Ważna informacja dla zainteresowanych: tak, Nestor będzie.

Też bym sie pojawił. Tylko że jest jedno małe ale. Im coś ciekawiej sie zapowiada, tym szerszym łukiem mnie to omija.

Jeszcze takiego konwentu nie było, na którym zainteresowałyby mnie wszystkie punkty programu. Tak więc na każdym będę i będę brał w nich aktywny udział. Zapowiada się naprawdę świetna impreza, nie taka nadmuchana jak na dużych konwentach, ale będzie kameralnie i swojsko.

bardzo chciałem się pojawić ale konieczność bytności we Wrocławiu w niedzielę rano te plany pokrzyżowała. Bawcie się dobrze !

czy mogę pomóc w układaniu pytań i prowadzeniu kalamburów?

Przedstawione powyżej punkty programu będą realizowane w takiej kolejności:

09.00 – 11.00 Turniej Sabacca (wraz z nauką gry)
11.00 – 12.00 Komiksy z serii Marvel Comics Star Wars
12.00 – 13.00 Gwiezdne Wojny: Fani wiedzą lepiej
13.00 – 13.30 Spotkanie z redakcją Bastionu Polskich Fanów Star Wars
13.30 – 15.00 Konkurs wiedzowy Star Wars
15.00 – 16.00 Star Wars w telewizji!
16.00 – 17.00 Dziesięciolecie Rzeszowskiej Akademii Mocy
17.00 – 18.00 Darth Vader - Mroczny Lord Sithów czy ofiara losu?
18.00 – 19.00 Kalambury Star Wars
19.00 – 20.00 Jak to się robi w Ameryce, czyli o zachodnich konwentach Star Wars
20.00 – 22.00 Turniej walk na miecze świetlne

Przy czym na skutek błędu, podany w informatorze program będzie się różnił od tego. W erracie do rozkładu jazdy znajdzie się właściwa rozpiska. Będzie ona również przy i w sali Star Wars.

No i bardzo fajny konwencik wyszedł. Mimo tego, że przyjezdnych gości było prawie tyle co miejscowych. to warto było tłuc się do was na Ukrainę koniec znanego mi świata. Całkiem tam u was ładnie.

Dzięki Ci ciociu Aniu za opiekę i prowiant. Bez Ciebie czulibyśmy się zagubieni i osamotnieni. Szkoda, że nie było procenta, bo bym miał z kim skandować podczas ostatniego w tym roku GP. No i myśłe, że sąsiedzi nie będą się pluli o te wszystkie k***** itp.

Dzięki chłopaki za podróż! Dawno się tak o SW nie nagadałem. Na oko mi wyszło, że w ciągu trzech dni konwersowaliśmy jakieś 35 godzin. : - D

Na Nawikonie było skromnie ale kameralnie. Chciałem poznać RAM, a tu tylko Brightey (supcio gość, polecam) się trafił. Tori - świetny konkurs, nakreśliłeś nowy styl, w Poznaniu będziemy go kontynuować. Dorota - dzięki za nogę R2, była smaczna. Wpadnijcie do nas na Pajrkon 2011, w przyszłym roku jak Honda pozwoli to wbijemy do was ponownie.

No i bardzo fajny konwencik wyszedł. Mimo tego, że przyjezdnych gości było prawie tyle co miejscowych. to warto było tłuc się do was do Azji, poza kraniec znanego mi świata. Całkiem tam u was ładnie. Zwłaszcza ta Wielka Kuźnia.

Dzięki Ci ciociu Aniu za opiekę i prowiant. Bez Ciebie czulibyśmy się zagubieni i osamotnieni. Dobrze, że nie było procenta, bo Nestor miałby z kim skandować i szaleć podczas ostatniego w tym roku GP. Choć wtedy zostałyby Ci Thorgale, ale sąsiedzi pluliby się o te wszystkie k***** itp.

Dzięki chłopaki za podróż! Dawno się tak o żużlu i Chucku nie nagadałem. Na oko mi wyszło, że w ciągu trzech dni konwersowaliśmy jakieś 35 godzin.

Na Nawikonie było skromnie ale kameralnie. Chciałem poznać RAM, a tu tylko Brightey (supcio gość, polecam) się trafił. Tori - świetny konkurs, nakreśliłeś nowy styl, w Poznaniu będą go kontynuować (oby miejsca też zostały bez zmian, ew. mógłbym na 1 awansować). Doris - dzięki za nogę R2, była smaczna. I oby do zobaczenia na jakimś konwencie.

Bardzo szybko przeleciał mi ten weekend. Jak zwykle dobrze się bawiłam, choć była to bardziej zasługa fanów niż programu czy organizacji, która w przypadku tej edycji była chyba najgorsza.
Nie byłam tym razem praktycznie nigdzie poza salą Star Wars i spędziłam stosunkowo niewiele czasu w samej szkole, ale za to geekowałam poza nią.

Żałuję bardzo, że na imprezę mogło przyjść tak niewielu RAMowiczów. Frekwencja była wręcz zawstydzająca. Ale ci co dotarli stanęli na wysokości zadania :] Dorota uraczyła nas pysznym tortem R2, Tori pomógł bardzo w organizacji bloku, a Brighty godnie reprezentował założycieli RAMu i geeków pełną gębą Inni wpadli na krócej, ale grunt, że się pokazali ;]

Oczywiście gorące podziękowania należą się trzem nieustraszonym podróżnikom, którzy dzielnie zapuścili się (w ich mniemaniu) w dzikie i nieprzyjazne tereny Rzeszowa. Nestor, LS, Burzol - świetnie się z wami bawiłam i bardzo się cieszę, że przyjechaliście do nas.
Nie dość, że zabawialiście mnie cały czas, to jeszcze zorganizowaliście świetne punkty programu (szkoda mi tylko tej połowy prelekcji Burzola, ale tort sam by się nie przywiózł ;]).

And a very special thanks dla ogóra, bez którego te kalambury nie byłyby takie poryte. Dzięki za ten przypadkowy pomysł, dawno się tak nie uśmiałam Naprawdę fajnie wyszły.

Dzięki wszystkim za miły weekend, nareszcie byłem na konwencie, na którym ja mogłem pogadać ze wszystkimi, a wszyscy chcieli rozmawiać o Star Wars, fani nigdzie się nie gubili, zaparkowane samochody nie zmieniały miejsca, emigranci kanadyjscy przesłuchiwali wszystkich, kola lała się strumieniami, gwiezdna kuźnia górowała nad wszystkimi, a Thorgale znikały bez zapowiedzi. Z resztą w ogóle Azja okazała się nie tak niebezpieczna jak Śląsk (na którym podpalają pociągi), a i podróż doń nie była tak okrutna, jak to się mogło wydawać, choć jeśli tylko będziecie mieli okazję pojechać gdzieś z Nestorem i LSem to odradzam, ten pierwszy będzie ciągle mówił o Chucku, a ten drugi o żużlu, a razem jedyne o czym potrafią rozmawiać to Bastion dziewczyny. Mimo wszystko łikęd był pełen sukcesów, nasza panelowa dyskusja zebrała najwięcej uczestników, tort był pyszny, a personalnie w sabaka trzecie miejsce wygrałem , a w trudnych kalamburach honorowe trzecie miejsce zająłem (chociaż w łatwiejszej kategorii). Dzięki .