TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Książki

The Old Republic: Oszukani (Paul S. Kemp)

cwany-lis 2010-06-25 08:10:00

cwany-lis

avek

Rejestracja: 2003-07-31

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd: Sopot

Kto czytał fragment powieści ten mógł już sobie wyrobić wstępną opinnię - liczne powtórzenia irytują ale chyba za szybko posądzać pisarza o grafomaństwo, może tekst nie przeszedł jeszcze przez korektę etc.

Mnie ciekawi sprawa innej natury - to co rewelacyjnie prezentuje się na zwiastunie w książce winno być szerzej objaśnione np. dlaczego Sithowie zdecydowali się na tak karkołomny "desant" ? dlaczego Jedi czekali w świątyni i pozwolili zdziesiątkować "odźwiernych", Zakon spodziewał się ataku czy po prostu rycerze paradowali w zbrojach tak dla hecy ?

Oczywiście wszystko można logicznie [tzn. na tyle na ile logiczne mogą być gwiezdne wojny ] wytłumaczyć i mam nadzieję, że książka ta sprezentuje nam szersze spektrum sprawy bo opublikowany fragmnet to na chwilę obecną jedynie suche spisanie wydarzeń z 3 minutowego filmiku.

LINK
  • z mojej

    Lord Sidious 2010-06-27 21:04:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    strony to jest obecnie pozycja na którą czekam najbardziej. Bynajmniej nie ze względu na grę czy autora, ale okres. W końcu dostaniemy książkę w nowym okresie, z nowymi bohaterami i jeszcze z możliwością kontynuacji. Ja na to czekałem parę lat, właściwie to już odliczam dni. Mam nadzieję, że będzie znośna, dużo nie wymagam. I oby za jakiś czas powstawały podobne rzeczy, ale już bez gry .

    LINK
  • Deceived

    Rusis 2011-11-02 00:18:00

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    -Deceived, autorstwa Paula S. Kempa, jest drugą wydaną książką z serii The Old Republic – mimo iż jej akcja chronologicznie, dzieje się jeszcze przed Fatal Alliance. Jest to również druga książka tego autora, którą przyszło mi czytać. Pierwsza – Rozdroża czasu – mimo iż dobrze napisana, pozostawiała sporo do życzenia, stąd podchodząc do Deceived, po bardzo słabym Fatal Alliance i średnich Rozdrożach czasu nie miałem zbyt dużych oczekiwań.

    W książce mamy przedstawione trzy historie. Pierwsza z nich dotyczy najbardziej chyba rozpoznawalnego po trailerach z gry Sitha – Dartha Malagusa i zaczyna się, znanym nam z trailera, atakiem na świątynię Jedi. Ten właśnie początek wprowadza bardzo dobrze w klimat zarówno książki jak i w ogóle tego okresu. Tym lepiej to można odczuć, jeśli przed zabraniem się za czytanie obejrzy się trailer o tym samym tytule. Kiedy kończy się znana nam z trailera część, dalej mamy okazję śledzić losy Malagusa i z jego perspektywy przypatrywać się działaniom Sithów.

    Druga historia dotyczy Aryn Leneer – Jedi, której mistrz zginął podczas szturmu na świątynię. Młoda Jedi chce zrobić wszystko, co w jej mocy, aby dostać się na Coruscant, dowiedzieć się kto zabił jej mistrza i go pomścić – mimo iż jest to niezgodne ze wszystkim co jej wpajano.

    W trzecim wątku śledzimy losy przemytnika, Zeerida Korra – dobrego człowieka, który z uwagi na problemy z pieniędzmi, a raczej ich brakiem, zmuszony był podjąć się przemycania przyprawy. Jego ostatnia misja ma dotyczyć przemycenia na Coruscant kolejnej partii towaru, Coruscant, które jest oblegane przez Sithów.

    Wszystkie trzy historie się w powoli łączą ze sobą, przeradzając w jedną, spójną opowieść. Dzięki temu przez większość czasu towarzyszymy albo Malagusowi, albo Aryn i Zeeridowi. Cała opowieść jest bardzo dynamiczna, z efektownymi opisami. Autor jednak chyba zbyt wysoko sobie postawił poprzeczkę jeśli chodzi o aspekt psychologiczny. Musiał opisać Jedi, która zbacza z wyuczonej ścieżki i Sitha, który wątpi w poczynania swoich towarzyszy – ich rozterki, zmiany jakie w nich zachodzą i przemyślenia. To jest olbrzymie pole do popisu, które zostało potraktowane zbyt płytko. Chciałoby się więcej. Minusem jest również fakt, że jest to bardzo krótka książka – wydłużenie jej o kilkadziesiąt stron, pogłębiając postacie, sprawiłoby, że mogłaby dużo zyskać. Niemniej jednak akcja jest bardzo dynamiczna i czyta się dzięki temu książkę szybko i przyjemnie. Co więcej z jej kart bije klimat, którego już dawno w książkach Star Wars nie czułem. Ocena: 8/10

    LINK
  • W Merlinie

    Hego Damask 2012-03-25 21:21:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    można już zamawiać

    http://merlin.pl/Star-Wars-Old-Republic-Oszukani-tom-2_Paul-S-Kemp/browse/product/1,1018960.html

    LINK
  • ...

    wyczes 2012-04-19 21:51:00

    wyczes

    avek

    Rejestracja: 2009-07-10

    Ostatnia wizyta: 2013-09-26

    Skąd: Słupno

    Chyba pierwszy raz od dłuuuugiego czasu amber wydał książkę we wcześniej zakładanym terminie, na ich stronce można już kupować od dziś, znalazł ktoś może już tę książkę na półkach księgarń?

    LINK
  • Oszukani...

    Caedus 2012-04-20 16:29:00

    Caedus

    avek

    Rejestracja: 2009-11-07

    Ostatnia wizyta: 2020-04-28

    Skąd: Chrzanów

    Książka jest już dostępna na empik.com
    http://www.empik.com/star-wars-old-republic-oszukani-kemp-paul,p1046158562,ksiazka-p

    LINK
  • To ja już

    Kassila 2012-04-20 17:19:00

    Kassila

    avek

    Rejestracja: 2009-10-27

    Ostatnia wizyta: 2024-07-09

    Skąd: Cieszyn

    się najpierw zapytam: zniszczę sobie wszystkie możliwe niespodzianki i przyjemności, jeśli nie grałam w gry a chcę tą książkę przeczytać?
    Bo już mam zamówioną

    LINK
    • torbooks

      Adakus 2012-04-20 17:32:00

      Adakus

      avek

      Rejestracja: 2007-11-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Silesia

      Z tego co się orientuje, to książki Oszukani i Fatalny sojusz nawiązują do gry TOR. Jednakże zostały wydane przed premierą tego mmo i fabularnie dzieją się przed akcją gry, więc nic nie szkodzi jeśli przeczytasz je przed zagraniem.

      Co innego w przypadku Revana, który w dużej mierze nawiązuje do wątków z obu KOTORów.

      LINK
  • ...

    smajlush 2012-04-24 20:23:00

    smajlush

    avek

    Rejestracja: 2010-09-18

    Ostatnia wizyta: 2024-06-29

    Skąd: Kraków

    Dziś kupiłem. Wprawdzie nie nie zacząłem jeszcze czytać, ale muszę powiedzieć, że okładka zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. Jest bardzo ładna, klimatyczna, a i dobór kolorów super. No i piękna czcionka, którą został napisany tytuł. Nie wiem co mnie tak urzekło (choć najprawdopodobniej był to ten brązowawy napis "Star Wars"), ale ta okładka to naprawdę kawał dobrej roboty.

    LINK
  • Hm

    Hego Damask 2012-04-28 19:15:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Cóż, książka kupiona i przeczytana w kilka godzin, bo w sumie nawet wciąga Mamy tu właściwie tylko 3 wyróżniające się postacie (Darth Malgus, Aryn Leneer, Zeerid Korr). Akcja rozgrywa się w ciągu zaledwie dwóch dni po ataku na Świątynię Jedi pokazanym w trailerze "Deceived". Wątkami głównymi są chęć zemsty Aryn na Malgusie oraz kłopoty Zeerida z konkurencyjną dla Kantoru, dla którego pracuje, organizacją, które to wątki później się splatają. Nie można powiedzieć, że Veraduna jest mało, bo jest go trochę Mimo, że jest groźny i bezwzględny, ukazuje też takie uczucia jak miłość, a w pewnym momencie potrafi puścić wroga wolno. Aryn zaś, mimo, że jest Jedi, ma też ciemną stronę. Z bohaterów drugoplanowych dobrze wypadli Darth Angral i Lord Adraas. Oprócz ataku na Świątynię nawiązaniem do TORa jest między innymi droid T7-01, który jest towarzyszem Rycerza Jedi.

    Dobrze pokazano też Coruscant po ataku.

    W polskim wydaniu nie ma za dużo błędów ani literówek, stron też nie brakuje , chociaż zdarzyła się pomyłka postaci, ale nie wiem czy w oryginale też tak było czy nie oraz jedno nieprzetłumaczone słowo.

    Trzej szturmowcy, którzy odeskortowali Zeerida do windy (...) - wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zamiast Zeerida powinien być tam Vrath.

    Co do nieprzetłumaczenia to w jednym miejscu jest Core (tam wg mnie powinno być Jądro).

    Jest to druga po "Rozdrożach Czasu" książka Kempa w uniwersum SW (trzecia jeśli liczyć też "Riptide", ale ją napisał później ) i pisarz spisał się całkiem dobrze, tworząc powieść, którą czyta się z zaciekawieniem.

    8.5/10

    LINK
  • książka

    Smelotki 2012-05-01 10:53:00

    Smelotki

    avek

    Rejestracja: 2012-04-30

    Ostatnia wizyta: 2012-05-03

    Skąd:

    Warto przeczytać. Mam nadzieję, że dostanę ją na dniach.

    LINK
  • No i przeczytane.

    Kassila 2012-05-01 19:11:00

    Kassila

    avek

    Rejestracja: 2009-10-27

    Ostatnia wizyta: 2024-07-09

    Skąd: Cieszyn

    A w zasadzie pochłonięte bez popicia. Z czystym sumieniem mogę ją polecić i uważam za najlepszą książkę z całego Universum.
    Tak. Najlepszą.

    Od samego początku bije z niej Moc w czystej postaci: walka Sithów i Jedi - jeden z najlepszych opisów takiego spotkania, no i pojedynek Malgusa z Zallowem: majstersztyk.
    W ogóle książka ma ogromny plus za dobre opisy sekwencji walk, czy to na miecze czy na pięści.
    Problemy zawodowe Zeerida są przerwą konieczną, aby zaczerpnąć nieco tchu przed następnym spięciem na lini Jasna-Ciemna Strona. Każdy tu ma takiego wroga, na jakiego sobie zasłużył i jakiemu jest w stanie się postawić. Żałuję tylko początek spoilera Vratha Xizora. No, naprawdę, Kemp mógł go nie zabijać. koniec spoilera Gość, który spodobał mi się niemal od razu, początek spoilera musiał zginąć tylko dlatego, że był od tych "złych". koniec spoilera
    Jeśli ktoś się waha, czy nie popsuje sobie wizji z trailerów, to z czystym sumieniem mówię, że nie Czytać, czytać, czytać!

    Moja ocena: 10/10

    LINK
    • ...

      Qel Asim 2012-05-02 12:05:00

      Qel Asim

      avek

      Rejestracja: 2010-09-21

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Pszczyna

      "uważam za
      najlepszą książkę z całego
      Universum.
      Tak. Najlepszą."

      Czyżby lepsza od Thrawna i Bane`a?

      Skoro tak to w piątek jak tylko wrócę z egzaminu zaraz zabieram się za czytanie. Póki co jestem na 70 stronie i podoba mi się opis wydarzeń z trailera Deceived

      LINK
      • Tak.

        Kassila 2012-05-02 18:28:00

        Kassila

        avek

        Rejestracja: 2009-10-27

        Ostatnia wizyta: 2024-07-09

        Skąd: Cieszyn

        Z czystym sumieniem tak. Długo się zastanawiałam, czy tak napisać i nie wypieram się. Thrawn jako postać jest u mnie na 1 miejscu, a dopiero lata świetlne za nim jest reszta.
        Może bierze się to stąd, że trylogia to jednak trylogia, rozwlekłe i parę rzeczy bym z niej wywaliła, a Oszukani są skondensowani w jednej książce. Zresztą TT były najlepszymi książkami jakie dotychczas czytałam. Ale czas płynie naprzód, pojawiają się nowe rzeczy i wszystko się zmienia.
        Co się tyczy Bane`a to była bodajże pierwsza książka o lordzie Sithów, kimś ważnym dla Universum i, kurczaki, podobała mi się. Dalej podoba. Ale...
        Oszukani mają wszystko, co dobre: bijatyki, wojnę i pokój, zbrodnię i karę, Mistrza i Małgo...eee, Eleenę, miłość, odkupienie i snajpera

        LINK
    • Re: No i przeczytane.

      Kassila 2014-12-21 23:05:40

      Kassila

      avek

      Rejestracja: 2009-10-27

      Ostatnia wizyta: 2024-07-09

      Skąd: Cieszyn

      Wchodzę sobie tutaj za sprawą Jankiela i oczom nie wierzę, że czytałam to już tak dawno!
      A wydaje mi się, że nie dalej jak pół roku

      LINK
  • książka

    Master Simon 2012-05-02 18:58:00

    Master Simon

    avek

    Rejestracja: 2009-02-23

    Ostatnia wizyta: 2022-01-10

    Skąd:

    Jakiś czas temu skończyłem czytać i bardzo mi się podobała ta książka. Ostatnie 60 stron świetne - początek spoilera pojedynek Malgusa i jego rozmyślania, walka Xizora z Zeerid`em koniec spoilera wszystko to było naprawdę super!
    Polecam wszystkim!

    LINK
  • ...

    Darth Phabious 2012-05-05 10:17:00

    Darth Phabious

    avek

    Rejestracja: 2004-12-11

    Ostatnia wizyta: 2018-05-06

    Skąd: Katowice

    Jak dla mnie, to książka w 2/3 ma za mało klimatu SW i parę nierealnych, nawet jak na SW, pomysłów. Po scenach z trailera, atmosfera leci na łeb. Trochę się męczyłem, ale warto było dotrzeć do końca, bo tylko ostatnie rozdziały ratują powieść - a dokładnie dwie, może trzy sceny. Fajnie skonstruowana postać Malgusa, jego przemyślenia i relacje z Eleeną i Sithami (właśnie ostatnia scena z Eleeną to największe IMO "Boom!" tej książki. Niby nie powinna dziwić, ale... No ).

    Podobała mi się też Aryn i sposób przedstawienia Zakonu z jej punktu widzenia.

    6/10

    LINK
  • And now, finally we have returned!

    Wolf Sazen 2012-05-11 00:00:00

    Wolf Sazen

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Prudnik

    Druga powieść osadzona w czasach odrodzenia Imperium Sithów przeczytana. "Revan" Drew Karpyshyna postawił poprzeczkę naprawdę wysoko, chociaż po części spowodowane to było sentymentem i przywiązaniem do tej kultowej postaci. Tym razem dostaliśmy dość nowego bohatera czyli Dartha Malgusa. Poznaliśmy go w epickich zwiastunach zapowiadających TOR`a.

    Autorem tej powieści jest Paul S. Kemp. Do tej pory czytałem jego jedną książkę, którą były "Rozdroża Czasu". Mnie osobiście przypadła ona do gustu wprowadzając powiew świeżości w czasy po upadku Imperium Galaktycznego. "Oszukani" to jednak zupełnie inny kaliber. Znacznie większy. Zaczyna się jak u Hitchcocka od trzęsienia. A właściwie od splądrowania Coruscant. Wspaniale został ten moment opisany. Klimat mroku tego wydarzenie uderza wręcz czytelnika podczas czytania. Pod tym względem książka świetnie zazębia się i uzupełnia zw zwiastunem. Dalej mamy uspokojenie akcji, które osiąga kulminacyjny moment pod koniec książki. Warto dodać, że cała akcja dzieje się zaledwie w ciągu dwóch dni. Bardzo ciekawy pomysł. Barwnie wypadają prawie wszystkie główne postacie. Zarówno Malgus, Aryn Leneer jak i Zeerid "Zet" Koor potrafią zaintrygować czytelnika. Zwłaszcza Malgus, który nie jest sztampowym siekaczem Jedi. Bardzo dobrze opisane są pojedynki na miecze świetlne. Łatwo je sobie wyobrazić przez co czujemy większe emocje. I nie wiemy jak to wszystko się skończy. Szkoda tylko iż powieść jest tak krótka.

    Na koniec warto wspomnieć (niestety) trzeba o polskim tłumaczeniu. Jest ono fatalne. Wygląda tak jakby nie przeszło korekty. Oto przykład: na początku powieści wspomniane jest, że w oddziale desantowym szturmującym było 15 Sithów. Następnie Malgus wspomina o 50 by na końcu stwierdzić, że było ich 12. Ja się pytam co jest grane? Kolejny przykład: po przecinkach dajemy dużą literę. I to kilka razy. Chyba jednak lepiej było kiedy jedną książkę tłumaczył jeden tłumacz.


    Podsumowując "Oszukani" to bardzo dobra książka w uniwersum SW. Zaostrzy na pewno do pogrania w TOR`a i osobistego zmierzenia się z Malgusem. 8/10

    LINK
  • ...

    Qel Asim 2012-05-24 16:48:00

    Qel Asim

    avek

    Rejestracja: 2010-09-21

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Pszczyna

    Przeczytane... W porównaniu do "Revana" książka jest kiepska, ale mimo to i tak trzyma wysoki poziom. Są momenty w których nie sposób się oderwać od czytania - atak na Świątynię Jedi, skok Zeerida i Aryn, zakończenie konfliktu między Malgusem i Adraasem. Poza tymi scenami szału niestety nie ma! Czyta się względnie szybko. Dużym minusem jest to że książka nie ma klimatu gry The Old Republic, możnaby zmienić nazwiska postaci i wkleić tą powieść w czasy po ROTJ.
    Po "Deceived" przyszedł czas na "Fatal Alliance"... być może tutaj będzie więcej TORowego klimatu.
    Póki co z tej serii najlepszy jest "Revan", któremu z czystym sumieniem wystawiłem 10/10, a "Deceived" ma u mnie 7/10

    LINK
  • ...

    Kubasov 2012-05-24 17:28:00

    Kubasov

    avek

    Rejestracja: 2010-12-17

    Ostatnia wizyta: 2016-08-05

    Skąd: Gostyń

    Nie lubię Revana, więc jak nie ma Revana, to lubię książkę, a tutaj nie ma Revana, ale książki nie czytałem, choć nie ma wyżej wymienionego.

    LINK
  • ...

    Payback 2012-05-24 20:05:00

    Payback

    avek

    Rejestracja: 2008-07-20

    Ostatnia wizyta: 2023-03-28

    Skąd: Kraków

    No wlasnie, mam pytanie? Ksiazka nawiazuje do `Revana` jakos bardzo? Bo zamierzam ją przeczytac przed `Revanem`... Odradza ktos z sensownego powodu?

    LINK
  • Ocena

    Mistrz Mateusz 2012-05-26 23:44:00

    Mistrz Mateusz

    avek

    Rejestracja: 2011-04-04

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Piła

    Właśnie przed chwilą dokończyłem czytać tą książkę, i muszę przyznać, że jest genialna, fantastyczna i niesamowita! Kiedyś twierdziłem, że najlepszą książką jaką przeczytałem z SW, to "Darth Maul: Łowca z mroku", lecz po przeczytaniu tej, to "Łowca z mroku" przechodzi na drugie miejsce. Wszystko był tam zachwycające. Fascynujące opisy walk, takie jak na przykład pojedynek Malgusa z Zallowem. Normalnie jak to czytałem, to odjęło mi dech w piersiach. Inne pojedynki też były nieźle opisane, na przykład pierwszy pojedynek Aryn z Malgusem w zgliszczach Świątyni Jedi. Również walki na pięści były dobre. Jeśli chodzi o walki na pięści to wspomnieć można tu o starciu Zeerida i Vratha. Genialnie opisani byli też bohaterowie: Aryn Leneer, Zeerid Korr, Vrath Xizor i wielu, wielu innych . Największym dla mnie zdziweniem były: początek spoilera śmierć Vratha z ręki Zeerida. Szkoda, ledwie polubiłem gościa, a tu od razu ginąć musi. Śmierć Eleeny z ręki Veraduna. Odejście Aryn z Zakonu Jedi. Choć i tak mnie nie dziwi jej decyzja, po tym wszystkim co się zdarzyło koniec spoilera. Książka jest niesamowita, jak już wspomniałem .

    Ocena książki: 10/10

    Niech Moc będzie z Wami.

    LINK
    • Cieszę się,

      Kassila 2012-05-27 11:43:00

      Kassila

      avek

      Rejestracja: 2009-10-27

      Ostatnia wizyta: 2024-07-09

      Skąd: Cieszyn

      że ktoś ma takie samo zdanie jak ja
      Vrath jest świetny, nie? A dlaczego? Co ci się w nim podoba? Poza tym, że tak w ogóle

      LINK
      • Vrath Xizor

        Mistrz Mateusz 2012-06-02 13:58:00

        Mistrz Mateusz

        avek

        Rejestracja: 2011-04-04

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Piła

        No więc ogólnie ma fajny charakter. Podobało mi się, że był wcześniej żołnierzem imperialnym. Nie był takim nieudacznikiem, i w końcu był najemnikiem, no i na dodatek niezłym najemnikiem . Podobało mi się też, że przyleciał na statek imperialny, że nie bał się tego konsekwencji. No bo nie był takim głupkiem, żeby nie wiedzieć, że nie będą go tam traktować dobrze. Niech Moc będzie z Wami.

        LINK
  • I-o-I

    cwany-lis 2013-02-09 16:59:00

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Sopot

    Niezła historia. Podobał mi się wątek obyczajowy i fakt, że śledzimy m.in. losy przeciętnego przemytnika pragnącego po prostu ułożyć swoje życie. Opis "blitzkriegu" na Coruscant i Świątynię Jedi oraz całe oblężenie planety i tragiczny los cywilów [wizyta w szpitalu] - również na plus, chociaż na zwiastunie widziałem oprócz Sithów Mandalorian, którzy także brali udział w desancie - w książce autor o nich zapomniał ? A sposób w jaki później bohaterowie dostali się na stolicę Republiki - nie skomentuję tego, jedna z bardziej wykrętnych historii w publikacjach na licencji. Mocno naiwna ale przebolałem to jakoś. Decyzja Malgusa trochę mnie zaskoczyła - będzie z niego przykładny Sith.

    Ogólnie jestem z książeczki zadowolony, siląc się na ocenę dałbym naciągane 7=/10.

    LINK
  • -

    Xalkigo 2013-11-17 13:06:40

    Xalkigo

    avek

    Rejestracja: 2012-09-09

    Ostatnia wizyta: 2024-06-19

    Skąd: Kobylnica

    Książka świetne, bardzo dobrze i przyjemnie się ją czyta. Malgus jest tu ukazany za razem jako bezwzględny Lord Sith, ale też to że potrafi kochać i sprzeciwić się Imperatorowi Sith. Aryn Leneer chce się zemścić na zabicie mistrza przez co jest bardzo blisko ciemnej strony. Nie możemy też zapomnieć o naszym najemniku który "wybrał" ten zawód tylko dla tego że kocha swoją córkę i chce dla niej jak najlepiej. Zakończenie książki bardzo mnie zaskoczyło.

    LINK
  • Oszukani

    Jankiel 2014-12-21 22:57:08

    Jankiel

    avek

    Rejestracja: 2013-02-20

    Ostatnia wizyta: 2017-12-18

    Skąd: Wrocław

    Gdy sięgałem po tę książkę, to bałem się, że będzie ona w dużej mierze nawiązywała do gry "Star Wars: The Old Republic", a bez bicia się przyznam, że nie grałem w nią. Jednak mój kumpel powiedział mi, że książka opiera się na znanym zwiastunie tej gry, więc moje obawy minęły. Poza tym moją uwagę przyciągnął sam autor - Paul S. Kemp. Czytałem "Rozdroża czasu" i ich kontynuację - "Odpływ" i obie książki mi się bardzo spodobały. To samo mogę powiedzieć o "Oszukanych".

    Bez wątpienia najlepiej został przedstawiony atak na Coruscant. Wprawdzie poszczególne sceny są dobrze znane ze zwiastuna, ale Kemp wprowadził wiele urozmaiceń, dzięki czemu ta częśc wyszła mu zdecydowanie najlepiej. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że właściwie całą książkę czytało mi się przyjemnie. Początkowo zastanawiałem się, jaki związek mają ze sobą Zeerid, Aryn oraz Vrath, ale w miarę zagłębiania się w treść powieści wszystkie fragmenty układanki zgrabnie zlepiły się w całość. Na pewno ciekawie jest też przedstawiona walka pomiędzy Aryn i Malgusem.

    Skoro mowa o postaciach, to trochę też o nich napiszę. Przedstawienie Lorda Malgusa, jako bezwzględnego Sitha, który jednocześnie ma pewne słabości, było czymś rewelacyjnym. To samo mogę powiedzieć o Aryn, która sprzeciwiła się ideałom wyznawanym przez Jedi i chciała pomścić swojego mistrza. Swoją drogą ta postać (Aryn) wzbudziła moją sympatię i podczas czytania powieści zawsze trzymałem jej stronę. Jednocześnie miałem jakieś przeczucie, że niełatwo będzie jej pokonać Malgusa i ona w pewnym momencie będzie mieć tego świadomość. No i warto wspomnieć też o przemytniku - Zeeridzie, który ma problemy z pracą i musi jakoś opiekować się swoją szwagierką i córką. Jest niezwykle wiernym i oddanym przyjacielem Aryn, a jednocześnie pokazał, że w celu ochrony swojej rodziny jest w stanie wykonać coś, czego by się nie spodziewał po sobie. początek spoilera Mowa oczywiście o tym, jak w końcówce powieści zabił swojego wroga - Vratha. koniec spoilera

    Książka bardzo mi się spodobała, trzymała mnie w napięciu, a nawet zaskakiwała (w szczególności zakończenie). Łatwo można było wczuć się w stan, w jakim znajdują się poszczególne postaci. Było wprawdzie kilka fragmentów, które czytało mi się trochę na siłę, ale biorąc pod uwagę całokształt książki uważam ją za udaną. 8/10

    LINK
  • Tragedia

    Elendil 2015-02-20 01:06:01

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Jestem trochę w szoku czytając te wszystkie pochlebne komentarze i wystawione przez użytkowników oceny. Nie wiem, czy to z moim gustem jest coś nie tak, czy z waszym, czy też może wszyscy w owczym pędzie zaczęli dawać 10-tki, bo jeden dał i reszta się zasugerowała.
    Ogólnie rzecz biorąc - przecież ta książka do niczego się nie nadaje.

    Nudna, przewidywalna, naiwna i tak do bólu schematyczna historia, że można się było porzygać.
    Wielki i zły zabija mistrza, uczennica wyrusza w podróż by go pomścić, odczuwa gniew, ale na końcu rozumie, że nie wolno ulegać złości i chęci zemsty; wszyscy "dobrzy" przeżywają i żyją długo i szczęśliwie (nie przejmuję się jakimś spoilerem, bo po przeczytaniu paru rozdziałów i tak wie się, jaki będzie koniec) - bleeeeeeeeeeeeee.

    Dalej - język. Tylu kretyńskich zdań w jednej książce nie widziałem nigdy. Nie odnotowywałem, więc nie przywołam dokładnie, ale to było coś w stylu: jej duszę wypełniał ocean gniewu i żalu; spojrzał w głąb jej myśli, czuł niepokój jej udręczonego umysłu; pomiędzy nimi unosiła się atmosfera niewypowiedzianych zdań; ukłucie dawnych wspomnień rozdzierało jej serce. No, wiadomo o co chodzi. Taki najniższych lotów patos wyrażany pseudopoetyckimi zdankami. Żenada.

    Fabuła? Mogła kręcić się wokół negocjacji pokojowych, politycznych rozgrywek Jedi vs. Sith, albo sytuacji w galaktyce i Zakonie Jedi. Liczyłem na wielowątkowość i oryginalność - rokowania między jasną a ciemną stroną same w sobie były niecodzienne i na tym można było zbudować super historię.
    A zostało to wszystko zastąpione denną obyczajówką, która z perspektywy wielkiej wojny i pokojowych rokowań była kompletnie nieistotna. Taki wątek mógł być najwyżej jednym z kilku i to raczej tym mniej ważnym, mocno okrojonym. A był główny i w zasadzie jedyny.

    Zalety - postać Malgusa, która przynajmniej była jakaś.
    Serio, życzyłem Aryn i Zeeridowi śmierci od samego początku, bo po prostu nie dało się ich polubić, to postaci kompletnie bez charakteru, bez osobowości. Chyba niejedna trzecioplanowa postać w Klanie albo Plebanii miałaby więcej do zaprezentowania. Szczególnie Aryn była nieznośna, jej fragementy składały się tylko z takich pseudopoetyckich (jak wyżej) rozmyślań i z niczego więcej, żadnych cech charakteru, żadnych fajnych kwestii, tylko takie uduchowione pierdzenie o niczym.

    Jeśli coś mi się podobało to scena znana z trailera, ale właśnie dlatego, że była sceną z trailera i można było poczuć ciarki, jak podczas oglądania tej zacnej produkcji. Nie ma w tym więc zasługi autora książki.
    Druga rzecz to zachowanie Malgusa na końcu (czyli dość zaskakujące rozwiązanie kwestii Eleeny, a później ostre potraktowanie Adraasa). Ale właśnie, wszystko to sprowadza się do tego, że jedyną zaletą "Oszukanych" był po prostu sam Malgus. Może jeszcze Zeerid pozbywający się Vratha, ale nic więcej.

    Jeśli chodzi o serię The Old Republic, zawiodłem się trochę na "Revanie" i do tej pory uważam, że Karpyshyn nie do końca podołał. Ale w porównaniu z tym czymś, to "Revan" jest naprawdę książką na poziomie, którą dobrze się czyta. "Oszukanych" męczyłem parę miesięcy - nie dałem rady przyswoić tego szybciej.
    Paula S. Kempa kojarzę z "Rozdroży Czasu", które były w sumie niezłą pozycją. Natomiast teraz Kemp pisał chyba po pijaku. I to po jakimś kiepskim bimbrze.

    2/10, no może 3, bo jeszcze okładka ładna. Aż się boję zabierać za pozostałe książki z TORa, chociaż chciałem zebrać wszystkie i postawić koło pudełka z grą

    LINK
    • hehe

      Shedao Shai 2015-02-20 09:49:49

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      a czytałeś Fatalny Sojusz? Przy tym z kolei Oszukani to wspaniałe dzieło także pociesz się, jeszcze wiele przygód przed tobą!

      LINK
    • Re: Tragedia

      Kassila 2015-02-20 10:11:07

      Kassila

      avek

      Rejestracja: 2009-10-27

      Ostatnia wizyta: 2024-07-09

      Skąd: Cieszyn

      Elendil napisał:
      Nie wiem, czy to z moim gustem jest coś nie tak, czy z waszym, czy też może wszyscy w owczym pędzie zaczęli dawać 10-tki, bo jeden dał i reszta się zasugerowała.
      -----------------------

      Mi się podobała bo mi się podobała. A gusta są różne.

      LINK
      • Re: Tragedia

        olszastefan 2015-02-20 10:59:21

        olszastefan

        avek

        Rejestracja: 2012-03-22

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd:

        Podpinam się pod słowami przedmówczyni.
        Gusta różne, mnie także się podobała.
        Powiem więcej, dla mnie jest najlepszą pozycją z całego Old Republic.
        Jedyny minus to początek spoilera skok z wybuchającego statku... Bodajże kilka kilometrów nad ziemią.
        koniec spoilera

        LINK
      • Re: Tragedia

        Mistrz Mateusz 2015-02-20 16:20:21

        Mistrz Mateusz

        avek

        Rejestracja: 2011-04-04

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Piła

        Absolutnie się zgadzam. Pamiętam, że Kassila jako pierwsza wystawiła tej lekturze dziesiątkę, a ja potem, ale od nikogo nie zgapiałem, bo po prostu mi się bardzo podobała. Nawet stwierdziłem, że w moim rankingu Oszukani obejmują pierwsze miejsce, a Łowca z mroku spada na drugie. Dzisiaj może bym tak nie powiedział, bo to jednak było trzy lata temu. Trudno jest mi się zdecydować szczerze mówiąc. Powiedzmy, że Oszukani, Łowca z mroku i Zagłada są na równi. A ja zawsze słyszałem, że gusta są różne i nie powinno się o nich dyskutować. Tobie akurat się nie podobała i to szanuję. Niech Moc będzie z Wami.

        LINK
        • Re: Tragedia

          Kassila 2015-02-24 22:33:59

          Kassila

          avek

          Rejestracja: 2009-10-27

          Ostatnia wizyta: 2024-07-09

          Skąd: Cieszyn

          do dziś pamiętam, że miałam gęsią skórkę w czasie walk Jedi-Sith, a zwłaszcza na Alderaanie w poczekalni. Tego dnia, gdy ją zaczęłam, w Pszczynie była jakaś impreza i spotkaliśmy się pierwszy raz: Qel Asim, Lord Budziol i ja. Potem w kawiarni gadaliśmy o niej, tzn ja gadałam, jak to jest epicka, a dopiero początek czytałam

          LINK
    • Re: Tragedia

      Keran 2015-02-20 11:56:48

      Keran

      avek

      Rejestracja: 2011-10-31

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Lublin

      Tak to jest z książkami, szczególnie SW. Nie ma co patrzeć na oceny i recenzje innych, bo zauważyłem, że są duże rozbiegłości. Ja to nie rozumiem jak taki Punkt Przełomu może mieć tak wysoką średnią

      LINK
    • Re: Tragedia

      Onoma 2015-03-01 23:09:47

      Onoma

      avek

      Rejestracja: 2007-12-06

      Ostatnia wizyta: 2024-01-06

      Skąd: Dołuje

      Nic dodać nic ująć Elendilu. Przeczytałem tą książkę i zaraz po zakończeniu nic z niej nie pamiętałem (a teraz, 2 czy 3 lata później to już w ogóle). Brak ciekawej fabuły + brak ciekawych opisów = nudna książka. Serio mam wrażenie, że niektóre książki dostają wysokie oceny tylko albo za miejsce w chronologii albo że próbują być poważne (w przypadku książek z TOR - to pierwsze, choć uczciwie przyznaję że "Revana" i tej czwartej nie czytałem). A ta pozycja i tak ponoć lepsza niż "Fatalny sojusz" - lub na odwrót, ciągle mylą mi się te książki, tak bardzo były bezpłciowe Naprawdę nie wiem co tu było lepsze czy gorsze. Przeciętność, przeciętność, przeciętność. Taki przehajp to chyba tylko w Star Wars możliwy.


      No, już mi lepiej.

      LINK
  • Oszukani

    Mistrz Mateusz 2019-04-22 21:39:46

    Mistrz Mateusz

    avek

    Rejestracja: 2011-04-04

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Piła

    Kurczę, bardzo ciekawie jest się cofnąć do takiej już mimo wszystko starej książki i poczytać, co inni, a także ja, o niej pisali. Infantylność moich postów sprzed siedmiu lat mnie przeraża, ale fakt, że napisałem je siedem lat temu jest w pewnym sensie uspokajający i usprawiedliwiający. 😉

    W każdym razie uzmysłowiłem sobie, że to już siedem lat odkąd przeczytałem tę książkę. Szmat czasu, a wydaje mi się, jakby to było tak bardzo niedawno. W każdym razie jeśli za kryterium jakości książki przyjąć to, jak bardzo się pamięta - a może raczej nie pamięta - przedstawione w niej wydarzenia, tak jak zaproponował to Onoma w jednym z ostatnich postów w tym temacie (uważam ową propozycję za absurdalną), to rzeczywiście nie powinna ona być przeze mnie oceniona wysoko. Bo okazuje się, że niewiele z niej pamiętam. Co oznacza jedynie, że warto byłoby do niej wrócić. I przekonać, czy rzeczywiście była tak dobra, jak oceniłem ją te siedem lat temu. Tak czy inaczej za poniekąd podsunięcie mi koncepcji ponownej lektury Oszukanych wypada mi podziękować Sifo-Dyassowi, który odkopał ten martwy od czterech lat temat. 😉😝

    Niech Moc będzie z Wami.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..