(Prawdziwe WOW.
Kino to emocje. A emocje przy Iron Sky wyszły poza skalę. Naprawdę się nie spodziewałem, że finał tak wielkiego przedsięwzięcia może być tak udany. Cała sala kinowa co jakiś czas na przemian wiwatowała, śmiała się i wzruszała. Jak dla mnie to najbardziej epicki film z najbardziej spektakularnym trzecim aktem jaki w życiu widziałem. Nie do opisania pod względem emocjonalnym. Niesamowicie satysfakcjonujący i spełniający oczekiwania a nawet przerastający je dziesięciokrotnie. Mistrzowskie zwieńczenie 7 lat oczekiwania. Nigdy wcześniej ani nigdy później nie wierzę, że powstanie coś w tej dziedzinie co da większy pay off. Nie pojęte jest dla mnie to jak można tu marudzić, albo że coś było do przewidzenia, ckliwe itd. A porównywanie do filmów typu Infinity War czy Endgame nie ma racji bytu. Tamte filmy w ogóle mnie nie obchodzą i są tyciutkie przy Iron Sky. Tu mamy całą armię bohaterów, których wątki poprowadzono w sposób fenomenalny. Nie sądziłem, że z krytyka, poprzez umiarkowanego fana stanę się fanem absolutnie zachwyconym po tym co zobaczyłem. Nie pierwszy raz wystawiam 10/10, bo wiem, że lepszego, bardziej mocarnego filmu już raczej nie będzie. Żaden inny z dotychczasowych nie generuje nawet połowy tego co Iron Sky: Inwazja. Razem z Iron Sky (2012) dla mnie jest to szczyt kina, tak przemyślany, tak zaskakujący, tak emocjonalny i tak zrobiony z miłością dla fanów, że jest to wydarzenie bez precedensu. No właśnie, nie wiem nawet czy Inwazja istnieje jako samodzielny film. I czy jako taki jest w ogóle dobry? To jest zjawisko, fenomen, który dostarcza na takim poziomie, że widz, który w tym siedział 7 lat jest po prostu wniebowzięty. Można tylko pomarzyć, żeby takie coś udało się w Star Wars. Ale jak dla mnie Timo Vuorensola to inna liga niż Abrams.)
początek spoilera Stuntman Mike - żałuj że nie widziałeś XDD koniec spoilera
Czego więc zabrakło?
Nazistów.
Są za to Sowieci oraz
Obi, Udo Kier, Ostatnia Wieczerza, Adam i Ewa, Nokia 3310, dinozaury i Wyznawcy Jobsa:
Otwórzmy apkę
Ojcze nasz, któryś jest w chmurze itd.