i muszę przyznać, że było trochę śmiechu.
Nie zapoznaliśmy się z wszystkimi opcjami, bo nie graliśmy zbyt długo, a kolega, który grę przyniósł sam po raz pierwszy dopiero na spotkaniu ją odpalił. Było nas też do gry sporo (choć nie wszyscy odważyli się spróbować ), więc nie wszystko miałam okazję sama wypróbować.
Po tym co widziałam, to stwierdzam, że nie jest to jakaś porywająca i ambitna gra, ale właśnie coś do wygłupów ze znajomymi. Żeby chwilkę razem się powydurniać, pośmiać i pobawić Gwiezdnymi Wojnami. Ale żeby mi się chciało w to samej długo i regularnie grać, to chyba nie. Nie próbowałam Jedi Destiny i właściwie nie miałam okazji powalczyć, więc na ten temat się nie wypowiem. A ShaakTi napisała, że to właśnie walki podobały jej się najbardziej. Kiedy patrzyliśmy z boku, to wydawało nam się, że brakuje im dynamizmu, choć momentami naprawdę fajnie to wyglądało. Ale może faktycznie inaczej jest jak się samemu gra, no i jak gracze mają jakieś doświadczenie. Na pewno będzie jeszcze okazja to sobie popróbuję i tego trybu.
Sama spróbowałam najpierw Rancor Rampage. Takie wcielanie się w rancora było zabawne, zwłaszcza odgryzanie główek Wzięłam też udział w wyścigu, który był w przyjemny i prosty do ogarnięcia, od razu udało mi się trafić na podium. Na pewno popróbuję trudniejszych poziomów i innych planet. No i tańce Musieliśmy kretyńsko wyglądać, ale ta część była dla mnie najzabawniejsza. Odtańczyliśmy dwa kawałki i w przyszłości zamierzam się zmierzyć z pozostałymi.
Podsumowując, na pierwszy rzut oka, gra na spotkania fanów (oficjalne i nieoficjalne), konwenty i imprezy wszelkiej maści – bardzo fajna. Zwłaszcza tak od czasu do czasu. My na pewno jeszcze będziemy się w Rzeszowie tym bawić :]