Gdzieś mi wcięło mi temat o sezonie 2009/2010 więc podsumuję tutaj
The Pacific - miniseria HBO miała być następcą The Band of Brothers. Nie była. Ale bardzo dobrze. Pacyfik okazał się serialem równie dobrym, ale na innej płaszczyźnie. To nie przygody grupy żołnierzy na tle strasznej wojny, ale historia o wojnie z kilkoma bohaterami w tle. Serial ten jest najlepszą opowieścią o tragedii jaka się rozegrała w czasie wojny na Pacyfiku. Ma wydźwięk antywojenny, pro ludzki, jeśli się tak mogę wyrazić. Majstersztyk. Doskonała muzyka, gra aktorska, sceny, dźwięk. Wspaniałe melancholijne i pouczające zakończenie. Brawa. Chcemy więcej 10/10, absolutny zwycięzca tego sezonu.
Lost - ostatnia seria gorsza od wcześniejszych, co nie znaczy, że zła wg mnie. Finał, dla jednych rozczarowujący, dla mnie chyba jedyny możliwy. To był serial, którego nie dało się zamknąć jakimś błyskotliwym odcinkiem gdzie nagle padłyby odpowiedzi. Finale było jak cały serial. Bez odpowiedzi, z kolejnymi pytaniami. Z drugiej strony było miłe, zamykające i pozostawiło mi wspaniałe wspomnienia całego Losta. Ode mnie 9/10 za finale 8/10 za cały sezon.
Entourage - Trochę inny sezon niż wcześniejsze. Mniej akcji, ale generalnie i tak rewelacja. To chyba obecnie najlepszy wielosezonowiec HBO. Błyskotliwa komedia. Jak żadna inna. Bardzo dobre finale, które mogłoby być zakończeniem, ale twórcy obiecali jeszcze jeden, finałowy sezon. Już się nie mogę doczekać. Finale to 9/10, a ten sezon dostaje 9/10. Tylko tyle, bo jednak poprzedni sezon był lepszy.
How I Met Your Mother - sezon rewelacyjny. Co prawda stał się już niedorzecznie zabawny, wręcz głupawy, ale był tak śmieszny, że wręcz doskonały. Finale, było... trochę rozczarowujące, nie dało żadnej wskazówki, ale z drugiej strony było bardzo fajne. 9/10, bo nie przebił pierwszego i drugiego sezonu
Grey`s Anatomy - poprzedni sezon był słaby. Ten do pewnego momentu oglądałem tylko dlatego, że bardzo fajna znajoma Francuzka chciała go ze mną oglądać. Jak wiadomo fajnym Francuzką się nie odmawia . Gdy już nie miałem z kim oglądać to porzuciłem ten serial. Wróciłem do niego po obejrzeniu jednego odcinka i nagle obejrzałem 5 odcinków plus dwugodzinne finale. Jedno z najlepszych finale sezonu 2009/2010. Aż chce się wrócić do oglądania Finale na 10/10, sezon na 8/10.
Chuck - gorszy, nawet sporo. Ale dużo humoru, ciągle rewelacyjna obsada. I zaskakujace finale. Zaskakujące tym, że było tak dobre. Fajnie, że będzie czwarty sezon Finale na 9/10, sezon na 8/10.
Fringe - w zasadzie czasami mnie nudził ten sezon. Skończył się cliffhangerem, ale gdybym miał obecnie dostępny cały kolejny sezon to raczej nie wziąłym się od razu za niego. Wcześniejsze sezony były ciekawsze, bo wnosiły powiem świerzości do TV. Nie mniej Fringe jest fajny. Finale na 8/10, sezon na 7/10.
The Big Bang Theory - w zeszłym roku TBBT było lepsze od HIMYM. Obecnie jest znacznie gorsze. Ciągle zabawne, ale twórcy zdają się nie mieć pomysłu. Czeko wyrazem jest między innymi finale. Słabe. Ot, jeden z wielu odcinków. Nic nie wniosło, nie zachęciło do oglądania. pfff. Finale na 6/10 (odnicek sam w sobie niezły, ale jako finale...), sezon na 7/10.
Greek - nijaki sezon. Oglądałem, bo było, czasem nawet zapominałem, że było. Finale o tyle zaskakujące, że nie spodziewałem się, że będzie kolejny sezon. Kolejny sezon będzie zapewne rozwleczony do granic możlwości, bo przecież graduation już tuż tuż .
Finale na 7/10, sezon na 7/10.
Flashforward - a mogło być tak pięknie. Ale amerykanie o idioci i serial skasowali. I to finale? Skandalicznie nijakie. awet porządnym cliffhangrem nie potrafili tego skończyć. Debile. Finale na 5/10, serial na 8/10.
Spartacus - denny pilot, przeciętny środek, bardzo dobra koncówka, świetne finale. Finale na 9/10, sezon na 8/10
True Blood - pamiętam tylko, że oglądałem i że było takie sobie sezon 7/10, finale nie pamiętam. Chyab to dobrze o nm nie świadczy
Dexter - rozczarował mnie. Od pewnego momentu tak przewidywalny, że aż nudny do bólu. I frustrujący. Do scenarzystów: przestańcie robić przewidywalne, wyświechtane seriale!!!! To jest Dexter, ma być błyskotliwie. I nie ratuje tego, niemalże na siłe dodana ostatnia scena finale. Finale na 6/10, sezon na 7/10.
Defying Gravity - była szansa na jeden z najlepszyhc seriali w historii TV. REWELACJA. Ale amerykanie to idioci i debile. Kretyni i frajerzy. Wspaniała fabuła, sceneria, muzyka, obsada, gra aktorska. Finale nie było, a sezon nieukonczony, ale za to co było stawiam 10/10
Supernatural - juz sie wyżalałem, więc dodam tylko, że odejście Kripke może albo spowodować świeże podejście, albo serial będzie jeszcze słabszy. A kiedyś było tak pięknie :/
V - gdy się zorientowałem, że porzuciłem serial na 10 z 12 odcinków to wróciłem do oglądania. Końcówka znacznie lepsza od słabiutkiego serialu. Finale nawet dobre. Za finale stawiam 8/10, za sezon 6/10.
Reszty jeszcze nie obejrzałem, w tym Lie to Me i House`a.
W nowym sezonie serialowym będę oglądał całe mnóstwo seriali:
Dotychczasowe:
Entourage, How I Met Your Mother, Grey`s Anatomy, Chuck, Fringe, The Big Bang Theory, Greek, Spartacus, True Blood, Dexter, Supernatural, 3xCSI, Bones, Cold Case, Lie to Me, House, Southland, Glee, Blue Mountain State, Rules of Engagement, The Good Wife i pewnie jeszcze jakieś
Premiery:
The Event, Chase, Undercovers, Outsourced, Love Bites, Outlaw, The Cape, Friends with Benefits, Perfect Couples, Havaii-Five-O, Blue Bloods, Mike and Molly, Nikita, $#*! My Dad Says i pewnie jeszcze coś się znajdzie