Oglądałem niedawno kolejny raz "Nową nadzieję". Fajnie, że systematycznie jest ona poprawiana komputerowo, ale jednej rzeczy niestety nie da się już zmienić, a ona najbardziej rzuca się w oczy: walka na miecze świetlne.
Rozumiem, że to pierwszy i najstarszy film. Jednak oglądając IV zaraz po częściach I-III pojedynek Vadera i Obi-Wana może wydawać się żałosną potyczką dwóch starców. Nie chodzi o podskoki itd. Ale jak Vader trzyma miecz? Nieporadnie, uderza dwoma rękoma jakby mu brakowało sił. Obi-Wan podobnie, ale jednak on przez lata "dziadział" pośród piasków. Wrażenie jest w każdym razie fatalne. Dwie legendarne postacie okładają się jak dzieciaki na podwórku :/