Taa... Super śmieszne polskie seriale produkcji TVP. Chciałbym poznać wasze zdanie na temat tego serialu, oczywiście tych którzy go pamiętają 
moim zdaniem, każdy odc, wyglądał podobnie:
1. jakieś tam wprowadzenie
2. troche akcji z mnustewem wątków
3. Wszystkie wątki się krzyżują i następuje wyjaśnianie...
a jakie jest wasze zdanie?
Ty naprawdę masz jakiś fetysz związany z polskimi, słabymi komediami ... Ale zachowaj to dla siebie, okej ?
Kto mu broni mieć własny gust? Ciekawostka, podobno indywidualizm jest wysoce ceniony, a jego przejawy tak prymitywnie tępione.
Hę ? Prymitywnie ? A co, pocisnąłem mu ?
Ok, masz rację Appo, niech przez 30 takich jak on, okaże się, że najlepszym filmem wszechczasów wedle Bastionowiczów jest film Chłopaki nie Płaczą, luz .gif)
Zasadniczo jak 30 osob uzna ze film X jest najlepszy, a 27 uzna ze Y jest najlepszy, to, ktory jest najlepszy ?
Zgaduje ze ten ktory Ty wskazujesz xD
I, interesuja Cie wyniki takich rankingow ?
Mnie ani troche. Interesuja mnie za to poszczegolne posty, pewnych osob (szczegolne uklony dla tych ktorzy o mniej oczywistych pozycjach filmowych napisza 2-3 zdania, czemu je cenia), ze szczegolnym naciskiem na osoby o ktorych gustach wiem ze sa czesto zbierzne z moim.
X-Yuri napisał(a):
Zasadniczo jak 30 osob uzna ze film X jest najlepszy, a 27 uzna ze Y jest najlepszy, to, ktory jest najlepszy ?
________
Wiesz, zauważyłem, że jeżeli mamy do czynienia z grupą przypadkowych osób, to jednak film wybrany przez większość jest tym słabszym Nie to bym się czepiał, ale takie są fakty. Jeżeli u mnie w liceum w klasie 30-osobowej, aż 20 osób twierdziło, że Czas Surferów jest najwybitniejszym filmem ostatnich dziesięciu lat, no to naprawdę można było się podłamać.
tak jak na Filmwebie top 3 zajmują Skazani na Shawshank, Zielona mila i Godfather - czyli filmy imo w najlepszym razie przeciętne. Najważniejsze to mieć swoje zdanie i zlewać resztę.
Ktoś mnie tu rozumie ... Dodaj jeszcze, że czasem można pocisnąć innym za słaby gust, to już ogólnie piąteczka
<pjontecka>
każdy lubi co innego. Nowe BSG większości się podoba, ale ja wolę starą wersje. Sporo osób na tym forum pisało, że Avatar był słaby, zaś większości Trekkies z trekowego forum się film podobał.
Każdy szuka w filmach czego innego.
Shedao Shai napisał(a):
Skazani na Shawshank, Zielona mila i Godfather - czyli filmy imo w najlepszym razie przeciętne.
________
Bluźnisz .
że dla wielu - tak, bluźnię. I na to leję. O tym właśnie tu mówimy
ale tak jak mówię już 3 raz - leję na to. Tak jak nie będę głosił że "Peanatema" Stephensona jest super - bo mnie KU***SKO nudziła (mimo że w opinii większości jest super och ach ę i w ogóle, najlepsza książka `09), tak nie będę udawał że takie Shawshank mnie powaliło bo taki jest "kanon"...film jak film, ani genialny ani nudny. Od ręki mogę podać 30 które cenię 100x bardziej. I nie mówię tu o RE 
to jest zawsze ta sama śpiewka. Lanie, nie lanie... wg mnie niektóre rzeczy są przypisane do człowieka chcącego uchodzić za kulturalnego jak i na odwrót. Człowiek kultury przypisany jest do pewnych zjawisk.
Można mieć i to w dupie, ale jakaś normatywność i zasady jednak obowiązują. Wtedy nazwanie kogoś bucem lub chamem nie jest obrazą, ale ujęciem człowieka wg pewnych ram i norm.
no.
chyba tak
And find my Sith lightsaber. It`s the one that says Bad Motherfucker on it.
THE LEGEND 2004-2021
Lover
Shedao Shai napisał(a):
że dla wielu - tak, bluźnię. I na to leję. O tym właśnie tu mówimy
________
Spoko, rozumiem Cię . Gust to gust. Ja na przykład byłem wczoraj na Niezniszczalnych i przed filmem leciał trailer RE4. Prawie rzygłem. Serio, ja bardzo lubię kino akcji, ambitne lub nie (no, na czym w kinie byłem? ).gif)
), ale po prostu jak widziałem te akcje to... no sorry, czasem można już po trailerze poznać, że film będzie kiepski, ale zdecydowanie częściej nie. Tutaj z pełną stanowczością stwierdzam, że czegoś tak zj*****go nie widziałem od czasów Jasona X. Aż brak słów, bo chciałbym dokładnie ten trailer opisać, ale... naprawdę brak słów. Ten film będzie największą porażką amerykańskiego kina, największym crapem jakiego widział świat.
A np. Tobie i wielu innym osobom się podoba . I to też takim, które mają gust w większości zbliżony do mojego (bo Ty nie masz ).
to już jest kwestia gustu - dla mnie np. stwierdzenie "byłem wczoraj na Niezniszczalnych" to już fail sam w sobie - ale ja nie cierpię kina lat 80, a na takie mi Niezniszczalni wyglądają. Natomiast RE 4... nie słuchaj jak za miesiąc-dwa będę pisał że to najlepszy film roku (mam nadzieję że będziesz w tej grupie która skuma, że tak serio nie uważam). A RE będzie spoko filmem, na którym będę się dobrze bawił i do którego chętnie wrócę.
A czy nie mam podobnego gustu... czekam na czasy kiedy nie będę oceniany przez pryzmat RE. Wypisałem swoje top 20 w twoim temacie. Patrz tam.
Shed napisał:
czekam na czasy kiedy nie będę oceniany przez pryzmat RE.
________
Przeze mnie już dawno nie jesteś. Trzeba być ślepym chyba, żeby dalej kojarzyć cię tylko z RE... O gustach filmowych piszesz w pierdyliardzie miejsc na forum. A gust masz dobry, pomijając niechęć do 80`s ofkors
PINDOL Choreograf 
instagram.com/pawel_koller_art/
Zdrowie Gufa, który dużo rucha - Yeleniu & Malak, Endor`08 
Shedao Shai napisał(a):
A czy nie mam podobnego gustu... czekam na czasy kiedy nie będę oceniany przez pryzmat RE. Wypisałem swoje top 20 w twoim temacie. Patrz tam.
________
Shed, nigdy w życiu nie oceniałem Cię przez pryzmat RE . Oceniam Cię przez pryzmat wszystkiego co piszesz o kinie Z tym, że mamy inny gust może się trochę źle wyraziłem. Chodziło mi o to, że często widzę, że film, który mi się bardzo podoba, Tobie podoba się średnio lub wcale (np. Skazani na Shawshank). I na odwrót, Ty np. uwielbiasz Cloverfielda, a dla mnie jest on po prostu dobry, absolutnie bez szału. I tak dalej . Ale prawdopodobnie w większości ocen byśmy się w miarę zgadzali. Popatrzmy :
1. Requiem dla snu - uwielbiam
2. Memento - uwielbiam
3. Fight Club - ubóstwiam
4. Prawdziwy romans - oglądałem dawno, ciężko mi się wypowiedzieć, ale nie zachwycił
5. Grindhouse Vol. 1: Death Proof - <3333333 Tarantino <333333
6. Matrix - K-O-C-H-A-M (ale tylko pierwszą część )
7. Cloverfield - średni
8. Factotum - nie widziałem
9. Święci z Bostonu - NO COMMENT, film cudowny, genialny
10. Przez ciemne zwierciadło - nie widziałem
No to tak .
wczoraj złamałem zasadę "piłeś? nie pisz". a no i cieszę się że się zgadzamy w takich sprawach
Narażam się na poGROM(z góry przepraszam zainteresowanego za przytoczenie), ale cóż.
Jeżeli miliardy chińczyków uznały "Avatara" za film genialny, to czy to znaczy, że taki jest obiektywnie?
No i co, jeżeli się tak okaże? Co, świat się przez to skończy? przecież każdy ma na tyle swojego rozumu, żeby samemu określić, co mu się podoba, a co nie, prawda? A stwierdzenie, że ktoś ma "fetysz" jest moim zdaniem patrzeniem z góry na drugą osobę, mówieniem "gówno się znasz". Mów co chcesz, to JEST prymitywne.
Także masz prawo "mówić co chcesz", ale jeżeli gość w rankingu 20 filmów wszechczasów wypisuje same polskie komedie (niektóre nawet niezłe, jednak z pewnością obrażające gusta ludzi, jeżeli toto ma zasługiwać na miejsce w elicie xD ), a za chwilę zakłada topic o Lokatorach, to już niejako daje mi obraz takiego człowieka
o lokatorach założyłem po to żeby sie dowiedzieć do o tym myślicie, bo na filmweb wszyscy to chwalą i uważają ze jest super smieszny
Hm, schematyczny do bólu byl, ale lubilem go ogladac swego czasu. Nie na zasadzie "musze wlaczyc i obejrzec", raczej "O, leci, obejrze."
Niemajac kablowki/satelity/innych wynalazkow, z 3 kanalami `na krzyz`, ogladalo sie co lecialo..^
Dobrze wspominam te sezony ktore sie w tej kamienicy, bloku, czy co to tam bylo, dzialy. Dalsze serie, albo i oddzielny serial, niepamietam prawde mowiac jak to z tym bylo, w ktorym Bogaccy przeprowadzili sie do domku, bedacy w duzej mierze pretekstem zeby Milowicz mogl sobie pospiewac, jakos juz do mnie nietrafialy. (moze wyroslem ?)
Podejscie do serialu na dzien dzisiejszy ? Wole sie do niego nie zblizac, niech pozostanie milym wspomnieniem^
byli na przemian lokatorzy z poprzednich sezonów i Bogaccy, którzy byli lokatorami, gdzieś indziej (te odcinki były słabe). Z tego drugiego wątku wy pączkował serial sąsiedzi -dużo gorszy i do bólu schematyczny.
A serial był fajny. Jeden z niewelu dobrych polskich seriali (inne to Bulionerzy, Grzeszni i bogaci oraz Ranczo (ale tylko 2 pierwsze sezony))
Mistrz Seller napisał(a):
Jeden z niewelu dobrych polskich seriali [...] Grzeszni i bogaci
________
Seller, mówisz serio? o.O Hm, moim zdaniem to jeden z większych niewypałów, jeżeli chodzi o seriale.
O niebo lepszą parodią telenowel są "Spadkobiercy" na TV4, improwizowany kabaret, w którym wystgępują min. Artur Andrus, Piotr Bałtroczyk, Maria Czubaszek.
Polecam.
mają charakterystyczny styl, bo bardziej satyra niż komedia. Humor jest bardziej abstrakcyjny, a samo pokazanie akcji (gra aktorska, czołówka itp.) wyśmiewa tasiemce typu Moda na sukces. Serial wygląda sztucznie, dlatego, że parodiuje sztuczne seriale.
O tak spadkobiercy to jest to! Robert Górski często fajny tekst mówi. Np. jak ktoś ma pecha to i w dupie palec złamie
twoje AVE TVP! haha polsat robi lepsze produkcje moim zdaniem takie jak ``I kto tu rządzi`` z Liną albo Mamuśki
czasem oglądałem na wakacjach za dzieciaka, można się było pośmiać
tamta rodzina gdzie grał Milowicz itd. była spokoa ale ta druga to była porażka. Przede wszystkim bardzo słaba gra aktorów na YT jest pare odc. można sobie zobaczyć
za brak przecinka pomiędzy ``Aktorzy`` a ``na`` zowu się gdzieś śpiesze
Serial wyjątkowo słaby. Gdy byłem gówniarzem i jadłem coś przed telewizorem, to oglądałem z braku perspektywy na znalezienie czegoś lepszego w tv przez ten kwadrans. Gdy doszło mi latek, to nie byłem w stanie ogladać tego nawet przez czas jedzenia śniadania. Zakończenie znało się od razu po tym, jak zawiązała się akcja, a poziom gagów naprawdę niski. Zresztą cały serial, jak i scenografia na kilometr śmierdzą amatorszczyzną i brakiem funduszy. Na domiar złego nie znoszę Milowicza, który tutaj pokazuje się w szczytowej formie swojej miałkości. Nie chciało mi się sprawdzać, ale to dodatkowo chyba jest serial na licencji amerykańskiego sitcomu sprzed pokolenia ? Cóż, tego własnie w polskiej telewizji przetrawić najbardziej nie mogę. Wiem, że duża część społeczeństwa uzna humor w tym serialu, za humor na poziomie. No cóż, "duża". Za to ta mniejsza ma odruch wymiotny przy oglądaniu tego typu dzieł. Nie wiem, jak to możliwe, że jeszcze po latach 90` i po tym, co telewizja (głównie amerykańska, ale także i polska w przypadku Odwróconych) pokazała, takie tanizny mają jeszcze prawo bytu. Nie warto.
Z racji tego, że kiedy zaczęło emitować ten serial byłem dzieciakiem i nie miałem wyrobionego gustu to oglądałem Lokatorów przez jakiś czas. Jednak kiedy teraz sobie przypominam ten serial to sam nie mogę się nadziwić, że taka niskobudżetowa chałtura mogła mi się podobać. Nieudolny spin-off, czyli Sąsiedzi nigdy nie przypadł mi do gustu. W obydwu serialach wiało nudą i dosłownie nic się nie działo. Takie coś może nakręcić każdy kto ma kamerę. Takie są uroki polskiej kinematografii. Amerykańskie produkcje amatorskie niejednokrotnie są lepiej wykonane niż rodzime hity kinowe. U nas teraz tak właściwie kręci się tylko szablonowe komedie romantyczne, które różnią się tylko tytułem i żałosne seriale. Wczoraj widziałem demot odnośnie Dlaczego Ja, o którym dopiero się dowiedziałem tak na marginesie. Kiedyś rodzima kinematografia miała się lepiej. Jednak im dalej w kapitalizm tym gorsze filmy. Nawet komedie przestały się nam udawać. Weźmy taki Job. Wszyscy się nim ekscytują, a przecież prawdę mówiąc jest żałosny. Świat według Kiepskich to samo co z Lokatorami. Naprawdę nie wiem co mnie w nich śmieszyło. Ten serial był głupi nie śmieszny.
Job żałosny? Kiepscy to samo? Cóż zależy od gustu. Kiepscy są fajni, jeśli dostrzeże się w nich różne aluzje i podteksty, tzw. drugie dno, a nie tylko powierzchowne prostactwo (może poza najnowszymi odcinkami, które rzeczywiście są... żałosne ).
Lokatorzy to syf, nie tylko ze względu na scenariusz ale też na słabą, naciąganą i sztuczną grę aktorów podobną do np. Niani, Heli w opałach i innych sitcomów made in USA. W Kiepskich, pomijając pewien prymitywizm, gra aktorów jest miejscami genialna, a jak nie, to przynajmniej świetna. Nic na siłę, zero wymuszonego udawania.
Lokatorów oglądałem trochę, jak akurat nic nie było w TV lub na coś czekałem. Taki gówniany zapychacz.
To prawda w Kiepskich gra aktorska jest genialna, ale jak teraz patrzę to już mnie to tak nie śmieszy. A Job jak dla mnie to chała. Zlepek nędznych gagów i "lubisz to suko!" co drugie zdanie.
z Tobą Kwarc w 100%. Tyle że akurat gra Waldusia i Babki były w Kiepskich wporzo
).gif)
.
