Konkretnie nie prezes PiS we własnej osobie, lecz Lipiński w jego imieniu. Stało się coś, co w zasadzie było do przewidzenia, ale sam nie do końca chciałem w to wierzyć. Oto Jarosław Kaczyński porzuca bezpośredni ster nad partią, aby zawalczyć o Pałac Prezydencki. Jest szefem partii, więc wybór wydaje się oczywisty. W Smoleńsku zginął jego brat, toteż szef PiS-u z brata prezydenta stał się bratem "męczennika pochowanego na Wawelu". Takiej szansy grzechem byłoby nie wykorzystać. Ale czy Polacy mówiąc kolokwialnie to kupią? I czy szef PiS nie ryzykuje zbyt wiele. W wypadku przegranej pojawią się rozliczenia, a przecież najwierniejsi współpracownicy ponieśli śmierć w katastrofie. PiS może nie być tak zdyscyplinowany jak dotychczas. Inni potencjalni kandydaci? Jedynie Ziobro mógł być ,ale w jakimś stopniu jest moralnie winny śmierci Barbary Blidy. W kampanii można byłoby go atakować w ten sposób. Gilowska? Za mało wyrazista. Prof. Kleiber? Mógłby być lansowany jako PiSowski kandydat zgody narodowej, ale był za mało partyjny. PiS był niejako skazany na Jarosława.
Z tonu listu, jaki Jarosław Kaczyński przesłał do mediów można wywnioskować, jaki będzie język kampanii kandydata PiS. Dominował będzie ton żałobny, wspominanie zasług zmarłego prezydenta i działaczy PiS, którzy ponieśli śmierć w katastrofie Tupolewa. Padły słowa o kontynuowaniu misji Lecha i realizacji brutalnie przerwanych działań "elity patriotycznej Polski" (istotne sformułowanie: zginęli nasi posłowie i urzędnicy wywodzący się z naszego środowiska, byli patriotami, czyli typowy dla Kaczyńskiego manewr - lekka sugestia, iż obecnie rządzący patriotami nie są). Prezes PiS będzie więc rozgrywał kampanię w oparciu o wspomnienie Smoleńska i budowany od 10.04 nowy mit partyjny, mit Lecha Kaczyńskiego jako męża stanu światowego formatu. Jednocześnie zacznie się szukanie winnych wypadku (będą zapewne ataki na Klicha), zaś w przypadku podpisu marszałka Komorowskiego pod nową ustawą o IPN padną głosy o zawłaszczaniu państwa przez PO. Wstępne sondaże wskazują sukces kandydata PO już w pierwszej turze, lecz badania przeprowadzane były przed rozkręceniem się kampanii na dobre oraz zanim padło nazwisko oficjalnego kandydata PiS-u. Z Jarosławem Kaczyńskim w bloku startowym ta kampania i te wybory nabiorą rumieńców. A Wy co myślicie o decyzji szefa PiS?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7814972,Jaroslaw_Kaczynski_kandydatem_PiS_na_prezydenta.html