Miesiąc marzec zapoczątkowałem kupnem komiksu pt. Wojna w Nadprzestrzeni. Po lekturze owego komiksu muszę powiedzieć, że jest bardzo dobry. Pozytywem jest pojawienie się bardzo mało znanego mistrza Tyvokki. Fabule nie można niczego zarzucić. Przez wszystkie 4 zeszyty trzyma równy, wysoki poziom. O ile się nie mylę jest to chronologicznie najwcześniejsza historia z serii Republic wydana, przez Egmont. I dobrze. Ale wracając do fabuły. Na plus mogę ocenić historię mistrza Plo, jak jako skromny padawan został mistrzem i członkiem rady. Rysunkom, tak jak fabule nie można nic zarzucić, chociaż wiadomo, że część z nas przyzwyczaiła się do rysunkowych popisów Duursemy w tej oto serii, ale jej brak mi nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie. Dzięki tym rysunkom ten komiks nabrał świetnego klimatu.
Niestety minusem jest tytuł. Bardzo rzadko zdarza się sytuacja, żeby tłumacze nie przetłumaczyli tytułu dobrze, ale jak widać sytuacje owe się zdarzają. Wszyscy się spodziewali tytułu: Nadprzestrzenna wojna Starka, a tu niespodzianka i wyszło Wojna w Nadprzestrzeni. To jest chyba największy minus polskiego wydania. Natomiast plakat jest świetny. Po ostatnich "porażkach" jeśli chodzi o plakaty Egmont wreszcie dobrał ładną grafikę mistrza Tyvokki. Nie pozostaje nam nic innego, jak powiedzieć: Tylko tak dalej!!! Jedynym minusem plakatu jest to, że znowu na jego drugiej stronie są okładki następnych SWK, ale to już szczegół.