Witam,
Ostatnio śledzę i to nawet bardzo dokładnie prezentacje kolekcji fanów polskich jak i z innych krajów, i powiem, że powalają mnie na kolana. Sam mam swoją kolekcję i to muślę że nie małą, ale jakiś rok temu zwinołem ją i jest schowana - figurki, plakaty, plakaciki, naklejki, książeczki, książki, albumy, standy, plakaciska, pojazdy, napoje (całe i zamknięte) i tak pomyslałem, że można powiedzieć że jestem na tym punkcie szurnięty - istny czub, psychopata !!! No bo kto przy zdrowych zmysłach pilnuje np. figurki z lat `70, albo kto trzma pełne puszki z pepsi-colą i na dodatek, broni żeby nikt ich nie wypił - grozi karą śmierci lub zesłaniem na kessel, a jak jedna taka zrzyciła mu figurkę i opakowanie się wgniotło o mało jej nierozstrzlał, ale oczywiście tylko mu dym uszami poszedł. Rasumując całość, myślę że każdy fan jest jednak czubem i to totalnym - w mniejszym lub większym stopniu, niczym w filmie z R. DeNiro pt. The Fan