiadomosc.html
    No, to się nie spodziewałam tego. Hm, szkoda. Fajny jest gościu

    LINK
    • Polacy

      Matek 2013-02-11 12:30:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Reakcja Polaków :
      Jan Paweł II umarł - Nic już nie będzie takie samo, wielki człowiek odszedł, NA PEWNO BĘDZIE WOJNA, nie wolno się śmiać, kto się śmieje ten faszysta
      Benedykt abdykuje - wstawiamy śmieszne obrazki z kwejka na fejsa, porównujemy go do Palpatine`a, pedofil, BEKA Z LAMUSA, muszę się do tego śmiesznie odnieść na fejsie

      Bo Niemiec ?
      : D

      LINK
    • ...

      Ren Kylo 2013-02-11 12:52:00

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Padawan Wandalek

      Decyzja jest w pełni zrozumiała, widać w tym wieku a ma powyżej osiemdziesięciu nie ma już sił na rządzenie kościołem który trawiony jest od lat skandalami związanymi z tolerowaniem przez biskupów pedofilii wśród kleru.

      LINK
    • ...

      Qel Asim 2013-02-11 12:59:00

      Qel Asim

      avek

      Rejestracja: 2010-09-21

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Pszczyna

      Orzesz w mordę...

      LINK
    • Papież abdykuje

      Mistrz Mateusz 2013-02-11 16:55:00

      Mistrz Mateusz

      avek

      Rejestracja: 2011-04-04

      Ostatnia wizyta: 2025-01-02

      Skąd: Piła

      Ale jaja! Dowiedziałem się o tym jakąś godzinę temu, ale jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Szkoda . Kogo obstawiacie po nim? Fajnie by było, gdyby to był nasz rodak, lecz raczej nie. A ja obstawiam, że będzie to Francuz albo murzyn . Niech Moc będzie z Wami.

      LINK
    • ...

      Master of the Force 2013-02-11 18:14:00

      Master of the Force

      avek

      Rejestracja: 2010-04-25

      Ostatnia wizyta: 2024-10-31

      Skąd: Olsztyn

      To naprawdę ciekawa sytuacja i na pewno będzie się o tej sytuacji mówić latami. To druga sytuacja w CAŁEJ historii kościoła, gdy papież abdykuje. Pierwsza miała miejsce w chyba XIII, albo XIV wieku (nie pamiętam już, dzisiaj na historii nam nauczyciel o tym mówił) i dotyczyła mnicha, który zrezygnował z bycia papieżem po bardzo krótkim czasie, by powrócić do zakonu.

      Historia dzieje się na naszych oczach

      LINK
    • benkowanie

      Lord Bart 2013-02-11 20:11:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Kassila napisał(a):
      Fajny jest gościu
      ________

      Nooooo. AIDS jest złe, ale prezerwatywa gorsza. Natomiast dupczenie dzieciaków wporzo.

      Przecież nawet ludzie niewierzący lub wierzący trzeźwo wiedzą, że to beton był/jest. I w ogóle nie rozumiem tego całego poruszenia, żadne kanały nie nadają nic normalnego. Nawet sportowy włączyłem to był "a wiecie że papież uprawiał ..."
      Nie no, wyłączyłem.

      Kto to jest dzisiaj w ogóle papież? O co w ogóle chodzi? Poruszenie by było gdyby Merkel rezygnowała, gdyby UK wystąpiła z UE, gdyby w końcu Obama odszedł, wkurzony że hejtują go na komucha, gdzie czerwonego Amerykanie nie widzieli od czasów jak ich DżejEdgar połapał albo przemyślanie wrócili do Moskwy...

      Zmienia się szef sekty, która faktycznie - trzyma się u steru dziarsko i jako zorganizowana grupa mafijna ma wyniki. W czym ma to inna sprawa, ale dobie 24-godzinnego bełkotu, gdzie nawet jego pomagierzy nic nie wiedzieli, na każdym kanale wysyp "ekspertów" - jedni chwalą, jedni jakby bali się skrytykować... nikt nic nie wie, ale klepanka.

      I jedno wiadomo na pewno - duch święty w całej swojej zajebistości zstąpi 01.04 (i to pewnie nie na bece) i natchnie konklawe do kolejnego cudownego wyboru, który i tak nic nie zmieni.

      Ale czy pieprzenie we wszelkich możliwych środkach przekazu ma jakiś wpływ na cokolwiek? Jakie to jest porównanie z tłoczonym w ostatnim tygodniu budżetem UE?
      Niby mamy żyć w świeckim świecie, ale i o to trudno.

      Ciężko mi to pojąć...

      LINK
    • .....

      Elendil 2013-02-11 20:36:00

      Elendil

      avek

      Rejestracja: 2008-04-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

      Sytuacja na pewno niezwykła, taka abdykacja nie zdarza się często. Było ich... no właśnie nie wiem sam ile, od rana słyszę sprzeczne informacje na różne papieskie tematy. Naprawdę, mogłyby dziennikarzyny chociaż pobierać informacje z wiarygodnych źródeł.

      Ciężko mi oceniać ten pontyfikat, nie siedzę aż tak w papieskiej polityce. Zapewne wyglądał mizernie w porównaniu z JPII, ale Benedykta odbierałem raczej pozytywnie. Inna sprawa, to fakt, że zmiana papieża... nic nie zmieni. Papież nie ma wpływu na kształt świata, wielka reforma Kościoła też się nie szykuje. Od papieża zależeć może chyba tylko postrzeganie KK "na zewnątrz". A za BXVI było z tym chyba gorzej niż za JPII.

      Dla mnie nowe konklawe będzie zapewne tylko motywacją do ponownego studiowania historii Kościoła, która mnie niezwykle fascynuje, ale na którą od kilku lat brak mi czasu.

      LINK
  • UE a piractwo raz jeszcze, ale ...

    Matek 2013-02-11 13:28:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    http://www.cdaction.pl/news-30877/dzielenie-sie-pirackimi-kopiami-legalne-tak-twierdzi-europejski-trybunal-praw-czlowieka-ale.html

    LINK
  • Ciekawa liczba

    Ren Kylo 2013-02-11 15:35:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13383801,Prokuratura_prostuje__Brzoza_w_Smolensku_byla_zlamana.html

    Wiemy już kto zorganizował "zamach smoleński". Sataniści aby złożyć ofiarę.
    Jestem ciekawy reakcji na tę informację Macierewicza.

    LINK
  • Fort

    Matek 2013-02-12 09:35:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Traugutta sprzedany byłemu prezesowi CD-Project

    http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,tworca-gry-wiedzmin-kupil-fort-traugutta,76042.html

    LINK
  • Zombieland w Montanie

    Ren Kylo 2013-02-12 13:06:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek

    http://wyborcza.pl/1,75248,13387375,_Umarli_wstaja_z_grobow___Amerykanska_telewizja_ostrzega.html
    Zombie atakują i chcą pożreć wasze "muzgi". Hakerzy wykazali się dość sporym poczuciem humoru.

    LINK
  • Coś lżejszego

    Matek 2013-02-12 13:14:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Same ciężkie albo brutalne tematy w tej odsłonie, czas wyluzować
    Co słychać u Laski z Chłopaki Nie Płaczą ?

    http://www.sadistic.pl/laska-czyli-syn-krola-sedesow-po-latach-vt173987.htm

    BTW kultowy film, zaśmiewałem się w podstawówce, ale mówiąc szczerze po latach, juz w liceum, trafilem na niego przez przypadek w tv i nie mogłem przy nim wysiedzieć Niemniej jakiś tam sentyment jest, chyba dam mu jeszcze kiedyś szansę.

    LINK
  • Wybierz nazwę dla księżyców Plutona

    Mistrz Jedi Radek 2013-02-12 15:02:00

    Mistrz Jedi Radek

    avek

    Rejestracja: 2008-01-26

    Ostatnia wizyta: 2016-11-16

    Skąd: Wa-Wa

    -http://www.plutorocks.com/home

    Odkryto 2 nowe, więc łącznie będzie ich 5.

    LINK
  • Jesteś w Warszawie ? Zagryź robaka ;__;

    Matek 2013-02-13 09:44:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13360721,Chrzaszcze_i_robaki_na_talerzu__Pierwszy_taki_lokal.html

    Hmmmm ... niech się zastanowię ...
    NIE.

    Próbowałem już tego typu dań, ale ja mam odruch wymiotny nawet przy krewetkach, więc uwierzę na słowo że smaczne - ale sam podziękuję

    Ktoś się skusi ?

    LINK
  • Meteoryty nad Rosją

    kobango 2013-02-15 12:41:00

    kobango

    avek

    Rejestracja: 2012-11-15

    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

    Skąd: Bytom

    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/deszcz-meteorytow-na-uralu,1,5421458,wiadomosc.html
    a tu filmiki : http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/deszcz-meteorytow-nad-czelabinskiem,5421550,0,fotoreportaz-maly.html
    Z tego co wiem to nie koniec, dzisiaj nad ziemią przelatuje asteroida jakaś nie pamiętam nazwy podobno to odłamki jej. Co sądzicie?

    LINK
  • ...

    Jenari 2013-02-15 16:56:00

    Jenari

    avek

    Rejestracja: 2010-07-04

    Ostatnia wizyta: 2025-01-05

    Skąd: Świebodzin

    Imperium Kontratakuje

    LINK
  • err

    Horus 2013-02-15 20:52:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,13409182,Pieklo_wojny__godnosc_ludzkiego_cierpienia__cuda_natury_.html?i=15

    Starłorsiasty akcent na WORLD PRESS PHOTO 2013

    LINK
  • Kaczyński o rodzicielstwie

    Ren Kylo 2013-02-16 03:10:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13407833,Kaczynski__Trzeba_sprawic__by_posiadanie_dzieci_bylo.html

    Kaczyński sześćdziesięcioletni kawaler wypowiada się na temat rodzicielstwa. Panie Jarosławie może najpierw zanim się pan zabierze za pouczanie innych to chyba powinien mieć pan doświadczenie praktyczne a nie tylko teoretyczne.
    Poza tym dziecko to ogromna odpowiedzialność więc może lepiej że teraz nie panuje na ich posiadanie jak pan to określa "moda" przynajmniej mniej będzie wypadków z kocykami.

    LINK
    • Re: Kaczyński o rodzicielstwie

      lukaszzz 2013-02-16 03:30:00

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      Ot takie typowe pitu pitu Kaczyńskiego i PiSu - jest problem, my go rozwiążemy, tylko nie powiemy jak, bo sami nie wiemy.

      Chociaż plus dla nich, że tym razem zauważyli jakiś faktycznie istotny, realny problem. Tyle tylko, że jego raczej nie da się rozwiązać łatwo i szybko jakimikolwiek działaniami politycznymi. Dość powszechnej mody na wydłużoną, wolną i bezdzietną młodość nie zmieni ani lepsza sytuacja gospodarcza (wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej obniży przyrost naturalny), ani bezpośrednie dofinansowywanie do rodzin posiadających dzieci, ani łatwiejsza dostępność mieszkań. Chociaż jakąś pozytywną rolę na pewno by odegrały.

      LINK
      • Re: Re: Kaczyński o rodzicielstwie

        Vergesso 2013-02-16 12:43:00

        Vergesso

        avek

        Rejestracja: 2007-08-29

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Toruń

        lukaszzz napisał(a):
        Chociaż plus dla nich, że tym razem zauważyli jakiś faktycznie istotny, realny problem.
        ________

        A to faktycznie jest istotny problem? Może pod względem interesu narodowego, bo rzeczywiście nie powinno nas, Polaków, ubywać - choć nie oznacza to jednak, że nagle powinno masowo przybywać.
        Natomiast z punktu widzenia rasy ludzkiej, to to nie jest problem, a korzyść. Planeta i tak robi jest przeraźliwie przeludniona, zwłaszcza w państwach rozwiniętych, więc małe, cywilizowane wyludnienie nikomu nie zaszkodzi. Zwłaszcza, że alternatywą mogłoby być "niecywilizowane" wyludnienie.

        Poza tym, osobiście na wszelkie pomysły/aspekty/propozycje polityki prorodzinnej reaguję jak diabeł na święconą wodę

        LINK
        • Re

          kobango 2013-02-16 13:07:00

          kobango

          avek

          Rejestracja: 2012-11-15

          Ostatnia wizyta: 2018-06-04

          Skąd: Bytom

          Szczerze najgorszy jest kryzys! ojciec miał robotę ale ją stracił bo od norego roku po zmianach w podatkach zlikwidowali sklep w którym pracował mój ojciec a postawili biedronkę. Mam 3 rodzeństwa i teraz są problemy, jak zrobi Kaczyński jakieś dofinansowanie będę wdzięczny!

          LINK
        • ......

          Elendil 2013-02-16 13:38:00

          Elendil

          avek

          Rejestracja: 2008-04-26

          Ostatnia wizyta: 2025-01-16

          Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

          Wyludnienie rzeczywiście by się przydało, bo ludzi jest za dużo.
          Problem tylko w tym, że długość życia wzrasta i mało dzieci równa się mało ludzi w wieku produkcyjnym pracujących na tych starych. W efekcie dochodzi do załamania całego systemu - a więc jest to szkodliwe dla interesu narodowego, jak sam zauważyłeś. Czyli tego typu wyludnienie (z dzieci) akurat nie jest pożądane.

          Wyjścia z tej sytuacji nie ma żadnego (a przynajmniej możliwie szybkiego do zrealizowania). Inne kraje w Europie też mają z tym problem, nawet jeśli statystyki zawyżają im zazwyczaj różne muslimy mnożące się jak króliki. W zasadzie nas też ratować może imigracja, ale żeśmy biedni, to tak chętnie do nas nikt nie przyjedzie (co mnie - suma sumarum - jednak bardziej cieszy niż martwi).

          LINK
          • Re

            kobango 2013-02-16 17:50:00

            kobango

            avek

            Rejestracja: 2012-11-15

            Ostatnia wizyta: 2018-06-04

            Skąd: Bytom

            Ale jest sposób na uratowanie przyrostu naturalnego. Kontrowersyjny ale jest zakaz aborcji, antykoncepcji, zabiajnia pod kara śmierci. Fabryki obywateli czyli domy dziecka zasilane klonami ludzi (ala Kamino) i niechcianymi dziecmi ( swobodne oddawanie dzieci bez żadnych kar i represji), za każde dziecko zniesienie podatku z rodziny na rok (w sam raz żeby zrobili kolejne dziecko) dopłaty do kolejnych dzieci (9tysięcy).

            Ale taki system jest nie możliwy bo wymaga wielu wyrzeczeń i zmiany sposobu życia od obywateli na co sie obywatele nie zgodzą i tkwimy z błędnym kole. Ba wystarczyło wprowadzic jedno z tych żeczy ale nikt tego nie zrobi bo to jest nie bezpieczne dla polityka który to zaproponuję. No i nie będzie można zrobic na tym kasy w ciągu jednej kadencji.

            LINK
        • ...

          lukaszzz 2013-02-16 15:15:00

          lukaszzz

          avek

          Rejestracja: 2003-06-26

          Ostatnia wizyta: 2025-01-15

          Skąd:

          Jest to w zasadzie jeden z najpoważniejszych problemów, zwłaszcza dla naszego i młodszych pokoleń. Z jednej strony niby ma to plusy - mniej ludzi, mniejsze bezrobocie. Mniej osób w klasach - wyższa jakość kształcenia.

          Ale minusów jest dużo więcej - gospodarka będzie miała bardzo duże problemy. I tak już teraz nie jesteśmy zbyt ciekawym miejscem do inwestowania w porównaniu z takimi Chinami, Indiami, czy mniejszymi krajami rozwijającymi się. Mniejsza liczba ludności oznacza konieczność walki pracodawców o każdego z nich - pensją, dodatkami, programami opieki itd. Do tego jeszcze wyższe podatki - w końcu z czegoś trzeba będzie utrzymać pokolenie coraz dłużej żyjących emerytów. Więc nasz rynek stanie się kompletnie nieatrakcyjny dla jakichkolwiek inwestycji.

          Polscy pracodawcy też będą szukali tańszej alternatywy, więc napłynie do nas fala imigrantów chętnych do pracy za dużo niższe stawki. Więc o ile nagle wszyscy Polacy nie staną się wysoko wykwalifikowaną kadrą na stanowiskach kierowniczych, to będą mieli spory problem ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy.

          A przeludnienie w biednych krajach też samo w sobie problemem nie jest. Problemem jest brak zrównoważonego rozwoju, odpowiedzialnych rządów w tych państwach, chora polityka korporacji i to że większość bogatego świata ma te kraje głęboko...

          LINK
  • Infiltracja

    Matek 2013-02-17 21:23:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    http://www.sadistic.pl/jak-banki-beda-infiltrowac-klientow-vt176753.htm

    LINK
  • Wpływ zamknięcia megaupload na zyski z biletów kinowych

    Mistrz Jedi Radek 2013-02-21 22:06:00

    Mistrz Jedi Radek

    avek

    Rejestracja: 2008-01-26

    Ostatnia wizyta: 2016-11-16

    Skąd: Wa-Wa

    -http://giznet.pl/zamkniecie-megauploadu-spowodowalo-zmniejszenie-wplywow-z-biletow/

    LINK
  • odpisy na sekty

    Lord Bart 2013-02-22 17:21:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Zabawne. Będzie bez linka, ale chyba większość wie o co chodzi. Podobno się dogadali i fundusz kościelny zniknie. Zastąpi go 0.5% odpisu podatku dochodowego. Dobrowolnego, podobnie jak 1% na instytucje pożytku publicznego, czy jak tam się je nazywa.

    Oczywiście katabasy wywalczyły sobie, kurde śmiech mnie bierze, okres przejściowy. Przez 3 lata będą dostawali wyrównanie w stosunku do ostatniego wyłudzenia. Bo dla mnie ten fundusz, po tych wszystkich latach i lewiznach, to zwykłe wyłudzenie.

    Co prawda podobno wszystkie kościoły muszą to zaakceptować a już jakiś autokefaliczny, czy jak się tam nazywa, powiedział że on nie chce tylko twardą, zapisaną walutę.

    Bez jaj, to czy upadnie mit Polaka-katolika i 95%, to jestem spokojny, bo nawet sama czarna mafia wie że to ściema. Poza tym ile osób wypełnia PITy itd. Nie mniej jak na nic w podsumowaniu roku podatkowego będę czekał na wysokość wpłat.

    Tak czy siak jedno mnie dziwi - że ci ludzie sami nie wierzą w to co głoszą. Gdzie zniknęła jakże zacna łacińska maksyma - Altari sérviens de altari vívere debet?
    Niech wierni wrzucają grosiwo na tacę, niech dają odpisy, darowizny. Jak dach przecieka - niech pomogą naprawić.

    Ale wszyscy dobrze wiemy - że i tacy się nie znajdą, a i duchownym wszelakiej maści nie jest to na rękę.

    :/

    LINK
    • a tutaj

      Lord Bart 2013-02-22 22:04:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      nagranie, warte odsłuchania przedstawionego problemu
      http://bi.gazeta.pl/im/4/13444/m13444284.mp3

      LINK
      • Fakt,

        Reivo 2013-02-24 18:20:00

        Reivo

        avek

        Rejestracja: 2005-01-18

        Ostatnia wizyta: 2020-11-29

        Skąd: Warszawa

        nagranie dobre, tylko należy uzupełnić kwestię apostazji. Nawet jeśli ktoś przebrnie przez cały proces (swoją drogą stawiane są absurdalne warunki), to w oczach sekty tak naprawdę wciąż będzie jej członkiem (ach jakie wspaniałe statystyki! ), no i rzecz jasna wciąż będą posiadali wszystkie dane takiej osoby (oczywiście na Państwo w tej kwestii nie ma co liczyć). Innymi słowy gra nie warta świeczki. Lepiej zwyczajnie olać KK.

        LINK
        • tak

          Lord Bart 2013-02-24 18:56:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          sam o tym kiedyś pisałem, że tak czy siak oni cię gdzieś tam po kryjomu będą wliczać do stada.

          Problem w tym, że jeśli faktycznie mają czelność liczyć po "zarejestrowanych" to wtedy będę musiał tą apostazję wykonać. Problem w tym, że np. musiałbym się kopsać do Łodzi, bo tam byłem chrzczony. Musiałbym skombinować dwóch świadków, akurat z tym by nie było problemu, ale po *** mam motać kumpli w moje sprawy...

          To wszystko nawet pokazuje jak ta instytucja jest nieludzka i jak jaką pracę trzeba zrobić żeby z jej szponów się wyrwać...

          LINK
          • Re

            kobango 2013-02-24 21:31:00

            kobango

            avek

            Rejestracja: 2012-11-15

            Ostatnia wizyta: 2018-06-04

            Skąd: Bytom

            Proste - miej to w d**ie. Kościół twoich danych nie wykorzystuję(bo i po co)a twoje dane jak chce to zdobędzie każdy nawet ja jak bym chciał ale po co? Wyrywanie za szponów to masz właśnie najłatwiejsze ze wszystkich religi możesz po prostu nie przychodzic albo przyjśc po wielu latach i nikt ci nie robi z tego problemów. U muzułmanów w Arabi by cie po prostu bez zbytniego gadania ścieli. U buddystów masz "nieprzyjemności". U żydów wykluczenie z rodziny. A u jechowy szkoda gadac bez urazy dla nich.

            LINK
    • Re: odpisy na sekty

      Elendil 2013-02-24 19:34:00

      Elendil

      avek

      Rejestracja: 2008-04-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

      Lord Bart napisał(a):
      upadnie mit Polaka-katolika i 95%

      ________
      Z tym że statystyka na podstawie tego, kto będzie odpisy robił, też nie jest miarodajna. Nie sądzę by każdy katolik płacił, ja np. wolałbym odpisać ten procent czy pół na coś innego. Płacenie na Kościół lub nie, nie jest chyba wyznacznikiem realnej przynależności do niego.

      Nie interesowałem się za bardzo sprawą i nie znam szczegółów, a widzę, że nikomu to rozwiązanie nie pasuje. To, że negatywnie wypowiadają się o odpisie chooje pokroju Palikota, Ryfińskiego i inne ćwoki to rozumiem - bo ich nigdy nic nie zadowoli. Ale zastanawiam się jaki jest zarzut ze strony zwykłych ludzi odnośnie tego dobrowolnego przekazania 0.5%. Jakieś krótkie wyjaśnienie dla lamusa?

      LINK
      • Altari sérviens

        Lord Bart 2013-02-24 19:39:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        de altari vívere debet.
        To cała odpowiedź - to jest twój dom, więc w nim sprzątasz.
        To jest twoja parafia, więc ją utrzymujesz.
        To jest twój kościół, więc... itd.

        Poza tym jeszcze krócej - to jest zabieranie pieniędzy z budżetu państwa. W Niemczech jest to oddzielna rubryka w zeznaniu, taka darowizna, w żaden sposób nieuszczuplająca kasy państwowej.

        LINK
        • Re: Altari sérviens

          Elendil 2013-02-24 19:54:00

          Elendil

          avek

          Rejestracja: 2008-04-26

          Ostatnia wizyta: 2025-01-16

          Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

          Lord Bart napisał(a):
          de altari vívere debet.
          To cała odpowiedź - to jest twój dom, więc w nim sprzątasz.
          To jest twoja parafia, więc ją utrzymujesz.
          To jest twój kościół, więc... itd.

          ________
          Myślałem, że właśnie na tym ten odpis polega.

          No cóż, wiem niewiele więcej, ale dobre i to. Zapoznam się ze sprawą jak będzie trochę czasu.

          Pamiętam, że jakiś czas temu świński ryj mówił, że gorąco popiera zamianę funduszu na dobrowolny odpis. Znaczy, że aż tak się to różni od projektu sprzed paru miesięcy, albo głupio mu było się ucieszyć. Dla zasady

          LINK
          • ....

            Mistrz Jedi Radek 2013-02-25 08:03:00

            Mistrz Jedi Radek

            avek

            Rejestracja: 2008-01-26

            Ostatnia wizyta: 2016-11-16

            Skąd: Wa-Wa

            To Ci wytłumaczę:
            W proteście przeciwko odpisowi chodzi o to, że pieniądze są zabierane z budżetu co sprawia, że nie można wydać je na coś innego oraz obawę że może przez to dojść do podwyższenia strat państwa na rzecz kościoła.

            Druga strona protestuje, że jednak odpis może być mniejszy niż fundusz oraz, że osłabi pozycję kościoła poprzez pokazanie w miarę miarodajnej statystyki.

            LINK
  • Femen vs. Berlusconi

    Vergesso 2013-02-24 16:48:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13453137,_Basta_Berlusconi____Femen_zaatakowal_Berlusconiego.html?lokale=torun#BoxWiadTxt

    Niby nic ciekawego - ot, jakiś protest we Włoszech. Jednak wrzucam to, bo uznałem, że sytuacja jest iście absurdalna. I patrząc po komentarzach, nie ja jeden to zauważyłem:

    1.Półnagie laski rzucają się na Berlusconiego, a on zamiast się cieszyć na ulubioną sytuację, to jeszcze narzeka. Hipokryta!

    2.Rozebrane feministki protestujące przeciw słynnemu, staremu zboczeńcowi to chyba nie jest szczęśliwe połączenie Ktoś tam w ogóle myślał przed organizacją protestu?

    LINK
  • Mini

    Ren Kylo 2013-02-24 17:10:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13451979,Namibia__zakaz_noszenia_krotkich_spodniczek__Kobiety.html

    Głupota tego zakazu aż bije po oczach. Ciekawe czy ilość gwałtów w w ogóle się zmieni oby tylko nie na gorsze. Gwałciciele jak chcą coś zgwałcić to zgwałcą wszystko nieważne jak ubrane.

    LINK
    • ...

      Tremayne 2013-02-24 17:59:00

      Tremayne

      avek

      Rejestracja: 2003-02-15

      Ostatnia wizyta: 2024-08-21

      Skąd: Katowice

      błąd, badania wykazały, że gwałciciele wybierają na ofiary kobiety, ubrane w ubrania, które określiłbym `łatwy dostęp` - czyli wszystkiego rodzaju kiecki, luźne spodnie, wszystko co da się bardzo prosto podciągnąć bądź zerwać z ofiary (polecam podciąganie z doświadczenia).

      zakaz niegłupi, choć od d**y strony (eheh) się za to wzięli. ale to murziny więc jak nie mają rządka bawełny do obskubania to się gubią.

      LINK
      • ...

        Ren Kylo 2013-02-24 18:29:00

        Ren Kylo

        avek

        Rejestracja: 2008-01-13

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Padawan Wandalek

        Podaj jakie to badania i przez kogo zrobione. Każdy może powoływać się na jakieś mityczne badania które mają uwiarygodnić jego zdanie. Moja opinia jest taka że ubranie dla chcącego nie stanowi aż takiego problemu co najwyżej będzie się dłużej męczył z podciąganiem ubrania.
        Co do zakazu mam przeciwne zdanie, podobnie można by karać właścicieli którzy źle zabezpieczyli swoją własność przed złodziejami.

        LINK
        • ...

          Tremayne 2013-02-24 19:46:00

          Tremayne

          avek

          Rejestracja: 2003-02-15

          Ostatnia wizyta: 2024-08-21

          Skąd: Katowice

          już k***a lecę dowiedzieć się jaki to program oglądałem pół roku temu gdzie padło to stwierdzenie, nigga plz.

          no każdy kto choć raz uprawiał seks z kobietą wie, że łatwiej jest podciągnąć kieckę niż ściągnąć ciasne rurki.
          i tak jak napisałem, zakaz średnio trafiony, gdyby to była kampania społeczna to by więcej szans dawało na powodzenie.

          ale wtedy święcie oburzone leszcze by wzniosły lament, że `dlaczego się czepiacie ofiar a nie sprawców`, lol.

          LINK
    • Idea

      Lorn 2013-02-24 23:33:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      wspaniała, tylko sposób realizacji ssie. W końcu nie bez przyczyny zakazany owoc smakuje najlepiej.

      LINK
  • Nie ufajcie skierniewickim dziewczynom.

    Matek 2013-02-25 12:52:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    A raczej dziewczynom mieszkających w pod skierniewickich wioskach xD
    Gliniarz z Łowicza zafundował takiej operację powiększenia biustu. Biedny spłaca raty do dzisiaj, a laska od razu go rzuciła. Sprawa trafiła do sądu, a potem do mediów.
    Pośmiejmy się z podludzi
    http://www.youtube.com/watch?v=nyqZO5LRuno

    LINK
  • Choudary: „Bierzcie zasiłki, żeby wspierać dżihad”

    Matek 2013-02-26 23:01:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    http://www.euroislam.pl/index.php/2013/02/choudary-bierzcie-zasilki-zeby-wspierac-dzihad/

    http://www.telegraph.co.uk/news/9875954/Muslim-preacher-urges-followers-to-claim-Jihad-Seekers-Allowance.html

    LINK
  • Pomysł rozmów

    Hego Damask 2013-03-01 12:51:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Wrocław

    w autobusach.

    http://tinyurl.com/crgz8vb

    ____________________________________________________________________
    No właśnie, pomysł chybiony, bo raczej niewielu ludzi podejdzie i zagada. A już szczególnie w zatłoczonym

    LINK
  • Zaczynam

    Matek 2013-03-03 22:38:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    wstydzić się za swoje własne miasto. Bo ostatnio kiedy słyszy się w wiadomościach krajowym o Skierniewicach, to są to wieści żałosne.

    Nasza służba zdrowia to ostatnio jednak kpina niewyobrażalna. W samym roku 2012 z winy lekarzy umarło co najmniej 5 osób. Tzn tyle spraw nagłośniono, ile było naprawdę ? Kto wie.

    W bodajże wakacje, starszy gość umarł pod drzwiami pogotowia ... bo nie został przyjęty, kazano mu się wynosić, bez badania ani nic.

    Wydawało by się że ktoś wyciągnie wnioski, ale 2 tygodnie później identyczna sytuacja przydarzyła się ze starszą kobietą którą przywiózł jej syn : kazano im się wynosić do przychodni. Za parę minut kobieta była martwa.

    Sprawy jakoś dziwnie szybko przycichały, pomimo wielkiego oburzenia w mediach.

    Ciekawe czy równie szybko zacznie być cicho o tej 2 i pół letniej dziewczynce która zmarła w środę :

    http://wiadomosci.onet.pl/wideo/robilam-wszystko-co-moglam-zeby-pomoc-corce,121894,w.html

    LINK
  • Proces Randy`ego Blythe`a

    Matek 2013-03-04 20:48:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    ciąg dalszy.

    http://www.terazrock.pl/aktualnosci/czytaj/Proces-wokalisty-Lamb-of-God-wznowiony.html

    LINK
  • Zmarł Hugo Chavez

    Vergesso 2013-03-05 23:26:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13510998,Hugo_Chavez_nie_zyje__Prezydent_Wenezueli_zmarl_w.html#MT

    Na pewno ciekawostka, choć nie wspomnieli w artykule o jednym, moim zdaniem najważniejszym - ten facet był fanboyem Castro i starał się na nim wzorować. Do tego, w pewnej mierze był jego sponsorem. Cóż, w kwestii długowieczności to jednak swojemu idolowi nie dorównał.;P

    LINK
  • Człowiek z tabletu

    Lord Bart 2013-03-07 19:44:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Właśnie obejrzałem wiadomości i okazało się, że niezłe cyrki tam zawsze odchodzą, ale dzisiaj... podobno coś tam z jakimś rządem technicznym i inne bzudry Pisu & kompromitacje Glińskiego (w ogóle to jest prawdziwy profesor, od Prezydenta RP, czy też... wirtualny?), nie pozwolili mu wystąpić, więc co?

    JarKacz wszedł na mównicę i... wyciągnął poselski tablet (nomen omen z pieniędzy publicznych gadżet dla posłów, niby żeby więcej projektów było elektronicznie a nie w papierze... jasne) i puścił nagranie z Glińskim

    No nie wierzyłem po prostu. Z jednej strony przypomniał mi się Lepper z własnym nagłośnieniem, z drugiej... chociaż chwalenie JarKacza przyprawia mnie o mdłości i ból brzucha to to zagranie (abstrahując od idiotyzmu i niemocy tej opozycji) obchodzące regulaminy czy postanowienia no... było godne Machiavellego

    Fajnie się bawią chłopcy, przy nielicznym udziale dziewczyn. Fajnie. Tylko co z tego?

    LINK
    • Re

      kobango 2013-03-07 20:16:00

      kobango

      avek

      Rejestracja: 2012-11-15

      Ostatnia wizyta: 2018-06-04

      Skąd: Bytom

      Tam narzekasz na PiS, a co myślisz że PO lepsze albo Palikotowcy wszyscy oni jedno warci. Tylko pieniążki dla siebie pakują. Szkoda e nie ma fajnej parti. Ale jak będe miał 18 głosuję na PIS. Apropo już teraz musiałem płacic pita od publicznej nagrody ... podziękowania dla rządu.

      LINK
      • powiem

        Lord Bart 2013-03-07 20:24:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        ci tak... nawet przy raku jest pewna gradacja. W jednych partiach ciała jest łatwiejszy do zlikwidowania, w innych nie.

        Tak samo z polską polityką - przy ogólnej ... mimo wszystko ktoś wg mnie będzie na górze a ktoś na dole. A pis... jest pod mułem moim zdaniem. I tyle.

        LINK
    • Premier tabletowy

      Vergesso 2013-03-07 20:37:00

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Toruń

      zamiast premiera technicznego

      Ja tam uważam, że Kaczyńskiego można pochwalić. Trzeba przyznać, że takie obejście zasad co do wystąpienia Glińskiego jest godne pochwały, i za ten numer mogą nawet zaplusować w sondażach...choć biorąc pod uwagę, że ta inicjatywa z Glińskim upadnie, to niekoniecznie. Całkiem dobry i ciekawy wyczyn PiS-u, 5 z PR-u, albo 4,5.

      Natomiast jedna rzecz zepsuła wrażenie: w czasie przemowy socjologa przez tablet Kaczyński miał strasznie dziwną minę: jakby się rozmarzył, zjadł coś pysznego, był na haju...w każdym razie dziwna mina.

      Swoją drogą, kiedy to głosowanie nad wotum nieufności w końcu? Myślałem, że dzisiaj, a tu wychodzi na to że nie.

      LINK
    • ...

      Ren Kylo 2013-03-07 21:10:00

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Padawan Wandalek

      Kaczyński dość pomysłowo obszedł regulamin sejmu, to trzeba mu oddać. Może jak przekonał się do nowoczesnej techniki to może z czasem nawet założy konto w banku jak minie mu strach przed tym że ktoś będzie mu chciał łapówki na konto przesyłać. Pod względem pijaru zagranie na piątkę.

      LINK
  • Lisek w krainie z marzeń

    Hialv Rabos 2013-03-07 20:41:00

    Hialv Rabos

    avek

    Rejestracja: 2005-10-30

    Ostatnia wizyta: 2025-01-13

    Skąd:

    Tomasz Lis poszedł sobie na mecz LM:

    http://ofsajd.onet.pl/newsy/tomasz-lis-podpadl-kibicom-manchesteru-united/hbqe1

    Warto zwrócić uwagę na słowa stewarda, który wie o czym mówi.

    Ciekawe, czy redaktor Lis, w poniedziałek na antenie TVP, pociągnie temat nieobyczajnych zwyczajów kibiców MU?

    LINK
    • historia

      Lord Bart 2013-03-07 21:04:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      ciekawa, ale... nie wiem co ma pokazywać? To mnie zresztą mało interesuje poza tym, że hmmm nie wiem jakie miejsca w LM są sprzedawane na OT w wolnym handlu dla fanów ze świata.

      Po drugie nie wiem co mu steward pokazywała, ale... nie słyszałem żeby ostatnio na OT była jakaś burda.
      Tym bardziej nie słyszałem żeby komuś opłacało się zrobić coś takiego, bo w Anglii po prostu nie wejdziesz potem na żaden stadion do 3 czy 4 ligi w dół.

      Więc... swoją drogą po takiej drukarni jak ostatnio faktycznie - jakiś tam hamulec mógł puścić. Ale skoro nikt nie opluł, nie pobił, nie krzyczał na Mu i jego ławkę (a wiadomo jak wyglądają takowe na OT) to Lis po prostu... przesadza.

      Może i tak było w jego wyobraźni, ale bardziej wolałbym zobaczyć nagranie z taśm monitoringu.

      LINK
      • Lis, steward, kamera

        Hialv Rabos 2013-03-08 22:33:00

        Hialv Rabos

        avek

        Rejestracja: 2005-10-30

        Ostatnia wizyta: 2025-01-13

        Skąd:

        To, że z Lis ma tendencje do wyolbrzymiania - wiadomo. Udowadnia to co tydzień w swoim show. Jednakże, w sytuacji gdy porządkowy pokazuje mu jakieś sznyty (czy inne rany na głowie), sugerując, iż nie zawsze jest bajecznie na OT, i warto przemyśleć swoją obecność wśród najzagorzalszych fanów MU, będąc w szaliku Realu, o czymś świadczy. Oczywiście Lisu mógł wykreować w swojej wyobraźni fragment opowieści ze stewardem, co nie najlepiej by świadczyło o jego rzetelności dziennikarskiej. Ba. Fantasmagorie, a podkoloryzowanie faktów, to już trochę inna bajka.

        Oczywiście kamera wiele by pomogła, lecz jak dla mnie jest zbędna. Ktoś kłamie, pytanie kto? Albo Redaktor Lis łże, albo lobbyści najlepszej ligi pod słońcem.

        LINK
        • pozostaje

          Lord Bart 2013-03-09 01:01:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          jeszcze jedno pytanie, pomijając czy rzeczywiście możesz dostać w mordę w Teatrze...
          O ile ogarniam niektóre stadiony europejskie mają ściśle wydzielone miejsca dla gości/turystów/fanów zagranicznych a inne sprzedają bilety gdzie są wolne, niezakarnetowane krzesełka.

          Tak czy siak obydwa warianty są dość dziwne żeby przyjechać i kibicować swojej drużynie, będąc faktycznie i realnie... na wyjeździe. Tyle że nie siedzisz na łuku czy innym przeznaczonym dla kibiców wizytujących miejscu a wśród miejscowych.
          Gdybym był fanem Realu i faktycznie chciał zobaczyć taki mecz, cieszyć się i przytulać - pojechałbym 2 tygodnie wcześniej do Madrytu.

          Zresztą tak zrobiłem na meczu kiedy Del Piero niszczył Real w LM w 2008. Co prawda zniszczył ich i w Madrycie, ale... tam było ciężej o bilety to raz. Dwa, że to jednak głupie. Trzy... ludzie są różni i siedzenie wśród gospodarzy z zamiarem grania im na nosie...

          LINK
  • Znani/nieznani

    Matek 2013-03-09 11:53:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Kilkoro znanych na świecie Polaków o których nie mówi się tak wiele :
    http://www.sadistic.pl/slawni-polacy-znani-na-calym-swiecie-vt180536.htm

    LINK
    • Jednych znam

      Vergesso 2013-03-09 13:01:00

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Toruń

      jednych nie znam, innych - jak Yvonne Strahovski - nie powinno tutaj być. Ona ma polskie korzenie, ale nie jest Polką. Zresztą, ona w ogóle jakiś związek z Polską czuje? Podobnie jak z Emmą Watson, gdzie kiedyś ludzie się ekscytowali, że jej babka/prababka była Polką. To już o wiele bardziej polski jest dla mnie Norman Davies.

      Nie doszukujmy się wszędzie wśród sławnych ludzi polskich korzeni.

      LINK
  • Z pozdrowieniami dla troli

    Matek 2013-03-10 13:56:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    http://www.sadistic.pl/polskie-mediawojna-psychologiczna-vt180523.htm

    LINK
  • PiS chce ukarania kabaretu

    Hego Damask 2013-03-11 21:37:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Wrocław

    za żarty o papieżu:

    http://tinyurl.com/cpbdpop


    _________________________________________________
    Ja nie oglądałem więc nie wiem o co szum

    LINK
    • Eh

      Lorn 2013-03-12 01:01:00

      Lorn

      avek

      Rejestracja: 2005-01-16

      Ostatnia wizyta: 2024-04-30

      Skąd: Sosnowiec / Kraków

      jako komentarz do głowy przychodzi mi tylko jedna rzecz:
      http://www.kiepy.pl/uploads/2012_06/05/35407_3481_500_Tu-Sie-Jebnij.jpg

      Skecz(stand-up/solo ?) był nieprzeciętny i świetnie wpasował się w emocje panujące w naszym kraju. Jestem wierzącym i praktykującym katolikiem, ale nie poczułem się obrażony. Problem mają właśnie Ci, w których uderzał bezpośrednio -nieprzystosowani fanatycy ze spaczonym pojęciem wiary. A sam PiS? Specjalnie dla nich w tym programie był jeszcze jeden skecz o kulturze wypowiedzi w polityce i agresji międzypartyjnej, ale był na tyle inteligentnie przygotowany, że widocznie go nie zrozumieli. Dziwnym nie jest.

      LINK
    • Re: PiS chce ukarania kabaretu

      Piett 2013-03-12 08:55:00

      Piett

      avek

      Rejestracja: 2005-07-01

      Ostatnia wizyta: 2022-03-19

      Skąd:

      Hego Damask napisał(a):
      Ja nie oglądałem więc nie wiem o co szum

      Skecz zaczynał się od wyśmiewania typowego dnia papieża i z naciskiem na to czy pierd papieża może być święty, graniu na konsolach czy pisaniu "wielkiego posta" na FaceBooku. Potem już gorzej - takie tam typowe niskolotne żarty o tym jak to rzekomo mordowano masowo w średniowieczu za stwierdzenie że ziemia jest okrągła. Na koniec już ciekawiej - najpierw wyśmiewanie muzułmanów i omówienie ich zamachowców i wyjaśnienie jak by wyglądał taki zamachowiec-samobójca w wydaniu stereotypowego wyobrażenia starszej babci.

      Akurat widziałem wyjątkowo w TV. Chociaż w porównaniu z innymi pierwszoligowymi kabaretami jak KMN, Wyrwigroszem czy Neonówką Limo to raczej niemal rynsztok to jednak w większości poza fragmentami ogólnie się udał i można było mieć bekę ze śmiechu - aż siebie nienawidzę bo miałem podobnie nie wiedząc co to jutro wywoła.

      Chociaż faktycznie miano pretekst do tego by ich zaskarżyć ze względu na rzekome naruszenie jednego z przepisów u TVP to jednak sposób kontreakcji tego posła był dosyć nieudolny i pomimo pewnie dobrych intencji aż się prosi o zupełne wykpienie patrząc postronnie - dla jednych niestety a dla innych stety.

      LINK
  • err

    Horus 2013-03-13 18:37:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13550844,Fifi__Angel____Bezplciowe_imiona_dla_dzieci__Rzad.html#TRNajCzytSST

    Wg mnie to dobrze, choć pojawianie się imion w stylu Trawa, czy coś w tym guście... cóż... jak wszystko w życiu i w naszym kraju, zależy od ludzi i ich mniej lub bardziej durnych pomysłów.

    LINK
    • Fifi

      Vergesso 2013-03-13 19:08:00

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Toruń

      To imię dobre dla pluszaka, tudzież dla psa. A Angel...mamy naszego polskiego anioła.
      Sam pomysł dziwny. Z jednej strony na pewno jest to odwołanie się do klasyki, mój dziadek poeta miał zwyczaj wymyślać dla córek różne dziwne imiona, przez co moja babcia jest Sierdziesława, a jej siostra Juta - i nikt się nie pultał w urzędach, że takich imion nie ma.

      Ale namnoży się różnych Nikol i Dżastinów.


      btw. Habemus papam, jak kogoś to ciekawi

      LINK
  • Papież

    kobango 2013-03-13 19:09:00

    kobango

    avek

    Rejestracja: 2012-11-15

    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

    Skąd: Bytom

    wybrali papieża !

    LINK
  • ....

    Darth Spirit 2013-03-13 20:01:00

    Darth Spirit

    avek

    Rejestracja: 2012-10-07

    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

    Skąd: Terra

    Ja tam lubiłem poprzedniego, bo miał w sobie coś star warsowego
    http://1.bp.blogspot.com/_ZkSSURCm3FI/S62z6TS8M6I/AAAAAAAAGBs/NMQ90afFGAo/s640/pope-benedict2.jpg
    http://24.media.tumblr.com/tumblr_m6zfbvWeC01ry9gq0o1_500.jpg


    LINK
  • Nowy papież!

    Mistrz Mateusz 2013-03-13 20:18:00

    Mistrz Mateusz

    avek

    Rejestracja: 2011-04-04

    Ostatnia wizyta: 2025-01-02

    Skąd: Piła

    Mamy nowego papieża! Jest nim Bergoglio z Ameryki Południowej, a dokładniej z Argentyny. To nie fair . Mają Messiego, a teraz jeszcze na dodatek papieża . Będzie nosił imię Franciszek. Szkoda . Sądziłem, że będzie to Scola. Nie chciałem, żeby to był znowu Włoch, ale lepiej by było gdyby to był Europejczyk, a nie gość z Ameryki Południowej. Chociaż to Jan Paweł ll go wybrał na kardynała. Niech Moc będzie z Wami.

    LINK
  • ...

    Rael 2013-03-13 23:06:00

    Rael

    avek

    Rejestracja: 2003-01-10

    Ostatnia wizyta: 2023-06-03

    Skąd:

    Kolejny raz Papież z nie za ładną przeszłością. Współpraca z faszystowską Juntą i oskarżenia ze strony argentynskich duchownych o denuncjacje niepokornych władzy księży...

    LINK
    • ...

      Piett 2013-03-13 23:35:00

      Piett

      avek

      Rejestracja: 2005-07-01

      Ostatnia wizyta: 2022-03-19

      Skąd:

      No i? Był już papież który wiekowo o mało nie załapał się na przymusowy pobór do Waffen SS więc co tu jest gorszego.

      Tak więc - zieeeeeeeeeeeeew.

      LINK
      • ...

        Rael 2013-03-13 23:50:00

        Rael

        avek

        Rejestracja: 2003-01-10

        Ostatnia wizyta: 2023-06-03

        Skąd:

        to, że do kapowania na kolegów nikt go nie przymuszał.

        LINK
        • ...

          Piett 2013-03-22 11:23:00

          Piett

          avek

          Rejestracja: 2005-07-01

          Ostatnia wizyta: 2022-03-19

          Skąd:

          Tym bardziej problem nie istnieje skoro nawet pobieżna analiza rzetelnych źródeł wystarczyła do dowiedzenia się że to była nie prawda.

          Ale jak coś naprawdę przeszkadza to zawsze można podłożyć bombę albo kogoś ukatrupić w ramach protestu jak to robiła pewna grupa komediantów kojarzących się z brytyjskim lotnictwem wojskowym.

          LINK
          • Re: ...

            Rael 2013-03-22 14:23:00

            Rael

            avek

            Rejestracja: 2003-01-10

            Ostatnia wizyta: 2023-06-03

            Skąd:

            Piett napisał(a):
            Tym bardziej problem nie istnieje skoro nawet pobieżna analiza rzetelnych źródeł wystarczyła do dowiedzenia się że to była nie prawda.



            Rzetelnych, czyli pochodzących od katolskich dupolizów lub innych prawicowych śmieci.


            Ale jak coś naprawdę przeszkadza to zawsze można podłożyć bombę albo kogoś ukatrupić w ramach protestu


            Tak by było najlepiej.
            ________

            LINK
            • Re: Re: ...

              Qel Asim 2013-03-23 15:10:00

              Qel Asim

              avek

              Rejestracja: 2010-09-21

              Ostatnia wizyta: 2025-01-18

              Skąd: Pszczyna

              Rael napisał(a):
              [cytat]początek spoilera
              katolskich dupolizów lub innych prawicowych śmieci.
              koniec spoilera
              [cytat]

              ________

              Zdajesz sobie sprawę że pisząc coś takiego łamiesz Regulamin? W szczególności w punkcie 5a, 5d, 5e oraz 5h.

              Przemyśl swoje postępowanie. Można popierać lewicę, centrum, prawicę, ateistów, katolików oraz wyznawców innych religji czy kierunków w polityce - to Twoje niepodważalne prawo. Jednakże Twoim równie niepodważalnym obowiązkiem jest szanowanie osób o innych poglądach. A jeśli chcesz dalej "być" na Bastionie, to sugerowałbym abyś za niepodważalne przyjął postanowienia Regulaminu.

              Twój post pozostanie niezmieniony, żebyś pamiętał jak nie należy postępować na Forum.

              Jednocześnie proszę wszystkich użytkowników o nie kontynuowanie tej dyskusji.

              LINK
    • ...

      lukaszzz 2013-03-14 00:02:00

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      Oskarżenia w zasadzie pochodzą z jednego źródła, jakiejś tam książki dziennikarza związanego z lewicą. Trudno stwierdzić na ile takie źródło jest obiektywne, a na ile to robienie lokalnych sensacyjek w stylu dziadka z wehrmachtu, zamachu w Smoleńsku itd, tyle że po drugiej stronie sceny politycznej. Ale pożywka dla przeciwników kościoła będzie na pewno wielka i będzie to strasznie rozdmuchiwany temat.

      LINK
      • jeszcze

        Rael 2013-03-14 00:03:00

        Rael

        avek

        Rejestracja: 2003-01-10

        Ostatnia wizyta: 2023-06-03

        Skąd:

        znalazlem taki ciekawy cytat w necie

        "To jezuita, radykalny i konserwatywny. Zasłynął z wypowiedzi w stylu "szkoda, że nie mamy czasów inkwizycji" i sympatiami faszystowskimi. A przede wszystkim jak napisałem to jezuita, do tego starej, ortodoksyjnej szkoły." Ale nie znam źrodeł dotyczącej ww.wypowiedzi o inkwizycji.

        LINK
    • ...

      Apophis_ 2013-03-14 02:02:00

      Apophis_

      avek

      Rejestracja: 2005-12-25

      Ostatnia wizyta: 2021-04-26

      Skąd: Łódź

      Ale tak naprawdę kogo to powinno obchodzić, pewnie tylko klechów i aktywnych katolików. Mnie osobiście cały ten cyrk z wyborem papieża jednocześnie śmieszył i irytował, to nawet wejść na stronę z newsami nie można, bo wszędzie pitolenie o sekretach watykańskiego dymu i znaczeniu papieskich imion.

      No i ile realnej władzy taki koleś ma? Zero. A postawą faszystowską - jeśli taką będzie miał - zrazi do siebie kolejnych ludzi, pozostaną tylko katofaszyści bądź ludzie którzy próbują tylko sami przed sobą udawać, że im zależy. Tak jak robią to wielbiciele Jana Pawła II, tego samego który chociażby nie pochwalał używania prezerwatyw (co spowodowało śmierć milionów ludzi w Afryce). No i co, nagle rzeczone i fikcyjne 99% "katolików" w Polsce nie używa prezerwatyw? Phew.

      LINK
      • Re: ...

        lukaszzz 2013-03-14 11:35:00

        lukaszzz

        avek

        Rejestracja: 2003-06-26

        Ostatnia wizyta: 2025-01-15

        Skąd:

        Ile realnej władzy ma papież? No cóż, Watykan jest obecnie jedyną w Europie monarchią absolutną, a co za tym idzie papież jako głowa Watykanu i Stolicy Apostolskiej ma w zasadzie władzę całkowitą. Problemem jest jedynie to na ile i w jaki sposób papieże z tej władzy korzystają i jaki wpływ ma na nich uwikłanie w różne gierki kardynałów, haki i inny polityczny syf.

        Więc wybór osoby spoza Europy, a zwłaszcza spoza Włoch daje szansę na trochę większą suwerenność.

        LINK
  • .........

    Elendil 2013-03-14 10:52:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Z każdym kolejnym postem, mam coraz większą sympatię do nowego papieża.
    Inkwizycja, radykalizm, konserwatyzm, faszyzm. Czekam jeszcze na krucjaty i już lepiej być nie może.

    LINK
  • kompromitacja

    Lord Bart 2013-03-15 11:38:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    TK. Po czymś takim właściwie zastanawiam się czy rzeczywiście niech lepiej będzie uczciwie polski Orban niż ma być ściema, że jest demokracja, uczciwość, sensowność i równość dla wszystkich. Równość wobec prawa.

    http://bi.gazeta.pl/im/7/13563/m13563677.mp3

    A tak właściwie
    http://tinyurl.com/niedziwimnieto
    jak wyżej

    LINK
    • Re: kompromitacja

      Halcyon 2013-03-15 12:01:00

      Halcyon

      avek

      Rejestracja: 2004-09-07

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Police

      Lord Bart napisał(a):
      zastanawiam się czy rzeczywiście niech lepiej będzie uczciwie polski Orban
      ________

      Nie, nie ma sensu tylko powiększać patologii. Cały proces powstawania prawa w Polsce, w świetle standardów europejskich, to patologia goniąca patologię.

      Jeśli chodzi o sądownictwo, a w szczególności TK... to trybunałowi brakuje jaj by rozstrzygać sprawy merytorycznie. Stronniczość tego trybunału nie powinna być zaskakująca - to w końcu tylko ludzie. I to wychowani w takich, a nie innych realiach. Jedyne lekarstwo na ten stan rzeczy to poczekać, aż pewne pokolenia wymrą.

      LINK
      • z

        Lord Bart 2013-03-15 12:08:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        Orbanem chodzi mi o to, że hmmm lepiej mieć uczciwego dyktatora, który jasno mówi jak ma być niż k`w pseudo-demokrację, gdzie i tak zza pleców jest ręczne sterowanie ideologiczne.

        Ja nie wymagam od TK bycia geniuszem sumień, wszędzie w końcu (masz rację) siedzą ludzie albo konserwatywni albo liberalni. Ale tutaj... chodziło nie o małżeństwa homo, nie o karę śmierci ale o k`wa uczciwe, prawne postępowanie.

        A TK klepnął sytuację gdzie gminie odebrano teren i dowiedziała się o tym widząc "czarny" wjazd do urzędu z papierem, że to już nie jest ich.
        To wygląda zupełnie tak samo jak "reforma" rolna u komuchów tyle, że teraz jest "podobno" wolny i demokratyczny kraj.

        To mi się w pale nie mieści.

        LINK
        • ...

          Halcyon 2013-03-15 13:20:00

          Halcyon

          avek

          Rejestracja: 2004-09-07

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Police

          Tak, ja też nie wierzę, że taki wyrok może być wydany w demokratycznym kraju... ale niestety duch "komuny" ma się wciąż dobrze. Ale nie zmienisz tego w żaden sposób prawny (bo orbanowy autorytaryzm jest bronią obusieczną, w przeciwieństwie do tego co myśli polska prawica). Jedyne co możemy zrobić to poczekać. Poczekać, aż pewne pokolenia wymrą i zastąpią je nowe - miejmy nadzieje inaczej myślące.

          LINK
          • Re: ...

            Lord Bart 2013-03-15 15:58:00

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            Halcyon napisał(a):
            Poczekać, aż pewne pokolenia wymrą i zastąpią je nowe - miejmy nadzieje inaczej myślące.
            ________

            Wiesz, że mam podobne myślenie? Że zaczną "ustawować", wykonywać i "sądować" ludzie, którzy nie pamiętają styropianu i kartek, nie mają "słusznej" opozycyjnej/czerwonej przeszłości itd.
            Tylko ile jeszcze? 20 lat? 30?
            :/

            LINK
            • Re: Re: ...

              Halcyon 2013-03-15 16:17:00

              Halcyon

              avek

              Rejestracja: 2004-09-07

              Ostatnia wizyta: 2025-01-19

              Skąd: Police

              Lord Bart napisał(a):

              Tylko ile jeszcze? 20 lat? 30?
              :/

              ________

              Gdzieś, kiedyś słyszałem (i chyba podobno powiedział to Brzeziński?), że zajmie to tak długo jak długo trwał poprzedni ustrój. Więc pewnie z 50 lat od transformacji... czyli jeszcze z 20-30 lat.

              LINK
  • Przykry smak

    Lord Bart 2013-03-16 16:00:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    czekolady Galaxy.
    Cóż... mam nadzieję, że to się jednak nie zmieni w taki sposób. Chociaż (i tutaj też) widać tego objawy...

    http://img855.imageshack.us/img855/8461/czekoladat.jpg

    LINK
    • Dramatyzowanie

      smajlush 2013-03-17 10:05:00

      smajlush

      avek

      Rejestracja: 2010-09-18

      Ostatnia wizyta: 2024-06-29

      Skąd: Kraków

      Każdy wynalazek ma swoje dobre i złe strony, a autor artykułu zdaje się widzieć tylko te drugie. Jeżeli będziemy w stanie robić filmy z gwiazdami, których już wśród nas nie ma (jak np. chuda Carrie Fisher), to, jeżeli tylko będzie to wyglądać realistycznie, to czemu niby nie?

      Autor pisze też o "poprawianiu" różnorakich dzieł z pomocą tej technologii. Jesteśmy fanami SW, sprawę "ulepszania" filmów znamy
      To już się dzieje, a ta technologia jest tylko kolejnym sposobem na "poprawki", pootencjalnie równie krzywdzącym jak każdy inny. Więc w tej sprawie nic nowego.
      Ja jestem na tak dla takiego rozwoju kinematografii jednak ta technologia wymaga poprawek, by można ją było z sukcesem stosować, bo Audrey wciąż wyglądał w niektórych momentach nieco sztucznie...

      LINK
      • ...

        Piett 2013-03-17 11:35:00

        Piett

        avek

        Rejestracja: 2005-07-01

        Ostatnia wizyta: 2022-03-19

        Skąd:

        Szkoda swoją drogą że ten niewątpliwy wielki geniusz intelektualny nie jest konsekwentny i nie pr......la się do takich jako tako cenionych ogólnie filmów jak np. Forrest Gump gdzie już dwie dekady temu przywrócono do życia prezydentów USA. Tam też wklejali im kwestie których nigdy nie powiedzieli więc niech Vargas czy jak mu tam niczym u Delacroix`a poprowadzi lud na barykady w walce o brak postępu w kinematografii.

        LINK
        • tak

          Lord Bart 2013-03-18 19:37:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          jak powiedziałem - nie dziwi mnie to i jak widzę... B jest tego pełen. Na szczęście są ludzie, którzy mają jakąś pieczę nad pewnym poziomem kinematografii.

          Co do FG to widać, że nie zrozumiałeś różnicy a co do braku poprawnego nazwiska - jaki poziom, takie kino.

          Nie dziwi mnie to.

          LINK
          • ...

            Piett 2013-03-22 11:20:00

            Piett

            avek

            Rejestracja: 2005-07-01

            Ostatnia wizyta: 2022-03-19

            Skąd:

            Pańska niemożność załapania złośliwości w postaci celowego przekręcenia nazwiska jakiegoś trzeciorzędnego pismaka rozwodzącego o jakichś wymyślonych przez siebie problemach jeszcze bardziej mnie nie dziwi.

            LINK
    • ;o

      Matek 2013-03-18 23:17:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Więc może za 50 lat dostaniemy film Star Wars dziejący się pomiędzy epizodami oryginalnej trylogii, opowiadający o jej bohaterach ? "Zagrałby" młodziutki "Mark", "Harrison" i "Carrie" - GROM już zaciera łapki i pogardza naszą nienawiścią do postępu w kinematografii, naszymi rozumkami nie ogarniającymi czerpania z technologii pełnymi garściami.

      LINK
  • cypryjskie

    Lord Bart 2013-03-18 20:04:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    podatki...
    http://tinyurl.com/podatkicypr

    Nie kumam tego. Nie jestem jakiś rewolucjonistą, populistą czy jakoś tak. Uważam, że dobry socjal albo inaczej - dobre i uczciwe traktowanie mnie przez państwo za moje podatki i opłaty wszelakie to coś... oczywistego.

    A tutaj jak patrzę i niejeden człowiek zajmujący się ekonomią próbował mi to tłumaczyć... co to znaczy, że są banki które są za duże żeby upaść? Państwa nie mogą bankrutować? A ludzie mogą? Upadać? Bankrutować? Być okradanymi?

    Wyobrażacie sobie taką sytuację w Polsce - mrożą wam kasę i zabierają 10%, od taki jednorazowy wyjazd szeryfa z MF ze skrzynią do zapełnienia?

    Jaaaa, żyjemy w ciekawych czasach i zgadzam się z Chińczykami, że nie jest to wesołe.

    LINK
    • ...

      Vintress 2013-03-18 20:10:00

      Vintress

      avek

      Rejestracja: 2013-01-11

      Ostatnia wizyta: 2016-08-19

      Skąd: Alderaan

      Niedługo do tego dojdzie , że ludzie w Polsce zaczną wybiegać na ulice z mołotowami i będą podpalać sklepy , domu , skakać po samochodach itp..AŻ STRACH pomyśleć ...

      LINK
      • ....

        Artem 2013-03-18 20:18:00

        Artem

        avek

        Rejestracja: 2012-11-10

        Ostatnia wizyta: 2015-02-04

        Skąd: Kamino

        Wiesz co? Oby jak najszybciej. Bo większość "dzieci" dzisiaj napisze gdzieś w komentarzy coś o rządzie lub zrobi głupi obrazek, ale na ulice nikt już nie wyjdzie. A bo za daleko, a bo to nic nie da. Zastanawia mnie czyj jest ten kraj? Dlaczego tych kilku set polityków decyduje o wszystkim? Nikt się nas o nic nie pyta, chcą wprowadzić 50% vat-u? To wprowadzają co ich obchodzi zadnie ludzi. Wydają nasze pieniądze bez konsultacji z nami na co mają być wydane. Na nowe tablety dla każdego polityka?

        LINK
        • tak dalej byc nie moze

          Vintress 2013-03-18 20:23:00

          Vintress

          avek

          Rejestracja: 2013-01-11

          Ostatnia wizyta: 2016-08-19

          Skąd: Alderaan

          Zgadzam się. Ale co my tacy ``szarzy`` obywatele możemy zrobić? Nic. Nie przyjdziemy do B.Komorowskiego i nie zarządam mniejszych rachunków.. Politycy troszczą się o siebie. Taka już jest nasza kopnięta hierarchia ludzka , niestety :/

          LINK
          • /.

            Artem 2013-03-18 20:27:00

            Artem

            avek

            Rejestracja: 2012-11-10

            Ostatnia wizyta: 2015-02-04

            Skąd: Kamino

            Nawet jedna osoba może wiele zmienić. Choć w tym przypadku był by to dość drastyczny krok i trzeba było by z kraju uciec, jeżeli wiesz co mam na myśli :]
            Ale takich tysiące "szarych człowieczków" może już bardzo wiele.

            LINK
        • Re: ....

          Matek 2013-03-18 23:06:00

          Matek

          avek

          Rejestracja: 2004-10-04

          Ostatnia wizyta: 2018-06-22

          Skąd: Skierniewice

          Artem napisał(a):
          Wiesz co? Oby jak najszybciej. Bo większość "dzieci" dzisiaj napisze gdzieś w komentarzy coś o rządzie lub zrobi głupi obrazek, ale na ulice nikt już nie wyjdzie.
          ________
          W lutym tamtego roku robiliśmy z kumplem manifę - wszystko legalnie, pozwolenie z UM, policja, prasa itp. W wydarzeniu zapisało się (na fejsie) kilka TYSIĘCY osób, przyszło ...250

          LINK
        • Re: ....

          Vergesso 2013-03-18 23:44:00

          Vergesso

          avek

          Rejestracja: 2007-08-29

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Toruń

          Artem napisał(a):
          Wiesz co? Oby jak najszybciej. Bo większość "dzieci" dzisiaj napisze gdzieś w komentarzy coś o rządzie lub zrobi głupi obrazek, ale na ulice nikt już nie wyjdzie.
          ________

          A po grzyba wychodzić na ulicę? Co to, rewolucja październikowa żeby cara i monarchię obalać? W demokracji od tego, żeby zmieniać rządy są WYBORY. Idziemy na nie, wrzucamy głos do urny, i tak jak zagłosuje większość, to tacy ludzie są wybieranie, ta frakcja, popularnie zwana partią polityczną, która wygra, ta formuje rząd, o ile zdoła sklecić koalicję polityczną lub ew. rządzić sama.
          Więc przeciwko czemu tutaj wychodzić na ulicę? Przeciwko woli większości ludzi?

          Spójrzmy na Polskę: najpierw do wyborów idzie niecałe 49% wyborców, by potem były płacze i pieprzenie jakichś Ruchów Narodowych, że trzeba wszystkich powiesić za jaja.

          LINK
        • err

          Horus 2013-05-02 11:01:00

          Horus

          avek

          Rejestracja: 2006-04-15

          Ostatnia wizyta: 2024-08-10

          Skąd: Zabrze

          Ty chociaż płacisz podatki? Raz chociaż zapłaciłeś akcyzę?

          LINK
    • Re: cypryjskie

      Halcyon 2013-03-18 20:37:00

      Halcyon

      avek

      Rejestracja: 2004-09-07

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Police

      W sumie to z tego co czytałem, to Cypr sam jest sobie trochę winien tej sytuacji. Zrobili z siebie raj podatkowy, a banki jak to banki, dokonały sporej ilości złych decyzji (np. kupowanie greckich obligacji). Więc nic dziwnego, że kraje UE patrzą krzywo na Cypr. W końcu pewnie nie mało podatników z np. Niemiec uciekło na Cypr.

      Inną kwestią jest pytanie dlaczego banki nie mogą upaść. Szczerze mówiąc - nie mam bladego pojęcia, ale też nie znam się na ekonomii. Wszyscy się boją efektu domina. Tylko czy taki potężny krach w Europie, nawet trwający rok, nie byłby lepszy niż wieloletni stan agonii? Ja wiem, że wszyscy boją się nagłej radykalizacji pokrzywdzonego społeczeństwa (co wydaje się bardzo prawdopodobnym scenariuszem), ale czy do tego i tak w jakimś stopniu nie zmierzamy?

      LINK
      • ...

        Artem 2013-03-18 20:42:00

        Artem

        avek

        Rejestracja: 2012-11-10

        Ostatnia wizyta: 2015-02-04

        Skąd: Kamino

        -"Dlaczego banki są uważane za święte krowy współczesnej gospodarki? Dlaczego prywatne banki nie mogą upaść, tak jak linie lotnicze czy telekomy, jeśli są nieodpowiedzialnie zarządzane? Postulat, że musimy wspomagać banki i spłacać ich długi, jest teorią, która pozwala bankierom cieszyć się z zysków w razie sukcesu, a zrzucać odpowiedzialność na zwykłych ludzi w razie klęski przez podatki i programy oszczędnościowe. Długoterminowo ludzie żyjący w demokratycznych państwach nie będą chcieli tego stanu dłużej akceptować."

        LINK
      • to

        Lord Bart 2013-03-19 00:46:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        jest lekko dziwnie (żeby nie napisać mocniejszego słowa), że ludziom, jednostkom można zrzucić na łeb to czy siamto.

        Ale państwo żeby wzięło odpowiedzialność? System? Ja wiem, że historia niczego nie uczy, ale były już takie przypadki - krach, upadek a potem podnoszenie.

        Tymczasem, mimo wszystko, nadal świat żyje w jakimś micie... ciągłego wzrostu, ciągłej konsumpcji. Przecież to na logikę zmierza w kierunku zwykłej piramidki...

        Ja tam 2-3 razy w życiu musiałem sobie odrąbać przysłowiową stopę z gangreną, żeby kuśtykać i żyć. A z czasem zrobić sobie ekstra protezę i być znowu "w całości".
        To jest bolesne, redukuje pewne widzenie, wyobrażenia, zmienia wymagania i oczekiwania. Ale życie z tym prowadzi w końcu do ostatecznej i najbardziej bolesnej konsekwencji - śmierci.

        Nie kumam tego, tak normalnie, po ludzku. I albo idea UE zaczyna się kruszyć albo... wielcy Ojcowie Europy i ich kontynuatorzy stworzyli coś super, ale zapomnieli o jednej ważnej części. I teraz to się chwieje, trzeszczy i? Jaki będzie finał?

        LINK
    • ...

      lukaszzz 2013-03-18 21:18:00

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      No cóż, MFW pełni rolę ratunkową w sytuacjach takich jak ta, przekazując doraźne dofinansowanie, ale na zasadach które w przyszłości mają zapobiec powtórkom szkodliwych działań które doprowadziły do obecnej sytuacji - zmianie musi ulec system.

      Tutaj działa to na zasadzie mniejszego zła, także dla klientów- jeżeli nieodpowiedzialne państwo/bank nie dostanie dofinansowania - upadnie, a tym samym przepadnie znaczna część pieniędzy klientów. Jeżeli dostanie - odczują to oczywiście obywatele, ale mniej boleśnie niż w poprzednim wypadku, a działania te mają na celu naprawę systemu, a nie tylko doraźną pomoc finansową.

      Ale ogólnie - współczesna ekonomia to straszny syf... Niby dominuje pseudo neoliberalizm, ale tylko do momentu kiedy dla firmy(banku) jest to korzystne. Kiedy coś zaczyna się chrzanić - z płaczem po pomoc. A i tak odbija się wszystko na ludziach.

      LINK
    • Tzn

      Matek 2013-03-18 23:08:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Cypr sam załatwił sobie bat na swoje dupsko - tam był potrzebny radykalny krok. Inna sprawa że kosztem ludzi, kuląc ogon przed wspomnianym już efektem domina.

      LINK
    • ....

      Mistrz Jedi Radek 2013-03-19 01:57:00

      Mistrz Jedi Radek

      avek

      Rejestracja: 2008-01-26

      Ostatnia wizyta: 2016-11-16

      Skąd: Wa-Wa

      Ja się zastanawiam czy nie można tego po prostu najlepiej wytłumaczyć działalnością lobbystów

      LINK
    • prawdę mówiąc

      Lord Sidious 2013-03-19 17:43:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2025-01-19

      Skąd: Wrocław

      to co się dzieje na Cyprze bardzo mnie niepokoi. Głównie chodzi o to, że Unia i MFW chcą doprowadzić do zamachu na własność prywatną. Tym głupsze jest to, że poszkodowani będą głównie ci, co oszczędzają. Po prostu ręce mi opadają, jak widzę takie, bzdurne pomysły... będzie jak z Grecją, albo jeszcze gorzej.

      A o co chodzi? Banki cypryjskie są za duże by upaść, bo upadnie państwo. Ale Cypr jest za mały, by kogokolwiek obchodził. Gdyby nie to, że jest w strefie Euro, nikt nie kiwnąłby palcem. Problem polega na tym, że jest to czkawka po kryzysie greckim, gdzie wymuszono na bankach umorzenie greckiego długu. Firmy prywatne musiały ponieść stratę. Tymczasem państwa (np. Niemcy) nie. Wpompowano pieniądze unijne do Grecji, wykorzystano je na spłatę długów zagranicznych, a jednocześnie wymuszono na Grecji drakońskie cięcia. Cięcia owszem są potrzebne, ale pieniądze które się przekazało Grekom powinny być inwestowane w rozwój gospodarki i infrastruktury. Poszły na obsługę zadłużenia... Cięcia doprowadziły do zaostrzenia sytuacji i choroba przelewa się na inne kraje. Cypr jest mały, jest zależny od sąsiadów. Gdy tam szaleje kryzys, oni też to odczuwają. Koło się zamyka.

      Cypr obligacji nie ma w takich ilościach, by się ktoś nim przejmował. Dlatego robią skok na kasę uczciwych i zaradnych obywateli. Ci, którzy żyją na kredyt, lub kredytów nie spłacają, powodują powiększenie kryzysu, a za to nie płacą... Po prostu ręce mi opadają, jak takie rzeczy czytam. Najgorsze jest to, że już ludzie w Hiszpanii chcą wycofać swoje oszczędności z banków. I im się nie dziwię. Jeśli złodziejstwo cypryjskie przejdzie, to dopiero wejdziemy w prawdziwy kryzys. Bo lepiej będzie trzymać pieniądze w domu, w sztabkach złota, niż w banku (bo te państwo będzie mogło znacjonalizować). W efekcie nie będzie depozytów w bankach, więc nie będą mogły udzielić kredytów. Kryzys się pogłębi...

      Natomiast śmieszy mnie jeszcze jedna rzecz. To, że mówią, iż w bankach cypryjskich kasę trzymają ludzie, którzy unikają płacenia podatków w innych krajach Unii. Po części pewnie jest to prawda, ale to argument, którego można użyć, gdy rozmawia się z kimś, kto nie ma bladego pojęcia o współczesnej bankowości. Już nie mówię o czymś takim jak rejestr nierezydentów... banki są w stanie wskazać, bardzo szybko, kto mieszka na Cyprze, a kto nie. Są do tego zobligowane (zwłaszcza, że Cypr jest w Unii, Bazylea go obowiązuje), ale jest jeszcze coś takiego jak FATCA, czyli USA sprawdza sobie nawet w polskich bankach, co mają na kontach ich obywatele... Pomijając, że uważam iż to są przegięcia, to jednak da się odłowić tych, którzy uciekają z Unii przed podatkami, od tych, którzy mieszkają na Cyprze i uczciwie zarabiają. Ale ci, którzy rozliczają się na Cyprze z powodu niskich podatków, raczej tam kasy nie trzymają. Generalnie widziałem w zeszły mroku wyliczenia, które wskazywały, że przy zarobkach wynoszących ok. 300 tys. PLN rocznie, opłaca się zarejestrować działalność na Cyprze i tam rozliczać podatki. Ludzie, którzy to robią, przelewają potem pieniądze z powrotem do Polski, albo do zachodnich banków. Nikt normalny nie trzyma pieniędzy na Cyprze, z wyjątkiem tych, którzy tam mieszkają. Cypr to raj podatkowy, a nie eldorado. Tym bardziej wnerwia mnie ten zamach na prywatną własność. I to jeszcze rękoma Unii, która niby tak dba o prawa podstawowe...

      LINK
      • Re: prawdę mówiąc

        Halcyon 2013-03-19 18:24:00

        Halcyon

        avek

        Rejestracja: 2004-09-07

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Police

        Hmm...a tak z ciekawości - jakie są inne opcje? Bo w sumie sporo opinii podobnych/zbliżonych do twojej widziałem, ale nikt nie pisał o alternatywach, więc jestem szczerze mówiąc ciekaw (a że ekonomia nigdy nie była polem moich wielkich zainteresowań...). Bo faktycznie zabieranie ludziom kasy z kont w bankach wydaje się być nieuczciwe.

        LINK
        • opcje

          Lord Sidious 2013-03-19 19:57:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Wrocław

          to jest w sumie dość ciekawe pytanie i trudne zarazem. Głównie dlatego, że rachunek ekonomiczny i polityczny idą w zupełnie innym kierunku. Prawdę mówiąc lepiej byłoby dla wszystkich gdyby Cypr zbankrutował. Ale ponieważ jest w strefie Euro, nikt nie wie jakie byłby tego konsekwencje, więc jest taka a nie inna wola polityczna. No, a że nikt nie chce płacić, stąd głupie pomysły. Keynesizm najogólniej sugeruje by państwo inwestowało (w czołgi, w drogi, czy podbój kosmosu). Dawało zatrudnienie. Jak zatrudnisz ludzi, będą płacić podatki, ale będą też kupować. Jak będą kupować, inni będą musieli sprzedawać a jeszcze inni produkować. Oczywiście można wpaść w błędne koło, ale to już inna sprawa. Pieniądz zainwestowany przez państwo ostatecznie wraca do niego jako podatki, natomiast w międczy czasie pozwalamy mu istnieć na rynku, obracać nim, generować przychód. Ale ważne, by ten pieniądz miał pokrycie w produkcji.
          To co właśnie napędzało gospodarkę od czasu Wielkiego Kryzysu, to umiejętnie stosowane prawo Keynesa. Robił to Hitler inwestując w armię i roboty publiczne, choć on popełnił błędy, ale to już temat na inną dyskusję.

          I tego typu inwestycje to coś, czego zabrakło Grecji. Spłacając za nich długi, nic nie osiągnięto. Może podam przykład nie ekonomiczny. Masz głodnego człowieka w Grecji. Możesz go nakarmić. Możesz dać mu wędkę. Jak go nakarmisz, jutro znów będzie głodny. Jak mu dasz wędkę, a głupek ją sprzeda, to nie karm go przez tydzień. Niech głoduje. Po tygodniu daj mu drugą. Jak znowu ją sprzeda, to możesz go już nauczyć jak robić wędki bo ewidentnie ma smykałkę do handlu. A jak zaczął łowić, to już nie jest głodny. Może nawet sprzedaje te ryby. Pomoc urywasz w pewnym momencie, a oni sobie radzą. Obecne działania to dokarmianie...

          To raz. Druga sprawa, jestem liberałem i wierzę w wolny rynek. A to oznacza, że zamiast ratować banki czy instytucje finansowe, trzeba pozwolić im upaść. Zwłaszcza jeśli można te upadki kontrolować. To było najlepsze, co można było zrobić, bo w dobie upadków, szefowie pozostałych banków by się wystraszyli, że mogą wszystko stracić. To co zrobił Obama w USA to jeden z największych błędów jakie zrobiono podczas kryzysu. Chodzi o banki i instytucje, które ratowano, ale jednocześnie wprowadzono prawo, które zabiera ponad 90 % (nie wiem czy nie 99, musiałbym poszukać) premii wszystkim pracownikom banków... Piękne, dostają po uszach ludzie uczciwie pracujący (90% ludzi zatrudnionych w bankowości, w centralach, w callcentrach, w placówkach). Pozostałe 9% to zarządy a 1 % odpowiada za derywaty... Niestety tych 10% tym prawem nie udało się ukarać.
          Była nawet głośna sprawa AIG. Pomoc rządowa poszła na to, by szefowie mogli chodzić do SPA itp... Nie były to premie, znaleziono dla nich inny ekwiwalent w ramach szkoleń, wyjazdów służbowych itp. Prawo uderzyło w uczciwych ludzi, ale całkowicie nie rozwiązało kryzysu, rozciągnęło go w czasie.

          Natomiast wróćmy jeszcze do początków kryzysu. Przyczyny to nadmierne zadłużenie się (teraz na Cyprze chcą karać ludzi, którzy oszczędzają, jak oszczędzają to nie mają złego zadłużenia) oraz zbytna ufność pokładana w derywatach (opcje i inne instrumenty pochodne, FXy, forwardy i cała masa dziwnych produktów bankowych, dostępnych dla firm i ludzi z pokaźnymi portfelami). Problem derywatów polega na tym, że generują sztuczny pieniądz, który nie ma pokrycia w realnych rzeczach. Gospodarka musi mieć odzwierciedlenie w produkcji, w tym, co się tworzy, tym co jest namacalne, a nie w wyimagowanych produktach. Podstawowy problem polega na tym, że gdyby działał wolny rynek, to koło roku 2008 mielibyśmy falę bankructw. Gdyby powtórzył się czarny scenariusz Wielkiego Kryzysu (który trwał 4 lata), nastąpiłby efekt domina, ale już wyszlibyśmy z tego. Bardzo dobrze zrobili Brytyjczycy, którzy radykalnie obniżyli podatki na czas kryzysu, zabrali się za cięcie kosztów, ale i ratowanie swoich przedsiębiorstw. Obecnie to chyba najlepsza opcja. Bo tam wykorzystano właśnie prawo Kenysa, zaczęto inwestować. Anglicy nie potrzebują kolejnej kolei wielkich prędkości, ale w to inwestują, bo to napędza gospodarkę i postęp. No i mają jeszcze jeden plus, własną walutę. Mają więc większą swobodę działania.

          Gorzej ma Cypr. Oni dużej produkcji nie mają, a ich gospodarka to w dużej mierze ściąganie niskich podatków z innych krajów . Znów problem z gospodarką, która nic nie wytwarza... Pomoc, która jest do nich skierowana, nie powinna wymagać okradania tych, którzy nie zawinili, ale działań, które spowodują, że zmieni się struktura gospodarki. Natomiast na miejscu Cypru zmieniłbym zasady opodatkowania nierezydentów, im zwiększył podatki. Oczywiście nie tak jak kolejny euroidiota - Hollande (75% podatku dochodowego dla najbogatszych, generalnie to ja bym proponował 90% dla polityków), tak by nadal im się opłacało płacić podatki na Cyprze, ale jednocześnie by zwiększyć wpływy do budżetu. Taką gorzką pigułkę, akceptowalną dla wszystkich, bo nadal ci się to opłaca. U nas obecnie jest podobnie, banki obniżają oprocentowanie lokat, ale ludzie nadal tam zostają. W przypadku Cypru te dodatkowe wpływy należałboy wykorzystać na zmianę struktury gospodarki. To raz. Dwa, nie wiem jaki socjal jest na Cyprze, ale znając kraje południa pewnie za duży. Więc należałoby go pociąć. Tylko, że żeby ciąć socjal, trzeba mieć jaja... bo ludzie tego nie lubią. Niestety obecnie państwa zachodu są zbyt socjalistyczne, przez to niewydajne. Za Obamy prawie połowa Amerykanów dostaje jakieś zapomogi i zasiłki... (47%, o czym było głośno w ostatniej kampanii). To będzie prowadzić do kolejnych kryzysów. Więc potrzebny jest minimalizm państwa, powinno nie przeszkadzać, a nie utrzymywać połowę obywateli, czy nierentownych firm. Im trzeba pozwolić upaść. Zdrowiej, jak z rakiem, którego się wycina, a nie głaszcze, błagając by nie był złośliwy.

          Bo faktycznie zabieranie ludziom kasy z kont w bankach wydaje się być nieuczciwe.
          Tylko wydaje? Nie jest. To skrajna nieuczciwość i zamach na prawo własności.

          LINK
          • ...

            Halcyon 2013-03-19 23:12:00

            Halcyon

            avek

            Rejestracja: 2004-09-07

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Police

            No właśnie pytanie czy bankructwo będzie najlepsze dla wszystkich, a w tym wypadku dla ludzi, którzy mają pieniądze w bankach. W przypadku bankructwa stracą wszyscy, których depozyt przekracza 100 tys. euro (gwarancja depozytu) - a zatem ci najzaradniejsi. Pytanie oczywiście brzmi ile stracą i ilu faktycznie będzie to dotyczyło. Choć to akurat chyba już nieaktualna kwestia, bo Cypr odrzucił taki podatek.

            Co do reszty twojej wypowiedzi to właściwie się z nią zgadzam. Moje poglądy są raczej dość zbliżone. Choć mam jedną uwagę. Co do socjalu. Sam jestem wrogiem rozbudowanego socjalu, tak jak jestem wrogiem rozwiązania w drugą stronę. Grunt to tworzyć socjal z głową. I socjal chyba nie zawsze wiąże się z "niewydajnością". Wystarczy spojrzeć na Szwecję, która z tego co wiem ma spory socjal, ale dzięki dobrym rozwiązaniom w innych kwestiach wszystko ładnie funkcjonuje (choć mogę to źle interpretować - moje poglądy ekonomiczne bazują na tym co widziałem/czytałem, a to oznacza, że zawsze mogłem przeczytać coś co jest nieprawdą i jeszcze nie miałem okazji tego zweryfikować).

            Tylko wydaje? Nie jest. To skrajna nieuczciwość i zamach na prawo własności.
            Wybacz, prawnicze podejście do tematu. Przed wynikiem końcowym należy tylko przypuszczać, a dopiero na końcu, po rozważeniu wszystkiego, można stwierdzić : tak, to jest skrajna nieuczciwość i zamach na prawo własności. Ale to szczegół

            LINK
            • tyle, że

              Lord Sidious 2013-03-20 17:39:00

              Lord Sidious

              avek

              Rejestracja: 2001-09-05

              Ostatnia wizyta: 2025-01-19

              Skąd: Wrocław

              socjal zawsze będzie zły. Bo ktoś za to musi zapłacić. Ja w Szwecji podatków płacić bym nie chciał.

              tu masz ciekawe porównanie krajów Europy i maksymalnych stawek podatkowych (było przy okazji emigracji podatkowej Gerarda D., którego w stu procentach popieram, gdyby Władymir P. dał mi paszport i zaproponował płacenie podatków w Rosji, nie wahałbym się ani chwili).

              http://c0834752.cdn.imgwykop.pl/01tRx0R_xKyO8FXUN3nMyZidF6HkSAnZdYweSstE,ow.jpg?author=margitsziget&auth=15dd34844bafc9c297a1f325413d926f

              Natomiast przypadek krajów skandynawskich jest dość ciekawy, bo przez to, że państwa te są dobrze zorganizowane (szwedzki model organizacyjny), bogate, a przy tym homogeniczne kulturowo (akurat ich podejście do kościoła mi się bardzo podoba, tam 70-80% osób należy do kościoła, ale odsetek wierzących to poniżej 10% często :/), to wyglądało, że socjal się sprawdzał. Do czasu, teraz mają coraz więcej imigrantów, ale bogaci emigrują. W pewnym momencie ten model się załamie. U nich potrwa to dłużej bo społeczeństwo jest ogólnie bogate, wiec można doić klasę średnią, która nie ma za bardzo jak uciec.

              Generalnie gdy masz płacić podatek powyżej 50% to po co zarabiać w takim państwie? I po co tam wydawać... Na tym w dłuższej perspektywie państwa straciły. Najlepszy przykład to podatek od transakcji bankowych, wprowadzony w Szwecji wiele lat temu, przed kryzysem. Jego długofalowym skutkiem było to, że Stockholm przestał być jedną z dwóch stolic gospodarczych Europy. Teraz mamy już tylko jedną - Londyn. I to jest ważna zasada. Duży kapitał zawsze może się wynieść, wysokie podatki zaś uderzają najbardziej w klasę średnią (bezpośrednio) i gorzej zarabiających (pośrednio).

              Natomiast wracając do Cypru - problem bankructwa właściwie powinien był się skończyć bankructwem Grecji. No ale nie skończyło się, więc spektakl trwa nadal. Zwłaszcza, że Cypr się wycofał z tego złodziejstwa, a w Europie nikt się nie chce przyznać do tego pomysłu.

              LINK
              • ...

                Halcyon 2013-03-20 23:46:00

                Halcyon

                avek

                Rejestracja: 2004-09-07

                Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                Skąd: Police

                -socjal zawsze będzie zły. Bo ktoś za to musi zapłacić.

                Nie mogę się z tym zgodzić. Uważam, że pewien rodzaj zabezpieczenia społecznego jest konieczny. Oczywiście pytanie pozostaje w jakim zakresie jest to usprawiedliwione. Nie może dochodzić do sytuacji takich jak np. w Niemczech. Że z socjalu można przeżyć całe życie i to na całkiem niezłym poziomie. Zabezpieczenie społeczne, które powoduje, że ludziom nie chce (a co gorsza nie opłaca się) pracować to złe zabezpieczenie.

                Ja w Szwecji podatków płacić bym nie chciał.
                56% to bardzo dużo, bez wątpliwości. Ale Szwedzi dostają też w zamian całkiem sporo. Niby fajnie byłoby płacić tylko 13% podatku (jak w Rosji). Ale szczerze mówiąc, gdybym miał wybierać, gdzie chce żyć to bez wahania wybiorę Szwecją nad Rosją. Więc sama wysokość podatku to nie wszystko. Poza tym w Szwecji chyba też łatwiej prowadzi się działalność gospodarczą z tego co pamiętam (wysoki wskaźnik wolności gospodarczej) i to po części też jest kluczem do ich sukcesu. (Na marginesie ich podejście do kościoła mi się bardzo podoba, bardzo zdrowe i w sumie w mojej prywatnej opinii jedyne akceptowalne).

                Do czasu, teraz mają coraz więcej imigrantów, ale bogaci emigrują. W pewnym momencie ten model się załamie. U nich potrwa to dłużej bo społeczeństwo jest ogólnie bogate, wiec można doić klasę średnią, która nie ma za bardzo jak uciec.

                Ciężko się nie zgodzić - to samo widać w Niemczech, choć obok imigrantów występują jeszcze ludzie z mentalnością DDRów Wciąż mam nadzieję, że ktoś to w końcu zauważy...

                LINK
                • a teraz

                  Lord Sidious 2013-03-21 19:33:00

                  Lord Sidious

                  avek

                  Rejestracja: 2001-09-05

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                  Skąd: Wrocław

                  to właśnie jesteś za mało ostrożny w wyrokowaniu

                  Prostuję. Socjal jest zły i nic tego nie zmieni. Natomiast to nie oznacza, że powinniśmy żyć w anarchii, gdzie nie płacimy podatków, ani nic, a każdy utrzymuje siebie. Jest coś takiego jak solidarność społeczna - dobry przykład to ubezpieczenia zdrowotne, które płacą wszyscy. W normalnych krajach można z tego skorzystać, w Polsce nie, ale to już inna kwestia. To, że ja bym się w Polsce z tego wypisał, nie znaczy, że nie chcę płacić. Akurat tu chcę - najlepiej prywatnym instytucją, które nie wyrzucają pieniędzy w błoto. Ale to już kwestia na inną rozmowę, może jak we Wrocławiu będziesz. Na tego typu rzeczach powinno się kończyć jednak to minimum. Im idziesz dalej, tym bardziej doprowadzasz do tego, że rozleniwiasz lewniwszych/mniej zaradnych i karzesz bardziej pracowitych/zaradniejszych. A to z punktu widzenia ekonomicznego jest głupie, bo to strzelanie w stopę i generowanie przyszłych kryzysów. Generalnie pomoc państwa powinna bezrobotnym zagwarantować jedzenie itp. ale już nie powinni mieć na używki (TV, alkohol, papierosy, seks itp.). Chcą, niech się wezmą do roboty. Inaczej będą kombinować - ostatnio w Polsce był taki przypadek, że połowa bezrobotnych w jednym urzędzie odmówiła pracy... Coś jest nie tak...

                  Szwecja. 56% to jest podatek dochodowy... Dochodzą do tego też inne, ubezpieczenia, akcyzy, VAT, podatek od transakcji... Wtedy dopiero wychodzi tego dużo. Dlatego szum na 75 % podatek we Francji jest taki a nie inny, bo tam bogaci już pewnie tyle płacą (o ile wydają we Francji). U nas niby jest 19 % dochodowego (niższa stawka), a czemu dzień wolności podatkowej wypada w czerwcu? I to bez uwzględnienia wszystkich dodatkowych podatków, które co chwila państwo dokłada? Przypadek Szwecji i ich socjalu, pomijając to, że to działa, mnie odstrasza, bo to jest dość mocno lewicowy (nie tylko mówię o ochronie, ale i programie z całą masą bzdur, z którymi się nie zgadzam, ale pomijając wszystko inne to nie są rzeczy potrzebne do zapewnienia minimum socjalnego, ergo czemu mam za to płacić?). Więc obecnie nie chciałbym ani mieszkać ani w Rosji, ani w Szwecji. Jakbym zarabiał tyle co Gerard to chętnie bym się do Rosji przeprowadził, bo dałbym sobie radę. Natomiast w obecnej sytuacji wolałbym mieszkać tu gdzie mieszkam, a płacić podatki w Rosji... a od Szwecji nic nie chcę. Niech się wypchają swoim socjalem, lub oddadzą go imigrantom, Ci z pewnością będą z tego zadowoleni.

                  Cały czas uważam, że państwo nie powinno karać ludzi dlatego, że uczciwie pracują. Im więcej będą pracować, tym więcej wniosą w postaci podatków do budżetu, proste. Natomiast im więcej rozdajesz, tym masz większy problem z imigrantami, bądź innymi grupami nastawionymi na "daj". Zresztą zamieszki w Londynie bardzo dobrze to pokazały. Ludzie nie byli głodni, po prostu chcieli najnowszy sprzęt... Ale to jest niestety efekt promowania filozofii "daj", a nie pracuj.

                  LINK
                  • hmmm

                    Lord Bart 2013-03-21 19:45:00

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    socjal jest jak najbardziej dobry, ponieważ zapobiega powiększaniu i tak sporych nierówności społecznych.

                    Gdyby go nie było to część ludzi leczyłaby się na własny koszt, kształciła i tak dalej.
                    Bo to jest socjal, dobry i pozytywny.
                    A druga, od grooma liczniejsza część? Byłaby nikim. Zobacz jaki szum się podniósł po wprowadzeniu opłat za drugi kierunek studiów?

                    Tak samo postawiłbym pytanie dlaczego ja (albo ty) mamy płacić jak ktoś ma szersze horyzonty albo... nie wiem, miło mu na 50% zniżka i balanżkach studenckich?


                    Ty chyba mówisz o tym co się u nas nazywa pomocą społeczną i łapiesz za urzędy pracy, zasiłki itd.
                    To akurat w Polsce nie wiem kogo one rozleniwiają...

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-03-22 00:05:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -Socjal jest zły i nic tego nie zmieni.

                    A ja wciąż się nie zgadzam. Zabezpieczenie społeczne może być co najwyżej złe z punktu widzenia kogoś, kto płacił na nie, a nigdy nie skorzystał. Ale to i tak stwierdza się po fakcie, bo "nigdy nie wiadomo". Z punktu widzenia kogoś, komu socjal "uratował życie" to dobra rzecz. Z punktu widzenia całego społeczeństwa to też dobra rzecz (na tym punkcie zastrzegę może, że mówię o rozsądnym i umiarkowanym zabezpieczeniu społecznym, a nie rozbudowanym jak na zachodzie Europy).

                    Jest coś takiego jak solidarność społeczna - dobry przykład to ubezpieczenia zdrowotne, które płacą wszyscy. W normalnych krajach można z tego skorzystać, w Polsce nie, ale to już inna kwestia. To, że ja bym się w Polsce z tego wypisał, nie znaczy, że nie chcę płacić. Akurat tu chcę - najlepiej prywatnym instytucją, które nie wyrzucają pieniędzy w błoto.

                    Chyba system niemiecki przewiduje taką możliwość. I z tego co jakiś czas temu czytałem całość funkcjonuje dość dobrze.

                    Ale to już kwestia na inną rozmowę, może jak we Wrocławiu będziesz.

                    Jasne, jak będę to z chęcią możemy ten temat poruszyć.

                    Na tego typu rzeczach powinno się kończyć jednak to minimum. Im idziesz dalej, tym bardziej doprowadzasz do tego, że rozleniwiasz lewniwszych/mniej zaradnych i karzesz bardziej pracowitych/zaradniejszych.

                    Nie no, jest trochę więcej dziedzin, gdzie zabezpieczenie społeczne ma sens. Przede wszystkim edukacja - jest z tego wiele korzyści dla społeczeństwa.

                    Generalnie pomoc państwa powinna bezrobotnym zagwarantować jedzenie itp. ale już nie powinni mieć na używki (TV, alkohol, papierosy, seks itp.). Chcą, niech się wezmą do roboty.

                    Zgadzam się w 100%. Pomoc bezrobotnym ma umożliwić im przeżycie do czasu znalezienia pracy, a nie życie w dobrym standardzie. Inaczej zbyt wielu nie będzie opłacało się pracować (vide wschodnie niemieckie Landy).

                    Szwecja. 56% to jest podatek dochodowy... Dochodzą do tego też inne, ubezpieczenia, akcyzy, VAT, podatek od transakcji... Wtedy dopiero wychodzi tego dużo. Dlatego szum na 75 % podatek we Francji jest taki a nie inny, bo tam bogaci już pewnie tyle płacą (o ile wydają we Francji). U nas niby jest 19 % dochodowego (niższa stawka), a czemu dzień wolności podatkowej wypada w czerwcu? I to bez uwzględnienia wszystkich dodatkowych podatków, które co chwila państwo dokłada? Przypadek Szwecji i ich socjalu, pomijając to, że to działa, mnie odstrasza, bo to jest dość mocno lewicowy (nie tylko mówię o ochronie, ale i programie z całą masą bzdur, z którymi się nie zgadzam, ale pomijając wszystko inne to nie są rzeczy potrzebne do zapewnienia minimum socjalnego, ergo czemu mam za to płacić?). Więc obecnie nie chciałbym ani mieszkać ani w Rosji, ani w Szwecji. Jakbym zarabiał tyle co Gerard to chętnie bym się do Rosji przeprowadził, bo dałbym sobie radę. Natomiast w obecnej sytuacji wolałbym mieszkać tu gdzie mieszkam, a płacić podatki w Rosji... a od Szwecji nic nie chcę.

                    Też wolę mieszkać raczej tu gdzie mieszkam obecnie. Ale gdybym musiał wybierać to wybrałbym pewnie Szwecję (no chyba, że byłbym naprawdę nadziany, to i Rosja nie straszna). Po prostu mam na myśli to, że trzeba patrzeć na całokształt. Wysokie podatki to bolesna rzecz. Ale poza tym Szwecja oferuje o wiele więcej od Rosji. Przede wszystkim państwo funkcjonuje w Szwecji poprawnie. Prawo funkcjonuje poprawnie. Urzędy. Właściwie wszystko funkcjonuje lepiej. W życiu nie chodzi przecież tylko o pieniądze (choć są one bardzo pomocne w osiąganiu szczęścia). Chodzi właśnie o to by życie było przyjemnie, szczęśliwe i by człowiek mógł "spełniać swoje marzenia". W Rosji zachowam większość kasy, ale zakładając, że nie będę miał jej naprawdę dużo, to nie uczyni to mojego życia szczęśliwym. W Szwecji oddam większość mojej kasy, ale nawet jeśli to będą jakieś średnie zarobki, to będę mógł żyć spokojnie i szczęśliwie (no chyba, że mieszkam w dzielnicy imigrantów, szczególnie muzułmańskich, wtedy raczej szczęśliwy nie będę ).

                    Cały czas uważam, że państwo nie powinno karać ludzi dlatego, że uczciwie pracują. Im więcej będą pracować, tym więcej wniosą w postaci podatków do budżetu, proste. Natomiast im więcej rozdajesz, tym masz większy problem z imigrantami, bądź innymi grupami nastawionymi na "daj". Zresztą zamieszki w Londynie bardzo dobrze to pokazały. Ludzie nie byli głodni, po prostu chcieli najnowszy sprzęt... Ale to jest niestety efekt promowania filozofii "daj", a nie pracuj.

                    A to właśnie kwintesencja problemów Europy. Za duży socjal i za dużo imigrantów. Szczególnie takich nieintegrujących się. Ale w gruncie rzeczy się z Tobą zgadzam. Państwo nie powinno zabierać zbyt wiele pracującym i zaradnym, a przede wszystkim nie powinno dawać za nic kasy ludziom niepracującym.

                    Ogólnie odnoszę wrażenie, że w zasadniczych sprawach się ze sobą zgadzamy. Może kwestia poszczególnych, konkretnych spraw. I raczej dość teoretyczny spór na temat tego czy zabezpieczenie społeczne jest złe czy dobre. Teoretyczny, bo zabezpieczenie społeczne w pewnym wymiarze jest konieczne. Kwestia tylko w jakim wielkim. Oboje się zgadzamy, że w mniejszym niż widać to na zachodzie Europy. A o szczegółach możemy chyba pogadać kiedyś we Wrocławiu.

                    LINK
                  • w sumie

                    Lord Sidious 2013-03-22 22:19:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    to nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji w której socjal ratuje komuś życie. Oczywiście osoba, która czerpie z socjalu, z pewnością ma na jego temat inne zdanie. Ja nadal uważam, że jest to złe, niesprawiedliwe i społecznie szkodliwe. Piszesz o edukacji, tylko zauważ, co ja pisałem wcześniej o solidarnej umowie społecznej, ergo nie czytasz ze zrozumieniem. Pisałem na przykład a nie tylko i wyłącznie leczenie. Nie wymieniałem wszystkich dziedzin, więc o co chodzi? Natomiast te wszystkie umowy, mają więcej wspólnego z ubezpieczeniem (którego w żaden sposób nie neguję, wręcz przeciwnie), niż socjalem. Bo idąc do dentysty z bólem zęba, nie dowiadujesz się, że muszą leczyć tylko osoby (np. homoseksualne, albo Żydów), bo na białych heteryków już się limit wyczerpał, więc sorry, odpadasz... A dentysta siedzi i nic nie robi. Oczywiście pomijam fakt, możliwości leczenia się u dentysty za pieniądze z NFZ, bo to temat na osobną dyskusję. Podobnie jest z edukacją. Tam nie ma tak, że jak rodzice za dużo zarabiają, to dziecko nie ma prawa się uczyć, bo uczymy tylko biednych. Inna sprawa, że obie rzeczy w Polsce nie działają i na ile odpowiednia odpłatność by to usprawniła (choćby po co we Wrocławiu 300 socjologów, czy politologów na jednym roku, skoro tylko 10 może znaleźć pracę). Ale to są już elementy działania edukacji, które należałoby wyprostować, a nie zanegować całość.

                    Natomiast, co do socjalu, dziwne, że uważasz, że jest dobry, skoro się ze mną zgadzasz:

                    Zgadzam się w 100%. Pomoc bezrobotnym ma umożliwić im przeżycie do czasu znalezienia pracy, a nie życie w dobrym standardzie.
                    czy
                    Państwo nie powinno zabierać zbyt wiele pracującym i zaradnym, a przede wszystkim nie powinno dawać za nic kasy ludziom niepracującym.

                    Tam gdzie masz socjal, raczej nie ma tego ograniczenia. Ba nawet nie trzeba szukać daleko w Niemczech, poszukaj sobie w googlach o czyszczeniu list bezrobotnych w Nysie...

                    LINK
                  • Re: w sumie

                    Halcyon 2013-03-22 23:29:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    Lord Sidious napisał(a):
                    to nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji w której socjal ratuje komuś życie. Oczywiście osoba, która czerpie z socjalu, z pewnością ma na jego temat inne zdanie. Ja nadal uważam, że jest to złe, niesprawiedliwe i społecznie szkodliwe. Piszesz o edukacji, tylko zauważ, co ja pisałem wcześniej o solidarnej umowie społecznej, ergo nie czytasz ze zrozumieniem. Pisałem na przykład a nie tylko i wyłącznie leczenie. Nie wymieniałem wszystkich dziedzin, więc o co chodzi? Natomiast te wszystkie umowy, mają więcej wspólnego z ubezpieczeniem (którego w żaden sposób nie neguję, wręcz przeciwnie), niż socjalem. Bo idąc do dentysty z bólem zęba, nie dowiadujesz się, że muszą leczyć tylko osoby (np. homoseksualne, albo Żydów), bo na białych heteryków już się limit wyczerpał, więc sorry, odpadasz... A dentysta siedzi i nic nie robi. Oczywiście pomijam fakt, możliwości leczenia się u dentysty za pieniądze z NFZ, bo to temat na osobną dyskusję. Podobnie jest z edukacją. Tam nie ma tak, że jak rodzice za dużo zarabiają, to dziecko nie ma prawa się uczyć, bo uczymy tylko biednych. Inna sprawa, że obie rzeczy w Polsce nie działają i na ile odpowiednia odpłatność by to usprawniła (choćby po co we Wrocławiu 300 socjologów, czy politologów na jednym roku, skoro tylko 10 może znaleźć pracę). Ale to są już elementy działania edukacji, które należałoby wyprostować, a nie zanegować całość.

                    Natomiast, co do socjalu, dziwne, że uważasz, że jest dobry, skoro się ze mną zgadzasz:

                    Zgadzam się w 100%. Pomoc bezrobotnym ma umożliwić im przeżycie do czasu znalezienia pracy, a nie życie w dobrym standardzie.
                    czy
                    Państwo nie powinno zabierać zbyt wiele pracującym i zaradnym, a przede wszystkim nie powinno dawać za nic kasy ludziom niepracującym.

                    Tam gdzie masz socjal, raczej nie ma tego ograniczenia. Ba nawet nie trzeba szukać daleko w Niemczech, poszukaj sobie w googlach o czyszczeniu list bezrobotnych w Nysie...

                    ________

                    Hmm, to może mówimy o dwóch różnych rzeczach. Piszesz "socjal", więc założyłem, że mówisz o zabezpieczeniu społecznym. Jest to bardzo pojemne pojęcie, zawierające m.in. opiekę zdrowotną, edukację czy też zasiłki dla bezrobotnych. Więc jeśli masz na myśli coś innego, to wybacz, ale po prostu nie zrozumiałem i musisz mi wyjaśnić co rozumiesz przez "socjal".

                    LINK
                  • chyba

                    Boris tBD 2013-03-23 02:20:00

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    zostaliśmy olani w dyskusji.

                    LINK
                  • generalnie

                    Lord Sidious 2013-03-23 08:14:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    pisząc o socjalu miałem na myśli wszystko, co idzie z podatków płaconych państwu i inaczej tego się nie da rozwiązać (w taki sposób, by wszyscy za to płacili i wszyscy korzystali). Stąd socjal minimalny. W przypadku opieki zdrowotnej, emerytur itp. w idealnej wolnorynkowej sytuacji można państwo całkowicie wyrugować i będzie to działać dużo lepiej. Każdemu będzie się opłacało (nawet bogatym, a przede wszystkim klasie średniej) płacić ubezpieczenie zdrowotne, niż dawać dużą kasę na lekarzy... O ile oczywiście leczenie działa. Sam w podobny sposób korzystam z prywatnej służby zdrowia, gdzie kwota składek jest relatywnie niska (na pewno niższa niż przymusowa zrzutka, którą NFZ mi zabiera), a system działa, bo ludzie korzystają z tego normalnie (także bogaci ludzie, nawet swoich prezesów tam u lekarza spotykam). To już jednak działa na zasadzie ubezpieczeń. Szkolnictwo także może działać wolnorynkowo, śmię twierdzić, że nawet lepiej by było niż obecnie w wielu przypadkach. W obu przypadkach, to co psuje u nas edukację czy służbę zdrowia to właśnie państwo (które nawet nie potrafi dobrze autostrad zbudować, więc nie powinno się brać za trudniejsze sprawy) i wciąganie tego w socjal (bo państwo za to płaci, ergo nikt, nie ty) i biurokratyczną machinę.
                    O tyle "ubezpieczenia na wypadek utraty pracy" ogólnospołecznego nie zrobisz. Lepiej zarabiające jednostki (w tym duża część klasy średniej), po prostu to oleją. Sam bym zresztą czegoś takiego nie płacił. Zresztą sam Parę razy pisałem, że brak socjalu nie oznacza anarchię... i zgodzę się, że to minimum powinno być (odpowiednia pomoc dla bezrobotnych), ale na minimum powinno się skończyć. Stąd cała masa świadczeń socjalnych = płacone z państwowych podatków rzeczy, z których może skorzystać jedynie grupa uprzewilejowanych obywateli (trudno mi nagle stać się członkiem wspomaganej mniejszości, skoro nim nie jestem, więc świadczenie jest skierowane do uprzywilejowanej grupy, a nie do osób, które spełniły kryteria (np. osiągnęły wiek emerytalny, czy zachorowały)). Oczywiście to dałoby się rozwiązać tak, że np. kto chce płaci 20% więcej podatku i otrzymuje socjal (pewnie bym nie płacił i byłbym szczęśliwszy), ale znając życie to by się nie sprawdziło .

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-03-23 09:51:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    - i zgodzę się, że to minimum powinno być (odpowiednia pomoc dla bezrobotnych), ale na minimum powinno się skończyć.

                    No i właśnie o takim zabezpieczeniu społecznym mówię. I uważam, że takie minimum to właśnie dobra rzecz (dlatego nie uważam, by socjal jako taki był zły - skoro w wersji minimum jest dobry). A wręcz konieczny.

                    Stąd cała masa świadczeń socjalnych = płacone z państwowych podatków rzeczy, z których może skorzystać jedynie grupa uprzewilejowanych obywateli (trudno mi nagle stać się członkiem wspomaganej mniejszości, skoro nim nie jestem, więc świadczenie jest skierowane do uprzywilejowanej grupy, a nie do osób, które spełniły kryteria (np. osiągnęły wiek emerytalny, czy zachorowały)). Oczywiście to dałoby się rozwiązać tak, że np. kto chce płaci 20% więcej podatku i otrzymuje socjal (pewnie bym nie płacił i byłbym szczęśliwszy), ale znając życie to by się nie sprawdziło .

                    No raczej by się nie sprawdziło, bo skoro grupy docelowe (ludzie niezdolni do pracy lub zdolni w stopniu ograniczonym do pracy; ludzie żyjący w skrajnym ubóstwie) zarabiają nic bądź niewiele, to wyższy podatek raczej mijałby się z celem. A co należy zrobić z takimi osobami? Pozwolić im umrzeć? Czy skazać na całe życie na granicy minimum egzystencjalnego? Szczególnie mam to na myśli osoby, które od urodzenia bądź ze względu na wypadek są niezdolne do pracy (bo ubóstwo to raczej o wiele mniejszy problem). Jakieś pomysły?
                    Z kolei kwestia emerytur... to jeszcze fajniejsza sprawa. Bo można zrobić tak, żeby nikt nic nie płaci i co sobie ktoś odłoży na starość to będzie miał. Problem pojawi się wtedy (a pojawi się na 100%), kiedy część ludzi sobie nic nie odłoży albo odłożone środki przepadną w wyniku nieszczęścia (np. kryzysu). Pytanie : co wtedy? Państwo i wszyscy obywatele powinni po prostu przyglądać się ich śmierci czy jak? Czy państwo znów będzie płaciło "minimum"?

                    Szkolnictwo także może działać wolnorynkowo, śmię twierdzić, że nawet lepiej by było niż obecnie w wielu przypadkach. W obu przypadkach, to co psuje u nas edukację czy służbę zdrowia to właśnie państwo

                    W gruncie rzeczy się zgadzam. Niemieckie mieszane rozwiązania w kwestiach zdrowotnych i edukacji sprawdzają się również całkiem dobrze

                    LINK
                  • ....

                    Mistrz Jedi Radek 2013-03-23 15:42:00

                    Mistrz Jedi Radek

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-26

                    Ostatnia wizyta: 2016-11-16

                    Skąd: Wa-Wa

                    -trudno mi nagle stać się członkiem wspomaganej mniejszości, skoro nim nie jestem, więc świadczenie jest skierowane do uprzywilejowanej grupy

                    To urocze, że uważasz bezrobotnych i bezdomnych za uprzywilejowaną grupę.... Mam nadzieję, że obmyślanie planu jak dostąpić awansu społecznego i stać się kimś o niezwykłych przywilejach idzie pełną parą.

                    W przypadku opieki zdrowotnej, emerytur itp. w idealnej wolnorynkowej sytuacji można państwo całkowicie wyrugować i będzie to działać dużo lepiej. Każdemu będzie się opłacało (nawet bogatym, a przede wszystkim klasie średniej) płacić ubezpieczenie zdrowotne, niż dawać dużą kasę na lekarzy

                    Mam nadzieję, że wiesz jak to w USA kilkadziesiąt tysięcy ludzi rocznie umierało nie mając pomocy lekarskiej, z z kolei inni bankrutowali wydając oszczędności zycia za nieoczekiwany zabieg lekarski?

                    LINK
                  • Tak

                    Boris tBD 2013-03-23 18:04:00

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    bezrobotni (oraz spracowani wręcz styranych ciezko pracą emeryci którzy dorabiają na 1,5 etatu do skromnej emerytrurki 3 k/m-c, recnisci tak cięzko chorych że aby dorobić tachają 50 kg wory...) którym żyje się całkiem dobrze w państwie Polskim . Dość ciekawą kwestią jest też UP w Polsce hmm który poza ubezpieczeniem i pracą dla urzedników chyba niczego nie gwarantuje..?
                    A problem nie w `awansie` a w łożeniu na kogoś komu się nie chce. Jedno to drama osoby która uczciwie zaracia i traci pracę, a drugie to siedzenie na państwonym... niestety u nas cześć środków idzie w błoto :/

                    Tak w Polsce u służbie zdrowia jest lepiej niż w USA, super.

                    Tak śledzę ten wątek, a i miałem nie raz przyjemność rozmawiać z LSem i mam podobne zdanie na ten temat, mogę powiedzieć że zgadzam się z nim.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Boris tBD 2013-03-23 18:13:00

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Halcyon napisał(a):
                    [cytat]- Z kolei kwestia emerytur... to jeszcze fajniejsza sprawa. Bo można zrobić tak, żeby nikt nic nie płaci i co sobie ktoś odłoży na starość to będzie miał.
                    ________

                    Co z osobami pobierającymi obecnie emerytury (o rentach nie wspomnę, ok wspomnę) ?

                    LINK
                  • Re: Re: ...

                    Halcyon 2013-03-23 20:22:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    JORUUS napisał(a):
                    Co z osobami pobierającymi obecnie emerytury (o rentach nie wspomnę, ok wspomnę) ?
                    ________

                    W zasadzie to chyba pytanie nie do mnie . Może to dlatego, że wyjąłeś zacytowane zdanie z kontekstu. Dalej jest napisane : Problem pojawi się wtedy (a pojawi się na 100%), kiedy część ludzi sobie nic nie odłoży albo odłożone środki przepadną w wyniku nieszczęścia (np. kryzysu). Pytanie : co wtedy? Państwo i wszyscy obywatele powinni po prostu przyglądać się ich śmierci czy jak? Czy państwo znów będzie płaciło "minimum"? Co oznacza, nie mniej nie więcej oznacza, że sam dostrzegam problemy takiego rozwiązania i nie mogę się z nim zgodzić w takiej postaci jaką przedstawiłem w zdaniu pierwszym, zacytowanym przez Ciebie. W zasadzie twoje pytanie mógłbym dołożyć do pytań postawionych przeze mnie .

                    LINK
                  • tylko

                    Lord Sidious 2013-03-23 21:46:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    że od razu przechodzisz do kwestii śmierci itp. w momencie gdy mówimy o minimum, to raczej tego nie ma, to raz. Dwa im mniej państwo wymaga od obywateli w tym większym stopniu rozwija się filantropia. Fundacje, znów działają o wiele lepiej niż państwo.

                    LINK
                  • zanim

                    Lord Sidious 2013-03-23 21:56:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    zaczniesz pisać, to prośba naucz się czytać ze zrozumieniem. To wymaga przeczytania całej dyskusji a nie doczepienia się do jednego zdania, z którego wyrwanego z kontekstu wysuwasz dość absurdalne wnioski. To a propos pierwszego pytania.

                    Mam nadzieję, że wiesz jak to w USA kilkadziesiąt tysięcy ludzi rocznie umierało nie mając pomocy lekarskiej, z z kolei inni bankrutowali wydając oszczędności zycia za nieoczekiwany zabieg lekarski?

                    Tak, wiem jak wyglądał system w USA i powiem tylko tyle, że w porównaniu z Polskim sprawował się lepiej. U nas wszyscy płacą, a i tak nie ma na zabiegi, a za oszczędności nie stać wielu na leczenie się. Przede wszystkim brak jest pieniędzy na profilaktykę i niestety wśród bliskich mi osób, dwukrotnie w ciągu ostatnich lat, skończyło się to zgonem. Bo ktoś, gdzieś pociął koszta itp. W tym momencie, trudno negować system amerykański, którego jedyną zbrodnią był brak pewnego regulatora i jednocześnie był psuty przez socjalne dodatki (przez co nie opłacało się niektórym ubezpieczać, efekty widać)... System i tak działał ogólnie sprawniej niż nasz... I pewnie długo tak będzie. Więc zgodnie z tym, kierując się logiką należałoby nasz system przekształcić na amerykański, a dopiero potem go ulepszać .

                    LINK
                  • czyli

                    Halcyon 2013-03-23 22:45:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    krótko podsumowując, by nie przeciągać bez sensu : zgadzasz się, że jest konieczne istnienie minimum socjalnego, które państwo powinno zagwarantować w uzasadnionych sytuacjach, a które byłoby finansowane z podatków wszystkich obywateli? Jeśli tak, to w gruncie rzeczy się zgadzamy. (przy czym nie nazwałbym odbiorców "uprzywilejowanymi", bo zakładałoby to, że mają lepiej od reszty. A np. osoba niezdolna do pracy w wyniku wypadku zazwyczaj nie ma lepszego życia )

                    LINK
                  • hmmm

                    Lord Bart 2013-03-24 00:00:00

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    czytanie ze zrozumieniem i B... legenda.

                    Natomiast pisanie ze zrozumieniem...


                    Tak, wiem jak wyglądał system w USA i powiem tylko tyle, że w porównaniu z Polskim sprawował się lepiej

                    Tzn. nie, nie wiesz jak wyglądał, chociażby klasyczny przykład onkologiczny i ubezpieczycieli prywatnych.

                    Poza tym brak pieniędzy na jaką profilaktykę? Raka szyjki macicy? Raka piersi? Badań prenatalnych? Popularnej ostatnio gruźlicy? Mam ci wyciągnąć dane ile osób z tego korzysta? Nawet po otrzymaniu listu z zaproszeniem do skrzynki?

                    LINK
                  • Mam wrażenie

                    Boris tBD 2013-03-24 00:25:00

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    ale mogę się mylić bo jezyk polski nigdy nie był moją mocną stroną ale chyba pisałeś o przyszłości Problem pojawi się . Bo gdyby było jasne kto chce odkłada kto nie ma problem chyba że zemrze mu się wcześnie. Ja pytam o to co robić z tymi co biorą teraz. Niby obecny system ZUS + OFE teoretycznie działa tak że ZUS redystrybucja, OFE oszczedzanie, ale proporcje są trochę hmmm...

                    LINK
                  • pozwolę się wtrocić :P

                    Boris tBD 2013-03-24 00:34:00

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    owszem niech jest minimum i to w formie maksimum ale dla faktycznie ludzi potrzebujących. Dla mnie osoba bezrobotna nie potrzebuje zasiłku tylko pracy, a chore dziecko leczenia. Tymczasem kesz płynie na zasiłki i ulgi dla pracodawców przyjmujących z UP - które nic nie dają - a chore dzieci są leczone przez fundacje.

                    Minimalne maksimum, a nie polski burdel w chlewie na kółkach.

                    LINK
                  • Sorry

                    Boris tBD 2013-03-24 00:38:00

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    tak jakoś się dowaliłem, stwierdziłem a co mi tam.

                    Nad czytaniem - pracuję czytam 3 ksiązki na m-c z tego 1 w języku którego nie znam więc mam zrozumienie 66,6% - średnia/m-c.

                    LINK
                  • Re: Mam wrażenie

                    Halcyon 2013-03-24 02:07:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    JORUUS napisał(a):
                    ale mogę się mylić bo jezyk polski nigdy nie był moją mocną stroną ale chyba pisałeś o przyszłości
                    ________

                    Nie, nie pomyliłeś. Pisałem o przyszłości, bo nie pomyślałem (i nie uwzględniłem w wyrażonej myśli) o problemie, który opisujesz. Aczkolwiek dalej nie zmienia to faktu, że nie popieram takiego pomysłu i że opisany przez Ciebie problem jest kolejnym, obok wymienionych przeze mnie problemów

                    LINK
                  • wiesz

                    Lord Sidious 2013-03-24 09:34:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    chyba jednak nie do końca piszemy o tym samym.

                    Po pierwsze by porównać oba systemy należy spojrzeć na to całościowo. W przypadku osób objętych opieką zdrowotną w USA, pomoc generalnie wygląda lepiej niż w Polsce. Przypadki onkologiczne to akurat ewidentny błąd regulatora, który do takiej sytuacji dopuścił. W innych krajach np. Niemcy, tu pytaj Hala lepiej, gdzie system wolnorynkowych kas chorych działa, udało się wyrugować takie przypadki. Szczerze mówiąc właśnie tamto rozwiązani mi się najbardziej podoba. Więc to jest jak najbardziej do naprawienia. Dość istotna różnica w działaniu obu systemów amerykańskiego i niemieckiego, jest także w ilości funkcjonujących podmiotów (i to raczej na korzyść Niemiec idzie). Podobnych przypadków, zwłaszcza jednostkowych z pewnością znajdzie się więcej, czego oczywiście jesteśmy wszyscy świadomi.

                    Druga sprawa to kwestia osób, które pozostają poza systemem i w przypadku USA to dość ważna sprawa bo ta liczba jest duża. Osoby poza systemem możesz podzielić na 3 grupy. Pierwsza to osoby faktycznie poszkodowane, nie zdolne do pracy przez to to ta grupa, której należy zapewnić to minimum, o tym było w wielu miejscach wspominane tego wątku. Tu chyba się wszyscy zgadzamy. Druga grupa to cwaniaki, które widziały, że nie płacąc, państwo i tak da, ktoś się zrzuci na nich. Szczerze mówiąc to ja jestem za karaniem tej grupy, skoro się autuje, ich sprawa. Natomiast jest trzecia grupa osób, które chcą pozostać poza systemem i jest to całkiem spora grupa. Tu masz dość ciekawy przekrój, bo będą osoby, którym religia zabrania (np. transfuzji krwi, czy przeszczepów organów), osoby które najzwyczajniej w świecie nie chcą, osoby, które nie wierzą w medycynę (i wolą korzystać z metod alternatywnych), a nawet osoby, które wierzą w szamanizm itp. Jedni to robią z wiary, inni z braku wiedzy, jeszcze inni z własnego wyboru. A że ten odsetek tych osób jest dość spory, to faktycznie robi się problem. No cóż, ale skoro nawet guru nowoczesnych technologii Steve Jobs, walcząc z rakiem leczy się jedząc jabłka i przekonywuje, że to działa, to ja nie mam pytań. Oczywiście, zgadzam się z tym, że problemem jest to, że tak dużo osób pozostaje poza systemem zdrowotnym, ale to nie oznacza, że ten system jest zły. Gorzej, że objęcie osób pokroju Jobsa obowiązkowym ubezpieczeniem niewiele zmieni, bo z głupotą się ciężko walczy. Głupotą jest tu wiara, że jedząc jabłka można pokonać raka i zlewanie tym samym normalnej terapii. Taki Jobs i tak bardzo długo pozostałby poza systemem i to jest tragiczne.

                    Natomiast by porównać system amerykański i NFZ (z mojego punktu widzenia zły do szpiku kości, ale raczej jestem tu trochę osamotniony ), najlepiej sprawdzić dane dotyczące oczekiwanej długości życia. Polska - 75 lat, USA - 78, Niemcy prawie 79. W przypadku Amerykanów warto dodać, że ich nawyki żywieniowe są złe, podobnie jak podejście do zdrowia, jednak okazuje się, że pomimo to system jest sprawniejszy niż u nas (o mankamentach pisałem, część z nich jest jak najbardziej do naprawienia). Generalnie jednak nadal widzę więcej problemów z funkcjonowaniem NFZ.

                    A z danych, to jedyne dane nt. NFZtu, które by mnie interesowały, to dane ile osób zmarło w wyniku złego działania systemu. Fajnie byłoby to porównać z wynikami amerykańskimi, dałoby pewnie ciekawą odpowiedź. Z tym, że pewnie takich danych się nie zbiera. Natomiast jak ludzie korzystają z naszej państwowej opieki zdrowotnej to już inna sprawa i myślę, że tu raczej się zgadzamy...

                    LINK
                  • dokładnie

                    Lord Sidious 2013-03-24 09:35:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    cały czas o to chodzi. Zapewnić maksymalne minimum dla tych, którym jest to naprawdę potrzebne... a nie na odwrót.

                    LINK
                  • faktycznie

                    Lord Sidious 2013-03-24 09:36:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    zgadzam się z tego powodu, że jest to ludzki odruch, nie należy pozwolić innym umierać bez pomocy. Natomiast nadal uważam, że socjal to patologia, co zresztą sam potwierdzasz. No a słowo uprzywilejowani może faktycznie można trochę źle zrozumieć, bo nie oddaje całego kontekstu sytuacyjnego.

                    LINK
                  • w jednym

                    Lord Bart 2013-03-24 12:21:00

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    się zgodzimy, tylko z małym zastrzeżeniem, że NFZ to nie jest służba zdrowia jaką ja rozumiem.

                    Ale NFZ tak... już dawno odszedł (i jak rozmawiam z różnymi ludźmi z "branży" to nikt nie wie kiedy i dzięki komu) od tego do czego był powołany i dzisiaj skutecznie nie pozwala leczyć pacjentów różnej maści.

                    Ale wiesz jak to jest... zmienia się miotła i nie ma myślenia, że poprzednik mógł zrobić coś dobrze, ew. coś co można ulepszyć. A nie rozpieprzyć.

                    LINK
                  • NFZ

                    Lord Sidious 2013-03-24 12:32:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    to system ubezpieczeń zdrowotnych, nie służba zdrowia. Tu jak najbardziej jesteśmy zgodni. Natomiast nadal uważam, że system kas chorych należało ulepszyć, a nie rozwalić.

                    LINK
        • Metafora

          kobango 2013-03-19 22:45:00

          kobango

          avek

          Rejestracja: 2012-11-15

          Ostatnia wizyta: 2018-06-04

          Skąd: Bytom

          Mamy 12 tratw. Jak jedna tonie to spinamy tratwy razem i się wszystko trzyma. Toną 4 to wtedy tniemy wiązania bo wszystko razem pójdą na dno - rozumiecie metaforę? Oto przepis na kryzysy!

          LINK
    • ...

      Ren Kylo 2013-03-20 04:59:00

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Padawan Wandalek

      Cypr drugą Islandią?

      LINK
  • Islam

    Matek 2013-03-24 17:04:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Skuteczna broń przeciw islamskim terrorystom-samobójcom w Izraelu pod koniec XX. wieku: wiaderko z półpłynnym smalcem wieprzowym i szczotka do smarowania

    Przy okazji kabaretu LIMO powrócił temat zamachowców-samobójców islamskich, którzy lata temu byli plagą w Izraelu, a szczególnie w Tel Awiwie.

    Na początek trzeba wyjaśnić, że islamiści wierzą w to, że jeśli w samobójczym zamachu zabiją bombą siebie samych przy okazji z kimś, kogo bardzo nie lubią, wtedy prawie natychmiast, najpóźniej w ciągu 24 godzin, ich islamistyczne dusze - bez czekania na Sąd Ostateczny - idą do islamskiego Raju.

    Ma to udowadniać m.in., że Allah jest lepszy od katolickiego Boga, bo islamskie dusze mają raj od razu a nie dopiero po Końcu Świata... A trzeba wiedzieć, że te islamskie męskie dusze terrorystów-samobójców w tym raju dostają do dyspozycji każda po 72 niebiańskie dziewice, Hurysy, z którymi kopulują po wieczność. Doznają przy tym nieustającego, wiecznego orgazmu. A ten islamski orgazm w niebie jest po wielokroć większy od orgazmu, jaki doznaje młody, jurny facet na ziemi za życia!

    No więc jak taka bomba wybucha, bum, trup pada na ziemię z zabitymi Żydami i Amerykanami ("Oni to chyba mają gdzieś zapisane, że zawsze musi pory okazji zginąć Amerykanin" -cytat z kabaretu LIMO) a dusza zamachowca islamisty leci najpóźniej po 24 godzinach do nieba na niebiańskie orgie.

    Ale jest pewien mały teologiczno-islamistyczny haczyk, w który NA SZCZĘŚCIE islamiści mocno wierzą. Otóż islamiści wierzą, że świnia i pies to zwierzęta tak baaaaaardzo "nieczyste", że przez ich dotknięcie tuż przed śmiercią lub dotknięcie wieprzowiną świeżego, martwego ciała zabitego islamisty pozbawia się duszę tego islamisty na zawsze dostępu do raju. Niestety, ale Allah i Hurysy brzydzą się duszami facetów, których ciała "skalane" są kontaktem ze świnią, jej mięsem lub czymś, co ją dotykało. I to samo dotyczy kontaktu z psem, jego mięsem lub rzeczy albo miejsca, które pies dotykał. Stąd wierny islamista nigdy nie nosi butów ze świńskiej skóry, nie nosi paska ze świńskiej skóry, nie wolno trzymać psów w domach, w pobliżu miejsc zamieszkania islamistów, itd. Wierny islamista panicznie unika wszystkiego, co ma związek z tymi dwoma zwierzakami, które są niemal podstawą cywilizacji europejskiej! Z tego m.in. powodu w Afganistanie trzymana jest w Kabulu tylko jedna sztuka świni, aby służyła jako wzorzec, jak wygląda takie zwierze...

    Dodatkowo duszę islamisty pozbawia się dostępu do raju wtedy, gdy spali się jego ciało przed minięciem 24 godzin od śmierci.

    Na nieszczęście dla islamistów Żydzi wiedzieli o tym ich teologicznym problemie na styku "wieprzowina-dusza". Ale za to na szczęście dla Żydów w końcu wiedzę tę wykorzystano w najgorszym okresie, gdy liczba zamachów pod koniec XX. wieku w stolicy Izraela zaczęła przybierać koszmarne rozmiary i powodowała duże straty w ludziach.

    A jak mieszkańcy Izraela wykorzystali te słabe punkty islamskiej duszy? Otóż na skutek oddolnej inicjatywy społecznej, postawiono władze i wojsko wobec faktu dokonanego: Żydzi na własną rękę postanowili rozprawić się z islamistami. I dokonali tego beż użycia bomb, bez strzelania, bez aresztowań.

    Po prostu podobno ktoś z Europy podpowiedział im, że należy wytopić tony świńskiego smalcu, dodać do niego środki konserwujące i zmiękczacze, aby smalec nie był gęsty. Następnie tym smalcem napełnić małe wiaderka, do wiaderek dodać pędzle lub szczotki i porozwieszać je w każdym miejscu publicznym w całym Izraelu: w restauracjach, hotelach, dworcach, świątyniach, barach - WSZĘDZIE.

    Następnie należało poinformować islamistów, że od tej pory każdy trup islamskiego terrorysty-samobójcy zostanie "sprofanowany": natychmiast po zamachu, każdy, kto pierwszy mógł dotrzeć do wiaderka ze świńskim tłuszczem, miał go nabrać na pędzel i posmarować nim trupa zamachowca. Tym samym, jeszcze na miejscu zamachu posmarowany świńskim smalcem trup islamisty tracił kontakt z rajem i jego dusza, skalana wieprzowiną - na zawsze szła do diabła!

    Ale to jeszcze nie wszystko: władze Izraela podchwyciły społeczna inicjatywę i poszerzyły ją o to: od tej pory żaden trup zamachowca-islamisty już nigdy nie zostanie oddany rodzinie, aby go pochowano w ciągu 24 godzin zgodnie z islamską tradycją. Trupy zamachowców przekazano do miejskiej spalarni śmieci i tam, owinięte w skórę świni, spalano ze śmieciami.

    Palestyńscy islamiści początkowo nie wierzyli w to, że można być "tak okrutnym" i trupa zamachowca posmarować smalcem i spalić w spalarni śmieci. Gdy jednak kolejne trupy islamskich zamachowców-samobójców nigdy już nie wróciły do Arabów, liczba samobójczych zamachów spadła w Izraelu do ZERA!

    Od ok. 2000 r nie słychać już wcale o tego typu zamachach! Oczywiście "obrońcy praw człowieka" zaczęli drzeć po cichu mordy i suszyć głowę Izraelowi o takie "specjalne traktowanie" trupów. Ale Tel Aviv odpowiedział krótko: "Walcie się! Islamiści zabijają nam ludzi, więc my będziemy zabijać ich dusze". A ponieważ bogobojni Żydzi też wierzą w te cudze z działaniem smalcu na duszę islamisty, więc to działa również w ich świadomości...

    I oto jak tanim i prostym sposobem udało się zatrzymać za pomocą zwykłego smalcu wieprzowego falę nieobliczalnych zamachów islamskich w Izraelu.

    "Akcja Smalec" rozpoczęła się w Izraelu po tym, gdy w Holandii odkryto, że wrzucenie łba świni oraz innych jej szczątków na teren, na którym islamiści chcieli zbudować meczet, powodowało, że islamiści porzucali teren jako na wieki "skażony". Efektem tego, obecnie islamiści tereny przeznaczone pod budowę meczetów w Europie otaczają takim kordonem bezpieczeństwa, jak niemal armia amerykańska otacza bazy wyrzutni rakietowych.

    Z kolei w Wielkiej Brytanii okazało się kilka lat temu, że wrzucenie plasterków świńskiej szynki do butów islamistom przed meczetem czy innym miejscem, gdzie zdjęli buty - powodowało taki stan paniki, że islamiści podejmowali specjalne procedury modlitewne oraz osobiste środki bezpieczeństwa, aby nie nastąpił zgon danej osoby. Wszelkimi dostępnymi, islamskimi modlitwami starano się uwolnić islamistów zbrukanych szynką spożywczą od "zanieczyszczenia". Wszystko po to, aby dusze mogły iść do raju. Ale podobno efekty tych modlitw nie są pewne i wielu islamistów w Wielkiej Brytanii teraz nie ma pewności, czy pójdzie do raju.

    Z kolei w wieżowcu pod Manchester, w którym ja mieszkam, mieszkający jako moi sąsiedzi islamiści wymusili na właścicielach osiedla, aby zakazano trzymania psów wszystkim lokatorom! Islamiści, w ramach "wolności religijnej", wymusili to pod takim pretekstem: pies będzie jechał windą. Pies łapami dotyka podłogi albo ciałem czy ogonem otrze się o ścianę. W tym momencie CAŁA winda jest "zbrukana nieczystym psem". I teraz uwaga: gdyby do tej windy wszedł islamista i gdyby Allah tak chciał, że islamista nagle upadnie rażony śmiercią czy chorobą, padając dotyka rękami i twarzą zbrukane miejsca dotykiem psa, wtedy dusza islamisty - podobnie jak w przypadku kontaktu z wieprzowiną - na zawsze straci dostęp do raju. Winnym tego będzie... właściciel psa i właściciel osiedla, że pozwolił psa do windy wpuścić. Jak na islamistów przystało, nie musieli długo przekonywać Anglików o potrzebie zakazu trzymania psów, używając za pewne typowych dla tej "religii pokoju" argumentów... W efekcie nikt z kilkuset mieszkańców osiedla nie może cieszyć się towarzystwem psiego przyjaciele! I Anglicy na to się godzą w imię "tolerancji religijnej"!

    Źródło : przeczytane na Sadistic.pl, a oni z kolei ukradli z
    http://tinyurl.com/linktokfm

    LINK
  • xDDDD

    Matek 2013-03-26 10:35:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    "Justin Bieber wlatuje na scenę na wielkich anielskich skrzydłach. Powiedzieć, że rozlega się ogłuszający pisk, to nic nie powiedzieć. Ubrany jest cały na biało. Jego grzywka to prawdziwe dzieło sztuki. Być może najwybitniejsze w jego dyskografii."

    TAKIE GENIUSZE NA INTERII.

    LINK
  • Opłata

    Hego Damask 2013-03-27 15:30:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Wrocław

    za wstęp do sklepu i oglądanie towaru:

    http://tinyurl.com/bw6wpkp

    LINK
    • ...

      Ren Kylo 2013-03-27 15:34:00

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Padawan Wandalek

      Jak informują o tym przed wejściem to nie widzę problemu. Sam pomysł jest niemądry więc raczej nie przyniesie przedsiębiorstwu chluby.

      LINK
  • hymn

    Ren Kylo 2013-03-27 22:24:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek


    http://tinyurl.com/pishymn

    Nowy pomysł Pisu na krzewienie patriotyzmu. Ciekawy jestem czy pan Jarosław Kaczyński da przykład młodzieży i osobiście wyrecytuje hymn Polski.

    Dla mnie takie śpiewy czy recytacje powinny być dobrowolne a nie wymuszane na wszystkich uczniach którym może nie leżeć taka forma manifestowania swojego patriotyzmu. Jeśli nikt nie będzie zmuszany do recytacji hymnu to nie widzę problemu aby takie coś było realizowane w szkole.

    LINK
  • Moje odkrycie wstrząśnie X-Yurim i wszystkimi Madno!

    Horus 2013-03-29 08:49:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/8973_10151272234606184_1848710024_n.jpg

    To zdjęcie całunu turyńskiego dowodzi że... Jezus był Mandalorianinem!!!

    LINK
  • Petycja o sprzeciw wobec likwidacji programu Miodka

    Vergesso 2013-04-02 18:08:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    http://www.petycje.pl/petycja/9471/sprzeciwiamy_sie_likwidacji_programu_.html

    Nie z prasy co prawda.
    TVPolityków zamierza zlikwidować program prof. Miodka o poprawnej polszczyźnie - kim jest Miodek, chyba tłumaczyć nie muszę. Jeśli ktoś uważa, że to skandal lub po prostu jest miłośnikiem programu, to może podpisać petycję o sprzeciw wobec likwidacji.
    Ja się zastanawiam czy podpiszę, bo sam tego programu nie oglądam, trudno więc, by mi na tym zależało. Jednak z drugiej strony...publiczna już na początku roku mówiła, bodajże prezes Braun, że od początku tego roku będą robić cięcia na programach i kadrze, bo mają coraz większe straty. No ale biorąc pod uwagę, że publiczna "ma misję", to chyba lepiej zaoszczędzić na czymś innym niż programie eksperta o języku polskim?
    Nawet jeśli ta misja jest tylko na papierze, to to już jest zwykła bezczelność.

    LINK
    • .........

      Elendil 2013-04-02 18:36:00

      Elendil

      avek

      Rejestracja: 2008-04-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

      Podpisałem już parę dni temu.
      Program oglądam regularnie, bardzo ciekawy i wartościowy. Dlatego właśnie zostanie zlikwidowany, bo takie nie cieszą się popularnością. Motłoch woli telenowele, mroczków i pytania na śniadanie, z których dowie się jak leczyć wściekliznę macicy i czy dobrze się ubiera, według jakiegoś łysego pedryla. Misja....

      Dziwię się, że podobny los nie spotkał jeszcze teleturnieju "Jeden z dziesięciu", jedynego na poziomie. Czterdziesta powtórka barw szczęścia wciąż nie ma swojego miejsca w ramówce. A i jakiś taniec na lodzie miałby lukę dla siebie.

      LINK
    • ...

      Rael 2013-04-02 19:47:00

      Rael

      avek

      Rejestracja: 2003-01-10

      Ostatnia wizyta: 2023-06-03

      Skąd:

      Hehe... kara od losu dla Miodka za bluzganie na Ślůnskom Godke

      LINK
    • to

      Lord Bart 2013-04-02 20:05:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      jest bardzo, bardzo, bardzo smutne i... czy wymaga komentarza? Po zabraniu dzieciom pół godziny wieczorynki na Kaczora Donalda czy nawet na ... teletubisie - czego się spodziewasz?

      Ludzie muszą przestać płacić abonament jeszcze bardziej.
      Ci którzy kupują swój pierwszy odbiornik - olać jakąś rejestrację.
      Czasy kiedy w TVP leciały dobre filmy, NBA czy LM dwa razy, kiedy Dwójka była kanałem prawdziwie... kulturalny, o ile można być w tym kraju - skończyły się tak dawno temu że ja... nie pamiętam.

      Znam fakt, ale nie pamiętam.
      A o TVP najlepiej świadczył pewien artykuł z GW, teraz już pewnie w płatnym archiwum, o tym ile kasy przeciekało między palcami, ile wydano na jednorazowe kostiumy dla "gwiazd" itp.

      Dlaczego tak jest? Bo wspólne, niestety, oznacza niczyje. 0 odpowiedzialności, 0 czegokolwiek.

      Powiem dobitniej - tylko głupki płacą obecnie abonament i nie ma to nic wspólnego z żadnym innym podatkiem, z żadnym niejako obowiązkiem nałożonym przez państwo.
      Dla mnie wszystkie inicjatywy zmierzające do poprawy ściągalności nie są niczym innym niż złodziejstwem na skalę cypryjską :/


      Zacytuję tu na koniec szanownego profesora z Newsweeka
      Pewne zjawiska są dla nas ekstremalnie negatywne i kiedy do ich wyrażenia brakuje już normalnych słów, wtedy sięgamy po wulgaryzmy.
      (tu możecie sobie wstawić zatem dowolny wulgaryzm z mojej strony)

      LINK
    • ...

      GeneralVeers 2013-04-02 20:28:00

      GeneralVeers

      avek

      Rejestracja: 2012-11-17

      Ostatnia wizyta: 2016-03-18

      Skąd: Warschau

      Żałosne... najgorsze jest to, że telewizja publiczna ma "spełniać misję"... Gdzie ta misja, ja się pytam?! Na czym ona niby polega? Na puszczaniu, za przeproszeniem, gó*nianych seriali i talent-showów (czy jak to się tam zwie)? Tymczasem promocja kultury polega na zdejmowaniu z anteny programów promujących kulturę (bo to zbyt uczone dla ciemnego ludu), a promocja sportu- na pokazaniu łaskawie raz na tydzień meczu LM (żeby w państwowej TV nie było najważniejszych wydarzeń sportowych- wstyd! W ogóle ostatnio oglądanie sportu w tym kraju staje się przywilejem wybrańców, których stać na nc+ czy inną złodziejską prywatną platformę...).

      LINK
      • ze

        Lord Bart 2013-04-02 20:40:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        sportem to jest akurat tak, że on się (niestety) na całym świecie zrobił bardzo komercyjny.
        Ale telewizja krajowa powinna pokazywać wszystkie występy polskich reprezentantów na dostępnych kanałach. Tymczasem istnieje taki twór jak TVPSport, kanał którego nawet po cyfryzacji nie można odbierać np. ze zbiorczej anteny blokowej, za to jest w kablówkach i platformach...

        I tam często są różne wydarzenia, studio, różne wywiady... za publiczne pieniądze. Ale nie dla publiki.

        Żyjemy w ... kraju :/

        LINK
        • ...

          GeneralVeers 2013-04-03 19:22:00

          GeneralVeers

          avek

          Rejestracja: 2012-11-17

          Ostatnia wizyta: 2016-03-18

          Skąd: Warschau

          Pomijam fakt, że polska reprezentacja to ostatnie dziadostwo, ale to w końcu drużyna narodowa. Ale tu nie chodzi tylko o piłkę nożną- inne sporty też nie goszczą na antenie TVP zbyt często (oczywiście oprócz skoków i biegów narciarskich). Kiedy ostatni raz pokazali mecz hokejowy? Rozumiem, że to nie jest kanał sportowy, ale skoro już powstało coś takiego, jak TVP Sport, to powinno to być dostępne dla przeciętnego obywatela i oferować najlepszy program. Tymczasem co pozostaje dla przeciętnego widza? Eurosport, na którym wkoło same powtórki. Ech, gdzie te czasy, kiedy we wtorek i środę o 20:30 człowiek zasiadał spokojnie i oglądał LM w publicznej telewizji...

          LINK
      • .....

        Mistrz Jedi Radek 2013-04-02 20:50:00

        Mistrz Jedi Radek

        avek

        Rejestracja: 2008-01-26

        Ostatnia wizyta: 2016-11-16

        Skąd: Wa-Wa

        -Gdzie ta misja, ja się pytam?! Na czym ona niby polega? Na puszczaniu, za przeproszeniem, gó*nianych seriali i talent-showów (czy jak to się tam zwie)

        Trafiłeś -punkt dla Ciebie


        Mam przy sobie program TVP. Proszę pokazać, gdzie pan np. przykład widzi misję w poniedziałkowym wieczornym paśmie Dwójki (program z 11 lutego).

        - Od razu mówię: jest wszędzie.

        Proszę?

        - Dwa seriale "Barwy szczęścia" i "M jak miłość". Jest też relacja z imprezy "Viva Najpiękniejsi". To akurat jednorazowa impreza, może nie jest to jakieś szczególne nasze zadanie, ale nie mam powodu tej gali się wstydzić.

        Zwracam uwagę, że "M jak miłość" to serial bardzo dobrej jakości, profesjonalnie zagrany i sfilmowany. Chce go oglądać co tydzień kilka milionów osób, 40 proc. widzów wszystkich telewizji. My przyzwyczailiśmy ich do pewnego standardu. Pokazujemy seriale popularne i rozrywkowe, ale mające sensowne przesłanie.

        Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13460788.html?as=2#ixzz2PKjpN4rn

        LINK
  • W Zawierciu kradną!

    Vergesso 2013-04-03 13:52:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,13669943,Pociag_nie_zatrzymuje_sie_na_stacji___bo_w_Sosnowcu.html#MT

    Wiceminister rlz!
    W końcu jeszcze mogą ukraść ten pociąg

    LINK
  • III Wojna Światowa?

    Jenari 2013-04-04 00:23:00

    Jenari

    avek

    Rejestracja: 2010-07-04

    Ostatnia wizyta: 2025-01-05

    Skąd: Świebodzin

    Zatwierdzono atak nuklearny http://m.money.pl/wiadomosci/artykul/armia;korei;pln;zatwierdzila;atak;nuklearny;na;usa,213,0,1281237.html
    Kin dzong Il wariuje czy tylko straszy USA jak myślicie. Czy jesteśmy w strefie sojuszników USA, czy imperator Palpatine maczał w tym palce? Zapraszam do dyskusji.
    P.s. Gdyby rzeczywiscie doszło do wojny to proszę o przeniesienie tego posta i zrobienie z niego osobnego tematu o rzeczonym konflikcie w dziale politycznym.

    LINK
    • .....

      Mistrz Jedi Radek 2013-04-04 02:53:00

      Mistrz Jedi Radek

      avek

      Rejestracja: 2008-01-26

      Ostatnia wizyta: 2016-11-16

      Skąd: Wa-Wa

      Armia Południowo Koreańska i Amerykańska ze wsparciem logistycznym Japonii pokona Kim Jon Una najpóźniej w parę tygodni i to zakładając, że wojsko jest rzeczywiście fanatycznie posłuszne dyktatorowi. Chiny odwracają się od niego, ostanio krytykują jego groźby i buńczucne zachowanie. Raczej nie kiwną ręką, aby mu pomóc, a były jedynym gwarantem istnienia jego reżimu.


      http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/423785,chiny-przerzucaja-wojsko-na-granice-z-korea.html

      Niech tylko spróbuje coś zrobić, a jest już po nim, Koreańczycy z łagrów na pewno się bardzo z tego ucieszą.

      LINK
      • Re: .....

        Elendil 2013-04-04 09:48:00

        Elendil

        avek

        Rejestracja: 2008-04-26

        Ostatnia wizyta: 2025-01-16

        Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

        Mistrz Jedi Radek napisał(a):
        Armia Południowo Koreańska i Amerykańska ze wsparciem logistycznym Japonii pokona Kim Jon Una najpóźniej w parę tygodni

        ________
        Parę tygodni? Ja bym raczej stawiał parę dni. Co ta armia ma poza milionem żołnierzy? Swojej bomby by nawet nie zdążyli odpalić, przecież technologicznie są sto lat za murzynami, USA wraz z drugą Koreą i np. Japonią zmiotą ich "siły" z powierzchni ziemi w mgnieniu oka.
        Oczywiście czerwone świnie z natury są idiotami, więc może dojść do aktu samobójczego w postaci ataku z ich strony. Ale żadna prawdziwa wojna nawet nie zdąży się z tego urodzić.

        LINK
        • .....

          Mistrz Jedi Radek 2013-04-04 22:55:00

          Mistrz Jedi Radek

          avek

          Rejestracja: 2008-01-26

          Ostatnia wizyta: 2016-11-16

          Skąd: Wa-Wa

          -Co ta armia ma poza milionem żołnierzy?

          Milion żołnierzy wcale nie jest tak łatwo pokonać jeżeli są zdeterminowani i mają lasy i wzgórza do ukrywania się. Problemem jest logistyka z morza ciężko jest atakować.

          Oczywiście czerwone świnie z natury są idiotami

          Nie doceniasz meandrów ludzkiej psychiki. Można być inteligentnym człowiekiem i jednocześnie zwolennikiem kompletnie irracjonalnej ideologii. Jest wiele mechanizmów, które to wspierają np taki confirmation bias.

          LINK
        • Re: Re: .....

          Halcyon 2013-04-04 23:01:00

          Halcyon

          avek

          Rejestracja: 2004-09-07

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Police

          Elendil napisał(a):
          Parę tygodni? Ja bym raczej stawiał parę dni.

          To zależy. Na pobicie ich armii wystarczy pewnie parę dni. Ale zajęcie i zabezpieczenie kraju, odnalezienie i zabezpieczenie broni jądrowej... Cóż to będzie trwało parę tygodni. Amerykanie policzyli, żeby potrzebowali 90 tys. żołnierzy i 56 dni

          LINK
        • ...

          Rael 2013-04-04 23:39:00

          Rael

          avek

          Rejestracja: 2003-01-10

          Ostatnia wizyta: 2023-06-03

          Skąd:

          Nie znasz hisorii i nie rozumiesz geopolityki. Wojna lądowa w Korei musi zakonczyc sie klęską dla amerykanów, gdyby byli na tyle głupi i zdecydowali się na inwazje. Dla nich byłby to Wietnam do potęgi. Propaganda wmawia, że armia KRLD jest przestarzała technologicznie, ale to bzdury. Gdyby KRLD nie była w stanie podbić południa w kilkanaście godzin to Kim nie machał by szabelką bo nie jest idiotą. On i północnokoreanskie władze dobrze zdają sobie sprawę ze swojego potencjału militarnego i skutecznie grają tym dla własnych korzyści. Amerykanów pewnie najbardziej boli to, że nie mają monopolu na militarny terror i zastraszanie i że nie wystarczy tym razem wysłać "misji pokojowej" - gdyby nie srali na rzadko przed totalną klęską w koreii to już dawno powtórzyłby się wariant iracki i afgański (lub Libijski, gdyby amerykanska propaganda mogła skuteczniej kaperować swoich ludzi na terenie KRLD

          LINK
          • ........

            Mistrz Jedi Radek 2013-04-04 23:49:00

            Mistrz Jedi Radek

            avek

            Rejestracja: 2008-01-26

            Ostatnia wizyta: 2016-11-16

            Skąd: Wa-Wa

            -Gdyby KRLD nie była w stanie podbić południa w kilkanaście godzin to Kim nie machał by szabelką bo nie jest idiotą.

            Skąd wiesz, że nie jest? Machanie szabelką spowodowane jest po części tym, że zza swojej granicy jest w stanie zbombardować Seul. Co prawda reackcja na to byłaby szybka i bolesna dla niego, ale kilkadziesiąt tysięcy ludzi zdążyłby zamordować.

            gdyby nie srali na rzadko przed totalną klęską w koreii to już dawno powtórzyłby się wariant iracki i afgański (lub Libijski, gdyby amerykanska propaganda mogła skuteczniej kaperować swoich ludzi na terenie KRLD

            Chiny, Chiny, Chiny.... Zresztą patrząc w ten sposób to USA boi się potęgi zbrojnej Fidela, że go jeszcze nie najechała. To nie jest tak, że najeżdża się każde państwo niedemokratyczne jakie najechać można...

            LINK
            • ...

              Rael 2013-04-04 23:56:00

              Rael

              avek

              Rejestracja: 2003-01-10

              Ostatnia wizyta: 2023-06-03

              Skąd:

              Jaki interes miały by chiny w bronieniu KRLD? Co do Kuby - USA nie raz i nie dwa próbowało dokonywać tam puczu. Jak widać Mao miał racje mówiąc o potędze "papierowego tygrysa".

              LINK
              • ......

                Mistrz Jedi Radek 2013-04-05 00:36:00

                Mistrz Jedi Radek

                avek

                Rejestracja: 2008-01-26

                Ostatnia wizyta: 2016-11-16

                Skąd: Wa-Wa

                To jest państwo w którym posiadają wpływy, państwo satelickie, użależnione od Chin. Dostarczają mu zapasów, podtrzymują przy życiu. Nie opłaca im się zwiększenie siły Koreli poprzez zjednoczenie jej.


                Próobowały, ale nie zaatakowały jej. Czzyli zgodnie z Twoją logiką obawiają się jej potęgi militarnej

                LINK
          • Nie wiem

            Lorn 2013-04-05 17:15:00

            Lorn

            avek

            Rejestracja: 2005-01-16

            Ostatnia wizyta: 2024-04-30

            Skąd: Sosnowiec / Kraków

            co Ty bierzesz, ale podziel się bo widzę, że dobrze ryje czerep

            LINK
    • III WŚ

      Lord Budziol 2013-04-04 12:06:00

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Oj tam, oj tam. Najwyżej trochę pokrzyczą i rozejdą się do domów. Korea Północna zdaje sobie doskonale sprawę że nie ma najmniejszych szans w wojnie konwencjonalnej, a gdyby użyli broni jądrowej oznaczałoby to właściwie wymazanie Korei Płn. z mapy. Co najwyżej możemy być świadkami kilku drobnych, lokalnych potyczek. Jak dla mnie cała sytuacja jest wyolbrzymiana przez media, które jak wiadomo muszą o czymś gadać, a im gorsza wiadomość tym lepsza Doskonale podsumował to Tomasz Jachimek - http://www.youtube.com/watch?v=_J77BFr0bgI

      Co do wariowania Kim Dzong Una (z tego co wiem to Kim Dzong Il nie żyje od pewnego już czasu;p) to wg mnie jest to po prostu człowiek który nie chce się zgodzić na rządzenie światem przez USA i za to "czwarta władza" robi z niego oszołoma. Bo tak właściwie co robił nie tak, poza drażniem USA i reszty nuklearnych mocarstw pracowaniem nad taką bronią bez ich zgody? W Chińskiej Republice Ludowej prawa człowieka są respektowane tak samo "dobrze" jak w Korei Północnej, czy USA robi coś w tej sprawie? Nie, ponieważ Chiny są dostawcą taniej siły roboczej dzięki której amerykańskie firmy mają wielomiliardowe zyski. Całe zamieszanie jest spowodowane tym, że obecne potęgi nie chcą aby ktoś inny miał takie same "zabawki" jak oni. Osobiście wogóle nie dziwię się Korei Północnej, że chce mieć takie "zabezpieczenie", wiadomo że inne kraje pomyślą 2 razy przed zaatakowaniem państwa które dysponuje bronią nuklearną. A w dzisiejszych czasach nigdy nie wiadomo kiedy jego kraj zostanie uznany za zagrożenie dla pokoju na świecie i potrzebna będzie interwencja "demokratycznych" krajów(teraz terrorystą automatycznie staje się ten, kto jest zaatakowany przez laureata pokojowej nagrody Nobla).
      Mało mamy przykładów gdzie zachodnie kraje najpierw wspierały jakiś reżim, aby wtedy kiedy przestał im pasować na siłę wprowadzać u nich demokrację?
      A tak na marginesie co w tej demokracji takiego fajnego? 2 idiotów ma ważniejszy głos niż jeden mądry. Wolny rynek? A czym są limity na ilość wyprodukowanego mleka i innych art. spożywczych jak nie gospodarką centralnie planowaną? Czym jest próba zamrożenia oszczędności obywateli i zabrania ich części jak nie zwykłą konfiskatą mienia?

      LINK
      • Re: III WŚ

        Halcyon 2013-04-04 12:51:00

        Halcyon

        avek

        Rejestracja: 2004-09-07

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Police

        Lord Budziol napisał(a):
        Bo tak właściwie co robił nie tak, poza drażniem USA i reszty nuklearnych mocarstw pracowaniem nad taką bronią bez ich zgody?
        On nie drażni tylko USA i mocarstw nuklearnych, ale również swoich sąsiadów - Koreę Płd. i Japonię. Co w tym jest nie tak? Ogólnie drażnienie i grożenie wojną jest nie tak jak dla mnie.

        W Chińskiej Republice Ludowej prawa człowieka są respektowane tak samo "dobrze" jak w Korei Północnej, czy USA robi coś w tej sprawie?

        No tutaj trochę przesadziłeś. Nie słyszałem o obozach w Chinach ani o klęskach głodu. No i w Chinach ludzie mają jakiś tam dostęp do wiedzy o świecie zewnętrznym. A w Korei Płn.? Może Chiny nie są krajem respektującym prawa człowieka, ale między nimi jest jeszcze spora przepaść.


        Nie, ponieważ Chiny są dostawcą taniej siły roboczej dzięki której amerykańskie firmy mają wielomiliardowe zyski.

        Akurat to już raczej się powoli kończy. Chinom nikt nie podskakuje, bo po prostu są potęg - militarną i gospodarczą.


        Całe zamieszanie jest spowodowane tym, że obecne potęgi nie chcą aby ktoś inny miał takie same "zabawki" jak oni.

        Nawet "nie-potęgi", które nie posiadają broni jądrowej nie chcą by Korea Płn. takową posiadała I w sumie się nie dziwie.

        Mało mamy przykładów gdzie zachodnie kraje najpierw wspierały jakiś reżim, aby wtedy kiedy przestał im pasować na siłę wprowadzać u nich demokrację?

        Zgadzam się. Aczkolwiek chyba USA nigdy nie wspierały reżimu północnokoreanśkiego. Głównie dlatego, że ich sojusznikiem jest Korea Płd.

        A tak na marginesie co w tej demokracji takiego fajnego? 2 idiotów ma ważniejszy głos niż jeden mądry. Wolny rynek? A czym są limity na ilość wyprodukowanego mleka i innych art. spożywczych jak nie gospodarką centralnie planowaną? Czym jest próba zamrożenia oszczędności obywateli i zabrania ich części jak nie zwykłą konfiskatą mienia?

        Demokracja ma swoje wady. Ale ciężko stworzyć ustrój lepszy. A ustrój Korei Płn. na 100% nie jest lepszy.

        LINK
        • ...

          Lord Budziol 2013-04-04 13:34:00

          Lord Budziol

          avek

          Rejestracja: 2011-02-12

          Ostatnia wizyta: 2024-07-21

          Skąd: Imperial City

          Ok, drażnienie i grożenie jest nie tak, z tym że powinno to działać w obie strony. Jego groźby są odpowiedzią na groźby USA i innych że nie może stworzyć broni którą USA już posiada. Przecież oni nie mówią "zaatakujemy (tu dowolne Państwo)" tylko "w przypadku ataku na nas zaatakujemy ... " a mają prawo czuć się zagrożeni, ponieważ Demokracja już nie raz wchodziła z buciorami w Państwa nie koniecznie nią zainteresowane;p

          A dlaczego tyle słyszymy o obozach i głodzie w Korei Północnej a nie w Chinach? Niekoniecznie dlatego, że tam takie zjawisko nie występuje (pewne wiadomości o łamaniu praw człowieka przez Chiny przemykały w mediach podczas Igrzysk Olipijskich), a dlatego że media, które są tzw. czwartą władzą decydują co nam pokazać a co nie. W czasach PRLu często pokazywano zakłamany obraz Zachodu, aby ludzie myśleli że tam jest jeszcze gorzej niż u nas, powycinane materiały filmowe o policji bijącej ludzi i innych patologiach nie koniecznie oddawały prawdziwą sytuacje w ówczesnej Ameryce. Jeden z naszych największych narodowych bohaterów (dla mnie osobiście największy) - Józef Piłsudski zakładał obozy koncentracyjne dla oponentów politycznych, nie przypominam sobie ani słowa o tym na lekcjach historii, czy to znaczy że była to nie prawda i te obozy nie istniały?

          Jasne, że nawet "nie-potęgi" nie chcą aby Korea posiadała broń nuklearną, ale tu bardziej chodzi o wpływy, a nie o realne zagrożenie.

          A skąd wiesz że ustrój w Korei Płn. nie jest lepszy od demokracji? Jak mówiłem wyżej, media często kłamią i nie można opierać się tylko i wyłącznie na ich "obiektywnych" relacjach. A podejrzewam że osobiście nie odwiedziłeś Korei Północnej;p Wg mnie żaden kraj nie powinien narzucać innemu jaki ustrój powinien wybrać. Polska jest doskonałym przykładem, że SAM Naród może zmienić ustrój i np. zamienić socjalizm na demokrację. Niesienie braterskiej pomocy i zbrojne narzucanie innym demokracji jest dla mnie paranoją i kłóci się z podstawową ideą demokracji ponieważ odbiera się Narodowi prawo do stanowienia o sobie nakazując im robić tak a tak...

          Jak to mawiał Kenobi wszystko zależy od punktu widzenia, a jako że punkt widzenia często zależy od punktu siedzenia, ile osób tyle racji;p

          LINK
          • Re: ...

            Halcyon 2013-04-04 15:14:00

            Halcyon

            avek

            Rejestracja: 2004-09-07

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Police

            Lord Budziol napisał(a):
            Ok, drażnienie i grożenie jest nie tak, z tym że powinno to działać w obie strony. Jego groźby są odpowiedzią na groźby USA i innych że nie może stworzyć broni którą USA już posiada. Przecież oni nie mówią "zaatakujemy (tu dowolne Państwo)" tylko "w przypadku ataku na nas zaatakujemy ... " a mają prawo czuć się zagrożeni, ponieważ Demokracja już nie raz wchodziła z buciorami w Państwa nie koniecznie nią zainteresowane;p

            Też uważam politykę USA i "ich wprowadzania demokracji" za agresywną i niewłaściwą. Aczkolwiek jeśli chodzi o stosunki KRLD-Korea Płd to z tego co wiem (choć przyznaje - nie jestem specjalistą w tej materii) to przede wszystkim Północ prowadzi agresywną politykę. Poza tym tak na marginesie chciałbym zauważyć, że KRLD powstała nie bez udziału państw trzecich i raczej nie "z woli narodu".

            A dlaczego tyle słyszymy o obozach i głodzie w Korei Północnej a nie w Chinach? Niekoniecznie dlatego, że tam takie zjawisko nie występuje (pewne wiadomości o łamaniu praw człowieka przez Chiny przemykały w mediach podczas Igrzysk Olipijskich), a dlatego że media, które są tzw. czwartą władzą decydują co nam pokazać a co nie. W czasach PRLu często pokazywano zakłamany obraz Zachodu, aby ludzie myśleli że tam jest jeszcze gorzej niż u nas, powycinane materiały filmowe o policji bijącej ludzi i innych patologiach nie koniecznie oddawały prawdziwą sytuacje w ówczesnej Ameryce. Jeden z naszych największych narodowych bohaterów (dla mnie osobiście największy) - Józef Piłsudski zakładał obozy koncentracyjne dla oponentów politycznych, nie przypominam sobie ani słowa o tym na lekcjach historii, czy to znaczy że była to nie prawda i te obozy nie istniały?

            Dlatego nie mówię, że Chiny przestają praw człowieka, bo ich nie przestrzegają. Ale jednak są pewne różnice. Wprawdzie w obu państwach wpływ obywateli na władzę jest zerowy bądź iluzoryczny, to w kwestiach warunków życia Chińczycy mają mimo wszystko lepiej. Proste przykłady - na internecie możesz spotkać, nawet sporo, zwykłych Chińczyków. Powodzenia w szukaniu Koreańczyków z północy. Również zarobki i dostęp do towarów "luksusowych" w Chinach poprawiają się - może powoli i nie dla wszystkich, ale to jednak coś, o czym w Korei Płn. można pomarzyć. Zdaje sobie sprawę, że media pokazują Chiny w lepszym świetle. Ale sam fakt, że media mogą mówić cokolwiek o Chinach jest znaczącą różnicą do Korei, gdzie takiej możliwości nie ma

            A skąd wiesz że ustrój w Korei Płn. nie jest lepszy od demokracji? Jak mówiłem wyżej, media często kłamią i nie można opierać się tylko i wyłącznie na ich "obiektywnych" relacjach. A podejrzewam że osobiście nie odwiedziłeś Korei Północnej;p Wg mnie żaden kraj nie powinien narzucać innemu jaki ustrój powinien wybrać. Polska jest doskonałym przykładem, że SAM Naród może zmienić ustrój i np. zamienić socjalizm na demokrację. Niesienie braterskiej pomocy i zbrojne narzucanie innym demokracji jest dla mnie paranoją i kłóci się z podstawową ideą demokracji ponieważ odbiera się Narodowi prawo do stanowienia o sobie nakazując im robić tak a tak...

            Sam przedstawiasz argumenty za tym, że ustrój w Korei Płn. jest gorszy. Bowiem w Korei Płn. SAM NARÓD nie może zmienić ich ustroju Nie, nie odwiedziłem Korei Płn. Jak się domyślam, Ty również nie? Czytałem trochę relacji turystów, którzy tam byli. I w zasadzie zawsze podążali za nimi "oficjalni przedstawiciele". (swoją drogą kolejna różnica z Chinami, nie?). No i mimo, że jestem wrogiem zbrojnych interwencji i narzucania innym krajom ustrojów... to nie do końca mogę się zgodzić z tym, że "kłóci się z podstawową ideą demokracji ponieważ odbiera się Narodowi prawo do stanowienia o sobie nakazując im robić tak a tak...". Bowiem wprowadzając demokrację np. w Korei Płn. dajemy właśnie Narodowi coś czego nie ma - możliwość decydowania o swoim ustroju. Poza tym z jednej strony należy wystrzegać się interwencji zbrojnych, ale z drugiej strony... czy jak np. w kraju A mordują mniejszość etniczną Y to mamy się przyglądać? Osoby, które żyły w krajach bloku wschodniego wiedzą jak wyglądały nasze "demokratyczno-ludowe" państwa. Wszelka chęć zmiany była tłumiona wojskiem, a zachód się przyglądał. Czy wtedy ludzie nie chcieli by interwencji z zewnątrz? (zakładając oczywiście, że nie skończyłoby to się III WŚ czy wojną jądrową ).

            LINK
            • ...

              Lord Budziol 2013-04-04 15:57:00

              Lord Budziol

              avek

              Rejestracja: 2011-02-12

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Imperial City

              Dobrze się domyślasz, nie byłem w Korei Północnej, dlatego nie oceniam czy ich system jest lepszy czy gorszy od naszego i czy Koreańczycy potrzebują naszej demokracji.

              A dlaczego uważasz że SAM Naród koreański nie może zmienić swojego ustroju? Z tego co pamiętam z historii a także opowiadań starszych odemnie ludzi, to w PRLu próby powstań były tłumione - milicją i wojskiem, strzelano do ludzi, zamykano działaczy opozycji, wolność słowa była ograniczona, dostęp do zagranicznych mediów był zakazany, w TV był prezentowany tylko jeden słuszny pogląd, a dodatkowo cały czas w przypadku buntu groziła nam "braterska pomoc" ZSRR a mimo to udało Nam się zmienić ustrój bez zbrojnej pomocy z zewnątrz. Skoro nam się chciało i się nam udało dlaczego miałoby to nie zadziałać w przypadku Korei Północnej? Być może po prostu Ci ludzie nie chcą lub nie potrzebują naszej demokracji? Kim jesteśmy aby ją im narzucać? No chyba że uważasz że oni chcą ale nie potrafią bez zewnętrznej pomocy, z tym że wtedy wychodziłoby na to że uważasz Koreańczyków za gorszych od Polaków czy innych Europejczyków z byłych krajów socjalistycznych a więc jesteś rasistą;p

              Dalej uważam, że narzucenie demokracji kłóci się z ideą demokracji, bo co jeśli dany Naród nie będzie chciał demokracji i wybierze jedną osobę która będzie sprawowała władzę absolutną? Czy USA i inne "cywilizowane" kraje zaakceptują ich wybór? Stawiam raczej na to że wtedy oskarżono by tą osobę o oszustwo w wyborach a w kraju stacjonowałyby "wojska stabilizacyjne" tak długo aż "jedyna słuszna demokracja" by wygrała.

              Co do opowiadań turystów o "oficjalnych przedstawicielach" to myślisz że w innych krajach jak np. Chiny tego nie ma? Napewno są, z tym że może mniej rzucają się w oczy Mój tata był swego czasu na wycieczce w Związku Radzieckim, gdzie wdał się w luźną rozmowę z kierowcą autokaru m.in. o tym co jest i czego nie ma w Polsce i ZSRR, po przyjeździe do kraju gdy chciał wybrać się za granicę (do zaprzyjaźnionych, socjalistycznów krajów) za każdym razem, aż do końca PRLu dostawał decyzję odmowną, przypadek?

              LINK
              • Re: ...

                Halcyon 2013-04-04 16:26:00

                Halcyon

                avek

                Rejestracja: 2004-09-07

                Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                Skąd: Police

                Lord Budziol napisał(a):
                Dobrze się domyślasz, nie byłem w Korei Północnej, dlatego nie oceniam czy ich system jest lepszy czy gorszy od naszego i czy Koreańczycy potrzebują naszej demokracji.

                Oceniam, bo mam takie prawo. Nie wyznaję islamu, ale oceniam to co widzę. Oczywiście - zawsze pozostaje problem pełnego obrazu, ale jestem gotów zmienić moją ocenę, jeśli pojawią się nowe fakty

                A dlaczego uważasz że SAM Naród koreański nie może zmienić swojego ustroju? Z tego co pamiętam z historii a także opowiadań starszych odemnie ludzi, to w PRLu próby powstań były tłumione - milicją i wojskiem, strzelano do ludzi, zamykano działaczy opozycji, wolność słowa była ograniczona, dostęp do zagranicznych mediów był zakazany, w TV był prezentowany tylko jeden słuszny pogląd, a dodatkowo cały czas w przypadku buntu groziła nam "braterska pomoc" ZSRR a mimo to udało Nam się zmienić ustrój bez zbrojnej pomocy z zewnątrz. Skoro nam się chciało i się nam udało dlaczego miałoby to nie zadziałać w przypadku Korei Północnej? Być może po prostu Ci ludzie nie chcą lub nie potrzebują naszej demokracji? Kim jesteśmy aby ją im narzucać? No chyba że uważasz że oni chcą ale nie potrafią bez zewnętrznej pomocy, z tym że wtedy wychodziłoby na to że uważasz Koreańczyków za gorszych od Polaków czy innych Europejczyków z byłych krajów socjalistycznych a więc jesteś rasistą;p

                Dlaczego uważam, że nie mogą? To chyba jasne, bo nie mają żadnego wpływu na władzę i ustrój (poza zbrojną rebelią, ale to dla mnie nie oznacza WYBORU). Poza tym skoro Polacy mieli w Twojej opinii wybór, to dlaczego nie zmienili ustrój dopiero w 1989? Bo nie było odpowiednich warunków wcześniej. I pewnie takich warunków nie ma obecnie w Korei. Poza tym skoro istnieją tam obozy dla wrogów politycznych, to chyba jednak nie wszystkim się podoba tamten ustrój, nie? No i tak na marginesie - myślisz, że osoba wychowana od urodzenia w piwnicy, bez wszelkiego dostępu do świata zewnętrznego będzie miałaś jakieś pragnienia w postaci wolności (w naszym rozumieniu)? To też jest element związany z Koreą - ludzie tam nie tylko nie mogą zmienić ustroju, ale też zabrano im możliwość poznania innych możliwości. Poza tym ja im nie chce narzucać NASZEJ demokracji. Ja uważam tylko, że powinni mieć możliwość SAMI wybrać swój ustrój. I to taki, który będą mogli też zmienić, jeśli stwierdzą, że jednak go NIE CHCĄ. Pamiętaj, że KRLD też powstała dzięki "braterskiej pomocy".

                Dalej uważam, że narzucenie demokracji kłóci się z ideą demokracji, bo co jeśli dany Naród nie będzie chciał demokracji i wybierze jedną osobę która będzie sprawowała władzę absolutną? Czy USA i inne "cywilizowane" kraje zaakceptują ich wybór? Stawiam raczej na to że wtedy oskarżono by tą osobę o oszustwo w wyborach a w kraju stacjonowałyby "wojska stabilizacyjne" tak długo aż "jedyna słuszna demokracja" by wygrała.

                Spora szansa, że tak się stanie. Ale osobiście nie popieram takiej ingerencji. Jeśli naród nie chce demokracji to nie musi jej mieć. Ale zawsze powinien mieć WYBÓR. Spójrz na Liechtenstein - tam ludzi chcą by książę miał olbrzymią władzę. Ale ZAWSZE mogą ją znieść w referendum. Bo to NARÓD decyduje o ustroju. W Korei Płn. NARÓD nie decyduje o ustroju, dlatego uważam, że to gorszy ustrój.

                Co do opowiadań turystów o "oficjalnych przedstawicielach" to myślisz że w innych krajach jak np. Chiny tego nie ma? Napewno są, z tym że może mniej rzucają się w oczy Mój tata był swego czasu na wycieczce w Związku Radzieckim, gdzie wdał się w luźną rozmowę z kierowcą autokaru m.in. o tym co jest i czego nie ma w Polsce i ZSRR, po przyjeździe do kraju gdy chciał wybrać się za granicę (do zaprzyjaźnionych, socjalistycznów krajów) za każdym razem, aż do końca PRLu dostawał decyzję odmowną, przypadek?

                Hmm.... Liczba turystów w Chinach rocznie? 57.6 mln, czyli 1 turysta na 23 mieszkańców. Średnio jakieś 158 tys. dziennie. To faktycznie muszą mieć nieźle rozbudowany aparat do kontroli tych turystów Koreę Północną odwiedza rocznie raptem parę tysięcy turystów. Złóżmy - 5 tys. To daje 1 turystę na 4500 mieszkańców, bądź średnio 14 turystów dziennie. Więc sądzę, że chyba jest różnica w ich kontroli

                LINK
                • ...

                  Lord Budziol 2013-04-04 17:03:00

                  Lord Budziol

                  avek

                  Rejestracja: 2011-02-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Imperial City

                  Oczywiście że masz prawo oceniać, może trochę źle się wyraziłem, bardziej chodziło mi o decydowanie co dla innych jest lepsze...

                  Polacy jako tako też nie mieli wpływu na władzę, Czesi nawet otrzymali tą słynną "braterską pomoc" m.in. od nas w celu stłumienia powstania. Więzienia były przepełnione tzw. "politycznymi" a mimo to jakoś się udało. Czy to nie oznacza że chcieć to móc? Jasne że to wymaga czasu i np. nam udało się to dopiero w 1989 roku ale Korea miała przecież na to dokładnie tyle samo czasu. To że u nich przez tyle lat ustrój nie zmienił się niekoniecznie oznacza że niezbędna jest ingerencja USA i reszty w celu wprowadzenia demokracji na siłę...

                  Dla mnie system w Korei Północnej przypomina trochę naszą ukochaną "demokrację szlachecką" - władza jest sprawowana przez Króla(I. Sekretarza), jako taki wpływ na władzę i dostatnie życie ma szlachta(partia) a reszta, czyli chłopi itd. itp. żyją bardzo biednie w porównaniu do ww. grup społecznych. Jakoś nie uczymy się aby nasz system w średniowieczu był taki zły, co więcej uznaje się go jako jeden z lepszych w ówczesnych czasach;p

                  A co do aparatu kontroli turystów, tak trochę luźniej:

                  Moskwa przed 1953. Zmęczony Polak chodzi od hotelu do hotelu i szuka wolnego miejsca. W końcu trafia do maleńkiego i obskurnego motelu. Okazuje się, że jest wolne miejsce, ale w pokoju 5 osobowym i już 4 gości tam jest. Polak był już tak zmęczony, że zgodził się na wszystko. Wchodzi do pokoju, a tam 4 gości gra w kary, pije wino i opowiada dowcipy polityczne. Polak próbował uciszyć gości, ale, że ci już nieźle w czubie mieli na nic to się nie zdało. Polak zszedł do recepcji i mówi portierowi: Proszę o 4 herbaty i kawę do pokoju 115 za 5 minut! Wrócił do pokoju i mówi:
                  Panowie! Nie boicie się tak opowiadać dowcipy polityczne?
                  Oni na to: Nie, dlaczego?
                  Polak: Bo tu wszędzie są podsłuchy!
                  Goście: Jakie podsłuchy?
                  Polak( podchodzi do jednego z obrazów): Panie majorze proszę 4 herbaty i kawę!
                  Goście się zamknęli, a Polak zadowolony poszedł spać. Budzi się rano a gości nie ma idzie do recepcji i pyta: Co się stało z gośćmi z mojego pokoju?
                  Milicja ich zabrała! – Mówi portier.
                  Milicja ich zabrała? A mnie? Dlaczego mnie zostawili? – Dziwi się Polak.
                  Panu majorowi spodobał się numer z herbatą!

                  LINK
                  • Re: ...

                    Halcyon 2013-04-04 17:34:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    Lord Budziol napisał(a):
                    Polacy jako tako też nie mieli wpływu na władzę, Czesi nawet otrzymali tą słynną "braterską pomoc" m.in. od nas w celu stłumienia powstania. Więzienia były przepełnione tzw. "politycznymi" a mimo to jakoś się udało. Czy to nie oznacza że chcieć to móc? Jasne że to wymaga czasu i np. nam udało się to dopiero w 1989 roku ale Korea miała przecież na to dokładnie tyle samo czasu. To że u nich przez tyle lat ustrój nie zmienił się niekoniecznie oznacza że niezbędna jest ingerencja USA i reszty w celu wprowadzenia demokracji na siłę...

                    Dla mnie system w Korei Północnej przypomina trochę naszą ukochaną "demokrację szlachecką" - władza jest sprawowana przez Króla(I. Sekretarza), jako taki wpływ na władzę i dostatnie życie ma szlachta(partia) a reszta, czyli chłopi itd. itp. żyją bardzo biednie w porównaniu do ww. grup społecznych. Jakoś nie uczymy się aby nasz system w średniowieczu był taki zły, co więcej uznaje się go jako jeden z lepszych w ówczesnych czasach;p


                    Nie mogę się zgodzić. Mieli tyle samo czasu, ale czas to nie jedyny czynnik. Zauważ, że w Korei masz system o wiele bardziej dyktatorski niż w PRLu. Ponadto Korea nie leży w Europie. Ponadto znajdowała się/znajduje w strefie wpływów Chin. My byliśmy w strefie wpływów ZSRR, które upadło. Pewnie można by wymienić więcej czynników.
                    Dalej porównanie ze średniowieczem jest trochę nietrafne. Ówczesny polski system uznajemy za dobry w porównaniu do innych ówczesnych systemów. O obecnym systemie w Korei tego powiedzieć nie można. Ponadto jestem pewien, że gdybyś zapytał o ocenę naszego średniowiecznego systemu w porównaniu do obecnych standardów to nikt by nie mówił, że był dobry
                    Dalej nazywanie dyktatury "demokracją szlachecką" czy nawet porównywanie jest równie nietrafne. Nazistowskie Niemcy czy stalinowska Rosja też były do nich podobne? W życiu. Korea Północna jest dyktaturą, w której wrogowie polityczni są prześladowani, a państwo nie troszczy się o ogół ludzi i nie mają oni żadnego wpływu na tą władzę.

                    Podstawowe pytanie brzmi - kto powinien decydować o ustroju państwa? Jedyną, poprawną odpowiedzią dla mnie jest : ogół mieszkańców tworzących te państwo ("naród"). Czy będzie to federacja, scentralizowana republika, monarchia itd. nie jest istotne. Istotne jest by obywatele o tym zadecydowali. Koreańczycy nie mają takiej możliwości. Mówienie o powstaniach czy oporze przeciw władzy... to tak jakby mówić, że niewolnik jest niewolnikiem z własnego wyboru, bo zawsze może się uwolnić pokonując pana. Bez przesady. Nie wiemy czy ten ustrój jest tym, czego Koreańczycy pragną (choć śmiem w tą wątpić), ale na pewno wiemy jedno - nie mają wyboru i nie mają nawet możliwości poznania innych opcji. Dlatego w mojej opinii zasługują na taką możliwość.

                    I nie przekonuje mnie argument, że "przez tyle lat ustrój nie zmienił więc nie potrzeba jest ingerencja USA i reszty". Po pierwsze - takie rozumowanie oznacza, że ustrój narzucony nam w 1945 (bo nie powiesz mi, że tamte wybory były sprawiedliwe) był całkowicie słuszny. Bo go nie zmieniliśmy do 1989. Po drugie Korea Płn. została stworzona za pomocą siły i to także chińskiej. Czyli jeśli np. (scenariusz wymyślony) w Polsce zbuntowałaby się mniejszość niemiecka i Niemcy (oficjalnie bądź nieoficjalnie) militarnie pomogłyby jej zdobyć władzę (tylko tej mniejszości - Polacy byliby tylko siłą roboczą dla "wybranych") w Polsce, a następnie wspierałyby ją to byłoby ok. Nie chciałbyś interwencji USA i reszty i wprowadzania u nas demokracji na siłę?

                    A co do aparatu kontroli turystów, tak trochę luźniej:

                    Moskwa przed 1953. Zmęczony Polak chodzi od hotelu do hotelu i szuka wolnego miejsca. W końcu trafia do maleńkiego i obskurnego motelu. Okazuje się, że jest wolne miejsce, ale w pokoju 5 osobowym i już 4 gości tam jest. Polak był już tak zmęczony, że zgodził się na wszystko. Wchodzi do pokoju, a tam 4 gości gra w kary, pije wino i opowiada dowcipy polityczne. Polak próbował uciszyć gości, ale, że ci już nieźle w czubie mieli na nic to się nie zdało. Polak zszedł do recepcji i mówi portierowi: Proszę o 4 herbaty i kawę do pokoju 115 za 5 minut! Wrócił do pokoju i mówi:
                    Panowie! Nie boicie się tak opowiadać dowcipy polityczne?
                    Oni na to: Nie, dlaczego?
                    Polak: Bo tu wszędzie są podsłuchy!
                    Goście: Jakie podsłuchy?
                    Polak( podchodzi do jednego z obrazów): Panie majorze proszę 4 herbaty i kawę!
                    Goście się zamknęli, a Polak zadowolony poszedł spać. Budzi się rano a gości nie ma idzie do recepcji i pyta: Co się stało z gośćmi z mojego pokoju?
                    Milicja ich zabrała! – Mówi portier.
                    Milicja ich zabrała? A mnie? Dlaczego mnie zostawili? – Dziwi się Polak.
                    Panu majorowi spodobał się numer z herbatą!


                    Znam ten kawał, jeden z moich ulubionych

                    LINK
                  • ...

                    Lord Budziol 2013-04-05 10:00:00

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Czy naprawdę nie ma żadnych podobieństw między naszą demokracją szlachecką a wymienianymi tutaj systemami totalitarnymi? Weźmy pierwszy z brzegu przykład literacki, "Ogniem i Mieczem" - co zrobił książe Wiśniowiecki(nawet nie był królem;p) z buntującymi się chłopami? Powiesił wszystkich co do jednego, posła Kozaków nabił na pal jako buntownika. Jak dla mnie to porównanie wcale nie jest takie nietrafne;p

                    Co do tego wprowadzanie demokracji na siłę, dla mnie jest różnica jeśli jakiś Naród już o coś walczy a kiedy po prostu żyje w innym systemie. Dlatego np. usprawiedliwone jest wg mnie wspieranie rebeliantów w Libii - ludzie walczyli o zmianę ustroju i poprosili o pomoc z zewnątrz. Jednak w takiej Korei czy Iraku ludzie żyli spokojnie w systemie totalitarnym (wiem że doczepisz się tego spokojnie;p napewno było dużo nieprawidłowości ale w demokracji też są;p) potem przychodzi takie USA czy inny "cywilizowany" kraj i mówi że ich lider jest zły, ich ustrój jest zły i rozpoczynają wojnę aby wprowadzić tam demokrację. Widziałeś może zdjęcia jak wyglądał Bagdad przed wojną a jak po wprowadzeniu demokracji przez USA? Dlatego ja nigdy nie zgodzę się na wprowadzanie demokracji na siłę tylko dlatego że teoretycznie jest to najlepszy ustrój wymyślony przez człowieka. Jeśli Ci ludzie sami nie zaczynają zmian w swoim kraju dajmy im święty spokój, kim jesteśmy aby decydować za nich? A może właśnie oni wolą siedzieć cicho robić swoje i mieć święty spokój niż przelewać krew za demokrację aby potem mieć korupcję, układy, kolesiostwo czy okradanie obywateli zgodnie z prawem...

                    A w przytoczonej przez Ciebie teoretycznej sytuacji z Niemcami, to militarna pomoc mniejszości niemieckiej od Niemiec oznacza wojnę, a to troszeczkę coś innego, ale zakładając że wojny nie ma tylko mniejszość niemiecka przejmuje władzę i próbuje zgermanizować kraj to nie, nie chciałbym wprowadzenia u nas demokracji na siłę ani interwencji USA. Wierzę że Polacy nie daliby się zgermanizować, pokazali to będąc 123 lata pod zaborami. Zapewne walczylibyśmy w partyzantce i/lub utrudniali życie takiej władzy na wszelkie możliwe sposoby aż w końcu gdy nadarzyła by się okazja odzyskalibyśmy swój kraj. Dlaczego nie chciałbym interwencji USA która mogłaby to wszystko przyspieszyć? Ponieważ oznaczałoby to przelew naszej krwi, Polak walczyłby przeciw Polakowi (jakaś część wojsk zawsze pozostaje wierna władzy, nawet jak jest niewłaściwa) a to mi się nie podoba. Dlatego też nie rozumiem dlaczego niektórzy robią z pułkownika Kuklińskiego bohatera, który dla mnie osobiście jest tchórzem i zdrajcą, bo pomimo iż ludzie nie chcieli PRLu to była to jednak nasza ojczyzna, tymczasem ww. pułkownik kupił sobie spokojne i wygodne życie w USA za tajemnice które w razie wojny mogły spowodować śmierć wielu polskich żołnierzy...

                    Co do samej demokracji to osobiście uważam, że jest to jeden z najgorszych ustrojów. W dyktaturze jest 50% szans że dyktator będzie dobry i 50% szans że będzie zły. W demokracji rządzi większość, a więszkość jest w większości przypadków głupia, no i potem mamy co mamy;p

                    LINK
                  • Re: ...

                    Halcyon 2013-04-05 11:05:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    Lord Budziol napisał(a):
                    Czy naprawdę nie ma żadnych podobieństw między naszą demokracją szlachecką a wymienianymi tutaj systemami totalitarnymi? Weźmy pierwszy z brzegu przykład literacki, "Ogniem i Mieczem" - co zrobił książe Wiśniowiecki(nawet nie był królem;p) z buntującymi się chłopami? Powiesił wszystkich co do jednego, posła Kozaków nabił na pal jako buntownika. Jak dla mnie to porównanie wcale nie jest takie nietrafne;p

                    Dalej uważam, że to nietrafne porównanie. Kiedyś wybicie w pień buntujących się chłopów było rzeczą normalną, niezależną od ustroju. I nie budziło żadnych kontrowersji. A teraz wyobraź sobie wybicie buntujących się chłopów w naszych czasach - gwarantowany news we wszystkich mediach na świecie + potępienie przez praktycznie wszystkie kraje.

                    Co do tego wprowadzanie demokracji na siłę, dla mnie jest różnica jeśli jakiś Naród już o coś walczy a kiedy po prostu żyje w innym systemie. Dlatego np. usprawiedliwone jest wg mnie wspieranie rebeliantów w Libii - ludzie walczyli o zmianę ustroju i poprosili o pomoc z zewnątrz. Jednak w takiej Korei czy Iraku ludzie żyli spokojnie w systemie totalitarnym (wiem że doczepisz się tego spokojnie;p napewno było dużo nieprawidłowości ale w demokracji też są;p) potem przychodzi takie USA czy inny "cywilizowany" kraj i mówi że ich lider jest zły, ich ustrój jest zły i rozpoczynają wojnę aby wprowadzić tam demokrację. Widziałeś może zdjęcia jak wyglądał Bagdad przed wojną a jak po wprowadzeniu demokracji przez USA? Dlatego ja nigdy nie zgodzę się na wprowadzanie demokracji na siłę tylko dlatego że teoretycznie jest to najlepszy ustrój wymyślony przez człowieka.

                    Nigdy nie popierał inwazji w Iraku. Głównie dlatego, że sam Irak nie stanowił żadnego zagrożenia dla państw postronnych jak i dlatego, że USA chciały napaść na nich dla własnych korzyści. (I tak przy okazji, proszę nie porównuj "nieprawidłowości" w postaci masowych mordów, obozów koncentracyjnych itp. do "nieprawidłowości demokracji" w postaci np. korupcji. To naprawdę trochę inna skala).

                    Jeśli Ci ludzie sami nie zaczynają zmian w swoim kraju dajmy im święty spokój, kim jesteśmy aby decydować za nich? A może właśnie oni wolą siedzieć cicho robić swoje i mieć święty spokój niż przelewać krew za demokrację aby potem mieć korupcję, układy, kolesiostwo czy okradanie obywateli zgodnie z prawem...

                    Piszesz tak jakby demokracja była największym złem świata. Więc zadam Tobie pytanie, tak szczerze - gdzie wolałbyś żyć jako szary obywatel? W Polsce czy w Korei Północnej?

                    A w przytoczonej przez Ciebie teoretycznej sytuacji z Niemcami, to militarna pomoc mniejszości niemieckiej od Niemiec oznacza wojnę, a to troszeczkę coś innego, ale zakładając że wojny nie ma tylko mniejszość niemiecka przejmuje władzę i próbuje zgermanizować kraj to nie, nie chciałbym wprowadzenia u nas demokracji na siłę ani interwencji USA. Wierzę że Polacy nie daliby się zgermanizować, pokazali to będąc 123 lata pod zaborami. Zapewne walczylibyśmy w partyzantce i/lub utrudniali życie takiej władzy na wszelkie możliwe sposoby aż w końcu gdy nadarzyła by się okazja odzyskalibyśmy swój kraj. Dlaczego nie chciałbym interwencji USA która mogłaby to wszystko przyspieszyć? Ponieważ oznaczałoby to przelew naszej krwi, Polak walczyłby przeciw Polakowi (jakaś część wojsk zawsze pozostaje wierna władzy, nawet jak jest niewłaściwa) a to mi się nie podoba. Dlatego też nie rozumiem dlaczego niektórzy robią z pułkownika Kuklińskiego bohatera, który dla mnie osobiście jest tchórzem i zdrajcą, bo pomimo iż ludzie nie chcieli PRLu to była to jednak nasza ojczyzna, tymczasem ww. pułkownik kupił sobie spokojne i wygodne życie w USA za tajemnice które w razie wojny mogły spowodować śmierć wielu polskich żołnierzy...

                    Nawet jeśli oznaczałoby to wojnę to niewiele to zmienia (porównaj z wojną koreańską). Albo nawet lepiej. Wyobraź sobie, że dochodzi do wojny. I ostatecznie zostaje zawarty pokój przez naszych sojuszników i Niemców. Niemcy tworzą z większości Polski "Niemiecką Demokratyczną Republikę Północnej Polski". A nasi sojusznicy tworzą z województwa Małopolskiego, Podkarpackiego, Świętokrzyskiego i Lubelskiego "Republikę Południowej Polski". Oczywiście Polacy oporni władzy na północny lądują w obozach koncentracyjnych. Czy Polacy z Południa nie mają prawa do życia w jednym kraju z Polakami z Północy? I co ciekawsze pytanie - czy Polacy z południa mają prawo do interwencji? W końcu jeden naród i kiedyś jeden kraj.
                    A rozlewu polskiej krwi i bratobójczych walk raczej nie ominiesz. Odsunięcie od władzy mniejszości niemieckiej będzie wymagało powstania. A w nim zawsze dojdzie do bratobójczych walk. Interwencja zagraniczna może to przyspieszyć i właśnie ograniczyć przelewanie krwi i bratobójcze walki.

                    Co do samej demokracji to osobiście uważam, że jest to jeden z najgorszych ustrojów. W dyktaturze jest 50% szans że dyktator będzie dobry i 50% szans że będzie zły. W demokracji rządzi większość, a więszkość jest w większości przypadków głupia, no i potem mamy co mamy;p

                    Po pierwsze błąd. Dyktator to nie szanse 50%/50%. Pamiętaj, że zazwyczaj to on decyduje, kto będzie jego następcą. Czyli szanse, że będzie dwóch dobrych dyktatorów wynoszą już tylko 25% itd. Po drugie pokaż mi choć jeden kraj w XX wieku, gdzie dyktatura spowodowała, że ludziom żyje się lepiej. Proszę. A co do złej demokracji... zastanawiające, że kraje w których żyje się najlepiej są krajami demokratycznymi (Eruopa, USA, Australia, Nowa Zelandia, Kanada, Japonia, Tajwan, Korea Płd)., co nie? Jak widać nawet głupia większość daje radę osiągnąć to i owo Poza tym na tym punkcie mogę ponowić pytanie - wolisz żyć w Korei Płn. czy w którymś z wymienionych przeze mnie krajów?

                    LINK
                  • ...

                    Lord Budziol 2013-04-05 12:18:00

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    Nie chciałbym mieszkać ani w USA, ani w Korei Północnej czy Korei Południowej. Urodziłem się w Polsce i to w Polsce chcę żyć. A jeśli miałbym wybierać między Polską demokratyczną a Polską autorytarną bez wachania wybrałbym tą drugą opcję. W sumie gdyby coś mi się nie podobało i tak miałbym taki sam wpływ na to jak teraz;p

                    Jakim zagrożeniem dla krajów postronnych jest Korea Północna w porównaniu do np. USA? Przecież Korei chodzi głównie o ich własne bezpieczeństwo, demonstrując siły militarne i chcąc posiadać broń nuklearną bronią się przed niespodziewanym wniesieniem im demokracji przez USA. Jaki interes miałby reżim w Korei w rozpoczęciu wojny? Żaden, od razu by upadł, co najwyżej zabiłby dość sporą grupę ludzi ale nie ma szansy na wygraną. Tymczasem "strasząc" resztę świata że w przypadku ataku na nich użyją broni jądrowej zabezpieczają się przed interwencją zewnętrzną w ich kraju. Z USA natomiast nigdy nie wiadomo, aż się boję pomyśleć co będzie z nami jak zaczną wydobywać ten gaz łupkowy;p

                    Co do teoretycznej wojny i podziału Polski, idąc Twoim tokiem myślenia powinniśmy zbrojnie najechać na Białoruś, obalić Łukaszenkę i podarować Białorusinom naszą zachodnią demokrację bo przecież to kiedyś było terytorium Rzeczypospolitej...

                    Dlaczego mieszasz już do tego następcę? Tak myśląc w demokracji jest jeszcze mniejsza szansa na jako taki rząd ponieważ cholera wie kogo wybiorą za następne 4 lata;p

                    Co do nieprawidłowości w demokracji nie chodzi tylko o korupcję, jasne że w demokracji nie powstaną obozy koncentracyjne (bo przecież co by powiedziały media) ale za to może zniszczyć Ci życie zgodnie z prawem np. rząd może zamrozić TWOJE pieniądze w banku a następnie zabrać ci część z nich, może nałożyć na Ciebie 70% podatek, wysłać Cię na wojnę wbrew Twojej woli czy możesz zostać aresztowany za nie zapłacenie 100 zł http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/przez-pomylke-trafil-za-kratki-powiesil-sie-w-celi,1,5263475,wiadomosc.html mało mamy przypadków gdzie bezduszność Państwa doprawadzała do tragedii? Dodatkowo jeśli trafi się ktoś kto zabije 77 osób nie zostanie zesłany do obozu koncentracyjnego bo to było by nieludzkie, ale zostanie skazany na conajmniej 21 lat życia na w dość wygodnych warunkach na koszt podatnika...

                    System demokratyczny jest zły dlatego że np. przy rządach autorytarnych sprawujący władzę nie musi martwić się wyborami, może przeprowadzać niezbędne, czasem bolesne reformy, generalnie wszystko można robić dla dobra ogółu. Tymczasem w demokracji rządy przedewszystkim starają się wygrać następne wybory, dlatego niepopularne, a niezbędne reformy są przesuwane na później(np. cholernie drogie przywileje emerytalne niektórych grup zawodowych), a budowy przeprowadza się byle jak (wygrywają najtańsze firmy które nie są w stanie wybudować drogi o odpowiedniej jakości za takie pieniądze, ale rządom jest to na rękę ponieważ za cenę 1 porządnej inwestycji mają zrobione 2 byle jak, ludzie widzą że coś się robi i może na nich zagłosują a co z nimi będzie za kilka lat mają w nosie)

                    LINK
                  • Re: ...

                    Halcyon 2013-04-05 12:51:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    Lord Budziol napisał(a):
                    Nie chciałbym mieszkać ani w USA, ani w Korei Północnej czy Korei Południowej. Urodziłem się w Polsce i to w Polsce chcę żyć. A jeśli miałbym wybierać między Polską demokratyczną a Polską autorytarną bez wachania wybrałbym tą drugą opcję. W sumie gdyby coś mi się nie podobało i tak miałbym taki sam wpływ na to jak teraz;p

                    Unikasz odpowiedzi. Dobrze wiesz, że nie chciałbyś mieszkać w Korei Płn. i nie chodzi o to, że Polska to twoja ojczyzna (zakładamy, że gdybyś żył w Korei to byłaby twoja ojczyzna), ale też o to jakie "życie" wiódłbyś w Korei.

                    Jakim zagrożeniem dla krajów postronnych jest Korea Północna w porównaniu do np. USA? Przecież Korei chodzi głównie o ich własne bezpieczeństwo, demonstrując siły militarne i chcąc posiadać broń nuklearną bronią się przed niespodziewanym wniesieniem im demokracji przez USA. Jaki interes miałby reżim w Korei w rozpoczęciu wojny? Żaden, od razu by upadł, co najwyżej zabiłby dość sporą grupę ludzi ale nie ma szansy na wygraną. Tymczasem "strasząc" resztę świata że w przypadku ataku na nich użyją broni jądrowej zabezpieczają się przed interwencją zewnętrzną w ich kraju. Z USA natomiast nigdy nie wiadomo, aż się boję pomyśleć co będzie z nami jak zaczną wydobywać ten gaz łupkowy;p

                    USA to temat na osobną dyskusję. Nie popieram ich agresywnej polityki (wspomniałem chyba o tym, nie?). Korea jest agresywna. Gdyby Korea Płd. nie miała za sojusznika USA to Korea Płn. nie wahałaby się zaatakować i zająć Południa. Poza tym tutaj masz jeszcze pewien element ideologiczny - mianowicie komunizm, który dąży do ekspansji.

                    Co do teoretycznej wojny i podziału Polski, idąc Twoim tokiem myślenia powinniśmy zbrojnie najechać na Białoruś, obalić Łukaszenkę i podarować Białorusinom naszą zachodnią demokrację bo przecież to kiedyś było terytorium Rzeczypospolitej...

                    Tutaj jest dość kluczowa różnica między tymi sytuacjami. Abstrahując od tego, że nie cała Białoruś była częścią Polski, to Białorusini nie są Polakami. Gdyby Białoruś była zamieszkana w 100% (albo coś koło tego) przez Polaków, którzy byliby zamykani w obozach i żyli jak głodujący niewolnicy to popierałbym interwencję i obalenie Łukaszenki.

                    Dlaczego mieszasz już do tego następcę? Tak myśląc w demokracji jest jeszcze mniejsza szansa na jako taki rząd ponieważ cholera wie kogo wybiorą za następne 4 lata;p

                    Bo należy patrzeć w przyszłość. Nie można ograniczać się do "tu i teraz". Konsekwencje są ważne. Dlatego mieszam w to następców. Zaś jak pokazały badania ludzie wybierani co 4 lata w sposób demokratyczny prezentują zazwyczaj podobny poziom. Czasem, w przypadkach kryzysowych, społeczeństwo się radykalizuje i wybierani są ludzie dążący właśnie do dyktatury bądź autorytaryzmu, co uważam oczywiście za pewną wadę i zagrożenie, choć Ty pewnie uważałbyś to za plus...

                    Co do nieprawidłowości w demokracji nie chodzi tylko o korupcję, jasne że w demokracji nie powstaną obozy koncentracyjne (bo przecież co by powiedziały media) ale za to może zniszczyć Ci życie zgodnie z prawem np. rząd może zamrozić TWOJE pieniądze w banku a następnie zabrać ci część z nich, może nałożyć na Ciebie 70% podatek, wysłać Cię na wojnę wbrew Twojej woli czy możesz zostać aresztowany za nie zapłacenie 100 zł http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/przez-pomylke-trafil-za-kratki-powiesil-sie-w-celi,1,5263475,wiadomosc.html mało mamy przypadków gdzie bezduszność Państwa doprawadzała do tragedii?

                    Dokładnie to samo może Ci grozić w dyktaturze. Różnice są dwie. W dyktaturze o tym decyduje jeden człowiek, a w demokracji musi zadecydować większość z np. 460 (biorąc Polskę za przykład). Druga różnica jest taka, że w dyktaturze obok tych wszystkich wad demokracji masz możliwość obozu koncentracyjnego, egzekucji bez sądu, zabrania całości majątku (bądź w ogóle zakazu posiadania majątku) i to wszystko może grozić nawet za "poglądy"

                    Dodatkowo jeśli trafi się ktoś kto zabije 77 osób nie zostanie zesłany do obozu koncentracyjnego bo to było by nieludzkie, ale zostanie skazany na conajmniej 21 lat życia na w dość wygodnych warunkach na koszt podatnika...

                    Populizm, populizm, populizm. Po pierwsze system norweski przewiduje możliwość przedłużenia kary pozbawienia wolności w nieskończoność. Więc nie 21 lat, ale jeśli trzeba to dożywocie. Po drugie co do "wygodnych warunków" to faktycznie mają dość dobrze w Norwegii, ale nie sugerowałbym się internetowymi "szokującymi zdjęciami", bo w większości dotyczą one ośrodków dla ludzi, którzy popełnili jakieś mniejsze przestępstwa, np. złodziei. Po trzecie mimo wszystko fajnie, że nie ma kary śmierci. Przy najmniej nie skończymy na krześle za coś, czego nie zrobiliśmy Poza tym dla wielu takich psychopatów 20 lat w więzieniu jest gorszą karą niż kara śmierci

                    System demokratyczny jest zły dlatego że np. przy rządach autorytarnych sprawujący władzę nie musi martwić się wyborami, może przeprowadzać niezbędne, czasem bolesne reformy, generalnie wszystko można robić dla dobra ogółu. Tymczasem w demokracji rządy przedewszystkim starają się wygrać następne wybory, dlatego niepopularne, a niezbędne reformy są przesuwane na później(np. cholernie drogie przywileje emerytalne niektórych grup zawodowych), a budowy przeprowadza się byle jak (wygrywają najtańsze firmy które nie są w stanie wybudować drogi o odpowiedniej jakości za takie pieniądze, ale rządom jest to na rękę ponieważ za cenę 1 porządnej inwestycji mają zrobione 2 byle jak, ludzie widzą że coś się robi i może na nich zagłosują a co z nimi będzie za kilka lat mają w nosie)

                    Przede wszystkim w tej wypowiedzi jest trochę hipokryzji. No i trochę naiwności. Pozwól, że pokaże Ci twój tekst tylko trochę inaczej : System demokratyczny jest dobry dlatego że np. przy rządach autorytarnych sprawujący władzę musi martwić się o to, żeby utrzymać władzę, czasem nawet zbrojnie. Ponadto nie musi przeprowadzać reform, bo ma władzę, a za to może napychać bezczelnie i jawnie swoje kieszenie, kiedy ludzie żyją w biedzie. Co najwyżej podejmie jakieś popularne (kara śmierci, zakaz aborcji, zakaz homoseksualizmu) reformy bez znaczenia dla państwa, ale ludzie będą się cieszyć. Nie musi martwić się o wygraną w następnych wyborach, bo nie ma żadnych wyborów i nikt go nie rozliczy z tego co zrobił! (co najwyżej Bóg!). Tymczasem w demokracji rządzący przeprowadzają konieczne reformy, bo wiedzą, że w następnych wyborach wyborcy ich rozliczą z tego co zrobili.

                    Pewnie napiszesz : nieprawda. I pewnie w jakimś stopniu będziesz miał rację. Problem polega na tym, że zestawiłeś źle działającą demokrację z dobrze działającym autorytaryzmem. Ale demokracja nie musi działać źle, a autorytaryzm nie musi działać dobrze! Spójrz choćby na Niemcy czy Skandynawie. Kraje demokratyczne, w których politycy podejmują ważne i konieczne decyzje jak trzeba. Gdzie buduje się raz, a solidnie (swoją drogą twój przykład z drogami jest o tyle nie trafny, że winne są bardziej źle skonstruowane przepisy niż sam ustrój ).
                    To czy autorytaryzm jest dobry czy zły zależy od jednostki, która zdobędzie władze. Ciekawe ilu dobrych i uczciwych ludzi jest na tyle chytrych i bezwzględnych by zdobyć władzę? To czy demokracja jest dobra czy zła zależy od mentalności społeczeństwa (vide Polska vs Skandynawia). Na szczęście mentalność społeczeństwa może zmienić wraz z kolejnym pokoleniem

                    LINK
                  • ...

                    Lord Budziol 2013-04-07 08:07:00

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    A co powiesz na taką Koreę: http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/czlowiek-spodziewa-sie-biedy-i-drutu-kolczastego,722780.html?playlist_id=14557#czlowiek-spodziewa-sie-biedy-i-drutu-kolczastego%2C722780.html?playlist_id=14557&_suid=136531479495209607786692501772 ?

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-04-07 10:32:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    sam autor mówi, że Pjongjang jest "państwem w państwie". Czyli nie jest w żadnym stopniu reprezentatywny dla reszty państwa. Więc "taka" Korea mnie nie dziwi i też nic nie zmienia. Ale proszę, w zamian inny obraz, tego jak wygląda życie na prowincji : http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=PdxPCeWw75k

                    LINK
                  • ...

                    Lord Budziol 2013-04-07 14:25:00

                    Lord Budziol

                    avek

                    Rejestracja: 2011-02-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Imperial City

                    No właśnie, inny obraz. O tym mówię od samego początku. Korea Północna ma różne oblicza. To nie tylko obozy, bieda, głód i totalitaryzm. Tymczasem Ty na podstawie kilku bardzo jednostronnych filmików prezentowanych nam przez media, które ukazują tylko wojsko, nienawiść do USA itp. itd wyciągasz wnioski że cała Korea taka jest i USA mają pełne prawo do wprowadzania tam demokracji siłą.

                    Tak samo mogę znaleść masę zdjęć, filmików i artykułów, które będą pokazywać biedę w Polsce - masę bezdomnych, zniszczone budynki, wieś na której ludzie mieszkają w rozpadających się drewnianych domkach a pole dalej orają koniem. Wiele przykładów w których organy Państwa (sądy, policja, urzędy) źle działając doprowadziły do ludzkiej tragedii. Potem stwierdzę że cała Polska taka jest, a czy to prawda?

                    Dlatego uważam, że każdy powiniem sam myśleć ustalając swój światopogląd, a nie tylko opierać się na subiektywnej papce (bo często informacjami nazwać tego nie można) podawanej nam przez media, które notorycznie kłamią, lub pokazują nam "prawdę z pewnego punktu widzenia" w pogoni za tanią sensacją...

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-04-07 14:42:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -No właśnie, inny obraz. O tym mówię od samego początku. Korea Północna ma różne oblicza. To nie tylko obozy, bieda, głód i totalitaryzm.

                    Oczywiście, tylko obraz Pjongjang dotyczy skrawka Korei. To tak jakby na podstawie obrazu Astany mówić, że w Kazachstanie żyje się super i w ogóle ludzie są bogaci. Oceniam Koreę na podstawie całokształtu.

                    Tymczasem Ty na podstawie kilku bardzo jednostronnych filmików prezentowanych nam przez media, które ukazują tylko wojsko, nienawiść do USA itp. itd wyciągasz wnioski że cała Korea taka jest i USA mają pełne prawo do wprowadzania tam demokracji siłą.

                    Uważam, że przede wszystkim Korea Płd. ma prawo interweniować (zaś USA tylko jako sojusznik Korei).

                    Dlatego uważam, że każdy powiniem sam myśleć ustalając swój światopogląd

                    Brawo! Ja również tak uważam! Zauważ, że w Korei Płn. nikt nie ma prawa myśleć samodzielnie. Ba, nawet nie ma możliwości poznać innych sposobów myślenia! Wiedza o świecie zewnętrznym to wiedza przekazana przez władzę. Plus brak możliwości opuszczenia kraju, a jeśli się uda to zawsze jest możliwość, że zostaniesz złapany i deportowany do swojej ojczyzny by zostać np. rozstrzelanym Każdy naród powinien mieć prawo do samostanowienia o sobie. Takie prawo mają Koreańczycy z Południa i korzystają z niego. Takiego prawa nie mają Koreańczycy z Północy. Dlatego uważam, że Koreańczycy z Południa mają prawo dać taką możliwość swoim rodakom z Północny. To w końcu jeden naród podzielony z powodów politycznych przez mocarstwa ponad 60 lat temu. Mają prawo żyć w jednym państwie i o sobie stanowić. Jeśli Koreańczycy z Północy nie chcą zjednoczenia czy ustroju takiego jak Korea Południa - ok. Ale niech mają możliwość o tym zadecydować. Bo ta możliwość została im zabrana 60 lat temu przez Chiny i ZSRR, które są "rodzicami" obecnego ustroju.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-04-07 15:11:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    Dodam tylko jeszcze jedną uwagę odnośnie legitymacji Korei Płd. do interwencji. Można przypuszczać ze sporą dozą prawdopodobieństwa, że Korea Płn. ma wrogie intencje względem południowego sąsiada i, jak pokazuje choćby wojna koreańska, gdyby nie pomoc i wsparcie USA, chętnie zajęłaby Południe jednocząc półwysep (zabierając tym samym możliwość wyboru wszystkim Koreańczykom).

                    LINK
        • Re: Re: III WŚ

          Vergesso 2013-04-04 13:51:00

          Vergesso

          avek

          Rejestracja: 2007-08-29

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Toruń

          Halcyon napisał(a):
          No tutaj trochę przesadziłeś. Nie słyszałem o obozach w Chinach ani o klęskach głodu. No i w Chinach ludzie mają jakiś tam dostęp do wiedzy o świecie zewnętrznym.
          ________

          Ale o jakiego rodzaju obozach mówimy? Bo jeśli mówimy o obozach pracy, to te w Chinach jak najbardziej występują. Ostatnio czytałem artykuł o jednej parce, która w takim obozie przepracowała 13 miesięcy, gdzie pracowali przy montowaniu elektroniki. Dla władz korzyść, bo nie dość, że bat na społeczeństwo, to jeszcze darmowa siła robocza. A parka trafiła z przyczyn politycznych, ale niestety nie pamiętam dokładnie jakich.

          Co do dostępu o świecie zewnętrznym - wszystko kontrolowane przez nie tylko władze, ale i pomoc korporacji. Choćby Google, które miało się z tego wycofywać niby, ale nie wiem czy to zrobili. Albo Hollywood - ostatnio wpadli na pomysł kręcenia specjalnej wersji Iron-Mana 3 dla Chińczyków Z takiego Atlasu Chmur z kolei wycięli z 40 minut filmu.

          Swoją drogą, ostatnio w Chinach zagrożoną grupą społeczną stali się lokalni bogaci biznesmeni - wystarczy, że jeden taki podpadnie jakiemuś towarzyszowi partyjnemu, to ten znajdzie na niego kwity(a nietrudno o to, bo z chińskimi najbogatszymi podobnie jak z rosyjskimi, majątki zdobywane w szemrany sposób) i cały majątek takiego zostanie, zgodnie z prawem, zarekwirowany.

          LINK
          • Re: Re: Re: III WŚ

            Halcyon 2013-04-04 15:14:00

            Halcyon

            avek

            Rejestracja: 2004-09-07

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Police

            Vergesso napisał(a):
            Halcyon napisał(a):
            No tutaj trochę przesadziłeś. Nie słyszałem o obozach w Chinach ani o klęskach głodu. No i w Chinach ludzie mają jakiś tam dostęp do wiedzy o świecie zewnętrznym.
            ________

            Ale o jakiego rodzaju obozach mówimy? Bo jeśli mówimy o obozach pracy, to te w Chinach jak najbardziej występują. Ostatnio czytałem artykuł o jednej parce, która w takim obozie przepracowała 13 miesięcy, gdzie pracowali przy montowaniu elektroniki. Dla władz korzyść, bo nie dość, że bat na społeczeństwo, to jeszcze darmowa siła robocza. A parka trafiła z przyczyn politycznych, ale niestety nie pamiętam dokładnie jakich.


            W sumie pewnie dobrze by było, gdyby obozy w Korei Płn. były tylko obozami pracy. Ale chyba mówi się o obozach koncentracyjnych, nie? Poza tym sam fakt, że czytałeś o osobach, które były w chińskich obozach pracy i z nich wyszły by o tym opowiedzieć to chyba jakaś różnica I chyba trafiają tam z wyrokiem, czy się mylę? Oczywiście, to tylko niewielka różnica, szczególnie, że wyrok można dostać też za "zbrodnie polityczne".

            Co do dostępu o świecie zewnętrznym - wszystko kontrolowane przez nie tylko władze, ale i pomoc korporacji. Choćby Google, które miało się z tego wycofywać niby, ale nie wiem czy to zrobili. Albo Hollywood - ostatnio wpadli na pomysł kręcenia specjalnej wersji Iron-Mana 3 dla Chińczyków Z takiego Atlasu Chmur z kolei wycięli z 40 minut filmu.

            Dlatego napisałem "jakiś tam dostęp". Wprawdzie jest cenzura, ale przynajmniej dostają częściowy dostęp do internetu czy kultury zachodniej. A w Korei Płn. to przecież nawet tego nie ma. A to już jednak duża różnica.

            Swoją drogą, ostatnio w Chinach zagrożoną grupą społeczną stali się lokalni bogaci biznesmeni - wystarczy, że jeden taki podpadnie jakiemuś towarzyszowi partyjnemu, to ten znajdzie na niego kwity(a nietrudno o to, bo z chińskimi najbogatszymi podobnie jak z rosyjskimi, majątki zdobywane w szemrany sposób) i cały majątek takiego zostanie, zgodnie z prawem, zarekwirowany.

            Też o tym czytałem. A biorąc pod uwagę, że ich system jest skorumpowany to w ogóle dramat. Ale zauważ, że w Chinach masz "prywatnych bogatych" ludzi. A w Korei... Nie chcę uchodzić za apologetę Chin, bo ogólnie raczej ich krytykuje (zawsze smuciła mnie historia Kuomintangu - i tak przy okazji polecam książkę Jakuba Polita "Chiny 1946-1949" jeśli jej nie znasz, bo bardzo ciekawa lektura). Po prostu porównując oba państwa, w mojej opinii, w jednym sytuacja jest gorsza.

            LINK
          • trochę chyba się zakręciiłeś

            Lord Sidious 2013-04-05 18:32:00

            Lord Sidious

            avek

            Rejestracja: 2001-09-05

            Ostatnia wizyta: 2025-01-19

            Skąd: Wrocław

            łączysz różne fakty, niekoniecznie ze sobą powiązane. Generalnie Chiny trudno jednoznacznie ocenić, głupio też je przyrównywać do Korei Północnej. Ta jest skansenem poprzedniego systemu, Chiny są nowoczesne... może aż za nadto. Ale do tego wrócę.

            Najpierw prostowanie. Iron-Man 3. Ta wersja specjalna to trochę nie tak. To jest w dużej mierze kwestia specyfiki chińskiego rynku. Chiny to kraj gdzie panuje dziki kapitalizm, państwo niewiele miesza się do tego, co się dzieje wewnątrz, ale kontroluje dokładnie import, zwłaszcza dóbr kulturalnych. Przez to od wielu lat są ograniczenia na ilość filmów zagranicznych, które wchodzą na chiński rynek. Do nie dawna amerykańskich filmów wchodziło dwadzieścia parę rocznie, wybierane starannie przez władze chińskie i przedstawicieli biznesu z USA. To były negocjacje... które w przypadku Gwiezdnych Wojen były dość ważne dla LFL. A rynek chiński jest chłonny i coraz bardziej opłacalny. Titanic 3D w USA zarobił 60 milionów USD, w Chinach 145 milionów USD. Faktem jest, że w Chinach nie było go wcześniej w kinach, ale ta liczba mówi sama za siebie. Ogranicz się do dwudziestu blockbusterów... teraz nawet jak ta liczba jest powiększona to i tak przy takich pieniądzach ucieka Amerykanom za dużo kasy. Stąd pomysł na chińskie koprodukcje... lokujesz w Chinach część produkcji i wchodzisz za darmo na chiński rynek, poza limitami. Czasem robisz wersję trochę inną... to zwykłe machloje są, które Chińczycy przyjmują z otwartymi rękoma.

            Druga sprawa to cenzura. Ale ona wynika już bardziej z chińskiego systemu - to już jest autokracja jednej partii, nie komunizm, czy dyktatura. Komunizm w Chinach umarł i jest zakopany głębiej niż u nas. Partia jednak rządzi i robi wszystko by władzę utrzymać - ludzie dostali kapitalizm, i powinno im wystarczyć. Więc treści niewygodne w Chinach to takie, które godzą w dobre imię Chin. W Chinach rządzi PR (jak u nas, tylko tam wpsomagany jest cenzurą). Wszystko jest super, najlepsze itp. najlepszy kraj, genialna partia itp. resztę się wycina. A i Chińczycy nie lubią słuchać o swoich błędach i brakach... Efekt jest taki, że wpisując w wyszukiwarce Tienanmen w Chinanch znajdziesz w Google strony, ale na nie nie wejdziesz (próbowałem). Takie treści są blokowane. W tym wypadku Atlas Chmur, którego fragment dzieje się w Azji (przypominającej trochę dzisiejszy Szanghaj) i masz tam łamanie praw człowieka itp.. nie dziwie się, że to wycieli. To jest całkowicie zgodne z ich wizją świata. Najlepsze jest to, że gdyby w Atlasie Chmur to samo było pokazane w Europie czy Ameryce, to pewnie cenzura by się tym nie przejęła.

            Kolejna rzecz to obozy pracy. Znów, pewnie są, ale w Chinach to nie jest główny problem. Powiem, że wręcz marginalny. Gorzej jest z prawami człowieka. Kraj, który potrafi wylać odpady radioaktywne na tereny, gdzie mieszkają ludzie... i nic z tym nie zrobić... to właśnie Chiny. Gorzej, że rząd potrafi prześladować grupy społeczne. Wbrew pozorom nie chodzi o bogatych, ale obecnie o rolników. Władze Chin stwierdziły, że za mały odsetek ludzi mieszka w mieście, więc poograniczały prawa rolnikom do emerytur i innych ubezpieczeń zdrowotnych itp. (pod warunkiem, że ich na to stać). I to wszystko zgodnie z prawem, w rezultacie ci ludzie naprawdę klepią tam straszliwą biedę, chyba, że się wyprowadzą do miast... ale na to trzeba mieć kasę, więc większość jest skazana na pracę do śmierci... Nie trzeba robić obozów zagłady. Inna sprawa to warunki higieniczne, czy choćby dotyczące pól elektromagnetycznych, sam widziałem wioski, które są budowane pod cała masą linii wysokiego napięcia... (nie jedną linią, ale cała masą)... ludzie tam mieszkają. Państwo się tym nie przejmuje, tylko buduje dalej. To jest duży problem Chin.

            Natomiast jednocześnie faktycznie Chiny się otwierają. Jeszcze kilkanaście lat temu po Chinach ludzie nie mogli (Chińczycy) podróżować, teraz mogą. To się zmienia. Warto jednak pamiętać o tym, że tam władza nawet nie sugeruje, że jest po coś innego jak tylko trwać. I w dużej mierze jak ktoś to akceptuje, to może się cieszyć prawie nieskrępowaną wolnością, o ile go na to stać. W Korei jednak tak nie jest, tam reżim się boi zdecydowanie bardziej i jest większy zamordyzm.

            LINK
            • .....

              Mistrz Jedi Radek 2013-04-05 19:38:00

              Mistrz Jedi Radek

              avek

              Rejestracja: 2008-01-26

              Ostatnia wizyta: 2016-11-16

              Skąd: Wa-Wa

              -Najlepsze jest to, że gdyby w Atlasie Chmur to samo było pokazane w Europie czy Ameryce, to pewnie cenzura by się tym nie przejęła.

              Co na dłuższą sprawę może im zaszkodzić, nie sądzę aby przeciętny Chińczyk miał jakieś problemy z rozumieniem alegorii.

              Natomiast jednocześnie faktycznie Chiny się otwierają. Jeszcze kilkanaście lat temu po Chinach ludzie nie mogli (Chińczycy) podróżować, teraz mogą. To się zmienia. Warto jednak pamiętać o tym, że tam władza nawet nie sugeruje, że jest po coś innego jak tylko trwać. I w dużej mierze jak ktoś to akceptuje, to może się cieszyć prawie nieskrępowaną wolnością, o ile go na to stać. W Korei jednak tak nie jest, tam reżim się boi zdecydowanie bardziej i jest większy zamordyzm.

              Więcej nawet. Czytałem o blogerach którzy krytykowali rząd chiński i nawet nie byli za to zabijani, chociaż blogi były po sprawie zamykane. Ja nawet nie wiem czy kilka z nich ostanio nie zostało nawet nie zamkniętych i czy w którymś przypadku rząd nie przyznał nawet racji blogerowi...

              Poza tym z miesiąc temu zbuntowała się jedna z chińskich gazet, nie chcąc zamieszczić jakiegoś artykułu rządowego. Jej protest był publiczny, dołączyło się do niego nawet sporo zwykłych ludzi. I nikt nie został rozstrzelany nawet, rząd nawet jakieś małe ustępstwa uczynił.

              LINK
              • bo rozstrzelanie

                Lord Sidious 2013-04-05 21:08:00

                Lord Sidious

                avek

                Rejestracja: 2001-09-05

                Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                Skąd: Wrocław

                to już skrajny przypadek, natomiast Chiny są zdecydowanie bardziej "interesowne". Np. idąc do wiezienia, więźniowie są czasem zmuszani do gry w WOW lub inne MMO... zdobywają poziomy, a potem władza sprzedaje im przedmioty .

                Ale też trzeba uważać. Jak byliśmy na Placu Bramy Niebiańskiego Spokoju, to przewodnik błagał nas w autobusie, by nic nie mówić po polsku o Tienanmen... Nic, nie wymieniać nawet nazwy. Bo potrafią zgarnąć, mieli już taki przypadek. Natomiast jak sobie robiliśmy jaja ze zdjęciami, to nikt nie zareagował, ba Chińczycy sami się śmiali... tylko nie wolno wspominać o tematach wrażliwych.

                LINK
                • .....

                  Mistrz Jedi Radek 2013-04-05 21:38:00

                  Mistrz Jedi Radek

                  avek

                  Rejestracja: 2008-01-26

                  Ostatnia wizyta: 2016-11-16

                  Skąd: Wa-Wa

                  Mimo wszystko mam wrażenie, że powoli ale Chiny zaczynają się liberalizować, zwłaszcza że pod hasłem rozstrzelanie miałem też na myśli więzienie i torturowanie. Jeżeli pozwalają ludności krytykować część urzędników za chodzenie w rolexach, to otwiera to w przyszłości możliwość na rozszerzenie tych swobód (co prawda wymuszoncyh tym, że nie da się ocenzurować całego internetu, ale zobacz że władza nie zareagowała próbą zakazu blogowania dla wszystkich obywateli, argumentując to np jakąś paniką moralną i szerzącą się anarchią)

                  W jakim sensie zgarnęli? Chodzi o jakieś przesłuchanie pewnie,wiesz coś więcej? Wybuchłaby afera gdyby władze chińskie porwały turystę.

                  LINK
                  • z tego

                    Lord Sidious 2013-04-05 21:45:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    co mówił przewodnik, to zgarnęli na przesłuchanie... nic oczywiście złego się nie stało, ale trochę nerwówki było. W każdym razie przewodnik nie chciał przez coś takiego przechodzić. Afery nie było, bo to nie raz za granicą polskiego turystę zatrzymano, ale jak wypuszczono to nikt z tym do mediów nie szedł. Natomiast obrazuje to bardzo ładnie jak działa system policyjny w Chinach. Nie tak jak w USA, że wszędzie kontrole czy policja i jest to uciążliwe, tego jest dużo mniej, ale oko wielkiego brata czuwa. Działa to też w dobrą stronę, bo jak miałem problem z maszyną do biletów w metrze... to też to bardzo szybko wykryli i ktoś przyszedł pomóc, mimo, że poza kamerkami (i pewnie podsłuchami) nic nie widać.

                    LINK
                  • ....

                    Mistrz Jedi Radek 2013-04-05 22:33:00

                    Mistrz Jedi Radek

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-26

                    Ostatnia wizyta: 2016-11-16

                    Skąd: Wa-Wa

                    Czyli dobrotliwy agent zdradził niechcący ,że Cię obserwuje?

                    To oznaka, że Chińczycy są przyzwyczajeni że ich obserwują i że nie ma sensu tego w żaden sposób ukrywać. Ciekawi mnie czy agent miał instrukcję aby pomagać cudzoziemcom czy zrobił to z własnej woli, jeżeli tak to mógł mieć potem kłopoty. Ciekawa sytuacja.

                    LINK
  • Ryszard Kalisz wyrzucony z SLD

    Vergesso 2013-04-08 18:35:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13698883,Ryszard_Kalisz_wykluczony_z_SLD__Czyta_decyzje_partii.html?lokale=torun#BoxWiadTxt

    Jakby tak pobawić się w analizowanie...
    Jak dla mnie kompletnie niezrozumiała decyzja. Kiedyś już pisałem tu chyba, że paru znajomków mi mówiło(jeszcze w 2010), że choć SLD niespecjalnie lubią, to gdyby Kalisz wystartował na prezydenta, to chętnie by na niego zagłosowali.
    Fakt faktem, że Kalisz jest cholernie popularny nie tylko na scenie politycznej, ale też chociażby pamiętam przykład, gdzie jedna babka nie zapraszała do swojego programu telewizyjnego polityków, jednak dla Kalisza zrobiła wyjątek, bo uznała że on jeden z polskiej klasy politycznej nadaje się do jakiejkolwiek rozmowy

    Kalisz jest też liderem wielu dusz sld-owskich, a teraz w partii brakuje kogoś, kto by przyciągał do partii. Piekarska straciła trochę na znaczeniu od czasów wyborów. Miller się do tego nie nadaje, Oleksy z Czarzastym to "ci źli" baronowie, Napieralski się zbłaźnił, Olejniczak nie ma nic do zaprezentowania. Trochę niewesołe perspektywy z ich punktu widzenia, acz ich wybór.

    LINK
    • ...

      Rael 2013-04-08 18:39:00

      Rael

      avek

      Rejestracja: 2003-01-10

      Ostatnia wizyta: 2023-06-03

      Skąd:

      Miller wyraźnie idzie w kierunku utrzymania tych kilkunastu % poparcia i dobrania się do koalicji z PO (lub nawet z PiS - nie zdziwiłoby mnie to). Widocznie tak jest chory na władze, żezrobi wszystko żeby choć jej odrobinke posmakować.

      LINK
  • "Polaczki...

    Matek 2013-04-14 20:46:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    ... i reszta hołoty z Europy Wschodniej" potraktowana jak Murzyni 50-60 lat temu w USA ... Oni też nie wszędzie mogli siadać.

    http://wyborcza.pl/1,75477,13719884,_apos__apos__Zakaz_siadania_dla_osob_z_Europy_Wschodniej_apos__apos_.html

    LINK
  • Są wyniki z wyborów uzup. do Senatu w Rybniku

    Vergesso 2013-04-22 15:27:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    http://ext.kbw.gov.pl/senat73/?url

    Frekwencja wyniosła zaledwie 11% :/

    Znowu wstyd i hańba, znowu część Polaków pokazuje, że wcale nie reprezentuje myślenia obywatelskiego, tylko mentalność niewolniczą. A stąd już prosta droga do przekształcenia kogoś w niewolnika - delikwentowi i tak będzie obojętnie.

    Co do wyników - pan spadochroniarz, czyli Korwin-Mikke zawalił kompletnie. Kandydat Platformy też, skoro taka potężna partia, a dopiero trzecie miejsce.
    Mnie dziwi niski wynik kandydata RAŚ(dopiero 4 miejsce) i pierwsze miejsce Piechy. Spodziewałem się wysokiego wyniku u niego, ale nie pierwszego miejsca po tych wszystkich anty-śląskich atakach PiSu.

    LINK
    • Re: Są wyniki z wyborów uzup. do Senatu w Rybniku

      Elendil 2013-04-22 18:01:00

      Elendil

      avek

      Rejestracja: 2008-04-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

      Vergesso napisał(a):
      Mnie dziwi (...) pierwsze miejsce Piechy. Spodziewałem się wysokiego wyniku u niego, ale nie pierwszego miejsca po tych wszystkich anty-śląskich atakach PiSu.
      ________
      Czyli Ślązacy nie wyrażają miłości do RAŚistów Gorzelika, a przy tym chęci powieszenia albo nabicia na pal Kaczafiego i absolutnej nienawiści do tego małego, ohydnego gnoma, który swymi zbrodniczymi słowami (choć fakt, że głupimi) o ukrytej opcji, obraził Śląsk, Polskę i świat?
      Swego czasu nie było ważniejszego tematu w mediach, a płaczów i skamlenia redaktorów GWna na tego nienawistnika nie było końca. A teraz nie dość, że za tą zbrodnię przeciwko ludzkości Kaczafi nie odpowiedział przed wszystkimi trybunałami Europy i globu, to jeszcze się z wygranej cieszy.
      Pewnie importował ukrytą opcję rydzykowską do Rybnika, żeby mohery-agenci głosowali tam na Piechę. Przecież urażeni do szpiku kości Ślązacy na pewno by na niego nie postawili.

      Zaczną się tam teraz obozy koncentracyjne i łapanki na ulicach, zobaczycie.

      LINK
  • Nie ma Gowina

    Vergesso 2013-04-29 18:10:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    Kolejny news polityczny Niemieckie zarodki przelały czarę goryczy
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13828343,Premier_odwolal_Jaroslawa_Gowina.html#BoxSlotII3img

    Cóż, złym pomysłem było powoływanie go na ministra sprawiedliwości - raz, że na tym stanowisku potrzebny jest prawnik, tudzież dobry zarządca/menadżer czy administratywista. W każdym razie nie filozof.
    A dwa, że tarcia między Tuskiem a Gowinem były do przewidzenia od początku.

    A teraz? Teraz to odwołanie go jest złym pomysłem, bo wbrew tłumaczeniom wygląda to właśnie tak, jakby Gowin został odwołany za poglądy(choć inna sprawa, że te poglądy wpływały na jego pracę ministerialną).

    LINK
  • Hello Kitty jest dziełem szatana!

    Vergesso 2013-05-05 13:50:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    Na początku myślałem, że to Natanek...ale nie...
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13849078,Gdanski_ksiadz_informuje_wiernych___Hello_Kitty_to.html?lokale=torun#BoxWiadTxt

    Otóż musicie wiedzieć, że zaszyte usta tego białego kociaka mają zamykać usta wszelkim dzieciom i wtłaczać im wszelką treść, a do tego pobudza w dzieciach sferę seksualną.
    No i przede wszystkim, skąd się wziął? Z ulotki parafialnej:
    Według hiszpańskich źródeł, postać kociaka została stworzona przez zrozpaczonego ojca, którego chora na nowotwór córka umierała. Ojciec, by ratować życie dziecka, zawarł pakt z demonem, ofiarowawszy za ocalenie życia swojej córki stworzenie symbolu, który będzie czczony w świecie. Oczywiście - ku chwale piekieł. Nazwa jest następująca: Hell - o - Kitty. Jak widać kotek nie ma... ust! Dlaczego? Dlatego, że dziecku łatwo jest je zamknąć i wtłoczyć wszelką treść. Dziecko jest nieświadome. Także kto kupuje przedmioty z wizerunkiem tego kociaka, naraża dziecko na poważne niebezpieczeństwo sfery duchowej. Oddaje malucha w ręce demonów!

    Piękne! Artykuł już leci do ulubionych

    Ale czego się spodziewać, ostatnio na toruńskiej starówce jakiś typ(ale nie duchowny) rozdawał ulotki o tytule "Bóg stworzył Adama i Ewę, a nie Adama i Wojtka". To skąd się wzięły Wojtki?

    LINK
  • AVE 1!!!

    Dark Count 2013-05-06 18:25:00

    Dark Count

    avek

    Rejestracja: 2007-10-18

    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

    Skąd: Ze schwabów

    http://demotywatory.pl/4124251/Ave

    AVEAVEAVEAVEAVEAVEAVEAVEAVEAVEAVCEAVEAVEAVEAVEAVEAAVEAVAEVAEVAVAEVAEVAE

    LINK
  • Matury do powtórki?

    smajlush 2013-05-08 23:18:00

    smajlush

    avek

    Rejestracja: 2010-09-18

    Ostatnia wizyta: 2024-06-29

    Skąd: Kraków

    http://aszdziennik.wordpress.com/2013/05/08/matura-z-jezyka-polskiego-do-powtorki-centralna-komisja-egzaminacyjna-zgubila-klucz-z-odpowiedziami/

    To jest takie żenujące, że aż śmieszne. Tylko maturzystów szkoda, że być może drugi raz będą musieli przechodzić przez ten stres.
    Miejmy nadzieję, że ktoś jakoś ogarnie tę sytuację.

    LINK
  • 2 sprawy

    Lord Bart 2013-05-13 20:14:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Dzisiaj miałem najgorszy chyba dzień w tym roku, ale nie o tym bo i o tym nie pisze prasa.
    Ta natomiast relacjonowała dzisiaj kociokwik warszawski, bo dwie centralne stacje metra, po weekendowym zamknięciu, były niedostępne również dzisiaj.

    Dlaczego? Bo się tarcze 2 linii nie przebiły...
    Spoko, to że budowa drugiego długopisu rozpieprza to miasto nie gorzej niż Niemcy w 44 - to wiedziałem przed startem.
    Ale to, że informacja tak została umieszczona podobno w niedzielę na fejsbukowym profilu ratusza?
    o0

    Czekam kiedy się zbiorą ci od podpisów pod referendum, ciekawym kiedy ono będzie. Podobno w innych mieścinach burmistrzów z PO wypieprzyli.
    Tutaj, cytując klasycznego spoconego Janka początek spoilera trzeba HGW komisyjnie wypierdolić koniec spoilera z tego stanowiska.
    Miasto XXI wieku buduje... metodami z XVII chyba i licząc tą samą liczbą ludności, jak przy odpadach.


    2 sprawa, co prawda bez linków do prasy jak wyżej, ale pewnie słyszeliście - podobno bulgotali się maturzyści o tegorocznego anglika, że PODsumowanie jakieś powinno być POD czymś.

    BTW z anglika summation nie ma przedrostka under-... czy jak to tam się nazywa.

    Zerknąłem sobie do tego arkusza, odpowiedzi są A-H (czyli jest ich 8), a mamy użyć 7, od 4.1 do 4.7.
    Zerknąłem na ostatnie zdanie i 4.7 nie jest na końcu, tylko NAD nim. Podobnie jak 4.1 nad zdaniem pierwszym, bo to co je poprzedza to... wstęp. Do którego żadne z podsumowań A-H i tak nie pasuje.

    Spoko. Tegorocznym jak i każdym "nowym" dedykuję
    http://tinyurl.com/c93drt2
    Chyba od nadmiaru zakreślania abc zanikła funkcja myślenia.


    Ot, takie luźne.

    LINK
    • Re: 2 sprawy

      Resvain 2013-05-14 02:36:00

      Resvain

      avek

      Rejestracja: 2009-04-15

      Ostatnia wizyta: 2019-02-21

      Skąd: Gdańsk

      Bastion napisał(a):
      2 sprawa, co prawda bez linków do prasy jak wyżej, ale pewnie słyszeliście - podobno bulgotali się maturzyści o tegorocznego anglika, że PODsumowanie jakieś powinno być POD czymś.

      BTW z anglika summation nie ma przedrostka under-... czy jak to tam się nazywa.

      Zerknąłem sobie do tego arkusza, odpowiedzi są A-H (czyli jest ich 8), a mamy użyć 7, od 4.1 do 4.7.
      Zerknąłem na ostatnie zdanie i 4.7 nie jest na końcu, tylko NAD nim. Podobnie jak 4.1 nad zdaniem pierwszym, bo to co je poprzedza to... wstęp. Do którego żadne z podsumowań A-H i tak nie pasuje.

      Spoko. Tegorocznym jak i każdym "nowym" dedykuję
      http://tinyurl.com/c93drt2
      Chyba od nadmiaru zakreślania abc zanikła funkcja myślenia.


      Ot, takie luźne.

      ________
      Nie mam pojęcia skąd się urwały te patafiany. Nie znam nikogo kto by się na to skarżył. Ktoś najpewniej spieprzył sprawę (a to sztuka) i liczy, że parę punktów więcej wpadnie - i rzeczywiście CKE ma brać poprawkę na ten "błąd" przy sprawdzaniu.

      Swoją drogą denerwuje mnie ta wielka szydera z matur. Oczywiście, że większość z nich jest łatwa/banalna. Tylko, że w większości przypadków nie chodzi o to, żeby ją zdać, tylko napisać na 70, 80, często 90%. Rozszerzenie, bo podstawa to formalność i raczej się nie przydaje. Nie mówię, że to wymaga nadzwyczajnej wiedzy czy inteligencji, ale byle matoł tego nie zrobi, co często się sugeruje.

      Choć rzeczywiście coś jest nie tak - kiedy słyszę, że ludzie w rzekomo najlepszym ogólniaku w Gdańsku od słowa "cybernetyka" tworzyli "cybernautę" lub "cyborga" (chodziło o specjalistę w dziedzinie) to sam zaczynam się zastanawiać co ja tam robiłem/co oni tam robili.

      LINK
      • Re: Re: 2 sprawy

        Lorn 2013-05-14 08:32:00

        Lorn

        avek

        Rejestracja: 2005-01-16

        Ostatnia wizyta: 2024-04-30

        Skąd: Sosnowiec / Kraków

        Resvain napisał(a):

        Nie mam pojęcia skąd się urwały te patafiany. Nie znam nikogo kto by się na to skarżył. Ktoś najpewniej spieprzył sprawę (a to sztuka) i liczy, że parę punktów więcej wpadnie - i rzeczywiście CKE ma brać poprawkę na ten "błąd" przy sprawdzaniu.

        ________

        Problem kryje się w zalążku. Pomysł żeby 80% Polaków miało maturę jest dziwny sam w sobie, ale żeby WSZYSCY oni mieli maturę z Matematyki? Efektem tego są zadania w arkuszu podstawowym, które średnio ogarnięta małpa rozwiązuje w pamięci. Niestety przez takie pomysły naszej reformy cierpią i uczniowie słabi i ci dobrzy. Co ma zrobić człowiek z maturą na poziomie podstawowym zdaną na 40% ?

        A z drugiej strony wszyscy, którzy z matur mają bekę powinni spróbować teraz zrobić arkusze z poziomu rozszerzonego, z matmy, fizyki, chemii czy biologi. Pamiętając, że żeby dostać się na przykład na medycynę, trzeba mieć wyniki w okolicach 90%

        LINK
        • Re: Re: Re: 2 sprawy

          Resvain 2013-05-14 12:15:00

          Resvain

          avek

          Rejestracja: 2009-04-15

          Ostatnia wizyta: 2019-02-21

          Skąd: Gdańsk

          Lorn napisał(a):
          A z drugiej strony wszyscy, którzy z matur mają bekę powinni spróbować teraz zrobić arkusze z poziomu rozszerzonego, z matmy, fizyki, chemii czy biologi. Pamiętając, że żeby dostać się na przykład na medycynę, trzeba mieć wyniki w okolicach 90%
          ________
          Właśnie o tym mówię. Albo rozszerzenie z historii. Ok, pytania nie są szczególnie trudne jeśli ma się pewną wiedzę. Ale punktacja? Masz do wypisania 4 rzeczy. Zadanie jest za jeden punkt. Wypiszesz 3 (czyli 75%) i ch*j, ZERO. Choć wiesz to, ale owo dostajesz zero. Takie zadanie byłoby za 4 punkty na podstawie. Na rozszerzeniu większość zadań jest jednak punktowanych w taki sposób. Weźmy też pracę pisemną. Podboje Aleksandra? Spoko. Perypetie polskich władców w średnowieczu? Super. Zimna wojna? Miód. Równie dobrze może być jednak JEB - Stosunki polsko-węgierskie w XVIII wieku. I po zawodach. Ruletka.

          LINK
          • ...

            Stele 2013-05-14 13:07:00

            Stele

            avek

            Rejestracja: 2010-01-04

            Ostatnia wizyta: 2019-12-19

            Skąd: Wrocław

            To po unii mieli oni niezależną politykę zagraniczną względem cesarstwa? Dobrze wiedzieć.

            LINK
            • ...

              Ren Kylo 2013-05-14 13:16:00

              Ren Kylo

              avek

              Rejestracja: 2008-01-13

              Ostatnia wizyta: 2025-01-18

              Skąd: Padawan Wandalek

              Raczej właściwszym określeniem zamiast cesarstwa jest powiedzieć że prowadziły niezależną politykę zagraniczną wobec Habsburgów. Węgry w przeciwieństwie do Czech nigdy nie wchodziły w skład Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.

              LINK
              • Re

                kobango 2013-05-14 16:06:00

                kobango

                avek

                Rejestracja: 2012-11-15

                Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                Skąd: Bytom

                Zaskoczenie - mieliśmy to w gimnazjum.

                LINK
              • ...

                Dark Count 2013-05-14 16:35:00

                Dark Count

                avek

                Rejestracja: 2007-10-18

                Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                Skąd: Ze schwabów

                Proszę wybaczyć, że tak to ujmę, ale pomieszanie z poplątaniem widzę.
                To tak na początek należy zauważyć, że przedmówca odniósł się do jakiegoś państwa, więc Habsburgowie odpadają, bo to dynastia.
                Wnioskuję, że Stele miał na myśli cesarstwo austriackie (co prawda nazwa też nie jest za bardzo trafna, ale de facto to było cesarstwo) które rządziło terytorium węgierskim. Wtedy jego wypowiedź ma sens i nie trzeba jej inaczej interpretować, bo nie ma żadnego sensu łączenie jej z pierwszą rzeszą.
                Po drugie nie Czechy, a elektor Bohemii.
                Po trzecie, w późnym XVIII wieku, to habsburgowie wyznaczali w dużej mierze cesarzy pierwszej rzeszy, a ci ostatni byli nawet członkami tej dynastii, ergo nie rozdzielałbym tego w ten sposób.

                LINK
                • ...

                  Ren Kylo 2013-05-14 18:00:00

                  Ren Kylo

                  avek

                  Rejestracja: 2008-01-13

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                  Skąd: Padawan Wandalek

                  Miałem na myśli głównie aspekt formalny tego że istniało formalnie królestwo Węgier które jak najbardziej praktycznie było rządzone z Wiednia mimo pewnej autonomii którą posiadało. Co do cesarstwa austriackiego to tytuł ten pojawił się w 19 wieku po przegranych wojnach z Napoleonem kiedy to Habsburgowie przyjęli ten tytuł łącząc go z tytułem cesarza rzymskiego jeszcze przez okres dwóch lat. Właściwszą nazwą według mnie to posiadłości Habsburskie jako określenie ziem którymi władali realnie.

                  LINK
                  • ...

                    Dark Count 2013-05-14 18:53:00

                    Dark Count

                    avek

                    Rejestracja: 2007-10-18

                    Ostatnia wizyta: 2019-08-20

                    Skąd: Ze schwabów

                    Wiem kiedy pojawił się ten tytuł i na jakich kondycjach, co nie zmienia tego, że jest bardziej adekwatny do wypowiedzi Stele.
                    Co do autonomii Węgier to była nikła. Już od ok.1530 Habsburgowie ingerowali w monarchię węgierską. Ok 10 lat później nastąpiło przejęcie tronu. Co prawda bez aneksji, ale de facto państwa węgierskiego nie było. W 1804 (czyli we wczesnym XIXstym wieku, pomyliłem się o parę lat pardon, myślałem że było to na końcu XVIII wieku) Węgry były częścią cesarstwa i autonomii praktycznie nie miały. Resztki węgierskiej szlachty liczyły się tylko wtedy, gdy Fryderyk z Prus nacierał na łużyce a M.Teresa nie wiedziała do kogo się zwrócić. Tyle że był to bardziej epizod wojenny niż faktyczne znaczenie polityczne. Koniec końców i tak to nic nie zmieniło.
                    O formalnej autonomii możemy mówić dopiero w drugiej połowie XIX wieku, gdy cesarstwo zmieniło formalnie nazwę na Austro-Węgry. I była to raczej formalność, bo represje przeciwko ludności węgierskiej się zwiększyły, żadne reformy polityczne nie zostały przeprowadzone, a struktura militarna pozostała ta sama. Doszło do tego że w rejonach transylwanii pułki etnicznie węgierskie miały tytuły austriackie.

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-05-15 10:43:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Co do autonomii Węgier w 18 wieku nigdy nie twierdziłem że miały ją dużą i raczej nie mam chęci i zamiaru dalej polemizować i tego negować.
                    Za to zaciekawiłeś mnie o prześladowaniach Węgrów po roku 1867 kiedy Austria przekształciła się w państwo dwuczłonowe. Według mojej wiedzy to Węgrzy w swojej części monarchii prześladowały inne mniejszości narodowe prowadząc wobec Słowaków Chorwatów działania mające na celu ich madziaryzację.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-05-15 10:50:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    Serio Węgrzy prześladowali Chorwatów? Wydawało mi się, że od 1868 Królestwo Chorwacji i Slawonii było autonomiczną jednostką wewnątrz Królestwa Węgier i ogólnie rządzili się "w miarę" samodzielnie. Dlatego też po 1918 roku w czasie rozpadu (i rozgrabiania) Węgier Chorwaci jakoś nie mieli większych zatargów z Madziarami (i a vice versa). No i wśród prześladowanych zapomniałeś o Rumunach

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-05-15 19:01:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Co do Chorwatów zgoda.

                    LINK
          • no

            Lord Bart 2013-05-14 17:12:00

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            a po staremu nie było lepiej? Ale każda miotła musi zamieść swoje, bez względu na starty...

            Z drugiej strony znajdź w pełni obiektywny, sensowny, sprawdzający wiedzę sposób przeegzaminowania ludzi do tego czegoś, czym jest dzisiaj matura.

            To najpierw trzeba sobie odpowiedzieć czym jest? I później, szkolnictwo wyższe.
            Takie klucze odpowiedzi były zawsze, pytanie jak bardzo w to poszliśmy a świat, zwłaszcza rynek pracy, to nie sztywne a-b-d-c-a... ale czy kogoś naprawdę to interesuje?

            Takie licea nie sprawdzają ilu maturzystów znajduje pracę. Oni mają wskaźnik dostawania się na studia, gdzie (co jest chore uważam) matura nie jest hmmm użyjmy grubasa "świadectwem dojrzałości" (do czego? ) ale właściwie egzaminem na konkretną uczelnię...


            To jest temat rzeeeekaaaa, mnie po prostu zdziwiło, że tam nie ma błędów, tym zadaniu z anglika. Jasne - podsumowanie dla dzisiejszej młodzieży nie powinno być nawet POD.
            Powinno być w formie mema.
            Dobierz do obrazka "zajebisty" tekst...

            I z góry chciałbym odrzucić wszelkie zażalenia jaki to ja jestem, jak komu umniejszam a sam uważam się za geniusza. Bynajmniej, temat ze średnimi dobitnie pokazuje mi, że jestem w ogonie "ynteligencji i genyuszu" na B.
            Ale A do H do 4.7 umiałbym zaznaczyć

            LINK
  • SW i TIE kontra ST

    Kassila 2013-05-30 12:16:00

    Kassila

    avek

    Rejestracja: 2009-10-27

    Ostatnia wizyta: 2025-01-14

    Skąd: Cieszyn

    W Onecie znalazłam taki filmik: http://technowinki.onet.pl/wideo/tornado-nagrane-z-bliska-i-ludzie-jedzacy-w-mcdona,128923,w.html
    Pomijając głupotę robienia zdjęć podczas jedzenia, to zaciekawił mnie ten TIE: czy on mógł faktycznie tak obracać płaty i miał wejście z drabinką od dołu? Coś mi się nie wydaje.

    LINK
  • invitro

    Ren Kylo 2013-05-31 00:56:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,opage,2,title,Abp-Jozef-Michalik-eksperymenty-in-vitro-zlamaniem-prawa-natury,wid,15693298,wiadomosc.html

    Arcybiskup Michalik zabrał kolejny głos w sprawie in-vitro, jestem ciekawy na czym polega według kościelnego języka ten grzech złamania praw natury. Dla mnie jest to przykład mowy-trawy która ma przekonać owieczki do posłuszeństwa klerowi. Dla mnie prawa natury to prawa fizyki,chemii czy też biologii a nie zasady moralne zwane prawem natury.
    Byłbym także ostrożny z kategorycznym twierdzeniem że dzieci z invitro nie są poczęte z miłości (bardziej chodzi mi o psyche a nie eros). Dla mnie invitro wypływa właśnie z miłości pomiędzy małżonkami(partnerami) oraz jest przejawem miłości do przyszłego dziecka które narodzi się dzięki tej procedurze.
    Dla katolików zaś mam dobrą radę. Jeśli uważacie że procedura invitro jest niemoralna to z niej nie korzystajcie a nie zakazujecie ją dla wszystkich (w tym dla ateistów oraz innowierców).

    LINK
    • In vitro

      kobango 2013-05-31 12:24:00

      kobango

      avek

      Rejestracja: 2012-11-15

      Ostatnia wizyta: 2018-06-04

      Skąd: Bytom

      Problem w ty że invitro ma jedną zasadniczą wadę cała reszta jest super mianowicie tylko 1-2 zarodki są "wszczepiane" do ciała matki a inne po prostu zabijane. Więc widzisz tu jest problem jeśli by wszystkie przeżyły to ok mi by to pasowało tylko że lekarze robią selekcję wybierają te najlepiej wyglądające.

      LINK
      • A to problem?

        Vergesso 2013-05-31 12:36:00

        Vergesso

        avek

        Rejestracja: 2007-08-29

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Toruń

        A co? Mają wybierać te najgorsze? Przecież chodzi o to, by urodziło się zdrowe dziecko, nieprawdaż?
        I usuwanie zarodków też jest jakimś problemem? Mamy bezpłodne pary starające się o dziecko, którym nie wychodzi, i dla których jedyną nadzieją jest in vitro. Wreszcie jest możliwość urodzenia dzieciaka, a tu nagle trafiają się filozoficzni przewodnicy, dla których problemy zarodków lub kupek mięsa jest ważniejszy niż problemy ludzi żywych. Nie wiem jak ty, ale ja uważam, że lepiej zająć się problemami żyjących, a nie tych nieżyjących - zarówno tych już, jak i jeszcze.

        LINK
        • .....

          Elendil 2013-05-31 12:41:00

          Elendil

          avek

          Rejestracja: 2008-04-26

          Ostatnia wizyta: 2025-01-16

          Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

          W którym momencie zaczyna się ludzkie życie?

          LINK
          • ...

            Tremayne 2013-05-31 12:42:00

            Tremayne

            avek

            Rejestracja: 2003-02-15

            Ostatnia wizyta: 2024-08-21

            Skąd: Katowice

            religijnie czy biologicznie?

            LINK
          • ...

            Ren Kylo 2013-05-31 13:11:00

            Ren Kylo

            avek

            Rejestracja: 2008-01-13

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Padawan Wandalek

            Dla mnie człowieczeństwo rozpoczyna się z chwilą ostatecznego rozwoju mózgu oraz układu nerwowego. Jeśli przyjmujemy za moment śmierci człowieka śmierć pnia mózgu to według mnie początkiem życia ludzkiego powinniśmy uznać ten moment w którym pień mózgu zaczyna funkcjonować.
            Argument z kodem genetycznym jakoś mnie nie przekonuje żeby uznać zapłodnioną komórkę jajową oraz pozostałe etapy rozwoju za pełnoprawną osobę ludzką.Plan budowy domu nie jest domem więc także kod DNA człowieka nie jest człowiekiem.

            LINK
            • Re

              kobango 2013-05-31 13:35:00

              kobango

              avek

              Rejestracja: 2012-11-15

              Ostatnia wizyta: 2018-06-04

              Skąd: Bytom

              DNA to nie życie, ale życie to komórka zdolna do stworzenia organizmu, życie rozpoczyna się gdy komórka jest zdolna do syntezy białek i samopowielania.

              LINK
              • ...

                Ren Kylo 2013-05-31 15:44:00

                Ren Kylo

                avek

                Rejestracja: 2008-01-13

                Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                Skąd: Padawan Wandalek

                Nie utożsamiam początku człowieczeństwa z biologicznym początkiem życia. Jak już pisałem dla mnie początkiem życia człowieka jest moment całkowitego ukształtowania układu nerwowego oraz mózgu. Dla mnie to funkcjonowanie tego układu w ciele ludzkim świadczy o wyjątkowości człowieka wśród innych zwierząt. Sam płód dopóki nie rozwinie się układ nerwowy zbyt długo nie przeżyje poza organizmem matki.
                Sama definicja może wprowadzać w błąd ponieważ po śmierci człowieka niektóre procesy życiowe jeszcze trwają i musi upłynąć trochę czasu zanim zostaną one zatrzymane. Poza tym gdyby przyjąć że człowieczeństwo zarodka zaczyna się w momencie zapłodnienia to dla mnie istotną kwestią będzie kwestia transplantacji ponieważ można uznać że śmierć człowieka następuje wtedy gdy ostatnie jego narządy przestają funkcjonować więc można zaryzykować twierdzenie że transplantacja polega na celowym uśmierceniu pacjenta poprzez wycięcie żywych jego organów. Dlatego właśnie z tych powodów jestem przeciwnikiem określania człowieka w sposób biologiczny w oparciu o kod genetyczny.

                LINK
                • ....

                  Darth Spirit 2013-05-31 15:54:00

                  Darth Spirit

                  avek

                  Rejestracja: 2012-10-07

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Terra

                  "Jak już pisałem dla mnie początkiem życia człowieka jest moment całkowitego ukształtowania układu nerwowego oraz mózgu." - czy to nie jest jakoś już po porodzie?

                  "Sam płód dopóki nie rozwinie się układ nerwowy zbyt długo nie przeżyje poza organizmem matki." - niemowlak bez opieki też długo nie pożyje, bo jeszcze nie widziałem takiego co by sam się przewinął lub nakarmił

                  "Poza tym gdyby przyjąć że człowieczeństwo zarodka zaczyna się w momencie zapłodnienia to dla mnie istotną kwestią będzie kwestia transplantacji ponieważ można uznać że śmierć człowieka następuje wtedy gdy ostatnie jego narządy przestają funkcjonować więc można zaryzykować twierdzenie że transplantacja polega na celowym uśmierceniu pacjenta poprzez wycięcie żywych jego organów." - a potrafisz sprawić, że z usuniętej nerki (lub jej fragmentu) po zaimplementowaniu w macicy powstanie... cokolwiek?

                  LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-05-31 16:43:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Układ nerwowy ukształtowany w okresie płodowym po porodzie także oczywiście dojrzewa w okresie niemowlęcym ale już raczej nie zmienia swojego kształtu tylko coraz bardziej robi się wyspecjalizowany.
                    Co do przeżycia niemowlaka bez pomocy dorosłego osobnika to jest ono nieprawdopodobne ale funkcje biologiczne typu oddychanie, jedzenie, wydalanie będzie robił samodzielnie nie korzystając z pomocy organizmu matki. To że rozwój psycho-społeczny człowieka trwa w porównaniu do innych zwierząt bardzo długo świadczy jak wyjątkowym organizmem zwierzęcym jest człowiek.

                    Oczywiście nie potrafię sprawić żeby z usuniętej nerki mógł powstać nowy organizm. Tylko zapłodniona komórka jajowa posiada ten potencjał aby możliwy byłby rozwój zarodka aż do uzyskania przez niego tego momentu który uznaję za początek kiedy możemy mówić o danym organizmie jako o człowieku. Według mnie ta kwestia ma jednak raczej mało wspólnego z tym kiedy możemy mówić kiedy zaczyna się człowiek a kiedy jego życie się kończy. W ostatnim miesiącu poinformowano o tym że sklonowano komórki człowieka wykorzystując tę samą technologię którą wykorzystano do sklonowania owieczki Dolly. Czy gdyby nadal pozwolono na rozwój tego zarodka to czy powstały organizm byłby częścią organizmu macierzystego czy też samodzielnym organizmem o kodzie genetycznym tożsamym z dawcą materiału genetycznego. Gdyby przyjąć genetyczny sposób definiowania człowieka to można uznać oba organizmy które mają to samo DNA za jeden organizm czy też za dwa odrębne.

                    LINK
                  • Re:...

                    Darth Spirit 2013-06-03 02:42:00

                    Darth Spirit

                    avek

                    Rejestracja: 2012-10-07

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Terra

                    Zacznę od końca:

                    "W ostatnim miesiącu poinformowano o tym że sklonowano komórki człowieka wykorzystując tę samą technologię którą wykorzystano do sklonowania owieczki Dolly. Czy gdyby nadal pozwolono na rozwój tego zarodka to czy powstały organizm byłby częścią organizmu macierzystego czy też samodzielnym organizmem o kodzie genetycznym tożsamym z dawcą materiału genetycznego. Gdyby przyjąć genetyczny sposób definiowania człowieka to można uznać oba organizmy które mają to samo DNA za jeden organizm czy też za dwa odrębne."

                    - wolałbym nie wchodzić w temat klonowania, bo może to rozwlec dyskusje, ale ok, a więc: w sytuacji gdy zarodek rozwinąłby się, postrzegałbym to dziecko jako autonomiczną istotę, a nie jako element ciała, czy też własność dawcy.
                    Co do ostatniego zdania to nie wiem, czy to pytanie i nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem co masz na myśli mówiąc "genetyczny sposób definiowania człowieka", ale spróbuję odpowiedzieć. A więc: czy to nie jest sytuacja podobna do bliźniąt jednojajowych? Bliźniak A ma to samo DNA co Bliźniak B lub nawet C a traktujemy je jak osobne organizmy, czyż nie?
                    I pytanie z ciekawości: jakie jest twoje stanowisko w sprawie klonowania?


                    "Oczywiście nie potrafię sprawić żeby z usuniętej nerki mógł powstać nowy organizm. Tylko zapłodniona komórka jajowa posiada ten potencjał aby możliwy byłby rozwój zarodka aż do uzyskania przez niego tego momentu który uznaję za początek kiedy możemy mówić o danym organizmie jako o człowieku. Według mnie ta kwestia ma jednak raczej mało wspólnego z tym kiedy możemy mówić kiedy zaczyna się człowiek a kiedy jego życie się kończy."

                    - nie bardzo rozumiem, tzn. rozumiem tyle, że poprzez przykład z nerką chciałeś mi pokazać, że nie mogę traktować pojedynczej komórki człowieka jako istotę ludzką, tak? Wszystko by się zgadzało tylko, że to podejście traci rację bytu w chwili gdy rozpatrujemy sytuacje z jedną komórką jaką jest zygota, która przecież w pewnym momencie naszego życia jest naszą jedyną komórką i to właśnie z niej powstanie całe nasze ciało.

                    A teraz trzy pytania
                    1. Czy Padawan Wandalek był kiedyś zygotą?
                    2. Czy rozmawiałbym z Tobą, gdyby ktoś zabił tą pojedynczą zapłodnioną komórkę, którą kiedyś byłeś?
                    3. Czy chciałbyś zostać zabity, w którymkolwiek momencie życia?

                    LINK
          • Stawiam na to...

            Strid 2013-05-31 17:05:00

            Strid

            avek

            Rejestracja: 2003-06-28

            Ostatnia wizyta: 2025-01-15

            Skąd: Poznań

            Stawiam na to, że w momencie wypicia pierwszego piwa.

            LINK
        • Re

          kobango 2013-05-31 13:07:00

          kobango

          avek

          Rejestracja: 2012-11-15

          Ostatnia wizyta: 2018-06-04

          Skąd: Bytom

          Najlepsze jest to że to problem do obejścia (z zabijaniem zarodków) można tego uniknąć tylko że wszyscy wolą wygodniej czyli selekcje bo się jeszcze chore urodzi i co? Pfu nie mamy prawa decydować o tym kto ma żyć z kto nie, możliwe że te zabite zygoty zmieniły by świat kiedy by dorosły na lepsze, każde z tych żyć mogło być geniuszem. To jest większe ludobójstwo niż Obozy zagłady.

          LINK
          • ...

            Jenari 2013-05-31 13:14:00

            Jenari

            avek

            Rejestracja: 2010-07-04

            Ostatnia wizyta: 2025-01-05

            Skąd: Świebodzin

            Jakie ludobójstwo jak to jakieś tam zygoty tylko. To nawet nie wie, że umiera...

            LINK
            • Re

              kobango 2013-05-31 13:29:00

              kobango

              avek

              Rejestracja: 2012-11-15

              Ostatnia wizyta: 2018-06-04

              Skąd: Bytom

              Jak tak uważasz to nie masz nic przeciwko bombie w samochodzie, też nie będziesz wiedział że umierasz... nie zdążysz nawet o tym pomyśleć

              LINK
              • ...

                Jenari 2013-05-31 15:14:00

                Jenari

                avek

                Rejestracja: 2010-07-04

                Ostatnia wizyta: 2025-01-05

                Skąd: Świebodzin

                Nie mam samochodu. Co ty na to :

                LINK
              • ...

                Ren Kylo 2013-05-31 15:28:00

                Ren Kylo

                avek

                Rejestracja: 2008-01-13

                Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                Skąd: Padawan Wandalek

                Akurat w trakcie wybuchu będzie wiedział że umiera i z pewnością zdąży o tym pomyśleć. Trochę hiperbolizujesz porównując oba zdarzenia które nie mają ze sobą wiele wspólnego.

                LINK
                • Mają

                  kobango 2013-05-31 15:43:00

                  kobango

                  avek

                  Rejestracja: 2012-11-15

                  Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                  Skąd: Bytom

                  dużo wspólnego.
                  W samochodzie z 5kg HTA pod fotelem układ nerwowy nie zdąży zadziałać (ew, usłyszy zapalnik) a u zygoty też nie zdąży zadziałać bo się nie wytworzył.
                  Żeby nie pisać drugiego posta do Vadera - To twój dom zostaje chodziło mi o porównanie.

                  LINK
                  • ///

                    Sebastian Kenobi 2013-05-31 16:00:00

                    Sebastian Kenobi

                    avek

                    Rejestracja: 2009-04-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-18

                    Skąd: Konarzyce, Łomża

                    Co nie zmienia faktu, że porównujesz istotę myślącą z... zygotą

                    LINK
                  • ....

                    Darth Spirit 2013-05-31 16:04:00

                    Darth Spirit

                    avek

                    Rejestracja: 2012-10-07

                    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                    Skąd: Terra

                    Która ma potencjał stać się istotą myślącą. W ogóle kiedy zaczynamy myśleć, bo rozumiem, że chodzi ci o ukierunkowane, świadome myśli, tak?

                    LINK
                  • I

                    kobango 2013-05-31 16:06:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    jedno i drugie żyje. Oba obiekty są osobnikami gatunku homo sapiens.

                    LINK
                  • Re: ....

                    Sebastian Kenobi 2013-05-31 16:45:00

                    Sebastian Kenobi

                    avek

                    Rejestracja: 2009-04-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-18

                    Skąd: Konarzyce, Łomża

                    Darth Spirit napisał(a):
                    chodzi ci o ukierunkowane, świadome myśli, tak?
                    ________

                    Dokładnie
                    Coś co nie potrafi samo podjąć decyzji nie jest dla mnie istotą myślącą.

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-05-31 16:49:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Właśnie skreśliłeś całkiem sporo ludzi wiesz o tym?

                    LINK
                  • ///

                    Sebastian Kenobi 2013-05-31 17:10:00

                    Sebastian Kenobi

                    avek

                    Rejestracja: 2009-04-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-18

                    Skąd: Konarzyce, Łomża

                    Pamiętaj, że podjęcie decyzji to nawet ta najprostsza np. odczucie lubię/nie lubię, boję się, itp. Ba, odmówienie podjęcia decyzji to też decyzja
                    Więc powiedz mi, gdzie Ci ludzie, których wykluczyłem?

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-05-31 17:20:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    A takie decyzje to podejmuje nawet komórka, i teraz popatrz się na poprzedni swój post. Komórka np. podejmuje akcje mające na celu zlikwidowanie zagrożenia albo własnej autodestrukcji to też decyzja sam to stwierdziłeś i najlepsze to nie są proste decyzje, inny przykład to podjęcie przez komórkę decyzji i wytworzeniu danego białka to też decyzja którą podejmuje w określonym celu czyli komórka rozwiązuje nawet problem.

                    LINK
                  • ///

                    Sebastian Kenobi 2013-05-31 17:45:00

                    Sebastian Kenobi

                    avek

                    Rejestracja: 2009-04-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-09-18

                    Skąd: Konarzyce, Łomża

                    Ja to nazwę akcją mającą na celu coś tam, to zależy
                    Np. likwidacja zagrożenia to prędzej coś wbudowanego, co powtórzy każda taka komórka. Jest to więc tylko powielanie wzorca, coś, co nie wynika z zastanowienia (nie, rozpoznanie zagrożenia to nie jest zastanowienie).
                    Tu jednak należy zadać pytanie co rozumiemy przez słowo zastanowienie.
                    I tak w kółko...
                    Dlatego wszystko zależy od punktu widzenia. A że o powstaniu tej zygoty decyduje ktoś, to od punktu widzenia tego kogoś zależy, czy pozbędzie się tej zygoty.
                    I koniec problemu, kto chce mieć dziecko metodą in vitro, to mieć je może, kto nie chce to sobie nie robi. Ale ten kto ma coś przeciwko tej metodzie, nie ma prawa zabronić na podstawie swoich przekonań tego komuś, wg, kogo przekonań nie robi nic złego.

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-05-31 18:06:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Czyli nie masz nic przeciwko żebym zaczął mordować ludzi na ulicach bo to mój problem i moje sumienie.

                    LINK
                  • Co do mordowania

                    Vergesso 2013-05-31 18:49:00

                    Vergesso

                    avek

                    Rejestracja: 2007-08-29

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Toruń

                    Nie wiem jak inni, ale obawiam się, że jakbyś zaczął mordować ludzi, to od razu zainteresowałaby się tobą policja, jako iż łamiesz prawo, a za zabójstwa są przewidziane kary zapisane dokładniej w kodeksie karnym. Natomiast na twoje problemy o zarodkach kodeks karny nic nie przewiduje.

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-05-31 19:27:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Jedynie karze za dokonanie aborcji wbrew przepisom zawartym w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Czy obecnie obowiązujący "kompromis" jest dobry to temat do innej dyskusji i czy naprawdę ustawa zapobiega aborcji to inna kwestia której nie będę w dyskusji o in-vitro przywoływał.
                    Te przepisy nie mają zastosowania do in-vitro tylko do aborcji.

                    Co prawda księża twierdzą że zapłodnienie pozaustrojowe jest jak to określają wyrachowaną formą aborcji ale raczej patrząc obiektywnie na tę kwestię to te dwie rzeczy nie mają ze sobą wiele wspólnego a nawet można stwierdzić że mają na celu coś zupełnie przeciwnego, aborcja przerywa ciąże zaś in-vitro ma na celu zapłodnienie oraz podtrzymanie ciąży aż do porodu. Żeby stwierdzić że jest to to samo to trzeba się kierować dość specyficzną logiką zwaną tak "katolicką".

                    LINK
            • ....

              Darth Spirit 2013-05-31 15:43:00

              Darth Spirit

              avek

              Rejestracja: 2012-10-07

              Ostatnia wizyta: 2024-07-21

              Skąd: Terra

              Dopiero co urodzone dziecko raczej mało co ogarnia, czy to znaczy że można je zabić? (bo po urodzeniu to już człowiek, czy jeszcze nie?)
              Tak poza tym gdyby ktoś zastrzelił cię w czasie snu też byś nie wiedział, że umierasz. (bo sypiasz, prawda?)

              LINK
              • ...

                Ren Kylo 2013-05-31 15:50:00

                Ren Kylo

                avek

                Rejestracja: 2008-01-13

                Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                Skąd: Padawan Wandalek

                Ależ oczywiście że to człowiek. Układ nerwowy z mózgiem funkcjonuje normalnie, odbiera wrażenia ze świata czuje ból choć go nie zapamiętuje.
                Zaś zarodek, blastula, morula czy płód dopóki nie rozwinie się jego układ nerwowy człowiekiem nie jest ma tylko potencjał stania się nim.

                LINK
                • ....

                  Darth Spirit 2013-05-31 16:08:00

                  Darth Spirit

                  avek

                  Rejestracja: 2012-10-07

                  Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                  Skąd: Terra

                  To coś jak człowiek w śpiączce- może się obudzić, ale bez podtrzymywania przy życiu umrze, czyż nie?

                  LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-05-31 17:17:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Nie próbowałbym porównywać embrionu z człowiekiem znajdującym się w stanie śpiączki który może zachować świadomość tylko będzie w stanie w którym nie możliwy będzie kontakt z otoczeniem. Zaś embrion jako że nie ma ukształtowanego układu nerwowego więc stan świadomości u niego jeszcze nie występuje.

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-05-31 17:28:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    A jeśli bym teoretycznie założył że świadomość nie musi istnieć tylko w postaci zapisu w układzie nerwowym a w postaci jakiegokolwiek zapisu danych.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-05-31 17:41:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -A jeśli bym teoretycznie założył że świadomość nie musi istnieć tylko w postaci zapisu w układzie nerwowym a w postaci jakiegokolwiek zapisu danych.

                    A jak założę sobie, że świat został stworzony przez krasnoludki, które twierdzą, że świadomość pojawia się w raz z wykształceniem się u ludzi paznokci oraz które rozkazują raz na rok zabić dziewicę na każde 100 tys. ludzi to będziemy to coś zapisywać w podręcznikach i tworzyć na tej podstawie prawo?
                    Teoretycznie możesz zakładać sobie wiele, ale jeśli chcesz rozmawiać o kwestiach moralnych bądź prawnych to powinieneś posługiwać się teoriami, które są podparte naukowymi dowodami

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-05-31 18:00:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Ale chyba tylko w systemach sztucznej inteligencji co raczej nie ma zastosowania w biologii tylko w informatyce w systemach liczących. Jak człowiek stworzy sztuczną inteligencję to wtedy możemy rozważać w praktyce co takie wydarzenie oznacza dla historii gatunku ludzkiego ale w omawianej kwestii możemy tą ewentualność wykluczyć na wstępie.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-05-31 21:19:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Halcyon napisał(a):
                    -A jeśli bym teoretycznie założył że świadomość nie musi istnieć tylko w postaci zapisu w układzie nerwowym a w postaci jakiegokolwiek zapisu danych.

                    A jak założę sobie, że świat został stworzony przez krasnoludki, które twierdzą, że świadomość pojawia się w raz z wykształceniem się u ludzi paznokci oraz które rozkazują raz na rok zabić dziewicę na każde 100 tys. ludzi to będziemy to coś zapisywać w podręcznikach i tworzyć na tej podstawie prawo?
                    Teoretycznie możesz zakładać sobie wiele, ale jeśli chcesz rozmawiać o kwestiach moralnych bądź prawnych to powinieneś posługiwać się teoriami, które są podparte naukowymi dowodami

                    ________
                    Trywializujesz.
                    Problem z tym "zapisem informacji" polega na tym, że z ludzkiego plemnika i komórki jajowej w wyniku "zapisanej procedury i informacji" zawsze powstanie człowiek (udany bardziej lub mniej, ale człowiek.
                    W tym temacie niezbyt wiele pozostaje miejsca na "zakładanie sobie jakichkolwiek "jeżeli"".
                    Nie rozumiem zacięcia w dyskusji na temat świadomości i momentu jej "włączenia". Jakie to ma znaczenie jaki to będzie moment?
                    Z każdej ludzkiej zygoty powstanie człowiek. nie każdemu poczętemu, w wyniku naturalnych zdarzeń będzie dane urodzić się, dożyć 5 lat, lub 10 czy 20stu itd...
                    Tylko co z tego?...



                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-05-31 21:27:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -Z każdej ludzkiej zygoty powstanie człowiek.

                    Dokładnie. Czyli zygota nie jest człowiekiem. Ot tyle i nic więcej

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-05-31 21:33:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Halcyon napisał(a):
                    -Z każdej ludzkiej zygoty powstanie człowiek.

                    Dokładnie. Czyli zygota nie jest człowiekiem. Ot tyle i nic więcej

                    ________
                    Halcyon, to co napisałeś było by prawdą gdyby z tej zygoty mogło powstać cokolwiek. Z ludzkiej zygoty zawsze powstanie człowiek, nic innego. A to oznacza, że zarodek z definicji jest człowiekiem, wczesnym jego stadium. Od pierwszego podziału komórek zaczyna się proces zwany życiem i kończący się "wyzionięciem ducha".

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-05-31 21:50:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -Z ludzkiej zygoty zawsze powstanie człowiek, nic innego.

                    Albo nie powstanie nic (w sumie opcja bardziej prawdopodobna) albo powstanie sobie jakaś tam masa tkankowa. Czy to oznacza, że jeśli z zygota rozwinie się w jakąś zmutowaną masę tkankową, to nastąpiła śmierć człowieka? (Brzmi trochę komicznie).

                    Ludzka zygota nie jest człowiekiem. Ludzka zygota jest ludzką zygotą, z której może dopiero powstać człowiek. Swoją drogą zastanawiam się jak coś mogłoby istnieć przed swoim powstaniem.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-05-31 21:59:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Halcyon napisał(a):
                    -Z ludzkiej zygoty zawsze powstanie człowiek, nic innego.

                    Albo nie powstanie nic (w sumie opcja bardziej prawdopodobna) albo powstanie sobie jakaś tam masa tkankowa. Czy to oznacza, że jeśli z zygota rozwinie się w jakąś zmutowaną masę tkankową, to nastąpiła śmierć człowieka? (Brzmi trochę komicznie).

                    Ludzka zygota nie jest człowiekiem. Ludzka zygota jest ludzką zygotą, z której może dopiero powstać człowiek. Swoją drogą zastanawiam się jak coś mogłoby istnieć przed swoim powstaniem.

                    ________
                    "pseudo intelektualne fapowanie".
                    To czy się rozwinie czy nie to dyskusja na tematy medyczne a nie moralne...
                    W stwierdzeniu "uznaję kogoś za człowieka od momentu..." kryje się koszmar.
                    Niemieccy biurokraci określali czy ktoś jest człowiekiem czy nie na podstawie konkretnych badań naukowych.
                    W niektórych kulturach kobiety nie są ludźmi.
                    I jakie to ma znaczenie?
                    Dla mnie żadnego.
                    Człowiek to babka lub facet kiedyś tam poczęci i tyle.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-05-31 22:54:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    ach, trzeba było mówić, że chodzi o moralność
                    Dla mnie nie ma w tym koszmaru. Człowiekiem jest się od momentu urodzenia. Wcześniej jest się płodem ludzkim - ale płód ludzki zasługuje na szczególną ochronę, porównywalną z tą przysługującą człowiekowi. Jest to uzasadnione naukowo, a dla mnie także moralnie, przede wszystkim dwoma faktami - po pierwsze od pewnego momentu płód może przeżyć przedwczesny poród. Zabicie płodu w tym okresie jest dla mnie moralnie karygodne w stopniu porównywalnym z zabiciem człowieka. Po drugie od pewnego, wcześniejszego momentu, płód rozwija system nerwowy. Jest to szczególnie istotne z punktu widzenia ogólnie rozumianej świadomości i zabicie płodu w tym momencie jest również moralnie karygodne. Podobnie jak zabicie płodu przed tym momentem jest oczywiście też karygodne, ale można usprawiedliwić w wyjątkowych sytuacjach.
                    Zygota ludzka jest tylko komórką. Niczym więcej, nawet nie ma pewności czy rozwinie się w człowieka. Więc jak dla mnie nie zasługuje na jakąś szczególną ochronę prawną (to nie znaczy, że nie zasługuje na żadną oczywiście).

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-05-31 23:30:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Halcyon napisał(a):
                    ach, trzeba było mówić, że chodzi o moralność

                    - Nie udawaj "naiwnej panienki". Jasne, że chodzi o moralność lub jej brak.

                    Dla mnie nie ma w tym koszmaru. Człowiekiem jest się od momentu urodzenia.

                    - Właśnie w tym miejscu zaczyna się koszmar. Przypisujesz sobie prawo do decydowania o tym gdzie zaczyna się "człowiek".
                    Ty oczywiście masz inne kryteria niż niemieccy naukowcy i ich hitlerowscy (Niemcy dla nie wtajemniczonych) protektorzy tylko co z tego?
                    Człowiek się "nie staje" on po prostu jest. Wyznaczanie "wirtualnej" granicy czy punktu startu od którego "coś" zaczniesz uważać za "kogoś" jest niemoralne z mojego punktu widzenia.

                    Wcześniej jest się płodem ludzkim - ale płód ludzki zasługuje na szczególną ochronę, porównywalną z tą przysługującą człowiekowi. Jest to uzasadnione naukowo, a dla mnie także moralnie, przede wszystkim dwoma faktami - po pierwsze od pewnego momentu płód może przeżyć przedwczesny poród. Zabicie płodu w tym okresie jest dla mnie moralnie karygodne w stopniu porównywalnym z zabiciem człowieka. Po drugie od pewnego, wcześniejszego momentu, płód rozwija system nerwowy. Jest to szczególnie istotne z punktu widzenia ogólnie rozumianej świadomości i zabicie płodu w tym momencie jest również moralnie karygodne. Podobnie jak zabicie płodu przed tym momentem jest oczywiście też karygodne, ale można usprawiedliwić w wyjątkowych sytuacjach.
                    Zygota ludzka jest tylko komórką. Niczym więcej, nawet nie ma pewności czy rozwinie się w człowieka. Więc jak dla mnie nie zasługuje na jakąś szczególną ochronę prawną (to nie znaczy, że nie zasługuje na żadną oczywiście).


                    - Tutaj udowadniasz tylko, że nie masz racji... ;/
                    Dzielisz życie człowieka na etapy stosując podział wynikający z twojego własnego "widzimisię"...
                    Nie da się w żaden naukowy sposób ustalić gdzie, jak i kiedy rodzi się świadomość.
                    To czy w okresie płodowym człowiek jest w stanie sam funkcjonować nie gra roli ponieważ proces trwający od zapłodnienia do porodu jest procesem ciągłym wymagającym macicy i matki przez około 9 miesięcy. okres płodowy to czas w jakim człowiek dzięki matce ma możliwość rozwinąć organy potrzebne do dalszego rozwoju i egzystencji w następnym etapie życia.
                    Jeśli przerywasz ten proces w jakimkolwiek momencie to zabijasz człowieka we wczesnym etapie życia, usprawiedliwianie tego czynu pozostanie tylko usprawiedliwianiem zabójstwa.
                    Zabójstwo z moralnego punktu widzenia (mojego też) da się usprawiedliwić lub uznać za "konieczne".
                    Nie znaczy to jednak, że pozwalałbym sobie na samogwałt intelektualny poprzez "wymyślanie" granic do których zabójstwo to tylko "zabieg" i po którym to już czyn karalny...

                    ________

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-05-31 23:50:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -- Nie udawaj "naiwnej panienki". Jasne, że chodzi o moralność lub jej brak.

                    ale...

                    Dzielisz życie człowieka na etapy stosując podział wynikający z twojego własnego "widzimisię"...
                    Nie da się w żaden naukowy sposób ustalić gdzie, jak i kiedy rodzi się świadomość.


                    To mówimy o moralności czy nie? W pewnym sensie moralność jest kwestią widzimisię, bo moja moralność jest oparta na moim odczuciu tego co jest dobre, a tego co jest złe.


                    - Właśnie w tym miejscu zaczyna się koszmar. Przypisujesz sobie prawo do decydowania o tym gdzie zaczyna się "człowiek".
                    Ty oczywiście masz inne kryteria niż niemieccy naukowcy i ich hitlerowscy (Niemcy dla nie wtajemniczonych) protektorzy tylko co z tego?
                    Człowiek się "nie staje" on po prostu jest. Wyznaczanie "wirtualnej" granicy czy punktu startu od którego "coś" zaczniesz uważać za "kogoś" jest niemoralne z mojego punktu widzenia.


                    Widzę, że Prawo Goodwina ma się dobrze Btw. zachowaj może trochę rzetelności - nie każdy Niemiec był hitlerowcem, a także nie każdy (choć większość) hitlerowiec był Niemcem. Ale to tak dla ścisłości
                    I chciałbym zauważyć, że sam wyznaczać granicę, od której uznajesz "coś" za "kogoś", więc sam jesteś ze swojego punktu widzenia niemoralny. Różnimy się tylko tym, że dla mnie tym punktem jest moment urodzenia, a dla Ciebie poczęcia. Zdaje sobie sprawę, że nie można wyznaczyć jasnego punktu między poczęciem, a urodzeniem, o którym można by powiedzieć "od teraz jest to człowiek", bo chodzi tutaj o proces. Ale ze względów praktycznych trzeba przyjąć jakieś granice. Jednakże istotniejszym od pojęć jest to, co za nimi stoi i co ludzie z nimi wiążą.

                    Jeśli przerywasz ten proces w jakimkolwiek momencie to zabijasz człowieka we wczesnym etapie życia, usprawiedliwianie tego czynu pozostanie tylko usprawiedliwianiem zabójstwa.
                    Zabójstwo z moralnego punktu widzenia (mojego też) da się usprawiedliwić lub uznać za "konieczne". Nie znaczy to jednak, że pozwalałbym sobie na samogwałt intelektualny poprzez "wymyślanie" granic do których zabójstwo to tylko "zabieg" i po którym to już czyn karalny...


                    Mówiąc o konieczności zabójstwa płodu miałem na myśli najpewniej to samo co Ty - czasem po prostu aborcja jest z takich czy innych powód konieczna i dlatego jest usprawiedliwiona. Po prostu w pewnych okresach (zygota, zarodek, płód) musi nastąpić większa "konieczność" niż w innych, by można było taki czyn usprawiedliwić. "Zabicie" zygoty, czyli w zasadzie zapłodnionej komórki, nie jest dla mnie równoznaczne z zabiciem człowieka. Nie jest nawet temu bliskie. To jest tylko komórka. I jak wspominałem, zygota może się stać człowiekiem, ale nie musi.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-06-01 00:49:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Ok, nadchodzi "cytatowy potwór"...

                    Halcyon napisał(a):
                    [cytat]-[cytat]-- Nie udawaj "naiwnej panienki". Jasne, że chodzi o moralność lub jej brak.

                    ale...

                    [cytat]Dzielisz życie człowieka na etapy stosując podział wynikający z twojego własnego "widzimisię"...
                    Nie da się w żaden naukowy sposób ustalić gdzie, jak i kiedy rodzi się świadomość. [cytat]

                    To mówimy o moralności czy nie? W pewnym sensie moralność jest kwestią widzimisię, bo moja moralność jest oparta na moim odczuciu tego co jest dobre, a tego co jest złe.[cytat]

                    - tak, mówimy o moralności ponieważ nie da się naukową metodą wyznaczyć punktu od którego można "coś" nazwać "kimś". Nie mamy takich "narzędzi".
                    Moralność nie jest też niczym co jesteś w stanie sam ukształtować. Od jakiegoś momentu jesteś co najwyżej w stanie zmienić to co zostało ci wpojone, zaimplementowane w procesie wychowawczym jako zbiór zachowań mieszczących się w określonych przez twoich nauczycieli granicach na coś co ty lub inni nauczyciele/programatorzy (gimbus słowny, wiem przepraszam...) wymyślisz lub wyuczysz się w zastępstwie. Więc nie jest to w zadnym razie kwestia "Twojego widzimisię"

                    [cytat]-
                    - Właśnie w tym miejscu zaczyna się koszmar. Przypisujesz sobie prawo do decydowania o tym gdzie zaczyna się "człowiek".
                    Ty oczywiście masz inne kryteria niż niemieccy naukowcy i ich hitlerowscy (Niemcy dla nie wtajemniczonych) protektorzy tylko co z tego?
                    Człowiek się "nie staje" on po prostu jest. Wyznaczanie "wirtualnej" granicy czy punktu startu od którego "coś" zaczniesz uważać za "kogoś" jest niemoralne z mojego punktu widzenia.


                    Widzę, że Prawo Goodwina ma się dobrze Btw. zachowaj może trochę rzetelności - nie każdy Niemiec był hitlerowcem, a także nie każdy (choć większość) hitlerowiec był Niemcem. Ale to tak dla ścisłości
                    I chciałbym zauważyć, że sam wyznaczać granicę, od której uznajesz "coś" za "kogoś", więc sam jesteś ze swojego punktu widzenia niemoralny. Różnimy się tylko tym, że dla mnie tym punktem jest moment urodzenia, a dla Ciebie poczęcia. Zdaje sobie sprawę, że nie można wyznaczyć jasnego punktu między poczęciem, a urodzeniem, o którym można by powiedzieć "od teraz jest to człowiek", bo chodzi tutaj o proces. Ale ze względów praktycznych trzeba przyjąć jakieś granice. Jednakże istotniejszym od pojęć jest to, co za nimi stoi i co ludzie z nimi wiążą. [cytat]

                    - Odnosząc się do "Prawa Goodwina". Zacytuj proszę fragment w którym nazywam Ciebie nazistą/ hitlerowcem...
                    Wiem, że nie zacytujesz wiec rozwinę myśl.
                    To co robili naziści to przykład sytuacji w której ktoś ocenia to czy ktoś inny jest człowiekiem na podstawie wymyślonych przez siebie kryteriów. Straszne i koszmarne? W mojej ocenie tak.
                    Tak samo jak straszne i koszmarne jest dla mnie "widzimisiowe" uznawanie człowieczeństwa od jakiegoś punktu w rozwoju fizycznym/psychicznym ustalonego na podstawie wymyślonych kryteriów...
                    Co do Niemców, nazizmu i hitleryzmu to byłem w swojej wypowiedzi bardzo rzetelny i ścisły jak na potrzeby tej dyskusji.
                    Nie nie wyznaczam żadnej granicy, nie uznaję jedynie tej podawanej przez Ciebie. Nie mam odwagi i wiedzy wyrokować od jakiego momentu stajemy się "człowiekiem" w związku z tym okres ochronny rozciągam tak daleko jak się da, w granicach rozsądku oczywiście. Rozsądnym wydaje mi się okres opisywany w dyskusji jako "poczęcie".

                    [cytat]Jeśli przerywasz ten proces w jakimkolwiek momencie to zabijasz człowieka we wczesnym etapie życia, usprawiedliwianie tego czynu pozostanie tylko usprawiedliwianiem zabójstwa.
                    Zabójstwo z moralnego punktu widzenia (mojego też) da się usprawiedliwić lub uznać za "konieczne". Nie znaczy to jednak, że pozwalałbym sobie na samogwałt intelektualny poprzez "wymyślanie" granic do których zabójstwo to tylko "zabieg" i po którym to już czyn karalny... [cytat]

                    [cytat] Mówiąc o konieczności zabójstwa płodu miałem na myśli najpewniej to samo co Ty - czasem po prostu aborcja jest z takich czy innych powód konieczna i dlatego jest usprawiedliwiona. Po prostu w pewnych okresach (zygota, zarodek, płód) musi nastąpić większa "konieczność" niż w innych, by można było taki czyn usprawiedliwić. "Zabicie" zygoty, czyli w zasadzie zapłodnionej komórki, nie jest dla mnie równoznaczne z zabiciem człowieka. Nie jest nawet temu bliskie. To jest tylko komórka. I jak wspominałem, zygota może się stać człowiekiem, ale nie musi.[cytat]

                    - Nie istnieje, w moim pojęciu, coś takiego jak "konieczność większa" lub "mniejsza". Albo taka konieczność jest i podejmuję decyzję o zabiciu rozwijającego się człowieka lub takiej konieczności nie ma i wtedy nie ma o czym mówić...
                    I mylisz się, zygota ludzka MUSI stać się człowiekiem, ze względu na informacje zawartą w tej zygocie, nie ma innej drogi rozwoju.
                    To czy rozwinie się w wystarczającym stopniu by się urodzić jako noworodek, pójść do przedszkola lub szkoły, stworzyć własną rodzinę i począć kolejnego człowieka to kwestie medyczne nie moralne...

                    ________

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-01 01:20:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -- tak, mówimy o moralności ponieważ nie da się naukową metodą wyznaczyć punktu od którego można "coś" nazwać "kimś". Nie mamy takich "narzędzi".
                    Moralność nie jest też niczym co jesteś w stanie sam ukształtować. Od jakiegoś momentu jesteś co najwyżej w stanie zmienić to co zostało ci wpojone, zaimplementowane w procesie wychowawczym jako zbiór zachowań mieszczących się w określonych przez twoich nauczycieli granicach na coś co ty lub inni nauczyciele/programatorzy (gimbus słowny, wiem przepraszam...) wymyślisz lub wyuczysz się w zastępstwie. Więc nie jest to w zadnym razie kwestia "Twojego widzimisię"


                    Skoro zmieniam zasady moralne "które zostały mi wpojone" tzn. że kształtuję moją moralność, nie? Słowo "kształtować" nie znaczy przecież, że buduję ją od zera. A skoro mogę te zasady zastąpić m.in. też czymś co wymyślę... to jest to moje widzimisię. Ale to chyba nie o to chodzi w tej dyskusji.

                    - Odnosząc się do "Prawa Goodwina". Zacytuj proszę fragment w którym nazywam Ciebie nazistą/ hitlerowcem...
                    Wiem, że nie zacytujesz wiec rozwinę myśl.
                    To co robili naziści to przykład sytuacji w której ktoś ocenia to czy ktoś inny jest człowiekiem na podstawie wymyślonych przez siebie kryteriów. Straszne i koszmarne? W mojej ocenie tak.


                    Prawo goodwina nie oznacza, że musisz mnie nazwać nazistą, wiesz? Wystarczy, że porównasz coś do nazizmu. W tym przypadku chodzi o oczywiście o kwestie definiowania człowieka.

                    Co do Niemców, nazizmu i hitleryzmu to byłem w swojej wypowiedzi bardzo rzetelny i ścisły jak na potrzeby tej dyskusji.

                    Wrzuciłeś niepotrzebną dla dyskusji wstawkę (pozwól, że zacytuję : hitlerowscy (Niemcy dla nie wtajemniczonych)), która jest nieścisła.

                    Nie nie wyznaczam żadnej granicy, nie uznaję jedynie tej podawanej przez Ciebie. Nie mam odwagi i wiedzy wyrokować od jakiego momentu stajemy się "człowiekiem" w związku z tym okres ochronny rozciągam tak daleko jak się da, w granicach rozsądku oczywiście. Rozsądnym wydaje mi się okres opisywany w dyskusji jako "poczęcie".

                    Pozwól, że znów zacytuję A to oznacza, że zarodek z definicji jest człowiekiem, wczesnym jego stadium. Zakładam, że nie uznajesz plemników za człowieka, więc w zasadzie tworzysz granicę. Poza tym okres ochronny nie musi mieć nic wspólnego z uznanie płód za człowieka.

                    - Nie istnieje, w moim pojęciu, coś takiego jak "konieczność większa" lub "mniejsza". Albo taka konieczność jest i podejmuję decyzję o zabiciu rozwijającego się człowieka lub takiej konieczności nie ma i wtedy nie ma o czym mówić...

                    Co nie zmienia faktu, że różne okoliczności mają wpływ na to czy ta konieczność występuje. W tym też okres rozwojowy płodu, zarodka, zygoty.

                    I mylisz się, zygota ludzka MUSI stać się człowiekiem, ze względu na informacje zawartą w tej zygocie, nie ma innej drogi rozwoju.

                    Czyli będzie człowiekiem jako masa tkankowa? Jeśli chcesz odpowiedzieć "nie", to pytanie dwa : oznacza to, że w pewnym momencie między przejściem od zygoty do tkanki nastąpiła śmierć człowieka?

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-06-01 10:49:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Halcyon napisał(a):
                    Skoro zmieniam zasady moralne "które zostały mi wpojone" tzn. że kształtuję moją moralność, nie? Słowo "kształtować" nie znaczy przecież, że buduję ją od zera. A skoro mogę te zasady zastąpić m.in. też czymś co wymyślę... to jest to moje widzimisię. Ale to chyba nie o to chodzi w tej dyskusji.

                    - Nie jesteś w stanie "zresetować" do zera tego co Ci wpojono. Ewentualne zmiany nazwałbym "plastycznymi" i powierzchownymi. Raz wychowany, możesz się jeszcze świadomie buntować przeciw moralności Ci wpojonej i robić dokładnie odwrotnie, ale to też nie znaczy, że nie masz tej wpojonej moralności, po prostu postępujesz świadomie wbrew niej (na przykład Niemcy w obozach koncentracyjnych)


                    Prawo goodwina nie oznacza, że musisz mnie nazwać nazistą, wiesz? Wystarczy, że porównasz coś do nazizmu. W tym przypadku chodzi o oczywiście o kwestie definiowania człowieka.


                    - mój przykład hitlerowców podany w tej dyskusji odnosi się do konkretnych zachowań ludzi. To co robili Niemcy w czasie wojny jest w oczywisty dla każdego rozsądnego człowieka sposób podobne do tego co robimy dzisiaj. Arbitralnie decydujemy o czyimś prawie do życia na podstawie wymyślonych przez siebie i pasujących nam kryteriów.
                    Jeśli w moim przykładzie widzisz brak logiki, nieścisłość to wykaż to bez odnoszenia się do zasad, które dla twojego rozmówcy nic nie znaczą...


                    Wrzuciłeś niepotrzebną dla dyskusji wstawkę (pozwól, że zacytuję : hitlerowscy (Niemcy dla nie wtajemniczonych)), która jest nieścisła.


                    - To jest zwykłe czepialstwo. Twoja ocena jest całkowicie subiektywna w dodatku brak ci wiedzy na mój temat by oceniać moje świadome podkreślenie tego, że naziści=Niemcy w taki sposób jak to robisz. Zrobiłem to świadomie, przyjmij to do wiadomości i uszanuj.
                    To nie jest forum historyczne i temat o nazistach żebym czuł się zobowiązany w liczbach i procentach wykazać skład partii nazistowskiej czy jej zwolenników...


                    Pozwól, że znów zacytuję: A" to oznacza, że zarodek z definicji jest człowiekiem, wczesnym jego stadium". Zakładam, że nie uznajesz plemników za człowieka, więc w zasadzie tworzysz granicę. Poza tym okres ochronny nie musi mieć nic wspólnego z uznanie płód za człowieka.


                    -Niczego nie tworzę, stwierdzenie, że zarodek z definicji jest człowiekiem wynika z ciągu logicznego. Zarodek nie przeobraża się w coś innego tylko nieprzerwanie rozwija od "momentu poczęcia" do śmierci. Ponieważ nie potrafię wyznaczyć żadnej granicy lub podzielić tego ciągłego procesu na różne części (na jakiej niby podstawie mógłbym to zrobić?) to uznaję, że od momentu poczęcia do śmierci znajdujemy się na różnym "etapie rozwoju człowieka".


                    Co nie zmienia faktu, że różne okoliczności mają wpływ na to czy ta konieczność występuje. W tym też okres rozwojowy płodu, zarodka, zygoty.


                    - W świetle tego co Ci staram się wytłumaczyć, okres czy etap rozwoju człowieka nie wpływa zupełnie na "konieczność" przerwania życia. W zasadzie na żadnym etapie tego rozwoju nie daje nam prawa do przerywania tego procesu...


                    Czyli będzie człowiekiem jako masa tkankowa? Jeśli chcesz odpowiedzieć "nie", to pytanie dwa : oznacza to, że w pewnym momencie między przejściem od zygoty do tkanki nastąpiła śmierć człowieka?


                    - Jakby Ci to delikatnie powiedzieć... Hmm. Może na spokojnie poczytaj sobie tą rozmowę? Nie zadawałbyś takich pytań...
                    Ani Ty ani ja i pewnie nikt inny nie ma prawa i możliwości wyznaczyć urzędowej granicy do jakiej wolno nam przerywać życie i od której powinniśmy je chronić... Skoro szanujesz i uznajesz za słuszne chronić życie to bądź konsekwentny i chroń je w całości. Wyjątki traktuj jako wyjątki a nie furtkę do "uprzyjemniania sobie życia" i pozbywania się "kłopotu"...

                    ________

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-01 12:17:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -- Nie jesteś w stanie "zresetować" do zera tego co Ci wpojono. Ewentualne zmiany nazwałbym "plastycznymi" i powierzchownymi. Raz wychowany, możesz się jeszcze świadomie buntować przeciw moralności Ci wpojonej i robić dokładnie odwrotnie, ale to też nie znaczy, że nie masz tej wpojonej moralności, po prostu postępujesz świadomie wbrew niej (na przykład Niemcy w obozach koncentracyjnych)

                    Tak też napisałem - nie można ukształtować swojej moralności od zera, bo każdy ma wpojone pewne podstawy moralne. Ale ewentualnych zmian nie nazwałbym "plastycznymi".

                    - mój przykład hitlerowców podany w tej dyskusji odnosi się do konkretnych zachowań ludzi. To co robili Niemcy w czasie wojny jest w oczywisty dla każdego rozsądnego człowieka sposób podobne do tego co robimy dzisiaj. Arbitralnie decydujemy o czyimś prawie do życia na podstawie wymyślonych przez siebie i pasujących nam kryteriów.
                    Jeśli w moim przykładzie widzisz brak logiki, nieścisłość to wykaż to bez odnoszenia się do zasad, które dla twojego rozmówcy nic nie znaczą...


                    Nie mówię, że twoje porównanie jest nielogiczne czy nieścisłe. Po prostu wciąż spełnia prawo godwina. Ale teraz rozumiem, dlaczego tak ciągniesz ten wątek. Nie, to nie był atak. To była zabawna uwaga. Wyluzuj.


                    - To jest zwykłe czepialstwo. Twoja ocena jest całkowicie subiektywna w dodatku brak ci wiedzy na mój temat by oceniać moje świadome podkreślenie tego, że naziści=Niemcy w taki sposób jak to robisz. Zrobiłem to świadomie, przyjmij to do wiadomości i uszanuj.
                    To nie jest forum historyczne i temat o nazistach żebym czuł się zobowiązany w liczbach i procentach wykazać skład partii nazistowskiej czy jej zwolenników...


                    Dalej uważam to, za niepotrzebną i nieścisłą uwagę. Wypowiadając się musisz wziąć pod uwagę nie tylko twój punkt widzenia, ale też to jak zostanie to odebrane.

                    -Niczego nie tworzę, stwierdzenie, że zarodek z definicji jest człowiekiem wynika z ciągu logicznego. Zarodek nie przeobraża się w coś innego tylko nieprzerwanie rozwija od "momentu poczęcia" do śmierci. Ponieważ nie potrafię wyznaczyć żadnej granicy lub podzielić tego ciągłego procesu na różne części (na jakiej niby podstawie mógłbym to zrobić?) to uznaję, że od momentu poczęcia do śmierci znajdujemy się na różnym "etapie rozwoju człowieka".

                    Oczywiście, że tworzysz! Uznajesz, że człowiekiem jest się od poczęcia. Nazywasz to tylko różnymi "etapami rozwoju człowieka", ale dalej jest to zdefiniowaniem czasowych granic bycia człowiekiem.

                    - W świetle tego co Ci staram się wytłumaczyć, okres czy etap rozwoju człowieka nie wpływa zupełnie na "konieczność" przerwania życia. W zasadzie na żadnym etapie tego rozwoju nie daje nam prawa do przerywania tego procesu...

                    To jest twoja ocena moralna. Aczkolwiek przyznaję, że źle się wyraziłem. Etap rozwoju wpływa na usprawiedliwienie tej konieczności. I to też jest tylko moja ocena moralna.

                    Ani Ty ani ja i pewnie nikt inny nie ma prawa i możliwości wyznaczyć urzędowej granicy do jakiej wolno nam przerywać życie i od której powinniśmy je chronić... Skoro szanujesz i uznajesz za słuszne chronić życie to bądź konsekwentny i chroń je w całości. Wyjątki traktuj jako wyjątki a nie furtkę do "uprzyjemniania sobie życia" i pozbywania się "kłopotu"...

                    To jest twoja ocena moralna. Mam inne zdanie w tej sprawie. Przede wszystkim dostrzegam też prawa i wolności kobiety, której ciała dotyczy i zdrowia dotyczy ciąża.

                    Szczerze mówiąc nie sądzę, aby z tej dyskusji wyszło coś bardziej konstruktywnego, skoro poza czepianiem się znaczeń słów dotyczy ona naszych odmiennych posta moralnych, więc w tym miejscu ją zakończę.

                    LINK
                • Re

                  kobango 2013-05-31 16:10:00

                  kobango

                  avek

                  Rejestracja: 2012-11-15

                  Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                  Skąd: Bytom

                  Genetycznie jest przedstawicielem gatunku homo sapiens. I jest samo świadome bo komórka wie że istnieje.

                  LINK
                  • ...

                    Jenari 2013-05-31 16:35:00

                    Jenari

                    avek

                    Rejestracja: 2010-07-04

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-05

                    Skąd: Świebodzin

                    Kobango wiesz, że jak fapiesz, to też zabijasz przyszłych możliwych sapiensów

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-05-31 16:39:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Hmmmm 50% człowieka to nie cały człowiek niemniej nie fapie już

                    LINK
                  • ...

                    Jenari 2013-05-31 16:44:00

                    Jenari

                    avek

                    Rejestracja: 2010-07-04

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-05

                    Skąd: Świebodzin

                    A zygota czy jak jej tam, ile ma procent według ciebie?

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-05-31 16:50:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    50%+50%=100% chyba liczyć jeszcze umiem.
                    50% plemnik + 50% komórka jajowa = 100% zygota

                    LINK
                  • ...

                    Jenari 2013-05-31 17:03:00

                    Jenari

                    avek

                    Rejestracja: 2010-07-04

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-05

                    Skąd: Świebodzin

                    Lecz czy zygota to już człowiek

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-05-31 17:25:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Zygota człowieka to wczesne stadium osobnika gatunku homo sapiens.

                    LINK
                  • ...

                    Jenari 2013-05-31 17:34:00

                    Jenari

                    avek

                    Rejestracja: 2010-07-04

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-05

                    Skąd: Świebodzin

                    Rozwiązanie tego wszystkiego jest proste. Zygota nie ma praw (bo gdyby miała to, by nie mogli jej zabić), więc nie jest człowiekiem, więc nie ma morderstw i nie ma problemu, i żaden facet w sutannie nie ma tu nic do gadania.

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-05-31 17:43:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    - Zygota nie ma praw (bo gdyby miała to, by nie mogli jej zabić), więc nie jest człowiekiem, więc nie ma morderstw i nie ma problemu, i żaden facet w sutannie nie ma tu nic do gadania Równocześnie ty możesz nagle nie mieć żadnych praw i zabije cię i stwierdzę że to nie było morderstwo. Punkt patrzenia zależy od miejsca siedzenia, nieprawdasz?

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-05-31 17:49:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -Zygota człowieka to wczesne stadium osobnika gatunku homo sapiens.

                    Zygota człowieka to nie wczesne stadium osobnika gatunku homo sapiens. 1-0 dla mnie i wniosłem tyle samo do dyskusji co Ty. Ale poczekaj skoro już rzucamy takimi tekstami to co powiesz na "Drewno to wczesne stadium drewnianego stołu"...

                    Jak rzucasz takimi arbitralnymi stwierdzeniami to bądź miły je uzasadnić, ok? Zastanów się co dokładnie rozumiesz pod postacią człowieka. Stwórz taki maksymalnie skondensowany opis cech doniosłych wyłącznie dla człowieka i zobacz czy te cechy posiada zygota. Zakładam, że nie.

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-05-31 17:55:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Pojedyncza komórka ma świadomość że istnieje? O świadomości możemy mówić w przypadku organizmu wielokomórkowego który posiada na tyle rozwinięty układ nerwowy że zdaje sobie sprawę że jest czymś odrębnym od otaczającego go świata. Pojedyncza komórka raczej nie ma szans na przetrwanie kiedy zostanie oddzielona od organizmu.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-05-31 21:27:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Padawan Wandalek napisał(a):
                    Pojedyncza komórka ma świadomość że istnieje? O świadomości możemy mówić w przypadku organizmu wielokomórkowego który posiada na tyle rozwinięty układ nerwowy że zdaje sobie sprawę że jest czymś odrębnym od otaczającego go świata. Pojedyncza komórka raczej nie ma szans na przetrwanie kiedy zostanie oddzielona od organizmu.
                    ________
                    Lol...
                    Strasznie ciasne horyzonty...
                    O "świadomości" to my możemy sobie gdybać co najwyżej...
                    Pojedyncza komórka zawiera w sobie cały potrzebny zapis genetyczny pozwalający odtworzyć organizm z którego pochodzi, teoretycznie oczywiście... ;p
                    Pojedynczy człowiek, oddzielony od reszty też nie przetrwa i nie przekaże życia dalej. No i co z tego?
                    Czy to znaczy, że ten "jedynak" nie ma żadnej wartości?

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-05-31 22:31:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Pojedyncza komórka to nie człowiek.DNA ludzkie to także nie człowiek podobnie jak plan domu to nie dom. Dla mnie utożsamianie komórki z organizmem człowieka który jest zbiorem wzajemnie powiązanych komórek które bez siebie wzajemnie nie mogą funkcjonować świadczy o bardzo ciasnym horyzoncie poznawczym.
                    Czy ja twierdzę że pojedynczy człowiek nie ma żadnej wartości? W trakcie dyskusji nie przypominam sobie abym coś takiego kiedykolwiek twierdził
                    Co do przekazania życia wystarczy tylko dwoje ludzi płci odmiennej. Niestety natura odmówiła ludziom możliwości rozmnażania przez Partenogeneze.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-05-31 23:56:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Padawan Wandalek napisał(a):
                    Pojedyncza komórka to nie człowiek.DNA ludzkie to także nie człowiek podobnie jak plan domu to nie dom. Dla mnie utożsamianie komórki z organizmem człowieka który jest zbiorem wzajemnie powiązanych komórek które bez siebie wzajemnie nie mogą funkcjonować świadczy o bardzo ciasnym horyzoncie poznawczym.
                    Czy ja twierdzę że pojedynczy człowiek nie ma żadnej wartości? W trakcie dyskusji nie przypominam sobie abym coś takiego kiedykolwiek twierdził
                    Co do przekazania życia wystarczy tylko dwoje ludzi płci odmiennej. Niestety natura odmówiła ludziom możliwości rozmnażania przez Partenogeneze.

                    ________

                    Hitler to nie człowiek, kobita w okresie to nie człowiek, teściowa tez nie człowiek.
                    To są moje subiektywne odczucia, nic więcej.
                    Pojedyncza, zapłodniona komórka jajowa (ludzka) nie skończy swojego rozwoju jako dajmy na to szympans, lokomotywa, burak czy kawałek sera.
                    Co byś nie kombinował i do kogo byś nie wznosił modów to ta komórka jest początkiem życia człowieka. To czy jest pojedyncza nie gra specjalnie roli jeśli założysz, że to start do konstrukcji jaką jesteś Ty, ja i każdy inny z ludzi.
                    I w tym sensie nie utożsamianie tej komórki z efektem finalnym czyli dorosłym człowiekiem jest dowodem na problemy z logicznym myśleniem i zawężaniem horyzontów myślowych do własnej ideologii.
                    To potencjał drzemiący w tej komórce sprawia, że chcę by była traktowana wyjątkowo i odpowiednio chroniona.

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-06-01 01:05:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Co do twoich subiektywnych twierdzeń tyczących się człowieczeństwa Hitlera, teściowej czy też kobiet w okresie to mogę prosić o podanie jakikolwiek argumentów które przemawiałyby za prawdziwością wyżej wymienionych twierdzeń. Na razie nie podał kolega żadnych argumentów nawet subiektywnych które udowadniałyby czy uprawdopodobniałyby te twierdzenia.
                    Zapłodniona ludzka komórka o ile nie wystąpią zdarzenia które spowodują jej obumarcie ma tylko potencjał by stać się człowiekiem( dla mnie głównym kryterium jest układ nerwowy). Dla mnie sam potencjał w formie kodu genetycznego nie wystarcza aby uznać że "zygota" jest człowiekiem. Co innego płód ludzki po pierwszym trymestrze ciąży który posiada układ nerwowy i z tej racji powinien podlegać ochronie prawnej. Czy samo wykopanie fundamentów na placu budowy upoważnia mnie do twierdzenia że już mam dom, według mnie mogę co najwyżej twierdzić że dopiero będę miał dom gdy zakończę jego budowę. Na koniec zaś widzę że raczej nie osiągniemy zgody w kwestiach moralnych dotyczących zagadnienia kiedy właściwie rozpoczyna się człowiek pozwolę sobie na zakończenie tego sporu.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-06-01 12:25:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Padawan Wandalek napisał(a):
                    [cytat]Co do twoich subiektywnych twierdzeń tyczących się człowieczeństwa Hitlera, teściowej czy też kobiet w okresie to mogę prosić o podanie jakikolwiek argumentów które przemawiałyby za prawdziwością wyżej wymienionych twierdzeń. Na razie nie podał kolega żadnych argumentów nawet subiektywnych które udowadniałyby czy uprawdopodobniałyby te twierdzenia.[cytat]

                    - Proszę mi wyjaśnić na jakiej zasadzie i po co miałbym udowadniać i uprawdopodabniać swoje subiektywne odczucia tym bardziej, że podałem je jako przykłady odpowiadające kolegi odczuciom czy też przekonaniom, subiektywnym zresztą?...

                    [cytat] dla mnie głównym kryterium jest układ nerwowy). Dla mnie sam potencjał w formie kodu genetycznego nie wystarcza aby uznać że "zygota" jest człowiekiem. Co innego płód ludzki po pierwszym trymestrze ciąży który posiada układ nerwowy i z tej racji powinien podlegać ochronie prawnej. [cytat]

                    - Bez względu na to jakie kolega zastosuje kryteria będą one sztuczne i "uznaniowe".
                    Gdyby z ludzkiego zarodka do jakiegoś momentu mogła się wykształcić dowolna forma biologiczna rozumiałbym i pewnie uznawał jakąś konkretna granicę w okresie ciąży, którą mógłbym uznać za "start" człowieczeństwa.
                    Jest jednak inaczej. Raz rozpoczęty w momencie zapłodnienia proces jest nieprzerwanym cyklem prowadzącym do śmierci. Udawanie, że w jakimś okresie czasu, lub przez nie wykształcenie jakiś cech fizycznych czy psychicznych proces ten nie jest "rozwojem człowieka" jest nie logiczne.

                    [cytat] Czy samo wykopanie fundamentów na placu budowy upoważnia mnie do twierdzenia że już mam dom, według mnie mogę co najwyżej twierdzić że dopiero będę miał dom gdy zakończę jego budowę.[cytat]

                    - W sumie przykład domu dosyć dobrze obrazuje to co staram się koledze wytłumaczyć.
                    1. plan, projekt domu
                    2. fundamenty domu
                    3. dalsza rozbudowa, ściany, dach, i wszystkie inne konieczne do właściwego użytkowania elementy domu
                    4. zakończenie budowy i zasiedlenie domu
                    5. wieloletnie użytkowanie domu
                    6. zburzenie domu
                    W każdym momencie istnienia tego budynku, bez względu na stopień jego ukończenia lub zużycia to jest "dom".


                    Na koniec zaś widzę że raczej nie osiągniemy zgody w kwestiach moralnych dotyczących zagadnienia kiedy właściwie rozpoczyna się człowiek pozwolę sobie na zakończenie tego sporu.

                    To kiedy zaczyna się człowiek nie jest i nie może być przedmiotem decyzji biurokratycznej. Nie mamy żadnych "narzędzi" by coś takiego stwierdzić autorytarnie. Uznaniowe wyznaczenie "kryteriów" samo w sobie jest z tego powodu nie moralne.
                    Jeśli szanujesz życie, szanuj je w całości a nie w wycinku jaki akurat Tobie pasuje...

                    ________

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-06-01 13:15:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Ależ oczywiście że będą uznaniowe. Podobnie jest zresztą z prawnym uznaniem momentu śmierci człowieka które ustawodawca określił jako moment śmierci pnia mózgi a nie jakiegoś innego organu np. serca, nerki , ręki czy nogi. Nie muszę chyba tłumaczyć z jakich powodów przyjął akurat ten moment za chwilę śmierci całego organizmu. Ja jestem konsekwentny jeśli za moment śmierci człowieka uznaję moment kiedy umiera pień mózgu to muszę uznać że momentem powstania człowieka jest moment w którym powstaje mózg oraz układ nerwowy. Gdybym zaś uznawał że momentem powstania człowieka jest moment zapłodnienia to musiałbym uznać że momentem jego śmierci jest śmierć ostatniej jego żywej komórki w organizmie. Wykluczałoby to między innymi transplantacje innych żywych organów umierającego człowieka. Dla mnie jak najbardziej moralne jest przyjęcie arbitralnie takiego momentu jaki daje największe korzyści społeczne przy jak najszerszym respektowaniu praw jednostki które są najbardziej podstawowymi prawami.

                    Mam także pytanie do kolegi czy kolega tak samo uważa że niemoralne jest prawnie przyjęte stanowisko że momentem końca człowieka jest śmierć pnia mózgu mimo że inne organy także przez jakiś odcinek czasu będą pracowały i wykonywały swoje funkcje? Jeśli uznamy że takie ustalenie jest moralne to także powinniśmy uznać że uznanie kiedy rozpoczyna się człowieczeństwo także nie budzi zastrzeżeń etycznych.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Huzarion 2013-06-01 15:08:00

                    Huzarion

                    avek

                    Rejestracja: 2013-05-14

                    Ostatnia wizyta: 2013-05-15

                    Skąd:

                    Padawan Wandalek napisał(a):
                    Ależ oczywiście że będą uznaniowe. Podobnie jest zresztą z prawnym uznaniem momentu śmierci człowieka które ustawodawca określił jako moment śmierci pnia mózgi a nie jakiegoś innego organu np. serca, nerki , ręki czy nogi. Nie muszę chyba tłumaczyć z jakich powodów przyjął akurat ten moment za chwilę śmierci całego organizmu. Ja jestem konsekwentny jeśli za moment śmierci człowieka uznaję moment kiedy umiera pień mózgu to muszę uznać że momentem powstania człowieka jest moment w którym powstaje mózg oraz układ nerwowy. Gdybym zaś uznawał że momentem powstania człowieka jest moment zapłodnienia to musiałbym uznać że momentem jego śmierci jest śmierć ostatniej jego żywej komórki w organizmie. Wykluczałoby to między innymi transplantacje innych żywych organów umierającego człowieka. Dla mnie jak najbardziej moralne jest przyjęcie arbitralnie takiego momentu jaki daje największe korzyści społeczne przy jak najszerszym respektowaniu praw jednostki które są najbardziej podstawowymi prawami.

                    Mam także pytanie do kolegi czy kolega tak samo uważa że niemoralne jest prawnie przyjęte stanowisko że momentem końca człowieka jest śmierć pnia mózgu mimo że inne organy także przez jakiś odcinek czasu będą pracowały i wykonywały swoje funkcje? Jeśli uznamy że takie ustalenie jest moralne to także powinniśmy uznać że uznanie kiedy rozpoczyna się człowieczeństwo także nie budzi zastrzeżeń etycznych.

                    ________

                    Nie widzę związku.
                    Śmierć jako taka jest oczywistą, nieuchronną konsekwencją zaistnienia życia.
                    Kwestia "uznaniowa" w przypadku momentu śmierci w żadnym razie nie jest podobną do tego "uznaniowego" określenia momentu "zaistnienia" człowieczeństwa. Wynika to z tego, że moment lub przybliżony czas śmierci człowieka możemy stwierdzić na podstawie konkretnego zachowania się organizmu. W przypadku początku procesu jakim jest życie nie mamy takiej możliwości. Nie dysponujemy żadnymi realnymi narzędziami.
                    Uznając swoją (dotyczy to całej ludzkości) niewiedzę na temat tego jak przebiega proces powstawania życia i budzenia się świadomości zakładam za oczywistą ochronę tego życia od początku. Na wszelki wypadek. Właśnie w imię poszanowania praw jednostki, nie moich, ponieważ ja za siebie mam możliwość wypowiedzieć się. Tylko praw osoby, która takiej możliwości nie posiada, nawet w sytuacji gdy ta osoba jest tylko "potencjalnym" człowiekiem.

                    Transplantologia.
                    Zacytuję klasyka, "nie strasz, nie strasz..."
                    Po pierwsze, masz możliwość zadecydowania za życia co stanie się z twoim ciałem i częściami tego ciała.
                    Jeśli chcesz, rejestrujesz się i jesteś potencjalnym dawcą, nie chcesz zgłaszasz swoje veto i dawcą nie będziesz.
                    Jeśli nie zrobisz tego Ty, pozostaje decyzja rodziny. Generalnie system choć nie idealny to jednak do zaakceptowania ponieważ masz wpływ na to co się stanie z twoim ciałem po śmierci.

                    [/cytat]Dla mnie jak najbardziej moralne jest przyjęcie arbitralnie takiego momentu jaki daje największe korzyści społeczne przy jak najszerszym respektowaniu praw jednostki które są najbardziej podstawowymi prawami[/cytat]

                    Ewidentnie stawiasz "korzyści społeczne" ponad te "prawa jednostki"...
                    Ciekawe swoją drogą co Ty właściwie rozumiesz pod pojęciem tych korzyści społecznych?
                    Możliwość pozbywania się dzieci pod byle powodem? A może dla zysku? Przecież do 3 miesiąca taki "płód" to bardzo ciekawy obiekt medyczny, być może rezerwuar ewentualnych części zamiennych... Same korzyści...
                    Koszmar i tyle.




                    LINK
                  • Transplantologia

                    Ren Kylo 2013-06-02 22:00:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Huzarion napisał(a):
                    Transplantologia.
                    Zacytuję klasyka, "nie strasz, nie strasz..."
                    Po pierwsze, masz możliwość zadecydowania za życia co stanie się z twoim ciałem i częściami tego ciała. Jeśli chcesz, rejestrujesz się i jesteś potencjalnym dawcą, nie chcesz zgłaszasz swoje veto i dawcą nie będziesz. Jeśli nie zrobisz tego Ty, pozostaje decyzja rodziny. Generalnie system choć nie idealny to jednak do zaakceptowania ponieważ masz wpływ na to co się stanie z twoim ciałem po śmierci.

                    _______
                    Co do procedury transplantacji w Polsce to obowiązuje domniemanie zody na pobranie narządów o ile osoba nie wyraziła sprzeciwu. Zgoda rodziny nie jest prawnie wymagana aby istniała możliwość pobrania organów. Popieram samą idee transplantacji więc nie wniosłem sprzeciwu co do pobrania ode mnie organów w przypadku mojej śmierci.

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-02 22:51:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Gen HAR1F

                    LINK
                  • Re: Re

                    Halcyon 2013-06-02 22:56:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    kobango napisał(a):
                    Gen HAR1F
                    ________

                    Rozwiń proszę myśl.

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-02 23:03:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Ten oto gen czyni mnie i ciebie człowiekiem (nie tylko on ale reszty nie znam nazw), ten gen prawdopodobnie uwarunkował rozwój inteligencji podczas ewolucji hominidów, w obecnych czasach prawdopodobnie(biorę pod uwagę możliwość istnienia innych hominidów) tylko my (ludzie, homo sapiens) go posiadamy.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-02 23:07:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    okej... i z tego wynika? Że wszystko co ma ten gen jest człowiekiem, a co go nie ma, to nie jest człowiekiem? (W sensie, że to jest to kluczowe kryterium odróżniania człowieka od nie-człowieka?)

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-02 23:15:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Człowieka jako osobnika homo sapiens - tak tym genem możesz stwierdzić ty obiekt go posiadający jest osobnikiem homo sapiens(ewentualnie może być wyższym hominidem).
                    Człowieka jako istotę obdarzoną inteligencją - nie, inteligencje według mnie może wykształcić nawet maszyna a nie mówiąc z życiu na innej planecie zbudowanemu z innych podstawowych składników i opartego na innych materiałach, pierwiastkach czy związkach.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-02 23:21:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    zlepek komórek jest organizmem. Czyli komórka z tym genem = człowiek? To chyba zbyt daleko idące uogólnienie jak dla mnie Choć samo kryterium faktycznie mogłoby być przydatne w jakimś zespole kryteriów. A co to wnosi do dyskusji o początku bycia człowiekiem i w ogóle?

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-02 23:44:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Wnosi to jak można moim zdaniem zdefiniować człowieka(jedno z kryteriów), co można zakwalifikować jako pełnoprawnego człowieka więc według przyjętych przez mnie kryteriów zygota jest człowiekiem. Z resztą odpowiadałem na twoje pytanie więc to ty powinieneś odpowiedzieć jaki sens miało twoje pytanie?

                    LINK
                  • ...

                    Ren Kylo 2013-06-02 23:59:00

                    Ren Kylo

                    avek

                    Rejestracja: 2008-01-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Padawan Wandalek

                    Czy jeśli wykorzystując inżynierie genetyczną wprowadzimy ten gen do organizmu na przykład psa, goryla to czy posiadanie tego genu przez te zwierzęta sprawi że moglibyśmy określić je ludźmi?

                    Myślę że nie.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-03 00:01:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    problem polega na tym, że sam gen HAR1F nie może być jedynym kryterium kwalifikacji organizmu jako człowieka. Zlepek komórek (które nie mają potencjału by stać się człowiekiem) zawierającym ten gen nie są przecież człowiekiem (chyba się zgodzisz?). Więc sam fakt posiadania genu HAR1F przez zygotę nie czyni jej jeszcze człowiekiem. Dla mnie podstawowym kryterium, które czyni nas ludźmi jest świadomość (wiem, że to bardzo ogólne pojęcie, ale zostawmy je w ten sposób). Dlatego dla mnie człowiekiem jest istota żywa w znaczeniu biologicznym (odpada SI), posiadająca niezbędne organy (bądź ich układ) umożliwiające zaistnienie świadomości. [ dla odróżnienia od obcych, inteligentnych form życia można by dodać odniesienie do DNA].

                    Dlaczego tak wyróżniam układ nerwowy? Bo gdybyś stworzył ludzkiego klona pozbawionego układu nerwowego (przynajmniej w stopniu wyłączającym myślenie, bo domyślam się, że układ nerwowy jest niezbędny dla podtrzymania określonych procesów życiowych) to nie byłby to dla mnie człowiek. Dlatego w mojej definicji zygota nie jest człowiekiem.

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-03 17:17:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Ten gen jest jednym z kryteriów, a co do samego genu to wszczepienie go (co jest nielegalne) prawdopodobnie poskutkuje rozwinięciem większego mózgu i być może nawet inteligencji u obiektu.

                    Owszem zlepek komórek nie mające potencjału bycia człowiekiem, człowiekiem nie jest ale gdy taką możliwość ma (zygota) to nim jest.
                    Zasadniczo każdy z nas ma trochę inną definicję początku życia.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-03 17:30:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -Owszem zlepek komórek nie mające potencjału bycia człowiekiem, człowiekiem nie jest ale gdy taką możliwość ma (zygota) to nim jest.
                    Zasadniczo każdy z nas ma trochę inną definicję początku życia.


                    Definicje człowieka, nie początku życia jako takiego Ale racja, dla Ciebie zygota to już człowiek, dla mnie jeszcze nie. Taka różnica zdań nie jest zła... gorzej kiedy trzeba ustalić prawnie kwestie związane z in vitro czy aborcją. Wtedy taka różnica zdań okazuje się być kluczowym problem. No ale to już inna dyskusja

                    LINK
          • ...

            Apophis_ 2013-05-31 16:06:00

            Apophis_

            avek

            Rejestracja: 2005-12-25

            Ostatnia wizyta: 2021-04-26

            Skąd: Łódź

            Idąc tym żałosnym tokiem myślenia, można by stwierdzić, że każdy plemnik i kropla spermy to potencjalny geniusz.

            LINK
            • Re

              kobango 2013-05-31 16:40:00

              kobango

              avek

              Rejestracja: 2012-11-15

              Ostatnia wizyta: 2018-06-04

              Skąd: Bytom

              to 50% genotypu homo sapiens.

              LINK
            • Re: ...

              Huzarion 2013-05-31 21:07:00

              Huzarion

              avek

              Rejestracja: 2013-05-14

              Ostatnia wizyta: 2013-05-15

              Skąd:

              Apophis_ napisał(a):
              Idąc tym żałosnym tokiem myślenia, można by stwierdzić, że każdy plemnik i kropla spermy to potencjalny geniusz.
              ________
              Nie, pojedynczy plemnik czy cała ich masa nie ma potencjału. Dopiero po połączeniu z żeńskim odpowiednikiem następuje rozpoczęcie procesu w którym "produkt" finalny staje się człowiekiem.
              To jest dosyć proste i wystarczy chcieć zrozumieć.

              LINK
              • ...

                Apophis_ 2013-06-03 19:33:00

                Apophis_

                avek

                Rejestracja: 2005-12-25

                Ostatnia wizyta: 2021-04-26

                Skąd: Łódź

                Nie. On zakłada, że to coś, co po pewnym czasie staje się człowiekiem, jest nim, ponieważ to POTENCJALNY człowiek. Potencjalny geniusz (już to samo założenie jest ciekawe - czy to znaczy, że głupek według niego nie ma prawa do życia?).
                To jest czysta brednia. Potencjalny człowiek - zabijam go zakładając prezerwatywę przed stosunkiem? Tak. Taki jest jego i Twój tok myślenia, bo przy jakiejkolwiek aktywności seksualnej rozpoczyna się proces, w którym teoretycznie produkt finalny będzie człowiekiem.

                LINK
                • Re

                  kobango 2013-06-03 21:22:00

                  kobango

                  avek

                  Rejestracja: 2012-11-15

                  Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                  Skąd: Bytom

                  Skomentowałem to sam plemnik NIE jest człowiekiem, nie jest także potencjalnym człowiekiem, bo sam plemnik test tyle warty co komórka naskórka a nawet mniej, to jedna z milionów komórek ojca a komórka jajowa to jedna z milionów komórek matki, dopiero razem tworzą nowego człowiek (przynajmniej według mnie), każda z tych komórek niesie cząstkę człowieczeństwa ale one dopiero razem dają pełny genotyp. Zasadniczo nawet nie o genotyp chodzi tylko o zdolność do rozwoju, do tworzenia, do powstania życia. Co do procesu to twoje porównanie mogę zamienić na "Mona Lisa powstała dzięki krucjatą", tworzysz dłuższy ciąg przyczynowo skutkowy.

                  Według mnie głupek nie ma prawa do życia - kiedy tak napisałem? - stwierdzam że twoja interpretacja jest błędna. Napisałem GENIUSZ żeby podkreślić ważność każdego człowieka, z resztą nie ma ludzi głupich są tylko ludzie którzy inaczej patrzą na świat, inaczej nie znaczy gorzej.

                  LINK
      • Invitro

        Ren Kylo 2013-05-31 13:02:00

        Ren Kylo

        avek

        Rejestracja: 2008-01-13

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Padawan Wandalek

        O jakim zabijaniu szanowny kolega pisze? Nie wykorzystane podczas jednej próby zapłodnienia zarodki są mrożone i przechowywane do czasu kiedy będą potrzebne przy kolejnej próbie zapłodnienia. Ryzyko obumarcia zarodka podczas procedury mrożenia oczywiście istnieje ale takie ryzyko występuje przy każdej ingerencji medycznej w organizm człowieka, więc dla mnie ryzyko jest dopuszczalne.
        Co do przeżycia zarodków mogę napisać że także przy zapłodnieniu naturalnym większość zarodków jest wydalanych z organizmu kobiety w ciągu miesiącu lub dwóch od dnia implementacji zarodka w macicy. Co do selekcji zarodków to chyba jest oczywistym fakt że robi się wszystko aby cała procedura zakończyła się pozytywnie oraz o to aby dziecko urodziło się w pełni zdrowe. Implementacja zarodków o mniejszej szansie dalszego rozwoju doprowadziło by tylko do ograniczenia szans powodzenia zabiegu nie mówiąc także że kobieta musiała by znosić o wiele cięższe obciążenia wynikające ze znajdowania się w stanie błogosławionym który nie ukrywajmy wcale przyjemny nie jest.

        LINK
        • Re

          kobango 2013-05-31 13:27:00

          kobango

          avek

          Rejestracja: 2012-11-15

          Ostatnia wizyta: 2018-06-04

          Skąd: Bytom

          Zabijanie chodzi o to że zapładniane jest parę komórek z czego tylko 1-2 są wprowadzane reszta zależnie od kliniki albo czeka na powodzenie i w razie niepowodzenia jest wprowadzana a jeśli zarodek (ten wprowadzony) się przyjmie to są niszczone a w innych kliniakach po wprowadzeniu tych 1-2 zarodków za pierwszym podejściem inne są niszczone.

          Kobieta musiała by znosić o wiele cięższe obciążenia wynikające ze znajdowania się w stanie błogosławionym który nie ukrywajmy wcale przyjemny nie jest jak się jej ciąża nie podoba to po co chce invitro to sierocińca niech idzie tam dzieciaki będą zadowolone z rodziny.

          LINK
          • ...

            Ren Kylo 2013-05-31 14:33:00

            Ren Kylo

            avek

            Rejestracja: 2008-01-13

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Padawan Wandalek

            W większości jednak przypadków jeśli rodzice wyrażają chęć to niewykorzystane zarodki są zamrażane i czekają na to kiedy rodzice będą mieli ochotę na drugie dziecko, to zamrożone zarodki zostaną odmrożone i zaimplementowane ponownie. Dla mnie decyzja o dalszych losach zarodków powinna należeć do pary która wspólnie może zdecydować o ich dalszym losie czy chcą aby zostały one dalej przechowywane czy oddane innej parze w ramach procedury adopcji zarodków aby inna para mogła mieć szansę na urodzenie dziecka. Można zawrzeć kompromis polegający na tym że nie wykorzystane zarodki nie są celowe niszczone tylko zamrażane i oczekują w tym stanie na implementacje czy też na naturalne obumarcie.

            LINK
            • Re

              kobango 2013-05-31 16:04:00

              kobango

              avek

              Rejestracja: 2012-11-15

              Ostatnia wizyta: 2018-06-04

              Skąd: Bytom

              I co chcesz pozwolić żeby rodzice którym może nie zależeć na drugim dziecku i są bez sumienia pozwolić decydować o życiu. Zrozum ludzie są różni nie każdy będzie chciał chociażby zamrozić i poczekać tylko - mamy jedno dziecko, problem z głowy a reszta ma zniknąć jakby nigdy nie istniała.
              Adopcja zarodków to absurd wiesz czemu bo jak chcą invitro to chcą swojego dziecka a nie adoptowanego, jak by chcieli adopcji to by do sierocińca poszli. Najlepsze jest to że można zlikwidować problem w prosty sposób:
              Opcja 1 - In vitro legalne ale lekarz tworzy jeden zarodek i go zaimplementuje.
              Opcja 2 - Nadmiarowe zarodki są sztucznie chodowane i wychowywane.

              Można zawrzeć kompromis polegający na tym że nie wykorzystane zarodki nie są celowe niszczone tylko zamrażane i oczekują w tym stanie na implementacje czy też na naturalne obumarcie.
              Wal prostu z mostu naturalne obumarcie to też śmierć.

              Jestem za jedna rzeczą - tylko ja mam prawo o sobie decydować, nikt i nic nie ma mi rozkazywać albo o mnie decydować nawet rodzice jeśli jestem dzieckiem (no tutaj drobne ustępstwa są konieczne ale w celu ochronienia mnie żebym dożył wieku w którym mogę sam o sobie decydować), z jednej strony jesteś przeciwko chrztom bo ograniczają prawo do samo decydowania o sobie a jednocześnie odbierasz to prawo zygotą - one też powinny poczekać to czasu samodecydowania o sobie cy chcą żyć.

              LINK
              • ...

                Ren Kylo 2013-05-31 17:45:00

                Ren Kylo

                avek

                Rejestracja: 2008-01-13

                Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                Skąd: Padawan Wandalek

                Ależ życie zawsze musi zakończyć się śmiercią. Dla mnie zarodki mogą jak najbardziej umrzeć w sposób naturalny czyli w sposób który nie jest spowodowany celową działalnością człowieka mającego na celu ich likwidację. Śmierć naturalna jest jak najbardziej moralna, pozwolenie i niezapobiegnięcie czemuś nie jest tym samym co świadome podjęcie decyzji w naszym przypadku o likwidacji nadmiarowych embrionów. Porównałbym to do kwestii jaką jest w etyce katolickiej rozróżnienie pomiędzy eutanazją która jest uznana za nietyczny czyn a przerwaniem uporczywej terapii który to czyn jest dozwolony i nie jest uznany za grzech.

                Co do twoich propozycji rozwiązania kwestii in-vitro aby było zgodne z katolickim poglądem na ochronę zarodków to:
                W pierwszym przypadku wiązałoby się to z obniżeniem szans na implementację oraz rozwoju zarodka. Samo pobranie od kobiety komórki jajowej wiązałoby się z wielkimi niedogodnościami dla jej zdrowia które jest procesem dość mało przyjemnym dla kobiety, choć istnieje możliwość żeby pobrane dojrzałe komórki jajowe mogły zostać zamrożone aby później dokonać procedury zapłodnienia in-vitro ale to także niestety wiąże się ze zmniejszeniem szansy powodzenia procedury.
                Drugi jest na razie niewykonalny w obecnych warunkach technologicznych choć może wraz z postępem technicznym możliwe stanie się skonstruowanie sztucznych macic aby mogłyby w nich rozwijać się płody. Rozwiązałoby to także problem aborcji z przyczyn społecznych, kryminalnych czy też z powodów zdrowotnych kobiety. Pozostała by tylko aborcja płodów niepełnosprawnych ale może dzięki rozwojowi medycyny stanie się możliwym rozpoczęcie leczenia w fazie prenatalnej. Ale na razie jest to fantastyka naukowa, na chwilę obecną nie możliwa więc cały mój wywód na ten temat potraktujmy jako dygresję.

                LINK
                • Re

                  kobango 2013-06-02 22:35:00

                  kobango

                  avek

                  Rejestracja: 2012-11-15

                  Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                  Skąd: Bytom

                  Owszem śmierć jest konsekwencją życia ale powiedz sam co to za życie będąc zamrożonym. Z resztą ja bym chciał nieśmiertelne ciało(wiem że to jednocześnie przekleństwo) i żyć do końca świata więc dla mnie z śmiercią jest troszkę inaczej. Co do eutanazji to nawet nie skomentuję bo będzie dysputa na tydzień.

                  Rozwiązanie 2 świetnie rozpisałeś (sztuczna macica jest jednak coraz bliższa skonstruowania i za najbliższe 10 lat powinna być w pełni sprawna) i nie mam przeciwskazań ale rozwiązanie 1 moim zdaniem kobieta jeśli chce być matką musi być gotowa cierpieć (i podczas porodu i podczas wychowywania), apropo po wprowadzeniu pojedyńczej komórki można zwiększyć szanse na powodzenie opracowując odpowiednie metody przystosowane odpowiednio do tego procesu.

                  LINK
    • Mam wrażenie, że

      Vergesso 2013-06-01 02:24:00

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Toruń

      dyskusja wkroczyła tu na dziwne tory, czyli "kiedy zaczyna się życie". Jedni powiedzą, że od poczęcia, inni że dopiero w którymś miesiącu ciąży, jeszcze inni, że dopiero w momencie narodzin, w prawie cywilnym z kolei jest pojęcie nasciturusa, itd.

      A ja się spytam - a jakie to ma znaczenie?

      Dla rodziców, którzy pragną dziecka a nie mogą go mieć drogami zwyczajnymi, mimo różnych pozycji, prób, liczenia kalendarzyka, naprotechnologii itp., takie in vitro jest wybawieniem. Mogą mieć własnego dzieciaka z własnych genów. I sorry, ale kwestia, czy ileśtam zarodków czy płodów przy okazji pójdzie do klopa czy gdzieś naprawdę nie powinna mieć ŻADNEGO znaczenia!

      Albo inaczej - doskonale rozumiem, że ma to znaczenie z punktu widzenia religijnego, filozoficznego czy egzystencjalnego, ale w tych kręgach powinno pozostać: czyli w ramach dyskusji hobbystycznych i ideologicznych, oraz wśród ludzi, którzy podzielają takie, a nie inne wartości.
      Natomiast prawodawcę tego rodzaju wątpliwości natury filozoficznej powinny gówno obchodzić, bo prawodawstwo powinno kierować się pojęciem dobra społecznego. A z zamartwiania się zygotami nie ma wielkiego pożytku społecznego - no chyba, żebyśmy byli cudowną krainą, która rozwiązała wszystkie inne podstawowe problemy ludzi żyjących, więc teraz może się zająć dodatkami. Ale Polska taką krainą nie jest.

      Prawo jest dla wszystkich, więc kto by chciał skorzystać z invitro, niech korzysta, a kto by nie chciał, niech nie korzysta, zwłaszcza że zapłodnienie in vitro jest użyteczne społecznie. Ale za dużo konfliktów ideologiczno-politycznych, by tak to działało.

      LINK
      • Re: Mam wrażenie, że

        Darth Spirit 2013-06-03 02:44:00

        Darth Spirit

        avek

        Rejestracja: 2012-10-07

        Ostatnia wizyta: 2024-07-21

        Skąd: Terra

        Vergesso napisał(a):
        dyskusja wkroczyła tu na dziwne tory, czyli "kiedy zaczyna się życie". Jedni powiedzą, że od poczęcia, inni że dopiero w którymś miesiącu ciąży, jeszcze inni, że dopiero w momencie narodzin, w prawie cywilnym z kolei jest pojęcie nasciturusa, itd.

        Nic dziwnego, że wkroczyła na te tory, bo w sytuacji gdy odpowiedź brzmi "w momencie poczęcia" procedura in vitro nie może mieć racji bytu. Poza tym generalnie warto rozmawiać, wymieniać się poglądami. W ramach małego off-topu: polecam ostatnio oglądany film "12 Angry Men" z 1957, można powiedzieć (w kontekście naszej dyskusji), że myślą przewodnią filmu jest "warto rozmawiać".

        A ja się spytam - a jakie to ma znaczenie?

        Fundamentalne.

        Dla rodziców, którzy pragną dziecka a nie mogą go mieć drogami zwyczajnymi, mimo różnych pozycji, prób, liczenia kalendarzyka, naprotechnologii itp., takie in vitro jest wybawieniem. Mogą mieć własnego dzieciaka z własnych genów. I sorry, ale kwestia, czy ileśtam zarodków czy płodów przy okazji pójdzie do klopa czy gdzieś naprawdę nie powinna mieć ŻADNEGO znaczenia!

        W tym momencie zrobiło mi się nie dobrze.
        1. Jeśli ta wzmianka o "klopie" miała być eufemizmem to nie wyszło...bardzo.
        2. Wspaniałe podejście do sprawy, wnioskuję, że dla ciebie nie ma znaczenia kiedy człowiek jest już człowiekiem, kiedy, ba! czy w ogóle pojawia się granica której nie powinno się przekraczać, granica za która znajduje się życie i wolność drugiego człowieka. Prezentujesz podejście (dosłownie!) "po trupach do celu" albo "cel uświęca środki".
        3. "nie powinna mieć ŻADNEGO znaczenia!" jeśli uważasz, że zabijanie ludzi jest bez znaczenia to nie za bardzo wiem co powiedzieć. Użyłeś terminu płód więc na pewno nie mówimy tu o zygocie lub też "zlepku komórek" (komórek z których ma rozwinąć się w pełni ukształtowany człowiek), które wg niektórych można zabijać.
        4. Taki dylemat moralny: "Doskonały chirurg-transplantolog ma pięciu pacjentów. Każdy z tych pacjentów potrzebuje innego organu i umrze, jeśli szybko go nie otrzyma. Ale nie ma żadnych dostępnych organów. Tak się jednak składa, że młody i zdrowy podróżnik przejeżdża przez miasto, w którym pracuje chirurg i przychodzi do szpitala na rutynową kontrolę zdrowia. W jej trakcie chirurg orientuje się, że jego organy mogą uratować wszystkich pięciu umierających pacjentów. Co więcej okazuje się, że jeśli młody człowiek zniknie, nikt nie będzie podejrzewał doktora." Właściwie można by to trochę zmodyfikować- załóżmy, że jedna osoba potrzebuje pięciu organów i akurat trafia się pięć osób.


        Natomiast prawodawcę tego rodzaju wątpliwości natury filozoficznej powinny gówno obchodzić, bo prawodawstwo powinno kierować się pojęciem dobra społecznego.

        Jakby to ująć... "pojęcie dobra społecznego" jest bardzo "śliskie" weźmy np. taką Koreę Płn.- dla dobra społecznego trzeba przetestować nową broń chemiczną weźmy więc kilku więźniów, "wrogów państwa", wprowadźmy ich do komory wpuśćmy gaz i zobaczmy co się stanie.


        A z zamartwiania się zygotami nie ma wielkiego pożytku społecznego - no chyba, żebyśmy byli cudowną krainą, która rozwiązała wszystkie inne podstawowe problemy ludzi żyjących, więc teraz może się zająć dodatkami. Ale Polska taką krainą nie jest.

        Zamieńmy "zygotami" na "wrogami państwa" a "Polska" na "Korea".
        _______
        Jeśli coś źle zrozumiałem to proszę o odzew.

        LINK
        • Re: Re: Mam wrażenie, że

          Ren Kylo 2013-06-15 04:19:00

          Ren Kylo

          avek

          Rejestracja: 2008-01-13

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Padawan Wandalek

          Darth Spirit napisał(a):

          W tym momencie zrobiło mi się nie dobrze.
          1. Jeśli ta wzmianka o "klopie" miała być eufemizmem to nie wyszło...bardzo.
          2. Wspaniałe podejście do sprawy, wnioskuję, że dla ciebie nie ma znaczenia kiedy człowiek jest już człowiekiem, kiedy, ba! czy w ogóle pojawia się granica której nie powinno się przekraczać, granica za która znajduje się życie i wolność drugiego człowieka. Prezentujesz podejście (dosłownie!) "po trupach do celu" albo "cel uświęca środki".
          3. "nie powinna mieć ŻADNEGO znaczenia!" jeśli uważasz, że zabijanie ludzi jest bez znaczenia to nie za bardzo wiem co powiedzieć. Użyłeś terminu płód więc na pewno nie mówimy tu o zygocie lub też "zlepku komórek" (komórek z których ma rozwinąć się w pełni ukształtowany człowiek), które wg niektórych można zabijać.

          ________
          A ile zarodków czy płodów które powstały naturalnie obumiera w czasie ciąży? Prawie 25% w ciągu dwóch pierwszych miesięcy trwania ciąży. I niestety lądują jak to określił Vergesso w klopie. Dla mnie nie istnieje żadna moralna różnica pomiędzy tymi dwoma sytuacjami. Oczywiście przy invitro istnieje o wiele większe prawdopodobieństwo poronienia ale to nic dziwnego w końcu stosuje się je u kobiet które mają kłopot z zajściem w ciążę więc nic dziwnego że ryzyko poronienia jest o wiele wyższe niż przy ciąży uzyskanej naturalnie w którą dana kobieta nie zajdzie.
          Poza tym kolega utożsamia in-vitro z aborcją co jest błędnym rozumowaniem ale wykorzystywanym przez kościół w swojej krucjacie przeciw invitro. Invitro może zakończyć się samoistnym poronieniem ale nigdy aborcją. Poronienie wynika z przyczyn naturalnych zaś aborcja to celowa decyzja o zakończeniu ciąży.

          LINK
          • .....

            Darth Spirit 2013-06-17 02:54:00

            Darth Spirit

            avek

            Rejestracja: 2012-10-07

            Ostatnia wizyta: 2024-07-21

            Skąd: Terra

            Padawan Wandalek napisał(a):
            A ile zarodków czy płodów które powstały naturalnie obumiera w czasie ciąży? Prawie 25% w ciągu dwóch pierwszych miesięcy trwania ciąży. I niestety lądują jak to określił Vergesso w klopie. Dla mnie nie istnieje żadna moralna różnica pomiędzy tymi dwoma sytuacjami. Oczywiście przy invitro istnieje o wiele większe prawdopodobieństwo poronienia ale to nic dziwnego w końcu stosuje się je u kobiet które mają kłopot z zajściem w ciążę więc nic dziwnego że ryzyko poronienia jest o wiele wyższe niż przy ciąży uzyskanej naturalnie w którą dana kobieta nie zajdzie.
            ________
            Ok. Mea culpa, nie zrozumiałem Vergesso. Faktycznie, przyznaje, że mamy mały wpływ na to, czy zarodki rozwiną się w łonie matki czy nie, ciężko więc obarczać kogokolwiek odpowiedzialnością.

            To co nie podoba mi się w procedurze in vitro to selekcja zarodków i ich zamrażanie.

            LINK
  • drogie miedziaki

    Ren Kylo 2013-06-01 11:39:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek

    http://pieniadze.gazeta.pl/Kupujemy/1,124630,14017855,Groszowki_nie_zostana_wycofane__ale_beda_taniej_bite.html

    Sama decyzja o tym aby ograniczyć koszt wytwarzania monet o najmniejszym nominale jest dobrą decyzją. Sam koszt wybicia jest większy od ich wartości nominalnej. Szkoda tylko że nie wycofano tych jedno czy dwugroszówek, myślę że trochę ilość złomu w portfelach Polaków by się zmniejszyła nie mówiąc o tym że sytuacja z wydawaniem reszty w sklepach by się poprawiła.

    LINK
  • Polska odpowiedź na KFC

    Vergesso 2013-06-08 14:02:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    Ale jaka! Takiej bezczelności gospodarczej już dawno nie widziałem.
    http://pieniadze.gazeta.pl/Gospodarka/1,125292,14059033,W_Zakopanem_powstalo_KFS___prawie_identyczny_jak_KFC_.html#BoxSlotII3img

    Długo to nie przetrwa. W przeciwnym wypadku byłbym zmartwiony o stan egzekwowania prawa w Polsce.

    LINK
    • Re

      kobango 2013-06-08 15:08:00

      kobango

      avek

      Rejestracja: 2012-11-15

      Ostatnia wizyta: 2018-06-04

      Skąd: Bytom

      A czemu nie? co oni takiego złego zrobili, że plagiat, phi nazwę mają inna. Zasadniczo to tam są miejsca pracy i nawet szukają pracowników moim zdanie powinni nadal działać. Konkurencji im nie robią bo podobno tamtejsze KFC nie działają więc co im szkodzi? Ba oni nawet mają dodatkową usługę więc są lepsi ponadto taka usługa to dodatkowe miejsca pracy. Moim zdaniem oni po prostu zapełnili niszę. Ewentualnie można to podciągnąć pod mimikę czyli to taktyka przetrwania w polskim świecie.

      LINK
      • Bo to jest kradzież

        Vergesso 2013-06-08 15:19:00

        Vergesso

        avek

        Rejestracja: 2007-08-29

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Toruń

        Podpierniczanie znaków handlowych i całego logotypu, by w niewielkim stopniu przerobić na własne to jest kradzież i jest zwyczajnie nieuczciwe. Więc odpowiadając na twoje pytanie - tak, zrobili coś złego, jeśli za zło uznamy uznamy złodziejstwo i nieuczciwość. Jak chcą zapełniać niszę na rynku, to niech to robię z własnymi pomysłami.

        LINK
        • Re

          kobango 2013-06-08 15:27:00

          kobango

          avek

          Rejestracja: 2012-11-15

          Ostatnia wizyta: 2018-06-04

          Skąd: Bytom

          Od razu złodziejstwo i kradzież to po prostu zwykła "zbieżność" to "na pewno" nie było zamierzone z resztą co KFC szkodzi, ja na ich miejscu (KFC) zrobiłbym w kierunku tego interesu (KFS) gest "Znaj łaskę pana" i zostawił ich w spokoju.

          LINK
          • Re: Re

            Mistrz Mateusz 2013-06-08 22:58:00

            Mistrz Mateusz

            avek

            Rejestracja: 2011-04-04

            Ostatnia wizyta: 2025-01-02

            Skąd: Piła

            kobango napisał(a):
            Od razu złodziejstwo i kradzież to po prostu zwykła "zbieżność" to "na pewno" nie było zamierzone z resztą co KFC szkodzi, ja na ich miejscu (KFC) zrobiłbym w kierunku tego interesu (KFS) gest "Znaj łaskę pana" i zostawił ich w spokoju.
            ________
            Jesteś pewien? Jestem ciekaw, jakbyś Ty miał taką firmę, która jest sławna w całej Polsce, a tu nagle jakieś jełopy z budki z piwem, typu Kiepski, wpadli na pomysł, by skopiować Twoją firmę. Ciekaw jestem, czy wtedy by było "Znaj łaskę pana" i czy byś ich zostawił w spokoju. To jest po prostu plagiat, a plagiat to przestępstwo. Ty sam, własnymi rękoma się tego wszystkiego dorobiłeś, a jakieś debile będą to tak bezkarnie kopiować? To niech wymyślą podobną firmę, ale nie taką samą, która różni się tylko ostatnią literą w nazwie tej firmy, co nie? Niech Moc będzie z Wami.

            LINK
    • .....

      Mistrz Jedi Radek 2013-06-08 16:02:00

      Mistrz Jedi Radek

      avek

      Rejestracja: 2008-01-26

      Ostatnia wizyta: 2016-11-16

      Skąd: Wa-Wa

      Co to mają być za plastry,które Sandersowi schodzą z okularów?

      LINK
    • .......

      Elendil 2013-06-08 23:16:00

      Elendil

      avek

      Rejestracja: 2008-04-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

      Rzeczywiście w Zakopanem zlikwidowali jakiś czas temu KFC. KFS zapewne za długo nie pociągnie, podobno oryginał kontaktował się już z właścicielem (nawiasem mówiąc to niezły zbir i burak) i na razie chciał sprawę załatwić polubownie. Ale to takie wiadomości z drugiej ręki Z tym, że menda pewnie nie ustąpi tak łatwo i skończy się sądem.

      Miejsc pracy likwidacja tego czegoś nie zmniejszy, bo KFS zostało otwarte w równie odpychającej chińskiej knajpie. Psie udka z ryżem za słabo idą, więc się ratują podróbkami. Z pożytkiem dla krajobrazu i resztek zakopiańskiej atmosfery byłoby zaoranie tego przybytku.

      LINK
  • Czy jesteś gowinistą? Test

    Vergesso 2013-06-10 13:49:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    http://jakaplatforma.org/

    Gowin zaczyna działać poważnie kandydując na szefa PO. Została utworzona specjalna ankieta która ci powie, jak bardzo zgadza się z twoimi poglądami Gowin. Pic w tym, że na tematy światopoglądowe jest niewiele, a te budzą w Polakach najwięcej kontrowersji. Za to sporo o gospodarce. Sprytne
    Cóż, mi wyszło, iż "Jarosław Gowin zgadza się z tobą w 54%".

    LINK
    • .....

      Elendil 2013-06-10 14:15:00

      Elendil

      avek

      Rejestracja: 2008-04-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

      Wypełniałem już wczoraj i wyszło mi 69%.

      Więcej niż się spodziewałem Liczyłem właśnie na jakieś 50-60%

      Chociaż zaważył pewnie brak opcji światopoglądowych (z tym, że ciężko mi powiedzieć, czy akurat wtedy by mi jeszcze nie wzrosło ), no i ciężko dokładnie doprecyzować jak bardzo zbieżne są nasze poglądy, jeśli ja zaznaczam np. "zdecydowanie tak", a on "raczej tak". Mało precyzyjne jak na tego typu ankietę.

      LINK
    • ...

      lukaszzz 2013-06-10 14:28:00

      lukaszzz

      avek

      Rejestracja: 2003-06-26

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd:

      Odpowiedzi zdecydowanie/raczej/trudno powiedzieć są... kiepskie. Bo jak można odpowiedzieć na pytanie "Czy zgadzasz się, by pary homoseksualne miały takie same przywileje jak małżeństwa?", kiedy jest się za legalnymi związkami partnerskimi, bez prawa do adopcji? Raczej tak? Raczej nie? Trudno powiedzieć? Żadna opcja mi tu nie pasuje, bo w każdej jest jakieś przekłamanie.

      LINK
    • mój

      Lord Bart 2013-06-10 19:30:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      ulubiony bastionowicz-politykofil(??)

      Kumpel mi to przesłał, nie wiem czemu (przesłał) i nie wiem czemu jego adres z mojej książki wpakował mi maila do spamu
      Coś w tym musi być...

      Wyszło mi 58. Problem jest w tym, że raczej, jeśli nie masz skrajnych/dziwnych /innych poglądów, taki "test" wyjdzie zawsze podobnie.
      Taka sztuczka socjologiczna.

      Najciekawsze bowiem jest to, że jak się kiedyś zapoznałem w programem partii tak znanych jak NSDAP czy KPP to... też się zgadzałem z pewnym ich %

      Zgadzam się z niektórym hasłami pisuaru, z niektórymi hasłami związkowców baaa... nawet kościół ma niektóre szczytne założenia. Problem jest w tym, że jak przychodzi do realizacji, a co najważniejsze - do sposobu tejże realizacji... ręce opadają.

      Gowin-srowin, a taka prawda, że po prostu w tym kraju brakuje kogoś kto robiłby to czego ludzie potrzebują. A ci potrzebują leczyć się w cywilizowanych warunkach, pracować też cywilizowanie, móc to robić z dzieciorem który będzie miał żłobek, przedszkole i szkołę, a potem będzie mógł wrócić do własnego domu/mieszkania. Nie do kąta u jakiejś babci.

      Wina niestety leży też po stronie samych głosujących, którzy nie umieją patrzeć trochę dalej, coś ich zaboli i już wybiorą kogo innego.

      Kto to w ogóle jest Gowin?

      LINK
    • ...

      GeneralVeers 2013-06-13 14:35:00

      GeneralVeers

      avek

      Rejestracja: 2012-11-17

      Ostatnia wizyta: 2016-03-18

      Skąd: Warschau

      Boję się. Mnie wyszło, że Gowin opanował aż 49% mej osobowości...

      LINK
  • Amerykanie pozywają Polskę za Oskary

    Hego Damask 2013-06-10 15:02:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Wrocław

    http://tinyurl.com/ox4px47

    _______________________________________
    Dobre

    LINK
  • ...

    Qel Asim 2013-06-13 10:42:00

    Qel Asim

    avek

    Rejestracja: 2010-09-21

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Pszczyna

    http://www.interia.tv/wideo-rosja-chce-zakazac-gejowskiej-propagandy,vId,1145445


    Cóż, moje zdanie wyraża się w tym co napisałem w komentarzu pod nickiem "Prawicowiec"...

    ---> http://www.interia.tv/wideo-rosja-chce-zakazac-gejowskiej-propagandy,vId,1145445,s,1,strona,1,th,62734178#pst62736040

    Po namyśle, jest parę drobiazgów do których mógłbym się przyczepić w bronionej przeze mnie wypowiedzi, no ale ogólny jej sens jest zgodny z moją opinią.

    Keelah Se`lai!!!

    LINK
    • gdybym

      Lord Bart 2013-06-13 18:32:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      był członkiem rosyjskiego parlamentu to troszcząc się tradycyjne wartości rodzinne zadbałbym by Rosjanie nie mieli ujemnego przyrostu naturalnego wywołanego chlanie gorzały różnorakiej. Bo dzięki temu liczba zgonów wyprzedza liczbę urodzić. A nie tam żadna "homopropaganda"

      I nie robiłbym tego w sposób przyspieszający zgon, czyli przez podnoszenie cen.
      Ale zawsze warto znaleźć sobie wroga, na którym pojedzie się motłochem i motłoch wyniesie na wyżyny.

      Oczywiście do czasu kiedy zacznie ci się podobać facet siedzący na przeciwko... a może w sutannie

      LINK
      • Re: gdybym

        Qel Asim 2013-06-13 22:08:00

        Qel Asim

        avek

        Rejestracja: 2010-09-21

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Pszczyna

        Lord Bart napisał(a):

        był członkiem rosyjskiego parlamentu zadbałbym by Rosjanie nie mieli ujemnego przyrostu naturalnego wywołanego chlanie gorzały różnorakiej.


        do czasu kiedy zacznie ci się podobać facet siedzący na przeciwko... a może w sutannie

        ________

        Jasne, pijaństwo jest wielkiem problemem tego narodu - jak najbardziej potrzeba działań w tym zakresie, bez dwóch zdań!

        Niemniej to właśnie homopropaganda a nie pijaństwo jest przedmiotem tego newsa. Trzymajmy się zatem jednego wątku

        W swojej już skasowanej przez administrację interii wypowiedzi, broniłem... homoseksualistę! Dlaczego? Dlaczego broniłem kogoś kto z natury jest mi obcy? Dlatego iż jakiś troll o nicku "polak" napisał coś w tym stylu - "jesteś pedałem, a pedały głosu nie mają!" oraz z powodu tego co rzeczony gej napisał. Otóż potępił on homopropagandę twierdząc że tak na prawdę przeszkadza mu ona w życiu codziennym, bo przez nią ludzie szufladkują go jako jednego z tych co na paradach chodzi z gołym tyłkiem. Dodał też że nie chciałby wychowywać wraz z partnerem dzieci, bo zasługują one na rodziców obu płci.
        Zresztą co będę go cytował, przeczytaj sam
        ---> http://www.interia.tv/pokaz-komentarz,pId,62734178,dId,2222528#pst62734178

        W tym właśnie rzecz że robi się wielki szum z powodu mniejszości w mniejszości - że grupka ekshibicjonistów o orientacji homoseksualnej próbuje na siłę promować się w mediach i dopominać się praw które nie są naturalne - bo dopóki faceci nie zaczną nosić ciąży, a kobiety się samozapładniać, dopóty prawo do wychowania dzieci przez homoseksualną parę nie będzie czymś naturalnym nawet w najbardziej podstawowej sferze czyli z punktu widzenia biologii. Jak dwie kobiety lub dwaj faceci chcą żyć ze sobą to proszę bardzo, to ich wolność - nie pochwalę tego ale uszanuję. Natomiast z całą pewnością potępiam każdy akt publicznego ekshibicjonizmu, publicznej "orgii" jaką sobie skrajne ugrupowania homoseksualne urządzają w mediach.
        W zasadzie jest tylko jeden postulat takich głośnych ugrupowań homoseksualnych który faktycznie wymaga uregulowania przez prawo - a mianowicie kwestia dziedziczenia - w małżeństwie nie ma z tym problemu, a w takiej sytuacji... hmm... no jest problem, ale nie aż tak wielki by podnosić związek homoseksualny do rangi małżeństwa, lecz raczej sprowadzalny do prostego dopisku do ustawy/rozporządzenia regulującej/go kwestię dziedziczenia.



        A tak na koniec pytanko do Ciebie Bart. Ilu księży homoseksualistów spotkałeś w życiu?

        LINK
        • Re: Re: gdybym

          Lord Bart 2013-06-14 01:49:00

          Lord Bart

          avek

          Rejestracja: 2004-01-20

          Ostatnia wizyta: 2021-09-13

          Skąd: Warszawa

          Qel Asim napisał(a):
          A tak na koniec pytanko do Ciebie Bart. Ilu księży homoseksualistów spotkałeś w życiu?
          ________

          Dzięki... hmmm jemu to chyba nie, bo od zawsze ma w 4 literach ogół, pewnie dzięki swojej przezorności, ostrożności i szybkiemu wymiksowaniu się w "czarnych" rytuałów nie spotkałem żadnego.

          Ja po prostu nie lubię chłopców w tym sensie, bez względu na to czy noszą sukienki czy nie ;P

          LINK
          • Re: Re: Re: gdybym

            Qel Asim 2013-06-14 16:10:00

            Qel Asim

            avek

            Rejestracja: 2010-09-21

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Pszczyna

            Lord Bart napisał(a):
            Qel Asim napisał(a):

            Ilu księży homoseksualistów spotkałeś w życiu?

            ________
            nie spotkałem żadnego.

            Ja po prostu nie lubię chłopców bez względu na to czy noszą sukienki czy nie

            ________

            Czyli że nie możesz aposteriorycznie dowieść zjawiska homoseksualizmu wśród kleru, Twoje sądy związane z tą kwestią są tylko apriorycznymi domysłami z niepotwierdzonych empirycznie przesłanek.
            Nawiązując do genialnego agnostyka i filozofa brytyjskiego - Davida Hume`a, człowieka który jako pierwszy skutecznie podważył arystotelejski sposób myślenia o poznaniu, stwierdzam co następuje:

            1) Bez własnego doświadczenia nie możesz powiedzieć że kler jest z zasady homoseksualny, gdyż sąd a priori nie jest możliwy do uzasadnienia, stanowi on tylko domysł, konstrukt ludkiej psychiki - nie fakt.

            2) Doszukujesz się związku przyczynowo-skutkowego sutanny, którą obraźliwie nazywasz "sukienką" ze zjawiskiem homoseksualizmu - tworzysz fikcyjną relację pomiędzy tym zjawiskiem a sposobem ubioru (w relacji tej homoseksualizm staje się przyczyną dla założenia sutanny). Jednakże, oczywiste jest to iż zasada przyczynowości jest takim samym konstruktem wyobraźni jak wszelkie sądy a priori. Zatem Twoje skojarzenie ubioru charakterystycznego dla kleru ze wspomnianą orientacją seksualną, również nie ma uzasadnienia.

            3) Na podstawie mojego osobistego doświadczenia, a więc empirycznego poznania rzeczywistości, mogę stwierdzić iż w szeroko pojętych mediach przedstawia się stosunkowo często szokujące historie o zjawisku homoseksualizmu wśród kleru. Również na postawie takiego samego aposteriorycznego poznania mogę orzec iż społeczeństwo ma tendencje do generalizowania - brania wyjątków za normę, dla samousprawiedliwienia własnej obojętności lub nie podpartego dowodami osądu. Bardzo mi wobec tego przykro, iż mój moderacyjny idol, ktoś kto miał za zadanie wyłapywać takie niuanse forumowej rzeczywistości, jak rzeczowość dyskusji oraz jej moralno-etyczny przebieg, nie potrafi samodzielnie dostrzec iż Jego myślenie jest mocno zdeterminowane przez uogólniające prawdziwe fakty media. Apriorycznie szufladkujesz cały kler do kategorii osób o orientacji homoseksualnej, tylko dlatego iż kilka razy ułyszałeś o paru przypadkach w których przedstawiciel duchowieństwa okazał się być również przedstawicielem mniejszości seksualnej.

            Do licha Bart! - jesteś inteligentnym facetem, a dajesz sobie robić wodę z mózgu, dajesz się zamykać w medialnej jaskini platońskiej do której Twój umysł po prostu nie pasuje. Myślisz niestandardowo - abstrakcyjnie, potrafisz właściwie analizować fakty i zjawiska - krótko mówiąc masz wielki intelektualny potencjał. Z tymże czasem odnoszę wrażenie iż pomimo atrybutów Twojego umysłu, wolisz wygodne przyjmowanie tego co Ci pasuje, a skoro kler Ci przeszkadza to bezpodstawnie przypisujesz tej społeczności same negatywne cechy - mogę się mylić, w końcu to co teraz napisałem ciężko jest nazwać strikte sądem aposteriorycznym, a zarazem nie jest to sąd a prioryczny, to mieszanina tych dwóch sądów na Twój temat, zwykła indukcja .
            No, ale cóż - nikt nie jest idealny - nawet Qel Asim!



            Taaa... i jeszcze jedno - ja też nie lubię chłopców! Zwłaszcza jeśli faktycznie noszą sukienki, ale sutanna to nie sukienka, to zupełnie inna kategoria syntaktyczna. Dystrybutywny zbiór wszystkich desygnatów nazwy sutanna, nie zawiera się w dystrybutywnym zbiorze wszystkich desygnatów nazwy sukienka - te dwa abstrakcyjne zbiory były, są i będą oddzielne.


            Keelah Se`lai!!!

            LINK
            • jaaaa

              Lord Bart 2013-06-15 01:26:00

              Lord Bart

              avek

              Rejestracja: 2004-01-20

              Ostatnia wizyta: 2021-09-13

              Skąd: Warszawa

              nudzi ci się? Ilość użytych tutaj słów skutecznie mogłaby ograniczyć mnie do napisania jakże popularnego "tl;dr" a jakość tych użytych... niektórych nie umiałbym przeliterować ze słyszenia.

              Nie wiem z czego miałeś ostatnio zajęcia, ale odwracanie kota ogonem nie jest skuteczne w moim przypadku.
              Niezależnie co napiszesz nie zmieni to mojego punktu widzenia w stosunku do wiary, jej pośredników/sprzedawców oraz ich stosunku (oby tylko myślowego) względem mnie.
              A jeśli to zmieni to nadal nie lubię pośredników, bo zawyżają ceny a już najbardziej nie lubię takich co nakazują robić jedno a sami robią drugie.

              I nie o generalizację chodzi, ale o obiektywizm - skoro od samej góry nic się nie robi chociażby z homo-klerem to można założyć, że sutanna = pedofilia/ukryte homo i żebyśmy byli uczciwi - normalne, legalne dziwki hetero.

              I tak zakładam i tak mi się to kojarzy i to widzę i słyszę. Natomiast cały ten twój wywód tutaj jest i tak o kant dupy potłuc, bo nie mam doświadczeń z biciem czy zakuwaniem w kajdany Murzynów/Czernuchów/Afroamerykanów (wszystko to napisane w pozytywnym aspekcie, bo jak mało kto ja ich po prostu lubię, a może nawet bardziej przez to co im zrobiliśmy [i tutaj ja też nie zrobiłem, ale dzielę kolor z tymi co robili]) ani z ciągnięciem za pejsy ortodoksyjnego Żyda.

              Ale jestem świadom istnienia rasizmu, antysemityzmu i w wielu różnych nacjach, społecznościach, grupach itd. mogę stwierdzić że są oni rasistami czy antysemitami.


              I proszę cię - nie pisz już do mnie o tym, bo szczerze mówiąc - nie chce mi się tego czytać.
              Poświęć swój czas nawracaniu i wyprowadzaniu z błędów tych, którzy tego naprawdę potrzebują.


              BTW dystrybutywny zbiór wszystkich desygnatów - przeczytaj to parę razy, zobacz jaki masz adres w przeglądarce, przeczytaj jeszcze raz i... naprawdę

              LINK
            • Re: Re: Re: Re: gdybym

              Rael 2013-06-15 09:09:00

              Rael

              avek

              Rejestracja: 2003-01-10

              Ostatnia wizyta: 2023-06-03

              Skąd:

              Qel Asim napisał(a):
              [cytat]Lord Bart napisał(a):
              Qel Asim napisał(a):
              Dystrybutywny zbiór wszystkich desygnatów

              ________

              O K*** ZDYCHAM . Ci szaleni studenci XDDDDD

              LINK
        • ...

          Halcyon 2013-06-15 09:49:00

          Halcyon

          avek

          Rejestracja: 2004-09-07

          Ostatnia wizyta: 2025-01-19

          Skąd: Police

          -bo dopóki faceci nie zaczną nosić ciąży, a kobiety się samozapładniać, dopóty prawo do wychowania dzieci przez homoseksualną parę nie będzie czymś naturalnym nawet w najbardziej podstawowej sferze czyli z punktu widzenia biologii. Jak dwie kobiety lub dwaj faceci chcą żyć ze sobą to proszę bardzo, to ich wolność - nie pochwalę tego ale uszanuję. Natomiast z całą pewnością potępiam każdy akt publicznego ekshibicjonizmu, publicznej "orgii" jaką sobie skrajne ugrupowania homoseksualne urządzają w mediach.

          Wiesz, życie w celibacie z wyboru też jest "nienaturalne", a jednak uznaje się kler za wielki autorytet w sprawach dotyczących małżeństw, płodzenia i posiadania dzieci. Ale to tylko wstępna dygresja. Przede wszystkim, zakładasz, że brak możliwości do spłodzenia dzieci = brak prawa do wychowania dzieci. Czyli, z punktu widzenia biologii, ludzie bezpłodni też nie mają takich praw? To jest problem teoretyczny twojej wypowiedzi. A jest jeszcze problem praktyczny. Jeśli para gejów i lesbijek dogada się i spłodzą sobie po dziecku (jak się okazuje - w praktyce część par homoseksualnych korzysta z matek zastępczych itp) to potem pojawia się dość spory problem związany z ochroną dobra dziecka. Bowiem takie dziecko jest wychowywane w praktyce przez parę homoseksualną i w praktyce zostało pozbawione możliwości posiadania standardowego modelu rodziny. Są dwie możliwości uregulowania takiej sytuacji. Możesz zabronić drugiemu partnerowi/partnerce adopcji i w takim przypadku, jeśli coś stanie się partnerowi/partnerce posiadającej prawa do opieki, to wtedy dziecko albo wyląduje w domu dziecka albo z matką/ojcem, który je porzucił. Tym samym dziecko zostanie zabrane od najbliższej jemu osoby (partner ojca/partnerka matki). Z drugiej strony możesz zezwolić na adopcję dokładnie w takich przypadkach (za zgodą drugiego rodzica). Chyba jak na dłoni widać, które z tych rozwiązań kieruje się dobre dziecka, nie?

          LINK
          • .....

            Mistrz Jedi Radek 2013-06-15 15:27:00

            Mistrz Jedi Radek

            avek

            Rejestracja: 2008-01-26

            Ostatnia wizyta: 2016-11-16

            Skąd: Wa-Wa

            Dość szaleńczo zakładasz, że on najpierw zaczął myśleć a potem doszedł do wniosków. Raczej najpierw wybrał sobie wniosek, a dopiero potem zaczął go racjonalizować.

            LINK
          • Re: ...

            Qel Asim 2013-06-15 17:35:00

            Qel Asim

            avek

            Rejestracja: 2010-09-21

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Pszczyna

            Halcyon napisał(a):

            Wiesz, życie w celibacie z wyboru też jest "nienaturalne", a jednak uznaje się kler za wielki autorytet w sprawach dotyczących małżeństw, płodzenia i posiadania dzieci.

            zakładasz, że brak możliwości do spłodzenia dzieci = brak prawa do wychowania dzieci. Czyli, z punktu widzenia biologii, ludzie bezpłodni też nie mają takich praw?

            jest jeszcze problem praktyczny. Jeśli para gejów i lesbijek dogada się i spłodzą sobie po dziecku (jak się okazuje - w praktyce część par homoseksualnych korzysta z matek zastępczych itp) to potem pojawia się dość spory problem związany z ochroną dobra dziecka.

            ________

            Owszem, aczkolwiek jest różnica między tym czym kler jest, a tym co jest kler mówi.
            Magisterium Ecclesiae jest przede wszystkim oparte na Bibli, z której wyciąga się obraz małżeństwa a następnie (pomijając pozostałe procedury) analizuje go przez kontekst kulturowy. Później jest brane pod uwagę co ma do powiedzenia na temat małżeństwa szeroko pojęta nauka, a w tym biologia, antropologia, psychologia i socjologia, również historia. I dopiero wtedy gdy grupa teologów, na podstawie biblijnej wizji małżeństwa idealnego rozwiniętego przez wiadomości spoza Bibli orzeka jak ma małżeństwo wyglądać. Dlatego to nie kler jest autorytetem - księża to zaledwie grupka "belfrów", autorytetem może być tylko wspomniany Urząd Nauczycielski Kościoła, którego nauczanie kler przekazuje wiernym. Kto uważa że przedstawiciel kleru jest autorytetem w sprawie małżeństwa ten jest zwykłym głupkiem, bo jasną sprawą że księdzu brak własnych empirycznych dowodów - jednakże reprezentuje istytucję Magisterium Ecclesiae a ta instytucja ma naukę podpartą empirycznymi i racjonalnymi dowodami.


            Jasne że mają prawo do wychowania dzieci, są przecież dalej mężczyzną i kobietą niezależnie od faktu możliwości posiadania własnego potomstwa. Mylisz dwa pojęcia - bezpłodność i impotencję. Osoba bezpłodna dalej jest potencjalnym rodzicem - nie potrafi począć własnego potomstwa lecz w okresie dojrzewania wszystkie procesy hormonalne przygotowały jej ciało i psychikę do roli ojca lub matki, dlatego niepłodni jak najbardziej mogą wychowywać dzieci. Impotencja zaś może występować na kilku płaszczyznach - stać się wynikiem wypadku lub samookaleczenia w którym zostały uszkodzone lub zniszczone narządy rozrodcze; być wynikiem nie wykształcenia się takowych narządów a więc również niewłaściwego przebiegu dorastania również w zakresie psychiki; naturalną barierą która nie pozwala przedstawicielom tej samej płci spłodzić dziecko. W kwestii homoseksualizmu można powiedzieć o jednej wielkiej impotencji pomimo płodności jego przedstawicieli. Z biologicznego punktu widzenia dowolny gej i dowolna lesbijka są potencjalnymi rodzicami, lecz w naturanych rolach - gej w roli ojca, lesbijka w roli matki - gdy zaczynają się te funkcje mieszać, czyli gdy jeden gej zaczyna przejmować rolę ojca a drugi matki, powstaje coś nienaturalnego zarówno dla biologii jak i dla uwarunkowanej przez procesy hormonalne psychiki osoby homoseksualnej. Dlatego, tak jak napisałem wcześniej "dopóki faceci nie zaczną nosić ciąży, a kobiety się samozapładniać", a więc ich hormony nie zmodyfikują psychiki tak aby była ona dostosowywalna do roli i matki i ojca "dopóty prawo do wychowania dzieci przez homoseksualną parę nie będzie czymś naturalnym".


            Dobro dziecka jest najważniejsze, to absolutnie jasna sprawa. Pytanie tylko co to za dobro, jeśli obie możliwości są wypaczone, gdy dobro nie jest całkowite. Co to za dobro, że dziecku dostaje się jednopłciowa para rodziców, skoro nawet pomimo najlepszych intencji przynajmnej jeden rodzic będzie w niedostrzegalnym konflikcie ze swoją naturą i niezależnie od własnej woli będzie w takim stanie wpływać na rozwój dziecka? Co jest większym dobrem - wychowanie w domu dziecka czy w naturalnie niepoprawnej rodzinie, to już nie moja rola ocenić, ale mogę z całą pewnością stwierdzić jedno - zawsze gdy mamy do wyboru większe lub mniejsze dobro, musimy również zdecydować się na większe lub mniejsze zło. Zatem czy mamy prawo skazywać dziecko na niedoskonałe dobro, kiedy możemy osiągnąć pełne dobro jakim jest wychowywanie przez heteroseksualnych rodziców niezależnie od zdolności do spłodzenia przez nich potomstwa?



            Keelah Se`lai!!!

            LINK
            • ...

              Halcyon 2013-06-15 18:47:00

              Halcyon

              avek

              Rejestracja: 2004-09-07

              Ostatnia wizyta: 2025-01-19

              Skąd: Police

              -Owszem, aczkolwiek jest różnica między tym czym kler jest, a tym co jest kler mówi.
              Magisterium Ecclesiae jest przede wszystkim oparte na Bibli, z której wyciąga się obraz małżeństwa a następnie (pomijając pozostałe procedury) analizuje go przez kontekst kulturowy. Później jest brane pod uwagę co ma do powiedzenia na temat małżeństwa szeroko pojęta nauka, a w tym biologia, antropologia, psychologia i socjologia, również historia. I dopiero wtedy gdy grupa teologów, na podstawie biblijnej wizji małżeństwa idealnego rozwiniętego przez wiadomości spoza Bibli orzeka jak ma małżeństwo wyglądać. Dlatego to nie kler jest autorytetem - księża to zaledwie grupka "belfrów", autorytetem może być tylko wspomniany Urząd Nauczycielski Kościoła, którego nauczanie kler przekazuje wiernym. Kto uważa że przedstawiciel kleru jest autorytetem w sprawie małżeństwa ten jest zwykłym głupkiem, bo jasną sprawą że księdzu brak własnych empirycznych dowodów - jednakże reprezentuje istytucję Magisterium Ecclesiae a ta instytucja ma naukę podpartą empirycznymi i racjonalnymi dowodami.


              Miała być to raptem dygresja, ale skoro tak bardzo chcesz odnieść się do kościoła to... ludzie wierzący i nauczający jakieś bajki zawarte w książce napisanej ponad 2000 lat temu nie są dla mnie żadnym autorytetem w wypowiedziach naukowych.

              gdy zaczynają się te funkcje mieszać, czyli gdy jeden gej zaczyna przejmować rolę ojca a drugi matki, powstaje coś nienaturalnego zarówno dla biologii jak i dla uwarunkowanej przez procesy hormonalne psychiki osoby homoseksualnej.

              Przede wszystkim, popełniasz typowy błąd "naturalności". Po pierwsze to, że coś jest naturalne, nie znaczy, że jest dobre. Naturalnym jest, że organizmy umierają ze względu na różne choroby i nie stosują medycyny. Ale medycyna, mimo że nienaturalna, nie jest zła. Poza tym, w naturze występuje też poligamia, która w zasadzie z punktu widzenia biologii jest bardzo dobrym i korzystnym rozwiązaniem. Jednak ludzie przyjmują w większości rozwiązanie monogamiczne (oczywiście, też występujące w naturze). Więc jak widać "naturalność" jest pojęciem co najmniej względnym. A żeby było zabawniej - w naturze również występują związki homoseksualne, a czasem nawet homoseksualne pary zwierząt opiekują się potomstwem. U niektórych gatunków (np. bonobo) homoseksualizm (czy raczej biseksualizm) jest bardzo ważnym elementem procesu wychowania.
              Poza tym założyłeś, że któryś z partnerów musi przyjąć rolę niezgodną ze swoim uwarunkowaniem. A tutaj popełniłeś co najmniej dwa błędy. Po pierwsze - a co jeśli dany osobnik ma psychiczne uwarunkowanie odmienne od swojej płci? Po drugie - dlaczego oboje nie mogą pełnić tej samej roli (tj. dwóch ojców tudzież dwóch matek)? W końcu samotna matka/samotny ojciec nie jest przecież w twoim odczuciu czymś złym, prawda? Dwóch ojców/dwie matki będą w sytuacji o tyle lepszej, że będą mogli poświęcać więcej czasu dziecku, niż gdyby byli sami

              Dobro dziecka jest najważniejsze, to absolutnie jasna sprawa. Pytanie tylko co to za dobro, jeśli obie możliwości są wypaczone, gdy dobro nie jest całkowite. Co to za dobro, że dziecku dostaje się jednopłciowa para rodziców, skoro nawet pomimo najlepszych intencji przynajmnej jeden rodzic będzie w niedostrzegalnym konflikcie ze swoją naturą i niezależnie od własnej woli będzie w takim stanie wpływać na rozwój dziecka? Co jest większym dobrem - wychowanie w domu dziecka czy w naturalnie niepoprawnej rodzinie, to już nie moja rola ocenić, ale mogę z całą pewnością stwierdzić jedno - zawsze gdy mamy do wyboru większe lub mniejsze dobro, musimy również zdecydować się na większe lub mniejsze zło. Zatem czy mamy prawo skazywać dziecko na niedoskonałe dobro, kiedy możemy osiągnąć pełne dobro jakim jest wychowywanie przez heteroseksualnych rodziców niezależnie od zdolności do spłodzenia przez nich potomstwa?

              Widać, że nie czytałeś tego co napisałem (szczególnie patrząc po ostatnim zdaniu). Więc pozwól, że powtórzę (czytaj uważnie) : nie mówię, że należy umożliwić parom homoseksualnym adopcję bez ograniczeń. KAŻDE dziecko ma prawo do posiadania obojga rodziców (biologicznych) i standardowego modelu. Ale z tego wynikają też dwa wnioski. Po pierwsze (o czym wcześniej nie wspominałem) adopcja za zgodą dziecka, które osiągnęło już odpowiedni wiek. W końcu dobro dziecka jest najważniejsze, więc jeśli dane dziecko chce - to ma takie prawo. Druga kwestia (czyli ten fragment, których chyba czytałeś bez odpowiedniego zrozumienia) to sytuacje, w których dziecko JUŻ wychowuje się z rodzicami jednopłciowymi, z czego jedno z rodziców jest rodzicem biologicznym. Oczywiście, dziecko siłą rzeczy straciło swoje prawo do obojga rodziców i modelu standardowego. Ale nie inaczej rzecz wygląda w przypadku samotnych rodziców, więc nie jest to wielkie zło. I w takim przypadku możliwość adopcji przez drugiego partnera jest KONIECZNA dla ochrony dobra dziecka. I w zasadzie wybór najkorzystniejszego rozwiązania jest tutaj OCZYWISTY. W przypadku śmierci rodzica biologicznego należy stworzyć MOŻLIWOŚĆ pozostawienia dziecka przy najprawdopodobniej najbliższej mu osobie - partnerze ojca/partnerce matki.

              LINK
              • Re

                kobango 2013-06-15 23:05:00

                kobango

                avek

                Rejestracja: 2012-11-15

                Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                Skąd: Bytom

                Mam obiekcje: W zasadzie oboje macie po części racje, jeśli homo chcą wychowywać proszę bardzo (jeśli popełniliśmy błąd trzeba starać się go maksymalnie wykorzystać). Według mnie pary homo są po prostu błędem, ot błąd w "działaniu" instynktów rozrodczych. Taka anomalia z tym że konsekwentnie zła anomalia(bo powoduje spadek liczby urodzeń co za tym idzie liczebności gatunku), a skoro chcą wychowywać dzieci to proszę bardzo (trochę naprawią szkody). Jednak sęk w tym że nie mogą ukierunkowywać dzieci na homo bo to pogłębi anomalię.
                No napisałem swoją wypowiedz i streściłem maksymalnie jak się to dało i liczę na to samo.

                LINK
                • ...

                  Halcyon 2013-06-15 23:22:00

                  Halcyon

                  avek

                  Rejestracja: 2004-09-07

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                  Skąd: Police

                  -Według mnie pary homo są po prostu błędem, ot błąd w "działaniu" instynktów rozrodczych. Taka anomalia z tym że konsekwentnie zła anomalia(bo powoduje spadek liczby urodzeń co za tym idzie liczebności gatunku), a skoro chcą wychowywać dzieci to proszę bardzo (trochę naprawią szkody).

                  Widzisz, ale popełniasz tutaj pewien błąd. Po pierwsze zakładasz, że to anomalia. U niektórych gatunków homoseksualizm/biseksualizm to norma. Poza tym czy genetyka nie opiera się na "anomaliach"? Po drugie zakładasz, że to musi być niekorzystna anomalia. Np. u bonobo czynnik homoseksualny jest korzystny u samic, bo jest ściśle związany z opieką nad potomstwem (samica heteroseksualna ma mniejszą szansę na znalezienie "przyjaciółek" do wspólnej opieki nad potomstwem).

                  LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-15 23:47:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Ale czy ja powiedziałem że jest przeciwko bi?
                    Biseksualizm jest moim zdaniem do zaakceptowania. Wcześniej chodziło mi o typowy homoseksualizm. Aha i zakładam że to anomalia bo to spowoduje spadek liczebności gatunku a zakładam że każdy gatunek chce zwiększyć swoją liczebność i dąży do rozwoju a nie do wymarcia.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-16 00:21:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    teraz ma to więcej sensu, ale wciąż ciężko to określić jak "błąd" czy "anomalie". Gatunek oparty tylko o homoseksualizm siłą rzeczy będzie dążył do wymarcia i taki "gen" będzie wadliwy. Ale homoseksualizm w połączeniu z heteroseksualizmem (biseksualizm) bądź obok heteroseksualizmu, ale tylko w pewnym procencie może prowadzić do skutku odwrotnego (grupowe wychowanie potomstwa przez biseksualne samice zwiększa szanse tego potomstwa na dotrwanie do okresu reprodukcyjnego). Czyli to co było wadą stało się w połączeniu z inną cechą zaletą. Więc homoseksualizm jest po prostu pewną "cechą", która wcale nie musi być z zasady pozytywna czy negatywna.

                    LINK
                  • może

                    Kathi Langley 2013-06-16 00:58:00

                    Kathi Langley

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Poznań

                    też być tak (i takie jest obecne stanowisko naukowe, z tego co pamiętam), że homoseksualizm jest po prostu ewolucyjną strategią, tak samo jak babcie. Osobniki nie mające wartości rozpłodowej, poprzez więzy rodzinne poczuwające się do opieki nad potomstwem, podczas gdy rodzice mogą spokojnie iść polować.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Lord Sidious 2013-06-16 10:02:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    Halcyon napisał(a):
                    U niektórych gatunków homoseksualizm/biseksualizm to norma.
                    ________

                    Hmm, mógłbyś napisać u których? Bo chyba pojechałeś po bandzie... Interesują mnie gatunki, gdzie to jest norma .

                    Generalnie właśnie w przyrodzie on nigdy normą nie jest (homoseksualimz), przynajmniej na naszej planecie. Występuję u niektórych gatunków (zwłaszcza biseksualizm), ale jego podstawowy cel to utemperowanie hormonów samców. Więc to co zdarza się innym kręgowcom, od ryb począwszy, raczej ma więcej wspólnego ze stroszeniem piór, łusek, walkami samców czy choćby śpiewem. To właściwie ten sam typ zachowań. U zwierząt u których występuje monogamizm, raczej takich zachowań się nie obserwuje, a jeśli już są raczej marginalne. Więc w tym kontekście biseksualizm spełnia ewidentnie rolę pobrykania sobie, a nie tworzenia par. To jest w naturze normą. Warto też dodać, że homoseksualizm w naturze, zwłaszcza u ssaków występuje tam, gdzie jest niedobór samców. Wtedy samice się zalecają do siebie, ale najczęściej na tym się kończy. To tylko i wyłącznie próba wyładowania hormonów, nie instynktów rozrodczych, czy budowania związków.

                    Druga sprawa to więzy stadne, które zwłaszcza u kręgowców bywają silne. To, że niektóre choćby ptaki (u niektórych gatunków samce, u niektórych samice), wychowują młode bez partnera płci przeciwnej w towarzystwie innych ptaków tej samej płci, znów raczej nie świadczy o homoseksualizmie/biseksualizmie. Dużą rolę odgrywa tu instynkt stadny.

                    Podałeś przykład szympansów karłowatych, ale tu właśnie najbardziej konfabulujesz, bo całkowicie nie uwzględniasz specyfiki panującej w stadach szympasnów. W ich stadach seks pełni często rolę waluty, normą jest, że samica "puszcza" się za jedzenie, ba powitanie często kończy się stosunkiem. Z tym, że prawie zawsze masz tak, że w tych stadach więcej jest samic, nic samców, więc by zdobyć pomoc, samica iska inne samice, odbywa z nimi też stosunki, dzieli pożywieniem. Monogamizm tu nie istnieje. Generalnie nie jest tak, że samica heteroseksualna będzie miała większy problem niż homoseksualna, a raczej samica skoncentrowana na sobie będzie miała większy problem niż ta społecznie otwarta. Zatem raczej to, o czym wspomniałeś to pewna rola społeczna, często wynikająca ze struktury społecznej szympansów.

                    Tak więc ponawiam pytanie. Dalej szukam tych gatunków, gdzie to norma. Zwłaszcza chodzi mi o sprawę, gdzie homoseksualizm jest normą choćby w kontekście działania instynktów rozrodczych i partnerstwa. Bo biseksualizm wynikający z hormonów i niedoboru partnerów płci przeciwnej to trochę inna sprawa.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-16 10:37:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    -Hmm, mógłbyś napisać u których? Bo chyba pojechałeś po bandzie... Interesują mnie gatunki, gdzie to jest norma

                    To może zdefiniuj twoje rozumienie słowa "norma". Bo jeśli odrzucasz przykład szympansów karłowatych, tylko dlatego, że zjawisko homoseksualne/biseksualne (które występuje odpowiednio często by być normą, a nie wyjątkiem) ma logiczne uzasadnienie... to nie wiem czego oczekujesz

                    LINK
                  • norma

                    Lord Sidious 2013-06-16 10:48:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    to ogół zachowań, większość, a nie marginalność. Czyli raczej bliżej do 50% i więcej. Tego oczekuję. Dodatkowo wyżej kontekst, który mnie interesuję również podałem.

                    W przypadku szympansów karłowatych mam nadzieję, że w sposób zrozumiały specyfikę gatunku, jak również pewne biologiczne i społeczne uwarunkowania. Dlatego dziwi mnie ten przykład w kontekście rozmowy o związkach partnerskich, jego użycie jest dla mnie całkowicie nie zrozumiałe. Chciałbym dostać taki przykład, który by pasował, a nie jest naciągany, bo ten wynika z zupełnie innych przesłanek.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-16 11:05:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    ok, w takim razie normą jest to (przynajmniej w świetle dotychczasowych badań - siłą rzeczy ciężko przestudiować CAŁY gatunek) np. u wspominanych szympansów karłowatych, najpewniej również u bizonów, żyraf i słoni indyjskich (przynajmniej tych w niewoli).

                    Dlatego dziwi mnie ten przykład w kontekście rozmowy o związkach partnerskich, jego użycie jest dla mnie całkowicie nie zrozumiałe. Chciałbym dostać taki przykład, który by pasował, a nie jest naciągany, bo ten wynika z zupełnie innych przesłanek.

                    Na przykłady homoseksualizmu wśród zwierząt powołuje się tylko i wyłącznie, aby pokazać, że samo zjawisko homoseksualizmu (niezależnie od podstaw) nie jest "nienaturalne", tylko jest pewną cechą występującą u różnych gatunków w większym bądź mniejszym natężeniu i niejednokrotnie pełniącą istotną rolę w danym gatunku. A zatem, że nie jest to zjawisko "nienaturalne" i "z zasady złe". Nie wiem w jaki sposób przykład bonobo miałyby nie pasować w tym przypadku

                    LINK
                  • A co oznacza

                    Boris tBD 2013-06-16 12:07:00

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    być ponad normą ?

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-16 14:11:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Biseksualizm nie jest połączeniem homo i hetero.
                    Więc homoseksualizm jest po prostu pewną "cechą", która wcale nie musi być z zasady pozytywna czy negatywna. Obecność anemi sierpowatej też, zrozum wszystko ma zalety i wady. Homoseksualizm jako orientacja jest błędem bo oni chcą TYLKO z osobami tej samej płci i dążą do samozagłady, biseksualizm to co innego jednak muszę zaznaczyć że z chwilą wytworzenia przez człowieka więzi społecznych staję się zbędny. KAŻDY człowiek jest wychowywany grupowo(no chyba że go rodzice hodują za szafą) i biseksualizm nie zwiększa znacząco szansy przeżycia potomstwa a powoduje spadek liczny urodzeń(stosunek staje się tylko narzędziem przyjemności i osobniki nie myślą z założeniu rodziny) jednak i tak jest znacznie bardziej korzystny niż Homoseksualizm i powinien być tolerowany.
                    Apropo podkreślasz tylko zalety biseksualizmu u kobiet i chyba wiem czemu...

                    LINK
                  • ale właśnie

                    Lord Sidious 2013-06-16 16:13:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    to tu dochodzi do pierwszego naciągania. Homoseksualizm to coś więcej niż tylko stosunek seksualny, jak to bywa u zwierząt. To przede wszystkim relacja dwojga osób, tej samej płci, które coś do siebie czują i budują związek, także o charakterze seksualnym. W przyrodzie normą to nie jest. Wręcz przeciwnie, o ile biseksualizm występuje stosunkowo często, sam homoseksualizm, właśnie jest dość rzadkim zjawiskiem, wręcz nie występującym w normalnych warunkach. Natomiast porównywanie ludzi z małpami, które puszczają się z kimkolwiek (taka prawda) jako udowodnienie że zjawisko homoseksualizmu nie jest nie naturalne, moim zdaniem jest po prostu uwłaczające tym ludziom. Zwłaszcza, że jak wspomniałem, tu głównie chodzi o biseksualizm (i znów specyfikę małp i inną budowę ich relacji społecznych). Mało tego korzystając z małp, czy to szympansów, czy pawianów, w podobny sposób możesz tłumaczyć też naturalność pedofilii i zoofilii. Ta ostatnia powinna być znana wszystkim, którzy interesowali się historią HIV. Te małpy za termity czy inne przysmaki możesz skusić na stosunek.

                    Nadal jednak nie pokazałeś przykładu zwierząt, gdzie homoseksualizm byłby normą. To co piszesz, czyli niewola, uwzględniona jest w tym, co pisałem wyżej, choćby ze względu na brak zrównoważenia partnerów innej płci. Stwierdziłeś kategorycznie, że w przyrodzie to norma, więc chciałbym zobaczyć dowód . Moim osobistym zdaniem trudno jest znaleźć właściwą analogię między ludzkim, złożonym homoseksualizmem, a zwierzęcymi instynktami.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-16 17:28:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    @Lord Sidious
                    Homoseksualizm to coś więcej niż tylko stosunek seksualny, jak to bywa u zwierząt. To przede wszystkim relacja dwojga osób, tej samej płci, które coś do siebie czują i budują związek, także o charakterze seksualnym.

                    oraz

                    Nadal jednak nie pokazałeś przykładu zwierząt, gdzie homoseksualizm byłby normą.

                    oraz

                    Moim osobistym zdaniem trudno jest znaleźć właściwą analogię między ludzkim, złożonym homoseksualizmem, a zwierzęcymi instynktami.

                    Ogólnie ciężko jest porównywać związki uczuciowe budowane przez człowieka ze związkami zwierząt. Zatem OK, związki uczuciowe budowane przez człowieka (zarówno hetero jak i homo) nie są normą w przyrodzie. Pytanie : czy są nienaturalne zatem? Bo do tego sprowadza się cała dyskusja o homoseksualizmie. I widzę, że znów mówimy o dwóch różnych rzeczach. Same czynności homoseksualne występują w przyrodzie u różnych gatunków z różnym natężeniem. Ale złożone zjawiska homoseksualizmu (podobne do ludzkich) faktycznie nie występują zbyt często. Z drugiej strony wiele złożonych ludzkich zachowań (jak choćby miłość kobiety i mężczyzny) również nie występuje w przyrodzie. Ergo argument "naturalności/nienaturalności" homoseksualizmu jest nietrafny.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-16 17:37:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    @kobango
                    Homoseksualizm jako orientacja jest błędem bo oni chcą TYLKO z osobami tej samej płci i dążą do samozagłady, biseksualizm to co innego jednak muszę zaznaczyć że z chwilą wytworzenia przez człowieka więzi społecznych staję się zbędny. KAŻDY człowiek jest wychowywany grupowo(no chyba że go rodzice hodują za szafą) i biseksualizm nie zwiększa znacząco szansy przeżycia potomstwa a powoduje spadek liczny urodzeń(stosunek staje się tylko narzędziem przyjemności i osobniki nie myślą z założeniu rodziny) jednak i tak jest znacznie bardziej korzystny niż Homoseksualizm i powinien być tolerowany.

                    Trzeba odróżnić czy mówimy o sytuacji zwierząt czy o naszej obecnej ludzkiej sytuacji. U zwierząt homoseksualizm i biseksualizm pełnią rolę w tworzeniu i umacnianiu więzi społecznych. U ludzi, przy naszych możliwościach intelektualnych, powszechnym szkolnictwie i wielu innych nowinkach społecznych takie orientacje są faktycznie zbędne. Z drugiej strony - w naszych czasach technologia umożliwia parom homoseksualnym posiadanie własnych (z punktu widzenia biologicznego - pochodzących od jednego partnera) dzieci. A zatem dalej mogą pełnić podstawową funkcję dla społeczności.

                    Apropo podkreślasz tylko zalety biseksualizmu u kobiet i chyba wiem czemu...
                    Po pierwsze "a propos" jest poprawną formą pisowni. Po drugie podkreślałem zalety biseksualizmy u samic bonobo. Po trzecie, twoja wypowiedź albo miała na celu ośmieszenia mojej osoby albo była bardzo kiepskim żartem ośmieszającym Ciebie - w każdym przypadku daruj sobie.

                    LINK
                  • Re: ...

                    Lord Sidious 2013-06-16 19:35:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    Znów przykładu nie ma .

                    Halcyon napisał(a):

                    Z drugiej strony wiele złożonych ludzkich zachowań (jak choćby miłość kobiety i mężczyzny) również nie występuje w przyrodzie.

                    ________

                    Dwie rzeczy. Pierwsza owszem tak skomplikowane związki jak ludzkie nie występują, natomiast właściwie w przypadku kręgowców monogamia, tworzenie związków na całe życie owszem występuje i wbrew pozorom nie jest takim nietypowym zjawiskiem. I to począwszy od niektórych ryb. Są to ewidentnie związki dwóch zwierzaków, które sobie jakoś pomagają i razem rodzą i wychowują potomstwo (główny cel). Te związki są właśnie heteroseksualne. Wiele z nich trwa do śmierci jednego z partnerów. Złożoności ludzkiej nie ma, jednak analogia jest. Trudno mówić u uczuciu wśród ryb, z tym się zgodzę, ale o związku jak najbardziej (czy słowa relacja, które ładnie zacytowałeś z mojej wypowiedzi). U bardziej rozwiniętych kręgowców, da się nawet wyczuć smutek po stracie partnera. Czasem ten smutek doprowadza zwierzaka do śmierci. Druga sprawa to zażyłość u zwierząt, znów trzeba być totalnym ignorantem, twierdząc, że czegoś takiego nie ma. Zwierzaki i to już nawet u gadów dobrze widać, potrafią się przywiązać do innych istot, tak swojego gatunku jak i innych. Nie zestawiam tego z miłością, w żadnym wypadku, bardziej z przyjąźnią czy zżyciem. Wiele osób mogło to zauważyć choćby obserwując jak niektóre psy przeżywają śmierć swoich właścicieli. W ogrodach zoologicznych obserwowano nawet smutek u żółwi, które straciły swoich opiekunów, jeden przypadek to żółw, który przez kilka lat potem nie przyjmował żadnych pokarmów (dopóki nie zgłodniał poważnie). W sposób podobny zwierzęta reagują na stratę i krzywdę tych z którymi się związały. To też jest do zaobserwowania. Owszem ciężko jest to porównywać z ludzkimi związkami, niemniej jednak, w moim odczuciu taka analogia istnieje. Dlatego pisałem o związku i relacji (niekoniecznie utożsamiając to z miłością, która u ludzi oczywiście jest bardzo istotna).
                    Trochę przykładów. Już niektóre z gatunków ryb pielęgnicowatych tworzą związki monogamiczne. Swoją drogą to moja ulubiona rodzina ryb, a ich zwyczaje związane z wychowaniem potomstwa są po prostu fascynujące. Większość ptaków też tak robi, choć to jest jeszcze ciekawy przypadek, że tam samce i samice dość często dopuszczają się "zdrad", ale mają własne gniazdo/dziuplę i wspólnie wychowują potomstwo. Wśród małp człekokształtnych związki monogamiczne można obserwować u gibonów, które w naturalnym środowisku obserwuje się właśnie w parach z dziećmi (lub bez jak zostały odchowane a kolejnych nie ma, lub jak gibony są już za stare, a jeszcze żyją). Zwierzaki łączą się w pary i żyją razem, aż jedno z nich nie zginie. Na pewno nie są to stuprocentwoe odpowiedniki związków uczuciowych budowanych przez człowieka, ale niemniej jednak analogia do związku jest. I to zdanie:


                    związki uczuciowe budowane przez człowieka (zarówno hetero jak i homo) nie są normą w przyrodzie


                    jest krzywdzące dla tych zwierzaków. I nie prawdziwe. A już na pewno trudno mi się z tym zgodzić, gdy bierzemy pod uwagę walenie (zwłaszcza delfiny) czy naczelne. W tych wypadkach już od dawna wiemy, że zwierzęta coś czują, choć jeszcze nie potrafimy zrozumieć w jakim stopniu i jak się to przekłada na ludzkie emocje. Natomiast polecam poczytać zapisy rozmów z szympansami (przeprowadzane za pomocą języka migowego), gdy małpy mówią o stracie bliskich (zwłaszcza samice o dzieciach), to jest coś niesamowitego jak dla mnie. Wzruszającego i pięknego, gdzie da się zauważyć coś co jest pewnym odpowiednikiem ludzkiej miłości. Generalnie psychika zwierząt mnie fascynuję i bardzo chciałbym czasem wiedzieć w jaki sposób one odbierają nasz świat, a właśnie naczelne i walenie dają naukowcom taką namiastkę. Dlatego powtórzę to jeszcze raz, stuprocentowego odpowiednika nie ma, ale analogia jest bardzo wyraźna, zwłaszcza im bardziej zwierze jest rozwinięte ewolucyjnie.


                    Ergo argument "naturalności/nienaturalności" homoseksualizmu jest nietrafny.


                    I druga rzecz. Ja nie mówię, że nietrafiony, raczej wskazuję, że Twój argument naturalności homoseksualizmu jest nietrafiony. Teraz stosujesz teraz obronę przez atak, zamiast podać kontrprzykład, którego oczekuję. Bez prawniczych sztuczek proszę . Moim zdaniem on nie ma odpowiednika w przyrodzie, co próbowałeś sugerować. Cały czas i powtórzę to jeszcze raz, piszę, że w przyrodzie bardzo rzadko występują czynności CZYSTO homoseksualne, przy dość powszechnej obecności czynności biseksualnych. (Pogrubiłem, bo mam wrażenie, że nie chcesz czegoś przyjąć do wiadomości). U zwierząt czysty homoseksualizm praktycznie nie występuje*, biseksualizm zaś najczęściej jest formą zastępczą, z pewnymi wyjątkami. Pisałem czym jest to spowodowane, u różnych gatunków wygląda to ciekawie.
                    Swoją drogą warto porównać sobie zachowanie społeczne szympansów i pawianów, które niby są dość podobne, ale właśnie kwestia ilości samców w stadzie, trochę zmienia podejście do biseksualizmu. W stadach małp, gdzie masz nieliczną ilość samców, a dużą ilość samic, biseksualizm samców jest nikły (o ile występuję), podczas gdy samic jest wtedy powszechny. W stadach gdzie liczba osobników różnych płci jest wyrównana, biseksualizm jest zjawiskiem marginalnym. Nie zgadzasz się z tym, ok, Twoja sprawa, więc proszę o przykład, a nie odwracanie kota ogonem . Prawdę mówiąc w przyrodzie łatwiej znaleźć pewne analogię do związków mężczyzny-kobiety, poligamii (dość powszechnej bym powiedział) i celibatu (będącego reperkusją tej poligamii, bo jak jeden samiec ma stado samic, to dziesięciu innych zostaje samotnikami), niż typowych związków homoseksualnych.

                    Natomiast co do biseksualnych czynności u zwierząt, pominąłem jedną dość intrygującą sprawę, występującą u gatunków prymitywniejszych kręgowców, gdzie w środowiskach najczęściej pozbawionych samców dochodzi do zmiany płci niektórych samic. Z naszego punktu widzenia mogłoby to wyglądać na homoseksualizm, ale tam prawdopodobnie jest to związane z naturalnymi zmianami części osobników. Tak jakby one same i inne wyczuwały rychłą zmianę płci. To jest naprawdę intrygująca kwestia.

                    Jeszcze jedna myśl mi się nasuwa, która może lepiej uzmysłowi Ci o co chodzi z biseksualizmem zwierząt (nie homoseksualizmem). Właściwie pełni to też podobną funkcję do masturbacji, której część zwierzaków nie może robić. Owszem taki pies potrafi w domu się na ścianę spuścić, bardziej zwinne ssaki też samozadawalają się oralnie, ale tam gdzie nie ma przedstawicieli drugiej płci, a zwierzę zadowolić się nie może samo, biseksualizm jest po prostu naturalnym środkiem zastępczym. Wprowadź samca/samicę do takiego środowiska i po prostu tu ustanie, dopóki jej/go nie zamęczą. Dlatego twierdzę, że biseksualizm zwierząt ma zupełnie inne powody niż ludzki homoseksualizm. Trudno szukać analogii. Raczej analogia do starszych czasów, gdzie na okrętach wykorzystywano chłopców, ale gdy już dotarli do portu nikomu to nie było w głowie.

                    Dałem jeszcze * - bo tamto stwierdzeni nie jest do końca prawdziwe, gdyż ogranicza się do kręgowców i zwierząt rozdzielnopłciowych. Czysty homoseksualizm występuję przede wszystkim u mięczaków i innych zwierząt, które są hermafrodytami, a jednocześnie rozmnażają się płciowo (są takie dziwolągi, chodzi tylko o wymianę genetyczną). Poniekąd występuje też u roślin, ale raczej wynika on przede wszystkim z braku płci niż czegokolwiek innego.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-16 20:16:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    Cóż, sądząc po twojej wypowiedzi, masz sporo wiedzy z zakresu zoologii, więc raczej nie mam szansy wykazać czegoś, czego nie wiesz. Dlatego też nie zamierzam się dalej kłócić - byłoby to w tym przypadku bezsensowne. Oczywiście nie zamierzam też trwać całkowicie przy moim zdaniu wbrew przedstawionym przykładom - to również byłoby bezsensu

                    Dlatego może wrócę do źródła. Przyczepiłeś się do mojego stwierdzenia, że homoseksualizm u zwierząt to norma. I masz oczywiście racje czepiając się tej wypowiedzi. Jednak została ona poczyniona w szerszym kontekście "naturalności/nienaturalności" homoseksualizmu. I przede wszystkim bronię stanowiska, że argument "homoseksualizm jest nienaturalny" jest argumentem nietrafnym (zakładam również, że stąd odczułeś moją ostatnią odpowiedź jako obronę przez atak). Trafność tego poglądu zakwestionowałem na dwa sposoby - że w ogóle miernik "naturalności" jest miernikiem bezsensownym i nieprowadzącym do rozsądnych wyników oraz, że w zasadzie homoseksualizm jest naturalny. W tym drugim przypadku użyłem stwierdzenia, że homoseksualizm jest "normą". Jak ładnie pokazałeś - relacje homoseksualne są wśród zwierząt rzadkie (z czym też się zgadzam), choć występują (tj. są sytuacje, gdzie dwa samce lub dwie samice wiążą się na całe życie - np. wśród pingwinów). Jednak czynności homoseksualne występują u różnych gatunków, czasem dość często i z dość różnych przyczyn. Nie zgodzę się, że można mówić o czynnościach biseksualnych, bo nie wiem nawet co można pod tym rozumieć. Czynność może być dokonywana między dwoma przedstawicielami różnych płci albo między przedstawicielami tych samych płci. Orientacja może być czysto homoseksualna, biseksualna lub czysto heteroseksualna. I w tym przypadku zgodzę się, że u zwierząt występują raczej biseksualne orientacje/relacje niż czysto homoseksualne (które występują tylko w jakimś procencie). Jednakże są gatunki zwierząt, gdzie czynności homoseksualne są normą (występują tak samo często lub częściej niż czynności heteroseksualne), choć w ramach relacji biseksualnych. I w tym rozumieniu homoseksualizm (jako skłonność do czynności homoseksualnych) nie jest czymś nienaturalnym. A skoro te czynności pełnią określoną funkcję w określonych sytuacjach to znaczy, że czynności homoseksualne nie są z zasady (z automatu) złe.

                    jest krzywdzące dla tych zwierzaków. I nie prawdziwe. A już na pewno trudno mi się z tym zgodzić, gdy bierzemy pod uwagę walenie (zwłaszcza delfiny) czy naczelne. W tych wypadkach już od dawna wiemy, że zwierzęta coś czują, choć jeszcze nie potrafimy zrozumieć w jakim stopniu i jak się to przekłada na ludzkie emocje. Natomiast polecam poczytać zapisy rozmów z szympansami (przeprowadzane za pomocą języka migowego), gdy małpy mówią o stracie bliskich (zwłaszcza samice o dzieciach), to jest coś niesamowitego jak dla mnie. Wzruszającego i pięknego, gdzie da się zauważyć coś co jest pewnym odpowiednikiem ludzkiej miłości. Generalnie psychika zwierząt mnie fascynuję i bardzo chciałbym czasem wiedzieć w jaki sposób one odbierają nasz świat, a właśnie naczelne i walenie dają naukowcom taką namiastkę. Dlatego powtórzę to jeszcze raz, stuprocentowego odpowiednika nie ma, ale analogia jest bardzo wyraźna, zwłaszcza im bardziej zwierze jest rozwinięte ewolucyjnie.

                    Jak najbardziej się zgadzam - piszę to, żeby nie było, że uważam zwierzęta za stworzenia bez uczuć itp. Po prostu miałem na myśli, to co też wyraziłeś, że nie oddają ludzkich emocji w 100% (choć wiele jeszcze nie wiemy o odczuciach zwierząt). Mój argument był bardziej skierowany na podważenie argumentu "naturalności" niż deprecjonowanie uczuć zwierząt Przy tej okazji też powtórzę, że zdarzają się u zwierząt takie związki homoseksualne na całe życie, i nawet jeśli nie prowadzą do potomstwa, to też uważam je za wzruszające - równie wzruszające jak te heteroseksualne. I też z tego emocjonalnego powodu nie nazwałbym ich "nienaturalnymi".

                    Znów przykładu nie ma .

                    I znów nie było Ale przynajmniej nauczyłem się czegoś nowego

                    LINK
                  • hmmm

                    Lord Bart 2013-06-16 20:50:00

                    Lord Bart

                    avek

                    Rejestracja: 2004-01-20

                    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                    Skąd: Warszawa

                    kocham Cię.







                    Heteroseksualnie bratersko, ale jednak.


                    Pisz dalej
                    :*

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-17 11:24:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Dzięki za to u góry bo się gubię
                    Czy mogą pełnić podstawowe funkcje dla społeczności? Nie jeśli chodzi ci in vitro to się nie zgadzam, ale na adopcję się zgadzam co napisałem wcześniej(Na zasadzie maksymalnego wykorzystania tego co aktualnie posiadamy).
                    Nie obrażaj się chodziło mi o to że występuje u mężczyzn taka tendencja jak "Jak się dwa pedały ruchają to fuuuj ale jak kobitki to bym popatrzył", chciałem poruszyć w tym problem kulturowy orientacji,NIE MIAŁEM ZAMIARU CIĘ URAZIĆ więc JEŚLI JESTEŚ OBRAŻONY TO PRZEPRASZAM

                    LINK
                  • Re:...

                    Lord Sidious 2013-06-17 17:55:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    Offtopic. Generalnie gdyby tam na górze nie czuwała nade mną jakaś siła, to pewnie poszedłbym w kierunku zoologii i dziś może i byłbym zadowolony z pracy, ale niekoniecznie ze stanu konta. Tak mam to i to . Niemniej jednak pewna wiedza została, podobnie jak zainteresowania. A prawda jest taka, że w ciągu ostatnich 20 lat w zoologii najbardziej została zmieniona systematyka (ze względu na odkrycia związane z badaniem DNA).

                    Ale wracając do meritum. Po pierwsze, żeby nie było nigdzie nie pisałem, nie sugerowałem, że czynności homoseksualne są złe. Nawet tak nie twierdzę. Więc ten temat dyskusji mnie w ogóle nie interesuje. Natomiast twierdzę, że zła jest pseudonauka i pisanie jej na nowo by pasowała do ideologii, propagandy czy PRu i tylko i wyłącznie z tym tu walczę. A niestety nadal to robisz, choć we wstępie sugerujesz, że to był błąd (ale niżej jednak są kolejne kwiatki, w innych postach również). W dodatku z jednej strony sam stwierdzasz, że miernik naturalności jest zły, z drugiej sam go wykorzystujesz... Albo wóz, albo przewóz.

                    Piszesz o pingwinach, a ja po prostu załamuję ręce, bo mam wrażenie, że to co pisałem wcześniej (w sumie w pierwszym poście, co było pewnym znakiem ostrzegawczym, nie zostało zrozumiane). Generalnie w obserwowaniu zwierząt np. w XVII wieku faktycznie robiono tak, że szukano pewnych zachowań, by pasowały do teorii. Ale mamy już XXI wiek. Obserwacje zwierząt są faktycznie ciężkie, gdyż bliskość człowieka powoduje zmianę ich zachowań. Dzikie zwierzęta początkowo są ufne wobec człowieka, im więcej mają z nim kontaktu tym bardziej uciekają, by potem wręcz żebrać i żyć z tego, co wyrzuci człowiek. Dlatego uważam, że wybieranie sobie części faktów, mitologizowanie, bez ich zrozumienia, byle pasowało to do teorii robi więcej szkody niż pożytku. Przypomina pewien obraz z "Faraona", gdzie kapłani korzystali sobie z zaciemnienia słońca, wykorzystując niewiedzę innych. Nim wrócę do pingwinów zobrazuję jedną rzecz. Przykład będzie mocno przejaskrawiony, ale może uzmysłowi Ci do czego zmierzam.

                    Załóżmy, że masz młodego psa, samca. No generalnie psiunia wpatrzona w Ciebie, liże po buzi jak tylko może (no i oczekuje tego samego od Ciebie, ale ludzie zazwyczaj są ... banthami i tak nie robią), uwielbia Cię... A czasami kopuluje z Twoją nogą. To co robisz w niektórych stwierdzeniach w tym wątku byłoby analogią następującej sytuacji - w której stwierdzasz, po zachowaniu psa, że on Cię kocha bezgranicznie i jest ludzkim gejem, więc cała przyroda tak działa, bo to jest całkowicie natuarlane. Dochodzi do generalizowania na podstawie niepełnej obserwacji. Ja Ci proponuję zainstalować w domu monitoring i obserwować pieska. Okażę się, że poza Twoją nogą, kopuluje on z fotelem, fikusem (dendrofilia), głową wypchanego łosia (ewidentny przykład nekrofilii) i jeszcze przeleciał kota (zoofilia, w dodatku gwałt!), no i jeszcze wytegował się w futro z norek Twojej babci. W dodatku jak policzysz, okaże się, że te przypadki są częstsze niż spuszczanie się na Twoją nogę. Dlatego ja będę stał przy twierdzeniu, że pies ma chcice i potrzebuje uspokoić swoje instynkty, a nie jest homoseksualny. Nie ma samicy, więc teguje co akurat ma pod ręką. Najlepszy przykład to jest ten z kotem. Te zwierzaki się nie spotkały, nie dyskutowały sobie to co może anal dziś, albo oral... tylko pies dopadł kota, nie zgwałcił go ani oralnie, ani analnie, tylko wytegował się w jego futro. Kot po wszystkim (bynajmniej zadowolony nie jest, wytrzepał się poszedł dalej, ew. wylizał ślady. I niestety w przyrodzie tak dokładnie w większości wyglądają stosunki homoseksualne u samców... Generalnie to raczej czułbym się zażenowany, gdyby ktoś mnie złapał na ulicy, spuścił do kieszeni, bo to naturalne... Chodzi o to, że zachowania instynktowne nie do końca klasyfikują się naszymi pojęciami, zwłaszcza gdy próbujesz to podciągnąć pod pewne poglądy. Natomiast gdy kupisz psu suczkę lub dwie, może się okazać, że już nie będzie zainteresowany Twoją nogą, co można oczywiście tłumaczyć, że bez wiagry nie da już rady... Ja będę to tłumaczył, że pies nie potrzebuje zastępczego zadawalania.
                    No dobra, pokłóciliśmy się o to, ale Ty masz niepodważalny argument, że pies Cię kocha. Każdy to widzi jak się zachowuje. A że puszcza się z innymi rzeczami, cóż to tylko zwierzak. Natomiast ja znów będę wredny i będę twierdził, że psy mają trochę inną naturę społeczną, bardziej stadną, więc tam coś takiego jak partnerstwo analogiczne do małżeństwa (jak u zwierząt monogamicznych) nie istnieje. To innego typu relacja nie przenaszalna na ludzkie społeczeństwo. W przypadku psów, jest widoczne uwieblienie i przywiązanie do przewodnika stada, ale raczej one nie rzucają mu wyzwania, nie wyrzucają go ze stada jak słabnie, co zdarza się u innych zwierząt. Więc reasumując stwierdzając, że masz psa geja, który Cię kocha w moim odczuciu jedziesz po bandzie, bo wybierasz część zachowań, dobierając je tak, by pasowały do koncepcji, nie uwzględniały zaś wszystkich aspektów zachowań. To wybieranie może w prawie jest dobre, a na pewno czasem bywa opłacalne, ale w przypadku nauki dochodzimy do kuriozalnych wniosków i schodzimy na manowce. Z tym walczę i to mi się nie podoba, bo to jest już tworzenie pesudonaukowych dowodów.

                    Co do pingwinów, to przypomnę tylko ten fragment:

                    To, że niektóre choćby ptaki (u niektórych gatunków samce, u niektórych samice), wychowują młode bez partnera płci przeciwnej w towarzystwie innych ptaków tej samej płci, znów raczej nie świadczy o homoseksualizmie/biseksualizmie. Dużą rolę odgrywa tu instynkt stadny.

                    To, że obserwują ludzie dwa samce pingwinów, które żyją razem i stwierdzają, że są gejami, znów jest przykładem robienia z psa geja. W normalnych warunkach pingwiny faktycznie gromadzą się na wychowanie młodych w stadach. Część z nich jest wychowywana przez rodziców jednej płci (samców lub samic, różnie bywa u różnych gatunków). Tu jednak ważniejszy jest instynkt stadny, kolejna forma organizacji społecznej zwierząt, trochę podobna do tej psów, a nie relacja między dwoma osobnikami. Im stado jest mniejsze, tym bardziej jest zżyte. Jak zostają 2-4 pingwiny, to one faktycznie się trzymają bardzo mocno siebie. Owszem można tu wpychać ideologię, ale ja się pytam, po co? Lepsza jest obserwacja. Można zobaczyć jak te relacje słabną, gdy te 2-4 pingwiny połączymy z większym stadem, w którym się zaaklimatyzują i co będzie jak dodamy im na jakiś czas partnerów płci przeciwnej. Wniosek jest taki, że coś co może wyglądać pozornie na związek homoseksualny niekoniecznie nim jest. Niekoniecznie nawet jest związkiem. Przykładanie filtra ludzkich zachowań na zachowania zwierzęce nie powinno być robione na zasadzie dowolności, trzeba uwzględnić specyfikę, czego niestety nie robisz. Tak samo z szympansami karłowatymi, gdyby ich zachowanie porównywać z ludzkim to raczej byłby to odpowiednik meliniarskiej komuny, w którym każdy z każdym, wszystkie dzieci nasze są i bez badań DNA nie wiadomo które są kogo, a za byle co można prawie każdą przelecieć. Dlatego twierdziłem wcześniej, że używanie tych małp jako argumentu jest tak naprawdę uwłaczające homoseksualistom.

                    Jedna z największych bzdur, które padają w tym wątku, w przypadku tych pseudowodów dotyczy pomiajania dość istotnego faktu jakim jest specyfika zwierzęcej seksualności. Po pierwsze u większości zwierząt występuje ona tylko i wyłącznie w określonym czasie (cyklicznie, bądź spowodowana czynnikiem). Poza tym okresem czynności i potrzeby seksualne nie istnieją, organizm tego nie potrzebuje. Druga sprawa to fakt, jak mocny jest instynkt rozrodczy, który ewidentnie pcha zwierzęta ku stosunkom heteroseksualnym. To jest naturalny czynnik obronny, inaczej zwierzęta, które mogą się "brędzlować" nie bawiłyby się w męczący seks z partnerem a zabawiały same. Owszem jak nie mają innej możliwości dają upust swoim emocjom, ale to jest tak rozwiązanie awaryjne. Jestem daleki by przykładać to do ludzkich związków i seksualności. Ba, o tym też wspominałem przy okazji ptaków, tworzenie stałych związków w przyrodzie niekoniecznie jest związane z wiernością seksualną. Większość zwierzaków jak ma chcice to szuka sposobu by się zadowolić, jak nie ma partnera, to szukają alternatywy, potem już je nic nie obchodzi. Tu nie ma ideologii, jest zwykła biologia.

                    Natomiast wybacz, ale najbardziej w tym wszystkim zabiło mnie stwierdzenie, że u zwierząt występują raczej biseksualne orientacje/relacje niż czysto homoseksualne. Właśnie to jest kolejny karkołomny przykład wpisywania ideologii w obserwację. W nauce nie powinno już być na to miejsca. Prawdę mówiąc ani orientacja homoseksualna (czysto), ani biseksualna nie występuje. W sumie zastanawiałbym się, czy heteroseksualna występuje. Na pewno jest instynkt rozrodczy, a on powoduje, że samiec i samica się na wzajem ściągają i razem są najbardziej spełnieni. Cała reszta (czyli stosunki homoseksualne, w tym gwałty, dendrofilia, zoofilia, nekrofilia, pedofilia czy jeszcze inne sposoby samozadawalania się) to upuszczanie swojej chuci. I tu trudno stwierdzić, które z tych zachowań są najczęstsze. Więc wyciąganie jednych, pomijając drugie, właśnie w celach udowdnienia czegoś moim zdaniem jest po prostu jakimś koszmarnym błędem. Pal licho homoseksualizm, ale co jeśli naturalność nekrofilii będziesz próbował w ten sposób tłumaczyć? Właściwie to należałoby zadać pytanie, co Cię powstrzymuje. Byli już tacy, dostali IG Nobla za badania homoseksualnej nekrofilii wśród kaczek. Moim zdaniem nagroda była zasłużona, bo to już moim zdaniem ma niewiele wspólnego z nauką. Co nie znaczy, że takiego przypadku nie da się zaobserwować. Natomiast naukowiec powinien go też przeanalizować możliwie najszerzej.

                    Tak swoją drogą to jeszcze jeden temat chciałem poruszyć, mianowicie to, że pisano tu (chyba też u Ciebie się pojawiło), że celibat jest nienaturalny/nie występuje w naturze. Generalnie podobnie jak czysty homoseksualizm w większości przypadków jest on zjawiskiem niepożądanym (nie służy przedłużeniu gatunku), ale występuje dużo częściej niż coś co można by określić mianem orientacji (której moim zdaniem zwierzęta jako takie nie posiadają). Chodzi chociażby o pszczoły. Za moich czasów uczono jeszcze w podstawóce, że istnieją dwa rodzaje trutni - haploidalne i diploidalne. Te drugie są właśnie aseksualne, bo powstają z niezapłodnionych zygot i są poniekąd samicami. Nie uczestniczą w kopulacji z królową, więc dla roju są niepotrzebne. Larwy trudni diploidalnych, jak zostaną wykryte, są przeznaczane na pokarm dla innych (normalnych) larw. Ale zdarza się, że takie osobniki przeżywają. U kręgowców, zwłaszcza u niektórych ssaków, gdzie występuje poligiamia, samce poza stadem żyją w celibacie, natomiast organizm przestaje produkować hormony typu testosteronu, jeśli nie ma w pobliżu samic. W tych wypadkach to obecność samic jest czynnikiem rozwijającym instynkt rozrodczy. Samotne samce pełnią rolę zastępczą, bo gdy jakiś samiec, który ma harem, zginie, to inny może sobie te samiczki zgarnąć. Ale efekt jest też taki, że u części z nich po długim czasie zanika umiejętność produkowania hormonów, w myśl zasady biologicznej organ nieużywany zanika (tak jak ludzkie skrzela). Stają się więc dla natury zbyteczne i nieużyteczne. Ale są, istnieją.

                    Zważywszy na to, cały czas protestuję przeciw wyjmowaniu sobie dowolnie wybranych faktów z przyrody, by zobrazować coś ideologicznie. Niczemu to nie służy, w dodatku jak spojrzysz szerzej to spowoduje to tłumaczenie różnych dziwnych zjawisk. Biorąc szympasny to choćby można ludobójstwo uznać za normalne. Te zwierzęta, najbliższe nam pod względem genetycznym, mają fascynującą strukturę społeczną. O podstawowych komórkach już pisaliśmy, natomiast te ich meliny są pogrupowane w coś w stylu klanów. I zdarza się, że klany prowadzą ze sobą regularne wojny. Wtedy nie ma litości, czy konwencji praw szympansa, trybunału haskiego... Dlatego jeszcze raz napiszę. Znaleźć przykład wyrwany z kontekstu by coś udowodnić, to nie ma z tym problemu... tylko, że to niestety miecz obosieczny, bo w ten sposób można udowodnić bardzo dziwne rzeczy. Tu mówimy o przykładach, które nie są normą gatunkową. Natomiast co w przypadku modliszek (gdzie stosunek polega na tym, żeby zabić partnera po wszystkim?), czy choćby polskiej różanki, która do normalnego rozrodu potrzebuje szczeżui bądź skójki? Chodzi o to, że ryby trą się w w żywych małżach, co jest normą dla tych gatunków, bez małża rozród jest praktycznie niemożliwy! Wyobrażasz sobie przeniesienie tych dwóch przykładów na ludzi, toż Sodoma i Gomora to by było mało...

                    Mam nadzieję, że ten wywód w końcu wyjaśnił sens moich obiekcji. Popieram szerzenie nauk ścisłych i przyrodniczych, ale to nie jest przedmiot humanistyczny, w którym ważna jest interpretacja. Wręcz przeciwnie ona bardzo przeszkadza.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-17 21:08:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    @Lord Sidious
                    Generalnie gdyby tam na górze nie czuwała nade mną jakaś siła, to pewnie poszedłbym w kierunku zoologii i dziś może i byłbym zadowolony z pracy, ale niekoniecznie ze stanu konta. Tak mam to i to . Niemniej jednak pewna wiedza została, podobnie jak zainteresowania. A prawda jest taka, że w ciągu ostatnich 20 lat w zoologii najbardziej została zmieniona systematyka (ze względu na odkrycia związane z badaniem DNA).

                    Zawsze dobrze mieć jakieś hobby mniej związane z pracą

                    Natomiast twierdzę, że zła jest pseudonauka i pisanie jej na nowo by pasowała do ideologii, propagandy czy PRu i tylko i wyłącznie z tym tu walczę.

                    Masz rację, dlatego też zmieniam moje zdanie w kwestiach, w których siłą rzeczy nie jestem specjalistą, jak trafię na kogoś z wiedzą dokładniejszą/większą od mojej

                    W dodatku z jednej strony sam stwierdzasz, że miernik naturalności jest zły, z drugiej sam go wykorzystujesz... Albo wóz, albo przewóz.

                    Co do tego zarzutu, to na moje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko, że z przyzwyczajenia stosują prawniczy sposób argumentacji. Najwidoczniej powinienem zwrócić większą uwagę na to, jak to formułuję, by potem nie było niejasności. Prawnicza argumentacja polega zazwyczaj na zasadzie "Nie zgadzam się z A, bo uważam, że B, ale gdyby jakimś cudem okazało się, że B jest nieprawdziwe, to pomocniczo uważam, że C". Czyli uważam, że miernik "naturalności" jest bez sensu, ale gdyby jednak miał sens, to uważam, że... Tak czy inaczej moje przekonanie to, że nie należy w ogóle posługiwać się miernikiem naturalności.

                    Piszesz o pingwinach, a ja po prostu załamuję ręce, bo mam wrażenie, że to co pisałem wcześniej (w sumie w pierwszym poście, co było pewnym znakiem ostrzegawczym, nie zostało zrozumiane). Generalnie w obserwowaniu zwierząt np. w XVII wieku faktycznie robiono tak, że szukano pewnych zachowań, by pasowały do teorii. Ale mamy już XXI wiek. Obserwacje zwierząt są faktycznie ciężkie, gdyż bliskość człowieka powoduje zmianę ich zachowań. Dzikie zwierzęta początkowo są ufne wobec człowieka, im więcej mają z nim kontaktu tym bardziej uciekają, by potem wręcz żebrać i żyć z tego, co wyrzuci człowiek. Dlatego uważam, że wybieranie sobie części faktów, mitologizowanie, bez ich zrozumienia, byle pasowało to do teorii robi więcej szkody niż pożytku. Przypomina pewien obraz z "Faraona", gdzie kapłani korzystali sobie z zaciemnienia słońca, wykorzystując niewiedzę innych. Nim wrócę do pingwinów zobrazuję jedną rzecz. Przykład będzie mocno przejaskrawiony, ale może uzmysłowi Ci do czego zmierzam.

                    Wybacz, nie jestem specjalistą, więc co do zasady nie mam tak szerokich możliwości weryfikacji tego co czytam. O pingwinach wcześniej nie rozmawialiśmy, a to czego się kiedyś dowiedziałem, brzmiało właśnie w ten sposób. Jeśli okazało się to nieprawdą, to najwidoczniej muszę następnym razem dokładniej to zweryfikować Zaś fragment dotyczący ptaków, który przytoczyłeś ponownie, nie do końca pasował do tego co przynajmniej wtedy wiedziałem, tzn. że niektóre pingwiny dobierają się w pary na całe życie, co jest stwierdzeniem różnym w stosunku do "wychowywania potomstwa w towarzystwie innych ptaków". Skoro jednak pingwiny nie dobierają się w "homoseksualne" pary na całe życie bądź jest to po prostu związane z dodatkowymi czynnikami rzutującymi na ten fakt (o których nie wiedziałem), to po prostu miałem złe/niepełne informacje. Ot tyle. Reszta argumentów w tej kwestii przemawia tylko za tym, że miernik naturalności nie jest dobrym miernikiem, więc mogę się tylko zgodzić

                    Tu nie ma ideologii, jest zwykła biologia.

                    Czasem się zastanawiam czy ludzkie zachowania nie są też mimo wszystko zwykłą biologią, a co za tym idzie czy naprawdę są tak bardzo nieporównywalne do zwierząt. No ale tutaj wchodzimy chyba też częściowo w dziedzinę psychologii, a w tej dziedzinie wcale nie jestem mocniejszy

                    Natomiast wybacz, ale najbardziej w tym wszystkim zabiło mnie stwierdzenie, że u zwierząt występują raczej biseksualne orientacje/relacje niż czysto homoseksualne. Właśnie to jest kolejny karkołomny przykład wpisywania ideologii w obserwację.

                    Tutaj trochę wyrwałeś tę wypowiedź z kontekstu i mocno przyczepiłeś do użytych słów. Podważyłem jedynie twierdzenie, że można mówić o czynnościach biseksualnych. I w tym celu użyłem kontrastu czynności - orientacji, aczkolwiek w odniesieniu do zwierząt posłużyłem się już stwierdzeniem orientacji/relacji. Głównie dlatego, że faktycznie jak zauważyłeś, słowo orientacja bardziej odnosi się do człowieka niż do zwierząt. Może zatem użyję pojęcia "zespół czynności"? Czy teraz jest to lepsze, pozbawione kontekstu ideologicznego, określenie?

                    Pal licho homoseksualizm, ale co jeśli naturalność nekrofilii będziesz próbował w ten sposób tłumaczyć? Właściwie to należałoby zadać pytanie, co Cię powstrzymuje. Byli już tacy, dostali IG Nobla za badania homoseksualnej nekrofilii wśród kaczek. Moim zdaniem nagroda była zasłużona, bo to już moim zdaniem ma niewiele wspólnego z nauką. Co nie znaczy, że takiego przypadku nie da się zaobserwować. Natomiast naukowiec powinien go też przeanalizować możliwie najszerzej.

                    To tylko przemawia za tym, że miernik naturalności jest bezsensownym miernikiem. Szczególnie, że można zdefiniować naturalność jako "fakt występowania w naturze", a wtedy naturalna jest dendrofilia, nekrofilia i cała reszta. A czy taki fakt "naturalności" powinien przemawiać za tym, że coś jest dobre? No oczywiście, że nie.

                    Tak swoją drogą to jeszcze jeden temat chciałem poruszyć, mianowicie to, że pisano tu (chyba też u Ciebie się pojawiło), że celibat jest nienaturalny/nie występuje w naturze.

                    Co do celibatu... przeczytałem uważnie co napisałeś, ale nigdzie nie widziałem celibatu. Przynajmniej nie jako aktu WYBORU (wiadomo... kwestia definicji "celibatu"). Skoro ludzki homoseksualizm traktujemy jako coś związanego z czymś więcej niż tylko instynktem to podobnie chyba należy spojrzeć na celibat. No ale to znów chyba pokazuje bezsens miernika naturalności.

                    Zważywszy na to, cały czas protestuję przeciw wyjmowaniu sobie dowolnie wybranych faktów z przyrody, by zobrazować coś ideologicznie. Niczemu to nie służy, w dodatku jak spojrzysz szerzej to spowoduje to tłumaczenie różnych dziwnych zjawisk. Biorąc szympasny to choćby można ludobójstwo uznać za normalne. Te zwierzęta, najbliższe nam pod względem genetycznym, mają fascynującą strukturę społeczną. O podstawowych komórkach już pisaliśmy, natomiast te ich meliny są pogrupowane w coś w stylu klanów. I zdarza się, że klany prowadzą ze sobą regularne wojny. Wtedy nie ma litości, czy konwencji praw szympansa, trybunału haskiego... Dlatego jeszcze raz napiszę. Znaleźć przykład wyrwany z kontekstu by coś udowodnić, to nie ma z tym problemu... tylko, że to niestety miecz obosieczny, bo w ten sposób można udowodnić bardzo dziwne rzeczy. Tu mówimy o przykładach, które nie są normą gatunkową. Natomiast co w przypadku modliszek (gdzie stosunek polega na tym, żeby zabić partnera po wszystkim?), czy choćby polskiej różanki, która do normalnego rozrodu potrzebuje szczeżui bądź skójki? Chodzi o to, że ryby trą się w w żywych małżach, co jest normą dla tych gatunków, bez małża rozród jest praktycznie niemożliwy! Wyobrażasz sobie przeniesienie tych dwóch przykładów na ludzi, toż Sodoma i Gomora to by było mało...

                    Mam nadzieje, że w świetle tego co napisałem wyżej, jest już jasne, że w zasadzie zgadzam się z tym zacytowanym fragmentem i zgadzałem się z nim od początku, nawet jeśli wyglądało to trochę inaczej?

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-17 21:12:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    @kobango
                    Czy mogą pełnić podstawowe funkcje dla społeczności? Nie jeśli chodzi ci in vitro to się nie zgadzam, ale na adopcję się zgadzam co napisałem wcześniej(Na zasadzie maksymalnego wykorzystania tego co aktualnie posiadamy).

                    Rozumiem, że nie zgadzasz się z możliwością udostępnienia in vitro dla homoseksualistów... no ale chyba zgadzasz się, że skoro taka potencjalna możliwość istnieje, tzn. że potencjalnie mogą te funkcje pełnić - bo to mi chodziło

                    chodziło mi o to że występuje u mężczyzn taka tendencja jak "Jak się dwa pedały ruchają to fuuuj ale jak kobitki to bym popatrzył", chciałem poruszyć w tym problem kulturowy orientacji,NIE MIAŁEM ZAMIARU CIĘ URAZIĆ więc JEŚLI JESTEŚ OBRAŻONY TO PRZEPRASZAM

                    Spoko, nie uraziłeś. Może po prostu uważniej formułuj teksty, które mogą zostać odebrane jako obraźliwe A że taka tendencja występuję to zdaję sobie z niej sprawę - domyślam się, że większość facetów tak myśli. Jednak nie zależnie do tego co mi się podoba czy nie, zachowuję pewną konsekwencję w moich poglądach

                    LINK
                  • no i chyba w końcu

                    Lord Sidious 2013-06-17 23:21:00

                    Lord Sidious

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-05

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Wrocław

                    wychodzimy na prostą. Oczywiście używanie takich przykładów jako miernika naturalności bywa bez sensu bo można różne dziwne rzeczy wytłumaczyć. Widzisz, celibat spełnił chyba najlepiej swoje zadanie, bo pokazuje, że odcięcie jego sensu (np. religijnego), powoduje, że choć znajdujemy pewną analogię pozorną, to w praktyce nie ma analogii wyboru. Dokładnie tak samo jest w doszukiwaniu się u zwierząt związków homoseksualnych. Pewnie gdzieś tam coś się może trafić, ale raczej mała szansa by to w mainstreamowych mediach opisali. A to co opiszą, najczęściej jest grubymi nićmi szyte.

                    Zresztą ta pozorność w obserwacji to dość duży problem. Zwłaszcza jak się ma pewną wiedzę, ale dość ogólną, nie uwzględniasz szczegółów. Idealny przykład który przychodzi mi do głowy na poczekaniu to choćby ryby zjadające narybek (kanibalizm). Występuje u niektórych gatunków, szczególnie łatwo to zauważyć u ryb jajożyworodnych (rodzina piękniczkowatych). Mając taką wiedzę, ale nie wiedząc jak wyglądają wspomniane ryby, mogę Ci pokazać pyszczaka (ryby z rodziny pięlęgnicowatych najczęściej pochodzące z afrykańskich jezior Malawi i Tanganika), który będzie połykał młode (narybek). Pozornie wygląda to bardzo podobnie. No po prostu dorosły osobnik zeżarł młode, masakra jakaś. Tylko, że w przypadku pyszczaków dorosły osobnik opiekuje się młodymi (w przeciwieństwie do piękniczkowatych), a w sytuacjach zagrożenia chowa je w swoim pysku. Acz oczywiście w wyniku różnych przypadków może się zdarzyć, że z jakiegoś powodu połknie młode, generalnie nie jest to jego celem. Rozróżnienie tych dwóch zjawisk, które na pierwszy rzut oka wyglądają tożsamo właśnie wymaga długiej i wnikliwej obserwacji i minimum integracji, no i pewnie też zdobycia wiedzy. Na tym polega zabawa. Natomiast po drodze można wysnuć setki absurdalnych wniosków i teorii, tylko po co.

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2013-06-18 20:51:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                    Skąd: Police

                    Myślę, że nawet wyszliśmy na prostą, bo mogę się tylko zgodzić z tym co napisałeś. Pozostaje mi zatem podziękować za dyskusję i mnóstwo ciekawych przykładów

                    LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-18 21:32:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Czy potencjalnie istnieje taka możliwość? Tak! Ale potencjalnie nie ma rzeczy nie możliwych, potencjalnie rozwiązaniem na przeludnienie jest eksterminacja, potencjalnie możemy mieszkać na marsie. Potencjalnie tak (i tylko potencjalnie bo te słowa można obrócić przeciwko mi).

                    LINK
                • Re: Re

                  Ren Kylo 2013-06-15 23:32:00

                  Ren Kylo

                  avek

                  Rejestracja: 2008-01-13

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                  Skąd: Padawan Wandalek

                  kobango napisał(a):
                  Mam obiekcje: ...(bo powoduje spadek liczby urodzeń co za tym idzie liczebności gatunku),...
                  ________
                  Na świecie obecnie jest 7 miliardów ludzi (czy jak kolega woli człowieków), czyli o parę miliardów za dużo. Więc działanie mające na celu powstrzymanie dalszego wzrostu populacji są jak najbardziej działaniami racjonalnymi i moralnie dopuszczalnymi.

                  Co do dyskusji o parach homoseksualnych i adopcji nie będę się zagłębiał dalej w ten temat bo zwisa oraz powiewa mi to zagadnienie. Najzabawniejszy zaś jest fakt że w Polsce osoba homoseksualna może jak najbardziej jako osoba samotna adoptować dziecko. Więc dziwię się że niektórzy są przeciw rejestracji prawnej związków partnerskich, przecież osobom w związkach partnerskich adopcja by nie przysługiwała więc jak najbardziej istnieje potrzeba wprowadzenia tych związków aby chronić dzieci zagrożone według niektórych adopcją przez homoseksualistów.

                  LINK
                  • Re

                    kobango 2013-06-15 23:54:00

                    kobango

                    avek

                    Rejestracja: 2012-11-15

                    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

                    Skąd: Bytom

                    Właśnie stwierdziłem że jestem za adopcją przez homo tylko że należy to kontrolować, przynajmniej taki miałem zamiar a ty zakładasz że jest przeciwko adopcji, więc wyjaśniam jestem za adopcją (bo będzie przynajmniej jakiś pożytek).

                    LINK
              • Chwila moment...

                Misiek 2013-06-16 20:08:00

                Misiek

                avek

                Rejestracja: 2003-01-12

                Ostatnia wizyta: 2022-05-16

                Skąd: Wrocław

                Halcyon napisał(a):
                Miała być to raptem dygresja, ale skoro tak bardzo chcesz odnieść się do kościoła to... ludzie wierzący i nauczający jakieś bajki zawarte w książce napisanej ponad 2000 lat temu nie są dla mnie żadnym autorytetem w wypowiedziach naukowych.

                Wiem, że zastosowałeś tutaj pewien skrót myślowy, ale żeby było jasne: wydaje mi się, że chciałeś powiedzieć, iż ludzie "wierzący w książkę napisaną ponad 200 lat temu" (not exactly true, ale mniejsza o to) nie są autorytetem, o tyle, o ile korzystają z niej jako źródła argumentacji naukowej. W innym przypadku nie powinno to raczej nikomu przeszkadzać. Wielu dzisiejszych fizyków - zwłaszcza teoretycznych - jest wierzącymi i praktykującymi buddystami, wśród biologów często można spotkać aktywnych protestantów. Niby książki nieco inne - czasem nawet starsze - ale idea jest ta sama. A badania i wnioski pozostają badaniami i wnioskami, jeśli coś tu na coś wpływa, to tylko światopogląd naukowca pozwalający (bądź nie) na sformułowanie takich a nie innych pytań badawczych. Przez setki lat światopogląd katolicki wpływał na pytania badawcze naukowców i - z grubsza mówiąc - doprowadził nas do miejsca, w którym jesteśmy. I ja nie mam z tym problemu.
                Inną rzeczą są nauki społeczne. I humanistyczne. Tutaj światopogląd zmienia bardzo wiele i dlatego też humaniści starają się jak mogą, by stosować metody zapożyczone z innych nauk, np. neurobiologii, statystyki itp. Póki jednak niczego twardego nie wypracują, to stoimy na stanowisku, że kategoria rodziny, partnerstwa, wspólnoty w tym - odnoszącym się do nas ludzi - rozumieniu jest czysto społeczna, co zresztą LS gdzieś wyżej wykazał.
                Zresztą - to na marginesie - nie lubię epatowania słowami "naturalny" i "nienaturalny" w tego typu dyskusjach. Dla ludzi naturalnym środowiskiem i otoczeniem jest to, które sobie zorganizują kulturowo, więc jeśli społeczeństwo jest kulturowo przygotowane na ewentualność adopcji dzieci przez pary homoseksualne, to jest. Jak nie jest, to nie jest. Społeczeństwa europejskie - w tym polskie - moim zdaniem jeszcze nie są.
                To tyle tytułem dygresji o statusie nauki. Carry on

                LINK
                • Re: Chwila moment...

                  Halcyon 2013-06-16 20:21:00

                  Halcyon

                  avek

                  Rejestracja: 2004-09-07

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-19

                  Skąd: Police

                  -
                  Wiem, że zastosowałeś tutaj pewien skrót myślowy, ale żeby było jasne: wydaje mi się, że chciałeś powiedzieć, iż ludzie "wierzący w książkę napisaną ponad 200 lat temu" (not exactly true, ale mniejsza o to) nie są autorytetem, o tyle, o ile korzystają z niej jako źródła argumentacji naukowej.


                  Dokładnie to chciałem powiedzieć Przepraszam za faktycznie może zbyt wielki skrót myślowy Naprawdę nie mam nic przeciwko wierze - tylko nie w argumentacjach naukowych.

                  Zresztą - to na marginesie - nie lubię epatowania słowami "naturalny" i "nienaturalny" w tego typu dyskusjach. Dla ludzi naturalnym środowiskiem i otoczeniem jest to, które sobie zorganizują kulturowo, więc jeśli społeczeństwo jest kulturowo przygotowane na ewentualność adopcji dzieci przez pary homoseksualne, to jest. Jak nie jest, to nie jest. Społeczeństwa europejskie - w tym polskie - moim zdaniem jeszcze nie są.

                  I o to w zasadzie chodzi mi w całej dyskusji - by nie posługiwać się miernikiem "naturalności"

                  LINK
            • Matko

              Reivo 2013-06-15 18:49:00

              Reivo

              avek

              Rejestracja: 2005-01-18

              Ostatnia wizyta: 2020-11-29

              Skąd: Warszawa

              co za bełkot

              LINK
  • Przeprowadzka

    Hego Damask 2013-06-17 22:00:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Wrocław

    nowy wątek jest już tutaj:

    http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=563731

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..