Mam pytaneczko w temacie
Mam pytaneczko w temacie
Kwestia gustu. "Potęga" Yody nie została jasno zdefiniowana. Chodzi ci o potęgę w Mocy? A może umiejętności w walce? I chodzi ci tylko o Jedi?
Yodzie nie można odmówić na pewno jego, że tak powiem legendarności. Mały zielony skurczybyk a jak wymiata.
- Luke Skywalker - był w 40 ABY uznawany za najpotężniejszego Jedi swych czasów.
- Revan - jak dla mnie bardziej legendarny od Yody - stawił czoło początek spoilera Imperatorowi Sithów (NIE Palpatine`owi!) i może nawet by wygrał gdyby nie zdrada Lorda Scourge`a, koniec spoilera a tak to "tylko" przeżył, by o tym opowiedzieć.
- Galen Marek - formalnie Jedi nie był, ogólnie jego stronę Mocy trudno określić. Z jednej strony walił w kogo popadnie błyskawicami Mocy, ale z drugiej strony dwa razy prawie zabił Dartha Vadera. No i ściągnął (używając tylko Mocy) Imperialny Niszczyciel z orbity. Pretty impressive.
Ostatnie wysiada przy Dorsku 81, który nie dość, że ruszył 13 niszczycieli na raz, to dodatkowo obalił przy tym teorię względności.
Się nie czyta książek z Nowej Republiki, się nie wie
Revan jest największym z największych.
zabiłem Revana, jestem potężniejszy ;p
Nie wiem, jak grałeś, ale:
1. Było was tam zapewne czterech na jego jednego - trudno tu mówić o uczciwej walce.
2. Czteroosobowa hołota złożona z przypadkowego Inkwizytora/Wojownika/Agenta/Łowcy nagród po parutygodniowym szkoleniu w normalnych warunkach nie dałaby rady 300-letniemu mistrzowi Jedi, i to takiemu.
3. Wyczerpaliście mu chociaż pasek życia? Widzieliście jego ciało? Ograbiliście z jakiegoś zajelootu? Nie, bo zniknął w promieniu światła i nie wiadomo co się z nim stało.
4. Póki na Wookiee pod zdjęciem Revana nie pojawi się napis "Died", będę żył w przeświadczeniu, że on wciąż żyje, użył jakiegoś triku, niech nawet będzie to takie kiczowate i głupie, że poniżej poziomu TCW. Ale przeżył.
najlepiej byłoby, żeby faktycznie wtedy umarła, bo jedyne co oni są w stanie z tym zrobić to chyba tylko bardziej spieprzyć... albo przynajmniej niech trzymają największego fanboy`a Revana zdala od tej postaci(mam na myśli Drew), bo nikt Revanowi nie szkodzi jak on.
Poza tym szkolenie nie jest parutygodniowe, to tak samo jak twierdzić, że akcja KotORa i KotORa 2 trwała kilkanaście dni.
jest nie tylko fanboyem Revana, ale i jego twórcą.
W którym miejscu mu szkodzi? Bo grałem w KOTORa, przeczytałem Revana i żadnego szkodzenia nie znalazłem.
jest najlepszy, ale największą odwagą i heroicznością wśród Jedi wyróżniał się generał Armii Światłości - mistrz Jedi Lord Hoth.
Stella Shan z SWTORa też ma nieziemską potęgę - potrafiła zatrzymać klingę Dartha Malgusa przed pchnięciem, samą Mocą (trailer - Hope) i zgnieść go na skale, niszcząc ją na kawałki samym pchnięciem
Teraz przyszedł mi do głowy mało orginalny, ale jak dla mnie genialny pomysł...
Kto jest najpotężniejszym Jedi? Nie Yoda, nie Stella Shan, nie Revan, nie Hoth, tylko... Darth Vader!
To Anakin Skywalker był najpotężniejszym Jedi, w dodatku był przez ponad 2 dekady mistrzem Ciemnej Strony, a w ostateczności przed śmiercią stał się Jedi ponownie
Czy A.S. vel D.V. był najpotężniejszym Jedi(Sithem)? Raczej nie, miał największy potencjał ewentualnego kontaktu z mocą ale czy to potencjał tworzy potęgę, raczej jednak nie, o potędze użytkownika Mocy świadczy raczej wykorzystanie tego potencjału.
Niestety w obecnie wydawanych pozycjach panuje swoista moda na robienie z symbolu zła znanego ze starej trylogii leszcza który zawsze dostaje w kość a wychodzi z tarapatów tylko dzięki swojemu szczęściu. Nie podoba mi się to podejście do przedstawiania postaci Vadera.
PS
Przypomniał mi się stary temat Irona o tej samej tematyce. Muszę chyba go przejrzeć.
hmm, czy takie dyskusje mają sens? Czy jest w ogóle jakiś sposób na zmierzenie tej potęgi? SW to chyba nie Pokemony, a imo przez takie dyskusje jakość uniwersum nam spada... A może to nie przez to, ale ostatnio odnoszę wrażenie, że nowe postacie wprowadza się na tej zasadzie, by mój boss był potężniejszy niż twój... (vide TOR, vide TFU), a charakter postaci i sens w ogóle takiego działania się gdzieś gubi...
No dobrze, to pójdźmy inną drogą. Jaki pokemon był najpotężniejszy?
RMg napisał(a):
imo przez takie dyskusje jakość uniwersum nam spada
________
Nie wydaje mi się, żeby takie dyskusje fanów obniżały w jakikolwiek sposób jakość uniwersum, a nawet śmiem twierdzić, że ją podwyższają, pozwalając czasem patrzeć pod nowym kątem na niektóre rzeczy w filmach, książkach, grach czy tam komiksach.
Przy czym akurat rozważanie, który jedi był najpotężniejszy może zaprowadzić na manowce, no bo:
-Yoda - żywa legenda, to fakt, żył niezwykle długo, był bardzo mądry, ale także w walce umiał sobie poradzić. Ale z drugiej strony, nie wykrył powrotu Sithów, przegrał z Imperatorem, uciekł na zapomniane przez resztę świata bezludzie gdzie ześwirował i nie był nawet w stanie powstrzymać ostatniej nadziei Zakonu przed szaleńczą wyprawą w połowie szkolenia.
-Mace Windu - kolejna legenda, mistrz walki, ale z kolei niekoniecznie spełniający standardy Zakonu - był nieufny, porywczy, też niejednokrotnie popełniał błędy - sam wyrzucał sobie długi czas choćby to, że nie zabił Dooku gdy miał okazję.
-Revan - tu można by rozważać, ale czy możemy go jednoznacznie zaliczyć do Jedi lub Sithów? W końcu dał się zwieść Ciemnej Stronie, w końcu to jako Sith zdobył ogromną potęgę.
-Anakin - podobna sytuacja, był bardzo silnym Jedi, ale dał się zwieść Ciemnej Stronie. Poza tym - był zbyt porywczy, vide walka z Obi-Wanem gdzie przez własną głupotę się przysmażył.
-Luke - był na pewno potężnym Jedi, ale jest opisywany w tak różny sposób przez różnych autorów, że czasami trudno określić czy przemawia przez niego mądrość i potęga, czy mniej pasujące do Mistrza Jedi cechy.
I tak samo można by omawiać i negować jedno po drugim Obi-Wana, Qui-Gon Jinna, Jacena, Anakina Solo, Nomi Sunrider, Vosa, Mundiego, Rancisisa itd. Bo przecież dążeniem Zakonu nigdy nie była potęga, tylko pokój Galaktyki. A poza tym jak zdefiniować potęgę? Doskonałymi miejętnościami walki? Małą podatnością na Ciemną Stronę? Wielką mądrością? Wielkimi osiągnięciami? Nie wiem czy którakolwiek z wymienionych postaci spełniłaby wszystkie te cechy na raz
sam zauważyłeś, ciężko dyskutować o czymś, co ciężko sprecyzować. Niemniej ludzie mają w naturze, że lubią sobie ułatwiać, ostatecznie sprowadza się do tego kto dał większy pokaz powera(nie mówię, że wszędzie, niemniej jak się zaczyna dyskutować atrybuty charakteru postaci względem tego co powinny przedstawiać itd jak tu zaproponowałeś to już się chyba nie dyskutuje o potędze jako takiej), autorzy to podłapują i potem mamy kwiatki pokroju TFU czy Imperatora z TORa(który szczerze mówiąc wygląda mi jak kalka postaci z pewnego anime;P). Z tego powodu niektórzy mówią, że midichloriany pozbawiły Moc mistyzcyzmu bo ludzie zaczęli się licytować kto miał więcej midichlorianów. Ogólnie nie widzę sensu w takich dyskusjach, chociaż nikomu zabraniać nie będę, ot tak mnie na mały off-top wzięło
Dla mnie najsilnieszy jest Luke i tak
a tak z innej beczki w swtor ,to czy np. sith może przejść na jasną stronę mocy i być po stronie republiki?
a, i Anakin Skywalker miał niby 20 tys. mindichlorianów , a i tak Obi-Wan pokonał go na Mustafar . Anakin miał więcej minidichlorianów niż Yoda, a myślę , że Yoda pociachał by Anakina na miliony kawałków gdyby Anakin go zaatakował.
kwestia doświadczenia, bo potęga jest tak samo przereklamowana jak talent. Liczy się praca, Kenobi rozwalił Skywalker`a, dzięki lepszemu położeniu, to wszystko widać. Tak czy inaczej Yoda był wielki, ale Jedi opierają się na Mocy. Czyli "zielony" był chol.... mocno zaprawiony w tym, co robił.
A dodatkowo do powiedzenia miała Moc sama w sobie.
I znowu debilne pytanie z serii "Kto był najpotężniejszym Jedi" Kto był? Poczytaj sobie o każdym potężniejszym Jedi zrób zestawienia umiejętności i porównaj sobie to będziesz wiedział proste. Np: Starkiller ściągał mocą Gwiezdnego Niszczyciela (fakt, że był niby Sithem, ale koniec końców wylądował po tej ligtowej stronie mocy). Revan z kolei za czasów kiedy był Jedi wygrał Wojnę z Mandopedziami bo był dobrym strategiem... I możesz tak sypać tutaj każdym potężniejszym Jedi i wypisywać co zrobił więc wydaje mi się to zbędne. Każdy coś tam osiągnął. Co do pytania tego tematu. Była masa potężniejszych Jedi jak choćby w.w Revan. Jak wiesz Yoda to mały zielony lamusek, któremu nie udało się pokonać Palpatine`a, więc śmiem wątpić w tą jego potęgę. Być może był dobrym nauczycielem, ale te wszystkie sztuczki i akrobacje nie czyniły go potężnym.
ekhm yoda wygrał pojedynek tylko kiedy odrzuciło jego i palpatine`a on nie złapał się poręczy i Yoda uznał, że on sam przegrał, a palpatine złapał się poręczy i wskoczył na platformę. Dobra to wszystko
No jak wygrał skoro Palpatine przeżył?? Postanowienie Yody było takie, żeby unicestwić Sitha. Yoda po prostu nie miał sił, żeby mierzyć się z kimś tak potężnym jak Sidious więc niestety musisz sobie uświadomić, że Yoda wcale nie był taki mocny )
najsilniejszym Dżedaj była Ashoka Tanio bo wszystkich rozwalała i miała dwa miecze LOL!
jak już kilka osób powyżej zauważyło, taka dyskusja jest raczej bezcelowa, jako że potęga to pojęcie względne. spójrzmy chociaż na Jacena Solo - po wojnie z Yuuzhanami i 5-letniej wędrówce znał takie tricki jak Wędrówka po Nurcie, całkowita odporność na ból, ukrywanie się w Mocy, czyszczenie pamięci etc., a mimo to początek spoilera Luke i Jaina dwukrotnie skopali mu dupę (ta druga nawet na amen ) koniec spoilera
Ok zamykam temat, bardzo ciekawa dyskusja dzięki wszystkim.
nie zgadzam się z tym filmikiem, to myślę że jest on jak najbardziej adekwatny do tego tematu
http://www.youtube.com/watch?v=5XAI2Sjnd2s&feature=related
Długo by się zastanawiać ale osobiście obstawiam Mistrza Lothara Palthora. W końcu powstrzymał ucznia Dartha Bane`a, Dartha Volkhara przed wejściem w posiadanie artefaktów znajdujących się w grobowcu Exara Kuna
Darth Bane nie miał ucznia, lecz uczennicę, a nazywała się ona Darth Zannah.
I dla twojej wiadomości, dopóki nie spotkała swojego kuzyna w Świątyni Jedi, to ukrywała tam swoją obecność i żaden Jedi jej nie odkrył mimo, że była Sithem i na kilometr cuchnęła Ciemną Stroną.
Nie można wymagać od młodocianych by rozumieli klasykę SW.
http://www.filmweb.pl/film/Star+Wars%3A+Krypta+Exara+Kuna-2005-257993
Dzisiaj młodzież nie umie docenić prawdziwego SW, dzisiaj to im tylko TFU, TCW i inne baje w głowach. To była opowieść - polecam obejrzeć trailery to zrozumiesz fenomen
że na skutek zbyt długiego przebywania w pobliżu Krypty sam przeszedł na Ciemną Stronę, więc średnio nadaje się na dżedajowego czempiona...
PS. Krypta... to było coś!
Nie można tak po prostu określić kto był najpotężniejszym Jedi w galaktyce. Oczywiście Yoda był jednym z najpotężniejszych Jedi jaki chodził po galaktyce, lecz z "pewnego punktu widzenia" .
Do tych bardziej potężniejszych Jedi można zaliczyć (oprócz Yody):
1. Obi-Wan Kenobi - był silny Mocą, zabił kilku Sithów, przetrwał rozkaz 66, wyszkolił Wybrańca jak i jego syna, który później zniszczył imperium i odbudował Zakon Jedi, zamienił się w Ducha Mocy.
2. Anakin Skywalker - był początek spoilera Wybrańcem koniec spoilera, ponownie przeszedł na Jasną Stronę Mocy, zabił kilku Sithów, miał ponad 20 000 midichlorianów, też stał się Duchem Mocy.
3. Luke Skywalker - był synem Wybrańca, zniszczył imperium, ponownie odbudował Zakon Jedi, również stał się Duchem Mocy.
4. Plo Koon - był członkiem Rady Jedi, zasłynął ze swoich umiejętności w Wojnie Nadprzestrzennej Starka, stworzył Oskarżenie Mocy.
I to by było na tyle . Niech Moc będzie z Wami.
Kurde... NIE PISAĆ TU, CHCECIE BANA?
nowy Obi-Kenobi napisał(a):
Kurde... NIE PISAĆ TU, CHCECIE BANA?
________
Na serio mówisz? Gniecie Cię gościu, czy jak? Najpierw zakładasz temat, i tak bezsensowny, bo na to pytanie nie ma odpowiedzi, temat wymarł ponad siedem miesięcy temu, a Ty wyskakujesz tu z jakimś "Kurde... NIE PISAĆ TU, CHCECIE BANA?". Gniecie Cię? Niech Moc będzie z Wami.
Potega Jedi/Sithów przejawiała się w wielu umiejętnościach np. umiejętnościach szermierczych, korzystania z Mocy czy po prostu w mądrości. Yoda był napewno najmądrzejszym Jedi, natomiast najpotężniejszym, no cóż, zaryzykuję stwierdzenie że mógł być nim Qui-Gon, w końcu sam Yoda przyznał że był od niego potężniejszy.
Ej ale ogarniacie że Star Wars to nie Dragon Ball ?
Tak masz rację. Star Wars to nie żadne dragon balle, pokemony czy inne tego typu pierdoły, żeby oceniać postaci według ich miary.
Pamiętam jak parę lat temu jednemu typowi przez dość długi czas opowiadałem o złożoności EU, o tym jak fajne, mroczne uniwersum odkrywa się w książkach SW, np w NEJ (ze 13 lat wtedy miałem ) i ogólnie ostra zajawka i przedstawiam nejkę jako coś, co dla SW było tym, czym Nolan dla Batmana, a gość godzinną tyradę skwitował pytaniem :
"A ilu Yuuzhan Vongów siłowo równa się jednemu Jedi ?"
Ależ miałem facepalm
Yoda jako jeden znajptężniejszych jedi nie orzeszedł na ciemną strona a anakin i galen tak.
Ludzie ogarnijcie się. Nie widzieliscie mojego przedostatniego posta?
Hardrada napisał(a):
http://img856.imageshack.us/img856/9518/stfuyoumust.jpg
________
haha bardzo śmieszne...