że się powtórzyło.A to znacie?
Jest sobie Polak, Niemiec i Rus.
Spotykają diabła, który każe zrzucić im pralkę ze stu metrowego budynku. Zrzuca Niemiec: zepsuła się. Zrzuca Rus: zepsuła się. Zrzuca Polak: nie zepsuła się.
-Polak jak żeś to zrobił?-pyta diabeł.
Polak odśpiewuje:
-Dłuższe życie każdej pralki to Calgon!
Przez wieś jedzie motorem: Jasio, Bartosz , który strasznie się jąka i Szymek. W pewnym momencie Bartosz mówi:
- Szy... szy... - na to Jasio:
- Co? Szybciej? Okej, jedziemy szybciej!
- Szy... szy...
- Co? Jeszcze szybciej? Dobra, jedziemy jeszcze szybciej!
- Szy... szy...
- Jeszcze szybciej??? Człowieku, na liczniku setka i ty sie nie boisz???
- Szy... Szy... Szymek SPADŁ!!
Siostra na religii pyta sie Jasia:
- Jasiu. Kto zbudował arkę?
- No... eee
- Dobrze siadaj piątka.
A teraz moje ulubione:
Szereg lat teściowa wierciła dziurę w brzuchu zięciowi żądaniem, że po śmierci chce być pochowana z honorami na Powązkach. Faceta doprowadzało to do furii. Wreszcie pewnego dnia wpada zdyszany do domu po pracy i od progu krzyczy:
- Nieważne jak, nieważne z kim i nieważne za ile, ale załatwiłem! Niech mamusia będzie gotowa na jutro na 8 rano...
O czwartej rano pijany zięć wraca do domu, w przedpokoju "wita" go teściowa z miotłą w ręku. Zięć się pyta:
- Maaamuuuśkaaa zaaamiaaata, czy ooodlaaatuuujeee???
Spotkało się dwóch kumpli sprzed lat i jeden pyta drugiego:
- Ty, jak zabiłeś swoją teściową, bo moja to już ak mnie wkurza, że muszę się jej pozbyć!
Kolega odpowiada:
- Słuchaj, zrób tak jak ja zrobiłem, kup teściwej auto to się sama zabije.
Tak właśnie zrobił, spotkali się znowu po miesiącu.
- No i jak tam, opowiadaj, zrobiłeś jak ci mowiłem?
- Tak, ale wiesz, nic to nie dało. Kupiłem jej malucha, jeździ jak wariatka i nic! Nawet mandatu nie dostała!
- Ty wariacie! - mówi drugi. - To kup jej coś większego, na przykład jakiegoś jaguara.
Mija miesiąc, znów się spotykają:
- No i jak tam?
- Jest dobrze, wyciągnęła nogi!
- No to opowiadaj jak zginęła?
- Starry, gdybyś to widział! Krew lała się wszędzie! Z tym jaguarem to dobre było, normalnie odgryzł jej całą głowę!
Taksówkarz i ksiądz idą w tym samym czasie do nieba. Lecą pod złote bramy, a przed nimi stoi św.Piotr i zabiera tylko taksówkarza do nieba. Po pięciuset latach ksiądz pyta się św. Piotra:
-Św.Piotrze, jak to jest, że ja człowiek uczciwy i modlący się przez całe życie siedzę tak długo w czyśćcu, a bezbożnik,taki jak taksówkarz jest w raju...
-No bo wiesz - odpowiada św.Piotr - Kiedy ty czytałeś kazania wszyscy spali,a kiedy on prowadził to wszyscy się modlili.
Jezus siedzi pod krzyżem, popija browara. Nagle biegnie Tomasz i krzyczy:
- Jezu! Turyści!
- Dobra, przybijaj!
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Trzech księży rozmawia o ofiarach. Pierwszy:
- Ja rysuję na podłodze kreskę i staję na niej, rzucam pieniądze otrzymane na ofiarę w powietrze i patrzę - te co spadną na prawo biorę dla siebie, a te co na lewo, dla Boga.
Drugi:
- Ja robię podobnie, ale rysuję koło: co wypadnie poza koło to Boga, co w kole - to moje!
A trzeci:
- Ja to po prostu stoję, rzucam pieniądze w powietrze - i co sobie pan Bóg złapie to jego, co spadnie, to moje!
Gdzieś obiło mi się o uszy coś takiego:
Jaki jest nowy sport ekstremalny?Pójście na zlot Radia Maryja w koszulce z logiem TVNu