rozmawiamy z punktu logiki, sensowności i ładu jako-takiego filozoficznego czy... z pozycji filonio-tcw?
Bo jeśli z pierwszego to Master już zapodał:
Je`daii
Jedi
Jidai
Jen`jidai
Zabawne, prawda? Nie znam komiksów Star Wars: Dawn of the Jedi, nie wiem co tam nawymyślano, ogólnie żeby załapać o co chodzi z samymi Sithami czy DS`em trzeba się nieźle napracować.
A jak ktoś włoży w to coś nowego?
Ogólnie pisałem już o tym tutaj
http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=491474#519192
Po prostu nie mogą być. Fakt, Yuri zwrócił uwagę na Huttów - zawsze znajdzie się jakiś wyjątek.
Ale spójrz na najbardziej imo debilny przykład z TORa czyli Scourge(nomen omen już niedługo moja recka, w której grubo się do tego wszystkiego odniosę).
"Pomaga" on graczowi prowadzącemu Jedi Knigta, ale za co dostaje bonusy od rozmów?
Likes - Using power against the weak, power, anger, revenge and spite.
Dislikes - Greed, acts of mercy, Jedi and Republic authorities.
Niektórych rzeczy po prostu nie można i nie da się zmienić. Bo jeszcze liczy się motywacja - można uskuteczniać dobrą ideę złymi uczynkami i na odwrót. Chociaż odwrót trudniej.
Nie da? Zakrzyknie Szlony Kapelusznik - da się! Wszystko da się zniszczyć, zamienić, skasować. Przecięty na pół człowiek lecący bóg wie ile na dno studni, non-Force-userzy używający saberów czy odbijający blasterowe bolty ble ble ble ble...
W tą samą stronę poszli ludzie od TORa, którzy stwierdzili że przecież fajnie będzie pozamieniać rasy i mieć Sitha Jedi albo bounty huntera, który po tatusiu umie gripować. Legacy jednym słowem to shit, ale liczy się zabawa i fun, prawda? Więc wszystko można.
Sam sobie wybierz co ci bardziej odpowiada.