Tym razem mamy do czynienia z odcinkiem poświęconym polityce w senacie galaktycznym, tym razem więc w przeciwieństwie do poprzednie odcinka mamy mało akcji, nie wpływa to jednak na pozytywny odbiór odcinka przeze mnie. Drażni trochę kwestia uczestnictwa organizacji biznesowych w senacie Republiki, co wprowadza drobny zgrzyt do obowiązującego obecnie kanonu EU. Bardzo fajnie przedstawiono motywacje korporacji do przedłużania wojny aby zarobić coraz więcej pieniędzy na wojnie. Widać też że sprawa deregulacji banków na 99% związana jest z traumą Amerykanów związaną z obecnym kryzysem, który zaczął się od banków hipotecznych, widać że serial jest amerykańsko-centryczny.
Sam motyw ataku terrorystycznego na Coruscant związany z działalnością sabotażową w elektrowni aby wymusić przyjęcie ustaw o deregulacji banków oraz o zwiększeniu produkcji klonów jest bardzo dobry. W końcu w The Clone Wars Grievious nie wyszedł na ostatnią ciotę oraz nie uciekł tchórzliwie jak w poprzednich odcinkach. Widać też że potrafi zmotywować swoje roboty, choć pozostanie pytanie o sens tego typu motywacji w końcu to nie są istoty biologiczne. Sam pomysł na roboty bomby które potrafią kamuflować przez zmianę kształtów jak transformery uważam za bardzo ciekawy. Świetnie ukazano przerażenie ludności planety-miasta, jednak dość w sumie małym zgrzytem jest nadmiar przedstawicieli pewnych gatunków wśród cywilów.
Planetę Raxus która jest siedzibą senatu separatystów wymodelowano bardzo ładnie, budynki rezydencji senator konfederacji oraz budynek senatu CIS-u architektonicznie trzymają klasę, widać że twórcy nie robili niczego po łebkach. Trochę szkoda że w porcie kosmicznym zamiast żywych istot w roli celników którzy przeprowadzają kontrole paszportową są roboty bojowe, widać kwestia oszczędności budżetowych. Dobrze że w końcu ukazano ludzką twarz konfederacji w postaci senator Bonteri oraz jej syna Luxa, ukazując tez trochę ich racji w sprawie konfliktu polityczno-wojskowego z Republiką Galaktyczną. Dobrze że pokazano że nie tylko separatyści ponoszą koszty prowadzenia wojny w galaktyce polegające na utracie bliskich w rezultacie działań wojennych. Dobre jest nawiązanie do bitwy o Aargonar gdzie zginął partner Bonteri. Fajne jest też pokazanie rozmów gdzie Jedi przedstawiani są jako Bad Boys.
Ahsoka wyraźnie dorośleje zarówno fizycznie jak psychicznie staje się mniej dziecinna, uczy się że prawda nie zawsze jest czarno-biała , nawiązuje pierwsze flirty z chłopcami, szkoda że serial to produkcja ewidentnie której widownia docelową jest młodsza młodzież więc nie ma co liczyć na pikantniejsze fragmenty nie mówię tutaj bynajmniej o momentach w stylu Shabbiego Blue które w końcu byłby drobną przesadą, ale trochę erotyki nikomu nie zaszkodzi, w końcu sex nie jest zabroniony dla członków zakonu rycerzy Jedi tylko samolubne przywiązanie. Nie wacha się działać samodzielnie, nawet wtedy gdy trzeba działać na granicy prawa jak w przypadku gdy trzeba niepostrzeżenie dostać się na planetę kontrolowaną przez separatystów. Podoba mi się ewolucja postaci Ahsoki która jest pokazywana w serialu, widać że urocza Shilianka przejmuje wiele nawyków oraz cech charakteru swoje mistrza.
Padme Naberrie także pełni ważną rolę w tym odcinku, świetnie ukazano jej idealizm, bezkompromisowość w dążeniu do realizacji celów które stawia sobie do realizacji, nie waha się nagiąć zasad w celu realizacji swojego celu którym jest próba zawarcia porozumienia z separatystami. Widać też że jest nie przekonana do powiększenia armii klonów. Przynajmniej oszczędzono nam widoku Padme żołnierki, w tym odcinku możemy obserwować ją w roli dyplomaty paktującego z senator Bonteri.
W końcu po długiej nieobecności powrócił hrabia Dooku, mam nadzieję że w następnych odcinkach jego postać będzie wykorzystywana w coraz większym stopniu niż to miało miejsce w tym trzecim sezonie który na razie trzyma dość dobry równy poziom poza jednym zbukiem który trafił się w tym sezonie. Mam nadzieję na odcinki których akcja ma głównie militarny charakter podobnie jak w odcinkach o drugiej bitwie o Geonossis lecz tym razem skoncentrowane głównie na klonach a nie głównie na bohaterskich Jedi.
Widać też że twórcy dokonali ulepszenia modeli Ahsoki oraz Anakina które wyglądają teraz o wiele ładniej, czekam tylko teraz na poprawkę modelu Kenobiego. Trzeba też pochwalić twórców za nowy model kanclerza Palpatine’a.
Ogólnie odcinek bardzo dobry nie posiadający żadnych poważniejszych wad które wpływały by na obniżenie przyjemności płynącej z obejrzenia cotygodniowej dawki filmowej gwiezdnych wojen. Poza tym można powiedzieć żeby wyprodukowano więcej takich odcinków, proszę państwa.
Umiejscowienie odcinków w chronologii względem dzisiejszego odcinka.
S03E10 “Heroes on Both Sides”-> S03E11 “Pursuit of Peace” -...->S02E15 “Senate Murders”
Ocena 5/6