Moze ten temat bedzie nieco odbiegajacy od naszej ponurej rzeczywistosci ale coz...
Chodzi mi tu o sama obecnosc fanow SW w Polsce. Wedlug mnie istnieje bardzo nieliczna grupa PRAWDZIWYCH fanow. I nie mam tu na mysli tych, ktorzy zglebiaja wiedze, czytaja ksiazki i studiuja filmy klatka po klatce. Cale Star Warsowe srodowisko jest wedlug mnie jakby uspione.
Istnieje pare stron internetowych (no dobra moze wiecej niz pare:)) ale tak naprawde to nikt sie z nami nie liczy. Wydawnictwa maja nas w glebokim powazaniu (wydaja co chca i jak chca). Ogolnie rzecz biorac dialog pomiedzy dystrybutormi Star Warsowego stuffu a fanami jest zaden (nie liczac paru wyjatkow).
Dla przykladu podam tutaj grupe fanow Wladcy Pierscieni... maja oni doskonale zorganizowane fankluby, ktorych przedstawiciele biora udzial np.: w opracowywaniu tlumaczenia filmu, czy wreszcie w tlumaczeniu ksiazek. Organizuja coroczne imprezy, w malowniczych krajobrazach.
Moje propozycje sa raczej teoretyczne i pewnie nigdy nie zostana zrealizowane ale mimo wszystko je wypisze.
-wiecej ludzi na forum
-stworzmy fanklub, polaczmy sily, wszystkie strony internetowe, wydawnictwa i dystrybutorzy beda musieli sie z nami liczyc
-zorganizujmy coroczne spotkania (byl kiedys celebration, ale sie zbyl)
-moze to zbyt smiala propozycja nawet jak na rozwazania ale podobnie jak Slaski klub Fantastyki moglibysmy wydawac wlasna gazete, poczatkowo internetowa (cos w formie newslettera)
-podzielmy fanklub na poszczegolne regiony, dzieki czemu moglibysmy sie czesciej spotykac w wazszym gronie
itp. itd.
Wiem, pewnie myslicie... gosciowi odbilo... ogladnal sobie teaser Epizodu II i postradal zmysly ale jest to raczej wolanie rozpaczy...
Czekam na wasze opinie.