Wyznania Sitha
Gabe`y, Sith, lvl 27
"Ostatnio wiele medytowałam i wsłuchiwałam się w siebie. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że kroczę najprostszą i najpewniejszą drogą do wielkiej potęgi. Jasno widzę jak moje czyny są w stanie wzmocnić Imperium.
Dzisiaj podczas wypełniania ważnych misji mających na celu ochronę sekretów Sithów doznałam dziwnego widzenia. Do tej pory nie mogę określić, czy był to głęboki trans, w którym sama rozwikłałam swoje najgłębsze myśli i odczucia, czy też starłam się w prawdziwej, fizycznej walce z wojowniczką używającą sztuczek Jedi. Tak czy inaczej wyszłam z tej próby zwycięsko i czuję się jeszcze silniejsza.
Jestem usatysfakcjonowana głębokim zaangażowaniem załogi w moją misję, chociaż nie do końca rozumiem ich motywy. Vette postanowiła mi opowiedzieć całe swoje życie i zachowuje się jakby na prawdę mnie lubiła. Dziwne, bo od początku trzymałam ją krótko i dopiero niedawno oficjalnie ją uwolniłam i ustanowiłam pełnoprawnym członkiem załogi. Twi`leki są tylko z pozoru sprytne i wygadane, a tak na prawdę niezwykle ufne i pokorne. To nie jest zaleta w galaktyce, w której najbardziej liczy się siła.
Malavai dla odmiany jest ostatnio bardzo milczący i skupiony na swoich zadaniach. Obawiam się, że źle odczytałam jego intencje, kiedy w hangarze padł przede mną na kolana i powiedział, że zrobi dla mnie wszystko. Teraz uparcie twierdzi, że to tylko sprawy służbowe, a jego jedyną motywacją jest miłość do Imperium. Nie chcę, żeby wyglądało że się narzucam, ale logicznie rzecz ujmując, Imperium to Sith, a Sith to ja."