Mój Cad Bane i Bossk.
Mój Cad Bane i Bossk.
boba fett i jango fett. ewentualnie wszyscy inni. wszyscy są świetni!
Boba Fett i Aurra Sing.
Jeszcze paru by się znalazło Np. Calo Nord był ekstra, IG-88,Durge z resztą też super,Cad Bane,Mira i Zam Wesell też mogą być.Lubię też Deliah Blue.
Tak przy okazji,nie wiem czemu ludzie się czepiają Fettów. To trochę jak z TCW-Fettowie nie są tacy źli,ale i tak wszyscy narzekają.
Wszyscy narzekają? Ja się z tym jeszcze nie spotkałem, pomijając oczywiście opinie Lorda Jabby. Mando rulez
Pisząc "wszyscy" właśnie Jego miałam na myśli. Bez urazy Lordzie Jabba,ale Mandalorianie są najlepsi (według mnie ).
Calo Nord, IG-88 i Aurra Sing a Fettowie są przereklamowani
Nie przepadam za łowcami, ale jeśli już miałabym wybierać, to Bossk jest moim faworytem : D! Poza tym lubię Aurrę Sing.
Boba i Jango Fett.
Może jeszcze Cade Skywalker - liznął po trochu bycie Jedi, czego Bobie i Jango się nie udało niestety
Cade był Jedi(ok.119-130 ABY) dłużej niż łowcą(130-137 ABY). A formalnie był Jedi.
Cad Bane, choś wkurza mnie, że jest taki nieuchwytny.
Skywalker mógłby po protstu przeciąć go mieczem.
Moim ulubionym jest Boba Fett,bo ma fajne teksty(jak już ktoś powiedział).Ma fajną zbroję oraz blaster (EE-3) i jest o wiele lepszy w tym fachu niż swój tatuś.
Ale to Jango nauczył go jak być łowcą nagród, on pozostawił instrukcje
Bobie na wypadek jego śmierci, on schwytał Anakina w fabryce droidów,
to on był zaufanym człowiekiem Dooku i on był wzorem dla armii klonów i dla Boby Fetta.
pytanie. Przecież oczywiste że Boba Fett ;] No najwyżej Shae Visla.
najfajniejszy jest jango fett ma superowo zbroje i te odrzutowce bardzo mi sie podobaly. tylko nie wiem co sie z nim na koncu stalo bo mi starzy ogladac zabronili.
Łebek mu obcięli . A no i te fajne odrzutowce też ...
zrobyly że zabronyli bo potem była Łowczyni Nagród bez zbroji i do tego całkiem odrzutowa tj wystrzałowa z niej była kobytka.
Była taka odrzutowo wystrzałowa że jej zbroja wyszczeliła w kosmos , taka dziewcina była .
Jest ich trochę więc tak Boba Fett, Jango Fett, Dengar i Aura Sing.
Boba, a dlaczego go lubię najbardziej ? Bo go nigdy nie spotkałem, gdybym go spotkał to bym nie pisał teraz tego posta. Każdy kto przynajmniej raz spotkał Bobę Fetta ten jest martwy!
Chyba, że podczas tego spotkania obściskuje pewną imperialną blondynkę, albo jest Solo lub Calrissianem, albo jest Jedi, albo...
taka że nie spotkałeś nigdy na swej drodze Boby.
masz dla niego robotę
Boris napisał(a):
Każdy kto przynajmniej raz spotkał Bobę Fetta ten jest martwy!
________
Nieprawda, jesli wiedziales ze nalezy zejsc mu z drogi & nie bylo na Twoja glowe zlecenia, istnialy spore szanse ze przyzyjesz. Boba nie zabijal `bez powodu` : P
Yuri> Bez powodu nie, ale dla kredytów mógłby wybić wszystkich w galaktyce.
A zważ, że jego ojciec, Jango Fett (moja ulubiona postać) początek spoilera z zemsty stworzył armię klonów, by wybić Jedi koniec spoilera
Jango jest też moją ulubioną postacią, i nie dziwie się mu, że chciał się zemścić na jedi. Jedi, jeśli dobrze pamiętam był w śród nich Dooku,
zabili ostatnich mandaloriańskich żołnierzy pod jego dowództwem a on sam trafił do niewoli jak to było napisane w wydaniu specjalnym komiksu SW w 2010.
Raczej błędne mniemanie. Miał swój kodeks honorowy i nie sądzę, żeby np. przyjął zlecenie na głowę zwykłego, niewinnego obywatela (tzn. nie mieszającego się w politykę Imperium czy Rebelii).
Podobna sprawa jak Gildia Skrytobójców z Pratchetta, wśród których był zakaz inhumacji osób niezdolnych do obrony (tak, osoby posiadające ileśtam Ankh-Morporskich $ są automatycznie zdolne do obrony ). U Fetta było nieco inaczej, ale też swój honor miał.
dolego kolegacie jesteś jak droid skupiasz się na symbolach... Za dużo gadki ponadto. Boba mało mówił i dużo zabijał. Nie musiał pseudo postem swojej profesji okazywać. Był Najlepszy.
Popatrz na Jedi przezyli ci co nie spotkali Boby i byli to uciekinier Yoda oraz pomyleniec (nie myl z popaprańcem) Ben Kenobi.
Nawet Darth Vader zginął po spotkaniu z Bobą!
Ostatni argument ucina dalszą dyskusję. Nawet gdy było się Solo, Jedi, zapłaciło, zlecało, czy nawet i było samym Bobą Fettem, umierało się po tym spotkaniu.
rozumiem o co chodzi dokładnie ? Mógłbyś rozwinąć myśl ?
Rozwijając ostatnią myśl, jakoby Vader zginął PO spotkaniu z Bobą, można ten tok rozumowania pociągnąć dalej. Na takiej samej zasadzie zginęła każda istota, która miała okazję spotkać Fetta. Wcześniej lub później, ale zginęła.
Chyba cię przeceniałem...
tak to należy rozumieć. Chciałem się upewnić czy czegoś nie pomieszałeś
Tak więc Boba jest najlepszy.
Może zbytnio mnie doceniałeś - tak bym to ujął
ł-owcą w wielkim mieście . JJ zabijał droidy bojowe Federacji Handlowej poprzez własny skłon - zgięcie w pasie i droidekas leży. Jedi gineli na arenia od blastów droidów, gdyby był tam Bombad the General JJ z kolegami Gunganami z remizy OSP to Yoda nie musiałby klonów tachać...
Dziwne, z Jar-Jar Binksem było podobnie. Najpierw Qui-Gonn, potem Padme, Obi, Annie... że o pomniejszych znajomkach Gunganina nie wspomnę
by wygrał w plebiscycie na najlepszego senatora
A poważnie tak jak - biorąc pod uwagę halabrady galaktyki - Boba jest ikoną OT, tak JJ jest obiektem kultu NT.
Boba to Jango, a Jango to klony => więc klony to Boba, Boba zabijał nawet Jedi!!!
1. Aurra Sing
2. Cad Bane- nie wiem czemu go lubię
3. Jango Fett
4. Calo Nord- fajny, ale głupio wyglądał, ubiór i cała reszta
5. Boba Fett- bo był najlepszy
6. Cade Skywalker, Daliah Blue, Jariah Syn - fajna grupa
Mój ulubiony to Cad Bane bo jest bardzo inteligentny, przebiegły, zawsze planuje swoje akcje, nieraz załatwił Jedi (chodzi o to, że im uciekł, a nie zabił) i robił interesy nawet z Sithami i dobrze na tym wyszedł, a to naprawdę niezły wyczyn jest, dobrze walczył i nie potrzebował pancerza jak mandalorianie
- Jango Fett
- Boba Fett
- Bossk
- Dengar
- IG-88
- HK-47
Kolejność losowa.
Kojarzy mi się ze Stigiem (fani Top Gear wiedzą, o kogo chodzi)
Moi ulubieni łowcy nagród to: Cad Bane, Boba Fett i IG-88. Niech moc będzie z wami.
A dlaczego nikt nie napisał o Braciach Moomo?! Może nie byli oni najlepsi w swoim fachu i praktycznie nic im się nie udawało, ale jednak odczuwam do nich sympatię.
Cały czas podtrzymuję, że Aurra Sing
Ale nie ta z TCW, o nie!
Boba Fett i Bossk, ostatnio też polubiłem Embo.