Jeden z powodów dla których żałuję, że nie mam HBO ... Pozostaje obejrzeć online, albo poczekać na premierę na DVD :/

polska wersja In Treatment? Nie, podziękuję. Nie chcę sobie psuć wrażeń ze świetnego oryginału. Swoją drogą, widziałeś Bart? Jako maniak HBO pewnie tak jedna z najlepszych produkcji tej stacji, moim zdaniem.

Obejrzałem i... to co zobaczyłem, a raczej to co usłyszałem i potem zapowiedź - to jest to czego oczekiwałem, czego się spodziewałem.

Dialogi perfekt, Radziwiłowicz - klasa sama w sobie. Czekam na pt i duet z Jandą...
Natomiast aktorka pierwszej terapii, Małgorzata Bela... cóż - postać i problem są fascynujące, ale jakość aktorstwa trochę mnie rozczarowała.

W każdym bądź razie format dni tygodnia i 30 min. jest imo idealny. Odcinki będę nagrywał i zrzucał na weekend, na jedną serię. Osobiście mam wątpliwości czy dużo osób skuszonych marką HBO i ew. gwiazdami zrobi dobrą widownię. Ale może mam za mało wiary w ludzi...

Pora napisać trochę o pierwszym tygodniu.

01
Pierwszy dzień tygodnia. Pacjenta Weronika (Małgorzata Bela) z problemami typowo osobistymi, rok już na terapii. Okazuje się, że chłopak niejako przymusza ją do małżeństwa. A wszystko rozbija się jeszcze o uczucie do terapeuty.
Jak wspomniałem sytuacja ciekawa, podtekst seksualny ambitny, ale aktorstwo... raczej średnie. Chociaż patrząc na jej "karierę" całkowicie oczywiste.

02
Wtorek, dzień drugi i wizyta kapitana Kowalczyka (Marcin Dorociński), żołnierza z Afganistanu. Problem, przynajmniej początkowo, podobny do wydarzeń z Nangar Khel.
Zagrany świetnie, strasznie mnie wnerwia, ale idealna rola dla MD.

03
Dzień trzeci. Pacjentka Zosia (Aleksandra Kusio) skierowana do Andrzeja z sądu. Podejrzenie próby samobójczej, trudne relacje rodzinne, ale nie patologia. Wręcz przeciwnie - Wieniawski.
Aktorsko... średnio choć lepiej od 01. Albo to wina dialogów, ciężko jednak napisać coś co ma potem wypowiedzieć nastolatek.

04
Czwartek, małżeństwo Anita (Ilona Ostrowska) i Jacek (Łukasz Simlat). Problemy małżeńskie w tle aborcyjnym. Na terapii również wcześniej, przewrotnie przy problemie niemożności zajścia w ciążę.
Imo najlepszy odcinek, najlepsze aktorstwo.

05
Piąty dzień, najbardziej wyczekiwany. Andrzej udaje się na spotkanie z dawno niewidzianą superwizorką i (tak mi się wydaje) mentorką ale i przyjaciółką Barbarą. W tej roli Krystyna Janda.
Oczywiście aktorsko to są szczyty, ale dialogowo rozczarowany się czułem. Zabrakło mi jakiego takiego większego sensu tej wizyty. I raczej zakończyło się to tak, że już nie będzie kontynuacji.


Ogólnie oceniam produkcję na plus. Chwilowo potrafi być nierówna, pod względem talentów artystycznych jak i fabuły. Nie mniej zaskakuje mnie dość wysoka ocena na paru portalach i pozytywny odbiór wśród osób, które znam i które oglądały.

Zaskoczony jestem i może to wynik mojej małej wiary w ludzi. Ale oby tylko było lepiej, chociaż jest nieźle.

Drugi tydzień. Rozkręcamy się powoli?

06
Jeśli poniedziałek to Weronika
Chociaż to akurat nie jest zabawne, bo problemy tej pacjentki są jednak trochę dziwne na dłuższą metę. Za to poważnie obstawiam czy Andrzej w końcu odpuści i bzyknie.
Jeśli chodzi o grę to już lepiej.

07
Wtorek, kpt. Kowalczyk powraca. Tu już w ogóle nie wiem o co chodzi, zwłaszcza z tymi zębami. Duet Dorociński-Radziwiłowicz spisuje się jednak świetnie.

08
Środa, Zosia. Heh trafiłem, że ona chyba potrzebuje starszego mężczyzny i właśnie ten Marcin. Z braku ojca w rozjazdach. Chociaż seks z 16tką niestety nadal jest karalny?
I niestety dialogi w ustach Kusio nadal nie brzmią przekonująco.

09
Czwartek małżeński. Znowu najlepszy odcinek, znowu ciekawie chociaż to poronienie... jeśli to było poronienie to powiem, że sytuacja rozwiązana zupełnie idiotycznie. No i do tego genialna scena z żoną.

10
Piątek. Duet Janda-Radziwiłowicz. Ekstraklasa, chociaż wizyt jego u Barbary nie jestem w stanie zrozumieć. O co tam chodzi, bo rozmowa jest taka... niby wielowątkowa, ale skupiają się na jednym a jednocześnie wszystko się rozmywa.
Jestem trochę fabułą piątkową zawiedziony.

Czy się rozkręcamy? Powoli - to dobre słowo.

czyli wnioskując z opisu Barta, fabuła jest żywcem wzięta z In Treatment. To ja podziękuję.

Tydzień trzeci. Naprawdę się rozkręcamy...

11
Gadki-szmatki z Weronika, ale czuję że mimo wszystko nasz terapeuta się łamie. A szkoda jednak. No i to spotkanie końcowe...

12
Ta herbata naprawdę musiała być świetna Natomiast zawsze jak zjawia się Dorociński to mam wrażenie, że to kpt. Kowalczyk przejmuje terapię.
Imo przejął najlepszego pacjenta z czwartku. Wkurzający, ale świetny.

13
Seksu nie było, ale... no cóż. Tak bywa Jestem ciekaw co się z tego rozwinie + Chyra. Naprawdę obsadzili przednio.

14
Ech... zmęczył mnie ten wątek. Imo to małżeństwo powinno wziąć rozwód. Za bardzo każdy chce postawić na swoim. Chociaż sexy- Ostrowska mrauuuuu

15
Terapia terapeuty. Jest już lepiej dialogowo, kumam o co chodzi, ale jak ona doszła, że Andrzej chce jednak bzyknąć Weronikę? Mam wrażenie, że oni za bardzo wyciągają wnioski z rzeczy... nieoczywistych.

Tydzień czwarty. O jaaaa – rozkręcił się na maksa.

16
Powiem szczerze, że pierwszy raz Weronika jest taka słitaśna
A sesja – seksualne wynurzenia. Bardzo byłem ciekawy czy następnego dnia będzie powtórka. I nie zawiodłem się

17
Kapitan Kowalczyk rządzi. Rola Dorocińskiego to majstersztyk, a opis dokładnie tego samego bzykanka – urzeka. Niby to samo, ale zupełnie nie to samo.

18
Zosia, bez gipsu, grająca. I zjazd. To było dobre i mocne i pierwszy raz chyba ten wątek podobał mi się dialogowo jeśli chodzi o odgrywanie. Mówiłem, że się rozkręci.

19
Małżeństwo... oni to mi zaczynają przypominać tą parkę z Dnia Świra, co to latali po wagonach i wyzywali się od wariatów. Ale też nie wiem, w którym kierunku zmierza ta terapia.

20
Kurcze, jest dobrze w te piątki a tu nagle nasz bohater się łamie? Naprawdę? Ale naprawdę? Nie chce mi się wierzyć, ostatnie instytucje upadają... ach ta chuć

Chyba najlepszy tydzień jak do tej pory.

Z opóźnieniem lecimy, ale całkowicie zrozumiałym. Dobro Imperium wymaga poświęceń.

21
Teoretyczny koniec terapii. Nie bardzo w to wierzę, zwłaszcza po końcowym przytulanku. Myślę, że Weronika realizuje dokładnie założony plan – jak nie z tej strony to innej. Zobaczymy co będzie dalej.

22
Uuu, ostro. Nieunikniona chyba konfrontacja, potwierdzająca tylko wcześniejsze przemyślenia, że pacjenci nie powinni się spotykać i nie powinni ingerować w życie terapeuty. Moim zdaniem po tej sesji sprawa wtorków powinna być zakończona.

23
Pojawia się mama Zosi, grana przez Urszulę Grabowską. Trochę jakoś nie pasuje do wcześniejszych opisów, ale widać że dziecko idealizuje ojca a kasuje matkę. Wg mnie jest ciężkim przypadkiem połączenia bezczelnego nastolatka z neurotykiem i schizą. I to by się na jakiś czas do zamknięcia nadawało… ale wiadomo, że ja się nie znam.

24
Małżeństwo, ostro, liczyłem że w stronę rozwodową, ale jednak końcówka wskazuje na coś innego. Cóż… tak w życiu bywa. Aż dziw zatem bierze że ludzie kupują te słodkie pierdzenia z telenowel…

25
Najlepszy odcinek tygodnia, top i paka jeśli chodzi o wszystkie dotychczasowe. Radziwiłowicz, Janda i Radwan to pokaz najwyższego aktorstwa, ale i dialogowo jest kapitalnie. Bardzo jestem ciekaw jak to się rozwinie, chociaż ciężko nie stawać po żadnej ze stron.

Naaaadra-abiamy

26
Pffff... już mnie to zaczęło męczyć. Albo niech o ją bzyknie albo niech ona da mu spokój. Bo tak to już nie ma o czym gadać...

27
Kapitan Kowalczyk i gejowskie imprezy
Fakt, w życiu chyba na żadnej nie byłem a mówią, że są zajebiste. Tak czy siak Dorociński trzyma poziom.

28
Zosia... naprawdę powinni ją zamknąć na obserwację, a odcinek straaaaszliwie nudny.

29
Wizyta samej Anity i rozgrzebywanie dzieciństwa... jakie to wszystko wydaje się proste i oczywiste. Za jednym razem nie idzie zrozumieć człowieka, a za drugim okazuje się że to schemat.

30
Wizyta małżeńska, już nie taka mocna bo w tym tygodniu rządzi Kowal. Ale i tak z przyjemnością się to ogląda. Jak cały serial, który nie zawodzi całościowo.

To był naprawdę dobry tydzień

31
W końcu bez Weroniki. Wolna godzina na rozmowę z dwójką dzieci. Świetne-różne podejście do życia i do domowej sytuacji.

32
Kowal/Dorociński w formie. Więcej nie trzeba, najlepszy dzień z tygodnia.

33
Zosia i jej idealizowanie ojca. To jest naprawdę ciężkie jak ona nie widzi, że stary ma ją gdzieś, a bzykanie panienek podpada pod seksoholizm a nie coś fajnego.

34
Małżeństwo znowu razem, sekrety, wyjawienia... oni naprawdę potrafią być nieźli.

35
Bardzo dobry odcinek kończący, prawie tak dobry jak 25. I ten telefon na końcu, może się grubo dziać.

Łoooł. Cały tydzień był zaje, a telefon... mówiłem że będzie grubo, ale że aż tak... szkoda człowieka

36
Pogrzeb, no dobra kto to czyta ten ogląda, więc pogrzeb Kowala. Smutna rzecz. Właściwie nie ma co komentować poza tym, że ojca gra Jerzy Kamas a żonę, jedna z bardziej kręcących mnie polskich aktorek, Magdalena Czerwińska.
Ludzie z obsady spisali się świetnie.

37
Twarda, męska rozmowa pomiędzy naszym terapeutą a ojcem Kowala. Tutaj akurat człowiek idealny z opisu, drażnił mnie i przedstawiał świat w kompletnie innym niż mój rozumieniu.
I btw historia o zaduszonym członku rodziny podczas niemieckiej rewizji to chyba jakaś legenda, bo mam wrażenie że tą historię słyszałem już w paru miejscach.

38
Mówiłem, że mamę Zosi gra Urszula Grabowska? Obsada baaaardzo mi się podoba.
W końcu zaczynamy wychodzić na jakąś prostą, że to nie tatuś jest taki idealny i w ogóle. Ciekawe czy coś do niej dotrze, ale czekam na odcinek z Chyrą. Bardzo ładna obsada.

39
Wizyta samego Jacka. Rozmowa i wywody iście inteligenckie ale przez to najfajniejsze w tygodniu, tak same z siebie, bo oczywiście Kowal rządzi.

40
Świetny dialog pomiędzy "zmęczonym" a "tarantulą"
Ile fantastycznego może zdziałać dwójka aktorów (i nie jest to pornol ) z dobrym tekstem...

O kurczaki - okazało się że to już koniec. Koniec pierwszego sezonu. Fantastycznie szybko zleciało.

41
Zosia z ojcem. Raczej chyba wstępnie. Ale Chyra - świetna rola. Wielkie uznanie dla ludzi z obsady, tych którzy nie szczędzili grosza i zaprosili plejadę gwiazd, która pięknie wypełniła odcinki świetnie napisaną treścią.

42
Rodzinne problemy naszego terapeuty. Bardzo żywiołowe i autentyczne. Świetny odcinek, chyba najlepszy... nie no było już parę dobrych ostatnio. Ciężko się zdecydować.

43
Finał małżeński taki jak wywróżyłem. Rozwód, ale... raz wygląda łatwo a raz... jest smutno. Przedziwna para.

44
A jednak Weronika wróciła. Tzn. do niej wróciliśmy za sprawą uczuć naszego terapeuty. No i finał... nie, to nie jest możliwe. Radziwiłowicz nie zagrałby takiej świni. Mam nadzieję, że jutro się to wyjaśni. Oby.

45
Wyjaśniło się i całe szczęście. Bo gdyby było inaczej, to nie powiem - wpieniłbym się. A tak... jest jednak sumienie. Lepsza strona? Anioł stróż? Rozsądek? Wszystko jedno. Ale dobrze, że akurat tak się skończyło.

Może dziwić was taki opis, ale jak ogląda się jeden dziennie i opisuje na żywca nie wiedząc co będzie dalej to tak jest


No i sezon też dobiegł końca. Z początku wydawało mi się, że będzie to po prostu terapia różnych osób. W świetnym codziennym formacie, po 20 minut akurat. Bardzo mi się to technicznie podobało.
Ale później odcinki rozkręciły się, nie tylko fabularnie ale też pomijając schemat. I chyba tak od x21 zaczęło ssać naprawdę mocno i z połykiem i nie mogłem się doczekać na więcej

Fakt - niektórzy pacjenci mi nie podeszli, inni nabrali wyrazu z czasem, równie niektóre terapeutyczne metody bywały drażniące. Ale patrząc tak całościowo to naprawdę genialny serial na nasze polskie warunki i liczę, że HBO pofatyguje się dość szybko z wydaniem tego na DVD.

Nie licząc kryminalnych to po Ekipie naprawdę najlepszy polski serial od lat.
Mam nadzieję, że drugi sezon nie zjedzie z poziomu.

Zwiastun
http://youtu.be/KGHGvFBC8eg

Już od 12.11, od pon do pt...

Zmiany w obsadzie, ale jak zobaczyłem że włączył się Gajos... umarłem. Janda, Radziwiłowicz i Gajos - szczerze współczuję wszystkim, którzy nie mogą sobie zrobić tych 20-paru minut stałym punktem dnia.

Ten serial powinien być wyprodukowany przez Telewizję Polską. Nie wiem czy udałoby się im osiągnąć tą klasę, ale tematyka, poziom aktorstwa i... całokształt nooo, na płatnym HBO to skandal.

Odcinanie od realnych dóbr wysokiej kultury większości osób. Ale liczę, że może na Święta wydadzą SE01 na DVD...

Nie mogę się doczekać, chociaż zaległości BE i Coppera mam nieziemskie.

Ruszył pierwszy tydzień, miałem przyjemność wyczekać sobie od razu pstryknąć ponad 100 minut zaje-serialu. Kiedy wydadzą pierwszy sezon na DVD, plosie

01
Trochę czasu upłynęło od ostatnich wydarzeń, Andrzej rozwiódł się (chyba raczej tak to załapałem), powrócił do starego mieszkania (jeśli to to co myślę, z pięknym nocnym widokiem na zalany deszczem Most Poniatowskiego), ale niektóre rzeczy trzymają się mocno.
Ojciec Kowala/Dorocińskiego skarży terapeutę i idzie do Izby Lekarskiej. Andrzej wybiera kancelarię swojej dawnej pacjentki, Natalii. Rola ta przypadła Magdalenie Cieleckiej i stawiam dobre wino, że może się ona wymienić rolami z Weroniką/Belą... ma facet wzięcie

02
Na kozetc... przepraszam, na jakiejś kanapie ląduje Antek Skotnicki, syn Jacka i Anity. Zresztą oni sami też powracają i ciekawe co z tego będzie.
Chłopaka gra Stanisław Cywka i jak na dzieciaka, a tych w polskim kinie nie znoszę, wyrabia się świetnie.

03
Crème de la crème drugiej serii, czyli biznesman Gustaw - Janusz Gajos i więcej nie trzeba mówić. Na pewno wróci, ale tak patrząc na okolicę to się zastanawiałem czy nie wskoczy do Czeskiej Baszty na jednego

04
Studentka ASP Marta, grana przez Julię Kijowską. Pierwsze wrażenie - odrzuca. Chociaż temat ciężki to jej osoba... ale też wiem, że wróci i chyba jest trochę podobna do mnie więc nie dziwne że odrzuca Z pewnością się przekonam, na dłuższą metę.

05
Standard, czyli Andrzej odwiedza Barbarę Lewicką/Krysię Jandę i jakoś zawsze jaki ich widzę to mam przed oczami Birkuta i Agnieszkę
A na schodach... Marysia, wychodząca od Barbary, rola Danuty Stenki, co mnie niezmiernie zaskoczyło. W końcu coś tam było słychać o jej depresji.


Tak czy siak grono świetnych aktorów w jednym miejscu. Rzadko kiedy taki film powstaje, a tu całe 35 odcinków serialu. I tylko gadanie, bez zbędnych efektów.

Kolejne pięć odcinków za mną.

06
Natka, jej problemy z przeszłością i jak Andrzej jest w nie zaplątany. Ładnie ruszona tematyka aborcji, ale w tym temacie pewnie nikt nikogo nie przekona.

07
Antek powoli się rozwija, bardzo jestem ciekawy jak zakończy się sprawa tej osoby. A rodzice? Cóż... to jest tak jak para hmmm kocha się i wrzeszczy na siebie jednocześnie. Schodzi się i rozstaje. Gorzej tylko jak taka para to małżeństwo, w dodatku z dzieckiem.
No i sukces gry komputerowej Jacka

08
Gustaw, cały czas szukający drogi na skróty. Trochę czego innego się spodziewałem, może jeszcze wejdą w głębsze, dialogowe relacje.

09
Marta. Aktorka ją grająca, mam wrażenie, walczyła długo z wadą wymowy, bądź z czymś operacyjnym odnośnie ust... trochę drażni mnie jej sposób mówienia. Ale postać no... podobna

10
Drugi ciekawiący mnie wątek (dobra - trzeci, po sprawie z samobójstwem żołnierza), czyli Andrzej i Marysia. Co z tego będzie. A lokale i miejsca przycinają w Warszawie ładnie. Zupełnie nie to miasto jakie znam

...i przemyślenia odnośnie sezonu drugiego.
Pierwszy oglądałem hurtowo, więc trochę trudno mi oceniać każdy wątek, ale odkąd zainstalowali mi HBO (<3) jestem na bieżąco.

Poniedziałek - Natalia
Byłem sceptycznie nastawiony do tej historii, jak już Bart stwierdził, Natalia zbyt przypomina mi Weronikę. Plus za samo poruszenie jednak wciąż kontrowersyjnego w naszym kraju problemu aborcji.
Jeżeli chodzi o aktorstwo - dwa pierwsze odcinki mnie nie zachwyciły, Cielecka pokazała swoje możliwości dopiero we wczorajszym epizodzie. Scena, w której odpłynęła przy Chcę być kochaną Anny German, była po prostu fantastyczna. W sumie czekam na następne.

Wtorek - Antek
Historia Anity i Jacka była w mojej opinii najsłabszą w pierwszej serii. W pewnym momencie było mi wszystko jedno, czy się rozwiodą, czy nadal będą się ze sobą męczyć.
Antek to w sumie kontynuacja ich wątku, widzianego poprzez pryzmat ich 10-letniego syna. O ile Stanisław Cywka radzi sobie dobrze, to same perypetie tej rodziny mnie nie wciągnęły. Zobaczymy, jak będzie dzisiaj.

Środa - Gustaw
Aktorska ekstraklasa.
Janusz Gajos + Jerzy Radziwiłowicz. Jak na razie jest bardzo interesujący, jeden z dwóch ulubionych wątków tej serii.

Czwartek - Marta
Według mnie jest to najciekawsza postać w tym serialu. Marta jest artystką, osobą niezrównoważoną, a przede wszystkim - ciężko chorą. Trudno jej kibicować, jak na razie sprawia wrażenie bezczelnej, pragnącej uwagi dziewuchy.
Julia Kijowska w tej roli jest bardzo dobra. Ujmuje właśnie jej zachowanie, jej sposób mówienia, taki... naturalny? Jestem w stanie uwierzyć w wypowiadane przez nią słowa, właśnie przez tę niedoskonałość.

Piątek - Barbara/Marysia
Z ostatnim dniem tygodnia wiązałem największe nadzieje, dotychczas mnie zawodzi. W sumie - jest to kontynuacja terapii z pierwszego sezonu, tylko pogłębiona, dowiadujemy się więcej o samym Andrzeju Wolskim i jego przeszłości. Może się przekonam.

Tak w ogóle też sobie sprawdziłem i polska licencja jest noo scenariuszowo kalką oryginału. Czy tam amerykańskiej wersji. Trochę szkoda...

11
Natalia ładnie atakuje Andrzeja, aż zacząłem się zastanawiać czy ona w ogóle potrzebuje jakiejś terapii i czy Andrzej nadaje się na kogoś takiego. Skoro (prawie) każda babeczka na niego leci...

12
Ciężko dzieciakowi w takiej sytuacji, tatuś jeszcze "ma nową" i w ogóle. Nie ma prostych relacji, to nie zj*** sz jak szit, ale mimo wszystko to chyba nie Antek potrzebuje wsparcia tylko rodzice jasnego postawienia sprawy. A nadal wygląda to dziwnie.

13
Niestety, wątek Gustawa i jego córki rozczarowuje mnie. Jakoś nie mogę załapać jaki kierunek obiera ta terapia, jeśli w ogóle to jakaś jest.

14
U Marty też, bardziej niż jej problemy, mamy jakieś boki, głównie pod postacią jej brata i matki, która jest... no straszna w zachowaniu. A projekt... sztuka jest sztuka

15
Ostatni dzień tygodnia, jak nic podkreślający że nie ma "normalnych, statystycznych" rodzin
Spory kawałek przeszłości Andrzeja poznajemy i... nie jest to wesołe. Wpływ dzieciństwa na życie dorosłe - temat rzeka.

Ale muszę nadrabiać? Kurcze, powinienem mieć pewność, że to wyjdzie na DVD i mieć spokój

16
Natalia, prawie czterdziestoletnia singielka, której problemem jest, że... wszyscy chcą się bzykać (z nią) a nikt nie chce jej... pokochać? No i w tle oczywiście dzieciństwo. Jak zwykle.

17
Antek stara się jak może, ale... młody jest. Nie kuma, że to nic nie da. Szkoda dzieciaka. Ciekawe czy stary go w końcu odebrał, ale takie przesunięcie wizyty w wykonaniu Andrzeja, że jak ktoś już pod drzwiami stoi... dziwne.

18
Gustaw wyleciał z roboty, tak to jest, że najbardziej kumaci i poświęcający zdrowie najszybciej dostają wp* od młodych gniewnych. Ale debili i nieuków? Cóż...
Przynajmniej rozmowa z tego odcinka miała jako takie lepszy sens.

19
U Marty znowu brat i znowu matka. Geez, rodziny się nie wybiera, ale czasami trafić tak słabo - współczuję. I świetna postawa Andrzeja z tym lekarzem.

20
Bardzo ciekawy odcinek. Bolesna rozmowa z Marysią, przyznanie samemu przed sobą, że może być inaczej niż się wydaje i ta wizyta u ojca w szpitalu. Chyba jak człowiek jest uczciwy i dobry to potrafi pokonać w sobie nawet zapiekłą od lat niechęć/nienawiść. Chociaż to jest naprawdę trudne, jeśli nie najtrudniejsze.

Tydzień traumy po pogrzebie ojca Andrzeja. I tak się zastanawiam czy nie za płasko? Jeśli nosisz w sobie nienawiść do kogoś, masz bardzo poważne podstawy do sądzenia, że ojciec dał ciała w ważnym momencie to co? Śmierć rozwiązuje problem? Zaczynamy widzieć wszystko inaczej?

21
Proszę, jaka zmiana. Z Natki zapłakanej nie-kochaniem i bezdzietnością, w Natkę zapłakaną ciążą z kolesiem, który miał być tylko bzykaczem. Jeśli to prawda to ładnie zaliczył, 2 w takim tempie

22
Znowu relacja ojciec-syn. Ogólnie ten motyw, tego dnia jest w porządku, gdyby cieniem nie kładła się żałoba Andrzeja i w tle (to już niemożliwe do osiągnięcia) ważne słowa i czułości, który zabrakło.

23
Zamiast Gustawa jego córka, Olga. Zagrana przez Agnieszkę Żulewską i bardzo mi się to spodobało. I tak i tak
Zawsze patrzę na rocznik różnych fajnych osób i jakoś nie mogę się nadziwić, że są młodsi ode mnie

24
Cóż... dół chemioterapijny, jeśli istnieje takie słowo. Wiem, że problem poważny i osoba "specjalna", ale jakoś mi to nie podeszło teraz.

25
No i tu jest to co napisałem na początku. Czy naprawdę da się przezwyciężyć niektóre sprawy? Człowiek może wszystko, ale czy naprawdę tego chce?

Najlepszy tydzień drugiego sezonu. Chyba. I teraz dopiero dostrzegłem jak bardzo SE02 poświęcony jest naszym relacjom z rodzicami i jak ich zachowanie w stosunku do nas hmmm kształtuje nas na dorosłe życie.

26
Na początek najgorszy odcinek tego tygodnia. Natalia. Płacze, że ją nikt nie kocha i nie ma dziecka. Płacze, że jest w ciąży, płacze że z przypadku. Dzisiaj płacze, bo poroniła.
Gdybym był świnią, powiedziałbym - problemy ciążowe w pigułce. Ale wiem, że to nie jest tak łatwo taki temat ogarnąć. No i pokazać.

27
Antek. Biedny dzieciak. Nie jest w stanie pierd* kolesia od nagrania komórkowego, niestety nie jest też w stanie znaleźć oparcia w rodzicach, którzy z troską, ale wrzeszczą na siebie ponad jego głową. A Stanisław Cywka to pierwszorzędna robota ludzi od castingu.

28
Gustaw i Olga u Andrzeja. Kapitalne 25 minut serialu i jak to wybory/uczucia dzieci mogą namieszać w głowach rodziców, przeświadczonych o tym czy o tamtym. I wolę Gajosa takiego niż jak latał w gajerze i miotał się między rozmową a tabletkami.

29
Wstęp do tego odcinka, jak oni na siebie patrzą i ta peruka
Co by nie mówić - Marta to moja ulubiona bohaterka z problemem całkowicie zrozumiałym: stawiasz sobie cel i chcesz go zrealizować. Dajesz siebie, ale reszta... nie pozwala ci na to.

30
Zonk tygodnia. Marysia i Andrzej? Sex? Miłość ponowna? Odwieczne pytanie czy po 20-30 latach ponowne spotkanie to znowu to samo? Ale dziwię się Andrzejowi - wie, że on ma męża i... obydwoje jednak... no, nie olewają tego ale hmmm. Wiadomo jaki jest człowiek, raczej impulsywny w działaniu. Mimo wszystko to nie jest za bardzo uczciwe.
A proces i izba lekarska? No ciekaw jestem co z tego będzie.


No, to teraz obiadek świąteczny i ruszamy zmierzyć się z czymś co zostanie wpuszczone do kin pod nazwą Hobbit

dla mnie jest w ogóle odświeżenie tego tematu. Raz - patrząc na posta wyżej przypomina mi się tragiczna zimowa zje* kompa, która popsuła mi wiele planów i wiele różnych prac.
Ale jakoś dałem radę. Choć nie z wszystkim.

Dwa - że może dla 5 ostatnich odcinków bym tego nie robił. Ale zupełnie przypadkowo znienacka zaskoczyła mnie reklama sezonu trzeciego.
Widać za bardzo zapatrywałem się na oryginał. Tam chyba były tylko dwa a Amerykanie zrobili trzy.

To i my mamy. Ale tak jakoś zupełnie... no nie wiem.


Tak w ogóle to też jest mało ważne, bo dopiero muszę sobie przypomnieć, zrobić ten tydzień ALE naprawdę do wielu rzeczy idzie przywyknąć w tym bananowym kraju, nie mniej nadal pewne rzeczy zaskakują.

Do czego zmierzam? Otóż po reklamie (chyba z gazety.pl) wskoczyłem na filmweb. A tam już ludzie piszą wrażenia po 03x01 ALE w jednym temacie człowiek ogłaszał się z UWAGA kolekcjonerskim wydaniem BT polskiego.

Wystawił na Allegro (swoją drogą z błędem w tytule) i mu nie zeszło. Dwa sezony chyba za 80PLN? I tu mój szok - wydali to na DVD?
Nie mam fejsa, ale jak się dało offline wszedłem na HBOPolska i tam owszem - reklama SE03 jest. Ale o wydaniu nic.

Natomiast jakaś kobitka zapytała czy HBO wyda BT jak wydali HouseOfCards. Jaką dostała odpowiedź - nie planują komercyjnej sprzedaży.
Fuck me - to ta kolekcjonerka była skąd? Osobiste wydanie wewnątrz firmy?

Znowu wlazłem na Allegro, szukam. Są. Co prawda dwie aukcje, dwa sezony oddzielnie ale są. W opisie UWAGA że premiera sklepowa 12.11...
Wziąłem się i napisałem do HBO. Odpowiedzi nie dostałem.

.
.
.

Dlaczego o tym piszę? Bo polubiłem ten serial, jego format, wybitnych aktorów (swoją drogą w SE03 Celińska, Popławska, Stuhr <3) i kurde w masie downloadu czy nagrywania z talerza chciałbym mieć ładne pudełka. Nawet nie ja, ale na prezent bardzo chciałem.


A jak jest? Bananowo. Z jednej strony nie wiem czy lookać na Allegro, z drugiej co to znaczy "nie komercyjnie", z trzeciej o co właściwie chodzi?
Merlin, Empik itd. nie mają żadnych pre-orderów.

Bananowo, żeby nie używać po dzikich.

Nadrobiłem i najkrócej podsumowując sezon drugi - wypalenie terapeuty. Wszystkie wątki zakończone nie tak jak fachowo powinny być, zresztą... wystarczy zobaczyć ostatni odcinek.

Kogo mi najbardziej żal? Chyba Antka i sprawy z jego rodzicami. Myślę, że mimo wszystko dałoby się to jakoś inaczej ułożyć.
W drugiej kolejności Gustawa, którego Andrzej spuścił na drzewo trochę...


To było tyle o SE02. Z zaskoczenia przyjąłem sezon 03, ale radośnie zabrałem się za oglądanie.

Andrzej wraca z Wiednia z nowymi chęciami, bez praktyki prywatnej tylko w jakiejś przychodni/klinice.
Dostaje nowych pacjentów i... heh tu jak spojrzałem na obsadę to grubo. Znowu mi się przypomniało, że w teatrze do byłe przed lipcem jakoś, a tu Polonia 8 lat kończy no i Teatr Nowy w Warszawie.

Jak się zerknie na obsadę: Andrzej Chyra (była w pierwszym sezonie), Magdalena Cielecka (drugi), Magdalena Popławska (trzeci), Maciej Stuhr (trzeci i epizodzik o czym później) i w końcu ulubienica mojej mamy (poza Krysią Jandą) - Stanisława Celińska.


Interesująco, ale nie o sztuce będziemy tu mówili. Chociaż obcowanie z aktorami na żywo to jest czad. Ale kolejno:
poniedziałek - Jeremi/Adrian Zaremba, 17-letni gej w adopcyjnej rodzinie. Potężny i wybuchowy miks młodości, buntu, frustracji, seksualności... grany nieźle, chociaż czy dla 21-latka to taka odległa przeszłość?

wtorek - Janina/Stanisława Celińska, wg mnie najzajebistsza postać SE03. Nie tylko przez pryzmat aktorki, ale i problematyki która wygląda na... najbardziej zwyczajową u prostej, religijnej kobiety ale coś tam jednak mamy w ukryciu.
+ Kinga Preis jako córka

środa - ksiądz Konrad/Piotr Głowacki, nie mam zdania, pierwsza rozmowa jakaś taka... dziwna. Mam tylko nadzieję, że pedofilii nie będzie bo tu już męczące się robi.

czwartek - Małgorzata/Magdalena Popławska, nimfomania na fest i może coś jeszcze. Na razie nie wiem co sądzić, ale liczę na ciekawy rozwój.

piątek - superwizja z Tomaszem/Maciej Stuhr, który zastąpił Krystyną Jandę. Swoją drogą byłem niesamowicie ciekaw jak wybrną z tego bekowego epizodu "spadania" z SE02, ale ładnie wyszło.
Nomen omen Stuhr i Radziwiłowicz, czyli duet z Gliny -


Jak zawsze HBO nie zawiodła w obsadzie. A jeszcze ma się pojawić Aga Kulesza...

Byłoby idealnie gdyby sprawa DVD stała się jasna i klarowana. A tak trzeba czekać...

i chyba w takim razie koniec serialu? Bo zaskoczony byłem trójką, po prostu zapominając że Amerykanie dokręcili po swojemu. Ale u nich też zastopowało, więc...

Poniedziałki z Jeremim z początku wydawały mi się ciekawe. Problem homoseksualizmu cały czas nie jest u nas hmmm "ułożony", do tego adopcja i wszystkie te sprawy.
Po jakimś czasie chłopak zaczął mnie denerwować, głównie tą manierą, że zamiast coś powiedzieć to wszystko (i wszystkich) nagra sobie telefonem a potem będzie odtwarzał. Do tego naprawdę sam nie wiedział czego chce, podpuszczał, oszukiwał a końcówka tego wątku...
Totalnie słabo to wyszło.

Wtorki z Janiną mistrzowskie. Z racji talentu Stanisławy Celińskiej, ale i tekstu. To zagranie o "podwójnym zabiciu" - mocne. I całe życie niejako spieprzone przez głupotę (może niewiedzę, ale wątpię) i te wiejskie naleciałości "co to ludzie powiedzą".
Szczęśliwy finał tych spotkań kiedy indziej odebrałbym jako taki hmmm dziwny, ale kurcze, przecież o to chodzi. Żeby ludziom pomagać i żeby wyszli na prostą. W tym przypadku zasłużoną w 100%

Środy z Konradem zaczynały się ciekawie i chociaż co jakiś czas zbaczały na bieżące tematy pedo-kleru i tak dalej to wydawało mi się, że będzie ciekawie jeśli poruszy się temat głębokiej wiary przeplatającej się z miłością do Boga, ale i kobiety. I co z tego wszystkiego wynika.
A wynikło... nic. Praktycznie po ostatnim odcinku (bekowe jak Radziwiłowicz przymierzał koloratkę ) nie wiem jak to się zakończyło. Że będą się dalej widywali na terapii? Dziwne.

Czwartki z Małgorzatą z jednej strony bolesne w tematyce, z drugiej bardzo fajnie zagrane, żywiołowo. Scena z hmmm trochę mi to przypominało ustawienia, ale za mało ludzi, w każdym razie z rozwaleniem krzesła - mocne.
Zakończone może... tego nie wiem, raczej smutno, ale i chyba z dużą nadzieją.

Piątki z Tomaszem świetne, cały czas miałem w głowie Glinę i nawet "Andrzej" brzmiał tak samo
Potem trochę zawirowania, odwrócenie ról, dobre też jak Stuhr mówi że żona go w trąbę puściła...


Ostatnia seria to niewątpliwie wątek Janiny (mistrzowski) oraz pozytywne piątki i czwartki. Chyba nieźle na koniec? Oby mu się tam ułożyło, w końcu terapeuta też powinien jakoś tak... na poziomie i w pionie, lecąc Mleczką