http://www.youtube.com/watch?v=FjFM-tYjmEQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=XlpiMYNPiAU&feature=player_embedded#at=151
Gwiezdne Wojny też wymienił
http://www.youtube.com/watch?v=FjFM-tYjmEQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=XlpiMYNPiAU&feature=player_embedded#at=151
Gwiezdne Wojny też wymienił
Jakiś nienormalny... To, że ktoś słucha takiej czy innej muzyki, ogląda takie czy inne filmy, ubiera się na czarno, to nie znaczy, że od razu się będzie w piekle smażyć!
Czytałem artykuł, w którym jakiś koleś stwierdził, że AC/DC to, uwaga, skrót od "Anti Christ/Death to Christ". Jeszcze rozwinął w podobny sposób Kiss, ale nie pamiętam, jak to zrobił
nauczono mnie, że KISS to skrót od keep it simple & stupid ;p
osobnik wyżej nosi wszelkie znamiona opętania. proszę wezwać egzorcystę.
Padłem
Harry Potter i Pokemony to narzędzie szatana!!!
Co to za koleś? Trzeba być naprawdę... Ogólnie to jestem wierzący, szanuję wszystko związane z moją religią, ale ten ksiądz to chyba jakiś ewenement... Nasz proboszcz nigdy tak nie gadał
Ariando napisał(a):
ten ksiądz to chyba jakiś ewenement...
________
No tak, a potem chodzą po świecie takie istoty jak moja koleżanka, która dowiadując się, że ja czytam i oglądam sw, zaczęła się modlić o moje nawrócenie.
"Fanatyzm jest przekleństwem narodów" - Hunter.
i mieszkasz blisko Skierniewic - to za parę dni grają za friko u nas
Rock May Festival jakby co, rozpiskę masz w sieci
chodzą Ci co ich nie stać za bilet. A ja zawsze kupiję, niech ludzie widzą że mnie stać, że mam rozmach
http://2.bp.blogspot.com/-ECd-k9nUuMs/Ta_wBvV2JTI/AAAAAAAAANo/UmTedKVS8Ng/s1600/plakat.jpg
Aquenral ma najgorzej, bo zawsze jak idzie do kościoła musi na to patrzeć. Czy jakoś tak
Plakat rewelacyjny. Nie ma to jak wrzucić do jednego wora bez sensu różne zjawiska z który autor się nie zgadza do tego wykorzystując autorytet kościoła.
Najbardziej zdziwiły mnie sztuki walki, jakoś nie mogę sobie wyobrazi jaki związek mają te rzeczy z łamaniem pierwszego przykazania. Czytając o amuletach zastanowiła mnie pewna sprawa czy dotyczy to także katolickich amuletów pokroju krzyżyków, obrazków świętych itp. Co do pentagramy ciekawe jest że istnieją kościoły zbudowane na planie pentagramy ciekawe czy należą według autorów tego plakatu do satanistów.
księży ludzie powoli odchodzą od kościoła, a wyznawanie religii jest zwłaszcza wśród młodych ludzi tzw. obciachem.
To co mówi ów ksiądz ma mało wspólnego z prawdziwą wiarą. Oczywiście szatan istnieje i pewnie może człowieka opętać, jednak na pewno nie przez pokemony czy przez SW.
Mistrz Seller napisał(a):
Oczywiście szatan istnieje
________
masz dowód?:>
zaczyna się początek dowodu zaczyna kończyć się wiara.
Nie ma niezbitych dowodów na istnienie Szatana (jak i piekła), ale jednocześnie nie ma niezbitych dowodów na jego nieistnienie.
Ale bałbym się trafić na niego idąc do spowiedzi. Na szczęście jak na razie trafiałem na normalnych.
No cóż, to jest taka najbardziej nawiedzona, bardzo prosto myśląca grupa w KK. Ale różne tzw. czarne owce zdarzają się chyba we wszystkich grupach/spółkach/wspólnotach.
Nawiasem mówiąc, ciekawe czy ów ksiądz zdaje sobie sprawę, że też jest ubrany na czarno?
PS. Gwiezdne wojny odpadają, ale Star Treka nie wymienił Czyli to jest ok, a ja nigdy jakoś tego nie lubiłem.
Elendil napisał(a):
PS. Gwiezdne wojny odpadają, ale Star Treka nie wymienił Czyli to jest ok, a ja nigdy jakoś tego nie lubiłem.
________
Z tego co ogarniam, niech mnie ktoś poprawi jeżeli się mylę, w ST nie istnieje odpowiednik Mocy - nie ma więc żadnej filozofii nazywanej przez Kościół okultystyczną czy magiczną.
w Treku jest pełno elementów religijnych (choćby mocno eksplorowany wątek wierzeń Bajoran w DS9, czy nawet powrót zza grobu Spocka!). ponadto, twórca Treka był ateistą, więc w pierwszych seriach przewija się również i ten motyw.
to, że Star Trek nie oberwał od klechy, należy przypisać jedynie temu, że seria nie jest popularna w Polsce.
człowiek jest naprawdę nawiedzony Jestem katolikiem, wierzę w Boga, ale, żeby tak? To chyba on jest narzędziem szatana.
"Czy czytałeś księgi innych religii?" Boją się, że jak się poznają, to odejdą od katoli?
W RPG siedzi szatan! Zamknijmy teatry, a aktorów spalmy na stosie!
Łudziłem się, że jestem tylko z lekka opętany przez SW, ale niestety matka oddała mnie szatanowi, podając granulowaną sacharozę, zwaną "lekami" homeopatycznymi.
-W odpowiedzi na liczne pytania: to jest ksiądz Piotr Natanek. Według metropolii krakowskiej, raczej nie reprezentuje stanowiska kościoła
Na youtubie tak jest napisane. Przepraszam bardzo, ale to jest naprawdę chore. Czytam książki i komiksy SW mam pełno gadżetów itp. ale to nie oznacza, że jestem opętany. Jestem lektorem i chodzę bardzo często do kościoła a ktoś próbuje mi wmówić, że jak lubię sagę filmową to jestem stracony i nie pójdę do nieba. Szkoda gadać. O tym księdzu już słyszałem i ponoć ma zakaz głoszenia kazań, więc ja tam się nie przejmuję.
... uwielbiam SW, Harry`ego Pottera przeczytałem po kilkadziesiąt razy, czyszczę zęby pastą Elmex, podobno "spełniającą wymogi homeopatii".
A wcale opętany nie jestem.
Odkąd na teren naszej podstawówki wpuszczono babkę o podobnych poglądach, to znaczy podobnej chorobie psychicznej (Małorzata Nawrocka, czy jakoś tak) mam jeden pogląd na ludzi tego typu: DEBILE
To, że ktoś czyta jakieś książki, słucha jakiejś muzyki, ogląda jakieś filmy nie znaczy, że szatan się go trzyma!
Oglądając kazanie tego księdza co chwilę musiałem zatrzymywać film z powodu ataków śmiechu... Totalna paranoja.
O ile jeszcze mogę zrozumieć wymienienie jako narzędzi szatana Harrego Pottera czy Gwiezdnych Wojen (magia i Moc zamiast Boga) to gdy rzucił hasło "pozytwne myślenie" to spadłem z krzesła i nie mogłem wstać.
Na stos z wszystkimi optymistami!!!;p
P.S. Z tym ubiorem na czarno to straszna hipokryzja przecież sam też był w jednym kolorze;p
i to istotna to człowiek ma wolną wolę i podejmuje decyzje. Młotek też jest narzędziem Szatana jeżeli użyjesz go do zarąbania zwierzaka czy człowieka. A przecierz możesz nim wbić gwóżdz. To ty decydujesz.
Myślę że taki jest kierunek tego przekazu, bo i mamy sekty/religie wyznające jedizm.
Ja tak to widzę.
Odnośnie natomiast muzy to chyba lepiej że sobie w młynie energię ludzie wytrącą niz mieli by to robić dewastując ławki w parku czy na przystanku skopać przechodnia.
Choć pewne gatunki muzyczne mają treść taką a nie inną i o tym też należy pamiętać. Chociażby wejście do kościoła w koszulce zespołu uprawiającego antychrześcijański death metal jest nie na miejscu i świadczy o braku szacunku, kultury i dobrego smaku. Albo, albo.
U mnie w szkole to samo na religii- katechetka przyniosła książkę o okultyzmach i zaczęła czytać. W pewnym momencie moich uszu dobiegła nazwa religia jedi(oczywiście przeczytała tak, jak zostało to napisane). Spytałam się kolegi, czy on usłyszał to samo, a on na to, że tak. Wstałam z krzesła, podeszłam do pani i wyrwałam jej z dłoni książkę po czym szukać nazwę Jedi. znalazłam i wręcz wykrzyknęłam na pół klasy(u nas na lekcji raczej samowolka, więc nie zrobiło to większej różnicy). Mój kolega, który wcześniej potwierdził moje obawy zaczął się śmiać, a zaraz za nim cała moja klasa. Oburzona zaczęłam bronić SW, a między zarzutami co do tej opinii zapytałam się katechetki, czy oglądała chodziarz jeden film. Ona mi odpowiedziała "nie interesują mnie takie filmy". Czyli po raz kolejny jazdy samochodem uczy nas ktoś, kto nigdy nie usiadł za kółkiem.
Od tamtej pory czytam na jej lekcjach książki SW i oczywiście nawet się z tym nie kryję: D
jesteś nawet nie tyle źle co wogóle nie wychowana.
Bo co ma wspólnego religia jedi z Star Wars ? Religia jedi/jedizm jest wynaturzeniem istoty SW. Nie, niezabraniam nikomu wyznawać ale przecierz filmy SW w żaden sposób nie namawiają, nie propagują tego typu praktyk.
Ale myślenie nie boli tylko męczy.
Według niej i książki którą nam czytała, to star wars ma dużo wspólnego z jedizmem. Co więcej, było tam napisanie negatywnie o wszelkich fan klubach, forach i spotkaniach fanów(czyli o nas też). Cóż nasza lekcja religii jest często nastawiona na temat "Co prowadzi nas do szatana". Na jednej lekcji katechetka opowiadała nam, że dziewczynki które ubierają i używają rzeczy z Hello Kitty w przyszłości rozpustne, a innym razem AC/DC, Nirvana i Iron Maiden to zespoły, które śpiewają o szatanie (ZAWSZE!!!)
Skoro nie jesteś wierząca (bo wiara zabrania takiego zachowania wobec innej osoby, o starszej, nauczycielu i katechecie nie wspominając) i nie jesteś wystarczająco dojrzała do podjęcia normalnej dyskusji, to mam do ciebie jedno pytanie: w jakim celu przesiadujesz na tych lekcjach? Nie są obowiązkowe. Tatusiowi nie potrafisz się sprzeciwić, tak jak tej kobiecie? Czy chcesz się oddać w przyszłości jakiemuś katolowi, co nie będzie cię chciał bez kościelnego? Obłuda w wierze jest gorsza od satanistów, jediistów i nawiedzonych katechetów...
W ten sposób i tak niczego kobiety nie nauczysz, a jedynie utwierdzisz jej światopogląd, dodając do metki SW, chamstwo. A jak już musisz się przypodobać grupie i nie wychylać z grupy pseudokatoli, to rób to z klasą, bo zakrzyczeć kobietę to każdy głupi potrafi. Ciętą gadką osiągniesz znacznie więcej.
Wierząca jestem, acz wybuchowy charakter daje się we znaki. A co do poważnej dyskusji- ciężko ją podjąć z kimś takim jak moja katechetka. I przyznaję że trochę się poniosłam, ale emocje wzięły górę. A z lekcji rezygnować nie mogę, bo chcę mieć bierzmowanie i te dwa lata jakoś przeboleje.
Lepiej siedzieć na religii i nic nie robić, niż się na etyce produkować. Wiem z własnego doświadczenia
O ile szkole chce się prowadzić etykę. W mojej historii edukacji, była to jedna klasa gimnazjum, jeśli dobrze pamiętam. No i istotnie trzeba było się produkować.
A co się takiego robi na tej etyce?
To zależy kto i jak to realizuje. Ja miałem to z polonistką, więc było filozofią z elementami religioznawstwa, okraszone dużą ilością analizy tekstów. Aż nazbyt polski przypominało. A to wszystko w kilkuosobowym gronie, wiec nie ma lipy, trzeba robić. Przez pozostałe 11 lat człowiek się obijał. Nie pamiętam, czy w przedszkolu też wciskali jakieś elementy religii... Z pewnością było to mniej absorbujące od referatów zadawanych przez katechetkę i kucia modłów do bierzmowania. Wystarczyło się tam pojawić raz na kwartał, żeby kobieta wiedziała że żyjesz i miało się zaliczenie. Zaznaczam jednak, że było to w czasach wczesnoromkowych i religia/etyka nie wliczała się jeszcze do średniej. Teraz może to nieco inaczej wyglądać.
Etykę, przynajmniej w większości, prowadzą poloniści ze specjalizacją filozoficzną/religioznawczą. I na etyce robiło się różne koncepcje filozoficzne, socjologiczne, religioznawcze. Były chyba też elementy koncepcji socjologiczno-politycznych. Ciekawe, ale generalnie robiło się sobie brzydkiego psikusa, bo trzeba było po prostu się starać i zaliczać różne sprawdziany/kartkówki/odpytywania. A na religii rzadko się to zdarza. No, chyba, że się trafi na takiego księdza
Rzadko? Nam katechetka stwierdziła, że zrobi sobie sprawdzian z życia Jana Pawła II. Mieliśmy się nauczyć polskich nazw trzech encyklik, trzech dat (urodzenia, wyboru na papieża, śmierci) a tymczasem pytania na sprawdzianie były hm... delikatnie mówiąc wykraczające poza program.
Fanatyzm trzeba tępić.
Co kraj to obyczaj, co nauczyciel to inne metody. Ja w pierwszej klasie też miałem sprawdziany z pytaniami typu jakie zwierzęta są symbolami apostołów, kiedy zostały napisane dane księgi, jakie były prawdziwe imiona apostołów itd. Musiałem się uczyć Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario po łacinie, 10. przykazań, łącznie z dopiskami. Ale to w pierwszej klasie, kiedy trafiłem na egzorcystę w drugiej i trzeciej mieliśmy księdza na luzie, na którego mówiliśmy "ekscelencjo" "świątobliwości" i "ojcze papieżu" i podchodził do tego na luzie. Zależy od człowieka, jednak z moich obserwacji dużo lepiej wyszedłem chodząc na religię niż męcząc się z etyką, jak co poniektórzy moi koledzy.
U nas na odwrót. Zamiast etyki jest okienko, a od kiedy na religii katecheta zaczął stawiać inne oceny niż 5 i 6, coraz więcej osób deklaruje, że od następnego roku już na religię nie pójdzie.
Spadłam z krzesła Co on ma do SW, Harry`ego Pottera i Pokemonów? Co z tego jak kto się ubiera,albo jakiej muzyki słucha? Chyba nie widział,że sam jest ubrany na czarno Według tego co powiedział to ja jestem przez diabła całkowicie opętana. A jak walnął o pozytywnym myśleniu to myslałam,że umre ze śmiechu Ten gość jest po prostu nawiedzony.
Solo11 napisał(a):
Co z tego jak kto się ubiera,albo jakiej muzyki słucha?
________
Niby nic ale muzyka nie zapominaj może równie dobrze służyć jako medium przekazu treści przez opinie publiczną uznawanych za złe, niesmaczne, niewłaściwe. Podam chociażby przykład treści rasistowskich czy faszystowskich. Można też wspomnieć o treściach antykatolickich czy nawet antychrzescijańskich. Owszem zawsze pozostaje kwestia interpretacji, właściwej interpretacji...
Ten ksiądz naprawdę mi poprawił humor, dawno nie słuchałem takiej ciemnoty. Dobrze, że diecezja się od niego odcina. Nie mniej jednak wykład naprawdę zabawny, widać w księdzu że ma talent komediowy, ba nawet do Charliego Sheena jest trochę podobny. Szkoda, że przy wymienianiu "szatańskich wynalazków" robił króciutkie przerwy. Jakby wymienił wszystko na jednym wydechu to by dopiero zrobił wrażenie.
Nie rozumiem tylko, dlaczego po zaliczeniu subkultury emo do "szatańskich straszliwości" potępia on też pozytywne myślenie. To jak ma człowiek myśleć, skoro negatywne i pozytywne myślenie to robota Szatana?
Na zakończenie tylko małe ostrzeżenie: Jeżeli zlekceważyłeś wywód księdza i zareagowałeś nań śmiechem i kpiną to znak że COŚ SIĘ Z TOBĄ DZIEJE!
że w wiekach średnich myślenie było robotą Szatana, więc jest postęp
Prezi napisał:
Nie rozumiem tylko, dlaczego po zaliczeniu subkultury emo do "szatańskich straszliwości" potępia on też pozytywne myślenie. To jak ma człowiek myśleć, skoro negatywne i pozytywne myślenie to robota Szatana?
________
Cóż... Nie myśl wcale. Podobno myślenie boli, a przecież ból to okaleczanie samego siebie, czyli robota Szatana.
Zdziwiło mnie to o tyle, że jestem wierzącym i praktykującym katolikiem. Poglądy mam raczej konserwatywne. Jestem ceremoniarzem w mojej parafii. No ale z drugiej strony moro, rock, metal, czarne ciuchy(ratuje mnie tylko to, że nie tylko takie mam )RPG, Harry Potter, pozytywne myślenie, świadome śnienie i oczywiście Gwiezdne Wojny. Już rozpalajcie dla mnie stos
Boże, ludzie, co to za ksiądz Całe szczęście, że kuria się zdystansowała od tego
Pamiętajcie: wasze avki i sygnaturki też są złe i szatanistyczne, wszystkie, bez wyjątku Pójdziecie do piekła
Polewa z tego księdza jest niemożebna w necie.
Z tego co wiem, to nawet kościół uznaje go za dość dużego głupka, Dziwisz zabronił mu nawet oficjalnie głoszenia kazań, ale z tego co wiadomo, to koleś sobie nic z tego nie robi.
A taki uczony facet, dr. teologii. No cóż, głupki nawet w nauce się zdarzają
Najgorsze jest to, że niektórzy biorą to naprawdę serio. Ale egzorcyści to dziwni ludzie (z tym, że chyba on egzorcystą nie jest). Miałem kiedyś (nie)przyjemność mieć z jednym religię przez rok. To było naprawdę dziwne doświadczenie. A walił rękami w ławki jak oszalały.
japhy napisał(a):
A taki uczony facet, dr. teologii. No cóż, głupki nawet w nauce się zdarzają .
________
Może i głupek ale swój rozum ma, a po mojemu jak własny rozum ma to nie głupek, bo głupki to te co z códzego kożystają.
A jeszcze podam Ci przykład z matematyki, był taki facet co zdawał kilkakrotnie na studia i nie mógł zdać. Potem się okazało że robił takie przeskoki myślowe że co ponektórzy z kartką papieru i zapisem nie dawali rady .
Wiem że chciało by się zby kościół był instytucją typu sprzedający-kupujący z możliwością kupna (bo lepiej kupować niż gdy ktoś Ci sprzedaje, większy szpas) ale czy o to w tym `biznesie` tak naprawdę chodzi ?
japhy napisał(a):
A taki uczony facet, dr. teologii. No cóż, głupki nawet w nauce się zdarzają
________
Fakt, takie sprawia wrażenie. Pomimo całej niezaprzeczalnej śmieszności jego wypowiedzi muszę przyznać, że pewnie po prostu kiedyś miał bardzo przykre doświadczenia z satanistami, stąd mógł się stać bardzo przewrażliwiony na punkcie... wszystkiego. Przynajmniej ja nie widzę innego wytłumaczenia takiej paranoi, czymś musi być uzasadniona.
A może to zwyczajnie w świecie zaściankowość? Ja z jednej strony się śmieję, kręcę z niedowierzaniem głową, ale z drugiej strony - ksiądz to też swego rodzaju zawód. I w tym zawodzie "pracują" różni ludzie, o różnych poglądach - będzie ksiądz, który nie widzi nic szkodliwego w muzyce Iron Maiden, ba - sam będzie ich słuchał, a trafi się taki, dla którego będzie to szczyt satanizmu. Oczywiście, nie dokonuję tutaj żadnej generalizacji, po prostu ten facet wydaje mi się skrajnością z myśleniem na granicy średniowiecza i tyle. Może jest głęboko religijny i wierzy w te wszystkie brednie z egzorcyzmami, opętaniami etc. nie wiedząc nawet, dlaczego Konstantyn przyjął religię chrześcijańską jako ogólnopaństwową. Dziwi mnie po prostu, że człowiek niby wykształcony, niby po habilitacjach, ale jego umysł tkwi gdzieś w średniowiecznym kościele wiejskim, bo trudno go porównywać do takich późnostarożytnych myślicieli jak św. Augustyn np.
sm studiowałem trochę czasu i spotykałem ludzi, którzy w sejs dziedzinie byli mistrzami, ale jako człowiek funkcjonujący w pewnym systemie społecznym o pewnych ramach i normach byli punktami osobliwości. Świat nauki potrafi tak zawładnąć uysłem że dochodzi do wyimagowania, Taki imagineris.
Myslę że po jednej, czy po cyklu filmików na YT orzekanie o dorobku naukowym świadcze o orzekającym tego typu teorie i frazy nienajlepiej.
Niemniej warto zwrócić uwagę że człowiek ma prawo do własnego zdania, i ma też prawo do godnej gyskusji. Ja w większości postów w tym wątku nie spotkalem odpowiedzi która zawierała by chociażby kszty merytoryki. Natomias hihi i hahy owszem. To też o czymś świadczy... niestety :/
Nie oceniam jego pracy naukowej. Oceniam tylko sądy które wygłasza, a które zahaczają o średniowiecze. Pomijam fakt, że Pan Ksiądz (a obejrzałem całe to kazanie, nie tylko fragmenty ) mówił sprzeczne ze sobą rzeczy.
Gdzie tu brak merytoryczności? Dla gościa generalnie wszystko co nie jest grzecznym ministrantem pod sutanną zahacza o satanizm, no błagam. Trudno rozmawiać merytorycznie na temat typa, który urwał się po prostu z zaściankowej wsi w XII wieku i jakby mógł, to by polatał po miastach i po polował na czarownice.
Nie mówię, że ktoś kto ma tytuł doktora ma brylować w każdej dziedzinie inteligencją oraz ogładą. Ważne, żeby wiedział gdzie jest różnica pomiędzy jawnym satanizmem (z którym, szczerze mówiąc, w Polsce się chyba nie da spotkać. Poza oszołomami, którzy nasłuchali się Burzuma i śmigają po lasach w moro.), a niezależnym mysleniem. Bo dla tego księdza niezależne myślenie też jest objawem opętania. Nie powiesz mi, że w dzisiejszym świecie takie słowa nie wywołują ironicznego uśmieszku na ustach. Chciałbym widzieć Twoją minę, jak staje przed Tobą ksiądz i mówi, żeś opętan, bo masz koszulkę Vadera, długie "pumpy" i moro A tu się okazuje, że Ty przyszedłeś ślub załatwiać ;f
http://www.youtube.com/watch?v=O2AaJVkkGp8
Tu macie remix. Jeżeli nie chcecie być potępieni na wieki to nie słuchajcie tego!!!
Czyli co? Jestem wyznawcą szatana?
... ale w końcu to, do czego link podał nam wcześniej wymieniony użytkownik... to jacyś idioci albo totalnie domóżdżone mochery musiały zrobić tego remixa-po samej nazwie widać: MUZGOSZLAM.
bystry sam sobie potrafi na to odpowiedzieć. Nas Bastionowiczóww swoje prywatne sprawy nie mieszaj. Choć raz zachowaj się jak na faceta przystoji.
Zastanawiam się jaka będzie reakcja watykańskich Sithów i ich moherowych szturmowców kiedy to w Polsce pojawią się wyznawcy Jedizmu. Skoro dotarły do nas: New Age, Wicca czy Scjentologia to prędzej czy później będziemy mile również wyznawców Mocy.
aby nie mylono fanów Sw z Jedizmami!
Powiedz to takim ludziom jak ten nawiedzony klecha z tego filmiku, dla nich fan SW i Jedizm to będzie jedno i to samo.
Niestety do takich fanatycznych pustaków nie przemawiają żadne argumenty
stwierdzam, że jestem opętana i... dobrze mi z tym
dobrze nie oznacza że jest to słuszne i nalezy się z tym ogłaszać na prawo i lewo.
Nie wiem czemu wydzielono z tego filmiku takie dwa małe fragmenty, pewnie zasługa joemonstera.
Tutaj całość: http://www.youtube.com/watch?v=HPAznbHHNQk
Na pewno lepiej się ogląda. Później jest modlitwa o uwolnienie: http://www.youtube.com/watch?v=FsviUy0TC0g podczas której księżulek-oszołom gra na gitarze. Polecam
na świecie tacy ludzie którzy którzy uważają że jak ktoś czyta książki fantastyczne jak np.Harry Poter,gra w gry komputerowe albo slucha metalu.To coś z nim nie tak.Nieprawda obejszałem to tak zwane kazanie i,powiem że ten ksiądz lub proboszcz pier.... głupoty.Ja tam nie czuje się opętany przez szatana,lepiej jak mlodzież czyta książki jak np władca pierscieni czy gra w gry komputerowe albo słucha metalu,leprze to niż by miała palić albo pić lub okradać.
tego filmu nie obejrzę, ale widziałem go...kiedyś. Pamiętam mniej więcej. Ja z kolei jestem ateistą i szanuję inne wyznania. Mówiąc o fanatykach i innych takich napaleńców ośmieszał Ksiądz sam siebie i wygląda na to, że mamy się modlić 24h na dobę i sypać na ofiarę
wg. tego oszołoma najlepiej dziecko, zaraz po urodzeniu zanurzyć w chrzcielnicy i aż do śmierci nie wyciągać. toż przecież nawet pozytywne myślenie i kontrola własnego umysłu jest znakiem opętania.
ech, jak dobrze, że lata temu dałem sobie spokój z tą religijną ściemą...
Czy to się zrobiło tak popularne po pojawieniu się na Bastionie, czy było już wcześniej?
Już nawet pojawiła się specjalna koszulka, kilka dni temu dotarła do mnie http://www.modern-retro.net/?kategoria=17&produkt=133&nazwa=Co%C5%9B%20si%C4%9
Jeżeli na włosach jawi się żel i irokezy, to wiedz, że już jest źle. A jakby ktoś chciał wiedzieć to koszulkę zrobił Maciek Frączak, zwany również Niekrytym Krytykiem.
P.S.: Spalmy Natanka na stosie za bezczeszczenie Gwiezdnych Wojen. Oczywiście żartuję, żeby nie było.
A tak poza tym - ks. Natanek + Niekryty Krytyk = http://www.youtube.com/watch?v=EIobDWK40JA&feature=fvwrel
Wyszło że jestem dzieckiem szatana. Ubieram się na czarno i oglądam Gwiezdne Wojny... EGZORCYŚĆIE MNIE
Czyli według Natanka jestem szatanistą bo lubie SW, Pokemony, metal, RPG (Skyrim stało się ZUEM).
Ale uwagi do oryginalnego filmu:
WTF is "Dagones Drank" jak on wypowiedział i kto wiesza metal "gdzieś na oku, na tyłku" bo po rostu to był WTF moment.
Przynajmniej nie było za bardzo o Japonii oprócz Pokemonów.
Ja to i tak pójdę do piekła (cokolwiek to jest), więc się tym nie przejmuję
Bo wiadomo, diabeł swojego nie bierze, wiec przynajmniej życie będę miał udane