podarowałem sobie rozważania na temat tego, jak będzie wyglądać kolejny epizod, bo uznałem że nie powiem nic nowego co mogłby wywołać jakąś dyskusje. Sam odcinek nie zaskoczył, był przewidywalny, gorszy od poprzedniego i pełen irytujacych momentów. ale po kolei.
- Mina Bonteri zabita off-panel? Ten wątek naprawdę dałoby się jeszcze trochę pociągnąć i zrobić z nim coś ciekawego. Ciekawe czy ktoś sprawdził o jaki atak Dooku chodziło.
- Nie dość że Klan Bankowy ma swego senatora, to jeszcze po budynku łazi ich reprezentant. Jeśli już muszą wpychać reprezentantów organizacji podejrzewanych o spiskowanie z Separatystami do senatu(co nadal uważam za kretyństwo), to powinni ich ograniczyć do minimum albo choć pozostawić pod stałym nadzorem. Może od razu upublicznią posiedzenia z możliwoscia uczestnictwa w nich wszystkim członkom Senatu Separatystów?
- Bithowie i Quarren w senacie, choć powinni być sprzymierzeńcami separatystów? No dobra nie wszyscy Quarreni byli za Konfederacją i nawet jeden z nich reprezentował w trakcie konfliktu Dac wspólnie z Calamarianem, ale żeby cała planeta była pro-republikanska? Oby sie nie okazało ze ten cały Christo nalezy do Ligi Izolacyjnej, bo to już by była przesada.
- Aqualishy których też teoretycznie nie powinno być w senacie się nie czepiam bo ich Andoanskie kolonie pozoztałe lojalne wobec Republiki i łudzę się, ze ci goście reprezentuja właśnie owe tereny.
- Padme jest irytująca. Słowo daje biję ona na głowę Ashokę, w tym momencie. Ględzi o pokoju, ograniczeniu działań militarnych, wyciąganiu ręki, jakby to Republika odłączyła się od Konfederacji a nie odwrotnie. Gdyby chociaż miała jakieś podstawy by sądzić, że dałoby sie to rozwiązac pokojowo, oprócz swej wizyty na Raxsus. Ja juz dawno oskarzyłbym ją o działanie na rzecz Sepków! Ale mało tego, wystarczy że powie kilka kilka podniosłych słów, a juz wszyscy zastanawiaja się a czemuby nie zrobić tak jak one chcę? Jej głos musi mieć jakieś właściwosci hipnotyczne, które działają tylko w głównej sali obrad. Innego rozwiazania nie widzę.
- Z drugiej strony, dobrze że nie było za dużo Padme Comando.
- Dooku nagle zaczął przejmować się Padme i spółką, więc wysłał łowców nagród aby obili im r*je i zmusić tym samym do zmiany decyzji? Postępowanie godne wielkiego lidera Konfederacji, ucznia shithów oraz wielkiego manipulatora Jedi pokroju Vosa. Gdyby jeszcze to jeszcze taki Gunray był inicjatorem takich działań, z sugestią uciszenia Padme na dobrę to bym nie narzekał. Ale Dooku?
- Selkath. W sumie lepsze to niż kolejny dziwoląg. Głos Burtona mu faktycznie nie pasuje.
- O Teckla Minnau i Edcel Bar Gane. Popieram pomysł wykorzystywania kanonicznych, 4-planowych postaci o których wiadomo tak mało, że nie można ich spier*olić. A juz na pewno nie wielu będzie sie z ewentualnego spier*olenia rzucało.
- Tak wogóle to sama historia Teckli była niepotrzebnie udramatyzowana.
- Droidy policyjne to chyba robiła ta sama firma co B1, widać u nich podobny poziom inteligencji. A scena z kawą.... no w sumie mnie nie zdnerwowała.
Ufff. Trochę się tego zebrało.
PS
Ja tu narzekam niby na niezbyt szalenie ważne rzeczy związane z kanonem, a największa "bomba" nadejdzie dopiero wraz z Ventress i Dathomirą. Postaram sie jednak powstrzymać od plucia żółcią.