Witam,
Ostatnio wzieło mnie na dobre (znowu) na figurki starwarsowe z Hasbro. Okazaje się, że narazie mogę zapomnieć o kupnie w/w asortymentu w Polsce, mówię tu o zakupie w sklepie. Rozmawiająć przez telefon z centralą Hasbro w Warszawie, wyjaśniono mi że, towar jaki sprowadzili do Polski na czas premiery E1 i E2 zalegał bardzo długo po sklepach i magazynach - z tego co się orientuje, Hasbro Polska sprzedaje ten towar komu i gdzie popadnie, czyli jak pan Kaziu prowadzi hurtownię z mydłem i powidłem, to również dostanie, bo dlaczego nie, a co !!?? I właśnie tu nastąpił bardzo duży błąd z ich strony, powinni skierować towar do bardziej znanych sklepów z zabawkami (kiedyś był w Wa-wie Kidi Land przy Pl. Konstytucji) gdzie sprzedawcy wiedzieli co to za towar i jak go wyeksponować, tzn. napewno nie obok pluszowych misiów czy lalek Barbie czy innych Kenów. Jest naprawdę bardzo dużo sklepów specjalizujących się w sprzedaży dobrych zabawek i mający przeszkolony personel, no bo jak można coś sprzedawać niewiedząc jak to nawet się wymawia, to przecież nie pluszowy koziołek Matołek czy inne widerko na piasek. Do tach sklepów można zaliczyć sklepy dla hobbystów i fanów SF czy Fantasy, gdzie np. sprzedaje się Warhammera i jak się dowiadywałem jest wszystko OK. Wiadomo, nie jest to towar typu "ciepłe bułeczki", ale jakoś nie płaczą, tak samo wygłąda sprawa z katrami do CCG i TCG, one musza być, bo inaczej znikną z rynku i wszyscy zapomną o firmir i towarze, tak też chyba stało się z Hasbro Polska, które podlega pod Hasbro niemieckie ( proszę porównać strony: www.hasbro.de i www.hasbro.pl ), to właśnie Niemcy robią naszą stronę i wygląda jak wygląda, czyli tragedia, a miła Pani z działu PR czy też Marketingu dalej z uporem maniaczki twierdzi że, produkty ze Star Wars nie sprzedają się na naszyn ubogim we wszystko rynku. Droga Pani, a jak ma się coś sprzedawać, skoro wy nawet nie wiecie dobrze co to jerst Star Wars, a śmiem nawet powiedzieć, że wy nawet nie próbowaliście tego sprzedawać, wy coś dostaliście i oddaliście to jakimś "Kaziom" i na tym koniec, a na dodatek, to wy nawet niewiedzieliście jaką serie sprzedajecie, bo jak się zapytałem o "Clone Wars" to "zobaczyłem" przez telefon wielkie oczy ( ale o czym ten człowiem mówi ), a w dodatku zostałem potraktowany jak bym przeszkodził w trakcie malowania paznokci, nowiutkim lakierem, może na tym się znacie ?? Na koniem dowiedziałem się, że istnieje możliwość złożenia zamówienia, w stosownej ilości to wtedy mogą sprowadzić jak będzie to w magazynie niemieckim ( a akurat tamtym zależy, aby polaczki to dostały - tu kaktus), czyli wynika z tego, że jak jakieś sklepy były by zainteresowane to mągą sprowadzić (optymaizm na chwilę). Na tym kończe, czekam co wy o tym sądzicie !!??