2 opowieści z Republic #50 są na pewno dobre bo czytałem, ale co do Tarpalsa... myślę. że to tylko zapychacz.

na pewno kupię.

-Braterstwo broni - Spoko historia. Drewnowskiemu przypadkiem (chyba, ze ma az takie wtyki ze wie o tym zanim ktokolwiek inny wie xD) udalo sie dobrac komiksy idealnie do konfrontacji z odcinkami 3 sezonu TCW. Mamy tu zarowno Bitwe o Kamino (ktora to poajwila sie tez w TCW, tzn, inna bitwa, ale tez o Kamino.) jak i ciekawa rozmowe miedzy Vosem a Kenobim, co z kolei ciekawie zgrywa sie z najnowszym TCWowym odcinkiem. Tak czy owak, dobra historyjka.

Ps. przeraza mnie ze w komiksie pojawia sie imie Kossex, ktorego czescia skladowa jest `sex`. Tak nie moze byc, deprawacja dzieci/mlodziezy/doroslych ludzi, wszedzie ta propaganda...

"Dziedzictwo Janga" - ARC. Mowic cos jeszcze ? xD Najlepszy komiks numeru & jeden z bardziej lubianych przezemnie komiksow SW.

"Śmierć kapitana Tarpalasa" - Szału nie ma, ale spodziewalem sie czegos znacznie gorszego. W sumie to dość smutna historia... szkoda Binksa.



Grudniowy numer zapowiada się ciekawie, Fett na okładce <3 xD

-Braterstwo broni-Fajna historia związana z Ankinem i Obi wanem. W dodatku nawiązuje ona do Ofiary i Ataku klonów. Cieszy pojawienie się Aayli Secury i Quinlan Vosa.

Dziedzictwo Janga- także ciekawa historia z bitwy o Kamino 10/10

śmierć kapitana Tarpalasa-Potencjał komiksu trochę zmarnowano. Praktycznie jest to po prostu scena wygnania Jar Jara. Jedyne co było ciekawe to zakończenie 5/10

Okładka słaba. Zamiast Jar Jara wolałbym jakąś okładkę z Republic. Za miesiąc na okładce Boba. Znowu.

Jeden z ciekawszych zeszytów. Dwa pierwsze komiksy świetne, a trzeci choć głupi to przynajmniej fajnie narysowany. W ogóle wizualnie (patrząc na wszystkie 3 historie) to jeden z lepszych SWK. A okładka za miesiąc świetna. Tak jak często mi Boba przeszkadza, tak tutaj jakoś w ogóle.

wiem jak, ale zapomniałem o premierze. Będę musiał jutro kupić...

komiks, który miałem na kompie od lat, i czytałem go parokrotnie, a mimo to kupiłem, gdy został wydany w SWK. Kolejny dowód na to, że "piracenie" nie zawsze idzie w parze z olaniem oryginalnego produktu, gdyż kiedy tylko komiks stał się dostępny w moim kraju, został zakupiony przez mnie

Połowa miesiąca za nami, jesienna plucha w pełnej krasie, markety szykują się już do Gwiazdki, politycy opozycji nadal poszukują spisku smoleńskiego, a przedstawiciele rządu wciąż nie robią nic konstruktywnego, wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc,
że kolejny numer ulubionego czasopisma komiksowego polskich fanów Star Wars zawitał na kioskowe półki.

W numerze listopadowych otrzymaliśmy dwie (z trzech) historie z zeszytu numer 50 serii Republic, czyli "Defense of Kamino" oraz traktującą o losach Jar-Jara "Śmierć kapitana Tarpalsa".

Trzy krótkie komiksy z Republic #50 można spokojnie podzielić (i tak też Egmont postąpił), bo chociaż akcja każdego z nich rozgrywa się w czasie tej samej bitwy o Kamino, to nie łączą się one ze sobą zbyt mocno. Osobiście uważam jednak, że lepszym pomysłem byłoby umieszczenie w numerze także trzeciej historii z "Obrony Kamino" (przy jednorazowym wzroście objętości i ceny), bowiem Śmierć kapitana Tarpalsa jest opowieścią mocno średnią. Komiks ten zaliczam do kategorii "rozwija tło bohatera, ale nic ponadto". Owszem, dowiadujemy się dzięki niemu, dlaczego Binks został wydalony z Otoh Gunga, ale nic więcej z tej pozycji nie wynika. Ot, jest tu trochę wygłupów Jar-Jara, jest trochę gungańskiej gramatyki, możemy też coś nie coś dowiedzieć się o drabinie społecznej u Gungan - z generała można spaść do roli kuchcika, zaś lokalny klaun i fajtłapa może zostać bohaterem wojennym i zastępcą senatora Republiki. Przyjemność z obcowania z komiksem psują rysunki, które są chwilami bardzo chaotyczne - trudno połapać się, o co chodzi w kadrze. Ogólnie rzecz biorąc, jest to pozycja poprawna, ale bez szczególnej iskry bożej. Taki typowy komiks na szóstkę.

Inaczej sprawa ma się z dwiema historiami z Republic #50, chociaż i w tym przypadku jeden z komiksów jest wyraźnie słabszy od drugiego. Mowa o Braterstwie broni. Jak na rysunki Duursemy przystało strona graficzna prezentuje się bez zarzutu. Nieco gorzej wypada scenariusz. Ostrander chciał ukazać specyficzny charakter przyjaźni między Obim a Anakinem - z jednej strony zaufanie, z drugiej brak całkowitej szczerości. Oprócz tego jednak musiał ukazać bitwę (starcie myśliwców) i oczywiście wcisnąć tam ulubionych Securę i Vosa. A że nie miał do dyspozycji zwyczajowych 22 stron, toteż po wszystkich wątkach jedynie się ślizga i całość sprawia wrażenie niedopracowanej, urwanej w połowie dłuższej opowieści. 8/10

Dziedzictwo Janga to danie główne i deser zarazem. To najlepsza z trzech historii "Obrony Kamino", szkoda, że nieco niechlujnie narysowana, bowiem w wówczas byłoby to małe dziełko. Oto role się odwracają: to klon prowadzi do walki Shaak Ti i innych Jedi, a nie odwrotnie. Nie byle jako to klon, lecz komandos ARC, w niewielkim tylko stopniu różniący się do swego genetycznego protoplasty. Alpha 17 jest więc opryskliwy, arogancki, ale diablo skuteczny - zupełnie jak Jango. Jedi zaś przyjmują rolę wykonujących rozkazy podwładnych, tym tylko wyjątkowych, że obdarzonych Mocą. Proste odwrócenie ról uczyniło ten komiks pozycją naprawdę intrygującą - oglądamy Jedi w nowych dla nich sytuacji oraz klona, który wypełnia obowiązki nie dla wszczepionego mu poczucia oddania Republice, lecz aby uszanować śmierć tego, który dał mu geny, a później go wyszkolił. 8,5/10

Bardzo przyzwoity numer - myślę, że na ocenę 8/10 jak najbardziej zasługuje.

Jeśli chodzi o rysunki to jeden z lepszych numerów. Nie pamiętam, żeby w numerze z 3 historiami (a takich była większość) był tak wyrównany poziom.

No to po kolei:

Braterstwo broni - fajny komiks, bo mamy naraz dużo Jedi, w tym w rolach głównych oczywiście Obiego i Anakina. Minusem mogą być tylko kolejne psychiczne wahania Skywalkera. Ile to jeszcze będzie komiksów itd. poświęconych temu? 7/10

Dziedzictwo Janga - najlepszy w numerze, znów Kamino, rysunki niemal identyczne i bardzo ładne. Nic więcej. 7.5/10

Śmierć Kapitana Tarpalsa - lubię nawiązania do pobocznych epizodów i epizodzików z Sagi. Mimo, że Jar-Jar gra tu główną rolę to historyjka jest godna uwagi. Rysunki miłe dla oka, tylko czasem dość chaotyczne. 6.5/10

"Wodny" numer stoi na bardzo dobrym poziomie. Nie było komiksu wyjątkowo słabego i to się chwali.

Nie jakiś wybitny, bo wszystkie komiksy oceniłbym tak samo, ale dobry. Jak to porównał Elendil, dostaliśmy bardzo "wodny" numer. Dwie historie z bitwy o Kamino - szkoda, że bez trzeciej, najlepszej - oraz historia Jar Jara. Po tej ostatniej, powiem szczerze, spodziewałem się najwięcej, bo sprawa wygnania Jar Jara z Otoh Gunga to naprawdę ciekawy motyw. Czekam na kolejny Tales o Binksie w ramach SWK, oraz na następny numer z kontynuacją historii o Kamino "No End in sights". W historiach o Kamino najlepiej wypada Jedi-owa mieszanka w pierwszym komiksie i świetne rysunki Duursemy + wątek Anakin&Obi-Wan, a w drugim wejście smo...klonów ARC

Braterstwo broni - 7/10

Dziedzictwo Jango - 7/10

Śmierć kapitana Tarpalsa - po tym komiksie spodziewałem się najwięcej. Jar Jar jako główny bohater mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie - nigdy nie rozumiałem, czemu fani tak na niego wrzucają. Przecież to taki 3PO&R2-D2 nowej trylogii.
Komiks za bardzo skupia się na konflikcie JJ-Tarpals-Binks, do tego ma dziwne rysunki, więc to na minusy, ale za to na plus, to końcówka chwytająca za serce. 7/10

Okładka następnego numeru fajna, Boba był ostatnio w styczniu na okładce SWK, więc nie ma co narzekać. Zwłaszcza że okładka fajnie się prezentuje.

Rozwaliła mnie też reklama klocków pod koniec - "Podążaj za Anakinem Skywalkerem i jego przemianą w Dartha Vadera"
Tak tak dzieci - bierzcie z niego przykład i tak jak Ani/Vader stańcie się zdrajcami, mordercami, a potem rzućcie się w rzekę lawy. Kupno Lego da wam taki początek

Na początek Bitwa o Kamino. dobry komiks, lecz mam wrażenie, że Ostrander i Duursema nie wzięli tego komiksu na poważnie. jest gorszy od innych republików.

Braterstwo broni - 7/10
Dziedzictwo Jango - 7/10

Co do tarpalsa to miła niespodzianka. spodziewałem się fatalnego komiksu, a oceniam go na słaby!!!

Śmierć Kapitana Tarpalsa - 5/10

Numer całkiem niezły, głównie dlatego mi się podoba, że jest w nim ukazana bitwa o Kamino

Braterstwo broni - dużo Jedi, wizja bitwy, początek walk. rysunki zacne, ale trochę mało akcji. 8/10

Dziedzictwo Janga - no ta część już żywsza. ARC, Jedi, droidy. dużo walki, fajna fabuła, jednak brak tej ikry. 9/10

Śmierć kapitana Tarpalasa - rzeczywiście spodziewałem się jego śmierci... jako że jej nie ma, a całość jest skupiona na Jar Jarze oprawionym w beznadziejne rysunki, daję 2/10.

Recka:

Braterstwo broni. Nr. jeden listopada, głównie dzięki warstwie ilustracyjnej . Fabuła bez większej komplikacji, wyraźnie nastawiona na rozrywkę, chociaż pojawia się wątek o relacjach między Kenobim a Skywalkerem. Widać, że dopiero po rozmowie z Vosem, Kenobi zrezygnował ze sztywnego charakteru relacji między nim samym a jego padawanem. Ocena: 8/10.

Dziedzictwo Janga. Słabszy pod względem rysunkowym, a ciut lepszy fabularnie od powyższej pozycji. Ciekawe wyjaśnienie charakteru klonów ARC. Ocena 7/10.

Śmierć kapitana Tarpalsa. Rysunkowo trzyma poziom poprzednika, a może nawet go lekko przebija, natomiast fabuła? Niezbyt mnie zaintrygowała, aczkolwiek przyznam, iż powiało mi klimatem z TFM. Poczułem się jak 11 lat temu, i za to dam 7/10.

Bardzo równe komiksy w tym miesiącu, za co daję ogółem 7/10.

-Obrona Kamino: Braterstwo broni
Komiks może bez rewelacji, standardowa historyjka o Anakinie i Obi-Wanie z okresu Wojen Klonów, tym razem walczący na Kamino. Oczywiście rysowany przez Duursemę, co dodaje mu klimatu.
7/10

Obrona Kamino: Dziedzictwo Janga
Ten komiks już bardziej mi się spodobał. Nadal na Kamino, ale tym razem widzimy tu laboratoria i małe klony, za co plus. Rysunki zbliżone do stylu Duursemy.
8/10

Śmierć kapitana Tarpalsa
Byłoby ok... ale gungańska gramatyka to masakra, ciężko mi się to czytało i przez nią ta historia wydaje się zbyt pokręcona.
5/10

Styczeń dobiega końca a ja dopiero w listopadzie;p Coś nie mogę dogonić Egmontu Ale do rzeczy:

Braterstwo Broni - całkiem dobra pozycja, choć krótka to jednak ciekawie poprowadzona. Krótka historia o przepaści jaka powstała między Anakinem a Obi-Wanem tuż po wydarzeniach z ATOC. W tle widzimy przygotowanie do odparcia ataku separatystów na Kamino. Przyznam że bardzo lubię gdy w tle historii przewija się dużo postaci, czasem marginalnych bohaterów, którzy jednak potęgują u mnie to wrażenie że zakon Jedi to jednak tysiące Rycerzy a nie tylko garstkach tych bardziej wyeksploatowanych. Co do rysunków to za komentarz wystarczy jedno nazwisko: Duursema. Ogólnie 7/10

Dziedzictwo Janga - druga z opowieści o bitwie o Kamino, w moim odczuciu troszkę lepsza niż pierwsza. Świetna scena wprowadzenia żołnierzy ARC i dobre ukazanie ich trudnego charakteru. A na dodatek mistrzyni Shaak Ti, która według mnie powinna mieć większą rolę w EU. Rysunki troszkę słabsze niż u Duursemy ale nadal dość dobre. 8/10

Śmierć kapitana Tarpalsa - standardowo ostatnia historyjka prezentuje najniższy poziom. Choć trzeba docenić, że ktoś starał się pokazać za co tak naprawdę Jar Jar został wygnany. Kreska taka trochę jak z Kaczora Donalda. 3/10


Ogólnie numer całkiem dobry, dzięki obecności serii Republic. Ogólnie rzecz biorąc gdy jest jakiś zeszyt z tej serii z magazynie to numer SWK zawsze trzyma poziom