Wiadomość o tym, że Bastion kończy 10 lat, która zaskoczyła mnie na Fejsbuku, sprawiła, iż z wrażenia się zalogowałem. Takiej okazji nie można przepuścić, i jak było się naprawdę długo częścią jakiejś społeczności warto do niej wrócić i chwilę powspominać.
Jak napisałem już w komentarzach pod jubileuszowym newsem, z Bastionem spędziłem najlepsze lata mej życiowej pasji. Patrząc na starą gwardię moje 5 lat to niewiele, wiem i pamiętam jednak dużo.
Kiedy tak przeglądam forum, widzę, że sporo się tu zmieniło. Nie nawet sam Bastion, ale raczej jego użytkownicy. Jeszcze kilka lat temu kojarzyłem jakieś 90% aktywnych userów, część kojarzyłem lepiej, część gorzej. Teraz tych dawnych twarzy jest naprawdę kilka. Nie było mnie tutaj prawie rok, a sporo się zmieniło.
Straciłem już parcie na SW, odpuściłem sobie, bo doszedłem do wniosku, że już nie chcę. Mimo, iż bardzo długo pozostawała we mnie jakaś pustka, z czasem się zapełniła setką spraw. Całą swoją żarliwą miłością to universum kochałem, i choć ta fascynacja się wypaliła, na pewno gdzieś tam jej cząstka pozostanie. Czegoś takiego się pozbyć nie można. Zbyt wiele życia i uwagi poświęciłem SW.
Jestem zarówno redakcji jaki i samym Bastionowiczom bardzo wdzięczny, za to co mi dali. Nie będę nikogo wymieniał z nicka, bo zbyt dużo osób bym pominął. SW to był naprawdę ważny epizod w moim życiu, a Bastion był jego nieodłączną częścią. Sporo nowych pewnie tego nie zrozumie, bo wciągnęło się do SW na nowej fali. A ja universum kochałem od 2002 roku. I poświęciłem mu prawie 10 lat życia.
Bastion to bez wątpienia najlepsza strona o SW w Polsce. Znam ją od czasów zamierzchłych, bodajże 2003 bądź 2004 roku, zarejestrowałem się jednak dopiero w 2007. I bardzo się cieszę, że mogłem być jej częścią. Dziś mam nieco inne priorytety, ale SW nadal są dla mnie ważne, a Bastion na pewno bardzo pomógł mi te universum odkrywać. Dziękuje. 100 lat.