TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Książki

Wojny klonów: Gambit: Oblężenie (Karen Miller)

Shedao Shai 2010-11-26 13:36:00

Shedao Shai

avek

Rejestracja: 2003-02-18

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

Khe khe, nie wiem czemu to robię, ale widzę że tematu o tej książce jeszcze nie ma, to siuu.

http://www.gwiezdne-wojny.pl/news.php?12708,zapowiedz-oblezenia.html

premiera książki za jakieś dwa tygodnie, wg recenzji jest ona równie wybitna co całe The Clone Wars.

Oczekuję na nią z jednego powodu - jest ostatnia w serii i od przyszłego roku będziemy mogli wrócić w końcu do konkretów. Hip hip huza.

LINK
  • Re: Wojny Klonów: Gambit, tom 2 - Oblężenie

    Vergesso 2010-11-26 15:39:00

    Vergesso

    avek

    Rejestracja: 2007-08-29

    Ostatnia wizyta: 2024-05-05

    Skąd: Toruń

    Shedao Shai napisał(a):

    i od przyszłego roku będziemy mogli wrócić w końcu do konkretów.

    ________

    Czy ja wiem...marzec, kwiecień i maj będą zdominowane przez Dziedzictwo

    LINK
  • Gambit część 2.

    Wolf Sazen 2011-04-21 14:45:00

    Wolf Sazen

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Prudnik

    Cykl 5 książek powiązanych z serialem TCW dobiegł końca wraz z drugim tomem dylogii Gambit. Niestety nie jest to zakończenie, które warto by zapamiętać. Po całkiem niezłym tomie pierwszym tym razem autorka dostała chyba zadyszki.

    Po 1. tomie można było się spodziewać masy przemyśleń ze strony głównych bohaterów i bardzo małej ilości akcji. Skoro w pierwszej części widzieliśmy głównie relacje Skywalker-Kenobi tak tutaj jest już ich troszkę mniej, jednak nadal odgrywają główną rolę. Podobał mi się pomysł pokazania Jedi, którzy pomagają tym naprawdę potrzebującym. W końcu właśnie to miało być głównym celem Zakonu prawda? Szkoda tylko że zostało to pokazane w taki a nie inny sposób. Chodzenie tam i z powrotem aby naprawić generator czy aby uzdrowić kolejnych rannych jest zwyczajnie nudne. Jednak pomysł samego oblężenie wioski przez droidy również jest beznadziejny: stoją cały czas i strzelają w tarczę, od czasu do czasu zmieniając magazynki. Niesamowicie ekscytujące zajęcie. Nawet na moment również nie pojawia się GG, choć liczyłem chociaż na jakiś jego monolog a tu niestety nic. Co więcej w zakonie, który liczy tysiące członków na misję wysłać trzeba oczywiście Mace Windu gdyż nikt inny się nie nada. A całą wojną zajmuje się garstka osób. Chyba nie tak to powinno wyglądać.

    Ponownie autorce nie można odmówić kreacji postaci (no może po za kanclerzem). Są one pełne wątpliwości, obaw dzięki czemu o wiele ciekawsze. Nie można również zapomnieć o kilku świetnych dialogach. To Karen Miller naprawdę dobrze wychodzi. Krótko podsumowując mogła to być naprawdę dobra pozycja w biblioteczce fana SW a wyszło jak wyszło. Pozostaje mi mieć tylko nadzieję że ktoś za jakiś czas napisz jeszcze chociaż jedną, dobrą książkę o wojnie, która zmieniła losy galaktyki

    4/10

    LINK
  • ...

    Melethron 2011-07-21 22:01:00

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Court of Gods

    No i w końcu udało mi się dokończyć książkowe TCW Wraz z zakończeniem Oblężenia kończy się Ahsoka opisywana, a pozostaje jedynie przedstawiana wizualnie. Jak dla mnie to bardzo dobrze. Muszę powiedzieć, że Oblężenie jest znacznie lepszą książką z dylogii Gambit niż jej poprzedniczka. Mimo że to dzieło wyszło spod pióra pani Miller to akcja nie wlokła się tak jak w Misji na Lanteeb, było całkiem interesująco. Oczywiście najbardziej nie podobały mi się rozmyślania Anakina, których w sumie też było jakoś mniej niż w poprzedniej części. Na plus wszystkie wątki z Obi-Wanem, Tarią Damsin i Greti. Ta trójka bardzo mi się tutaj podobała i szkoda, że Taria została wymyślona tylko na potrzeby dylogii i na razie jej dalsze losy są nieznane. Fajnie prezentował się typowy dla TCW, Palpatine, który oficjalnie był Kanclerzem, a jego myśli znaliśmy jako Sidiousa Nie spodobało mi się, że zarówno Yoda jak i Obi-Wan stale w myślach podkreślali niejasność przyszłości ze względu na ciemną stronę. Nie musieli tak nad tym ubolewać. Wieśniacy z Torbel byli mi całkowicie obojętni, najfajniejsza z nich była Greti, dla której żałuję, że Jedi nie nagięli swoich zasad dotyczących szkolenia. Na plus zanotowałem jeszcze wątki dotyczące Loka Durda, który w dylogii jest bardziej brutalny, a wręcz psychopatyczny, niż w serialu. Wątek naukowców i senatorów jakoś do przełknięcia.

    Pomijając fakt, że jak zwykle jest chaotycznie muszę stwierdzić, że ta książka jest całkiem fajna. Miller potrafi napisać coś dobrego jeśli tylko jej się chce. Urozmaiceniem książki jest kilka ostrzejszych odzywek typu: "jeśli jeszcze raz powiesz mi, że mam odpocząć, przywalę ci w pysk" itp. Nie no z kwestii pisarki wychodzi bardzo przyzwoicie, dlatego z czystym sumieniem mogę dać 7/10

    PS. w poprzedniej części tego nie odnotowałem, ale tu niestety już tak. w książce jest mnóstwo literówek. jak to jest, że raz Amber nie zrobi żadnego błędu, a potem, w następnej książce, nasypie ich całą garść?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..