Moje miasto - Poznań:> kojarzy mi się z Korelią (jeżeli brać pod uwagę, że Polska to Galaktyka;P) Nie jest wcale małe i leży w sumie pasie "Kolonii"(WLKP.), niedaleko "Jądra Galaktyki".
Nie oznacza to jednak, że np. Warszawa kojarzy mi się z Coruscant - bardziej z Caridą;P Żartuje oczywiście).gif)
Dobry temat. Ja jestem także z Poznania, jak Kolarz, lecz dokładnie z przedmieści (Chyby), dlatego opierając się na tym że poznań to Corelia, to musiałbym coś blisko (np. Selonia) choć moja wiocha raczej przypomina jakiś pył gwiezdny, czyli musiałbym siedzieć, na jakiejś sztucznej satelicie Corelii.
PS. Kolarzu wszystko OK z tą korelią, ale gdzie mamy koreliańską whiskey?? Chyba, że weźmiemy nasze rodzime piwko, jako wiskicz:o
PS2. Ach ci Imperialiści z Corouscant, zero pokory.gif)
PS3. Wydaje mi się, że dałbym ciekawsze propozycje na inne maista niż poznań, czy w-wa, np Olsztyn - Tatooine, Katowice - Nal Hutta, Kraków - Camaas, Łódź - Bastion, Rawicz - Kessel:o
Moje miasto kojarzy mi się z Coruscant. Co prawda nie ma tu tylu budynków, ale wszędzie można spotkać pijaków, ćpunów itp. 
Oczywiście chodiz o Ostrołękę A policji tu tyle co po Jedi po bitwie na Geonosis
Kto powie, że jego mieścina jest jak Kamino?
Czemu uważasz Anor, że Łódź to Bastion ? Pierwsze skojarzenie czy masz w tym jakiś SPECIAL ? Łódź (my city) kojarzy mi sie bardziej Nar Shada, chociaż z Bastionu też coś może mieć... Dzisiaj pojade do miasta i się zastanowie nad tym, bo mieszkam nad przedmieściu, które mi przypomina w 100% Alderaan... ma taki wlasnie klimat
bo bastion lezy blisko jondra galaktki, czyli tak jak Łódź jest środkiem polski i Europy, a Alderaan był piekny podobno, czy Łódź jest taka???
Środkiem europy jest KUTNO, a środkiem Polski jest Piątek Alderaan na pewno nie pasuje do Łodzi, tylko pasuje do mojej "osady" (osiedla) w którym mieszkam (przedmieście) Łódź - CENTRUM na pewno do ALderaanu raczej nie pasuje, chociaż poza CENTRUM Łodzi bywają piękne miejsca.
Może mi ktoś podpowie jaką planetą może być Konin? Bo ja nie wiem. Może Kessel. Mam tu jakąś hute i nawet elektrownie .
czyli pewnie myślisz o Pątnów Adamów, oraz Huta Aluminium Konin, to nie za bardzo do Kessel pasuje (Kessel to wiezienie, dlatego najlepszy bedzie Rawicz jako odpowiednik).
Mnie się ostatnio (przez opady) Gdańsk skojarzył z Kamino, ale raczej większych skojarzen niigdy nie miałem.
ja gustuje w koreliańskim browarze - w sumie to rzeczywiście mieszkam 3 minuty autobusem od browaru (Koreliańskiej
) Kompanii Powowarskiej, ale 40% trunki też mi odpowiadają
że mieszkasz na Rusa może, bo ja tam mieszkałem przez pierwsze 16 lat mojego życia potem sie wyprowadziłem na drugi koniec poznania, ale i tak czesto tam bywam.... Do podstawówki chodziłem do szóstki i oczywiscie nasz browar kruluje (nawet miałem z nim powiązania zawodowe)
To jakiś koleś z Dogg Pound inaczej DPGC, tam gdzie grali Snoop, Daz, Kurupt i jeszcze kilku innych MC z West Coastu. Na początku chciałem sobie dać na avatara Snoopa, albo Prodigy z Mobb Deep, ale ten czar.... koleś mi przypasił Nazywa się Roscoe i o ile mi wiadomo nie jest górnikiem Może jak znajde jakieś fajowe zdjęcie Snoopa to sobie wrzuce na avatara, ale jak na razie ten jest dla mnie OK. Jak masz za ciemno, to zwiększ brightness na monitorku
PeAcE.
PS. A może jednak DMX`a? Tysz lubie tego gościa:> Muszę iść na Cradle 2 The Grave.
Mój przegląd planet jest stosunkowo bardzo ubogi, więc Pabianice mogę porównać jedynie do Naboo. Miasto na pewno nie jest piękne, ale jest za to spokojne i całkiem zielone (przynajmniej z mojego balkonu widać dużo drzew z każdej strony). W porównaniu z taką Łodzią jawi się prawie jak raj na Ziemi. Rok temu przyznano Pabianicom miano bodajże najbezpieczniejszej gminy w kraju i ja się temu nie dziwię. Mam praktycznie codzinną styczność z Łodzią i to co widzę i słyszę jest niewesołe. Naprawdę mogę się przyrównać do kogoś kto całe dotychczasowe życie spędził na Naboo i nagle pojawia się na Coruscant.
Hmmm...
Jeśli Olsztyn uznać za Tatooine to ta wiocha Ruciane by była jeszcze za Tatooine a ja jeszcze zza Rucianego... O w mordę.
W takim razie uznaję się za warszawiaka i mówię – Coruscant.
Jakoś specjalnie Wawa z Coruscant mi się nie kojarzy, ale lubię ten specyficzny klimat... Wracając po nocy do domu człowiek myśli – „czy dziś uda się przeżyć?” „czy znów Andaral wyskoczy zza zakrętu?”... E... – Dolne Poziomy, to jednak ta Wawa to Coruscant.
Kolarz !!! Mi on troche JA RULE`a przypomina - moze to on hmm??)
mi tu nie porównywać mojego avatara do Ja Rule`a!!;P
Buckshot, Noreaga, Jigga - COOL
Canibus, Wu-Tang - my niggaz - COOL
Def Squad, Def Jam,
BUT FUCK JA RULE
częściowo z Naboo a częściowo z Coruscant. W centrum są małe wieżowce a po za centrum zielone pola, parki- po prostu CUD! Miasto 16-to tysieczne
Wiecie z jakim miastem kojarzy mi się Naboo, z Krakowem. A jeżeli chodzi o Coruscant to nadal Warszawa, mamy tu Pałac Imperialny, mamy wiele Świątyń Jedi (+), a przez tą wojnę miasto ma bardzo z rużnicowaną architekturę.
Że moje miasto (Zamość) to Tatooine.
Takie szare i nieciekawe.
Tylko na Starówce można znaleźć coś ciekawego (Kantyna).
Od pięciu lat mieszkam kilometr od Zamościa, więc można to porównać do miejsca w którym mieszkał Luke`a - Zapyziała dziura nieopodal mało przyjemnego portu jakim jest większość osiedli w Zamościu.
A u mnie jest tak...
tam gdzie mieszkam czyli częśc Wrocławia zwana dalej PRaczami Odrzańskimi kojarzy mi sięz Tatooine, a raczje z wypowiedzią Luke`a o Tatooine, to najdalsza planeta od radosnego centrum galaktyki.
Polibuda kojarzy mi się z Kuat. nie wiem dlaczego - ale dla mnie to fabryka..
Praca - to różnie, jak wchodzę do Callcenter to czuję się jak w fabryce na Geonosis.
A centrum Wrocławia - hmm czasem jak Nar Shadda, czasem jak Jomark, jak Durbilion, jak Garqi cokolwiek. nie wiem.
Moje misato... to zależy gdzie spojżeć. Na obrzeżach sielanka jak na Naboo, a jeszcze dalej to i coś z Yavin`u by się znalazło. Samo miasto na północy wielkie sypialnie dla mieszkańców niczym wieże z Coruscant, centrum - Starówka ma w sobie znowu coś z Naboo. Na zachodzie - dzielnica przemysłowa to naprawdę z niczym mi się nie kojaży, no chyba że z wnętrznościami Gwiazdy Śmierci, a zapyleniem powietrza zbliżona do Tatooine. To miasto to oczywiście Tarnów (21E 51N) około 80km na wschód od Krakowa, niegdyś miasto nawet wojewódzkie.
Mi Płock kojarzy się z hmm nie wiem jaką planetą...
Moze mi ktoś pomoze [porównanie do Dantooine, Tatooine, Duro, Malastare, Mantooine, Kessel, NAl Hutta i Nar Shaadda uznam za osobistą obraze]
Poddaje sie. Płock mozna porównać do Coruscant ze względu na położenie i przemysł (kombinat) oraz do Naboo ze względu na dużą ilosć zieleni (choćby malownicza skarpa).
jeśli chodzi o rozrywki-Taootine
jeśli chodzi o pogodę- Kamino
jeśli o przyrodę- Endor
jeśli o lokacje mojego domu-Miasto Chmur
jeśli chodzi o ludzi -moje, moje jedyne.
orginalny: Warszawa to Coruscant. Mamy okrągły budynek senatu (sejmu) pełny skorumpowanych biurokratów. W centrum mamy drapacze chmur, a Libeskind stawia w W-wie wieżowiec podobny do takiego z ROTS. Roboty, zapyziała dzielnica starych fabryk i podejrzanych typów z której wyrastają pojedyńcze wieżowce: to oczywiście Wola. A Pałac kultury to Jedi Temple
moja miejscowość to taka cicha planetka obok ważniejszego Szczecina. Takie Nar Shaddaa orbitujące Nal Hutta. Nal Hutta - piekna planeta obecnie wyeksploatowana z powodu "niemyslenia" jej nowych mieszkanców A mój Nar Shaddaa spokojnie go orbituje
Mieszkam na krańcach mojej mieściny, tuż przy endorskiej (czyt. wkrzańskiej) Puszczy. Pod względem kulturalnym moją wioskę możnaby porównać do Tatooine Pustynia pełna Jawów i Tuskenów...nic wiecej Zaś w sercu zajmuje miejsce godne Corelli. Dobrze proseprującej, zielonej i zadbanej Corelli
mi moje miasto, jak paru innym Forumowiczom, kojaży się z Korelią a raczej z obrzeżami Koronet City, ponieważ nie mieszkam w samym Poznaniu. nie mniej jednak stawiam na Korelię
a jeśli chodzi o dzisiejszą pogodę, to zdecydwanie Kamino
pytacie jakie miasto? Warszawa ;P
Niepowtarzalny klimat, zapach, widoki, ludność.
Z Coruscant ma niewiele wspólnego.
Przed wciśnięciem "Prześlij!", upewnij się czy Twój post jest na temat i ma jakiś sens.
- Obi Wan Kenobi
Destiny is not what it seems.
BSG season 4
4-04-2008
JAINA SOLO JEST SEXY!
Katowice to zdecydowanie Nar Shaddaa...
Kto był na dworcu (zwłaszcza w niższych jego częściach), ten zrozumie i zgodzi się. Do tego można dostać tu w pysk za wygląd lub cokolwiek innego, wszędzie syf, od patrzenia dookoła można dostać rozstroju wszelakich wnętrzności.
Złodziejstwo, wieczne roboty budowlane, problemy z komunikacją, przemoc, sklepy w których można kupić nawet własną siostrę (nie, nie mam rodzeństwa ) tylko dopełniają obrazu.
jestem z wawy a dokładnie to z pragi i porównałbym to do podziemii na coursant
z wawą problem taki, że Coruscant ma poziomy wyższe i niższe, a w warszawie i na Nar Shaddaa są tylko te niższe
Przed wciśnięciem "Prześlij!", upewnij się czy Twój post jest na temat i ma jakiś sens.
- Obi Wan Kenobi
Destiny is not what it seems.
BSG season 4
4-04-2008
JAINA SOLO JEST SEXY!
...bo więcej tu drzew, niż domów, i wszędzie jakieś Miśki biegają Mówię oczywiście o Jeleniej Górze (jelenie też tu biegają, ale rzadziej, czasem są krowy i kozice...), bo Wrocław to taki trochę Berchest. A uniwerek przypomina enklawę Jedi na Ossus z czasów starożytnych...
Moja mieścina i okolice (ukochana, malowniczo położona Trzebnica ) przypomina mi troszeczkę pagórki Naboo i senną Dellalt. Zaś wizerunek mojego miasta zachowany na przedwojennych fotografiach, kojarzy mi się z Cobble Stone Square na Sacorrii lub z Salis D`aar na Bakurze.
2006-11-03 22:50:00
Mój piękny rodzinny Poznań to z pewnością Chandrilla. Nizinny i dość równinny teren, miasta pełne zieleni, spokojna okolica i przede wszystkim niezależność myślenia mieszkańców , na naprawdę wiele tematów...
Oczywiście jeśli ktoś myśli inaczej , to chętnie poznam jego zdanie
Warszawa... Wielu powie, że przypomina Courscant, a mi bardziej przypomina jednak Eriadu. Dość zanieczyszczona, niezbyt piękna. Moja dzielnica, Ursus, kojarzy mi się zaś z Dantooine. Obrzeża, spokój i słabe rozwinięcie, a jeszcze kilka lat temu pola kapusty, które jeszcze gdzieniegdzie są (klimaty rolnicze, więc Dantooine ;D).
Chyba tyle.
Świętochłowice - Chropaczów? O.o :|
Czyli największe zadupie galaktyczne w Nieznanych Regionach, daleko, daleko za ostatnim bastionem jako takiej cywilizacji. Mała prymitywna i rozlatująca się wiocha, w której burmistrz jest oskarżony o korupcję (i tym podobne) a ludziom nic się robić nie chce, poza pudu.
Gdyby komuś ten opis skojarzył się z jakąś planetą w galaktyce SW, niech mi da znać
jest dużo piachu i meneli
Pozwolę sobie na post niezwiązany z tematem, ponieważ doznałem lekkiego szoku
W miniaturce Twoje zdjęcie (bo to Ty, prawda?) w rozmiarach 70x70 odnosiłem wrażenie, że na prawym oku nosisz coś w rodzaju monoklu. Żyłem z tym przeświadczeniem, aż do dzisiaj.
Kiedy jednak kliknąłem "pokaż obrazek" moim oczom ukazała się Anakinowa blizna i zwątpiłem
Nie mniej ładne zdjęcie
Jak to, jak za tobą jest drzewo
Gdańsk - skrzyżowanie Kamino z Nar Shaddaa, moje osiedle (Orunia Górna)- Dantooine - dużo trawy, park, niestety coraz więcej nowych identycznych bloków stawianych jeden przy drugim i lisia farma. Natomiast Bydgoszcz, w której spędziłam większą część mojego życia, z Naboo - dużo zieleni, urokliwe stare miasto wraz z Wyspą Młyńską na rzece Brdzie, słowem piękne, klimatyczne, choć mało wypromowane miejsce.
chyba najbardziej przypomina tę "pięknie" zanieczyszczoną planetę Huttów.
Toruń mi się kojarzy z Naboo bo miasto jest obfite w piękne zabytki.
Chociaż nie ma wodospadów i czteronożnych człapających ślimaków z których wywracając się można podrywać piękne dziewoje.
możesz spróbować z winniczniem
A co to kuchwa jest?
Ślimak winniczek (Helix pomatia) – lądowy ślimak płucodyszny z rodziny ślimakowatych. Występuje w Europie południowo-wschodniej i centralnej. W Polsce pospolity niemal na całym niżu oraz pogórzu, w górach rzadszy, dochodzi tylko do regla dolnego. Zamieszkuje obszary o dużej wilgotności, lasy, parki, ogrody. Żywi się świeżymi liśćmi, stąd często uważany za szkodnika ogrodów. Zimuje w ściółce, ukryty pod roślinnością.
Olsztyn? Porównałbym go chyba do Tatooine, i bynajmniej nie chodzi tu o wygląd i klimat, ale raczej o miejsce najbardziej odległe od wspaniałego centrum Polski
oskarży o archeologię albo inną nekrofilię, ale przeglądam sobie różne stare tematy(najlepsze są dawne wypowiedzi Trema) i po trafieniu na ten temat naszła mnie pewna refleksja co do mojego miejsca zamieszkania.
Otóż mój Toruń jest podobny do Naboo za rządów króla Veruny.
Naboo - bo podobnie jak na tej planecie, w Toruniu jest dużo pięknych zabytków, a do tego oba miejsca łączą znane ośrodki uniwersyteckie(co przynajmniej wynika z lektury Plagueisa)
rządy króla Veruny - podobnie jak w przypadku w/w planety, na czele miasta stoi nadęty bambus, który zapowiadał się dobrze, a na skutek wieloletniego zgnuśnienia stał się aroganckim bufonem.
Co prawda jednak Toruniowi brakuje pięknych wodospadów, Gungan w jeziorach, a do samych jezior trzeba się przejechać do pobliskich Kamionek czy Okonina
mam przez to rozumieć, że Tadeusz Rydzyk to taki... Boss Nass??
And find my Sith lightsaber. It`s the one that says Bad Motherfucker on it.
THE LEGEND 2004-2021
Lover
Porównanie ciekawe, ale jednak nietrafne Na Naboo mieliśmy Gungan żyjących na dnie jezior oraz konflikt między władzami gungańskimi a tymi z reszty Naboo - jak wiadomo, zjednoczyła ich dopiero Padme Amidala w TPM.
W Toruniu natomiast nie dość, że mohery nie żyją w podziemiach ani tym bardziej na dnie jezior(o żadnym toruńskim Otoh Gunga nie wiem), to jeszcze między Rydzykiem a Zaleskim mamy cichą współpracę, wzajemną kooperację i lizanie tyłków, a nie konflikt.
Vergesso napisał:
jak wiadomo, zjednoczyła ich dopiero Padme Amidala w TPM.
-----------------------
NIEPRAWDA
Jar Jar Binks zjednoczył i został Bombadedżeneral.
Nieprawda Jar Jar tylko doprowadził do spotkania Gungan i Ludzi, Amidala wygłosiła ładną mowę o zjednoczeniu, a potem Jar Jar spił śmietankę sukcesu w postaci zgarnięcia fuchy bombad-generała;p
Ot taka wiocha pod Coruscant czyli mój Teresin to np. Endor ze względu na pobliski Kampinoski Park Narodowy.
Sochaczew ... to dla Ciebie ... Coruscant ... ?
No wiesz, z punktu zewnętrznych rubieży to i Sochaczew Coruscant
Porównałbym może do planety: Chandrila . Słabo zaludniona (Rawa ma może z 17tys.), jako ze mieszkam jeszcze na rawskich przedmieściach można by powiedzieć, to do łąk i lasów mi niedaleko.
Oj racja, zadupiasto tam, nie lubię tam przyjeżdżać.
I brzuszek mnie bolał po tym Waszym chińczyku naprzeciwko szpitala, jadłem w nim ostatnio 
Ale pierogi z pierogarni koło rynku spoczko B|
Matek napisał:
Oj racja, zadupiasto tam, nie lubię tam przyjeżdżać.
Przeczytałem to i pierwsza myśl, brzmi jakby był ze Skierek, patrzę a to faktycznie...
Chińczyk naprzeciwko szpitala? Nie wiem nawet że taki jest, rzadko jadam takie rzeczy. Ale to pewnie lobby szpitala, zachorujesz to od razu masz szpital blisko i interes się kręci .
Nienawidzę Skierniewic jako miasta. Do ludzi tam mieszkających nic nie mam, żeby była jasność, ale samego miasta po prostu nie cierpię. Dla mnie więc skierki to taki Mustafar . Ale chyba już tak jest, że jak gdzieś są dwa miasta obok siebie to się nie lubią dla zasady . Pozdrawiam.
Acsaroth napisał:
Matek napisał:
Oj racja, zadupiasto tam, nie lubię tam przyjeżdżać.
Przeczytałem to i pierwsza myśl, brzmi jakby był ze Skierek, patrzę a to faktycznie...
Lol, serio? xD
Chińczyk naprzeciwko szpitala? Nie wiem nawet że taki jest, rzadko jadam takie rzeczy. Ale to pewnie lobby szpitala, zachorujesz to od razu masz szpital blisko i interes się kręci .
Jeszcze siłka obok
[/cytat] Nienawidzę Skierniewic jako miasta. Do ludzi tam mieszkających nic nie mam, żeby była jasność, ale samego miasta po prostu nie cierpię. [/cytat]
No ale dlaczego? Ja Rawy nie lubię bo zadupiasto, szaro, buro i ponuro, ale co masz do Skierniewic (poza "dla zasady"),przecież to takie przyjemne miasto
Jak szaro, buro,ponuro.
Zalew, lasek, łąki, można iść nad rzekę i wcale nie trzeba daleko iść. Można pójść na mury zamkowe i wypić coś (jeżeli % to trzeba na SM uważać co prawda). W centrum miasta mamy drzewa i cień, a u was kostka i palące w lato słońce, wszędzie jeżdżące L`ki... No sam nie wiem. Może to dlatego, że z nikim ze skierek się po prostu dobrze nie zapoznałem też ma wpływ na moją ocenę. Po prostu prędzej na Skierniewice powiedziałbym, że są szare, bure i ponure .
Ale dworzec kolejowy macie fajny!
Dworzec mamy najlepszy w Polsce B|
Taaa, rynek to bardzo kosztowna pomyłka, za którą ciągle jeszcze płacimy. A z elkami niezła beka, ludzie w promieniu 100km zjeżdżają do nas uczyć się jeździć
Ciężko powiedzieć. Mnie Piła chyba się z żadną nie kojarzy. Chyba, że ktoś z Was zna jakąś planetę, na której są tysiące sklepów ? Bo u nas to chyba jest z pięćdziesiąt Biedronek, pięć Tesco, pięć Lidlów, Netto, IBI, trzy inne galerie (w tym jedna wyglądająca jak szopa), dziesięć Kauflandów i kilka Aldików... Pewnie i tak zapomniałem o wielu sklepach . Niech Moc będzie z Wami. 
Ostrołęka to Alderaan . Choć czasem przypomina także Raxus Prime, z powodu śmierdzącej celulozy. Tak wiem, to obrzydliwe.
z którego pochodzę to miasteczko położone w najbardziej lesistym województwie na dalekich zachodnich rubieżach, małe zagęszczenie ludności, dwie stolice na dwóch różnych od siebie kontynentach więc tak, Lubuskie kojarzy mi się z Mandalorą ale sam Międzyrzecz jest bardziej Enceri albo raczej Norg Bra ze względu na ufortyfikowanie okolicy i wszechobecne wzgórza morenowe
Poznań w którym mieszkam od 11 lat faktycznie jak najbardziej przypomina Korelię
A to akurat bardzo ciekawe i trudne pytanie.
Z jaką planetą kojarzy mi się Wołomin? Chyba niestety Nar Shaddaa, lepiej nie wychodzić na miasto po zmroku, wszędzie syf, niewiele rozrywek, słaba reputacja, sypiące się stacje.
No i nazwa Małym Coruscant też pasuje idealnie.
Czy mogę straszyć Tobą kolegów?
Wiesz co, polecałbym znaleźć kogoś z Pruszkowa, bo w Wołominie to bida z nędzą ostatnio + odcinanie kuponów po latach `90. :/
Darth Vos napisał:
A to akurat bardzo ciekawe i trudne pytanie.
Z jaką planetą kojarzy mi się Wołomin? Chyba niestety Nar Shaddaa, lepiej nie wychodzić na miasto po zmroku, wszędzie syf, niewiele rozrywek, słaba reputacja, sypiące się stacje.
No i nazwa Małym Coruscant też pasuje idealnie.
-----------------------
Jako kolejny przedstawiciel Wołomina podzielam opinię przedmówcy. Nar Shaddaa jak się patrzy (pod koniec listopada wracaliśmy z kumplem z pizzerii na przeciwko starostwa oczywiście po zmroku i natrafiliśmy koło PKP Wołomin na pijanych dresów. Natychmiast zwietrzyli okazję i doszło do scysji)
Pozdrawiam innych z Wołomina i okolic
Jest jakaś planeta, na której piździ najbardziej w galaktyce? Jeśli tak, to macie Kielce
