Może i tak było. Nawet fajnie by było gdyby Polskie komiksy miały wkład w Star Wars!

już pisałam pod newsem, mi artykuł bardzo przypadł do gustu. Kto z nas nie chciałby, żeby okazało się, że Lucas czerpał inspiracje też z polskiego podwórka?
Oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę, że prędzej wzorowali się na tym samy. Poza tym wcale nie tak trudno wpaść na podobne pomysły, kiedy w rzeczywistości żyje się w podobnej kulturze i czerpie się z takich samych źródeł.
Jeśli jednak trzymać się tej hipotezy, że Lucas widział prace Christy, to pojawiają się pytania jak do nich w ogóle dotarł??
Trzeba pewnie byłoby się włamać do Lucasa i poszperać w jego bibliotece dla pewności.

W każdym bądź razie jako osoba wychowana na komiksach Christy mówię tej tezie TAK! :]

Interesująca koncepcja, tylko że niestety nieprawdziwa.
Po prostu przypadkowe podobieństwo. Na tej samej zasadzie można by twierdzić że cykl o Harrym Potterze wzorowany był na książkach o panie Kleksie.

To jest tylko i wyłącznie zbieg okoliczności
zabawny zbieg okoliczności ;p
Opowiem wam, pewną bajeczkę:
Kiedyś w PRL`u w Warszawie organizowali dni młodzieży, i rzekomo miał się tam pojawić młody George Lucas- i już był taki co wymyślił, że udowodni, że mu pomysł na Gwiezdne wojny ukradł i w ten sposób będzie Lucasa szantażował xD BZDURA! Oczywiście do żadnego aktu blackmaila ani niczego takiego nie doszło (Chociaż to z tymi dniami młodzieży to chyba prawda)
Oglądnijcie sobie parę filmów Kurosawy (szczególnie Ukrytą Fortecę, której SW są po prostu powieleniem i trawestacją w klimaty SF ;p)
A potem przeczytajcie sobie prace o strukturalizmie Campbella i Proppa- bo nimi inspirował się Lucas przy rozkminianiu fabułki i tworzeniu schematów bohaterów
Polecam! bardzo fajna lektura

Skok do sterty śmieci, "wybuchowa" ucieczka itp. to zbiegi okoliczności. W większości filmów akcji ( którego gatunku nie lubię) coś kończy się wybuchem, a skok do kontenera zwykle ratuje bohaterów przed roztrzaskaniem