TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Wojny Klonów

TCW 2x00 - ocena

ShaakTi1138 2010-04-30 20:43:00

ShaakTi1138

avek

Rejestracja: 2009-06-02

Ostatnia wizyta: 2025-01-13

Skąd: Biała Podlaska

Wiem, że mamy już temat o S2, ale jest on nieco przepełniony, więc postanowiłam założyć nowy.

Zatem jak w temacie: co Wam się podoba/nie podoba w sezonie drugim? Co było genialne? Żenujące? Co prawda nie widzieliśmy jeszcze ostatniego odcinka, ale mamy już ogólny obraz. Bardzo prosiłabym o rzetelne odpowiedzi.

Oto moje, bardzo pośpiesznie wymyślone odpowiedzi:
Plusy
*Poprawa animacji – postacie wyglądają naturalniej, oświetlenie jest cudowne… Jak ktoś nie wierzy, to niech porówna sobie Nalę Se (s1) z senator Hale Burtoni (s2).
*Klimat jest mroczniejszy. Oczywiście nie mamy zaraz krwi na ścianach, ale to nie to samo, co kolorowe odcinki w pierwszym. No i Palpi nie jest już tak kryształowy.
*Sporo nowych postaci, część znanych z EU.
*Bitwa z „Landing”. To zasługuje na uwagę.
*Historie są ciut, ciut mniej naiwne niż w jedynce. Jako przykład podam „Senate Murders”, gdzie wszyscy myśleli, że mordercą jest „ten z paskudną mordą”… a tu niespodzianka.

Minusy
*Animacja jest lepsza… Ale niektóre postaci nadal biegają, jakby brakowało im któregoś ze stawów.
*Powtarzalność – tzn. Coruscant i Anakin w prawie każdym odcinku.
*Brak niektórych postaci. Cad Bane był protagonistą wakacyjnych reklam, a tu… gdzie jest Cad Bane? Grievous w 2 odcinkach, Dooku niemal tylko jako hologram… No i gdzie podziała się Ventress?
*Bardzo poważne zmiany w kanonie. Bez komentarza.
*Niestety, odcinki zaczynają się robić mocno przewidywalne. Dzieje się to tak dlatego, ponieważ wypełniają one schemat, który sobie wymyśliłam. Oto, jak wygląda:
1.Przedstawienie beznadziejnej sytuacji.
2.Pierwsza próba pokonania zła i niepowodzenie.
3.Chwilowy triumf „złych”.
4.Przyjęcie rady od kogoś/Karkołomny wyczyn
5.Pokonanie wroga w brawurowy sposób.
6.Sprawiedliwość zwycięża.

Spróbujcie sobie podstawić któryś odcinek… Niemal zawsze się sprawdza.

Moja ocena? Sezon drugi jest lepszy. Jest dobry. Ale nie na piątkę. Twórcy poprawili to, na co najbardziej narzekano przy jedynce. Oby w trójce tez wzięli sobie krytykę do serca.

LINK
  • Re: TCW 2x00 - ocena

    Carth Onasi 2010-04-30 20:59:00

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Kraków

    ShaakTi1138 napisał(a):
    Sporo nowych postaci, część znanych z EU.

    Że co proszę?! Gdzie Ty masz w tym serialu jakiekolwiek postaci z EU? W TCW mamy albo całkiem nowych bohaterów albo tych, których wszyscy dobrze znają...

    Brak niektórych postaci. Cad Bane był protagonistą wakacyjnych reklam, a tu… gdzie jest Cad Bane? Grievous w 2 odcinkach, Dooku niemal tylko jako hologram… No i gdzie podziała się Ventress?

    Ja tam się cieszę z braku Ventress i epizodycznego pojawienia się Dooku. Dzięki temu scenarzyści nie mieli okazji ich spieprzyć. Z Grievousem im się, niestety, udało...

    Twórcy poprawili to, na co najbardziej narzekano przy jedynce.

    Niezupełnie. Ahsoka wciąż żyje.

    LINK
    • ...

      ShaakTi1138 2010-04-30 21:04:00

      ShaakTi1138

      avek

      Rejestracja: 2009-06-02

      Ostatnia wizyta: 2025-01-13

      Skąd: Biała Podlaska

      Napisałam EU? No dobra, jestem nieco zmęczona...

      A Ahsoki nie mogą zabić w środku serialu, sam to wiesz...

      LINK
      • Re: ...

        Carth Onasi 2010-04-30 21:12:00

        Carth Onasi

        avek

        Rejestracja: 2006-04-02

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Kraków

        ShaakTi1138 napisał(a):
        A Ahsoki nie mogą zabić w środku serialu, sam to wiesz...
        ________
        Wiem. I wciąż ufam, że twórcy wprowadzili ją do serialu z pomysłem na to, jak zgrabnie wytłumaczyć jej późniejszą nieobecność czy choćby brak najmniejszej wzmianki w późniejszych źródłach.

        Cóż, ja pragnę jej śmierci. Choć nadzieja matką głupich. Ale jako ostatnia także umiera.

        LINK
  • Nie oglądałem dwóch ostatnich odcinków

    Elendil 2010-04-30 21:06:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    I średnią matematyczną wystawię po seansie. Mniej matematycznie, a bardziej uczuciowo: sezon drugi jest troszkę lepszy. Ale czy mniej naiwny? Nie. Może i "Senate Murders" był niezły, ale jednak niektóre fragmenty i odcinki były żenujące (Lightsaber Lost, Bounty Hunters).

    Animacje wydawały mi się również lepsze. Szczególnie w pierwszych odcinkach przy paru scenach pozytywnie mnie zaskoczyły. Bodajże w 2x01 i 2x05.

    No właśnie, dużym plusem sezonu był 2x05: "Landing at Point Rain". Chyba najlepszy odcinek z normalną bitwą jak to podczas wojny.

    Wielkim minusem są ci cali łowcy nagród, których praktycznie nie ma. Bane był wielką gwiazdą, ale tylko w 3 odcinkach, później się zapadł pod ziemię. Reszta wogóle przewijała się gdzieś w cieniu. Naginanie kanonu, dość duże, też chluby nie przynosi.

    No i jw. brak Ventress, śladowe ilości Dooku, Grievousa. Postaci tworzące trzon CW zniknęły. Chociaż zapewne powrócą we wrześniu ze zdwojoną siłą.

    Plusy?
    Pojedyncze postaci: Boba, Bane, Embo, ten inspektor z "Senate Murders"
    Dużo Coruscant, chociaż czasem aż za dużo (to samo w przypadku Anakina faktycznie).
    Ciut większa mroczność chwilami i poprawa tej... "fabuły".

    Tyle mi przychodzi na myśl w tej chwili. Jeszcze mam te dwa odcinki więc pewnie coś dopowiem później.

    LINK
    • Re: Nie oglądałem dwóch ostatnich odcinków

      ShaakTi1138 2010-04-30 21:17:00

      ShaakTi1138

      avek

      Rejestracja: 2009-06-02

      Ostatnia wizyta: 2025-01-13

      Skąd: Biała Podlaska

      -Wielkim minusem są ci cali łowcy nagród, których praktycznie nie ma. Bane był wielką gwiazdą, ale tylko w 3 odcinkach, później się zapadł pod ziemię.

      Masz rację - z Banem "problem" jest taki, że on rozwala cały ten mój schemat, który napisałam w pierwszym poście. Zauważ, że on jako jeden z nielicznych jest w stanie zwyciężyć Jedi... W mniemaniu twórców.

      Pojedyncze postaci: Boba, Bane, Embo, ten inspektor z "Senate Murders"

      Racja .

      LINK
  • co do Ventress

    Mistrz Seller 2010-04-30 21:29:00

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    to ułatwia sprawę z kanonem. TCW musi dziać się po pasowaniu Anakina (Ahsoka) i po Republic 72 (blizna) czyli 31. miesiąc. Ale przed obsesją, bo tak kończą z Ventress. Wiec jej nieobecność nasuwa wniosek, że drugi sezon dzieje się po Obsesji. 32 miesiąc i później.

    Co do Anakina w każdym odcinku. W każdym serialu s.f. pojawiają się główni bohaterowie, którzy pojawiają się w prawie wszystkich odcinkach. A ten najważniejszy bohater we wszystkich (Farscape, Andromeda itd.). Dzięki temu serial jest bardziej uporządkowany.

    A dobro zawsze zwycięża, bo trza dzieciakom dać dobry przykład.

    LINK
    • ...

      Stele 2010-04-30 22:01:00

      Stele

      avek

      Rejestracja: 2010-01-04

      Ostatnia wizyta: 2019-12-19

      Skąd: Wrocław

      Bohater łączący serial-jak najbardziej się zgodzę. Tylko że akcja powinna być w okół niego budowana. Wydarzenia powinny go rozwijać. Anakin w TCW w większości odcinków robi za kukłę, zdatną do zastąpienia przez kogokolwiek innego. Takie wciskanie na siłę psuje chronologię, postać, jak i powoduje znużenie serialem. Republici były tak fajne, bo wykreowały nowe postacie, które stały się kultowe ze względu na osobowość (lub cycki ), a nie obecność w sadze.

      TCW to takie "tales from Clone Wars". Nie ma sensu upychać całego sezonu w chronologii, gdyż odcinki są zwyczajnie pomieszane. Taka konwencja niby ułatwia wprowadzanie wielu bohaterów, ale jak widać nie to jest zamysłem twórców. Dave się cieszył, że zaprezentuje wielu drugoplanowych Jedi, a dał nam 8-9 bohaterów, pojawiających się parami w różniej konfiguracji+oneshotowców w rodzaju Webba, do odstrzału po kilku minutach na ekranie.

      Dobro zawsze zwycięża... Dobro nigdy nie zwycięża, bo i zła nie da się pokonać. Wojny Klonów nie są baśnią, lecz krwawym konfliktem, zainscenizowanym w celu wytępienia Jedi, osłabieniu korporacji i zcentalizowaniu państwa. Gdzie tu jest walka dobra ze złem, jak obie strony są złe i tylko osaczają nieświadomych swej klęski Jedi.

      Na bajkę mogli wziąć jakiś lepiej rozdzielony okres historii. Chociażby coś prekotorowego. Są dobrzy Jedi, źli Sithowie. Pełno przestrzeni na własne pomysły. Całość można by uznać jako legendy ze Starej Republiki, co rozwiązałoby problemy z kanonem i moralizatorstwem historyjek.

      Wrażenia z S2 jutro, po obejrzeniu finału.

      LINK
      • Republici miały

        Mistrz Seller 2010-04-30 22:17:00

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        niejako dwa wątki Anakin i Obi wan, na zmianę z Vosem i Aaylą. Więc był jakiś porządek.
        Trochę nie lubię skakania po bohaterach jak w CW, mam nadzieję, że w aktorskim zrobią jak w komiksach KotOR- grupa bohaterów z punktu widzenia której widzimy wydarzenia w galaktyce.
        Wojny klonów to serial dla dzieci, dlatego tutaj dobro musi wygrać kolejne starcie.

        A TCW wymyślił Lucas, a on uznaje tylko sagę.

        LINK
      • ...

        Immo 2010-05-01 23:47:00

        Immo

        avek

        Rejestracja: 2004-07-03

        Ostatnia wizyta: 2017-05-15

        Skąd: Poznań

        Akcja dzieje się w okresie Wojen Klonów także dlatego, że można masowo rżnąć droidy, które - choć rzucają "zabawnymi" (tia, jasne) tekstami - mogą być rozwalane w drobny mak, a dziecko nie pomyśli, że zginął biedny ludek, który mógł mieć rodzinę itd. Analogicznie z klonami, które hipotetycznie są wyhodowane w kadziach i nie są pełnowartościowymi ludźmi. Szkoda tylko, że tworzenie ich indywidualizmu sprawiło, że i tak dzieciakom (i nam pewnie też) jest żal każdego zabitego klona.
        Tak, czy siak, trzeba pamiętać, że głównym targetem serialu są dzieciaki, które muszą widzieć, że zło zostaje pokonane, a sprawiedliwości staje się zadość; świetne dotąd postaci stają się cukierkowe, bo dzieci wolą ładnych melancholików od brzydkich twardzieli, a to, co ustalono dawno temu nie ma znaczenia, bo musi pasować do nowej wizji.

        LINK
    • ...

      ShaakTi1138 2010-05-01 06:13:00

      ShaakTi1138

      avek

      Rejestracja: 2009-06-02

      Ostatnia wizyta: 2025-01-13

      Skąd: Biała Podlaska

      Nie chcę Cię zmartwić, ale co do blizny Anakina, to Filoni w którymś z ForceCastów powiedział, że Ani bez tej blizny nie wyglądałby jak Ani, więc mu ją zrobili...

      LINK
  • ja krótko

    Lord Bart 2010-04-30 21:40:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    chyba przerwanie oglądania po 13 odcinkach wystarczy za ogólną ocenę?

    Dla mnie TCW#2, pomijając treść fabularną, kreację bohaterów itp. w samym wykonie niszczy ideę SW. Ideę, która wg mnie ukształtowała się przez EV i VI, przez Dark Forces i Jedi Knight, przez Trylogię Thrawna i o dziwo z nowości mega-najlepszą książkę wszechczasów - Punkt Przełomu.

    To wszystko rozpieprzane jest przez dostosowywanie kanonu do fabuły (czytaj miażdżenie go i pozbawianie sensu istnienia). A chyba powinno być odwrotnie.

    Prawda, Panie Lucas?

    LINK
  • TCW 2x00

    Kapitan Argyus 2010-05-01 11:01:00

    Kapitan Argyus

    avek

    Rejestracja: 2009-04-25

    Ostatnia wizyta: 2016-02-07

    Skąd: Piotrków Trybunalski

    Plusy:
    -Trochę mniej cukierkowości niż w S1
    -Co niektóre postacie
    -Lepsiejsza grafika (trochę)
    -Całkiem niezłe bitwy kosmiczne
    -Troszeczkę mniej Ahsoki
    -Nieco ciekawsze fabularnie odcinki niż w S1
    Minusy:
    -Wciąż za dużo Ahsoki
    -Schemat wymieniony przez ShaakTi w pierwszym poście
    -Również wymioniona przez ShaakTi powtarzalność miejsc i postaci
    -Znowu mieszają w kanonie
    -Tak reklamowali tych łowców nagród, a w sumie niewiele ich tutaj
    -Grievousa wpakowali tylko do dwóch odcinków, a i tak zdołali go schrzanić (again...)
    -Czasami bardzo naciągane sposoby walki ze złymi
    -Ramy czasowe ograniczające potencjał niektórych odcinków (m.in. "Senate Spy")

    Ocena ogólna sezonu: 6,5/10 (i tak lepszy od S1)
    ______________________________________________________________________

    Propo Ahsoki: Mam nadzieję, że nie będzie tutaj zakończenia jak w wielu serialach animowanych Disney`a (choćby "Aladyn"), czyli, że kończy się podobnie jak inne odcinki, ale nic niewyjaśnione - ani przez twórców, ani przez odcinek. I zostaje tylko pytanie: "Ale co było dalej?"

    Szczerze mówiąc - mam nadzieję, że Ahsoka zostanie zabita.
    ______________________________________________________________________

    Tu kończę swoją wypowiedź i mimo wszystko czekam na trzeci sezon.

    LINK
  • ...

    Stele 2010-05-01 18:35:00

    Stele

    avek

    Rejestracja: 2010-01-04

    Ostatnia wizyta: 2019-12-19

    Skąd: Wrocław

    No i po sezonie drugim. Gorszy, lepszy? W miarę równo.

    Plusy:
    +Poprawa animacji.
    +Lekko mroczniejszy klimat.
    +Mniej wygłupów w stylu pojmanego Dooku, Jar Jara, Padme commando i nazistowskiego doktorka.
    +Ładne plenery, robione inną techniką.
    +Mniej Grievousa, Rexa i Ahsoki.
    +Ze dwie dobre (jak na TCW) bitwy.

    Minusy:
    -Zakończenie. Co to było. Może trauma zniknie za kilka godzin, lecz oceny to nie poprawi.
    -Niespecjalnie udana seria kalk klasyki kina. Z wyszczególnieniem Zillo.
    -Ciągłe naginanie mechaniki świata do potrzeb fabularnych.
    -Za dużo Anakina.

    Może i na tle s1 wypada dobrze, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.

    LINK
  • I ja dorzucę

    Lord Satham 2010-05-02 07:50:00

    Lord Satham

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-04-10

    Skąd:

    Nie chce mi się pisać, ale wiem jedno: miało być lepiej.
    No były momenty oraz fragmenty ciut lepsze od S1.
    Co do animacji i reszty tego g*wna się nie będę wypowiadał, bo w S1 to zrobiłem, a wg mnie nic się nie zmieniło, czytać poprawiło.

    S2 oceniam na 4/10.
    Dlaczego?
    Bo jest po prostu słaby.
    Ma kilka dość ciekawych odcinków, ale większość do odgrzewane kotlety nie tylko ze SW ale i z klasyki kina, czego nie lubię.
    Nowatorstwo na żenująco niskim poziomie.

    Dla mnie w każdym filmie ważna jest fabuła i akcja oraz akcja i fabuła. Trudno to osiągnąć w 20 minutowym filmie.
    Wielka szkoda, że te opowieści 2-4 odcinkowe nie zostały połączone, a przez to człowiek zanim wygodnie rozsiądzie się w fortelu, już THE END..

    A smaczki...???
    Mam gdzieś. W ogóle mi są niepotrzebne, a nawet jeśli są to poziom odcinka niweluje jakiekolwiek chęci poszukiwania ich.


    Z zapowiedzi S3 widać, ze zaczną w miarę mocne, ale znając ich, że "serial przeznaczony dla dzieci" k olejne poleca w dół.
    Moim przedmówcy, którzy pożegnali TCW już w S1 oraz po iluś tam odcinkach NIESTETY mają rację.
    Co ja zrobię?
    Po wakacjach zobaczę...

    LINK
    • nie zostały

      Mistrz Seller 2010-05-02 10:16:00

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      połączone, bo TCW miało być od początku serialem bez denerwujących napisów typu: ciąg dalszy nastąpi. Każdy odcinek ma mieć jakieś zakończenie, tak jak w starych serialach.
      Poza tym to nie film tylko serial.

      LINK
      • Re: nie zostały

        Lord Satham 2010-05-02 12:23:00

        Lord Satham

        avek

        Rejestracja: 2003-01-08

        Ostatnia wizyta: 2013-04-10

        Skąd:

        Mistrz Seller napisał(a):
        Poza tym to nie film tylko serial.
        ________
        Jeśli każdy z odcinków ma swój początek i swój koniec, z założonym brakiem kontynuacji, to każdy odcinek osobno można traktować jako film.

        LINK
      • ale, że co?

        Kwarc 2010-05-02 12:27:00

        Kwarc

        avek

        Rejestracja: 2009-03-29

        Ostatnia wizyta: 2021-06-05

        Skąd: Jakku

        Pierwsze słyszę, by któryś z twórców TCW wypowiadał się w ten sposób na temat motywów wieloodcinkowych. Zarzucisz może jakimś linkiem? Jeśli już poruszyliśmy ten temat to czemu uważasz napis "to be continued" za denerwujący? Co jest złego w rozkładaniu fabuły na kilka epizodów? Jak twórcy widzą, że nie wyrobią się w jednym odcinku to mają skracać sceny, by zmieścić się w dwudziestu minutach? To jakie efekty to daje widzieliśmy w tym serialu już nie raz. Nie da się zbudować odpowiedniej fabuły i akcji w tak krótkim czasie. Przez to kolejne sceny przelatują nam przed oczyma w mgnieniu oka i nawet nie zauważymy, a jest już koniec odcinka. W TCW było kilka trylogii i ileś tam dylogii. Jednak nie miały one wspólnej fabuły, tylko kręciły się wokół jednego tematu. Weźmy trylogię Mando, wszystkie odcinki miały wspólny temat, jednak każdy z nich był osobnym epizodem w tej historii. No cóż. Jak dla mnie rozłożenie fabuły na kilka odcinków to najlepsze rozwiązanie. Serial tylko by zyskał. Wtedy można by stworzyć bardziej spójną i logiczną historię bez żadnych skrótów.

        LINK
        • Lucas wypowiadał

          Mistrz Seller 2010-05-02 13:07:00

          Mistrz Seller

          avek

          Rejestracja: 2006-11-24

          Ostatnia wizyta: 2022-02-10

          Skąd: Skierniewice

          się na ten temat, gdy pojawiły się pierwsze informacje o TCW (wtedy nie było jeszcze tytułu).

          A napis Ciąg dalszy nastąpi jest denerwujący, bo musisz czekać tydzień (czasem nawet kilka miesięcy) na ciąg dalszy. Poza tym dzięki temu nie trzeba śledzić każdego odcinka, by orientować się w fabule.

          LINK
        • Re: ale, że co?

          Lord Satham 2010-05-02 13:42:00

          Lord Satham

          avek

          Rejestracja: 2003-01-08

          Ostatnia wizyta: 2013-04-10

          Skąd:

          Kwarc napisał(a):
          cytat
          ________
          Nie mi tez nie wiadomo o takich odcinkach.Linki to masz na peb.pl lub urlrforum, a przynajmniej były.
          Nie napisałem nic o tym, ze ten napis jest denerwujący, ale fakt, nie lubię go.
          Odcinki są za krótkie - to jest złe, np 21 i 22 były tak ładnie połączone, ze był w efekcie jeden. Za to 01 i 02 miały między sobą wstawkę "co było ostatnio...", a czegoś takiego nie lubię. Albo pokazują odcinki osobno, a jak je połączą, to niech będzie bez wstawek.
          Niby po co maja skracać, niech dają dłuższe - skoro dzieci się nudzą, to może to jednak serial nie dla nich. W nocy, po 23:00 niech lecą połączone.
          E, tylko takie znasz?
          A Malevolenace, A sprawa z Nutem, a Ryloth...a potem S2, 3-1-4...
          Połączyć i puszczać razem można.

          A tak w ogóle, to jakbyś nie skumał, na forum jestem od kilku lat i moje zdanie na temat FILMÓW SW powinieneś znać, nie ma sensu żebym powtarzał.

          LINK
  • tak

    Bolek 2010-05-02 10:52:00

    Bolek

    avek

    Rejestracja: 2007-03-18

    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

    Skąd: Inowrocław

    się zastanawiam. Czy TFN ma jaką umowę z Lucasem, czy też amerykańce naprawdę są tacy jak w tych wszystkich stereotypach, czyli głupi i grubi?

    http://theforce.net/latestnews/story/TFN_Review_Lethal_Trackdown_131021.asp

    LINK
  • Ocena sezonu drugiego TCW?

    Balav 2010-05-04 11:48:00

    Balav

    avek

    Rejestracja: 2009-04-25

    Ostatnia wizyta: 2016-05-27

    Skąd: Oleśnica

    Cóż, średnia arytmetyczna ocen poszczególnych odcinków wyniosła u mnie 7/10 i jest to chyba ocena właściwa (w skali szkolnej odpowiadająca czwórce z minusem). Druga seria The Clone Warsjest dobra, o wiele lepsza od sezonu pierwszego (który moim zdaniem zasłużył ledwie na 5/10). O poprawie możemy mówić zarówno w warstwie technicznej, jak i fabularnej. Uczciwie jednak przyznaję, iż season two nie zasługuje na ocenę wyższą, ponieważ w tej beczcie miodu znalazła się masa łyżek dziegciu.

    Na pochwałę zasługuje znacznie podrasowana animacja. Postacie poruszają się płynniej (jednak znajdą się dalej sceny, gdzie chodzą tak sztywno, jakby połknęły kij od szczotki), poprawiła się gra świateł, krok milowy animatorzy poczynili w odniesieniu do ognia i eksplozji, które teraz wyglądają naprawdę widowiskowo. Nadal mocną stroną tego serialu są krajobrazy. Do perfekcji dopracowano wygląd Coruscant (chociaż umieszczanie akcji co drugiego odcinka w centrum galaktyki stało się powoli nużące). Wreszcie też pojawiły się nowe modele postaci, zarówno istotnych (Mas Amedda, Mon Mothma), jak i stanowiących tło (Bithowie, Ithorianie). Niestety patrząc na pojawiających się masowo przedstawicieli tych samych ras, można odnieść wrażenie, że w GFFA mieszka pięć-sześc ras rozumnych na krzyż. Twórcy pokazali też, iż potrafią zrealizować wgniatające w fotel sekwencje batalistyczne. Mowa oczywiście od odcinku "Landing at Point Rain". Bitwa na powierzchni Geonosis jest zdecydowanie najlepiej oddanych kawałkiem chaosu wojennego w tym serialu. Ale twórcy znów zaprzepaścili dobre wrażenie przegiętą drugą połową odcinka. Obiecanego mroku nie było aż tak dużo, niemniej trup ścielił się gęściej niż w sezonie pierwszym, toteż w granicach danych przez Cartoon Network ludzie z Lucasfilm Animation pokazali tyle przemocy ile mogli. Nawiązania do horrorów o zombie, "Siedmiu samurajów", Godzilli oraz "Das Boot" także należy zapisać po stronie plusów.

    Niestety serial nadal wypakowany jest mniejszymi lub większymi uproszczeniami i głupotkami. Pojawiły się zgrzyty na linii TCW-kanon SW (status Bariss Offee, "zmartwychwstanie" Eetha Kotha). Nowowprowadzone postaci są w znacznej mierze nijakie i nie wywołujące ciekawości (chlubne wyjątki: Embo i my number one, czyli Tan Divo). Gdy zaś Filoni i spółka zdecydowali się na wprowadzenie bohatera istniejącego w uniwersum od czasu OT (Mothma, Bossk) to postać ta pełni funkcję paprotki w doniczce, bowiem nic sensownego na ekranie nie robi. Serial znów skacze po chronologii konfliktu (vide ponownie akcja przed bitwą o Christophsis) i nie kontynuuje rozpoczętych w sezonie pierwszym wątków (aresztowanie Wata Tambora for example). I zarzut chyba najpoważniejszy. Z obiecanego w materiałach promocyjnych powstania łowców nagród dostaliśmy trzy odcinku z Bane`em na początek, trzy z Bobą i Sing na koniec oraz wariację na temat "Siedmiu samurajów" w środku. Moim zdaniem to za mało.

    Pamiętając jednak o licentia poetica tego serialu można się przy nim naprawdę dobrze bawić. Fajnie jest mieć co tydzień świeżą dawkę Star Wars. Sezon trzeci będę śledził, niemniej jak znam życie, twórcy oprócz sporej frajdy znów dadzą też powody do większych lub mniejszych narzekań.

    LINK
  • Drugi sezon był lepszy

    Mistrz Seller 2010-06-29 18:17:00

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    niż pierwszy. Żaden z odcinków nie zszedł poniżej pewnego poziomu (w Sezonie takimi były 1x08, 1x11, 1x12, 1x17, 1x18, 1x22).

    Plusy
    -Mroczniejszy klimat
    -więcej akcji
    -piękne bitwy
    -sporo odcinków nie pokazujących bez pośrednio pola walki (Zawsze to fajna odmiana)
    -Więcej Coruscant
    -Piękne planety
    -Wszelkie miniserie są tak połączone, by można zacząć oglądać je od środka
    -Nowe postaci
    -odcinek 1x17 i łowcy nagród w nim
    -Pojawia się wątek Mando, którzy próbują przestać być agresywni. IMO to świetny pomysł. Szkoda, że Traviss na to nie wpadła. Byłoby to dużo lepsze niż kolejna książka o tym, że Etain kocha klona.
    -Nawiązania do innych filmów
    -Wątek Boby
    -Pojawili się Aurra Sing i Bossk
    -kantyna z ostatniego odcinka
    -odcinki trzymają wysoki poziom

    W przeciwieństwie do reszty nie będę się czepiał szczegółów jak większość z was. Naprawdę niektórzy zdrowo przesadzają.

    Minusy
    -Aurra nie walczy mieczem świetlnym
    -brak odcinka tak wyszkolonego na maxa jak 1x01.
    Jakoś żaden odcinek nie miał ten magii pierwszego odcinka. Brakowało takiego klimatu ST. miejmy nadzieje, że będzie on w 3. sezonie.

    Co do wypowiedzi innych:
    -To serial dla dzieci. Nie ma co spodziewać się wykręcania kręgosłupów, czy innych brutalnych scen.
    -Z tego samego względu zawsze wygrywa dobro. Chcielibyście, żeby dzieci się uczyły, że bicie, poniżanie i torturowanie innych to dobra droga.
    -Anakin jest głównym bohaterem SW. To tak jakby narzekać na ST TNG, że w każdym odcinku jest kapitan Picard, albo, że w Andromedzie w każdym odcinku jest statek Andromeda.

    Co do schematu ShaakTi1138:
    -W dzisiejszych czasach większość produkcji jest robiona według jakiegoś schematu ogólnego (dotyczącego typu produkcji, albo gatunku). Na przykład w każdym filmie kryminalnym na końcu się okazuje kto zabił i zostaje on aresztowany/zabity. A ci dobrzy mogą sobie żyć szczęśliwie. Albo filmy Disneya- to też jeden wielki schemat. Ale czy to sprawia, że są one do kitu? Nie.
    Każda produkcja czerpie z jakiegoś schematu. Są oczywiście produkcje, w których schemat jest bardziej zamaskowany. Więc narzekanie na to, że odcinki TCW są schematyczne to IMO głupota. Każdy serial jest poniekąd schematyczny.

    LINK
  • Wojny Klonów 2x00

    Mythal 2010-07-05 20:13:00

    Mythal

    avek

    Rejestracja: 2005-06-13

    Ostatnia wizyta: 2017-01-02

    Skąd: Katowice

    Wojny Klonów 2x00 – ocena

    Dawno tu nie zaglądałem, ale myślę że to dobry czas by wtrącić swoje kilka słów.

    Jestem tego typu fanem SW, który z jednej strony jest zafascynowany wszechświatem „Gwiezdnych”, z drugiej jednak strony strony porażony żenującym sposobem przedstawienia nam wydarzeń weń się dziejących.

    Dla mnie naiwność i dziecinność fabuły niektórych odcinków nie odbiega od analogicznych przypadków w starej czy też nowej trylogii. Nagromadzenie uproszczeń, naiwnych zwrotów akcji, oraz niezniszczalność wszędobylskich bohaterów, jest także przypadłością naszych kochanych filmów. Dlatego też wszelkie kontrowersje jakie obserwuję się za sprawą tego co dzieje się w kolejnych odcinkach TCW są dla mnie trochę niezrozumiałe. Dlaczego? Postaram się pokrótce wypunktować analogie TCW/Filmy:
    -mrok i brutalność, nie uświadczyłem go więcej w filmach, więc dlaczego miałaby się ona pojawić w serialu animowanym??
    -bohaterowie w filmie są nie mniej irytujący i oczywiście niezniszczalni; komando Padme/Leia, Rex/Solo, Anakin/Luke
    -„klaustrofobiczność” scen batalistycznych - to przypadłość już znana. Atak na GŚ w IV epizodzie czy ukazanie bitwy na lodowej Hoth w V-tym
    -nonsensowność rozgrywających się bitew ?? Nic chyba nie przebije bitwy pod Endorem, w ujęciu bitwy kosmicznej jak i lądowej.
    Trochę by się tego pewnie jeszcze znalazło ale szkoda czasu i zachodu.

    Teraz czas zmierzyć się z oceną TCW S2

    Najpierw ogólnie.
    Jednym z grzechów TCW jest grafika i rodzaj uproszczonej animacji. Szkoda że twórcy nie zdecydowali się na coś w rodzaju Final Fantasy the movie. Ale cóż. W sezonie drugim poprawiono co prawda samą animację, nie na tyle jednak, by mówić o ogólnej poprawie. Ja się już jednak przyzwyczaiłem do tej stylistyki i przestało mnie to nawet ostatnio irytować.
    Następny z grzechów to oczywiście postać Ahsoki. Nie można rozwalać kanonu tylko dla tego że targetem docelowym mają być młodsze nastolatki. A pojawienie się jej jest czymś bez precedensu i co gorsza, będzie miało daleko idące konsekwencje od których nawet papcio dżordż nie ucieknie.
    Następne czego można się doczepić, ze spraw kardynalnych to oczywiście „niszczenie” dobrze znanych i wyrazistych postaci. Jest to dla mnie niezrozumiałe. Ostatnio się tak rozczarowałem sceną „nawrócenia” Vadera podczas trwania niechlubnej bitwy z pluszakami
    Ostatnie i według mnie najgorsze co mogło się zdarzyć TCW to nawiązywanie a raczej bezwstydne „zrzynanie” z klasyków kina. Nie mogę na to po prostu patrzyć. Ja naprawdę akceptowałem tę serię ale po odcinku „Legacy of Terror” opadłem z entuzjazmu. Z jednej strony można by pomyśleć że to wyraz braku pomysłowości oraz arogancja scenarzystów. Boję się jednak że prawda jest o wiele bardziej przerażająca. Otóż obecnie w większości populacja ludzka, a w szczególności społeczeństwo amerykańskie jest na tyle otępiałe że nie przyjmuje już niczego nowego, najważniejsze jest prostota i efekty wizualne (Macie przykład „Avatara” - przerost formy nad treścią, a może praktycznie jej brak, plus kilka ewidentnych zapożyczeń, nie zmieniło faktu że ludzie są zachwyceni). Co gorsza takie historyjki jak w TCW i boscy bohaterowie są całkowicie akceptowalni i pożądani. Ja niestety mam alergię na patologiczne plagiaty i nigdy nie zaakceptuje tego że z najlepszego Star Uniwerse robi się popkulturową papkę.

    Ogólnie jednak poza tym co wymieniłem powyżej są światełka w tunelu. Mam tu na myśli kilka odcinków które pokazywały potencjał serii, który potem seryjnie marnowano w następnych odcinkach.
    Mam tu na myśli odcinki: Holocron Heist , prawie genialny Landing At Point Rain , The Deserter, trylogia Mandaloriańska czy Senate Murders . Kompletnie natomiast zaprzepaszczono potencjał odcinków; Cargo of Doom i Children of the Force , Weapons Factory , Grievous Intrigue , Cat and Mouse czy w końcu trylogia Boby. Przecież gdyby zrobiono to do porządku, były by to odcinki kultowe.

    Na koniec pozostaje mi wyrazić nadzieje, że po bardzo średniej serii pierwszej i średniej serii drugiej, doczekamy się w końcu dobrej serii trzeciej Dla mnie ten serial to tylko wyszukiwanie smaczków i detali, zwiedzanie lokacji i podziwianie ścierających się gwiezdnych flot oraz nielicznych scen batalistycznych. Dokładnie zresztą jak ma to miejsce podczas oglądania starej czy nowej trylogii. Ja jestem już do tego przyzwyczajony. Jak oglądam nasze słodkie filmowe 6 części podchodzę do większości scen z dystansem. Kiedy czytałem książki starałem się robić to samo. Niestety seria o „Łotrach” czy nawet Trylogia Thrawna rozczarowały mnie na tyle (tu też mamy oklepany schemat i przewidywalne zakończenie), że jedyne co mi pozostaje to szukać nielicznych zalet a do wad się przyzwyczaić.

    LINK
  • I Podsumowanie Drugiego Sezonu The Clone Wars

    Ren Kylo 2010-12-23 11:14:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Padawan Wandalek

    Przypomnienie o dokonanych przeze mnie ocenach odcinków które składają się na sezon drugi:
    S02E01 4
    S02E08 4
    S02E15 4
    S02E02 4
    S02E09 -
    S02E16 4
    S02E03 4
    S02E10 -
    S02E17 4
    S02E04
    S02E11 3
    S02E18 3
    S02E05 5
    S02E12 4
    S02E19 3
    S02E06 5
    S02E13 3
    S02E20 4
    S02E07 5
    S02E14 4
    S02E21 4
    S02E22 4
    Jak widać dwóch odcinków nie obejrzałem, zatem nie uwzględniłem ich w podsumowaniu, jak je obejrzę to napiszę swoją opinię oraz dokonam uzupełnienia syntetycznej oceny całego sezonu oraz związanej z tym analityki oraz oceny samych nierecenzowanych odcinków.
    Statystyka:
    Średnia całego sezonu drugiego: 3,95 w porównaniu do
    średniej sezonu pierwszego wynoszącej: 4,37
    Jak często wystawiałem poszczególne oceny:
    „6” 0 „5” 3 „4” 13 „3” 4 „2” 0 „1” 0
    tutaj zaś do porównania sezon pierwszy
    „6” 2 „5” 2 „4” 12 „3” 1 „2” 0 „1” 0
    W tym oceny odcinków 01-11 sezonu drugiego kształtowały się następująco
    „6” 0 „5” 3 „4” 5 „3” 1 „2” 0 „1” 0
    w porównaniu do odcinków sezonu pierwszego
    „6” 2 „5” 2 „4” 6 „3” 1 „2” 0 „1” 0
    W tym oceny odcinków 12-22 sezonu drugiego kształtowały się następująco
    „6” 0 „5” 0 „4” 8 „3” 3 „2” 0 „1” 0
    w porównaniu do odcinków sezonu pierwszego.
    „6” 0 „5” 2 „4” 6 „3” 0 „2” 0 „1” 0

    Statystycznie widać że według moich ocen sezon pierwszy był lepszy od sezonu drugiego, trochę dziwne bo moje odczucia są odrobinę odwrotne, ale cóż widać że sprawdza się stare powiedzenie że największym kłamstwem jest statystyka.
    Jak na sezon reklamowany pod hasłem zmagań łowców nagród, tytułowych łowców było bardzo niewiele, choć odcinki z nimi trzymały dobry poziom nie były one najbardziej docenianymi przeze mnie odcinkami tego sezonu. Miano najlepszych odcinków należy bez żadnych wątpliwości do odcinków skoncentrowanych na ponownym zdobyciu planety Geonossis przez siły republiki. Wreszcie jak na standardy serialu animowanego którego głównymi odbiorcami są dzieci pokazano walkę która jest widowiskowo ogniście krwawa oraz nie polega tylko na walce z armią robotów których programowaniem zajmowali się sfrustrowani programiści którym nie płacono zbyt dobrze, a walczymy z żywym przeciwnikiem.
    Widać że w tym sezonie scenarzyści wykorzystywali wiele z dorobku kinematografii światowej, stąd też fabuła wielu odcinków była nawiązaniem do klasyki jaką są filmy pokroju „Siedmiu samurajów” Akiry Kurosawy, „Godzilli” oraz serii „Obcy”. Czasem te odcinki trzymały poziom a czasami nie, czego przykładem są obydwa odcinki o bestii Zillo które były najsłabszymi odcinkami w tym sezonie.

    LINK
  • Sezon 2 na Blu-ray dostępny

    Hego Damask 2011-04-17 21:24:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Wrocław

    w Polsce, ale wersja zagraniczna tylko. Zamówić można tu:

    http://www.kulturopolis.pl/?1155,star-wars-the-clone-wars-season-2-%284-blu-ray%29

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..