Zaraz się na mnie znowu rzucą jacyś obrońcy moralności, ale co mi tam. Jarałem GTS i inne pierdoły jeszcze tego lata. Nie często, ale zdarzyło się w wakacje, że nawet po 3-4 razy w miesiącu. Ktoś powie że mało, ktoś że o 3-4 razy za dużo. Szczerze, zwisa mi negatywna opinia o tym, ALE tak - uważam że powinni to zdelegalizować. Czemu ? Skoro sam to jarałem, i uważam, że wszystko jest dla ludzi ? No cóż, ludzie są głupi. Bachory są popierdzielone i łatwo na nie wpłynąć. Ludzie inteligentni, o silnej psychice według mnie powinni mieć dostęp do marihuany i wielu innych używek. Jednak cierpimy przez to, że ogół ludzi to debile.
Young Grace - bardzo mądrze prawisz, w Twoim wieku (sorry jeśli się mylę, ale coś mi się wydaje, że gdzieś tam pisałaś że jestes w wieku wczesno-gimnazjalnym ?) byłem chyba podobny do Ciebie. Miałem swoje zdanie, i uważałem się za bardzo błyskotliwego, i mimo niewielkiego doświadczenia w wielu sprawach, poczuwałem się do pisania swego zdania do zinów w stylu Action-Mag, na forach itp. Powiedz sama - ile tej trawki albo dopalaczy w życiu wypaliłaś, że się wypowiadasz ? Bo ja dużo. (czego wcale nie uważam za coś, co sprawia że jestem cool - mówię tak tylko, bo mam doświadczenie aby polemizować na dany temat, a czy Ty je masz ? Czemu nazywasz marihuanę narkotykiem ?)
Marihuana dla mnie nie jest dragiem. Wiesz co jest ? Nikotyna. To jest koszmar mojego życia. Chociaż właśnie rzucam po raz 2 w życiu - i jak widać po sygnie - już 9 tygodni Fajki jest trudno odstawić, a nie zajarać trawki ? Łatwiej niż nie wypić piwka (na zimne piwko mam ochotę w upalne lato wieczorem, nawet jeśli siedzę sam w domu, i czasem sobie pozwolę. A łapać buchy w samotności ? Neeee, dzieki. Nie palę, jak nie mam okazji i tyle.)
Tak jak mówię - WSZYSTKO JEST DLA LUDZI. Ale co z tego, że ja + (przykładowo) 2 miliony ludzi w tym kraju zajara gdy ma ochotę i to w ilościach normalnych, gdy jest dobra okazja, podczas gdy 20 milionów skretyniałych "maczo" 13-latków jara codziennie by być cool ? Tak, wtedy TO JEST NIEBEZPIECZNE. Bo uzależniają się PSYCHICZNIE. Nie mają hobby, marnują czas i robią sobie krzywdę. Nie znają innej rozrywki, więc zrobią wszystko za bucha. Okradną kogoś itp. Bo to idioci. Ale zakaż im trawki, odbierz im źródło - znajdą coś innego durnego do zabijania czasu. Np dmuchanie żab, i wciąganie gazu do zapalniczek. Mądry człowiek zapali trawę gdy ma ochotę, i może palić całe swoje życie, raz na miesiąc, innym razem raz na tydzień, a innym razem zdarzy się, że 3 dni pod rząd, bo sobie pofolguje
Rząd natomiast, wiedząc, że 80% ludzi jeżeli dostanie wolny wybór, to se idiotycznie zrobi krzywdę, woli walnąć propagandę, że trawka to twardy drug, i zakazać. Nawet, jeśli niektórzy rządzący sami twierdzą, że byłoby OK zezwolić PEŁNOLETNIM LUDZIOM PO BADANIACH PSYCHOLOGICZNYCH
A dopalacze ... to syf. Dodają nie wiadomo czego, uszkadzają organizm ... ostatnio była afera, bo w składzie jednego z nich była farba do pieców grzewczych ... aż się zgiąłem jak to usłyszałem, i odruch wymiotny ... I to jest rwał jego mać legalne, a maryśka nie ? Paranoja. Jarałem ten syf, bo zaimprezowałem zbyt ostro. Ale nie dzięki - niepotrzebnie. Parę razy (więcej) było spoko, innym razem się lekko strułem (ze 2 razy nawet). Wywalić toto do piekła, a zalegalizowąc gibbon dla ludzi po 21 roku życia, przebadanych, i nie karanych za handel narkotykami