Kontynuuję lekturę Dziedzictwa. 
 
 Na początek uwaga - niełatwo było znaleźć ten temat. Pod bastionowymi recenzjami komiksów z tego tomu są jedynie linki do tematów o oryginalnych, angielskich wydaniach. Czy ktoś mógłby to naprawić i podpiąć linki prowadzące w to miejsce? Trochę lat minęło, ale jednak tak dla porządku....
 
 A poza tym, po jedynym tutaj poście otwierającym widzę też, że  nikt tak od razu nie utworzył tematu o polskiej premierze. Dlaczego ten tom przeszedł jakoś bez echa? Posty w dyskusji o angielskich numerach kończą się w 2007 roku, temat do polskich powstał z opóźnieniem i nie jest nigdzie oznaczony? A przecież to są całkiem udane komiksy. 
 
 Sprzymierzeńcy - dobre nawiązanie do wydarzeń z pierwszego tomu, dowiadujemy się szczegółów dotyczących spisku wymierzonego w Roana Fela i tego jak uciekł z Coruscant. Obrazki ładne. 
 
 Nowy - komiks, który kojarzę z drugiego numeru SWK. Nie pamiętałem go ani trochę, więc z chęcią odświeżyłem. Fabularnie to absolutna odskocznia od jakichkolwiek dotychczasowych wątków, ale dla mnie to zaleta, nie wada. Dostajemy historię rozszerzającą przedstawiony świat i obecny w nim konflikt. Dobry zapychacz, ale obrazki marne. 
 
 Kwestia zaufania - wszelkie stacje kosmiczne, ciemne zaułki i podejrzani klienci to moje ulubiene w SW. Dlatego czytałem z przyjemnością. Plus zaskakujące zakończenie w postaci matki Cade`a. Obrazki ładne. 
 
 Gotów na śmierć - pierwsze strony o planecie Munto Codru zdecydowanie zaniżają ocenę. Rozumiem, że dodano je również w roli zapychacza, żeby na szybko pokazać jak Sithowie werbują różne rasy, ale planeta i jej mieszkańcy nieciekawi. Dzikusy z chatek z gówna 
. Lepiej zaczęło się dopiero gdy akcja przeniosła się na Bastion, chociaż zamach na Fela też dość biedny. Obrazki brzydkie.
 
 Duchy - na koniec powrót do Cade`a, Jedi i Ossusa. Najlepszy komiks w tym zbiorze, pokazanie duchów Anakina, Luke`a i Mary to dobry pomysł, chociaż widziałem głosy przeciwne - że znów zawężanie świata do tych samych postaci, że brak wyjścia z takiego zamkniętego kręgu powracających bohaterów. Ale ja lubię widzieć w EU filmowe postaci i już, więc mi się podobało. No i nie spodziewałem się zupełnie mistrza K`kruhka. Obrazki bardzo ładne 
 
 Kawałki to zbiór historii, które zdecydowanie wyhamowują akcję, pokazują wątki poboczne i poszerzają nam widzenie wszechświata o mniej istotne albo i całkiem nieistotne postacie. Taki moment w każdej opowieści jest potrzebny, chociaż nie wiem czy nie zdecydowano się na takie spowolnienie zbyt szybko. Ledwo co udało się poznać bohaterów, ogólną sytuację, a już akcja rozpełzła się na boki. 
 
 Ale generalnie mi się podobało. Całość zasługuje na solidne
 
 8/10