TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Towarzyskie

Układ Ribbentrop-Beck

Lord Bart 2011-01-23 23:29:00

Lord Bart

avek

Rejestracja: 2004-01-20

Ostatnia wizyta: 2021-09-13

Skąd: Warszawa

Temat z gatunku historycznych, chyba dawno nie było takiej dyskusji. Znaczy z gatunku raczej historii alternatywnej, ale przez wielu bardzo lubianej - mówię tu o miłośnikach Europa Universalis czy serii Total War.

Tak sobie ostatnio poczytywałem książkę Wołoszańskiego "Wojna Miłość Zdrada" i tam jest fragment o propozycjach składanych ministrowi spraw zagranicznych Józefowi Beckowi przez Joachima von Ribbentropa.

Chyba każdy zna to z lekcji historii: Gdańsk dla Niemiec i budowa eksterytorialnego pasa komunikacyjnego (autostrada+linia kolejowa) łączącego Prusy Zachodnie ze Wschodnimi.
W zamian dostalibyśmy podobną trasę biegnącą przez niemiecki już Gdańsk, wolny port w tym mieście, rynek zbytu na polskie towary oraz przedłużenie na 25 lat paktu o nieagresji z 1934.

Poza tym raił nam pozytywne wizje po przyłączeniu się do paktu antykominternowskiego (Niemcy-Japonia, potem Włochy, potem inne) oraz oddawał kawałek (wtedy jeszcze) wolnej Czechosłowacji.


Oczywiście jak wiemy Beck prowadził politykę ślizgania się między ZSRR a Rzeszą i nic z tego nie wyszło.
Chociaż Polacy niezbyt honorowo uszczknęli sobie Zaolzie przy rozbiorze Czechosłowacji, ale to już inna bajka...

Co by zatem było gdyby (znając dzisiejsze losy Europy) Polska dogadał się z Niemcami?
Pozwoliła im zająć Francję, może Hiszpanię, może wygrać w Afryce i trzymać w szachu Anglię. A potem razem z Niemcami uderzyła na znienawidzonego bolszewika, może drugi raz goszcząc kawalerią w Moskwie?

Czy byłoby to aż takie złe, zważywszy na to jak po wojnie układały się losy Francji, Niemiec, Polski, Włoch czy chyba najbardziej poszkodowanej Japonii?

Czy po prostu nic by się nie zmieniło, bo nieważne czy byliśmy zacni i pognębieni czy bylibyśmy źli i udupieni to i tak by nas ukarali... ale czy stojąc po stronie Niemiec kara nie byłaby słabsza?

LINK
  • ...

    Sith Acolyte 2011-01-23 23:45:00

    Sith Acolyte

    avek

    Rejestracja: 2009-07-02

    Ostatnia wizyta: 2017-01-06

    Skąd: Warszawa

    Kara byłaby jeszcze gorsza. W końcu to nie Niemcy miel bombę atomową, co nie?

    Ale Polacy nigdy nie pojednaliby się ze Szwabami, taka prawda.

    Chociaż... Mielibyśmy lepsze drogi

    LINK
  • Piłsudski

    Elendil 2011-01-23 23:48:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Chciał iść na czerwonych razem z Niemcami o ile dobrze pamiętam. To byłby świetny pomysł, taki sojusz, moglibyśmy wg mnie na tym sporo zyskać. Tylko, że to było dużo wcześniej....
    Targi o Pomorze i Gdańsk chyba tylko opóźniłyby wybuch wojny. Przynajmniej tak się dzieje w Hearts of Iron

    LINK
    • Re: Piłsudski

      Lord Bart 2011-01-23 23:55:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Elendil napisał(a):
      Przynajmniej tak się dzieje w Hearts of Iron

      ________

      No właśnie kurcze w ten produkt od Paradoxa nie grałem... muszę spróbować

      LINK
    • >>>>>

      Ren Kylo 2011-01-24 11:30:00

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Padawan Wandalek

      Ja natomiast czytałem o planach wojny prewencyjnej z Niemcami w początkowych latach rządów kliki hitlerowskiej. Niestety propozycja została odrzucona przez stronę francuską.

      LINK
  • Na razie krótko

    Vergesso 2011-01-24 00:49:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Toruń

    A jak daleko by się potem mogła posunąć współpraca? Chodzi o to, że swego czasu w prasie zagranicznej były gafy o polskich obozach koncentracyjnych

    Sęk w tym, że jeśli Polska poszłaby na układy z III Rzeszą, a współpraca by szła do przodu niczym początkowe wzajemności Niemiec z ZSRR, to "polskie" obozy koncentracyjne mogłyby się naprawdę stać polskimi obozami koncentracyjnymi...

    LINK
    • Re: Na razie krótko

      Lord Bart 2011-01-24 18:44:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      Vergesso napisał(a):

      Sęk w tym, że jeśli Polska poszłaby na układy z III Rzeszą, a współpraca by szła do przodu niczym początkowe wzajemności Niemiec z ZSRR, to "polskie" obozy koncentracyjne mogłyby się naprawdę stać polskimi obozami koncentracyjnymi...

      ________

      Tylko właśnie jak spojrzysz z perspektywy czasu to niemieckie obozy nijak Niemcom bokiem nie wyszły. Z tego co wiem jakiekolwiek odszkodowania zostały wypłacone wyłącznie robotnikom przymusowym a to i tak nie wszystkim.

      A do tego dodajmy nieweryfikowalne zyski koncernów niemieckich, na bazie których są one dzisiaj tym czym są. Dodaj European Recovery Program itd.
      Tak naprawdę żadne kary nie spotkały ani kraju, ani obywateli w stosunku do tego co zrobili i co wspierali.

      Oczywiście (żeby się ktoś do mnie nie przypiął) nie uważam że programowe mordowanie określonych grup jest rzeczą pozytywną... ale po prostu może byłoby inaczej.

      LINK
  • Moim zdaniem

    SroQ 2011-01-24 10:11:00

    SroQ

    avek

    Rejestracja: 2008-09-16

    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

    Skąd: Sopot

    skończylibyśmy tak samo jak ZSRR po pakcie Ribbentrop-Mołotow. Tzn. przez pierwsze lata razem z niemieckim sojusznikiem, odnosilibyśmy zwycięstwa i mieli spokój, moze nawet nieco polepszoną armię, jednak prędzej czy pózniej naziści czuliby sie na tyle pewni, żeby zerwać nieagresje i zaatakować Rzeczpospolitą. Jakby nie patrzeć- słowianie od początku w "programie" Hitlera byli uważani za podludzi i mieli w jego wizji służyć za głupią siłę roboczą. Z ZSRR nie udało mu sie tylko ze względu na panujący tam klimat, oraz jakby nie patrzeć, "fchuiwielkom" Armię Czerwoną. Nas, w przypadku o wiele bardziej sprzyjającego klimatu oraz znacznie mniejszej armii zmiótłby z powierzchnii, a ponadto po wojnie (zakładajac, że Niemcy i tak przegrali po wkroczeniu do walki USA) nasze losy mogłyby być jeszcze gorsze niż były- jako kraju z bloku Państw Osi.

    LINK
  • Najbardziej

    Louie 2011-01-24 10:42:00

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

    Skąd:

    zastanawiające jest gdzie po wojnie kończyłby się komunizm w Europie, oczywiście zakładając, że III Rzesza przegrałaby tą wojnę - w Berlinie? I czy znowu Europa byłaby podzielona na blok wschodni i zachodni? Czy z takim sojusznikiem jakim byłaby Polska, atak na ZSRR mógł się potoczyć inaczej? Nie wydaję mi się, żeby mając do pomocy Polskę udało by się im pokonać całe ZSRR, ewentualnie Sowieci później by się zerwali do kontrataku i ruszenia na wchód. Ale czy coś by to zmieniło w późniejszym podziale Europy?

    Jakoś nie wydaje mi się, bo z tego co pamiętam, to wojska Aliantów idące od zachodu były specjalnie zwalniane przez swoich dowódców, żeby Rosjanie też mogli wziąć udział w ataku na Berlin. Prawda jest taka, że pewnie podział Europy nie zmieniłby się i bylibyśmy w o wiele gorszej sytuacji niż teraz: państwo postkomunistyczne, a w dodatku sojusznik III Rzeszy, partner w ich zbrodniach. Pewnie musielibyśmy płacić ogromne reparacje, a co za tym idzie, Sowieci mogliby nas za komuny jeszcze bardziej okradać.

    LINK
    • >>>>>>

      Ren Kylo 2011-01-24 11:14:00

      Ren Kylo

      avek

      Rejestracja: 2008-01-13

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Padawan Wandalek

      Przy zwycięstwie aliantów dodałbym jeszcze utratę kresów wschodnich czyli mielibyśmy Polskę w okrojonych granicach bez tak zwanych "ziem odzyskanych" które pozostały by w większości przy Niemczech(coś takiego jak NRD).

      LINK
  • Gdybologia - uwielbiam:)

    Balav 2011-01-24 12:34:00

    Balav

    avek

    Rejestracja: 2009-04-25

    Ostatnia wizyta: 2016-05-27

    Skąd: Oleśnica

    W sytuacji przyznania Rzeszy tzw. "korytarza" Polska odsunęłaby od siebie atak niemiecki na maksymalnie kilka lat. Zapłacilibyśmy za to postępującą wasalizacją ze strony Berlina. Jak pokazuje przykład czechosłowacki Hitler i jego rząd nie zadowalali się realizacją ich wcześniejszych żądań, domagając się coraz to więcej (najpierw prawa dla Niemców Sudeckich, później włączenie Sudetenlandu do Niemiec, by skończyć na podziale państwa na Protektorat Boehmen und Maehren i proniemiecką Słowację ks. Tiso). Ponadto porozumienie się z Berlinem w kwestii cesji terytorialnych (po "bohaterskim" zajęciu Zaolzia, które było największym błędem w polityce zagranicznej sanacyjnych autokratów) wywarłoby międzynarodowe wrażenie, iż Polska jest w istocie sojusznikiem III Rzeszy. Wówczas warto zadać sobie pytanie, czy Brytyjczycy i Francuzi nadal widzieliby sens wiązania się z Warszawą gwarancjami dwustronnymi. Moim zdaniem nie. Co więcej, poróżnilibyśmy się wówczas także z Rumunią, jedynym państwem środkowoeuropejskim mającym dobre stosunki z Polską, która wówczas nie była rządzona przez Antonescu i otwarcie proniemiecka.

    Fakt, iż znakomita większość dowódców WP uważała ZSRR za większe zagrożenie powodowałby, że zbliżona do Berlina Warszawa musiałaby opowiedzieć się jasno za udziałem w (nieuniknionej przecież z punktu widzenia nazistowskiej ideologii) wojnie z Sowietami. Do 1941 roku Polska byłaby więc w istocie (silniejszą militarnie i gospodarczo) drugą Słowacją. Pułkownicy stojący u władzy nie mieliby innego wyjścia, jak "pójść na Bolszewika", chociażby w tak skromnym i symbolicznym sensie, jakim była hiszpańska Division Azul. Pełnilibyśmy taką samą funkcję jak GG w czasie okupacji - zaplecza rolno-surowcowego dla niemieckiej machiny wojennej. Gdyby zaś sanacja z Beckiem i Mościckim na czele doszła poniewczasie do wniosku, że Polska coraz bardziej wpada w ramiona Rzeszy, wówczas wszelkie próby zmiany kursu zakończyłyby się powtórką z Monachium i upadkiem Polski.

    A znając wynik II wojny światowej można domniemywać, iż wcześniej zbratana z Niemcami Polska podzieliłaby los ludowych Węgier, Bułgarii i Rumunii (która jednak, gdy "Geniul din Carpati" przejął ster władzy, poszła inną drogą) - najpierw sojuszników III Rzeszy, po wojnie będących najbardziej "zestalinizowanymi" państwami w bloku radzieckim.

    Toteż można wiele zarzucać Beckowi, bowiem był politykiem krótkowzrocznym i pozbawionym szerszej wizji polskiej polityki zagranicznej(heh, zupełnie jak większość szefów MSZ po `89) i pewnej faszyzacji II RP), ale na polityce "siedzenia na dwóch stołkach" ugrał w `38-`39 tyle, ile ugrać się dało.

    LINK
  • ..

    Jedi1995 2011-01-24 14:32:00

    Jedi1995

    avek

    Rejestracja: 2009-09-19

    Ostatnia wizyta: 2012-01-29

    Skąd: Warszawa

    No cóż, ja się o tym akurat ostatnio uczyłem - Hitler nie chciał przecież od razu atakować Polski, jednak pamiętne przemówienie Józefa Becka w sejmie 5 maja 1939 świadczące o zatwardziałości Polaków popchnęło fuhrera do kontrowersyjnych działań - być może Polacy myśleli że Niemcy nic nie mogą teraz zrobić bo przez traktat wersalski musieli zapłacić reparacje i wogle, nawet prawdziwych czołgów nie mogli używać podczas ćwiczeń, ale wiadomo - wyrzeczenie się ustanowień traktatu i ustanowienie zachodniej granicy na mocy układu w Rapallo i Locarno, a także wystąpienie z Ligi Narodów i pozbycie się przeszkód sprawiło, że III Rzesza stała się potężnym państwem z Hitlerem na czele - być może Polacy nie wiedzieli na co się tak naprawdę porywają, no ale ich postawa świadczyła o patriotyźmie.

    Z kolei wkurza mnie fakt że mimo, iż Francja i Anglia podpisały z Polską porozumienie na podstawie : " Jeżeli ktoś was zaatakuje to my wam pomożemy i odwrotnie " , to po ataku Hitlera na Polskę żaden z tych krajów praktycznie nam nie pomógł, a oczywiście, Polacy, jako naród hoonorowy rok później w 1940 pomógł Anglii w bitwie o Anglię - strąciliśmy ponad dwieście samolotów wroga.

    Mi jest strasznie przykro, że Polska tak podczas wojny ucierpiała - ukrywanie prawdy o Katyniu, konferencja miedzy Churchillem, Rooseveltem i Stalinem - i przez to przywódcy USA i Wielkiej Brytanii oddali Polskę ZSRR. Tak mnie denerwuje to, że tak mało obcokrajowców wie jak to naprawdę było, że Polacy nikogo nie zdradzili i sami zostali zdradzeni ...

    LINK
    • Ekhem,

      Kubasov 2012-12-07 13:49:00

      Kubasov

      avek

      Rejestracja: 2010-12-17

      Ostatnia wizyta: 2016-08-05

      Skąd: Gostyń

      "
      Mi jest strasznie przykro, że Polska tak podczas wojny ucierpiała - ukrywanie prawdy o Katyniu, konferencja miedzy Churchillem, Rooseveltem i Stalinem - i przez to przywódcy USA i Wielkiej Brytanii oddali Polskę ZSRR. Tak mnie denerwuje to, że tak mało obcokrajowców wie jak to naprawdę było, że Polacy nikogo nie zdradzili i sami zostali zdradzeni ... "

      ___________________________

      Co Cię denerwuje, że obcokrajowcy nie mają pojęcia o jakichś zdradach, prawdach ukrywanych? Nie denerwowałbym się tutaj, bo tutaj (mieszkam w Polsce, więc wiem) też nie bryluje się pod względem rozumienia innych nacji. Teraz rozpamiętuje się w Polsce takie rzeczy, a czemu bierze nas wściekłość, gdy Rosjanie na EURO wywieszali flagi z datą 1614 (albo 1612)?

      LINK
  • Pakt R - B

    Hialv Rabos 2012-12-04 20:47:00

    Hialv Rabos

    avek

    Rejestracja: 2005-10-30

    Ostatnia wizyta: 2025-01-13

    Skąd:

    Trochę nowe i ciekawe spojrzenie w temat wniósł Piotr Zychowicz, ze swoją książką:

    http://www.paktrb.pl/index.html

    W odróżnieniu od swojego mentora - Pawła Wieczorkiewicza - skłania się ku tezie, iż III Rzesza przegrałaby finalnie wojnę, aczkolwiek nie musiałoby to oznaczać dla Polski katastrofy.

    Koncepcja ciekawa, i warta poznania.

    LINK
    • Re:

      Jaro 2012-12-04 21:18:00

      Jaro

      avek

      Rejestracja: 2004-03-31

      Ostatnia wizyta: 2018-09-27

      Skąd:

      Cytat z opisu: 40 bitnych polskich dywizji na froncie wschodnim przypieczętowałoby los imperium Stalina.

      Yeah, sure. Żadna narodowa legenda nie zmieni faktu, że kampania wrześniowa była pod każdym względem strategiczną klęską (trzykrotnie większe straty po stronie polskiej niż niemieckiej). Wywiad francuski przewidywał na początku września `39, że Niemcy ugrzęzną w Polsce do... maja 1940! I zanim ktoś wyskoczy z "no bo dowodzenie było takie, a nie inne", pozwolę sobie przypomnieć, że w wypadku sojuszu z Niemcami polską kampanią na wschodzie dowodziliby ci sami ludzie, którzy doprowadzili do tamtej klęski.

      LINK
      • Re: Re:

        Piett 2012-12-04 21:37:00

        Piett

        avek

        Rejestracja: 2005-07-01

        Ostatnia wizyta: 2022-03-19

        Skąd:

        Jaro napisał(a):
        Żadna narodowa legenda nie zmieni faktu, że kampania wrześniowa była pod każdym względem strategiczną klęską (trzykrotnie większe straty po stronie polskiej niż niemieckiej)
        Przy tej dysproporcji sił raczej to oczywiste dla każdego.

        Wywiad francuski przewidywał na początku września `39, że Niemcy ugrzęzną w Polsce do... maja 1940!
        Jak widać sprawdziło się prawie idealnie. Poza tym zapominasz o jednej rzeczy - uderzeniu Rosjan. Co prawda 16 września kampania jako taka była już przegrana sromotnie - utrata większości polski zachodniej, centralnej, zagłada wojsk nad Bzurą i td. Aczkolwiek trzeba pamiętać że dużo niedobitków wycofywało się na Przedmoście Rumuńskie, względnie łatwiejsze do obrony. Dodajmy do tego wysyłane już tam wsparcie alianckie w postaci zaopatrzenia mającego iść przez Rumunię czy tymczasowe wyczerpanie niemieckiego zaopatrzenia po 2,5 tygodniach intensywnej kampanii. Bez Rosjan mogło to być się równie dobrze skończyć np. w październiku lub listopadzie, ale to nie jest pewne i pozostaje gdybologią.

        I zanim ktoś wyskoczy z "no bo dowodzenie było takie, a nie inne", pozwolę sobie przypomnieć, że w wypadku sojuszu z Niemcami polską kampanią na wschodzie dowodziliby ci sami ludzie, którzy doprowadzili do tamtej klęski.

        Na poziomie taktycznym w 1939 roku kampania była z góry przegrana i nie można z góry całkowicie nieodpowiedzialnie potępiać dowódców jako całości za z góry przegraną walkę. Fakt, znajdowali się kompletni kretyni jak Dąb-Biernacki i paru innych, ale nie są oni całą armią. Nie wiadomo jak np. podczas Barbarossy poradziłoby sobie wojsko polskie - ale bez wątpienia szłoby lepiej. Polska armia byłaby siłą wspierającą główną siłę uderzeniową, byłaby już w zaawansowanej reformie wojsk zaplanowanej na lata 1938 - 1942, a i Niemcy może by dopomagali w dozbrajaniu wojsk polskich.

        Dla porównania - Węgrzy czy Rumunii też nie mieli jakichś Mansteinów czy Guderianów jako tako i ich kadra oficerska nie była ani znacząco lepsza lub gorsza od polskiego. Sami z siebie byliby kiepskim wojskiem, co pokazała np. fatalna kampania około stalingradzka w rejonie łuku Donu 1942/43. Ale dzięki swojej obecności luzowali siły niemieckie mogące koncentrować się na ważniejszych odcinkach. A i np. Węgrzy dozbrajani przez Niemców dobrze sobie radzili np. podczas walk obronnych w 1944/45. A mówimy tu o sytuacji w której do Rzeszy i ich sojuszników dołącza lekko mówiąc milionowa armia o potencjale większym od wspomnianych wcześniej państw. W gdybaniu co by było nie można o tym zapomnieć

        LINK
        • Re Re

          kobango 2012-12-05 19:55:00

          kobango

          avek

          Rejestracja: 2012-11-15

          Ostatnia wizyta: 2018-06-04

          Skąd: Bytom

          Co do uderzenia Rosjan Polacy utrzymali by się strasznie długo, Polskie wojsko miało w planie przejście przez Wisłę umocnienie się i czekanie na pomoc ze strony sojuszników a tu Rosjanie od tyłu niestety na 2 fronty ciężko jest wygrać wojnę gdyby nie Rosjanie i przy pomocy Francji i Wielkiej Brytani Niemcy przegrali by wojnę . Najlepiej jest moim zdaniem zmiażdżyć wroga w zarodku . Gdyby Polska była z Niemcami w sojuszu (co jest nie realne) to wtedy bylibyśmy Faszystowskimi niewolnikami do pracy z naszą pomocą Niemcy by wygrali przedłużylibyśmy wojnę o parę miesięcy a wtedy Niemcy skończyli by budować bombę atomową załadowali by ją na V2 , a tą rakietę na ubota i pod New York i leci bombka na biały dom i boom amerykanie rozbić i Niemcy robią rzeż bombami i papa .

          LINK
      • Armia II RP

        Hialv Rabos 2012-12-05 20:49:00

        Hialv Rabos

        avek

        Rejestracja: 2005-10-30

        Ostatnia wizyta: 2025-01-13

        Skąd:

        Problem dowództwa i stanu polskiej armii w czasie ewentualnej kampanii przeciw ZSRR, bardzo dobrze opisał Piett, pod którego tekstem się podpisuję.

        Odniosę się natomiast do cytatu z opisu.

        Zychowicz argumentował potencjale zwycięstwo nad Sowietami tym, iż Polska Armia jako struktura, była tworzona do walki głównie z sąsiadem ze wschodu. Analizie poddał każdą formację, i to na tej podstawie zawarł tezę, że WP było w stanie przeważyć szalę zwycięstwa pod Moskwą. Podobno nasz potencjał militarny znaczył tyle co armie sojuszników Niemiec na froncie wschodnim.

        Osobiście twierdzę, że ten zychowiczowy wariant jest zbyt optymistyczny, brak w nim uwzględnienia wielu wypadkowych. Jednak nie oznacza to, że wygrana była nierealna.

        LINK
        • Re

          kobango 2012-12-05 21:37:00

          kobango

          avek

          Rejestracja: 2012-11-15

          Ostatnia wizyta: 2018-06-04

          Skąd: Bytom

          Nawet jeśli Rosjanie rozpoczeli by kontrofensywę to Polska dałaby Niemcom te parę miesięcy potrzebnych do budowy bomby atomowej w dodatku w czasie tych miesięcy Niemcy ukończyli by prace nad masową produkcją myśliwców odrzutowych te parę miesięcy dało by Niemcom czas na woele projektów nie wiem czy wiecie że Niemcy testowali działa elektromagnetycze i silniki pulsacyjno-strumieniowe w te parę miesięcy skończyli by nad nimi pracę .
          Podpisuję się pod tekstem Hialv Rabos i tekstem Pietta

          LINK
          • Re: Re

            Piett 2012-12-06 15:50:00

            Piett

            avek

            Rejestracja: 2005-07-01

            Ostatnia wizyta: 2022-03-19

            Skąd:

            kobango napisał(a):
            Nawet jeśli Rosjanie rozpoczeli by kontrofensywę to Polska dałaby Niemcom te parę miesięcy potrzebnych do budowy bomby atomowej w dodatku w czasie tych miesięcy Niemcy ukończyli by prace nad masową produkcją myśliwców odrzutowych te parę miesięcy dało by Niemcom czas na woele projektów nie wiem czy wiecie że Niemcy testowali działa elektromagnetycze i silniki pulsacyjno-strumieniowe w te parę miesięcy skończyli by nad nimi pracę .
            ________

            Oj - półroczne edwleczenie klęski wbrew pozorom dużo nie zmieniało, niezależnie od tego ile fajnych zabawek zaczęli budować w 1944. Testy bomby atomowej w lutym 1945 wypadły fatalnie więc nie wiadomo czy nadrobiono by ten fakt, zwłaszcza że już w latach 43-44 norweski ruch oporu ostro sparaliżował dostawy głównego składnika niemieckiej bomby - ciężkiej wody. Mogły by zjechać i setki myśliwców odrzutowych, ale w sytuacji jak w 1944 niemal zniszczyli Luftwaffe to było to już spóźnione, dodajmy do tego kryzys paliwowy po Rumunii i Węgier i kłopoty z produkcją paliw syntetycznych i braki w szkoleniu nowych pilotów.

            To jak polska armia wpłynęłaby na walki w Rosji, trzeba liczyć wedle 1941 i 1942 roku. Przede wszystkim
            wtedy trzeba było przechylać szalę zwycięstwa, zanim to Alianci zdołaliby zdobyć przewagę na Atlantyku, w powietrzu, Afryce i przygotować lądowanie w Europie. Patrzenie przez pryzmat 1944 jest już błędne, ponieważ za dużo się wydarzyło i ciężko tam już stwierdzić jak w razie klęski w pierwszych latach mogłoby to wpłynąć. No chyba że ktoś gra teraz w HoI 3 i udał mu się taki scenariusz ale to wtedy jest tylko gra i ciężko oddać zmieniającą się sytuację militarną i polityczną

            LINK
            • Re Re Re

              kobango 2012-12-06 17:18:00

              kobango

              avek

              Rejestracja: 2012-11-15

              Ostatnia wizyta: 2018-06-04

              Skąd: Bytom

              Zgodzę się ale po co im masowa produkcje bomb 4 bomby atak na Waszyngton Londyn poddali by się alianci a zapomniałeś o działach elektromagnetycznych , z samolotami chodziło mi o sliniki pulsacyjno-strumieniowe a nie pulsacyjne z V-1 silnik pulsacyjno strumieniowy pozwala na osiągnięcie 12 macha słyszałeś o projekcie Aurora takim samolotem zmienili by wojnę i to nie seryjną produkcją ale kilkoma sztukami braki w pilotach wtedy nie przeszkadzają .

              LINK
  • ........

    Mistrz Jedi Radek 2012-12-04 21:43:00

    Mistrz Jedi Radek

    avek

    Rejestracja: 2008-01-26

    Ostatnia wizyta: 2016-11-16

    Skąd: Wa-Wa

    Sojusz Rzeszy z Polską nigdy nie nastąpiłby z przyczyn ideologicznych. Naziści pragnęli przestrzeni życiowej, chcieli zajmować nowe tereny. O Francji na początku myślano jako o kraju, który można co prawda pokonać, ale nie zająć na stałe. Na południe znajdowały się góry, a na północ morze. Nawet kiedy nie było kryzysu w Niemczech występowały problemy z niedoborem żywności, więc żyzne ziemie sąsiada na wschodzie wydawały się łakomym kąskiem, zwłaszcza że o Słowianach panowała opinia, że są dzicy i brudni.

    LINK
  • ......

    Elendil 2012-12-05 20:58:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Widzę, że kiedyś wpisałem się już w temacie. Trochę pokręciłem, bo Piłsudski chciał wojny prewencyjnej z Niemcami, gdy zaczęli się zbroić, Niemcy natomiast trochę później chciały sojuszu z Polską i wspólnego ataku na ZSRR.

    Wychodzę z założenia, że powiedzenie "tak" Niemcom (możliwe właściwie aż do maja `39) było jedynym dla nas ratunkiem, niestety dwóch największych nieudaczników II RP, Beck i Rydz robili wszystko, tylko nie zajęli się na poważnie ochroną kraju.
    W tej kwestii polecam wszystkim Historię Polski od 1918 do 1939 roku Cata-Mackiewicza. Tytuł jak z nudnego podręcznika, ale treść genialna. Autor w konkretnych rozdziałach wprost miażdży argumenty obrońców naszych władz z okresu `35 - `39.

    Książkę Zychowicza o pakcie kupiłem już dawno, ale mam teraz tyle do przeczytania, że zabiorę się za nią zapewne dopiero w przyszłym roku.

    LINK
    • Re: ......

      Piett 2012-12-06 15:59:00

      Piett

      avek

      Rejestracja: 2005-07-01

      Ostatnia wizyta: 2022-03-19

      Skąd:

      Elendil napisał(a):
      Wychodzę z założenia, że powiedzenie "tak" Niemcom (możliwe właściwie aż do maja `39) było jedynym dla nas ratunkiem, niestety dwóch największych nieudaczników II RP, Beck i Rydz robili wszystko, tylko nie zajęli się na poważnie ochroną kraju. .
      ________

      Nie bądźmy aż tak surowi - z punktu widzenia militarnego można co najwyżej krytykować Rydza i sztab generalny za ustawienie wojsk w zachodnich województwach, przez co były narażone na ataki niemieckie z Pomorza i Sląska. Ale nawet ten pozornie durny plan był konieczny politycznie jak się przypomni co zrobiono Czechom w Monachium. Jakby w pierwszych dniach Niemcy bez większej walki zajęli Pomorze, Wielkopolskę czy Sląsk to mieli by argument przed Aliantami by przerwać wojnę i zaanektować te ziemie na zasadzie że Polacy jakoś nie chcieli tego bronić. Po tym jak Francja z Anglią wystawiły potężnych militarnie Czechów to było aż tak nierealne przy układaniu planów obronnych?

      Gospodarczo nie dało się więcej zrobić. Niemal jedyną winą za totalną klęskę można obarczać obu głównych sojuszników. Gdyby nie rozzuchwalili Adiego przed 1939 albo gdyby parę ich dywizji we wrześniu uderzyło na np. Zagłębie Saary to uniemożliwili by zupełne rozgromienie Polski, a już na pewno Rosjanie przestraszyli by się otwartej wojny z zachodem i nie ruszyli by 17 września. Łatwo nam teraz kpić z obu panów że przewidzieli takiej postawy sojuszników, ale wtedy mało kto gotów byłby coś takiego przewidzieć.

      LINK
      • Re Re ......

        kobango 2012-12-06 17:35:00

        kobango

        avek

        Rejestracja: 2012-11-15

        Ostatnia wizyta: 2018-06-04

        Skąd: Bytom

        "Wygrywa ten kto pierwszy zrozumie wroga i przewidzi jego ruch" - cała prawda o klęsce kampani wrześniowej

        LINK
      • J. Beck

        Hialv Rabos 2012-12-06 22:24:00

        Hialv Rabos

        avek

        Rejestracja: 2005-10-30

        Ostatnia wizyta: 2025-01-13

        Skąd:

        Również jestem przeciwnikiem wydawania potępieńczych sądów na J. Becku. Sęk jednak w tym, że usprawiedliwić go hasłem: "wtedy mało kto gotów byłby coś takiego przewidzieć", jest równie trudno.

        Beck bazował na prowadzeniu polityki równowagi między oboma potężnymi sąsiadami i lawirowania między Niemcami a Francją i W. Brytanią. Problem w tym, że to on i między innymi Lipski, odpowiadali za unormowanie i odprężenie stosunków między Polską a III Rzeszą. Nasz były szef MSZ miał opinię polityka proniemieckiego nie tylko w kraju, lecz także na zachodzie. Czarę goryczy przelało zajęcie Zaolzia, gdzie patrzono już wówczas na Polskę jako "typa podejrzanego". Dowodem na afekt zachodu wobec niego jest jego miejsce zesłania. Nikt jakoś specjalnie nie zabiegał oto, aby zaprosić go (czytaj; wyrwać z rumuńskiego internowania), na emigrację do Paryża. Wrogów miał multum; tak w Polsce, jak i na zachodzie.

        Nie wierzę więc, że Beck nie wiedział o opinii jaka krążyła o nim i jego polityce. Mając zaś tę świadomość, mógł lepiej wykorzystać swoją pozycję na politycznej stronie życia. Bo głupi nie był, co najwyżej narcystyczny ;].

        LINK
  • hmmhmhm

    ekhm 2012-12-07 01:52:00

    ekhm

    avek

    Rejestracja: 2008-10-28

    Ostatnia wizyta: 2018-08-26

    Skąd:

    1.Mogłaby powtórzyć się sytuacja z Jugosławii z roku 1941 - po podpisaniu porozumienia z Rzeszą zostałby obalony rząd, który przystąpiłby do aliantów. W tej sytuacji historia potoczyła by się mniej więcej tak samo.
    2. Rząd nie zostaje obalony. Uczestnictwo polskiej armii w kampanii na wschodzie raczej nie przesądziłoby o zwycięstwie Osi, ale przedłużyło wojnę. Rzesza skapitulowałaby zapewne po ataku jądrowym w sierpniu 1945. Polski rząd negocjowałby warunki pokoju z aliantami w dość korzystnej sytuacji - sowieci staliby co najwyżej na przedwojennej granicy (zakładając, że II RP wystawiłaby około 40 solidnych dywizji na centralnym odcinku frontu , zapewne nie doszło by do załamania się frontu po "Cytadeli" i przede wszystkim do wielkiego zwycięstwa sowietów w operacji "Bagration" - zakładając, że Niemcy nie zaszliby znacznie dalej niż w rzeczywistości w latach 41-42, ergo to wersja najgorsza). W tej sytuacji najprawdopodobniej zachowalibyśmy niepodległość - historia II Wojny Światowej uczy, że sojusze można zmieniać dość swobodnie, wypisywać się z nich też.

    Książka Zychowicza raczej kiepska moim zdaniem. Za dużo chciejstwa.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..