Odcinek dynamiczny, przyjemnie się go oglądało, ale mam więcej "ale" niż przy okazji poprzedniego, który był niemal mistrzowski. Po pierwsze, jak już pisałam wcześniej - niby czemu Rada tak szybko wierzy Tarkinowi? Skoro dobrze wiedziała, że Ahsoka była w tym czasie na Cato Neimoidii? Bo dialog wygląda mniej więcej tak:
Rada: Nie wierzymy, by Ahsoka za tym stała.
Tarkin: Mam DOWODY WIDEO.
Rada: <Okay-guy>.
Anakin: Nie sądzę, by mogła to być Ahsoka...
Rada: Anakinie, Rada jest PRZEKONANA, że to ona.
Druga sprawa to niesamowita nieporadność Ahsoki w podziemiach - wcześniej ukazywali ją jako osobę wręcz nadzdolną, teraz jest dokładnie odwrotnie. I nie mówię, że to źle (ma w końcu 15-16 lat, nie może być nie wiadomo jak potężna), ale wygląda to piekielnie niekonsekwentnie.
Co do tajemniczego zamachowcy... Jeśli rzeczywiście okaże się, że jest to początek spoilera Barissa, to wszystko będzie zależało jak twórcy sobie z tym poradzą - jeśli było to chwilowe zboczenie z drogi i Offee nawróci się oraz zrozumie błąd - to cóż, w sumie nic takiego się nie stanie. Jeśli jednak pokażą, że przeszła na Ciemną Stronę lub coś w tym stylu - to witaj, kolejny kolosalny retconie . Ale tak na serio, to byłoby to dla mnie łatwiejsze do przełknięcia, gdyby wcześniej pokazali tę postać bardziej, jej niechęć do wojny. Bo po prostu nie chce mi się wierzyć, że ta cicha, spokojna, idealna Jedi (jaką jest w TCW, nie wspominam nawet o EU) posunęłaby się do morderstwa i wrabiania przyjaciółki. Boże, mam nadzieję, że to jakaś wielka mistyfikacja i terrorysta okaże się kimś innym koniec spoilera
Pomarudziłam, ale jeśli zapomnieć o powyższym, to odcinek był bardzo dobry i znowu oglądało mi się z przyjemnością. Asajj ukazano jako postać bardzo intrygującą. Zastanawia mnie tylko los Ahsoki - początek spoilera mówi, że "zboczyła z drogi" (chyba zaczęła sama wierzyć w zarzuty przeciwko sobie). Mam teorię, że sezon nie skończy się dobrze i myślę, że jeśli nie zostanie wygnana z Zakonu, to przynajmniej odbiorą ją Anakinowi. koniec spoilera