E tam, szkoda. Gadacie jakby umarł Stephen King
JASNE ŻE SZKODA CZŁOWIEKA, ale jako artysta, był już od dawna wypalony. Mnie także w dzieciństwie wydawał się niesamowity, ale sorry - miałem wtedy parę latek. Nie chcę tutaj burzliwej dyskusji o jego talencie - ok, może ktoś ma inne zdanie o nim, i bedzie mi umiał udowodnić jego kunszt aktorski, i to że rozsmiesza także inteligentnych dorosłych. Spoko, niech będzie.
Ale dla mnie NIE był niezastąpiony Raczej wypalony Wspomnianego Kinga wywaliłem jak z kapelusza wprawdzie, ale tak - to jest artysta, który jest niezastąpiony i dalej płody. Jego by mi było szkoda. Ogólnie - jako człowieka, i jako fana. A Nielsena ? Szkoda, ale tylko dlatego, ze wielu z nas miało do niego sentyment. Bo jako aktora to miałem go w poważaniu od dawna.