Ostatnio zgadałem się z kumplem o grze Warcraft III: Reign of Chaos i bardzo mimochodem rozmawiając o fabule uświadomiłem sobie coś, co może być tylko zwyczajnym zbiegiem okoliczności, ale jednocześnie można by srogo zastanowić się, skad Lucas czerpał inspiracje na fabułe Epizodu III, zaś kampania ludzi jest nadzwyczaj podobna do tego, co widzimy w Zemście Sithów. Już tłumacze:
iI tu i tu mamy mistrza i ucznia (tam Jedi, tutaj Paladyni), ktorzy biora udział w wojnie, przy czym mistrz jest raczej trzezwo myslacym (Obi-Wan i Lightbringer), zaś uczen niepokornym wciagającym sie w wir wojny młodzieńcem (Anakin-Arthas). Ostatecznie żądza władzy sprowadza ucznia na zlą ścieżke (Ciemna strona-Ostrze Mrozu), przez co przechodzi on na strone tych zlych (Arthas-Nekromanta i Lord Vader) i dokonuje masakry w świątyni (Arthas morduje ojca i zapewne pozostalych w srodku, Vader wybija w pień świątynie Jedi).
Ostatecznie obydwaj walczą ze swoimi mistrzami (tyle, ze Obi-Wan pokonuje Vadera a w W3 to Arthas zwycięża), obydwoje zaczynaja miec coraz mnie wspolnego z istotą ludzką, żeby ostatecznie zakuc sie w zbroje i przydziac na twarz stalowe maski, kryjace ich dawne oblicze, osoby, które przestały istniec, pochłoniete przez zło.
Nawet wygląd postaci, poza wiadomymi róznicami stylizacyjnymi, budzi moim zdaniem pewne skojarzenia, jesli dokąłdniej się przyjrzeć.
Nie twierdze, ze właśnie przedstawiłem wam objawioną prawde, po prostu pragnąłem sie podzielić swoimi spostrzeżeniami