TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Wojny Klonów

TCW 2x10 - The Deserter

Hego Damask 2009-12-13 17:05:00

Hego Damask

avek

Rejestracja: 2005-05-28

Ostatnia wizyta: 2025-01-18

Skąd: Wrocław

Skoro jest już temat o odcinku, który będzie pierwszego stycznia, to czemu nie założyć o odcinku, który również będzie pierwszego stycznia? (zwłaszcza, że chyba będzie znowu dylogia).

Scenariusz: Carl Ellsworth

Jednym zdaniem:

Obi-Wan Kenobi i oddział klonów poszukują generała Grievousa. Ale kim jest i jaką rolę odgrywa tajemniczy Cut Lawquane?


Przypomnienie:

Zabrania się umieszczania jakichkolwiek linków mogących prowadzić do nielegalnych kopii serialu TCW.
Dopuszczalne są tylko przekierowania do oficjalnej strony SW lub CN.
Źle widziane jest również spamowanie na temat podpisów czy innych rzeczy nie mających nic wspólnego z danym odcinkiem.
Oczywistym jest, że każdy fan chce obejrzeć TCW. I jak chce to znajdzie sposób. Sam lub na privie. NIE na forum i w komentarzach do newsów.

LINK
  • ten...

    pacior17 2009-12-13 18:30:00

    pacior17

    avek

    Rejestracja: 2009-01-28

    Ostatnia wizyta: 2010-12-15

    Skąd: pacior17

    Cut to pewnie pomagier Griev`a . I kolejny zdrajca Republiki.
    Stąd jest scena z prev. jak Obi ma już już ciachnąć "sapacza" (xD) i nie wiadomo co potem ?
    PS. Urthono mały błądzik. Chyba nie ma takiego słowa jak dylogia.

    LINK
  • >>>>>

    Ren Kylo 2009-12-14 11:02:00

    Ren Kylo

    avek

    Rejestracja: 2008-01-13

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Padawan Wandalek

    Nawiązanie do Zemsty Sithów i bitwy w mieście leju mającej na celu schwytanie lub zabicie Grieviousa.
    Według mnie odgrzewane kotlety, ale nie oceniam, może realizacja tego pomysłu mnie pozytywnie zaskoczy.

    LINK
  • ...

    ShaakTi1138 2009-12-21 18:46:00

    ShaakTi1138

    avek

    Rejestracja: 2009-06-02

    Ostatnia wizyta: 2025-01-13

    Skąd: Biała Podlaska

    Znalazłam taki oto spoiler na niemieckiej stronie... Jako źródło podają ProSieben...

    http://www.starwars-union.de/nachrichten/10410/Handlungsinfos_zu_The_Deserter_frisch_von_ProSieben/spoiler/

    początek spoilera Auf Saleucami müssen Obi-Wan und Cody den bei einem Feuergefecht schwer verletzten Rex bei einer einheimischen Familie zurücklassen. Der Vater der Familie, Cut Lawquane, stellt sich bald als desertierter Klonsoldat heraus. Obwohl der tapfere Rex dessen Fahnenflucht verurteilt, sind die beiden Klone sehr bald aufeinander angewiesen, als ein Trupp
    Commando-Droiden angreift...
    koniec spoilera

    I o co tu mniej więcej chodzi:początek spoilera Obi i Cody muszą zostawić na Saluceami ciężko rannego Reksa z ojcem jakieś rodziny. Tym ojcem okazuje się być Cut, klon, który opuścił armię. Reksowi się to nie podoba, ale muszą współpracować, by pokonać wroga, którym są komando droidy. koniec spoilera Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie brzmi to dziwnie... Ach, zresztą, nie wszystkim plotom należy dawać wiarę...

    LINK
  • Jest

    flippoo 2009-12-24 05:48:00

    flippoo

    avek

    Rejestracja: 2009-09-12

    Ostatnia wizyta: 2010-03-06

    Skąd: Kielce

    już pokazany ten cały Cut Lawquane http://starwars.wikia.com/wiki/Cut_Luquaine

    LINK
  • Cóż,

    Hego Damask 2010-01-02 19:44:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Wrocław

    odcinek nieco lepszy, aczkolwiek jest parę głupotek, z których większą jest początek spoilera Griev dosiadający reeka, skąd on go wziął? koniec spoilera. Żona Cuta ma chyba jeszcze bardziej francuski akcent niż Aayla , dziewczynka ma nieco nieforemną głowę
    Lawquane w pewnych momentach przypominał mi z wyglądu aktora Jamesa Purefoya ( http://www.mi6.co.uk/sections/articles/images/james_purefoy1.jpg )
    Saleucami fajna planetka. Co do treści odcinka też w sumie nieco nudnawy i oczywiście nasz separatystyczny generał daje nogę

    LINK
  • Fajniejszy od poprzedniego

    Maciek_Revan 2010-01-03 00:29:00

    Maciek_Revan

    avek

    Rejestracja: 2009-08-27

    Ostatnia wizyta: 2012-12-23

    Skąd:

    Mniej akcji więcej "przygody". Bardzo przyjemnie się ogląda i klimat swój ma Fajne "gadaninki" i bardzo fajna planeta.
    7.5/10

    LINK
  • ...

    BJerzy 2010-01-03 02:04:00

    BJerzy

    avek

    Rejestracja: 2009-10-15

    Ostatnia wizyta: 2014-04-05

    Skąd:

    Zgadzam się z przedmówcami, odcinek fajny mimo tego iż mniej akcji w porównaniu z poprzednimi.
    Najlepsze były tu według mnie dysputy między Rexem a Cutem, bo ten cały pościg za Grievousem był przewidywalny, ot trochę strzelaniny, deptania mu po piętach oraz ucieczka w ostatniej chwili.
    Cut wydał mi się połączeniem hipisa, który protestuje przeciwko wojnie, oraz amerykańskiego farmera na dzikim zachodzie, szczególnie z tą strzelbą, który po burzliwej przeszłości żyje teraz spokojnie na odludziu z rodziną i zajmuje się swoim gospodarstwem, z dala od wielkiej polityki. Jednak scenarzyści nie wysilili się z wymyśleniem oryginalnej historii o tym jak się tam znalazł, bo przypomina ona losy Able`a.
    Plusem odcinka jest wiele fajnych ciekawostek i nawiązań, np. duet snajperski (sniper team) commando droidów z karabinem podobnym do Barrett`a, "karawana" Grievousa z padającymi z wyczerpania droidami niczym francuscy legioniści w północnej Afryce, wariancje tatuaży, fryzur i wzorów na pancerzach u klonów, czy Rex odjeżdżający w stronę słońca jak jakiś szeryf na tym słoniobłądzie. No i oczywiście grafika, w porównaniu z pierwszą serią zrobiono milowy krok naprzód.
    Jedna kwestia rzuciła mi się bardzo w oczy. Jak Cut rozpoznał, że są to commando droidy skoro (o ile dobrze rozumuję) znalazł się tam po pierwszej bitwie o Geonosis, a te droidy weszły do służby później?

    LINK
  • 2x10

    Lord Bart 2010-01-03 13:12:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Hmmm, o tym odcinku to się chyba rozpiszę. Praktycznie wątek główny, czyli dalsza ucieczka Greva jest wątkiem pobocznym. Na marginesie – że też mu się chce. Ciekawe co myśli o tym wiecznym poniżeniu przez spierd’nie. I jak śmiesznie wygląda teraz jego śmierć w EIII. Tam przecież też mógł dać dyla.

    Wracając do właściwego – czyli Rex spotyka swojego bliźniaka, jednego z setek tysięcy. Ale w jakich okolicznościach
    To mnie osobiście wk’wia – pięknie zerżnięty z anglosaskiej doktryny bojowej snip team powinien zabić klona i tyle.
    http://media.ebaumsworld.com/picture/CollegePics/OneShotOneKill.png

    Ale nie dlaczego… przecież w TCW ma się dyspensę Luca$a na głupotki i hulaj dusza. Rex przeżywa centralny strzał na klatę i jest wesoło.
    Kumple taszczą go do farmerskiego domostwa i tam wita ich Twi’lekanka. Nice

    Pink-skinned chick jest co prawda odrobinę za koścista imo, ale strój ma mocny. Każdego rannego postawiłoby na nogi, chociaż może gdyby przyszło co do czego to prędzej zajeździłaby go
    I ten francuski akcent

    Spoko, spoko. Wracamy do samego suchego. Otóż ten odcinek wizualizuje nam przeróżne dyskusje toczone na Bastionie odnośnie życia klonów po wojnie.
    I teraz musimy sobie uściślić. Wookieepedia podaje, że:
    * Suu żyła sobie na Saleucami z dwójką dzieciaczków, rozbił się tam statek z klonami i Cut przeżył po czym prawdopodobnie poślubił laskę. Co potwierdzałoby teorię, że klony są bezpłodne.
    * Cut uciekł z pola walki po zestrzeleniu LAATa i jakimś cudem znalazł się na planecie, gdzie ożenił się z Twi’lekanką i dwukrotnie radośnie zapłodnił ją (bo chyba ludzkie geny mogą łączyć się z twi’leckimi)
    * ta sama Wookiee podaje jednak, że dzieciaczki są „the adopted”, czyli sprawdzałaby się wersja pierwsza, zwłaszcza że chyba sam Cut mówi o zestrzeleniu nad Saleucami

    W każdym bądź razie widzimy klona nam bliższego, człowieka opiekującego się rodziną, farmera i posuwacza pięknej laski
    Nie ma nudnych bitew, ucieczek, pogoni, ucieczek, pogoni żeby w końcu zgnić na jakiejś zapomnianej przez wszystkich planecie.

    Czy tak wyglądałoby życie po wojnie? Dla tych, którzy chcieliby odejść z armii? Jeśli w ogóle by im pozwolono…

    Ciekawy odcinek, dostrzegam też zauważalną poprawę w animacji. Fajne nawiązania do pola kukurydzy przed domem (amerykańskie horrory) czy Rexa odjeżdżającego w stronę słońca (westerny).

    Wkurza mnie natomiast maksymalne zje’anie sprawy battle droidów, które z tępych maszyn do zabijania i wykonywania rozkazów przeistoczyły się w filozofów, komików i dyskutantów. Brakuje tylko by jakiś legion zbuntował się i założył własne społeczeństwo.
    Byle z zapasowymi bateriami na pokładzie.

    Charakterystyka filmowa:
    Klimat 8/10
    Animacja 9/10
    Muzyka 7/10

    Ogólnie: 8.5
    Seria ogólnie: 6.6

    LINK
  • Klon - głowa rodziny

    emperator 2010-01-03 20:32:00

    emperator

    avek

    Rejestracja: 2002-10-28

    Ostatnia wizyta: 2022-07-08

    Skąd: ŚLĄSK

    W "Hidden Enemy" mieliśmy motyw klona-zdrajcy, a w "The Deserter" mamy motyw klona, który na wskutek okoliczności wylądował na Saleucami i stał się głową rodziny. I nie zgadzam się z X-Yuri, gdzie tam twórcy czytają książki (na pewno nie Karen Traviss) . Saleucami jako tło akcji nie podoba mi się. Uboga planeta. Dla dobra TCW a raczej dla miłośników Zgrywusa , Grievous nie powinien już więcej się pojawiać. TCW niszczy jego przydomek "killer Jedi". Znów spartolił i uciekł. Staje się to nudne. Tak samo droidy B1. Ośmieszają się. Natomiast na dużo pochwał zasługują droidy-komandosi. Zawsze jak ich widzę, to wiem że za chwilę coś będzie fajnego. Są równorzędnymi przeciwnikami dla klonów Republiki. Natomiast Obi-Wan zanotował najgorszy występ w TCW. Zamiast niego mógł być np. Eeth Koth (oczywiście był ranny) albo Adi Gallia. Odcinek posiadał dużo pogadanek życiowych i za to dostaje mały plusik. Podsumowując dostaje u mnie kredyt zaufania. Jeśli następne odcinki będą gorsze, to właśnie "The Deserter" znajdzie się w czołowej dziesiątce TCW # 2.

    LINK
  • żenady ciąg dalszy

    Kwarc 2010-01-05 19:52:00

    Kwarc

    avek

    Rejestracja: 2009-03-29

    Ostatnia wizyta: 2021-06-05

    Skąd: Jakku

    Oglądając TCW można dojść do konkluzji, że Grievous nie ma jaj. Jest to sprzeczne z jego poprzednim wizerunkiem i fanartami Shabby`ego . Odcinek zaczyna się tym jak Grievek ucieka z podkulonym ogonem jak ostatnia ciota. Niestety na jego podkulonym ogonie siedzi mu armia Republiki. Jednak nie jest łatwo znaleźć rozbitego statku i krążących wokół niego bandy droidów. Nie jest także łatwo uciec z tej zabitej dechami planety. I w tym momencie rozpoczął się wyścig. Grievek musi znaleźć kapsułę ratunkową zanim Obi znajdzie go. Jednak nie był to główny wątek odcinak. Akcja toczyła się wokół Reksia i jego nowego znajomego. Nasz łysy overpower przyjął strzał ze snajperki prosto na klatę. Co z tego, że zbroja klonów nie chroniła przed tym? Nic poważnego mu się nie stało, ale i tak został wykluczony z gry. Ziomale z West Coast Kamino odwieźli go do pobliskiej farmy. Zaopiekowała sie nim półnaga , niestety była mężatką , ale kiedy zobaczyłem jej męża to padłem. Otóż hajtnęła się z kolejnym klonem-dezerterem. Straciłem już rachubę, który to wadliwy egzemplarz. Co dziwniejsze mieli oni dzieci, ale mam nadzieję, że są one adoptowane, bo: zawsze myślałem, że klony są bezpłodne; ludzie nie mogą mieć dzieci z twi`lekami; są za stare by być jego dziećmi. Plus się jednak należy za to, że widać, że Cut jest starszy od Reksa, bo myślałem, że scenarzyści nie uwzględnią to, że klony walczące na Geonosis należały do najszybciej starzejącej sie partii. Żeby nie było tak różowo jak skóra Suu to musiało się coś wydarzyć. Tym czymś był atak droidów-komandosów. I tutaj robię przerwę na facepalm... Bowiem BX-y zależnie od potrzeb scenariusza pokazują derastycznie różny poziom. W poprzednim odcinku dały wycisk Anakinowi i Galii, a w tym dwudziestka przegrała z dwójką klonów. Szkoda, bo te droidy to jedna z lepszych rzeczy, które TCW wprowadziło do kanonu. A bym zapomniał, Grievek. Uciekał na Reeku, który nie wiadomo skąd wziął się na Saulecami. Dodatkowo banda droidów uprzykrzała mu życie. Tym razem stękały, że baterie im siadają. Dziwne, że jak dostały rozkaz ataku to momentalnie ożyły. Grievek wezwał pomoc (nie wiadomo skąd) i tryumfalnie zwiał (żal). I wracamy do punktu wyjścia. Walka nad Saulecami będzie kontynuowana. Ciekawe czy razem z pomocą drogową Generał wezwał jakieś posiłki. Męczy mnie ta zabawa w kotka i myszkę z Separatystami. Ten serial nie ma żadnej głębszej fabuły, która przesuwa się do przodu. Ot jakieś niezwiązane ze sobą epizody wojny. Żadnych ważnych dla jej przebiegu wydarzeń, nic nie wskazuje na to, że któraś ze stron kiedyś wygra.
    PS. Czemu Suu ma Bendu na Lekku?
    PPS. Czemu na Niszczycielach było pełno AT-Te, a ani żadnego statku? Czyżby Jedi czytali scenariusz?
    Plusy:
    + Saulecami
    + Droidy-komandosi (w poprzednim odcinku też mi o nich chodziło, ale pomyliłem się i wpisałem "droidy taktyczne")
    Minusy:
    - Nuda
    - Szablonowa fabuła
    - Kolejny renegat
    - Robienie z klonów zwykłych ludzi
    Ocena: 5/10

    LINK
    • cóż

      Monique7 2010-01-05 20:28:00

      Monique7

      avek

      Rejestracja: 2007-09-22

      Ostatnia wizyta: 2021-05-01

      Skąd: z zapadłej wsi

      co do stwierdzenia, jakoby "zawsze myślałem, że klony są bezpłodne" - nie są od roku 2004, gdy w książce "Spisek na Cestusie" jednemu z nich udało się zostać ojcem; było to dwa lata przed wykorzystaniem tego pomysłu przez Karen Traviss.

      Kojarzę też pytanie fana i wyjaśnienie specjalistów od SW zamieszczone w "Insiderze" dotyczące płodności klonów - w tym aspekcie akurat niczego im nie brakuje.

      Ale tak było w EU, jak jest w TCW Może w świecie TCW ludzie mogą krzyżować się z twi`lekami, co w reszcie wszechświata SW nie jest możliwe

      LINK
    • Re: żenady ciąg dalszy

      Burzol 2010-01-05 22:23:00

      Burzol

      avek

      Rejestracja: 2003-10-14

      Ostatnia wizyta: 2025-01-17

      Skąd: Poznań

      Kwarc pisze:
      Żeby nie było tak różowo jak skóra Suu to musiało się coś wydarzyć. Tym czymś był atak droidów-komandosów. I tutaj robię przerwę na facepalm... Bowiem BX-y zależnie od potrzeb scenariusza pokazują derastycznie różny poziom. W poprzednim odcinku dały wycisk Anakinowi i Galii, a w tym dwudziestka przegrała z dwójką klonów.
      ________
      No tak, ale...ja nie wiem, ja myślałem, że to dosyć oczywiste, przecież te droidy komandosy wyraźnie traciły energię, dlatego były powolne, niedokładne i dlatego przegrały. Z resztą to wyjaśniałoby też dlaczego nie dobiły Cuta gdy była ku temu okazja.


      Ten serial nie ma żadnej głębszej fabuły, która przesuwa się do przodu. Ot jakieś niezwiązane ze sobą epizody wojny. Żadnych ważnych dla jej przebiegu wydarzeń, nic nie wskazuje na to, że któraś ze stron kiedyś wygra.
      ________
      No z jednej strony jest to po prostu taka luźna, osobno-przygodowa forma serialu i ona może się podobać lub nie. Ale z drugiej strony jeżeli pamiętamy, że wojnę z obu stron prowadziła jedna i ta sama osoba, której zależało tylko i wyłącznie na kontynuowaniu wojny, która osłabi zarówno Separatystów i Jedi, a wzmocni jedynie Wielką Armię Republiki, to można się domyśleć, że dokładnie tak ta wojna wyglądała. Z resztą to wynika też z poprzednich źródeł na ten temat, a nawet z tekstów Karen Traviss.

      LINK
      • odp

        Kwarc 2010-01-06 19:32:00

        Kwarc

        avek

        Rejestracja: 2009-03-29

        Ostatnia wizyta: 2021-06-05

        Skąd: Jakku

        -No tak, ale...ja nie wiem, ja myślałem, że to dosyć oczywiste, przecież te droidy komandosy wyraźnie traciły energię, dlatego były powolne, niedokładne i dlatego przegrały. Z resztą to wyjaśniałoby też dlaczego nie dobiły Cuta gdy była ku temu okazja.
        Przecież BX-y były cały czas wyłączone, więc nie mogły się wyładować. Poza tym nie wierzę, że baterie droidów starczają na zaledwie pół dnia. Zauważ jeszcze, że BX to droidy-komandosi, a więc są stworzeni do walk w ekstremalnych warunkach z dala od bezpieczne statku z ładowarkami, toteż ich baterie powinny wystarczyć im na cały czas trwania akcji. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś zaprojektował droidy do zadań specjalnych nie uwzględniając pojemnej baterii. Chociaż TCW jest do tego zdolne.
        No z jednej strony jest to po prostu taka luźna, osobno-przygodowa forma serialu i ona może się podobać lub nie. Ale z drugiej strony jeżeli pamiętamy, że wojnę z obu stron prowadziła jedna i ta sama osoba, której zależało tylko i wyłącznie na kontynuowaniu wojny, która osłabi zarówno Separatystów i Jedi, a wzmocni jedynie Wielką Armię Republiki, to można się domyśleć, że dokładnie tak ta wojna wyglądała. Z resztą to wynika też z poprzednich źródeł na ten temat, a nawet z tekstów Karen Traviss.
        Tylko, że oprócz Kanclerza był cały sztab dowódców, którzy bądź, co bądź mieli trochę oleju w głowie. Prawda, Kanclerz i tak wodził ich za nos, ale podejmował także jakieś strategiczne decyzje, by nie wzbudzić podejrzeń. Dodatkowo dużą coś do gadania mieli inni dowódcy. Przecież nie tylko Palpuś decydował o kolejnych posunięciach stron konfliktu. W TCW wygląda to trochę inaczej niż w innych źródłach. Tutaj bitwy przypominają bardziej ustawki na kosmiczną skalę. Ot, by natrzaskać sobie nawzajem po mordach i wrócić do domu. Żadna z dotychczas pokazanych bitew nie miała jakiegokolwiek znaczenia strategicznego. Po prostu Separatyści zajmują jakąś planetę, a Republika ją odbija i tak w kółko. Do tego dochodzi zabawa w kotka i myszkę z Grievousem, w której nie chodzi to, by złapać go tylko ścigać.

        LINK
      • Re: Re: żenady ciąg dalszy

        Strid 2010-01-12 14:01:00

        Strid

        avek

        Rejestracja: 2003-06-28

        Ostatnia wizyta: 2025-01-15

        Skąd: Poznań

        Burzol napisał(a):
        (...) No tak, ale...ja nie wiem, ja myślałem, że to dosyć oczywiste, przecież te droidy komandosy wyraźnie traciły energię, dlatego były powolne, niedokładne i dlatego przegrały. Z resztą to wyjaśniałoby też dlaczego nie dobiły Cuta gdy była ku temu okazja (...)
        ________
        Czy mi się wydaje czy one po prostu były uszkodzone? Jeśli mnie pamięc nie myli to gdy przedzierały się przez pole kukurydzy poruszały się dość niesprawnie i z kilku miejsc trysnęły iskry.

        LINK
    • Twoje...

      Balav 2010-01-06 20:04:00

      Balav

      avek

      Rejestracja: 2009-04-25

      Ostatnia wizyta: 2016-05-27

      Skąd: Oleśnica

      ...narzekanie na BX-y i ich "drastyczne różnice w poziomie z odcinka na odcinek" jest trochę na wyrost. Śpieszę z wyjaśnieniami, dlaczego. Droidy-komandosi nie stanowiły wyzwania dla Cuta i Rexa, ponieważ twórcy odcinka wymyślili sobie, iż w katastrofie kapsuły zostaną one uszkodzone. Widać to wyraźnie w scenach, gdy dzieciaki uruchamiają ich zasilanie i potem, gdy BX-y idą przez pole. Jeśli się przyjrzeć, to można dojrzeć, że powłóczą kończynami, są dziwnie wykrzywione, z kilku wydobywają się iskry. Stąd też moje skojarzenie z zombie.

      LINK
  • Mam!

    LeiaOrgana 2010-01-05 20:35:00

    LeiaOrgana

    avek

    Rejestracja: 2009-12-03

    Ostatnia wizyta: 2012-08-23

    Skąd: LeiaOrgana

    Z Wookiepedii: He was the son of Suu and the adopted son of Cut Lawquane
    O córce: She was the daughter of Suu and the adoptive daughter of Cut Lawquane

    LINK
  • Dzieci kukurydzy, czyli s02e10

    Balav 2010-01-05 20:54:00

    Balav

    avek

    Rejestracja: 2009-04-25

    Ostatnia wizyta: 2016-05-27

    Skąd: Oleśnica

    Odcinek dziesiąty, który kontynuuje wątek pościgu za Grievousem jest o niebo lepszy niż poprzednik, głównie z uwagi na ciekawą postać ex-clone troopera imieniem Cut, który po dezercji zakłada rodzinę i osiada na farmie na Seleucami. Jednak mroki przeszłości i tu go dopadają, a przyjmują postać rannego Rexa.

    Były republikański żołnierz, który wziął za żonę różowoskorą Twi`lekankę i stał się ojczymem (albo i ojcem biologicznym, who knows?) dla jej dzieci toczy z rannym Rexem dyskusję o odwadze, istocie oddania, lojalności, o rodzinie (dość ironicznie zabrzmiały słowa kapitana, iż bez ich służby dla Republiki galaktyką zawładnęły by złowrogie siły). Lubię takie motywy, znacznie bardziej podkreśla indywidualność klonów możliwość posłuchania o ich stosunku do rzeczywistości, niźli nowa fryzura. Oby twórcy poszli tą drogą. Co prawda częściowo ich dyskusja ociera się o banał, lecz w ogólnym rozrachunku należy zapisać ją po stronie największych zalet tego odcinka: twórcy skonfrontowali dwie postawy wobec wojny i czasów przełomu w GFFA i wyszło im to całkiem zgrabnie. Odcinek nie nudzi, mimo iż finał był raczej oczywisty.

    Widać też, że twórcy nadal nawiązują do horrorów. Farma z olbrzymim polem, obsianym czymś zbożopodobnym, uszkodzone BX-y niczym zombie, rodzina osaczona w domu, w środku nocy - nawiązana do klasyki typu filmy Romero widoczne gołym okiem i co ciekawe, wyszło to lepiej właśnie w tym odcinku, który nie silił się wprost na klimaty grozy.

    Należy docenić też, iż twórcy zdecydowali się uszkodzić CC-7567 , gdyż momentami wręcz nadludzkie możliwości Rexa, które przejawiał w różnych momentach serialu, stawały mi kością gardle. Ludzie z Lucasfilm Animation sprowadzili go trochę na ziemię.

    Kuleje tu głównie wątek Supreme Commandera of the Droid Armies, który wierzchem kieruje się ku punktowi ewakuacyjnemu, zaś ściga go Obi-Wan z oddziałem klonów i ciężkim sprzętem. Wiadomo, iż Griev zwieje, więc te fragmenty nie wywołują żadnych emocji (poza irytacją, której źródłem są narzekające Be-Jedynki).

    Na marginesie: zastanawiam się, skąd generał wytrzasnął reeka, w dodatku od razu udomowionego i z rzędem.

    Westernowego ujęcia na koniec nie skomentuję.

    Z cieszących oko drobiazgów: snajperka droidów - niezły kawał żelastwa; wytatuowane na czerepie jednego z klonów Bendu Republiki - lepiej lojalności tego żołnierza twórcy podkreślić nie mogli. And last but not least: dejarik (animacja starała się imitować poklatkową, brawo!)

    To sum up: odcinek ocieniam wysoko, ale głównie z uwagi na dyskusje, które prowadzili między sobą Cut i Rex oraz fakt, iż w porównaniu do dziewiątego istotnie wybija się na plus.

    Ocena odcinka: ósemeczka
    Średnia sezonu so far: 71:10 = 7/10

    LINK
  • ...

    Cad Bane 2010-01-06 19:54:00

    Cad Bane

    avek

    Rejestracja: 2009-09-05

    Ostatnia wizyta: 2021-05-30

    Skąd: Murowana Goślina

    Cut Lawquane to dezerter który ukrywa się z żoną i dziecmi na selukami

    LINK
  • The Clone Wars 2x10: The Deserter

    Elendil 2010-01-09 20:09:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2025-01-16

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Żenująca ucieczka Grievousa trwa.... i nudaaa.... jak cholera. Odcinek szary i nudny. Przez cały czas głupie łażenie po ciemku za Generałem. Oprócz końcówki nic się nie dzieje.

    Plusy:
    - No od biedy, to nie było Ahsoki
    - Znów fajny pojedynek Ob-Wana z Grievousem
    - Motyw z klonem i jego "przybraną" rodziną też nawet ujdzie

    Minusy:
    - Zbytnie uczłowieczenie droidów. To przecież bezmózgie maszyny do strzelania, a nie jakaś grupa dyskusyjno-refleksyjna
    - Ogólna nuda, szaro, ciemno i bezbarwnie
    - Idiotyczne i poniżające uciekanie Grieva

    Oj słaby noworoczny start TCW. Mam nadzieję, że się poprawi z następnymi odcinkami (chociaż w nast. Ahsoka zgubi miecz - sic!)


    Ocena: 5/10

    Średnia sezonu: 7.1/10

    LINK
  • TCW II: 10

    Kasis 2010-01-11 14:11:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-01-17

    Skąd: Rzeszów

    To był o wiele lepszy odcinek od poprzedniego. Przy czym główny wątek pościgu za Generałem był tym mniej ciekawym. O wiele lepiej wypadł ten poświęcony klonom. Nie mam nic przeciwko pokazaniu kolejnego dezertera i tego, jak ułożył sobie życie. Zestawienie go z Rexem dało ciekawy efekt.
    W tym odcinku było więcej smaczków (dejarik!) i był zabawniejszy (dzieciaki). Przyjemnie się go oglądało.
    Spodobało mi się, jak okazało się, że kwestia „Zrobię wszystko by ich ochronić” z jednego ze zwiastunów okazała się być wypowiedziana przez tego dezertera i dotyczyła jego rodziny, a nie jak wydawać się mogło przez Rexa. Taki zabieg przypomina mi zwiastun do „Ataku klonów”. Ot, taka luźna dygresja.
    A tak na marginesie. Dużo się zastanawiamy nad przyszłymi losami Ahsoki. A mnie coraz bardziej ciekawi co stanie się z Rexem.

    LINK
  • Re:

    Darth Raptor 2010-01-12 14:28:00

    Darth Raptor

    avek

    Rejestracja: 2006-09-04

    Ostatnia wizyta: 2017-09-25

    Skąd: Poznań

    Generalnie nic mnie tam nie zaskoczyło. Powiewało nudą, już bardziej mi się podobał poprzedni odcinek.

    Jak zwykle głupie droidy. Jakby je mniej ośmieszali to były by bardziej zabawne...
    Grievous znowu ucieka, czyli kontynuacja...
    Żałosny pojedynek.
    Droidy, które się wyczerpały po 1 dniu- równie żałosne... Jakoś nigdy nie widzialem, żeby one się ładowały... Halo! to jest coś wiecej niż XXI w. One powinny mieć "energii" na co najmniej rok, bo tak to by mozna było poczekać w bitwie i by się same rozładowały.

    Jak dla mnie to rex powinien zdechnąć po tym strzale. Snajpera by go przebiła na wylot. Inni dostają w rękę i od razu zdychają.

    I ciekawi mnie motyw z odbiciem pocisku drugim pociskiem... Takie jakieś nierealne...

    Również "rączki" Rexa... Ja jestem ciekaw jak on tymi rączkami pokonywał ręcznie SBD? Ja myslę, że on jakiś napakowany, a tu szok... Rączki chude jak... eh, brak słow.

    Oczekiwałem czegoś wiecej, ale czego się można spodziewać po twórcach TCW.
    Podobała mi się konwersacja Cut`a z Rexem, wymiana argumentów.
    Sama planeta także spoko.
    No i Suu, ah, było na co popatrzeć ;p

    Podsumowując, SŁABO!
    6/10 co najwyżej.

    LINK
  • szkoda dezertera

    Lord Sidious 2022-09-01 22:39:31

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Wrocław

    jest lepiej niż poprzednio, ale mam znów problem z odcinkiem. Bo tu są dwa wątki - główny - dalej starcie z Grievousem... ewidentnie nie mają pomysłu jak pokazywać starcia Republiki z Separatystami. Przypomina to ukraińską propagandę - super rozwalamy... a tu nagle narrator przypomina, ze Republice tak dobrze nie idzie. Kij z tym.

    Odcinek ciągnie wątek poboczny, czyli Rex i Cut. Jakby wyciąć resztę i rozwinąć tę sprawę byłoby super ekstra mega ultra... a tak jest ok. szkoda.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..