Zamierzam się w tym roku wybrać, o!

Zamierzam przybyć. (I podebrać foty z DFów )

Mam pytanie następujące - jest tam na miejscu gdzie zostawić stalowego rumaka na ranczu tak żeby nikomu nie przeszkadzał?

Co niektórzy wyrzucają mi, że zaniedbałam ostatnio fandom.
Póki co nic nie stoi na przeszkodzie, bym wpadła na legendarne Pilchowice, także spodziewajcie się!

nie przyjedzie. Żałuje, ale niestety nie będzie mnie w tym roku. Bawicie się dobrze i mam nadzieję, że w przyszłym roku termin będzie mi odpowiadał albo dowiem się wcześniej o Pilcho i będę się mógł wymigać z innych zajęć/wyjazdów.
Bawcie się dobrze i zadbajcie o mamę Death.

Sir Dev and Sir Bidon przybędą

będę fajnie mi się zakończy urlop

tym razem się raczej nie uda, może za rok:/

Byłem i z Bizonem wino piłem .... tylko dawno, dawno temu

Poznań w składzie:
- Mini
(w Lesznie dosiada się Amadeusz)

jedzie na Endor tak:
Poznań 10:00 - Wrocław 12:55 (25 zł)

Dosiadamy się do Wrocławian
Wrocław 13:39 - Gliwice 15:43 (25 zł)

się nie pojawię ... no chyba, że się z klientami uwinę i jakoś do Pilcho dojadę
.
.
ale własny transport = mała ilość%Mocy%

Ja dodam, że wybieram się z Katowic autem około 15 na miejsce i są 2 wolne miejsca.

i tym razem nie będzie

... deszcz i deszcz...

Mimo wszystko Endor się odbędzie?

Było grubo.

Szacun dla gospodarza i wszystkich uczestników. Serdecznie przepraszam za trawę popsutą podczas nauki jazdy Death.

No z Amadeusz postanowiliśmy się ogarnąć po Endorze.
Było niefajnie i ogólnie bu.
Pozdrawiam Vissana.

Niesamowita jazda niesamowitym Orzełem 7!

... kocham Was.

Coś konstruktywniejszego pewnie stworzę jutro. gdy się ogarnę.

Chyba po raz pierwszy nie ogarniam wszystkiego, więc tym razem nie będzie szczegółowych podziękowań. Po prostu nie chcę niczego pokręcić. Ale za dwie sprawy koniecznie muszę podziękować.

Po pierwsze Banicie za organizację. Podziw i szakunec za to, że masz siłę znosić co roku te najazdy. Chociaż ostatnio jest jakby coraz spokojniej. Młodzież już nie ta, co kiedyś. Kto to widział spać na Endorze ( w sensie prawie na trzeźwo)
I po drugie pogodzie, za to, że po raz kolejny pokazała nam, gdzie sobie możemy wsadzić prognozy. Udało nam się po prostu niesamowicie, chmury deszczowe omijały ranczo Banity.

Foty będą, ale później, bo sama jeszcze nie ogarnęłam

Drodzy Fani! Zawieruszyła się na ranczu Banity moja kurtka przeciwdeszczowa, czarna z żółtem napisem JAMAICA na plecach, z również żółtą pumą na przodzie. Uczciwego znalazcę proszę o kontakt.

Mini, przepraszam! ; )
Cześć Dev. Szukaj tej smyczy :]
Vissan, dzięki za wpuszczenie za stery orzeła. I do bagażnika też : P
Aquenral, bardzo miło było wreszcie pogadać na żywo : )
Amadeusz, wykonanie Pocahontas wymiotło! : D

Banicie oczywiście wypada podziękować za gościnę i znoszenie naszego skandalicznego zachowania : )
Pozdrawiam całą resztę - Ravika, Appo, Trema, Immo, Radka, Jayę, Gufa, Bidona - fajnie było Was znów zobaczyć : )

... znajduje się tutaj, gdyby kogoś interesowało:

http://aquenral.net/2010/07/27/endor-2010/

:*

No było epicko. Jak zazwyczaj zresztą. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, miałem paskudne przeczucia co do pogody i ogólnej aury, ale na szczęście kompletnie się nie sprawdziły. Jasne - za ciepło nie było, ale nie padało prawie wcale, coś tam postraszyło parę razy. Fuks.

Ekipa całkiem mocna, nie liczyłem, ale chyba z 15 osób się uzbiera? Jak zwykle totalny miks starych i nowych twarzy, co jest plusem. Wielu zabrakło, ale ci co byli wynagrodzili mi to.

Dziękuję Banicie za organizację jak zwykle i całej reszcie za całą resztę. Jesteście piękni i was loffciam. Oby jeszcze wieeeele takich spotkań.

Epickich odpałów było co niemiara, nawet pewnie nie jestem w stanie ich spamiętać: Iggy Pop, Pytgąszcz, Bóg Penisów ciskający penisami w ziemianki, nocne telefony, odśpiewywanie piosenek z Disneya i jakichś tam szantów, porażające erekcja Trema... Kosmos.

Ogólnie ENDOR pozamiatał po raz kolejny. A ja po raz kolejny jakoś - ledwie - wytrzymałem do rana. A taki stary jestem