TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Prequele

Dlaczego Zemsta Sithów to najgorszy epizod Gwiezdnej Sagi

Jaro 2012-08-27 13:51:00

Jaro

avek

Rejestracja: 2004-03-31

Ostatnia wizyta: 2018-09-27

Skąd:

Pewnie będzie ostry hejting, ale trudno. Chyba nie było wcześniej tematu poświęconego właśnie temu zagadnieniu: czy ROTS to najgorszy epizod z całej Sagi. I tak, chodzi mi również o to, że nawet TPM jest lepszy. Dlaczego? Wymieńmy:

Scenariusz

Który, nie oszukujmy się, w ROTS po prostu nie istnieje. Zaczynamy od rozpierduchy w kosmosie, po chwili za sobą mamy śmierć pieczołowicie budowanego w poprzednim epizodzie czarnego charakteru. To wszystko w akompaniamencie Jarjarowych dowcipów w wykonaniu droidów, a także pary naszych głównych bohaterów. Kanclerz Palpatine jest zakładnikiem na statku CIS - dlaczego? Bo tego, bo tak pisało w napisach początkowych. Potem na scenę znikąd wchodzi kolejny Zły, czyli Mr. Kaszlący Idiota, którego ponoć powinniśmy się bardzo obawiać, a który ginie (choć w sumie w tym wypadku na szczęście) w połowie filmu i to w debilny sposób. Potem Wielkie Lądowanie Awaryjne, Które Wcale Nie Służy Jako Pretekst Do Pokazania Miliona Efektów CGI. Żeby było jasne: nie twierdzę, że cały film reprezentuje taki poziom jaki akt I (ale dalej nie jest wiele lepiej). Faktem jest jednak, że początek to gwałt na każdej szkole scenopisarstwa świata.

Dialogi

Tego konia opisywać nie trzeba. Dno takie, że człowiek zachodzi jedynie w głowę, jak ktokolwiek mógł coś takiego napisać. Czy Lucas naprawdę sądził, że znajdzie się choć jedno kino, które na "You`re breaking my heart" nie parsknie śmiechem? I dla tych, którzy odpowiedzą: "w TPM był Jar Jar" - ale teksty Jar Jara nie miały za zadanie rujnować najbardziej dramatycznych momentów w całej Sadze. Jeśli ktoś mnie zapyta, co mnie bardziej irytuje: Jar Jar czy złamane serce Natalie Portman, odpowiadam: Natalie. I Vader witający nową rzeczywistość gromkim "NOOOO!". I Grievousowe "Juu fuuul". I dostający orgazmu Palpatine. I...

Aktorstwo

Jakby się zastanowić, ROTS to jedyny epizod, który pod tym względem nie może się pochwalić nawet jedną udaną kreacją. W TPM mieliśmy niesamowitego Neesona, w AOTC był Lee. A tutaj co? Mimo, że główną trójkę odgrywają w gruncie rzeczy DOBRZY aktorzy (no, może Christensen jest nieco dyskusyjny), nie udaje im się wyjść poza dialogową sztampę. To, co Lucas zrobił z postaciami McDiarmida i Oza, pominę milczeniem.

CGI

Efekty mają być specjalne, a nie pretensjonalne, sztuczne i wszechobecne. Naprawdę nie rozumiem wszechobecnego zachwytu nad techniczną stroną ROTS - czy choć przez chwilę w trakcie początkowej bitwy uwierzyliście, że mogłaby się ona toczyć naprawdę? Porównajmy sobie choćby pstrokatą rozjebkę znad Coruscant do wyważonego, utrzymanego w szaroburej tonacji starcia pod Endorem.

Co Wy, a zwłaszcza zapaleni miłośnicy ROTS, macie do powiedzenia na te zarzuty? Tylko, jak mówiłem, proszę bez hejtingu.

LINK
  • ...

    Stele 2012-08-27 14:14:00

    Stele

    avek

    Rejestracja: 2010-01-04

    Ostatnia wizyta: 2019-12-19

    Skąd: Wrocław

    AotC jest gorsze, bo nie ma w nim nawet porządnej, tęczowej rozjebki.
    Poziom RotS może dodatkowo osłabiać najlepsza z nowelizacji sagi, pokazująca co da się wykrzesać z tak marnego scenariusza przy odrobinie umiejętności.

    LINK
  • ...

    Teesel 2012-08-27 14:30:00

    Teesel

    avek

    Rejestracja: 2006-10-07

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Oborniki

    Niemal w pełni się z Tobą zgadzam, jednak jest to ostatni nakręcony epizod, który w mniejszym lub większym stopniu scalił Starą Trylogię z Nową i przez to pozostaje pewien sentyment. Może dlatego nigdy aż tak nie zastanawiałem się nad poziomem RotS`a. Co nie zmienia faktu, że to jedyny powód, dla którego można choć trochę obronić pozycję tego filmu.

    Scenariusz, który ostatecznie wykorzystano, nie nadaje się na jeden film. Żeby ukazać epickość końca Wojen Klonów, ostateczną przemianę Anakina w Vadera, rozkaz 66 i wiele innych wątków, należałoby podzielić film na 2-3 części.

    Niestety w 2005 roku z różnymi skutkami próbowano napchać efektów, żeby było przekozacko, ale po tych 7 latach wydają się już dość przestarzałe. Wiele ujęć z OT jest bardziej realistycznych niż te wszystkie fajerwerki w nowych epizodach. Pod tym względem Zemsta nie przeszła próby czasu.

    O aktorstwie nawet nie chce mi się wypowiadać, bije sztucznością na kilometr

    LINK
  • ...

    Luke S 2012-08-27 14:44:00

    Luke S

    avek

    Rejestracja: 2008-10-17

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd: Cracow

    Polakom nie dogodzisz, nawet fanbojom uniwersum - wszystko źle, wszystko niedobrze, a "kiedyś" to było lepiej" (a tego "kiedyś to pewnie nie pamiętacie, bo nawet nie byliście w planach).

    RotS to niesamowity film, przy którym podczas każdego ponownego odtworzenia, ogląda się go z myślą "Anakin nie rób tego, zrób inaczej", mimo, że wiadome jest, jak to się wszystko skończy.

    Już nie wspominam o tym, że film jest epicki i robi piorunujące wrażenie (ten Twój argument o efektach specjalnych to już prawdziwe LOL). Nie mogę się doczekać, gdy zobaczę final duel w 3D, w kinie, przy muzyce Johna Williamsa z ogromnych głośników.

    Jedyne z czym się mogę zgodzić, to ze śmiercią "kaszlaka", który przed premierą był kreowany na chodzącą zagładę.

    LINK
    • Re: ...

      Teesel 2012-08-27 14:51:00

      Teesel

      avek

      Rejestracja: 2006-10-07

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Oborniki

      Luke S napisał(a):
      Nie mogę się doczekać, gdy zobaczę final duel w 3D, w kinie, przy muzyce Johna Williamsa z ogromnych głośników
      ________
      Nie wydaje Ci się, że gdyby nie ta muzyka, to już by nie było tak epicko?

      LINK
      • ...

        Luke S 2012-08-27 14:56:00

        Luke S

        avek

        Rejestracja: 2008-10-17

        Ostatnia wizyta: 2025-01-17

        Skąd: Cracow

        Czyli rozumiem, że każdy film powinniśmy oceniać bez muzyki? Bo bez niej nie byłoby już tak epicko...

        LINK
        • ...

          Teesel 2012-08-27 15:04:00

          Teesel

          avek

          Rejestracja: 2006-10-07

          Ostatnia wizyta: 2025-01-18

          Skąd: Oborniki

          Nie, ale najczęściej muzyka Williamsa sama w sobie jest świetna i podnosi ogólną ocenę filmu o kilka punktów, bo (nie wiem jak u innych to wygląda, ale u mnie na pewno ) strasznie działa na wyobraźnię i nadaje danemu tytułowi wiele magii i mistyczności. A nie może być tak, że muzyka ratuje film, dlatego warto się zastanowić, co by było gdyby nie Williams i zupełnie odciąć go od oceny ogólnej.

          LINK
          • ...

            Apophis_ 2012-08-27 15:44:00

            Apophis_

            avek

            Rejestracja: 2005-12-25

            Ostatnia wizyta: 2021-04-26

            Skąd: Łódź

            Muzyka stanowi integralny element filmu i musi być brany pod ocenę. Dla mnie, osoby kochającej zarówno kino jak i muzykę (oddzielnie), soundtrack jest jednym z najważniejszych części filmu.
            A Williams nie zawsze jest geniuszem. Stworzył wiele soundtracków i nie wszystkie są takie fantastyczne, aż przytoczę ostatnie produkcje takie jak War Horse czy Przygody Tintina - kiepskie filmy z kiepską muzyką.

            LINK
            • ...

              Teesel 2012-08-27 15:55:00

              Teesel

              avek

              Rejestracja: 2006-10-07

              Ostatnia wizyta: 2025-01-18

              Skąd: Oborniki

              Dlatego napisałem "najczęściej" a nie "zawsze" Poza tym poziom soundtracków wszystkich 6 części SW stawiam mniej więcej na równym poziomie, dlatego nie biorę ich pod uwagę podczas oceny filmu, bo każdemu musiałbym podnieść notę o równą ilość punktów i wolę się skupić na ocenie faktycznej, tj. scenariusz, aktorstwo, bo te czynniki źle dopracowane bolą i są widoczne o wiele bardziej we filmie od złej muzyki.

              LINK
      • Byłoby

        Vergesso 2012-08-27 14:58:00

        Vergesso

        avek

        Rejestracja: 2007-08-29

        Ostatnia wizyta: 2025-01-16

        Skąd: Toruń

        epicko i bez tego. ROTS jest genialnym filmem i w zasadzie ma bardzo niewiele błędów. Cóż, skrótowo powiem, że najlepszy film SW.

        Pisałem gigantycznego posta na ten temat, ale wcisnąłem jakieś klawisze i mi wszystko skasowało. Wkurzyłem się, nie chce mi się teraz pisać, postaram się odtworzyć to w nocy lub jutro jak odzyskam humor.

        LINK
    • Piękne słowa

      The Super Fan Star Wars 2012-08-27 15:09:00

      The Super Fan Star Wars

      avek

      Rejestracja: 2011-02-11

      Ostatnia wizyta: 2014-01-22

      Skąd: Brzesko

      Naprawdę zgadzam się z tobą. ROTS to najlepszy epizod z całej sagi. I pomyśleć że kiedyś Polacy byli wszech-tolerancyjni, ale cała to wojna i okupacja, stalinizm całkowicie zmieniły naród.

      LINK
    • ...

      Stele 2012-08-27 15:13:00

      Stele

      avek

      Rejestracja: 2010-01-04

      Ostatnia wizyta: 2019-12-19

      Skąd: Wrocław

      -podczas każdego ponownego odtworzenia, ogląda się go z myślą "Anakin nie rób tego, zrób inaczej"
      Najpierw trzeba czuć jakąkolwiek sympatię do bohatera.

      Efekty są, żeby być. Początkowa scena, po epickim otwarciu, zawiera błyskające światełka i skupienie się na żenującym elemencie (buzz-droidy). O istocie sceny wiemy tylko z napisów, których można nie mieć okazji dobrze przeczytać nawet, bo zaraz po ich zniknięciu jesteśmy rażeni feerią fajerwerków. Fani po prawie trzydziestu latach nadal debatują o bitwie o Endor. Skład i ruchy flot, dowódcy, popełnione błędy itd. Z Coruscant się tak nie da, bo jedyne co widzimy, to oczojebne światełka. Nawet tu nowelizacja triumfuje, dodając sceny szturmu na Niewidzialną Rękę.

      Finałowy pojedynek jest zwyczajnie przydługi. Bohaterowie gibają się jak rezusy przez dobry kwadrans na tle blueboxa i od momentu, gdy Obi zapala miecz, do momentu, gdy zeskakuje z platformy, akcja nie rusza się ani trochę, a wszystko co dostajemy, to kolejna porcja komputerowych wybuchów.

      LINK
    • ..

      Matek 2012-08-27 15:35:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Ten film nie jestgenialny i ma masę błędów. A argument o efektach to wcale nie LOL, bo nie tylko on się z nim zgadza. Przesada i sztuczność, tyle ode mnie.

      I to nie tak że ja ten film hejtuję. W kinie byłem dwukrotnie i mam oryginał na DVD

      LINK
    • Re: ...

      Sebastianek 2015-03-06 22:45:44

      Sebastianek

      avek

      Rejestracja: 2014-11-12

      Ostatnia wizyta: 2021-11-12

      Skąd: Serock

      Luke S napisał:
      Polakom nie dogodzisz, nawet fanbojom uniwersum - wszystko źle, wszystko niedobrze, a "kiedyś" to było lepiej" (a tego "kiedyś to pewnie nie pamiętacie, bo nawet nie byliście w planach).

      Polak nie jest malkontentem ani z natury, ani stereotypowo.

      LINK
    • Re: ...

      Sebastianek 2016-05-25 22:21:16

      Sebastianek

      avek

      Rejestracja: 2014-11-12

      Ostatnia wizyta: 2021-11-12

      Skąd: Serock

      Luke S napisał:
      Polakom nie dogodzisz, nawet fanbojom uniwersum - wszystko źle, wszystko niedobrze, a "kiedyś" to było lepiej" (a tego "kiedyś to pewnie nie pamiętacie, bo nawet nie byliście w planach).



      Polak to nie malkontent i na pewno nie było w Polsce komunizmu, bo Polska byłaby iście groteskowo beznadziejnym krajem. Słaba przeszłość historyczna, teraźniejszość trochę lepsza, ale nabranie żałosnych zwyczajów. Nie, nic takiego w Polsce nie zanotowano. Polska to Zachód pełną gębą, czyli przyzwyczajenie do normalności i względnej radości, jak to najlepsze kraje mają.

      LINK
  • RotS

    Mistrz Mateusz 2012-08-27 15:16:00

    Mistrz Mateusz

    avek

    Rejestracja: 2011-04-04

    Ostatnia wizyta: 2025-01-02

    Skąd: Piła

    Jeżeli nie chcesz hejtingu, to po co pisałeś tego posta!? Dla mnie RotS to niesamowity film, i przy tym epizod najlepszy z całej sagi. Luke S ma całkowitą rację - za każdym razem gdy włączy się ten film, i widzi się sceny, w których Anakin na przykład zdradza Jedi, albo zabija adeptów, to myśli się "Anakin, nie rób tego", chociaż się wie, że to zrobi. I tak samo jak Luke S, nie mogę doczekać się na RotS 3D. Nie mogę się doczekać całego epizodu w 3D, wszystkich bitew, wszystkich scen, wszystkich dialogów, wszystkich pojedynków na miecze świetlne, wszystkiego. A jeśli chodzi o bitwę nad Coruscant, to powiem Ci, że podoba mi się o wiele, wiele, wiele bardziej od bitwy nad Endorem. Niech Moc będzie z Wami.

    LINK
    • "wszystkich bitew"

      RodzyN jr. 2012-08-27 15:37:00

      RodzyN jr.

      avek

      Rejestracja: 2007-05-21

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd: Grodzisk Maz.

      hehe, faktycznie było ich od za*ebania. Marny pokaz szturmu Niewidzialnej Ręki, potem Bitwa o Utapau iiii... urywki Rozkazu 66. Wszystko w sumie trwa góra 15 min...

      LINK
    • Re: RotS

      Matek 2012-08-27 15:39:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Mistrz Mateusz napisał(a):
      Jeżeli nie chcesz hejtingu, to po co pisałeś tego posta!?
      ________

      Bo jest demokracja i wolno mu mieć swoje zdanie ? Ja kiedyś bardzo się jarałem RotSem, ale z każdym oglądnięciem podobał mi się już coraz mniej ... Mimo to nadal jestem fanem SW (głównie EU ale oczywiście że filmów również !) lecz również zgadzam się z tym że EIII to niestety nie za dobry film. Gość nie chciał hejtingu, ale (prawidłowo) spodziewał się go po tymże forum

      LINK
    • Różnica

      Matek 2012-08-27 15:47:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Zwróćcie nawet uwagę na scenę gdy Obi Wan dowiaduje się że Anakin był winien rzezi w Świątyni Jedi. W filmie stoi z Yodą jak ten młot. Ewan grając go nie wyraża sobą żadnej ekspresji, nic. JEGO UKOCHANY ADEPT POMÓGŁ ZMIENIĆ ŚWIAT NA GORSZE I BYŁ ZBRODNIARZEM WOJENNYM A ŚWISTAK OBI WAN NA TO "NIEMOŻLIWE" XD A w książce ? Stover opisał uczucia Obi Wana po prostu niesamowicie w tym momencie ... Naprawdę, polecam porównać obie sceny ...


      ... a co do Stovera i jego nowelizacji ... Nie odnieśliście wrażenia że Matt dał Lucasowi parę prztyczków w nos, ktore jedynie dociekliwe oko dojrzy ? Na przykład : kawał filmu zajmują nam te mega żałosne sceny pojedynków z robotami na pokładzie Invisible Hand. Skakanie, pierdzenie, wygłupy, walczący R2, śmieszne głosiki robotów, albo te ich kreskówkowe teksty ... A w książce ? Cóż, w książce mamy po prostu napisane że Dooku i Palpatine obserwują "dwóch Jedi jeżdżacych windą w górę, dół a nawet na boki i tnących roboty jak w taniej holo przygodówce", a Dooku zniesmaczony kwituje to "Niesmaczne. Dać się złapać tej dwójce będzie naprawdę ... krępujące. "



      Stover Ty sprytny draniu

      LINK
  • Zgadzam się

    Matek 2012-08-27 15:30:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Bardzo długo uznawałem RotS za najlepszy epizod NT. Jednak było to pieprzenie małolata (w momencie premiery miałem chyba 15 lat) i też trochę dałem się przekonać głosom w necie. Wiadomo, ogółowi nastoletnich tru-fanów SW film podobał się bardziej bo był "najmroczniejszy" z całej NT i było najmniej Jar Jara itp.

    A dupa ! Obejrzałem całą sagę pod rząd w ciągu paru dni mając lat 17 czy 18 i szczerze mówiąc uznałem że TPM ... wygląda jakby włożono w niego najwięcej serca z całej NT ! Wyglądał na taki ... no nie wiem ... dopieszczony i materialny ? Podczas gdy RotS wyglądał jak cholerna wydmuszka (i nie mówię tu tylko o CGI)... Może to dlatego że TPM powstawał jeszcze z pasji, a po tonie hejtów pojawiających się w trakcie "wychodzenia" NT pasja (trochę i z naszej winy) została stłamszona i nim kręcenie E1-3 dobiegło końca to w głowie Lucasa i jego ekipy pozostała już tylko rezygnacja i chęć zarabiania ?

    Cóż szczerze mówiąc dla mnie RotS wygląda tak, że cieszę się z GENIALNEJ nowelizacji a filmu używam jako dodatku, uzupełnienia tejże książki. Służy mi za ruchome ilustracje do niej

    A wspomniane przez Ciebie jar-jarowate droidy ... Tak, masz rację, one nie były tak żałośnie dzieciato-głupkowate w poprzednich epizodach co nie ? Pewnie szykowali już grunt pod Wojny Klonów i to dlatego tak. Niemniej jednak pamiętam że na Bastionie i nie tylko była ta aura oczekiwania na mega mroczny epizod a siedząc w kinie i patrząc na te początkowy kabaret który odchodził na pokładzie Niewidzialnej Ręki ... Cóz, powiedzmy tylko że straciłem nadzieję na ciężki klimat filmu :>

    LINK
  • .

    mikołaj solo 2012-08-27 15:33:00

    mikołaj solo

    avek

    Rejestracja: 2011-11-15

    Ostatnia wizyta: 2013-10-02

    Skąd: Puszczykowo

    Wracając do tematu RotS to jeden z najlepszych epizodów ever i TPM przy nim może się schować

    LINK
  • ...

    Apophis_ 2012-08-27 15:46:00

    Apophis_

    avek

    Rejestracja: 2005-12-25

    Ostatnia wizyta: 2021-04-26

    Skąd: Łódź

    Zemsta Sithów to mój ulubiony Epizod, zaraz później jest V, VI i IV, a dopiero daleko w tyle I i w końcu najgorsza II.
    Film wywołuje masę emocji, jest epicki i fantastycznie zrobiony, do tego klimatyczny i perfekcyjny pod każdym względem. Aktorsko wszyscy dają radę, a szczególnym higlightsem jest McDiarmid. No i ma najlepszą muzykę z całej Sagi - świetne podsumowanie twórczości Williamsa. Przejście Anakina na Ciemną Stronę nie mogłoby być lepiej zrobione - a szczególnie świetne wrażenie sprawia po przeczytaniu książkowej nowelizacji. Czego chcieć więcej?
    A co do Bitwy o Coruscant - tak, wygląda jak prawdziwa.
    Wszelkie Twoje zarzuty są bez sensu gdyż odnoszą się do subiektywnego odczucia. Nie widzę celu w istnieniu tego wątku - ile ludzi tyle poglądów.

    LINK
    • Boże...

      Jaro 2012-08-27 16:06:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      przecież na tym polega KRYTYKA. Że jest subiektywna? Taki już jej urok. Człowiek nie jest w stanie wyrazić w pełni obiektywnej opinii.

      Ale powiedz tak szczerze: czy nie dostrzegasz żadnej różnicy między poziomem aktorstwa i dialogów w ROTS a OT?

      LINK
    • Re: ...

      Princess Fantaghiro 2017-06-02 08:30:30

      Princess Fantaghiro

      avek

      Rejestracja: 2016-05-24

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd: Posępny Czerep

      OMG!!! Jeśli chodzi o ten komentarz to 💞💞💞. SZOK że ktoś tu myśli o ROTS niemal słowo w słowo jak ja, bo myślałam że nikt. 😀😀
      Zaraz mi się humor poprawił. Przecztać tu podobny pean, niemal w stu procentach oddąjacy moje odczucia, po tym imo niesprawiedliwym wielokrotnym rzygu i pomyjach bezmyślnego hejtu, jaki się z reguły wylewa na moim zdaniem arcygenialny i rewelacyjny - w zasadzie pod każdym względem - epizod, to jak balsam. DZIEKUJĘ APOPHISIE !!! 🌷

      LINK
      • Re: ...

        Qel Asim 2017-06-03 15:03:47

        Qel Asim

        avek

        Rejestracja: 2010-09-21

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Pszczyna

        Serio? Myślałaś że nikt?
        ROTS jest super, nigdy tego nie podważałem

        LINK
        • Re: ...

          San Holo 2017-06-03 15:16:46

          San Holo

          avek

          Rejestracja: 2016-01-28

          Ostatnia wizyta: 2020-10-28

          Skąd: Poznań

          Problem polega na tym, że na tym forum jest masa ludzi przepadających za RotS i ogólnie prequelami, tylko że nie traktują swojego fanostwa w tak fanatyczny sposób jak Princess.

          LINK
        • Re: ...

          Princess Fantaghiro 2017-06-03 15:43:28

          Princess Fantaghiro

          avek

          Rejestracja: 2016-05-24

          Ostatnia wizyta: 2025-01-17

          Skąd: Posępny Czerep

          Qelu 💞

          Sanie, jakby to ująć zgrabnie...

          Apokalipsa 3.15-16 "Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich."

          LINK
          • Re: ...

            RedValdez 2017-06-03 15:49:36

            RedValdez

            avek

            Rejestracja: 2009-10-10

            Ostatnia wizyta: 2024-10-13

            Skąd: Gdańsk

            "Wtedy Bóg rzekł: Niechaj na bastion przyjdzie troll z bardzo małym rozumkiem! I tak też się stało." Rdz 1:3

            LINK
          • Re: ...

            Qel Asim 2017-06-03 16:31:45

            Qel Asim

            avek

            Rejestracja: 2010-09-21

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Pszczyna

            Kurczę, jakoś nigdy wcześniej nie odniosłem tegoż cytatu do fanostwa. Jak tak sobie pomyślę to u mnie ten zakres ciepła się zmienia. Bo im dłużej jestem fanem tym więcej dodatkowych czynników.
            Filmy i TCW sprzed czasów Disney`a zawsze <3 TFA i TCW po przejęciu też <3

            Natomiast R1 to już generalnie lód, chociaż też zmienny. Bo jak ostatnio zobaczyłem sobie na YouTube scenę rzeźni to wydawała mi się piękna, ale jak ją widzę w filmie to dostrzegam tylko ohydną komerchę.
            Zresztą ostatnio R1 widziałem w kinie, więc to dla mnie prehistoria, w odróżnieniu od TFA które ostatnio oglądałem na Netflixie przy okazji spożywania niektórych posiłków i cały czas było wrząco

            Wracając jednak do zasadniczej kwestii ROTS jest super! A jak komuś nie pasują przestarzałe efekty to niech sobie poogląda inne filmy z tamtego okresu, ROTS jak i cała PT to majstersztyk jak na tamte możliwości i tak trzeba na to patrzeć.

            LINK
            • Re: ...

              bartoszcze 2017-06-03 17:34:24

              bartoszcze

              avek

              Rejestracja: 2015-12-19

              Ostatnia wizyta: 2025-01-18

              Skąd: Jeden z Wszechświatów

              ROTS ma jedną niezaprzeczalną zaletę: jest filmem SW

              LINK
            • Re

              Princess Fantaghiro 2017-06-29 19:13:21

              Princess Fantaghiro

              avek

              Rejestracja: 2016-05-24

              Ostatnia wizyta: 2025-01-17

              Skąd: Posępny Czerep

              Qelu,

              Wracając jednak do zasadniczej kwestii ROTS jest super! A jak komuś nie pasują przestarzałe efekty to niech sobie poogląda inne filmy z tamtego okresu, ROTS jak i cała PT to majstersztyk jak na tamte możliwości i tak trzeba na to patrzeć.

              Dokładnie! Dla mnie efekty specjalne aż tak bardzo się nie liczą jak opowiadana historia czy postaci. Co mi z tego, że większość wysokobudżetowych filmów wyświetlanych w kinach wprost oszałamia pięknem wizualnym, a efekty ma rewelacyjne, skoro poza tym nic prawie mnie tam nie wzrusza? Postaci są płaskie, bez wyrazu, zachowujące się bez żadnego prawdopodobieństwa psychologicznego, bądź ze znikomym? Liczy się najbardziej by dana bohaterka/bohater była "epicka", maksymalnie lubiana, by szło ją sprzedać jak największej liczbie osób?
              E tam.


              Natomiast R1 to już generalnie lód, chociaż też zmienny. Bo jak ostatnio zobaczyłem sobie na YouTube scenę rzeźni to wydawała mi się piękna, ale jak ją widzę w filmie to dostrzegam tylko ohydną komerchę.


              Powiem Ci szczerze że mi różowe okularki odnośnie Łotra opadły. Teraz widzę ogromne plamy.
              I tak jak mówisz Ty, kiedy patrzę sobie bezmyślnie na Vadera w korytarzu to z wtedy robi to na mnie duże wrażenie. Kiedy jednak choć trochę zacznę się zastanawiać to całe rzekome "piękno" blaknie a zostaje, heh, właśnie "ohydna komercha".
              Dotarło do mnie że w R1 zamieszczono najperfidniejszy fanserwis w historii kinematografii. Najbardziej mnie smuci że się krzyczy wszem i wobec że "TO JEST PRAWDZIWY VADER!!!".. A prawda jest tylko taka, że fani takiego Vadera chcą i pragną, nic więcej. Moim zdaniem "dzięki" tej brzydkiej scenie wracamy do punktu wyjścia. 😤 R1 utrwaliło, co ja gadam, scementowało przesadzony i fałszywy wizerunek Vadera jako złola, maszyny do zabijania. Nie taka była George intencja. Nie po to facet zrobił i nadzorował prequele, CW, TCW, żeby jedną tandetną sceną zamieciono cały jego wieloletni trud w odbarwianiu ukochanej postaci. 😞

              LINK
              • ...

                San Holo 2017-06-29 19:37:28

                San Holo

                avek

                Rejestracja: 2016-01-28

                Ostatnia wizyta: 2020-10-28

                Skąd: Poznań

                -Kiedy jednak choć trochę zacznę się zastanawiać to całe rzekome "piękno" blaknie a zostaje, heh, właśnie "ohydna komercha".

                Całe SW to w ogóle jest "komercha" (bawi mnie nadużywanie przez ludzi tego określenia), więc nie widzę problemu.

                R1 utrwaliło, co ja gadam, scementowało przesadzony i fałszywy wizerunek Vadera jako złola, maszyny do zabijania. Nie taka była George intencja. Nie po to facet zrobił i nadzorował prequele, CW, TCW, żeby jedną tandetną sceną zamieciono cały jego wieloletni trud w odbarwianiu ukochanej postaci.

                W CW i TCW był Vader? W prequelach (może nie licząc RotS) był Vader? Anakin był, ale Vadera raczej nie. Zresztą to Lucas sam stworzył wizerunek Vadera-złola, maszyny do zabijania. Przecież dokładnie taki był w np. ANH.

                LINK
                • Re: ...

                  bartoszcze 2017-06-29 19:58:00

                  bartoszcze

                  avek

                  Rejestracja: 2015-12-19

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                  Skąd: Jeden z Wszechświatów

                  Wiesz, to schorzenie na pewno ma jakąś nazwę

                  LINK
                • Re: ...

                  Princess Fantaghiro 2017-06-29 20:21:41

                  Princess Fantaghiro

                  avek

                  Rejestracja: 2016-05-24

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-17

                  Skąd: Posępny Czerep

                  -W CW i TCW był Vader? W prequelach (może nie licząc RotS) był Vader? Anakin był, ale Vadera raczej nie.

                  Czyli mamy inne podejście. Dla mnie - jeśli coś nie zostało nazwane - wcale nie znaczy że tego czegoś nie ma.

                  LINK
              • Re: Re

                Lord Budziol 2017-06-29 21:20:08

                Lord Budziol

                avek

                Rejestracja: 2011-02-12

                Ostatnia wizyta: 2024-07-21

                Skąd: Imperial City

                Hmm, przecież Vader w tej scenie jest dokładnie taki jak ten Lucasa!
                On nie poszedł sobie tam ot tak mordować rebeliantów dla zabawy. Projekt Gwiazdy Śmierci i jej potencjał do stwarzania problemów już wcześniej irytował Vadera, a potem dowiaduje się że terroryści byli na tyle bezczelni że ośmielili się te plany wykraść i teraz on musi ruszyć cztery litery ze swojego zamku i zajmować się takim niegodnym go zadaniem... Nic dziwnego że się wkurzył, a jak doskonale wiemy już od AOTC wkurzony Anakin jest wręcz nie do zatrzymania;p

                LINK
              • Re: Re

                Zablokowany 2017-07-08 23:54:34

                Zablokowany

                avek

                Rejestracja: 2016-02-04

                Ostatnia wizyta: 2019-09-17

                Skąd:

                Princess Fantaghiro napisał:
                Powiem Ci szczerze że mi różowe okularki odnośnie Łotra opadły. Teraz widzę ogromne plamy.
                I tak jak mówisz Ty, kiedy patrzę sobie bezmyślnie na Vadera w korytarzu to z wtedy robi to na mnie duże wrażenie. Kiedy jednak choć trochę zacznę się zastanawiać to całe rzekome "piękno" blaknie a zostaje, heh, właśnie "ohydna komercha".
                Dotarło do mnie że w R1 zamieszczono najperfidniejszy fanserwis w historii kinematografii. Najbardziej mnie smuci że się krzyczy wszem i wobec że "TO JEST PRAWDZIWY VADER!!!".. A prawda jest tylko taka, że fani takiego Vadera chcą i pragną, nic więcej. Moim zdaniem "dzięki" tej brzydkiej scenie wracamy do punktu wyjścia. 😤 R1 utrwaliło, co ja gadam, scementowało przesadzony i fałszywy wizerunek Vadera jako złola, maszyny do zabijania. Nie taka była George intencja. Nie po to facet zrobił i nadzorował prequele, CW, TCW, żeby jedną tandetną sceną zamieciono cały jego wieloletni trud w odbarwianiu ukochanej postaci. 😞

                -----------------------
                Powiedz proszę gdzie w ANH widać ze Vader jest kimś oprócz "typowego złola"? Byłoby dziwne gdyby Vader w R1 czyli tuż przed samą akcją ANH bardziej przypominałby siebie z ROTS niż z ep.IV.

                LINK
  • Masakra

    Matek 2012-08-27 16:14:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    Ja wiem że to forum FANÓW SW, ale widzę że mamy tu również FANATYKÓW, bardzo agreywnie broniących RotSa i wręcz w niego zapatrzonych ...

    Lol, nawet Luca$ z was sika XD http://kwejk.pl/obrazek/1382484/jak-%C5%9Bmiesznie.html

    LINK
    • Nie chodzi

      Vergesso 2012-08-27 17:10:00

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2025-01-16

      Skąd: Toruń

      o fanatyzm, tylko skoro tytuł tematu zawiera absolutyzm sam w sobie - czyli coś w stylu Kto jest najwybitniejszą postacią w historii świata i dlaczego właśnie Józef Stalin - to się nie dziw takim reakcjom.

      Czytając moje posty na pewno stwierdzisz, że ja fanatykiem SW nigdy nie byłem, a wręcz często je pojeżdżam. Ale Zemsta Sithów...cóż, chociażby ja mam kompletnie przeciwne zdanie i bronić będę.

      LINK
      • ..

        Matek 2012-08-27 17:31:00

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        Akurat nie Ciebie miałem na myśli

        Ale z tym "Kto jest najwybitniejszą postacią w historii świata i dlaczego właśnie Józef Stalin" to też troszkę przesadzasz Tytuł tematu nie brzmi aż tak dosadnie i czepiasz się teraz szczegółu Jeżeli saga ma 6 różnych filmów to wiadomo że któryś z nich jest NAJGORSZY - w sensie (dla kogoś, na przykład) "najmniej fajny ale nie zły ? I Jaro miał na myśli że dla niego padło na E3 (nooo tzn on akurat nie uznał E3 za "najmniej fajny epizod" a za "ujowy epizod" ale wiesz o co mi biega ) i tyle, proste

        LINK
        • Aaa, no chyba

          Vergesso 2012-08-29 01:33:00

          Vergesso

          avek

          Rejestracja: 2007-08-29

          Ostatnia wizyta: 2025-01-16

          Skąd: Toruń

          że tak. Ale to wszystko może odnosić się do różnych osób

          Ale tytuł jest trochę przesadzony, mimo wszystko się trochę obruszyłem, jak go zobaczyłem Bardziej w formie pytania może byłoby lepsze...nawet jeśli otarłoby się o polityczną poprawność

          LINK
      • Wiesz

        RodzyN jr. 2012-08-27 22:04:00

        RodzyN jr.

        avek

        Rejestracja: 2007-05-21

        Ostatnia wizyta: 2025-01-17

        Skąd: Grodzisk Maz.

        co to jest Teza?

        LINK
  • :)

    DarthBane66 2012-08-27 18:51:00

    DarthBane66

    avek

    Rejestracja: 2012-04-02

    Ostatnia wizyta: 2016-03-25

    Skąd:

    Według mnie RotS to niesamowity film.

    LINK
  • peem tak

    Lord Bart 2012-08-27 20:13:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    jedni lubią z dziewczynkami. Inni z chłopcami. A jeszcze są tacy, co lubią kozy. To akurat słabe, bo koza nie ma wiele do gadania...

    Każdy ma swoją klasyfikację i milion powodów za/przeciw. Patrząc na imdb to tak
    1. Star Wars 8.8/10
    2. The Empire Strikes Back 8.8
    3. Return of the Jedi 8.4
    4. Revenge of the Sith 7.7
    5. Attack of the Clones 6.7
    6. The Phantom Menace 6.5

    Patrząc na metacore
    1. Star Wars 91/100
    2. The Empire Strikes Back 78
    3. Revenge of the Sith 68
    4. Attack of the Clones 53
    5. Return of the Jedi 52
    6. The Phantom Menace 51

    User score
    1. The Empire Strikes Back 9.4/10
    2. A New Hope 8.9
    3. Return of the Jedi 8.2
    4. Revenge of the Sith 7.1
    5. Attack of the Clones 6.1
    6. The Phantom Menace 6.0

    A u mnie wygląda to tak:
    1. Return of the Jedi
    2. The Empire Strikes Back
    3. Attack of the Clones
    4. The Phantom Menace
    5. A New Hope
    6. Revenge of the Sith

    Z tym, że ja np. oceniam filmy nie ze względu na całokształt, ale na ilość podobających mi się rzeczy.
    Nie lubisz bezsensowności scenariusza? Braku dobrych dialogów? Braku aktorstwa? Znam ludzi, którzy mówią tak o całości SW. Ile głów tyle opinii.

    Tylko czy to coś zmienia? I tak na spęd w 3D przelecą hordy...

    LINK
  • cóż

    princessleia 2012-08-27 21:15:00

    princessleia

    avek

    Rejestracja: 2012-01-28

    Ostatnia wizyta: 2022-03-30

    Skąd: Dzierżoniów

    RotS musial być tak czy tak, bo inaczej nie wiedzieibyśmy jak mały, grzeczny Anakinek staje się Darthem Vaderem. Ta miłość mi zasłodziła film, ale rozruba była jak dla mni extra. Czepiaciesię fabuły, ale mi się podobała o wiele bardziej niż np. w Avatarze (i w tym oto momencie zapewne jeszcze więcej osób za mną nie przepada ) aale dla mnie tak jest. Fakt faktem, gdyby dopuścić tu moją mame to zgodziłaby się że to najgorsza część bo jej kochany Annie staje sie zły. Nawet kiedy niedawno zapytaam "kiedy oglądamy SW? " - bo w mojej rodzinie to rytułał - mama ocywićcie powiedziała " niedługo ale bez trójki". "czemu?", "aaa tam, Mój mały Anakinek przechodzi na ciemną strone, czemu on to zrobił...." i tak przez godzine. Ja mialam okres że tę część lubiłam najbardziej. Cóż zrobić? O gustach się nie dyskutuje. Moje zestawienie:

    1.Return of the Jedi
    2.Empire Strikes Back
    3.Revange of the Sith
    4.The Phantom Menece
    5.Attack of the Clones
    6.A New Hope

    nie muszem chyba mówić która część jest ulubioną mojej mamy
    ps. proszę nie komentować tego że nie podobał mi sie Avatar. Jak kogoś to zdenerwowało, oczywiście

    LINK
  • ...

    Darth Kasa 2012-08-27 21:22:00

    Darth Kasa

    avek

    Rejestracja: 2009-01-25

    Ostatnia wizyta: 2023-01-20

    Skąd:

    Ludzie, co jest z wami? Naprawdę interesuje mnie, czemu wszyscy tak nisko oceniają Nową nadzieję. Ktoś uchyli rąbka tajemnicy? Ja trochę narzekam na nieco zbyt patetyczną muzykę w scenie, w której Luke mówi Benowi, że nie może opuścić Tatooine, ale poza tym to czysty kunszt przecież...

    LINK
    • Re: ...

      Vua Rapuung 2012-08-27 21:29:00

      Vua Rapuung

      avek

      Rejestracja: 2005-03-29

      Ostatnia wizyta: 2024-04-11

      Skąd: Biała Podlaska

      Shit, też mnie to zawsze zastanawiało. Nowa nadzieja jest i zawsze była moim ulubionym epizodem, żadnego z nich nie widziałem tyle razy. Czysty klasyk.

      LINK
    • się

      Lord Bart 2012-08-27 22:05:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      wypowiem za siebie... ANH jest filmem czerstwym. Zarówno patrząc z perspektywy czasu, kiedy pierwszy raz widziałem SW na kaseciaku, jak i teraz, jak i pewnie lookając na 1977 rok.

      A to był dobry rok dla kina. Głębia, Bliskie spotkania trzeciego stopnia, Gorączka sobotniej nocy, Mistrz kierownicy ucieka, O jeden most za daleko no i Heroes - 16 film w zestawieniu roku, pierwsza rola Forda po SW.

      Film, nawet jak patrząc na inne fantastyki, nie robi wrażenia scenariuszem. Efekty specjalne... powiedzmy sobie szczerze, że IL&M rozkręcił się dopiero potem.
      Na mnie wrażenie zrobił dopiero EIV, może dlatego że był... "zły"? Może dlatego że nie był oczywisty, poza tym ten ojciec.

      To chyba oczywiste, że tak jak przy hmmm Alienie, druga część pobiła pierwowzór.

      LINK
  • ...

    princessleia 2012-08-27 21:41:00

    princessleia

    avek

    Rejestracja: 2012-01-28

    Ostatnia wizyta: 2022-03-30

    Skąd: Dzierżoniów

    mi nie przypadła do gustu Nowa Nadzieja, ale wracając do tematu (teraz) moja mama powiedziała tak: "ogólnie film dobrze zrobiony i fajny ale czemu Anakin przedł na Ciemną Stronę? Jak mógł zrobić to mamusi (chodzi o moją mame) i jak mógł zabić małe Dżedaiki." - "Ale to tak czy inaczej musiało byc" - "No wiem ale myślałam że będzie inaczej. (znaczy?) No że on się rozbije jakimś statkiem i będzie miał zanik pamięci. I dlatego będzie na Ciemnej Stronie a nie żże zabije małe Dżedaiki..." to jak do tąd tyle.

    LINK
  • lol

    Death 2012-08-27 21:56:00

    Death

    avek

    Rejestracja: 2008-04-15

    Ostatnia wizyta: 2012-09-12

    Skąd: Białe Błota

    Zemsta Sithów najgorsza? Chyba się dobrze Atakowi Klonów nie przyjrzeliście

    LINK
    • Ja akurat AOTC oceniam chyba najwyżej z prequeli

      Jaro 2012-08-27 22:31:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      i nie zmienia tego fatalny wątek romansowy. Dialogi nie były jeszcze takie tragiczne, wątek Obi-Wana był dość interesujący. Efekty specjalne bardzo co prawda kiczowate - bardziej chyba nawet niż w ROTS - o czym najlepiej świadczy chyba Dug, któremu zajeżdża drogę Obi-Wan w pościgu za Zam Wessel, ale przynajmniej nie straszyły z dosłownie każdego kąta jak trzy lata później. Znalazło się też kilka perełek, jak np. wtedy, gdy Lama Su oświadcza Obi-Wanowi, że armia powstaje na rzecz Republiki. Osobiście bardzo podobają mi się w tej części czarne charaktery - Dooku pojawia się późno, ale wszyscy cały czas o nim mówią; widz jest w stanie wyrobić sobie konkretny obraz tej postaci do chwili, w której wchodzi ona na ekran. Tak samo Sidious, który w TPM pojawiał się co i rusz, tu ma zarezerwowaną jedną jedyną, ale potężną scenkę, a wrażenie umacnia niesamowity motyw Williamsa. Dobra postać Janga i bardzo efektowne pojedynki z Jedi. Ponadto AOTC to chyba jedyny prequel, w którym humor prezentuje jako taki poziom.

      LINK
  • hmm...

    SroQ 2012-08-28 07:59:00

    SroQ

    avek

    Rejestracja: 2008-09-16

    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

    Skąd: Sopot

    Zemsta Sithów nie jest gorsza tylko i wyłącznie od beznadziejnego Ataku Klonów, jak dla mnie.

    Film jest zwyczajnie pełen sprzeczności. Z jednej strony kreuje się go na mroczną i poruszającą historię (o tym zaraz), z drugiej na dzień dobry dostajemy scenę z droidami-bzykaczami (kocham to tłumaczenie <3) i droidami bojowymi, które od czasu Ataku Klonów totalnie skretyniały.

    Sama konstrukcja scenariusza to, jak już napisano, totalny gwałt na tej sztuce. Na dzień dobry jesteśmy rzuceni w sam środek bitwy (bo tak!)... i to w zasadzie tyle, bo nie widzimy jej za wiele. W Starej Trylogii, nawet Mrocznym Widmie bitwy kosmiczne oprócz wyczynów bohaterów starały się chociaż skupiać na pozostałych żołnierzach - tutaj mamy pokazaną raptem JEDNĄ krótką scenkę jak droidy i klony plują do siebie z baterii pokładowych. A potem co? A potem dostajemy uber zabawny przelot duetu Obi-Wan/Anakin mających problemy z bzykaczami. No boki zrywać.

    Nastepnie równie idiotyczna misja ratunkowa, totalnie beznadziejna śmierć postaci, która jeszcze epizod wcześniej była kreowana na głównego badassa i wkroczenie kolejnego, głupszego badassa - który i tak zginie za kilkadziesiąt minut w żałosny sposób. A gdzieś tam w tle pojawia się jeden czy dwa fragmenty jakiś bitew. No i ostatecznie mamy główny punkt programu, czyli przejście Anakina na darksajd - i teraz czekam na lincz, bo uważam, że końcowa walka z Obi-Wanem NIE UMYWA SIĘ do jakiejkolwiek innej walki na miecze w dowolnym innym epizodzie - jest totalnie efekciarska, bezsensowna (walka na lianach ala Tarzan - lol) i gdyby nie muzyka, nie powiedziałbym o niej wiele dobrego. Już nawet leciwy pojedynek Vader vs. Obi-Wan z Nowej Nadziei robi na mnie większe wrażenie, bo tam mimo technicznej drętwoty czuć tą potęgę Vadera i fakt spotkania się Kenobiego ze swoim losem. Inna sprawa, że Anakin w NT jest wykreowany tak słabo, że trudno mi odczuwać jakieś emocje z tytułu jego pocięcia i przysmażenia.

    A, walki Yoda-Palpatine nie komentuję, jest jeszcze głupsza.

    Kończąc swój wywód na finał zostawiam rodzynek w postaci głupotek wywołujących na przemian zażenowanie i autentyczne rozbawienie. Trzeba więc wspomnieć o tragicznych dialogach (`Łamiesz mi serce.` prawdopodobnie przoduje w tej kategorii), przytaczanych już wyżej droidach, spieprzeniu postaci Grievousa i tak dalej i tak dalej.

    A, technicznie film jest też słaby. Jest tu podobnie jak w Ataku Klonów - wpierniczenie CGI wszędzie gdzie się dało owocuje tym, że 7 lat po premierze film razi sztucznością. To zabawne, że bardziej archaiczna OT zestarzała się o wiele dumniej - i wolniej.

    LINK
    • ...

      mikołaj solo 2012-08-28 09:43:00

      mikołaj solo

      avek

      Rejestracja: 2011-11-15

      Ostatnia wizyta: 2013-10-02

      Skąd: Puszczykowo

      Jakbyś nie zauważył to każda walka na miecze świetlne jest efekciarska i bezsensowna.Lepiej żeby jedi pruli do siebie z blasterów.Są skuteczniejsze.Co do walk.W OT walki są sztuczne do bulu a w NT nabrały dynamiki i nie wyglądają jak by za kamerą stał reżyser.Walka W RotS`ie to battle of the heroes w końcu.Starcie dwóch bohaterów i weteranów,przyjaciół i przyjaciół broni. Nie wiem jak możesz nie czuć "tego czegoś" w tym pojedynku ale nie wnikam- każdy ma swoje upodobania. Wracając do pilotów, których w Zemście nie pokazano.Jak to sobie wyobrażasz. W Kadrze->(Obi->Ani)x3->Odd Ball->pilot klon 1->pilot klon 2. Przeciętny widz nie wiedział co by się działo na ekranie

      LINK
      • xD

        SroQ 2012-08-28 11:20:00

        SroQ

        avek

        Rejestracja: 2008-09-16

        Ostatnia wizyta: 2019-12-01

        Skąd: Sopot

        -Co do walk.W OT walki są sztuczne do bulu a w NT nabrały dynamiki
        Z BULEM to ja czytam takie teksty. Czyli mam rozumieć, że latanie na lianach, kręcenie młynków gdy Anakin i Kenobi ujeżdżają roboty na Mustafar i cała reszta tych śmiesznotek nie wygląda sztucznie? No elo.

        i nie wyglądają jak by za kamerą stał reżyser
        I prawidłowo, bo od tego są operatorzy.

        Starcie dwóch bohaterów i weteranów,przyjaciół i przyjaciół broni.
        No i fajnie, to niech teraz to zostanie przedstawione tak, żeby było czuć rozpacz Obi-Wana i totalne szaleństwo Anakina. Drętwe teksty przetykane skakaniem po platformach wokół lawy robią to źle. W sumie tutaj nie będe odkrywczy ale ksiazka pokaząła, ze można to zrobić o wiele lepiej.

        Wracając do pilotów, których w Zemście nie pokazano.Jak to sobie wyobrażasz. W Kadrze->(Obi->Ani)x3->Odd Ball->pilot klon 1->pilot klon 2. Przeciętny widz nie wiedział co by się działo na ekranie
        Przeciętny widz nie miał problemu ogarnąć drugiej bitwy o Endor, w której jednocześnie, o zgrozo widzieliśmy:
        - Landa na pokładzie Sokoła
        - Wedge`a śmigającego X-em
        - Arvela Crynnyda w mysliwcu B
        - Admirała Pietta na Egzekutorze
        - Admirała Ackbara w okręcie rebelianckim
        - Imperatora obserwującego całość z Gwiazdy Śmierci. Z Lukiem i Vaderem.

        A ponadto pokazano w tym samym czasie działania na księżycu, czyli atak Ewoków i te sprawy. Innymi słowy - gadasz bzdury, bitwy mają to do siebie, że dzieją się na wielu płaszczyznach i to kompletnie pokpiono w RotS.

        LINK
  • hmm..

    masterjade 2012-08-28 13:08:00

    masterjade

    avek

    Rejestracja: 2005-09-28

    Ostatnia wizyta: 2019-10-23

    Skąd: Gdynia

    Nie wiem, czy "Zemsta Sithów" to najgorszy epizod całej sagi, ale wiem, czemu mam taki negatywny jej odbiór (poza zupełnie pierwszym razem, czyli premierą w kinie). Winna jest znakomita nowelizacja Stovera, którą zaliczam do ścisłej czołówki książek gwiezdnowojennych. Na tym tle film wypada blado i płytko. Tyczy się to przede wszystkim przejścia Anakina na Ciemną Stronę. Chociaż tu już przy pierwszym oglądaniu RotS uzasadnienie wydawało mi się słabe: oto mamy dobrego Anakina, bohatera itp, potem ma wizję, Palpi mówi, że może pomóc mu ocalić żonę i bach! Ani robi się z minuty na minutę zły i idzie mordować dzieciaki do światyni. No, sorry!
    W książce mamy pokazany powolny i długofalowy proces uwodzenia Anakina przez Ciemną Stronę. Kanclerz umiejętnie sieje i podsyca wątpliwości Anakina co do rady Jedi i gra na jego lękach. W książce jest to opisane fenomenalnie, w filmie nie ma tego prawie wcale (jedna scena w Operze wiosny nie czyni) i dlatego film jest płytki i płaski, a Anakin wychodzi na niedorobionego emo-Sitha.
    Kurczę, przy nim Jacen Solo/Dath Caedus to jest Sith pełną gębą, a nie takie byleco. (Wybaczcie fani Vadera, ale RotS zupełnie skopał jego postać. W starej Trylogii to była potężna, mroczna postać, za której przeszłością kryła się jakaś tragedia/straszny upadek. A tutaj okazało się, że to słaby wymoczek, który nie potrafi odróżnić mętnych wizji od rzeczywistości, totalnie pozbawiony kręgosłupa moralnego i zmieniający poglądy jak chorągiewka.

    Co do innych wad i zalet RotS: otwarcie w postaci bitwy w kosmosie akurat mi się podoba. Podoba mi się też szalenie scena, gdy Padme i Anakin stoja każde przy oknie w różnych budynkach na Coruscant, a na zewnątrz zapada wieczór (to wtedy, kiedy Anakin powiedział Windu, że Palpi jest Sithem, a ten go zostawił i kazał mu czekać). Zawsze też porusza mnie ostatnie spotkanie Obi-Wana i Anakina, kiedy ten jeszcze jest Jedi (przed odlotem Obiego na Kamino, potem już się nie widzą aż do Mustafara!) i pogrzeb Padme (piękny wizualnie), zwłaszcza smutne jest zbliżenie na wisiorek z japoru, który dostała od Anakina w TPM i parę innych.

    Nie podoba mi się Grievous (we wszystkich scenach) i bitwa o Utapau (chaos, przerost formy nad treścią, a planeta wygląda sztucznie jak cholera. Felucia zresztą też, jak już o tym mowa.) Walka Imperatora z Yodą w Senacie (obrzucanie się lożami - brrr, co to ma być), ani finałowy pojedynek na Mustafarze (zwłaszcza przydługie machanie młynków mieczami, bujanie się na linach oraz fakt, że cała ta scena jest tak totalnie nierealna, że aż zęby bolą - przecież oni tam nad tą lawą już dawno powinni byli zająć się ogniem, czy w ogóle wykitować od gorąca. Nie ma cudów, nawet Moc ma swoje granice...

    Gwoli uzupełnienia dodam, że z Nowej Trylogii za najlepszy film uważam "Atak Klonów", chociaż przy dialogach Anakina i Padme mam ochotę zacząć wyć. Pomijając jednak ich drętwotę (oraz głupotę Jedi ad. ataku na Geonosis - strategia leżała i kwiczała, ale trudno... Na tym etapie, cytując mistrza Windu, Jedi byli jeszcze strażnikami pokoju, a nie żołnierzami), film jest fajny. Jest genialnie pokazane nocne życie Coruscant, ciekawie poprowadzone śledztwo w sprawie Kamino i intryga ukazująca przekazanie Palpiemu specjalnych uprawnień i stworzenie armii klonów, która stanie się potem zaczątkiem armii imperialnej.

    Co do pojedynków na miecze świetlne w całych Gwiezdnych Wojnach: in minus wyróżniają się "Nowa Nadzieja" (skromne początki, widać, że wzorem była tu jeszcze klasyczna szermierka, a nie walki wschodnie i cóż, przykro to mówić, ale efekt przypomina dźganie się widelcami) i walka finałowa na Mustafar w RotS (przekombinowana, nierealistyczna i za długa). Najlepsza chyba jednak jest walka duetu Qui-Gon/Obi-Wan z Maulem w "Mrocznym Widmie", a za nią pojedynek Luke`a i Vadera na Bespinie w "Imperium kontratakuje".

    Co do efektów specjalnych. Powiem krótko: najbardziej drażnią mnie cyfrowe potworki umiejscowione w siermiężnym nie-cyfrowym otoczeniu, więc najbardziej ubolewam nad powtykaniem ich w stare epizody (zwłaszcza IV i VI). Wyglądają sztucznie. W Nowej Trylogii, która jest bardziej cyfrowa i kolorowa w sumie nie rażą aż tak bardzo, chociaż gungańskie bum-bumy i jaszczurka (boga), której Obi-Wan dosiada na Utapau to już przesada...

    (O, shab, ale trumnę walnęłam...)[cytat]

    LINK
    • Re: hmm..

      Lord Sidious 2012-08-29 01:44:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Wrocław

      masterjade napisał(a):
      Winna jest znakomita nowelizacja Stovera, którą zaliczam do ścisłej czołówki książek gwiezdnowojennych. Na tym tle film wypada blado i płytko. Tyczy się to przede wszystkim przejścia Anakina na Ciemną Stronę.
      ________

      To akurat w tym miejscu się wcisnę w temat i powiem tylko, że miałem dokładnie takie samo zdanie w roku 2005. Wtedy przejście Anakina na CSM wydawało mi się mega głupie i naiwne, a Stover to dużo lepiej rozpisał, bo bawił się krokami. Wtedy tylko jedna osoba mi powiedziała, że filmowa wersja przejścia na CSM jest prawdziwsza, bardziej realna. Prawdę mówiąc, niezbyt w to uwierzyłem, życie jednak zweryfikowało moje podejście. To, co masz w ROTS w filmie, w moim odczuciu jest bardzo emocjonalne, nawet przy słabo grającym Haydenie. Ma więcej wspólnego z prawdziwymi emocjami niż cała książka Stovera, napisana na spokojnie, dobrze rozplanowana. Przejście Anakina na CSM jest wynikiem emocji strachu oraz straty. Tego, co poczuł po śmierci matki, to ból, który pozostawia w duszy trwały ślad. Stover kompletnie to zlał, nie potrafił w ogóle tego zrozumieć. A to ślad tak duży, że obawa przed stratą Padme i te wizje, sprowadziły na Anakina obłęd. Dziś wiem, że gdybym był na jego miejscu i usłyszałbym o możliwości uratowania ukochanej osoby, chyba przeszedłbym na CSM jeszcze tam w korytarzu. Zwłaszcza, gdybym miał takie a nie inne przeczucia i wiedziałbym, jak często się one sprawdzają.
      Wiele rzeczy mogę zarzucić ROTS, ale nie to. I tu będę stał mocno na stanowisku, że Stover nie wiedział, co piszę. Po prostu nie zetknął się z tak silnymi emocjami i niestety w moim obecnym odczuciu poległ na nich kompletnie, bo podszedł tam zbyt inteligencko, a za mało empatycznie.

      LINK
    • ROTS

      Lord Budziol 2012-08-29 08:22:00

      Lord Budziol

      avek

      Rejestracja: 2011-02-12

      Ostatnia wizyta: 2024-07-21

      Skąd: Imperial City

      Jak dla mnie w filmie przejście Anakina na Ciemną Stronę jest całkiem dobrze pokazane. To nie było tak, że Anakin na początku ROTS był dobry i nagle ni z tego ni z owego przechodzi na CSM. Wybraniec stawiał małe kroczki ku Ciemnej Stronie praktycznie od początku swojego szkolenia na Jedi. Wiadomo że wojna sprzyja większej ilości takich kroczków.
      W samym ROTS mamy tego kulminację:
      - Anakin zwierza się Padme, że Obi-Wan i Rada nie ufają mu, dodatkowo sam zaczyna w nich wątpić gdy każą mu szpiegować Kanclerza
      - czuje się ograniczony zasadami Jedi - "I`m not the Jedi I should be, I want more and I know I shouldn`t"
      - jest urażony gdy dostaje miejsce w Radzie bez tytułu Mistrza (choć akurat nie słusznie bo Mundi chyba też zaczynał w Radzie jako Rycerz)
      - czarę goryczy przelała wizja o śmierci Padme + obietnica Palpatine`a na jej uratowanie (a wiemy, że wizje Anakina się sprawdzały)
      Fakt że wizja o śmierci Padme była najważniejszym czynnikiem, nie oznacza jednak że była jedynym pokazanym w filmie. Osobiście wogóle nie dziwię się Anakinowi że postąpił jak postąpił, Kanclerz zawsze go wspierał i mu pomagał, gdy Skywalker przyszedł po wsparcie do Yody usłyszał tylko że musi nauczyć się żyć ze stratą. Dodatkowo Kanclerz przejawiał bezgraniczne zaufanie do Anakina - zdemaskował się przed nim jako Sith aby zdradzić mu szansę na uratowanie Padme (mimo że to była tylko gra), tymczasem Windu gdy dowiaduje się prawdy każe czekać mu komnatach Rady ponieważ mu nie ufa. Potem następuje przepiękna scena w której Anakin zastanawia się co zrobić. Wg mnie to właśnie w tamtym pokoju Skywalker przechodzi na CSM, ponieważ to wtedy, przy zachodzącym słońcu dokonuje wyboru...

      Co do tego, że później Anakin jest coraz bardziej zły to jak wiemy miłe są złego początki. Wybraniec, którego już dłużej nie ograniczały zasady Jedi czuł się niezwyciężony i coraz bardziej mu się to podobało. Potęga uderzyła mu do głowy do tego stopnia że zaczął planować obalenie Palpatine`a.

      Co do pojedynku na Mustafar, poza paroma niepotrzebnymi drobiazgami jak liany czy to kręcenie młynków jest rewelacyjny. Doskonale pokazuje to kim był Kenobi i Skywalker. Vader - nieograniczony potencjał, niesamowita siła, niezwykły kunszt, prawdziwy mistrz walki, nonstop atakuje Kenobiego, który z kolei doskonale się broni - w końcu jak na mistrza Soresu przystało, przez całą walkę pozostaje w cienu Anakina, od czasu do czasu wykorzystując jego małe błędy. Zakończenie też dobre, jak większość Sithów Vadera zgubiła arogancja - Obi już więcej nie widział się z Vaderem więc musiał istnieć powód dla którego powiedział "He`s more machine than man, twisted and evil". A co do tego że powinni się spalić, to zauważ że na wszystkich robocikach i platformach po których skakali mamy pole siłowe - widać taką niebieską poświatę.

      Dzięki pojedynkowi z ROTS, ten w ANH lepiej wygląda, ponieważ można przypuszczać że Vader walczył jak walczył z powodu ostrożności - wiedział jak skończyło się dla niego poprzednio zlekceważenie Kenobiego.

      LINK
  • Żałosny nie jest film, żałosne jest wasze wybrzydzanie

    Darth Zabrak 2012-08-29 09:53:00

    Darth Zabrak

    avek

    Rejestracja: 2011-06-03

    Ostatnia wizyta: 2023-04-23

    Skąd: Dathomir

    Nie wiem jak można ROTSa ocenić tak nisko, od tego filmu zaczeła się moja miłość do Star Wars. Co w nim było takiego strasznego? Padmé mówiąca ,,Anakin, łamiesz mi serce"? Jak jeden dialog może zaważyć na ocenie całego filmu? A co Anakin jej odpowiada to już nikt nie raczył zauważyć. Scena ta została wprowadzona by przedstawić między nimi kontrast, i okrucieństwo Anakina, a właściwie to już Vadera, który zamiast posłuchać swojej ukochanej, krzyczy, oskarża i zaczyna dusić. Film co prawda jest nieco sztuczny, ale z drugiej strony jest pełen wspaniałych momentów, jak np. Rozkaz 66, wymordowanie separatystów, szturm na świątynię Jedi wszystkie te pojedynki, scena w operze, kuszenie Skywalkera. Sceny te sprawiły że film stał się najbardziej złowieszczym filmem sagi. Kolejna sprawa - droidy. Droidy CISu jak i C3PO i R2-D2 to problem całej NT a nie tylko ROTSa, także w tej sprawie się nie wyróżnia, chyba że na tle ST. W mojej ocenie najlepszym epizodem jest ROTJ, ale zaraz za nim jest ROTS, który jest filmem wspaniałym.

    LINK
  • To może ja dodam swoje 3 grosze

    Kotu 2012-08-29 10:59:00

    Kotu

    avek

    Rejestracja: 2006-03-12

    Ostatnia wizyta: 2024-10-02

    Skąd: Mława/Gdańsk

    To że tu jestem zawdzięczam właśnie ROTS. Nie Edycji Specjalnej czy Mrocznemu Widmowi na których byłem których byłem w kinie i na pewno nie Atakowi Klonów, który obejrzałem pierwszy raz około 2003. Owszem lubiłem wcześniej Gwiezdne Wojny, była to po prostu jedna z franchise, którą się interesowałem i to właśnie Zemsta Sithów mnie oczarowała i spowodowała że zacząłem szperać coś więcej. Muszę przyznać, że w kwietniu 2005 na stałe uzyskałem dostęp do internetu, co pewnie także ma niemałe znaczenie. Film ten niesie największy ładunek emocjonalny w całej sadze. To właśnie tu dowiadujemy się kim tak naprawdę jest Vader - nowoczesnym bohaterem tragicznym, a nie jedynie kolejnym (acz ikonicznym i zapadającym w pamięć) schwarzcharakterem jakim był w OT. Jakiej decyzji by nie podjął nie mógł oszukać fatum. I za to uwielbiałem z początku SW. Nie ciapowaty Luke, który interesującą postacią jest tak naprawdę dopiero w ROTJ, który w przeciągu 3 filmów nie przeżył tylu sprzecznych emocji co Anakin w ROTS. To właśnie upadek Anakina (mam tu na myśli relacje z Padme i Obi-Wanem), a później jego odkupienie w ROTJ są najbardziej emocjonującymi momentami w całej sadze. Miłość samolubna vs. miłość bezinteresowna to jest właśnie jedno z głównych przesłań gwiezdnej sagi.

    Co się tyczy samego filmu. Mi dialogi się podobały - "Anakin, łamiesz mi serce" i "Byłeś wybrańcem" już w samych trailerach robiły piorunujące wrażenie, a wymiana zdań pomiędzy Vaderem a Obi-Wanem i Pademe, bezpośrednio przez i po pojedynku jest po prostu niezapomniana. Owszem, zdarzało się parę głupot typu "lordowie sith to nasza specjalność" ale nie były one jakieś strasznie trudne do przełknięcia. Nawet Hayden spisał się o wiele lepiej niż w Ataku Klonów.

    I dobrnęliśmy do najważniejszego - przejście Anakina na CSM, i tu muszę się zgodzić - zostało to przeprowadzone po macoszemu, strasznie poobcinane i momentami naiwne. Ogólnie rzecz biorąc wszystko w ROTS wydaje się być maksymalnie upachane - podobne wrażenia miałem oglądając Spider-mana 3 dwa lata później. Ale miało to też swoje dobre strony, to właśnie ten niedosyt odesłał mnie do źródeł pozafilmowych, które miały wytłumaczyć co tak na prawdę działo się w głowie Anakina. Na pierwszy ogień poszła książkowa "Zemsta Sithów"... Czy trzeba mówić coś więcej? Zrozumiałem, że film ten mimo swojej wspaniałości jest jedynie namiastką tego czym mógł być. A im bardziej zagłębiałem się w EU (zaraz potem ruszyłem Labirynt Zła i Mrocznego Lorda) przejście Anakina na CSM wydawało się coraz bardziej logiczne. To ironia, ale kiedy ktoś mówi mi o płytkości ROTS od razu odsyłam go do nowelizacji (i ewentualni dwóch o których wspomniałem) by mógł zobaczyć czym ten film tak naprawdę jest... Żadna z pozostałych części nie potrzebuje takich wsparć, a jednak nadal ROTS na równi ze starą trylogią a nawet lepszy od ANH.

    Wiem, że ludzie oczekiwali nie wiadomo czego od tego filmu i ciężko wszystkim dogodzić, ale dla mnie to właśnie z ROTS mam najcieplejsze wspomnienia, i to dzięki niemu zagłębiłem się w EU przez co mogę uważać się za pełnowartościowego fana SW.

    LINK
  • swep3

    StarWarsIII 2012-09-06 19:04:00

    StarWarsIII

    avek

    Rejestracja: 2012-07-18

    Ostatnia wizyta: 2013-04-15

    Skąd: Coruscant

    Mogliby pokazać trochę więcej rozp ierduchy ze świątyni.

    LINK
  • qwe

    Influence 2012-09-06 19:50:00

    Influence

    avek

    Rejestracja: 2012-02-04

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd:

    -Scenariusz
    Który, nie oszukujmy się, w ROTS po prostu nie istnieje.

    No, prawie nie istnieje, ale zgoda. Chociaż ten nieistniejący z ROTS i tak jest lepszy od TPM.
    Tzn. nie do końca - TPM jest świetnym filmem familijnym, i gdyby porównywać każdą część z osobna, to może i bym ocenił je najwyżej. Ale w kontekście sagi... jest piątym kołem u wozu niestety... dziurą w moście. TPM po prostu nie pasuje do AOTC i ROTS. Dla mnie to jest trylogia tylko z nazwy.

    Dialogi
    Zgadzam się w 100%

    Aktorstwo
    Mimo, że główną trójkę odgrywają w gruncie rzeczy DOBRZY aktorzy (no, może Christensen jest nieco dyskusyjny)

    nieco?!
    Proszę, nie żartuj w ten sposób. I nie stawiaj nazwiska pinokia na równi z McGregorem i Portman. Portman, co prawda, w SW zagrała raczej tragicznie, ale wciąż ma w dorobku dużo lepsze role niż... kołek. Tak samo Evan.

    Zgadzam się za to z tym, że Lee był genialny w AOTC. Chociaż uwielbiam też Temuere jako Jango. TPM faktycznie miało Neesona, ale...
    No właśnie tutaj jest to "ale" - w przeciwieństwie do Lee, Morrisona i Guinnessa, Neeson dostał praktycznie cały film dla siebie. I to był właśnie skrajny debilizm Lucasa - jak można dać 1/6 sagi postaci, która mogłaby równie dobrze nie istnieć? Neeson zagrał genialnie, ale czas mu poświęcony powinni dostać McGregor, Portman i Christensen (tak, Christensen, bo mały Anakin obok całego filmu dla Jinna to kolejny debilizm tego filmu). Generalnie trójka głównych bohaterów z NT powinna dostać tyle samo czasu, co trójka z OT. No, ale to moje zdanie...

    CGI
    Co do bitew - ta z ROTS jest po prostu marna. I to raczej nie kwestia efektów specjalnych. Geonosis też jest pełna absurdów, a jednak - jak dla mnie - jest chyba najlepszą bitwą w sadze. Drugie miejsce ma Hoth.

    LINK
    • Re: qwe

      Jaro 2012-09-06 20:57:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      Influence napisał(a):
      Neeson zagrał genialnie, ale czas mu poświęcony powinni dostać McGregor, Portman i Christensen
      ________
      IMO główny problem z jego postacią jest taki, że rozwala ustalony w ANH kanon (Lucas: której części zdań "I was amazed how strong the Force was with him. I took it upon myself to train him as a Jedi" nie rozumiesz?). A wystarczyło TPM poprowadzić w następujący sposób:

      Na negocjacje z TF przybywają mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi (Liam Neeson) i jego młody padawan Qui-Gon Jinn (Ewan McGregor). Zauważmy, że teraz fakt, że Obi w ANH jest już staruszkiem nabiera sensu. Dalej wszystko przebiega tak jak w filmie (dobra: postaci Jar Jara w tej wersji nie ma). Obi-Wan zabiera Anakina z Tatooine, Qui-Gon zaś robi się coraz bardziej niespokojny o swoją pozycję w oczach mistrza. Konflikt między tymi postaciami jest w mojej wersji znacznie wyraźniej zarysowany niż w filmie. W walce z Maulem każdy z Jedi działa na własną rękę, Qui-Gon nie chce koordynować swoich ataków z mistrzem. Ostatecznie z jego winy Obi-Wan zostaje poważnie ranny i pada na ziemię, ale Qui-Gon w ostatniej chwili reflektuje się i przyjmuje na siebie morderczy cios Maula, dając mistrzowi czas na zabicie Sitha. W ostatnich słowach padawan przeprasza za swoje zachowanie i prosi Obi-Wana, by wyszkolił Anakina tak dobrze, jak wyszkolił go.

      I co, nie lepiej w ten sposób?

      LINK
      • nie wiem

        księżniczka Leia 2012-09-06 21:58:00

        księżniczka Leia

        avek

        Rejestracja: 2012-08-06

        Ostatnia wizyta: 2015-12-24

        Skąd: Pińczów

        co wy chcecie od McGregora, moim zdaniem idealnie go dobrali do tej roli. Jakoś nie przekonuje mnie Twoja wersja zdarzeń, po zagłębieniu się w książkach inaczej postrzegam postać obiwana, jako niedoświadczonego nauczyciela, który nie był gotowy na ucznia. To jakoś bardziej do mnie przemawia.

        Co do epizodu moim zdaniem w cale nie wypada on najgorzej. Jakoś nie umiem porównywać OT z NT, tak też klasyfikuję epizody. ROTS ma swoją specyfikę, klimat mnie się to podoba

        LINK
      • asd

        Influence 2012-09-07 21:42:00

        Influence

        avek

        Rejestracja: 2012-02-04

        Ostatnia wizyta: 2025-01-16

        Skąd:

        Może i lepiej, ale nie mam pojęcia czy wciąż dobrze. Tzn. w tej sytuacji wątek "Qui-Gona" nie ma sensu. Chodzi mi o to, że znów postać która jest zbędna kradnie komuś czas. Już wolę samotnego rycerza jedi, który spotyka Anakina i postanawia go wyszkolić. Na Courscant można się ewentualnie dowiedzieć, że mistrzem tego jedi był Yoda. Czy go zagra Neeson czy McGregor - mi to obojętne, obu lubię.

        Co do konkretnych zmian w TPM:
        Nie uważam aby sama postać Qui-Gona była zła - ona dostała po prostu za dużo czasu. Ale zostawiłbym ją.
        Przede wszystkim - silniej zaakcentowałbym trójkę głównych bohaterów i ich relacje. Zacząłbym od wycięcia całego wątku gungan - może zamiast spotkania z binksem, jedi po prostu pożyczyliby STAP`y i wyruszyli do miasta. Dalej znów to samo co mamy - aż do Tatooine. Tam Qui-Gon spotyka Anakina w wieku 17(?) lat, i zaczyna próbować go uwolnić (tylko że bardzo ograniczamy ten motyw). W tym miejscu rozszerzamy relacje Anakin-Padme (co znowu daje możliwość lekkiej zmiany AOTC, przyspieszenia akcji np). Na Courscant znów jakoś odstepujemy od postaci Jinna (chociażby w jakimś dialogu zaznaczając, że składa dokładniejsze wyjaśnienia radzie, bądź radzi się swojego mistrza), i stawiamy na relacje Anakin - Obi-Wan (gdzie być może Obi-Wan zauważy stosunek Anakina do Padme, i wyjaśni Anakinowi co w tej sprawie stanowi kodeks etc. Koniec końców mamy bitwę o Naboo, Anakina zupełnie świadomie wygrywającego bitwę w kosmosie, i ginącego Qui-Gona (tu bym jeszcze zmienił jedną rzecz: Qui-Gon nie prosi o wyszkolenie Anakina, być może prosi Obi-Wana aby przekazał Anakinowi jego przeprosiny, albo hm... sam nie wiem, stwierdza że Anakin poradzi sobie na Naboo?) - ostatecznie Obi-Wan postanawia sam szkolić Anakina.

        *Jako ciekawostkę, można by dodać rozmowę Qui-Gona z hologramem Dooku (gdzie jednak Dooku nie widzimy - aby AOTC mogło być nadal tak samo zagadkowe - ale słyszymy jego głos (oczywiście nie wymieniamy Lee w obsadzie).

        Wolałbym coś w ten deseń.

        LINK
  • err

    Horus 2012-09-06 21:36:00

    Horus

    avek

    Rejestracja: 2006-04-15

    Ostatnia wizyta: 2024-08-10

    Skąd: Zabrze

    Dla mnie to najlepszy film NT i trzeci w klasyfikacji ogólnej, nie wiem o co wam chodzi , w końcu Star Wars to saga przygodowa .

    LINK
  • nie chce mi się mierzyć suwmiarką...

    bartoszcze 2016-09-11 23:07:42

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    ...ale zdecydowanie ROTS zajmuje miejsce gdzieś pod koniec.
    Kluczowe wady:
    - wątek Anakina (cała historia jego przemiany, czyli teoretycznie istota PT, jest beznadziejny, a w ROTS osiąga kulminację)
    - karykaturalna postać Grievousa
    - pozbawione emocji układy akrobatyczne z machaniem mieczami, w tym beznadziejnie efekciarski Wielki Pojedynek
    - fatalnie pomyślana planeta Utapau
    - plus to co już było wymieniane.

    Żeby nie początkowa bitwa i przecudny wizualnie, kilkusekundowy epizod na Felucii, nie miałbym żadnych wątpliwości co do tego który epizod jest najgorszy.

    Ogólna kolejność: TESB - ANH, TFA - TPM, ROTJ - AOTC, ROTS.

    LINK
    • Re: nie chce mi się mierzyć suwmiarką...

      Lubsok 2016-09-12 13:31:27

      Lubsok

      avek

      Rejestracja: 2012-03-10

      Ostatnia wizyta: 2025-01-07

      Skąd: Białystok

      Karykaturalna postać Grieva? Fatalne Utapau? Beznadziejne pojedynki?

      Chłopie, ty na pewno oglądałeś ROTS?

      LINK
    • Re: nie chce mi się mierzyć suwmiarką...

      MM2 2016-09-12 15:11:54

      MM2

      avek

      Rejestracja: 2016-09-08

      Ostatnia wizyta: 2017-03-26

      Skąd: Warszawa

      Chłopie... chyba oglądałeś to z zamkniętymi oczami
      - wątek Anakina jest taki jaki jest - tu wychodzi OGROMNA fascynacja Lucasa kulturą(Wybraniec, bohater tragiczny(fatum), bohater romantyczny(w szczególności bajroniczny - w sumie to jest chyba powód, dla którego ta postać wydaje się płytka) - ogólnie wszystkie prequele wykazują te elementy( w OT też występują)
      - Grievous`a przemilczę - jest tylko zarysowany
      - Pojedynki akurat są emocjonujące - kurcze noni walczą na śmierć i życie, nie muszą prowadzić dialogu podczas walki, aby widz odczuwał emocje płynące z tego pojedynku(https://www.youtube.com/watch?v=sq51w34Hg9I - wtedy nie mogli sobie pozwolić na bardziej efekciarskie pojedynki, pozatym)
      - Na temat Utapau się nie wypowiadam

      Widząc jak wysoko umieściłeś Przebudzenie Mocy to cie zmartwię - pojedynek Rey-Kylo był raczej wzorowany na pojedynkach z ROTS i ROTJ- a co by o nim nie powiedział, to jest emocjonujący

      LINK
      • Re: nie chce mi się mierzyć suwmiarką...

        bartoszcze 2016-09-12 15:52:44

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        Kwestia "pomysł a wykonanie".

        LINK
        • Re: nie chce mi się mierzyć suwmiarką...

          Zablokowany 2016-09-13 19:31:05

          Zablokowany

          avek

          Rejestracja: 2016-02-04

          Ostatnia wizyta: 2019-09-17

          Skąd:

          W TFA wykonali działo wielkości Kanady w planecie i zamontowali jej hipernapędz! I to pod samym okiem Republiki!Leia ma w dupie Cheewiego i wysyła Hana na pewną śmierć, R2D2 leży pod kocem jak stary mebel, Kylo dostaje wpiernicz od złomiarza a Phasma wykonuje polecenia rebeliantów jak gdyby nigdy nic tylko dlatego,że ma lufę przy głowie. Nie wspominając o Supreme Gollumie, nazuście Hax-u i mieczu spod Grunwaldu.
          Wykonanie badziewne a pomysł nie dość,że plagiat to jeszcze fuszerka. Skończ waść wstydu oszczędź.

          LINK
          • Re: nie chce mi się mierzyć suwmiarką...

            Finster Vater 2016-09-13 21:47:36

            Finster Vater

            avek

            Rejestracja: 2016-04-18

            Ostatnia wizyta: 2024-11-25

            Skąd: Kazamaty Alkazaru

            No nie, poza Starkilerem który albo rzuci stardestroyerem w planetę, albo rozwali galaktyke (sam nie wiem, co gorsze) TFA było fajne. Phasma okazała się typem komisarza z "Iwana Czonkina" z plastelinowym charakterem, Kylo dostał wpiernicz od złomiarki bo był ranny, a złomiarka musiala od małego walczyć o swoje z niemilcami, no i była chowana na sterydach. Nawet miecz spod grunwaldu mi nie przeszkadzał.

            Tylko, ja się pytam, po kiego jest "nowy kanon"??? Po co wydaje się kanoniczne książki "Journey to TFA" Gdzie jest Ciena, Nash i reszta żyjącej ekipy z LS?? Disney`u ogarnij się!

            LINK
            • Re: nie chce mi się mierzyć suwmiarką...

              MM2 2016-09-14 00:46:29

              MM2

              avek

              Rejestracja: 2016-09-08

              Ostatnia wizyta: 2017-03-26

              Skąd: Warszawa

              Póki co "nowy kanon" nic nie wniósł do historII Odległej galaktyki (poza CW, ale to kanoniczne było też i w starym kanonie). Nawet Marcela starego kanonu były lepsze od obecnych(osobiście nie przepadają za starymi).

              Zamysł trylogii prequeli był dobry - Lucas jest świetnym scenarzystą - ale nie jest z wykształcenia reżyserem - jest amatorem - dlatego uważam, że nawet mu wyszły:
              -historia jest spójna - jej zamysł odgrywał kluczową rolę(dlatego nowelizacja ROTS jest świetna)
              -wrzucał nawiązania do OT, co było płynne i nie razilo (największa wada TFA)
              -efekty specjalne - w calym PT widać było ze to się rozwija
              -choć osobiście Jar jar mi nie przeszkadzał, Lucas względem tego co wymyślił był krytyczny dlatego w ROTS jest w jednej scenie i się nie odzywa - "+"
              -mrok przenikajacy światłość(Kocham zajęcia z rysunku ) - w ROTS to jest widoczne

              Nie mowie ze ogólnie PT są wybitne, ale ogarnąć sie można co się dzieje (TFA ma całkiem sporo elementów które muszą zostać wyjaśnione w następnych czesciach (ehm... Rey...)), dlatego są warte obejrzenia

              Tak jak się czepiać midichlorianow(osobiście uważam, że nie uosabia one mocy jako takiej - nie wyjaśniają przyczyny jej istnienia, a tylko tłumacza dlaczego ktos jest silny a kto nie), motyw Wybranca nigdy nie miał być w pełni pokazany(czym właściwie jest równowaga mocy - to zależy od kata pod którym się to postrzega) może był trochę naciągane, ale watki z OT rowniez są naciagane
              ----------------------
              To było a propo całości PT
              A o samym ROTS
              Majstersztykiem pokroju TEST to nie jest (choć Imperium Kontratakuje jest bardzo wysoko oceniane za Vaderusia-tatinka i to jest pierwszą scena która przychodzi komukolwiek do głowy, kto słyszy tytuł tego filmu), tylko ze akcja ROTS ma być zapowiedzią upadku Anakina, by potem pokazać historię jego powrotu na jasna strone (przy tym zostanmy). Tu cliffhangera raczej zrobić się nie dalo (no może "Mesa Darth Jar Jar" ).
              O postaci Anakina juz mówić nie bede
              Mamy wątki ledwo zarysowane ( w sumie w nowelizacji są rozwinięte ale gdyby wszystko podrzucić do filmu to by się nagle okazało ze film trwa nie 2 godziny a 4!). Lucas uznał ze Anakin/Vader jest najważniejszy i dlatego w filmie bylo go pełno
              Śmierć Padme jest... dziwna(chyba ściągnięte z Tristan i Izoldy), ale nawiązuje do odkupienia Anakina("Lucky" Luke)
              Efekty specjalne są swietne- wiele nowszych filmów nie jest tak dopracowana

              Podsumowujac, uważam, że nie jest to najgorszy film z serii. Można o nim powiedzieć, że jest "odpowiedni", nie "dobry", tylko właśnie "odpowiedni" - oceniając fabułę, efekty itp (gry aktorskiej oceniać nie będę, choć raczej mi nie przeszkadza)

              LINK
              • Nom

                Princess Fantaghiro 2016-09-14 08:50:22

                Princess Fantaghiro

                avek

                Rejestracja: 2016-05-24

                Ostatnia wizyta: 2025-01-17

                Skąd: Posępny Czerep

                Cóż. Wg mnie problem NT polega na tym że została właśnie zrealizowana jako druga w kolejności.
                Gdyby Lucas mógł tworzyć chronologicznie, problemu i wszechobecnych jęków zawodu by nie było.
                Niestety, GW tak dobrze jak Hoffman i Trylogia Sienkiewiczowska nie ma.

                Kolejny problem to to że prawie każdy kto ogląda wie że Palpatine jest zły.

                Kolejny problem, rzadko który widz odróżnia własną wiedzę na temat tej historii, od wiedzy którą mogą mieć postaci.

                Kolejny problem. GW w sensie same filmowe NT i OT w samej swej istocie opowiadają nie tyle o Jedi i Sithach, o złu czy dobru, właściwie nawet nie tyle o Skywalkerach, co po prostu - jest to historia o ojcu i synu.
                Ja po myszy tutaj jadę a Lucas w sumie nie mądrzejszy, bo gdzie tu masz wielce gwiezdne wojny...
                Te to są w serialu Tartakovsky`ego z 2003 oraz tym z 2008.

                LINK
                • Re: Nom

                  SW-Yogurt 2016-09-14 10:09:26

                  SW-Yogurt

                  avek

                  Rejestracja: 2011-05-19

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                  Skąd: Wrocek

                  Wtrącę tylko dwa cytaty z GL z 2008, które sobie zapisałem. Co prawda w kontekście skasowanego EU, ale IMHO pasują, jeśli chodzi o to, czym są (albo kiedyś miały być) Gwiezdne Wojny.
                  1. "But there`s no story past Episode VI, there`s just no story. It`s a certain story about Anakin Skywalker and once Anakin Skywalker dies, that`s kind of the end of the story."
                  2. "I`ve left pretty explicit instructions for there not to be any more features. There will definitely be no Episodes VII-IX. That`s because there isn`t any story. I mean, I never thought of anything. And now there have been novels about the events after Episode VI, which isn`t at all what I would have done with it. The Star Wars story is really the tragedy of Darth Vader. That is the story. Once Vader dies, he doesn`t come back to life, the Emperor doesn`t get cloned and Luke doesn`t get married..."
                  No ale sprzedał prawa, więc jest jak jest. ~

                  LINK
                  • Re: Nom

                    Princess Fantaghiro 2016-09-14 10:17:04

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Normalnie mogłabym Cię uściskać za umieszczenie tych cytatów.

                    Nie ma prawdziwych GW bez tragedii Anakina/Vadera.

                    Jest tylko Mysz i jej kserokopiarka pomysłów z $$$$ zamiast źrenic

                    LINK
                  • Re: Nom

                    Princess Fantaghiro 2016-09-14 11:27:15

                    Princess Fantaghiro

                    avek

                    Rejestracja: 2016-05-24

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

                    Skąd: Posępny Czerep

                    Oczywiście dochodzi jeszcze kwestia zawiedzionych oczekiwań (tzn, dla kogo zawiedzionych dla tego zawiedzionych bo ja nieobyczajnie - jestem zachwycona) względem Skywalkera seniora. Podejrzewam że mnóstwo fanów chcąc nie chcąc miało tam jakiś swój "gotowiec" na temat tego jaki powinien być DV w młodości. I z pewnością mogli spodziewać się wiele.
                    Oprócz tego, co dostali. Tego to się chyba nikt ze starych "wyjadaczy" nie spodziewał

                    I dlatego, jęki na prequele były są i będą. Bo w końcu fani wiedzą lepiej od jakiegoś tam GL. Bo co ten kolo może o GW wiedzieć hyhy.

                    LINK
                  • Re: Nom

                    Boris tBD 2016-09-14 13:39:47

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Tak jasne, tylko ktoś sprzedał SW za czwórkę. I co, liczył że co ? Że Disney zrobi wydanie w boxie na święta i że ani jeden K`Tas z danthomirskiego nieba nie spadnie ? HALLOO OO!

                    To było wiadomo i nikt mi nie powie że George "nie wiedział" że Disney to pisząc kolokwialnie pociągnie. Ba Disney to wyssie, tak jak Starkiller wysysał słońce w TFA. I zajebiście!

                    LINK
                  • HALLOO OO!

                    HAL 9000 2016-09-14 16:10:33

                    HAL 9000

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-23

                    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                    Skąd:

                    Ktoś mnie wołał?

                    "Wydanie w boxie na święta" to by się przydało. Była plota o 5 Blu-ray 3D (PT + TFA + dodatki) i mam nadzieję, że się potwierdzi. Wprawdzie niedługo wyjdzie samo "kolekcjonerskie" TFA 3D, ale to w niczym nie przeszkadza by grudniu dać PT 3D.

                    A po słowach Jurka o "białych handlarzach niewolników" można wnioskować, że jednak go "wyrolowali".

                    Najważniejsze by Disney nie żałował pieniążków na nowe filmy (CGI).

                    Wszystkie Star Wars są świetne - AOTC też. No i chrzanić Anakina/Vadera - dawać nowe filmy i nowych bohaterów.

                    LINK
                  • Re: Nom

                    Finster Vater 2016-09-14 18:39:22

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    No ale... z tego wynika iż Disney naprawił rzeczywistość i zlikwidowanie Mary Jade to jest przywrócenie Lukasowych pomysłów...

                    LINK
                  • Re: HALLOO OO!

                    Boris tBD 2016-09-14 19:41:19

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    A jak by tak w którymś nowym filmie z nieba w tle chociażby jeden spadł było by już naprawdę extra

                    LINK
                  • Re: HALLOO OO!

                    HAL 9000 2016-09-14 20:08:59

                    HAL 9000

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-23

                    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                    Skąd:

                    Najważniejsze, żeby nieba były takie jak w PT, a nie jak to "kupsko" z TFA.

                    LINK
                  • Re: HALLOO OO!

                    Boris tBD 2016-09-14 20:11:58

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    W kupsko JJ wdepnył w TPM

                    LINK
                  • Re: Nom

                    darth_numbers 2016-09-14 20:20:54

                    darth_numbers

                    avek

                    Rejestracja: 2004-08-03

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd:

                    George Lucas to farmazoniarz... prawdziwą motywacją cytowanych wypowiedzi są względy biznesowe.

                    LINK
                  • Re: HALLOO OO!

                    darth_numbers 2016-09-14 20:24:16

                    darth_numbers

                    avek

                    Rejestracja: 2004-08-03

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd:

                    Tak się chyba nie stanie. "Nieba PT" (już chyba zasłużyły na swoją nazwę) nie pasują do koncepcji stylistycznej nowej trylogii. Tak mi się wydaje, że styl wizualny E7-9 jest już określony, zaplanowany. I nie będzie odniesień do PT.

                    LINK
                  • Re: HALLOO OO!

                    HAL 9000 2016-09-14 20:32:38

                    HAL 9000

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-23

                    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                    Skąd:

                    Ale czy na pewno? Są jakieś dowody? To mogła być jakaś forma życia - żył sobie taki płazopodobny "budda" na Tatooine od 3 tysięcy lat, a tu JJ(morderca) i klops...

                    LINK
                  • Re: HALLOO OO!

                    HAL 9000 2016-09-14 21:37:33

                    HAL 9000

                    avek

                    Rejestracja: 2016-01-23

                    Ostatnia wizyta: 2022-01-21

                    Skąd:

                    Ja mam nadzieję, że styl wizualny był wynikiem pewnego kompromisu (czas, pieniądze). Mówię tak, ponieważ często oglądam szkice/grafiki koncepcyjne http://www.star-wars.pl/Tekst/3524 . Na tle tych szkiców TFA wygląda wręcz dramatycznie źle.

                    Natomiast kolejne filmy maja już komfort. Po pierwsze: jest sukces i jest kasa, więc można głębiej sięgnąć do kieszeni. Po drugie: czas, można dopieścić szczegóły. Po trzecie: reżyserzy się zmieniają - każdy będzie robił inne błędy, ale też każdy ma szansę się "popisać" (w końcu nie co dzień ma się okazję robić Star Wars).

                    Pisząc o "koncepcji stylistycznej nowej trylogii" kolega ma na myśli chyba powrót do stylu OT (pewien rodzaj "realizmu" i w miarę możliwości odejście od CGI). To akurat było zaletą i mam nadzieję na ciąg dalszy.

                    LINK
                  • Re: Nom

                    SW-Yogurt 2016-09-14 21:46:56

                    SW-Yogurt

                    avek

                    Rejestracja: 2011-05-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Wrocek

                    Po pierwsze primo, to z tego wynika, że SW to historia AS/DV. Kropka. ~ (HAL błądzi ~).

                    Po drugie primo, to Disney naprawił - kasując EU (na które GL i tak miał zawsze wy.*, ale nie miał nic przeciwko, bo w końcu licencje itp. ~), ale jednak zepsuł - kręcąc EVII. ~ W tym kontekście jeszcze nie wiem co z R1, w końcu to nie E. ~

                    Po trzecie primo, to wygrzebałem te cytaty z jakiś pliczydeł (gdzie sobie różne rzeczy zapisuję, aby o nich zapomnieć ~) jakiś czas temu i ponownie polubiłem, bo uporządkowały mi kwestie skasowanego EU, nowego EU i kolejnych filmów. ~

                    LINK
                  • Re: Nom

                    SW-Yogurt 2016-09-14 21:53:21

                    SW-Yogurt

                    avek

                    Rejestracja: 2011-05-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Wrocek

                    I tak, i nie.
                    Tak, bo GL opowiadał różne rzeczy w zależności jakie rzeczy mu pasowały. ~
                    Nie, bo akurat o tym, że DV jest centrum całości, to powtarzał zawsze i niezmiennie.

                    LINK
                  • Re: Nom

                    Boris tBD 2016-09-14 21:56:38

                    Boris tBD

                    avek

                    Rejestracja: 2001-09-17

                    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

                    Skąd: Piaseczno

                    Przede wszystkim SW nie jest już czymś osobistym - GL. Jest czymś teraz co ma robić kesz i ma być bek i jeżeli będzie to na poziomie MCU to będzie naprawdę OK!

                    LINK
                  • Re: HALLOO OO!

                    SW-Yogurt 2016-09-14 22:40:49

                    SW-Yogurt

                    avek

                    Rejestracja: 2011-05-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Wrocek

                    Abrams? ~ MSPANC ~

                    LINK
                  • Re: Nom

                    SW-Yogurt 2016-09-14 22:44:15

                    SW-Yogurt

                    avek

                    Rejestracja: 2011-05-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Wrocek

                    Trudno się z tym nie zgodzić. Przynajmniej z pierwszą częścią, bo MCU, to nie ogarniam. Za dużo tam rebootów, ale może się mylę, bo oglądam jednym okiem, gdy leci w TV.

                    LINK
                  • Re: Nom

                    bartoszcze 2016-09-15 07:39:35

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    W EIX AS/DV zstąpi jako duch, więc wszystko się będzie zgadzać

                    LINK
                  • Re: Nom

                    Finster Vater 2016-09-15 08:21:55

                    Finster Vater

                    avek

                    Rejestracja: 2016-04-18

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-25

                    Skąd: Kazamaty Alkazaru

                    No, w R1 będzie DV, czyli się w koncepcję GL i SW wpasuje.

                    LINK
                  • Re: Nom

                    SW-Yogurt 2016-09-15 10:29:08

                    SW-Yogurt

                    avek

                    Rejestracja: 2011-05-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Wrocek

                    ~ i o to chodzi. ~
                    (pukam w niepomalowany ekran, krzyżuję co się da itp. itd.)

                    LINK
          • Re: nie chce mi się mierzyć suwmiarką...

            bartoszcze 2016-09-14 12:22:50

            bartoszcze

            avek

            Rejestracja: 2015-12-19

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Jeden z Wszechświatów

            Puh-lease, odróżniaj słaby pomysł od realizacji (oraz jakość realizacji od swoich pomysłów i oczekiwań).
            GL fatalnie zrealizował swoje pomysły na ROTS, Abrams znakomicie zrealizował swój pomysł na SW, nawet jeśli koncept megadziała trąci.

            LINK
  • ech

    Darth Zabrak 2016-09-14 08:10:53

    Darth Zabrak

    avek

    Rejestracja: 2011-06-03

    Ostatnia wizyta: 2023-04-23

    Skąd: Dathomir

    Zabawne, cztery lata temu pisałem w tym temacie w obronie RotS, a dzisiaj na moim rankingu epizodów, RotS jest tak nisko że niżej jest tylko AotC.

    LINK
  • A dla mnie...

    YodaZgredek 2016-11-28 07:40:33

    YodaZgredek

    avek

    Rejestracja: 2016-09-29

    Ostatnia wizyta: 2019-08-08

    Skąd: Tarnowskie Góry - Bobrowniki Śląskie

    najgorsza część to Mroczne Widmo ale fakt Zemsta jest i tak słaba ale najlepsza z prequeli. Oceniam na 7 ale z sentymentu tyle no i Yoda oczywiście najlepszy w prequelach obok Obi-Wana

    LINK
  • Re: Dlaczego Zemsta Sithów to najgorszy epizod Gwiezdnej Sagi

    Dorian Rathenow 2017-06-01 11:31:53

    Dorian Rathenow

    avek

    Rejestracja: 2015-04-05

    Ostatnia wizyta: 2024-08-20

    Skąd: Wejherowo

    Ja argumentów nie mam, bo zgadzam się z założycielem postu

    LINK
  • ..

    Bazy 2017-06-01 11:37:25

    Bazy

    avek

    Rejestracja: 2007-06-11

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Expanded Universe

    Czy wyście nie widzieli jeszcze The Force Awakens? Polecam zobaczyć i wrócić do tematu, zmienicie zdanie

    LINK
  • Re: Dlaczego Zemsta Sithów to najgorszy epizod Gwiezdnej Sagi

    Lubsok 2017-06-01 11:43:46

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2025-01-07

    Skąd: Białystok

    W sumie dokładnie tak samo można podsumować TFA.

    LINK
  • Re: Dlaczego Zemsta Sithów to najgorszy epizod Gwiezdnej Sagi

    RedValdez 2017-06-03 15:29:45

    RedValdez

    avek

    Rejestracja: 2009-10-10

    Ostatnia wizyta: 2024-10-13

    Skąd: Gdańsk

    https://zapodaj.net/9551c8084bf78.jpg.html

    LINK
  • Re: Dlaczego Zemsta Sithów to najgorszy epizod Gwiezdnej Sagi

    RODO-anonim3 2018-02-28 21:55:15

    RODO-anonim3

    avek

    Rejestracja: 2017-04-26

    Ostatnia wizyta: 2021-08-17

    Skąd:

    Z trylogii Prequeli "Zemstę Sithów" uważam za najbardziej wierną założeniom "Gwiezdnych Wojen", choć są i tacy fani, dla których równie dobrze filmy z lat 1999-2005 mogłyby nie istnieć. W eterze Galaktyki trwa dla nich tylko klasyczna trylogia, nic poza tym. Dla mnie ukochanym epizodem, czyli czymś, co jest jak respirator dla Dartha Vadera, będzie: "Powrót Jedi". Prequeli mimo swojego braku logiki, wynikającego z marnego talentu scenopisartwa Lucasa, co wielu specjalistów określało jako ,,krwawienie", gdy reżyser musiał mierzyć się z tworzeniem czterech części, nie powinno się aż tak oczerniać. Są one istotne, a z perspektywy całego Kanonu tworzą podstawę historyczną i informacyjną do zrozumienia klasyki "Star Wars": epizodów IV-VI. "Zemsta Sithów" ma bardzo duże znaczenie dla mnie jako sympatyka tej Space Fantasy, gdyż po raz pierwszy z całych Gwiezdnych Wojen obejrzałem "Zemstę Sithów", i to w 2005 roku. Wtedy nie fascynowałem się tą Sagą, w ogóle jej nie rozumiałem, ale ten film wywarł na mnie wręcz gigantyczne wrażenie: pojedynek Obi-Wana z Vaderem, otoczonych morzem lawy na Mustafar oraz mechaniczny Grievous. Dzisiaj, gdy przesiąknąłem "Gwiezdnymi Wojnami", doceniam epizod III. Psychiczne katusze, cierpienie skołatanej duszy Anakina i w końcu jego przemiana w Vadera - pomijając: ,,Noooooo!" na końcu filmu, gdy Lord Sithów,będąc zaopatrzonym w hebanowy kombinezon, w komorze Imperatora wydaje ten ,,niemy krzyk" - zakończyły płynnie, to co chciał osiągnąć Lucas, za co zrehabilitowano go za Epizody I i II.

    LINK
    • Re: Dlaczego Zemsta Sithów to najgorszy epizod Gwiezdnej Sagi

      AJ73 2018-02-28 23:20:51

      AJ73

      avek

      Rejestracja: 2017-10-12

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Ponda EVIL Tower

      Ile razy przeczytam coś, gdziekolwiek o tym epizodzie, to zawsze pierwsza myśl jaka pojawia się jest jedna - co za zmarnowany potencjał ...
      Chyba mój największy zawód jeśli chodzi o SW, tak wiem, można (trzeba !) też napisać o TPM, czy o AOTC, ale przypadek Zemsty Sithów jest inny. Tylko w tej części mamy przecież pokazany upadek młodego człowieka, właściwie na początku swojego dorosłego życia. Już samo to stawia tą część jako wyjątkową dla całej sagi. Przy w miarę niezłym scenariuszu, który jako całość historii nie jest aż tak zły, natomiast główne postacie, a właściwie dialogi i sposób gry aktorskiej, no, to już kompletnie nie zagrało.
      Pamiętam, bardzo czekałem na tą część, z nadzieją, że teraz właśnie - bo przecież finał sagi, Anakin/VADER, to w jaki sposób przeszedł na ciemną stronę, to miało być nareszcie pokazane, tajemnica ujawniona, no i ... takie rozczarowanie. Szkoda.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..