Ogólnie rzecz biorąc walki na saberki w TCW jakoś specjalnie spektakularne nie są, ale i tak jest nieźle. Możliwe, że technika animacji 3D nie w pełni pozwala na takie wywijanie mieczykiem jak w RoTS, ale ja nie jestem specem od takich zagadnień, więc upierał się przy swoim zdaniu nie będę . Ale do rzeczy... Ciekawi mnie jakie jest wasze 5 ulubionych dotychczasowych walk z tego serialu. Bardzo proszę podać miejsce i epizod w przypadku gdy pojedynek powtarzał się kilka razy. No... a teraz moje typy:
1. Grievous vs Obi na Saleucami z ep.10 (krótka, ale za to treściwa)
2. Grievous vs Gallia (za to, że działo się to wszystko bardzo szybko)
3. Grievous vs Koth (GG fajnie podkręcał miecze)
4. Ahsuczka vs Jocasta/Cato (za to, że odbywała się w bibliotece)
5. Grievous vs Vebb (za jej wynik)
Podsumowując. Nie trudno zauważyć, że najbardziej lubię te walki z Grievem, a to dlatego, że bardzo go lubię. Nie znaczy to, że podoba mi się to co z nim robią w TCW. Pozdro