komiksów SW. Jaki jest wasz ulubiony i dlaczego?
Ja najbardziej lubię Briana Chinga. Jego rysunki mają w sobie klimat SW. Jego rysunki są bardzo szczegółowe (wystarczy popatrzeć na szaty Jedi w Obsesji czy Bitwie o Jabiim). W dodatku Ching ładnie rysuje postaci kobiece 
np. Fay, generał Leska, Jarael.
PS. Nie znalazłem wcześniej żadnego tematu tego typu, dlatego założyłem nowy.
to Duursema. Są w ogóle jacyś inni? 
To Duursema to nie jest mężczyzna skoro nazywa się Jan?
Pamiętam jak oglądałem jakieś soft porno na Polsacie jak byłem mały, tak mi siadło na psychice, że trzyma do dziś.
THE PINDOL SOCIETY 
)
Pindol z własnym fanklubem - Ogór The Ogur 
nie traktują mojego tematu poważnie
Shabby Blue... wiadomo
A z tych rysujących oficjalne komiksy to:
1. Colin Wilson - może mnie za to zlinczujecie, ale ja po prostu uwielbiam patrzeć na jego rysunki. Bardzo mi się podoba jego ostra kreska.
2. Jan Duursema - trudno byłoby mi sobie wyobrazić Legacy rysowane przez kogoś innego... nie ma co prawda aż takich szczegółowych rysunków jak np. Wheatley, ale są "wiernopowierzchniowe", że tak powiem. I bardzo klimatyczne.
3. Douglas Wheatley
to Wheatley. Rysunki w Dark Times to najlepsze jakie widziałem w komiksach SW i jedne z najlepszych w komiksach w ogóle. Duursema też daje radę, ale idzie w tak szczegółowy rysunek, że często potrafi walnąć okropnego babola, twarze czasami bywają u niej przedziwne.
Mi przypadła do gustu kreska Wheatley`a .
Komiksy z jego rysunkami mają niesamowity klimat i nie tylko te o tematyce SW. Rysunki Duga dobrze się sprawdzają zwłaszcza w mrocznych historiach np. Aliens: Anioły Apokalipsy czy komiksowa adaptacja Epizodu III.
Oh, the night is my world
City light painted girl
In the day nothing matters
It`s the night time that flatters
In the night, no control .gif)
Ja się nie wypowiem z obawy o bycie zlinczowanym.
Albo... dobra.
Kam Kennedy
Oprócz tego:
-Dario Carrasco, Jr.
-Chris Gossett (późniejszy, tj. Redemption)
-Edvin Biuković
-Olivier Vatine & Fred Blanchard w duecie
...tak, jestem starym dziadem. Nowe kreski mi się nie podobają.
Immo napisał(a):
...tak, jestem starym dziadem. Nowe kreski mi się nie podobają.
________
No, coś w tym jest. Styl rysowania w tych trochę starszych komiksach był bardzo klimatyczny... szczególnie w TotJ, cudo! Teraz już chyba tak nie ma.
- Brian Ching
- Jan Duursema
- Doug Wheatley
...i chyba nawet w takiej kolejności. Zdaje mi się, że szczególną sympatią darzyłem rysunki Dustina Weavera, ale nie jestem pewien, bo nie bardzo pamiętam jego prace . No i paru innych też lubię. Onoma mi przypomniał Colina Wilsona, Immo Christiana Gossetta i Dario Carrasco
Oh, God nie dałem kropki na końcu! :O :O
A skoro już jesteśmy przy Sellerze, to dlaczego jak tylko zobaczyłem tytuł tematu to byłem w 100% pewien, że to nasz najdroższy Reformator założył ten temat?
"To uczucie gdy patrzysz na tytuł tematu i wiesz od razu kto jest autorem... i umierasz"
Pamiętam jak oglądałem jakieś soft porno na Polsacie jak byłem mały, tak mi siadło na psychice, że trzyma do dziś.
THE PINDOL SOCIETY )
Pindol z własnym fanklubem - Ogór The Ogur
...wymienię cztery nazwiska (kolejność przypadkowa).
1. Doug Weatley - za fenomenalną, malarską kreską i fotorealistyczne postaci. Uwielbiam studiować jego kadry z panoramami i scenami zbiorowymi, bo są wręcz monumentalne i sporo w nich smakowitych szczegółów.
2. Jan Duursema - krótko: za stylowe i wysmakowane ilustracje tak do "Republiców", "Legacy", "Dartha Maula" czy też cyklu "Jedi".
3. Edvin Biukovic (RIP)- za rysunki do "The Phantom Affair" do których a/mam sentyment, bo to jeden z kilku pierwszych komiksów SW jakie czytałem i b/ przypadły mi do gustu z uwagi na świetnie wyważone proporcje między elementami kreskówkowymi a realistycznymi.
4. Brian Ching - w "Bitwie o Jabiim" jego rysunki doskonale budowały ponury klimat opowieści i właśnie za to go tu umieszczam.
Zresztą w jakiś sposób cenię każdego komiksiarza, bo nawet gdy ilustracje są nijakie lub zwyczajnie nieudane, zawsze znajdzie się w nich coś interesującego.
odpada...
A tak to różnie. Duursema, ale bardziej w Republicach niż w Legacy, która jest dla mnie miejscami zbyt komputerowa. Bracia Fillbach, za specyficzny styl. Weatley, ale też bez przekonania. Bardziej podobają mi się pewne elementy, czy poszczególne komiksy niż całość twórczości. Szczególnym sentymentem zaś darzę malowane komiksy. Np. to co robił Igor Kordey to jest przede wszystkim ciekawe w odbiorze. Ale tu o rysownikach, a nie malarzach. Mało tego, często ważny jest też klimat - i tak np. Cama Kennedy`ego nie lubię - z wyjątkiem "Sacrifice" - gdzie jest idealny. W innych miejscach kolesia wręcz nie znoszę, podobnież jak i komiksów takich jak "Dark Empire".
Jan "a.b.c.c.r.z.p.s"* Duursema ssie.
Tyle wstępu. A ulubiony rysownik komiksów SW? Cóż, niespecjalnie to uniwersum ma czym się szczycić, najlepsi omijają je szerokim łukiem. A z tego co mamy? Zulli, zdecydowanie Michael Zulli.
*absolutny brak cech charakterystycznych rysunków zwanych potocznie stylem
Dustin Weaver, za charakterystyczny styl, żywe i pełne szczegółów rysunki. Szkoda, że nie rysuje większości komiksów.
Później Duursema - dobra rzemieślnicza robota przyjemna dla oka, rysunki przyciągające.
Dalej to już nie jestem pewien, przekonałem się do Colina Wilsona, i podoba mi się jego oszczędna forma rysunku, nie wiele szczegółów ale bardzo czytelnie. Trafia do mnie jego przedstawienie Yuuzhan.
Pozostaje jeszcze Zach Howard, który pnie się w mojej klasyfikacji do góry ostatnio, za okładki dark timesów (seria Parallels) i aliens: more than human. Lubię taką kreskę, poza tym fajnie przedstawia emocje bohaterów.
Reszta pozostaje w cieniu. Nikt inny się jakoś specjalnie nie "wrył" w pamięć.
oficjalny
fanklub
master shaper
Hmm.. trudno jest mi wybrać jednego ulubionego rysownika jeśli chodzi o komiksy SW bo moim zdaniem żaden z nich nie wyróżnia się na tyle by mógł zapaść mi w pamięć. Jan Duursema ma ciekawe rysunki, Doug Weatley bardzo relistyczne, Ching ma ciekawą kreskę a Kennedy to historia sama w sobie..
Może ja odejdę trochę od głównego tematu, którym jest rysownik a napiszę, że wolę rysunki w stylu "Dark Empire", "Tales of the Jedi" czy też starszych Republiców, wydawanych jeszcze jako seria "Ongoing" niż nowsze, które możemy znaleźć w m.in. "Knight of the Republic" czy też "Legacy". Jakoś tamta kreska jest dla mnie bardziej "klasyczna" i piękniejsza dla oka, jednak nie chce pisać, że nowa mi się nie podoba bo tak nie jest.
Gdybym miał wybierać to wybrał bym wszystkich rysowników rysujących w "starym" stylu niż tych rysujących w nowym
Pamiętam jak oglądałem jakieś soft porno na Polsacie jak byłem mały, tak mi siadło na psychice, że trzyma do dziś.
THE PINDOL SOCIETY )
Pindol z własnym fanklubem - Ogór The Ogur
Don Rosa.
A, nie rysuje SW ? Och. Takietam niespelnione marzenie. : P
X-Yuri napisał(a):
Don Rosa.
A, nie rysuje SW ? Och. Takietam niespelnione marzenie. : P
________
Spokojnie, mistrz Don Rosa ma dopiero 58 lat, może doczekasz się Go rysującego jakiegoś crossovera kaczogrodzko-starwarsowego
Mhhhroczne żelki...
Piękna jest ludzkość! O nowy, wspaniały, świat, w którym żyją tacy ludzie! - 4chan
Bo 2 na pierwszym miejscu - trudno mi się zdecydować, który lepszy).gif)
1.Jan Duursema&Doug Wheatley - ta pierwsza za Republici, Jedi: Mace Windu, Darth Maul i kilka innych, Wheatley za Dark Times`y, W Nieznane, Czystkę...
2.Brian Ching - głównie za Obsesję, poza tym świetnie rysuje Ventress
3.Paul Gulacy - za Karmazynowe Imperium 1 i 2
