Ponownie zabieram się za ocenianie tych odcinków. Chcę ocenić wszystkie jeszcze dzisiaj. Jest to mało prawdopodobne, bo zaległości w opisaniu ich na forum trochę mam. W najlepszym wypadku jutro to wszystko skończę, jeszcze przed odcinkiem finałowym.
Co tu dużo mówić... odcinek był po prostu... żałosny. Jeden z najgorszych odcinków w historii całego serialu. To była jakaś jedna wielka komedia! Za przeproszeniem, chciało mi się wymiotować jak na to patrzyłem! Okropieństwo! Na ogół jest tak, że te 22 minuty to dla mnie za mało, ale w tym wypadku to było zdecydowanie za długie!
No tak, oczywiście banda astromechów, "cyklop" i jakiś kurdupel wejdą z taką łatwością na okręt separatystów i przejmą jakiś arcyważny chip! To są jakieś jaja! Jedna wielka komedia! Jeszcze rozbroił mnie ten muchomorek. Matko, to przecież było żałosne! A akcja na tym statku była... tak masakryczna, że się na to patrzeć nie dało! Żałosny, okropny odcinek.
Plusy: niebieskie logo na początku odcinka, obecność Sinube, obecność Aayli, ten klon na początku odcinka. Minusy: postać tego kurdupla, ten cały "cyklop", muchomorek świr, pomysł na ten odcinek, ta cała misja, zrealizowanie tej misji, zakończenie odcinka, tak łatwe wejście tej grupki na pokład separatystów i cały ten odcinek (ogólnie, że on istnieje) . Te minusy można tak wymieniać i wymieniać i końca nie widać . Jeszcze raz to powtórzę - beznadzieja .
Ocena odcinka: 4/10
Niech Moc będzie z Wami.