Wczoraj miałem okazję być w kinie, choć nie planowałem i tak zaliczyłem premierę nowego filmu z Marvela . Mówiąc krótko to bardzo udana kontynuacja Thora, przyjemne widowiskowe fantasy, z prawidłowymi elementami humoru i znakomita obsadą.
Mówiąc dłużej. Thor powraca i jest bardzo fajny. Jak pisałem, to zdecydowanie nie jest kontynuacja Avengersów, bo jest to widocznie inny gatunek filmowy. "Mroczny świat" to raczej dziwaczne widowisko fantasy z silnymi elementami science-fiction, o tyle udane, że o wysokim budżecie, naprawdę świetnych efektach specjalnych i znakomitej obsadzie. No właśnie, to co spodobało mi się bardzo to obsada drugiego planu: przepiękna Jamie Alexander, szarmancki blond Zach Levy, rudy Ray Stevenson, fantastycznie charyzmatyczna Rene Russo, kozacki Idris Elba i zarośnięty jak żul Tony Hopkins jako Odyn. Wszyscy oni mieli w filmie coś do pokazania, często bardzo subtelnie i skromnie, czasu dla nich było naprawdę mało, ale wykorzystali go fantastycznie. Świetnym tego przykładem jest emocjonująca scena z Friggą - Renne Russo, która pokazała, że jako królowa nordyckich bożyszcz wcale nie jest bezbronna. Albo Heimdall i jego epicka scena na tęczowym moście.
Wszyscy oczywiście odnoszą się do Thora, ale to też w bardzo fajny sposób, wszystkie relacje bohaterów skierowane są w stronę „młotodzierżcy”. No i jest jeszcze jedna gwiazda Loki, z pewnością wszyscy go tu będą chwalić...i zasłużenie. Braterski duet w środku filmu to fantastyczny moment, aż szkoda, że nie wymyślili tego więcej.
Żeby nie było, film nie jest doskonały. Malekith i jego mroczne elfy są totalnie nudne, płaskie, niemrawe i nieciekawe. Christopher Eccleston po raz kolejny zagrał słabą rolę, w której nie miał nic do pokazania. Prolog z narracją Odyna jest dziwny, i trochę niezgrabny. Nie moglibyśmy zacząć filmów od jakichś prostych szybkich wprowadzeń (na przykład krótkie żółte napisy na początku filmy? ). Kat Dennigs...fantastyczna Kat Dennigs w Thorze 2 została "nadpisana", składa się tylko i wyłącznie z żartów, które dość szybko męczą i nużą. Szkoda, zabrakło umiaru i ta postać zaczyna denerwować. Z resztą ogólnie pierwsza połowa filmu jest trochę niezgrabna.
Całościowo jest jednak super, druga część filmu, widowiskowe pościgi, braterskie przekomarzanki i megafajna finałowa potyczka ze początek spoilera skakaniem po różnych wymiarach koniec spoilera jest po prostu super.
Słowem Marvel nie zawiódł. Dał nam kolejny fajny film akcji, który mogę oglądać z całą rodziną, do którego mogę powrócić za parę lat i znów cieszyć się z fajnego kina jeszcze nowszej przygody.
Koniecznie zostańcie do samego końca napisów.
PS. Miniaturowa zapowiedź „Gwardzistów Galaktyki” zajarałą mnie mocno, chyba będę czekał na ten film bardziej niż na Kapa 2.