Zdrada Jedi polegała na tym że chcieli obalić legalnie wybraną władzę. Zwróć uwagę że przez cały czas trwania ponadczasowej kadencji kanclerza, to senat przyznaje mu dodatkowe kompetencje i prosi go aby został dłużej, więc wszystkie zasady demokracji zostały zachowane, to czy senatorowie byli pod czyimś wpływem lub byli po prostu głupi to inna sprawa, taki urok demokracji że 2 idiotów ma ważniejszy głos niż 1 mądry. Tymczasem Jedi, wbrew woli większości senatu sami decydują że Palpatine za długo rządzi i trzeba go usunąć - zauważ że gdy w ROTS Anakin idzie powiedzieć Windu o tym że kanclerz jest Sithem, Mace jest już w hangarze z grupą 3 innych "mistrzów" (ich tytuł w cudzysłowie bo to co pokazali w walce nie zasługuje nawet na tytuł padawana) czyli nawet gdyby Palpatine nie był Sithem Jedi i tak by go obalili. Jeśli się nie mylę to chyba nawet Windu rozmawiał o tym z Yodą, że może wystąpić "konieczność" usunięcia kanclerza i do czasu wyboru nowego Jedi przejmą władzę aby zapewnić stabilność - dla mnie ewidentny zamach stanu. Gdyby Jedi naprawdę byli sługami Republiki i demokracji, zebraliby by dowody na to że to Palpatine stoi za wojną i przedstawili je w senacie, senat usunął by go i został by aresztowany lub zabity, ale przecież Jedi w swej arogancji lepiej wiedzą co jest dobre dla senatu i Republiki i postanawiają sami sprzątnąć legalnego kanclerza (może wpływ na to że uznali że lepiej go zabić niż aresztować to fakt że nie mieli żadnych dowodów oprócz tego że: "to Sith więc jest zły";p) Fakt, że wydanie wyroku za zdradę dla całego Zakonu było trochę brutalne, ale niestety konieczne. Znasz Jedi, wiesz że oni nie zgodzili by się z decyzją większości senatu o przekształceniu Republiki w Imperium bo uważają że lepiej wiedzą co jest dobre i demokratyczne. Ale później, gdy zostali tylko pojedyńczy Jedi do wytropienia, często dostawali oni szansę odkupienia win reszty Zakonu i przyłączenia się do Imperium, no ale znowu Jedi wolą umierać za sprawę zamiast strzec pokoju w galaktyce jak powinni;p
Co do niewolnictwa, to jeśli się nie mylę to Ryloth należy do Republiki, tak? Twi`lekowie pochodzą z Ryloth, tak? To jak mogli być niewolnikami np. na Tatooine? Wydaje mi się, że zostali schwytani na terenie Republiki gdzie zakaz niewolnictwa jest tylko pustym sloganem i przewiezieni np. do światów kontrolowanych przez Huttów gdzie już Republika nie mogła nic zrobić bo nie miała tam wpływu. W Imperium nie było planety w znanej galaktyce w której Imperium nie miałoby wpływu. To że niektóre gatunki zostały uznane za niższe bo np. nie potrafiły mówić w Basicu to inna sprawa i szczerze w niektórych przypadkach zgadzam się z Imperium, na Ziemii mamy dużo zwierząt które są całkiem inteligentne, które tworzą coś w rodzaju cywilizacji, formują się w grupy jak stada czy watahy, z własnym przywódcą, jakimiś zwyczajami (np. tańce godowe itp.), bobry nawet budują tamy, małpę Enos wysłaliśmy w kosmos gdzie podczas lotu naciskała dźwignie i przyciski w wytrenowany sposób. Czy to oznacza że mamy im wszystkim przyznać prawa obywatelskie i pozwolić głosować? Nazwij mnie ksenofobem ale uważam, że nie i z całą sympatią dla Chewiego i tak uważam gatunek chodzących dywanów za niższy np. od ludzi, Chissów czy innych humanoidalnych.
Co do buntowania się, żadna władza nigdy nie dogodzi wszystkim. Rebelianci to była banda terrorystów na którą składało się kilkoro senatorów którzy utracili wpływu a w ANH także ciepłe posadki za które pobierali pensję przez 20 lat i jakoś im to nie przeszkadzało;p, dodatkowo jedna rozpieszczona księżniczka, kilku farmerów po praniu mózgu, kilkoro obcych (ci przynajmiej mieli prawdziwy powód do buntu bo zostali uznani za rasy niższe) i banda kryminalistów i typów spod ciemnej gwiazdy (hazardziści, przemytnicy itp.), cała ta banda reprezentowała mniejszość galaktyki i dlatego musiała chować się na różnych odludziach (Yavin 4, Hoth itd.). Tymczasem przeciwko Republice zbuntowało się tysiące planet, protestowały przeciwko biurokracji, korupcji i bezsilności senatu Republiki. Separatyści nie musieli się chować w dziurach jak rebelianci ponieważ ich popierały całe planety (pamiętaj że CIS to nie tylko Dooku, rada separatystów i droidy). Więc porównując te 2 ruchy buntującę się przeciwko władzy, który ustrój był gorszy (przeciwko któremu buntował się wiecej istot)? Republika z olbrzymim ruchem separatystycznym czy Imperium z bandą rebelianckich terrorystów