TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Blogowisko

Najlepsze płyty (2011)

Shedao Shai 2012-01-06 22:57:00

Shedao Shai

avek

Rejestracja: 2003-02-18

Ostatnia wizyta: 2024-11-22

Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

Najlepsze płyty 2010: http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=477666

1. Depeche Mode – Remixes 2: 81–11
[img]http://merlin.pl/Remixes-2-81-11_Depeche-Mode,images_big,30,0966352.jpg[/img]
Prze-zajebista płyta!!! Wydana w min. 2 wersjach: jedno- i trzypłytowej (jakoś kasę trzeba trzepać) - ja się skusiłem oczywiście na poszerzone wydawnictwo i stwierdzam że jest mega! Tak jak ostatnia studyjna płyta Depechów zginęła w moim rankingu gdzieś, hej tam, tak ich najświeższe remiksy to mój pewny TOP 1. Mnóstwo świetnych przeróbek, niektóre nowe, niektóre stare, wzięte z dawnych kompilacji, singli itd. Jest moc!

I Feel You (Helmet at the Helm Mix): http://www.youtube.com/watch?v=RyyAWIYC_IA

Personal Jesus (Sie Medway-Smith Remix): http://www.youtube.com/watch?v=dG2DGjR3pwk

John the Revelator (UNKLE Reconstruction): http://www.youtube.com/watch?v=cYPvLzO-E5o

2. ††† - EP †
[img]http://c438342.r42.cf2.rackcdn.com/wp-content/uploads/2011/08/crossesthumbnail369.jpg[/img]
Nowy projekt Chino Moreno z Deftonesów, klimatycznie podobny do Team Sleep stąd nieuniknione porównania między tymi dwoma zespołami. Bardzo klimatyczna, chociaż krótka EPka.

Bermuda Locke†: http://www.youtube.com/watch?v=rONB3OIdUNk

3. Thievery Corporation - Culture of Fear
[img]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/8/80/ThieveryCorporationCultureofFear.jpg[/img]
Oj TC ostatnio to ma formę, "Radio Retailiation" było genialne, "Culture of Fear" dalej trzyma poziom. Pełny czillaut, no i znowu na niektórych kawałkach pojawia się nieziemski głos Lou Lou.

Take My Soul: http://www.youtube.com/watch?v=YvRsn-5SqSA

4. The Black Keys - El Camino
Kolejny rok, kolejna świetna płyta. TBK nie zadziwiają... albo właśnie zadziwiają, jak oni to robią!

Little Black Submarines: http://www.youtube.com/watch?v=0_JvY9xeVNM

Lonely Boy (najlepszy teledysk ever ): http://www.youtube.com/watch?v=a_426RiwST8

5. M83 - Hurry Up We`re Dreaming
A to zespół który sobie zapoznałem poprzez kolegę-fanatyka M83, na krótko przed premierą tejże płyty. Zdążyłem od tego czasu wkręcić się w cały ten dreampopowy klimat i uczestniczyć w koncercie M83 w Katowicach, który okazał się być jednym z najlepszych na jakich byłem w tym roku.
Bardzo równe, dwupłytowe wydawnictwo.

Midnight City: http://www.youtube.com/watch?v=dX3k_QDnzHE

6. Submotion Orchestra - Finest Hour
Ktoś myślący sprowadził ten nowiuśki zespół z Leeds do Polski - dobrze, bo za parę lat będą gwiazdami jak Bonobo i bilety na nich będą kosztować 100 zł a nie 40 dobry chillout, z potężną linią basową + urocza wokalistka.

Finest Hour: http://www.youtube.com/watch?v=VvgrJkY6mD0

Ruby <3 http://www.youtube.com/watch?v=sV80XidOJww

7. Lamb - 5
Nowa, długooczekiwana płyta Lamb nie zawodzi. Sporo w niej hiciorów, jak i "Wise Enough" który jest chyba moim ulubionym kawałkiem Lamba w ogóle.

Wise Enough: http://www.youtube.com/watch?v=EHV5o8bqK3w

8. The Nightwatchman - Union Town / World Wide Rebel Songs
Kolejny płodny rok Toma Morello, wydał aż dwie płyty pod szyldem The Nightwatchmana. Są dość podobne do siebie jak i do wcześniejszego dorobku akustycznego Toma, stąd nie powaliło mnie. To wciąż bardzo przyjemne piosenki (i co, że z lewackimi tekstami), ale przydałoby się żeby Tom pomyślał nad czymś nowym.
Co nie zmienia faktu, że jest mistrzem gitary a obie nowe płytki trzymają wysoki poziom.

Which Side Are You On: http://www.youtube.com/watch?v=QCRrDpj194Q

9. Chris Cornell - Songbook
Druga potęga Audioslave`a również wydała w tym roku płytę - co prawda jest to tylko live dokumentujący jego akustyczną trasę po USA, ale za to jaki! Są tu i kawalki Audioslave`a, i Temple of the Dog, i Soundgarden, i solowe, i parę coverów się znajdzie... A wszystko okraszone głosem mojego ulubionego wokalisty.
Tak jak w przypadku Morello, przydałoby się żeby stworzył jakiś świeży materiał.

As Hope And Promise Fade: http://www.youtube.com/watch?v=QUuDMUOB69I

10. Death in Vegas - Trans-Love Energies
Płyta-zaskoczenie, po 5 latach milczenia Death in Vegas właściwie z dnia na dzieł uderzyło nowym wydawnictwem. Oczekiwania były wielkie i nie do końca zostały spełnione, ale to wciąż dobra płyta. Choć brakuje mi w niej czegoś, nie wracam do niej za często.

Witchdance: http://www.youtube.com/watch?v=gnZAVwfi4cQ

11. Coma - Czerwona Płyta
Po zalaniu nas w zeszłym roku stertą płyt-popierdółek, Coma nagrała swój czwarty album studyjny. O niebo lepszy od "Hipertrofii", nie rozdmuchany, melodyjny, ciekawy. Miejscami nawet klimatyczny. Jestem na tak.

0RH+: http://www.youtube.com/watch?v=oYhIQW0Zpdk

12. Lykke Li - Wounded Rhymes
Drugi album studyjny Lykke jest o wiele dojrzalszy, co przekłada się bardzo na jego odbiór - niby jest podobnie jak na debiucie, ale i też zupełnie inaczej. Wciąż: dobrze.

Get Some: http://www.youtube.com/watch?v=-TTPGAy5H_E&ob=av3e

13. Jamie Woon - Mirrorwriting
Fajna, groove`owa płytka - ciekawy debiutujący artysta, będę go miał na oku!!

Lady Luck (tribute dla Lando Calrissiana? ): http://www.youtube.com/watch?v=BvsfGhEqnXE

14. The Chemical Brothers – Hanna OST
Tak jak Datf Punk w zeszłym, tak TCB w tym udowadniają, że ten typ muzyki świetnie sprawdza się jako OST do niektórych filmów. soundtrack był jednym z najlepszych elementów tego świetnego filmu.

Container Park: http://www.youtube.com/watch?v=HBmwcuLa1as

15. Parov Stelar - La Fete EP
Kolejny rok bez nowego albumu, tylko EPka, z remixem Wanna Get i dwoma (chyba?) premierowymi piosenkami. Ne o take Polske Walczyle.

Wyróżnionej piosenki brak.

16. Cavalera Conspiracy – Blunt Force Trauma
Bracia Cavalera też nie zawodzą, dobra, równa płyta. Może za równa, bo zabrakło mi jakiegoś hiciora jak "Black Ark" z ich debiutu.

Blunt Force Trauma: http://www.youtube.com/watch?v=qL5bYgHkhIc

17. Limp Bizkit - Gold Cobra
Tak długo wyczekiwana płyta, w końcu wyszła i przeszła jakoś bez echa... lepsza niż "Chocolate Starfish" naturalnie nie jest, ale podoba mi się. Jest kilka mocnych kawałków.

Walking Away: http://www.youtube.com/watch?v=KJH82SPhiZM

18. Machine Head - Unto the Locust
Płyta klimatycznie zbliżona do fantastycznego "The Blackening", ale to już za mocne na mnie klimaty żebym miał siły się dłużej w nią wsłuchiwać.

Wyróżnionej piosenki brak.

19. Gus Gus - Arabian Horse
Taka trochę dziwna elektronika, byłaby niżej ale jeden kawałek jest naprawdę PRO. Oto i on:

Arabian Horse: http://www.youtube.com/watch?v=tlMF3I2twgY

20. Katy B - On a Mission
Jak powyżej. fajna panna, taka nawet ładna, nienajgorzej śpiewa, ale zbyt dużo naleciałości pedalskiego dubstepu na tym żeby mnie przekonać.

Tu by był link do "Power On Me" ale jakoś nie ma na ju tube

21. Mogwai - Hardcore Will Never Die, But You Will / Earth Division EP
Przesłuchałem ze dwa razy i co mogę powiedzieć? Nic - nie odróżniają się od reszty twórczości Mogwaia, na mój biedny słuch. Tak to jest z post-rockiem, nigdy nie wiesz czego słuchasz

Wyróżnionej piosenki brak.

22. Little Dragon - Ritual Union
Tak samo jak w przypadku Gus Gusa. Minąłem się z nimi na Tauron Nowa Muzyka, miałem bilet na ich koncert we Wro w listopadzie, przełożyli na marzec, zwróciłem bilet, przesłuchałem więcej i sam nie wiem... średnio odpowiada mi "zimna" estetyka Little Dragona, nie przemawiają do mnie ich piosenki, jakoś. Pomyslimy. Album trochę męczący.

Wyróżnionej piosenki brak.

23. Piotr Rogucki - Loki – wizja dźwięku
Noo Roguc przygrzał tą płytą ostro. Może i dobrze że dał tu upust swojej poetyckiej (część by powiedziała: grafomańskiej) części natury i potem nagrał normalną płytę z Comą. Kto wie. W każdym razie jest męcząca, głos Roguca bez wsparcia wspaniałego gitarzysty Comy i równie dobrej sekcji rytmicznej to już nie to samo. Nie wpadło mi tu nic w ucho, nie urzekło.

Szatany: http://www.youtube.com/watch?v=KVqDH3tHP2g

24. Daft Punk – Tron: Legacy Reconfigured
Jakoś na początku roku wyszedł album z remiksami OSTa z nowego Trona. Słabe te remiksy, to chyba nie był dobry materiał do kombinowania z nim. Jak nawet M83 nie zdziałało za wiele... męczące, nie polecam.

Fall (M83 vs. Big Black Delta Remix): http://www.youtube.com/watch?v=4z58t_-7hO0

25. Sepultura - Kairos
Jak to ktoś napisał: Sepultura w obecnym składzie to najlepszy cover band świata. Nienajgorsza ta płyta, chociaż rejczel już do niej nie wrócę, bo wolę posłuchać np. Sepultury.

Wyróżnionej piosenki brak. Dalej już też nie będzie.

26. Arctic Monkeys - Suck It And See
Aj waj ale słaba płyta, przesłuchałem raz i wywaliłem wpizdu. Ten zespół powinno się już zaorać i zakopać, nic więcej nie wymyślą.

27. Guano Apes - Bel Air
GA zrobiło sobie reunion bo widać skończyła im się kasa a solo niewiele ugrali. Efekt jest taki, że zarżnęli moją młodzieńczą sympatię do siebie - wszystko dzięki tej ohydnej, popowej płycie. Nawet odpuściłem sobie ich gig w Krakowie, mimo że moglem jechać. Po prostu mi się nie chciało na takie coś.

28. Kasabian - Velociraptor!
Ale chujowizna, obożę, aż uszy bolą. I tak nieźle pociagnęli - 3 świetne płyty w dorobku to chyba rekord dla indie rockowego zespołu. Ta jest definitywnie najsłabsza, nie ma w niej żadnego fajnego kawałka, jest miałka jak ząb Aquenrala po spotkaniu z biurkiem.

Po raz kolejny jako bonus zaposiłkowalem się statystykami z Last.fm, i tak

Najczęściej słuchane zespoły

Liczba w kwadratowym nawiasie to łączna liczba odtworzeń piosenek danego zespołu w 2011.

1 Depeche Mode [3,145]
2 Flunk [1,728]
3 Bonobo [1,466]
4 M83 [1,371]
5 The Black Keys [883]
6 Hooverphonic [820]
7 Thievery Corporation [815]
8 Tricky [804]
9 Team Sleep [641]
10 Archive [609]
11 Lamb [605]
12 Deftones [597]
13 Death In Vegas [551]
14 Rob Zombie [544]
15 Coma [512]

Pozycje 2-4 poznałem dopiero w tym roku ale od razu się w nich zakochałem. Reszta to kapele znane i sprawdzone, jak widać jestem tradycjonalistą, ale też otwartym na nowe!

Najczęściej odtwarzane płyty

Liczba w kwadratowym nawiasie to łączna liczba odtworzeń piosenek z danej płyty w 2011.

1 Bonobo – Black Sands [913]
2 Depeche Mode – Remixes 2: 81–11 [814]
3 Flunk – For Sleepyheads Only [747]
4 Depeche Mode – Exciter [670]
5 M83 – Hurry Up, We`re Dreaming [651]
6 Thievery Corporation – Culture of Fear [508]
7 Lunatic Calm – Breaking Point [499]
8 The xx – xx [494]
9 Submotion Orchestra – Finest Hour [390]
10 Massive Attack – Mezzanine [387]
11 Flunk – Morning Star [385]
12 Flunk – This Is What You Get [378]
13 Tricky – Mixed Race [369]
14 Bonobo – Days To Come [343]
15 The Black Keys – Rubber Factory [330]

Moje top 3 z zeszłego roku i w tym roku zmieściło się w górnej 15tce. Koszulkę lidera przejmuje Bonobo, to naprawdę była świetna płyta, tak samo jak ich koncert w marcu we Wrocławiu. Na uwagę zasługują też 3 z 4 studyjnych płyt Flunk w top 15, to niesamowite jak równą, dobrą dyskografię ma ten zespół.

Przesłuchałem w 2011 5 płyt więcej niż w 2010, chociaż mniej było takich hiciorów. Ogólnie to był dobry rok, chociaż bardziej koncertowo - muszę kiedyś się ogarnąć i opisać na blogu kolejne lata pod tym względem (dla przypomnienia, utknąłem na 2009).

A Bastionowicze? Co wam się w tym roku podobało?

LINK
  • A pewnemu Bastionowiczowi...

    Ricky Skywalker 2012-01-06 23:56:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    z całej Twej listy podobała się... jedna płyta - Cornell Generalnie swoją listę już mam dawno spisaną, ale przed publikacją muszę ją podrasować o parę opisów Cornella na niej nie będzie, tak jak choćby uwielbianych przeze mnie zespołów Europe i Gotthard (a zacne wydali koncertówki!) - płyt live po prostu nie uwzględniam, tak jak i wszelakich składanek, remixów etc.

    LINK
  • 2011 był kiepski

    Skywalker560 2012-01-07 00:17:00

    Skywalker560

    avek

    Rejestracja: 2008-04-16

    Ostatnia wizyta: 2015-04-04

    Skąd:

    Nie podobał mi się ten rok, był jeszcze gorszy niż poprzedni, ale taki Neurotech był ogromnym zaskoczeniem, podobnie jak i "Unplugged" Townsenda (ten to generalnie wydał bardzo mocne albumy w tym roku). Crosses było dobre, choć jakoś przestało mnie to jarać, a nowy Limp Bizkit taki sobie - po tym zespole spodziewałem się dużo więcej, a dostałem średni album, który niczym się nie wyróżnia. Takie granie już odchodzi do lamusa i to tylko jeden z wielu dowodów, w dodatku mocniejszych, bo LB to klasyk współczesnego ciężkiego rocka.

    Cavalera Conspiracy też taka sobie - pierwsza płytka była fajna, ale ta już bardzo przeciętna, choć jeden utwór mi się podobał. Tak czy siak było to lepsze niż ostatnie Soulfly...

    LINK
  • ...

    ogór 2012-01-07 00:48:00

    ogór

    avek

    Rejestracja: 2004-02-20

    Ostatnia wizyta: 2024-11-15

    Skąd: Bielsko-Biała

    "Bel Air" Guano Apes wyszła w naszym kraju w moje urodziny.. i to jest chyba jedyny plus tej płyty. No, jeszcze Sandra jest na plus <3

    Ogólnie gdyby ta płyta była kontynuacją solowej płyty Sandry "The Signal" to mógłbym postawić jej nawet znak jakości.. a tak, to tylko kolejna płyta do przesłuchania od czasu do czasu, którą wrzuca się na playliste tylko po to aby coś w tle leciało. Mimo wszystko utwory takie jak "Fanman" czy "This Time" są moim zdaniem bardzo dobre, ale cóż.. płyta kiepska ogólnie.

    Co do nowej Comy.. to wrzuciłeś jedyny utwór, który spodobał mi się po pierwszym przesłuchaniu, wg mnie najlepszy na całej płycie. Obok (pseudo)singla "Na pół" to chyba moje ulubione kawałki, choć nie zgodzę się, że ta płyta jest lepsza od "Hipertrofii"..

    LINK
  • Subiektywna lista Rysia...

    Ricky Skywalker 2012-01-08 21:41:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    Jako się rzekło - oto dziesiątka najlepszych, najczęściej odsłuchiwanych w tym roku przeze mnie płyt - wydanych przez artystów prezentujących naprawdę różne style muzyczne. Znalazło się tu kilka dość niespodziewanych, nawet dla mnie, pozycji

    10. Bonfire - Branded - obok Scorpionsów bodaj najlepszy niemiecki zespół rockowy. Branded nie jest płytą odkrywczą, nie daje się porównać z wcześniejszymi dokonaniami, ale wysoki poziom trzyma.

    "Deadly Contradiction": http://www.youtube.com/watch?v=xa6K_qaxqUA

    9. Britney Spears - Femme Fatale - niespodzianka nr 1 Całkiem ciekawa płyta, pełna przebojowych, dobrych na imprezę utworów. Szkoda, że trochę sztucznie momentami brzmi głos Księżniczki Pop... no ale, jak rzekłem, pobawić się przy tym można

    "I Wanna Go": http://www.youtube.com/watch?v=T-sxSd1uwoU&ob=av2e

    8. Saxon - Call To Arms - giganci brytyjskiego heavy metalu znów w akcji. Płyta bardzo mocna i co istotne - chyba pozbawiona słabych utworów. Wersja z orkiestrą tytułowej piosenki gniecie

    "Call To Arms": http://www.youtube.com/watch?v=TouHmKBdBwI

    7. Sebastian Bach - Kicking & Screaming - były wokalista Skid Row zaprezentował kolejny solowy projekt. W przeciwieństwie do płyty Saxon, tu nie wszystkie piosenki są dobre, ale ogólnie... Back kopie dupy jak za starych czasów

    "Kicking & Screaming": http://www.youtube.com/watch?v=xKOruHhpAiQ

    6. Whitesnake - Forevermore - lata płyną, skład Białego Węża się zmienia, ale David Coverdale jest wciąż świetny. A właściwie - niczym wino - im starszy, tym lepszy. Także na koncertach

    "Forevermore": http://www.youtube.com/watch?v=6Rk-94rUM7E

    5. Reckless Love - Animal Attraction - glam metal bynajmniej nie umarł - dzięki takim artystom, jak Recklessi, wciąż ma się świetnie. Bardzo żywa, pozytywna płyta - choć wydana dopiero we wrześniu - najbardziej z wszystkich tegorocznych kojarzy mi się z wakacjami

    "Hot": http://www.youtube.com/watch?v=LV8wPokZNig

    4. SuperHeavy - SuperHeavy - wybuchowy mix: Joss Stone, Dave Stewart(z Eurythmics), A.R. Rahman, Damian Marley (syn Boba) i nieśmiertelny Mick Jagger. Prawdziwa bomba, album na absolutnie kosmicznym poziomie. A myślałem, że wyjdzie im beznadziejnie

    "Common Ground": http://www.youtube.com/watch?v=ZRlqjGBcGD8

    3. Lenny Kravitz - Black And White America - Lenny poniżej tego poziomu, który zaprezentowało SuperHeavy, właściwie nigdy nie schodzi. Wystarczy przypomnieć, że wszystko na płycie nagrywa sam, bez udziału muzyków sesyjnych. Oczywiście gitary + wokal to podstawa

    "Come On Get It": http://www.youtube.com/watch?v=2aULBmvCyf8

    2. Nickelback - Here And Now - panowie z Kanady podążają dobrą, dawno obraną drogą. Schemat klasyczny - parę gitarowych killerów, trochę mniej ballad - a w tym wszystkim charakterystyczny, głęboki głos Chada - sprawdził się po raz kolejny

    "This Means War": http://www.youtube.com/watch?v=wW_Jh0ghtgU

    1. Ricky Martin - Música + Alma + Sexo - no i oto niespodzianka bodaj największa. Na Ricky`m wszyscy, włącznie ze mną, postawili już krechę. A jednak po kilku latach niebytu bądź porażek powrócił. Płyta po hiszpańsku, powraca do korzeni - słychać ogromną inspirację muzyką karaibską... a zarazem, idąc w stronę najnowszych trendów, sięgnął po trochę elektroniki. Szczerze - bynajmniej nie był to album jakoś niesamowicie wybijający się w mym mniemaniu ponad resztę listy - właściwie pierwsza piątka mogłaby przybrać dowolną konfigurację - jednak wyróżniam go ze względu za wspomniany powrót z muzycznych zaświatów

    "Más": http://www.youtube.com/watch?v=Q8fDPPIuQvo

    Poza listą, jak już wspomniałem, m.in. kilka ciekawych koncertówek (Chris Cornell, Sabaton, Europe, Gotthard) - brałem pod uwagę tylko albumy studyjne

    A na album roku 2012 już jest nominowana jedna płyta - na co najmniej pół roku przed premierą Richie Sambora ma u mnie niesamowite fory... Zobaczymy, czy spełni oczekiwania...

    LINK
  • Re: 05 - Najlepsze płyty (2011)

    Boris tBD 2012-01-08 23:05:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    -25. Sepultura - Kairos
    Jak to ktoś napisał: Sepultura w obecnym składzie to najlepszy cover band świata. Nienajgorsza ta płyta, chociaż rejczel już do niej nie wrócę, bo wolę posłuchać np. Sepultury.

    Wyróżnionej piosenki brak. Dalej już też nie będzie.

    No tak tró Sepultura to 2 płyty... Ale chyba ktoś kupuje to co wyszłompo Roots skoro dalej grają. 2x byłem na nich w tym roku dla mnie ok. Nic nie trwa wiecznie

    LINK
  • Zgniła Rzesza

    Boris tBD 2012-01-08 23:10:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    by VADER, ta płyta kładzie na cyce i pewnie wyrwała by mi jaja gdyby nie zrobiła tego Litany bodajże w 2000 r.

    LINK
  • |-o-|

    Eldron 2012-01-08 23:38:00

    Eldron

    avek

    Rejestracja: 2011-09-17

    Ostatnia wizyta: 2012-11-04

    Skąd: Olszyna

    Zapominacie o Rise Against - Endgame
    Według mnie dobra płyta, choć czegoś mi w niej brakowało.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..