Już 15 listopada do naszych sklepów trafi najnowszy numer magazynu Star Wars Komiks. Cena to 6,50 PLN, a ilość stron - 64. Na chwilę obecną nie ma przykładowych plansz oraz polskich tytułów komiksów, które znajdą się w wydaniu, jest za to okładka:
http://komiks.nast.pl/gfx/okladki/SW_112011.jpg
Dla przypomnienia podam jednak, że zobaczmy te oto komiksy:
1. Empire #10-11: The Short, Happy Life of Roons Sewell
2. Tales #13: The Secret of Tet-Ami
Więcej szczegółów, wkrótce.
Odrabiania zaległości w aktywności c.d. 
Chociaż po liczbie postów w temacie widzę, że nie tylko mnie dopadła taka bierność.
No dobra, po kolei:
Krótkie, szczęśliwe życie Roonsa Sewella - dziwny komiks, w trakcie czytania odniosłem wrażenie, że został stworzony jakby na siłę. Ogólnie nudny, w ogóle mnie nie zainteresowała historia jakiegoś tam Sewella i czekałem kiedy wreszcie Dodonna skończy swoje wspominki. 5/10
Tajemnica Tet-Ami - A to już kompletna porażka, tradycyjny zapychacz ostatnich paru stron w SWK. Rozumiem, że został dodany tylko dlatego, że historyjka o Sewellu przekraczała standardowe 48 stron, więc trzeba było wrzucić coś dodatkowego. Rysunki kiszkowe, fabuła leży, dialogów zero. 2/10.
We wstępniaku było coś o czterech stronach z Biggsa Darklightera w komiksie o Sewellu, ale nie bardzo kojarzę które to niby strony?
Drugi z kolei słaby numer. Szkoda.
Elendil napisał(a):
O
We wstępniaku było coś o czterech stronach z Biggsa Darklightera w komiksie o Sewellu, ale nie bardzo kojarzę które to niby strony?
________
Wydaje mi się, że pierwsze 4 strony, bo jakoś tak nie pasują do reszty, tzn. zaraz po nich jest znowu napisane, że akcja toczy się na Yavinie i Dodonna ma ważne przemówienie.
Co do numeru, to napiszę, że znowu bardzo słabo. Tragiczny wybór komiksów na numer jubileuszowy. Pierwsza historia bardzo średnia, dam 5/10, a druga jeszcze gorsza i 2/10. Dodam jeszcze, że z drugiego komiksu nic nie zrozumiałem. Liczę na odskocznię, wraz z ostatnim numerem Chewbacki.
I przeszukałem, choć przyznam, że dość powierzchownie. Jakoś nie mogę dojrzeć tych stron.
Może nie zrozumiałem co autor miał na myśli, albo nie przyjrzałem się zbyt dokładnie.
Ale nie musisz przeszukiwać Biggsa, bo te strony nie znalazły się w SWK WS, tylko w tym komiksie o Sewellu.
Dzisiaj zakupiłem najnowszy numer SWK, więc parę słów.
1. Krótkie, szczęśliwe życie Roonsa Sewella - dziwaczna historia, którą uważam za lekko naciąganą. Zapychacz czasu, lecz rysunki całkiem niezłe - 5/10.
2. Tajemnica Tet-Ami - ten komiks to już kompletna klapa. Rysunki są beznadziejne, fabuła niezrozumiała. Gniot. 1/10
Niestety, ale ostatnimi czasy poziom SWK znacznie opadł. Liczę, że to się zmieni w kolejnych miesiącach. Za numer - 3/10
Melethron napisał(a):
Niestety, ale ostatnimi czasy poziom SWK znacznie opadł. Liczę, że to się zmieni w kolejnych miesiącach. Za numer - 3/10
________
Smutne, ale to prawda. Jeśli się coś poprawi to zacznę znowu kupować. 
kolejny słaby numer. Historię o Mace Windu litościwie pominę, ponieważ szkoda energii zmarnowanej w uderzanie klawisze na to "dzieło".
Natomiast komiks o generale Sewellu w teorii ma wszystko, co potrzebne do szczęścia - niezły pomysł i dobre rysunku. Niestety, jest ona przede wszystkim wyjątkowo niemrawo poprowadzona i... nudna. Nie ma nic gorsze, niż scenariusz, który w zamierzeniu ma wywoływać emocję, ale w końcowym efekcie powoduje jedynie znużenie i ziewanie.
Listopadowy numer był 50. jubileuszowym wydaniem SW komiks (jeżeli liczymy również Gwiezdne Wojny komiks). Z okazji tak okrągłego numery dostaliśmy więcej bo aż 64 strony naszego ulubionego czasopisma Szkoda tylko, że ilość nie do końca przełożyła się na jakość.
Krótkie, szczęśliwe życie Roonsa Sewella - pamiętam jak, w którymś ze ś.p. Starcastów Wedge wspominał, iż polskie wydanie komiksów o Biggsie Darklighterze nie zawiera 4 stron. Brawa dla Egmontu że w tej opowieści je uzupełnił .gif)
Co do samej historii to nie ma co się na jej temat zbytnio rozpisywać. Ot, kolejna opowieść o dzielnym rebelianckim wojowniku, który ginie bohaterską śmiercią. Jedyną nowością jest fakt, iż jego życie poznajemy w formie retropekcji i opowiadań Jana Dodonny. Historia w sumie jakich wiele. Jedyne co mi się w niej podobało to pokazanie jak buduje się mit niezłomnego herosa, przykładu dla innych. Generał Dodonna celowo pomija niektóre fakty a inne przedstawia w trochę innym świetle. W pamięci ludu musi zostać wizerunek wspaniałego wojownika. 6/10
Tajemnica Tet-Ami - dawno nie czytałem nic równie słabego. Fajnie, że w talesach został podjęty temat paradoksów czasów ale czemu w takiej formie? I czemu z tak beznadziejnym rysunkami. 1/10
Całościowo numer wypada dość przeciętnie. Oby w 50. numerze SW komiks trafiły się o wiele lepsze historie
Jak na numer jubileuszowy to ten bardzo mnie rozczarował
ale wiecej tutaj: http://komiks.bestiariusz.pl/komiksy/recenzje/1583/dawno-dawno-temunuda
