TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Świat Filmu

Stary dobry Disney

Komandor Eire 2009-11-27 22:50:00

Komandor Eire

avek

Rejestracja: 2005-08-08

Ostatnia wizyta: 2013-05-05

Skąd: Ze wsi

Jestem właśnie po maratonie bajek Disneya- Król Lew, Pocahontas, Mulan, Alladyn, Tarzan, Dzwonnik z Notre Dame, Piękna i Bestia -przede mną jeszcze kasety z odcinkami nieodżałowanych sobotnich poranków i niedzielnych dobranocek.

Niby wszystko proste jak konstrukcja cepa
-Bierzemy starą baśń/legendę/historię/piszemy na podstawie
-Ugrzecznimy, bo to dla dzieci
-Ale nie za bardzo
-Jest Ona
-Jest On
-Ten Zły
-Ten śmieszny/mądry (mogą się mieszać)
-Nie żałujemy kasy na scenarzystów, grafików i muzyków
-Na dubbing tak samo
-Tworzymy dzieciństwo paru pokoleń

Każdy z tych filmów widziałam lata temu, piosenki pamiętam do dziś. Wszystko dopieszczone i wycyzelowane do ostatka- jak łacińska/"chińska"/indiańska wstawka to z sensem, jak wzruszać to do ostatka.
Nie chcę tworzyć tu bitwy WestxEast, Nowe vs Stare czy inne Pixary. Chcę się zapytać- czy Wam też pewne animacje wbiły się w pamięć? Czy oglądając po latach dostzregacie nowe treści? I czy puścilibyście Disney`a dzieciom/rodzeństwu?

LINK
  • Huh...

    Ricky Skywalker 2009-11-27 22:59:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    jak w zeszłym roku oglądałem Króla Lwa, to co chwila śmiech mnie ogarniał. Bynajmniej nie z powodów, których by można oczekiwać od typowego widza. Akurat kilka dni wcześniej miałem na studiach zajęcia z ideologii władzy wczesnośredniowiecznych monarchów, i nawet nie macie pojęcia, jak wiele elementów tejże zostało zamieszczonych w Królu Lwie. To tylko podkreśla, do jakiego stopnia znają się na rzeczy twórcy Disneyowskich bajek

    Oczywiście ta bajka jest mą ulubioną

    LINK
  • Ostatnio

    Kasis 2009-11-27 23:04:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Rzeszów

    myślałam, że przydałby się nam tu taki temat Wyprzedziłaś mnie Eire Cóż Disney jest mi drogi i wiąże się z nim dużo wspomnień. Co by nie mówić, przez lata zajmowali się nim ludzie, którzy wiedzieli jak dostarczyć dobrą i świetnie zapakowaną rozrywkę dla kilku pokoleń.
    Spodziewaj się obszernego posta na dniach

    LINK
  • Ba!

    Heavy Metal SITH 2009-11-27 23:07:00

    Heavy Metal SITH

    avek

    Rejestracja: 2005-10-14

    Ostatnia wizyta: 2016-09-08

    Skąd: Poznań

    Niedawno też miałem podobnie, tyle, że większość z moich kaset niestety po latah nie działa poprawnie.
    Filmy Disneya, które do dziś uwielbiam i które kojarzą mi się z dzieciństwem to:
    - Król Lew <3 <3 <3
    - Księga Dżungli (spośród Disneyowskich filmów ten widziałem chyba najwięcej razy )
    - Pocahontas <3
    - Mulan
    - Pinokio
    - Zakochany Kundel

    Oprócz tego oczywiście jeszcze Przygody Kubusia Puchatka (to, co w wieczorynce leciało) miałem kilka kaset nagranych

    Nowe pełnometrażowe filmy animowane typu Shrek czy Epoka Lodowcowa są zabawne - nie ukrywam. Ale to nie jest humor dla dzieci.
    Z kreskówkami jest trochę inna sprawa, bo np. "za moich czasów" na cartoon network królowały kreskówki takie jak: Atomówki, Krowa i Kurczak, Jam Łasica, Johnny Bravo i takie tam. Te bajki nie przekazywały żadnych wartościowych treści - były głupie, ale przez to zajebiste <3 (oglądam do dziś).
    Jak widzę czym są "karmione" dzieci w dzisiejszych czasach - głównie prze Cartoon Network, który, o zgrozo, opanowały seriale aktorskie to aż mi ich żal.
    I nie mówię tego ot tak - mam kilku młodszych kuzynów

    LINK
  • +

    Marc 2009-11-27 23:18:00

    Marc

    avek

    Rejestracja: 2005-07-08

    Ostatnia wizyta: 2016-04-15

    Skąd: Kraków

    hmm dawno nic disneya nie widziałem wiec nie wiem jaki byłby odbiór teraz,
    ale nie zapomnę jak swój pierwszy raz do kina poszedłem właśnie na Króla Lwa, Mulan i Pocahontas też dobrze wspominam. nawet miałem z nich soundtracki na kasetach:-]
    na pewno te filmy są lepsze od tego co dzisiaj puszczane jest w kinach czy na kanałach z serialami animowanymi, ale jak odebrały by to dzisiejsze dzieci które się na innych filmach wychowują?
    ja bym puścił młodszemu rodzeństwu... jakbym miał

    LINK
  • hmmm

    Resvain 2009-11-27 23:25:00

    Resvain

    avek

    Rejestracja: 2009-04-15

    Ostatnia wizyta: 2019-02-21

    Skąd: Gdańsk

    Animacje, które wbiły mi się w pamięć?

    No cóż, starym Disneyom jakoś się to nie udało. No, może poza "101 Dalmatyńczyków" i "Goofy na wakacjach" które rzeczywiście świetnie zapamiętałem. Ogólnie, jestem w dobrej sytuacji z animacjami, bo mam 3,5 letnią siostrę i przerabiam to wszystko od nowa

    Czy oglądając po latach dostrzegam nowe treści? Tak, ale to głównie w bajkach Pixara. Toy Story, Potwory i spółka... To są bajki, które bawią mnie do dziś i zawsze nakłaniają do pewnych namyślań. Niektóre motywy/aluzje zauważyłem dopiero niedawno, co jest dowodem na uniwersalność tych filmów.

    A jeśli mam znaleźć animacje "starego" Disneya, która rzuciła mnie na kolana, to na pewno będzie wyżej wspomniany "Goofy..." i "Oliver i spółka". Tego drugiego dzieciństwie nie oglądałem, dopiero z siostrą, rok temu. I jestem oczarowany. Ten klimat lat 80tych, naprawdę przejmująca fabuła i klimat <brudne New York city> ZERO ugrzecznienia... Rewelacyjna bajka

    A "Goofy na wakacjach"... To jest chyba najlepsza animacja jaką widziałem. Absolutnie cudowna historia o dorastaniu, miłości syna i ojca, a wszystko to doprawione fenomenalną muzyką i klimatem. Bajka mojego dzieciństwa

    I tu ciekawa historia - zanim obejrzałem wyżej wspomniany film rodzice kupili mi kasetę magnetofonową, gdzie lektor opowiadał cała historię, a postaci mówiły kluczowe kwestie. No i moi mili... Zakochałem się w głosie Roksan Miałem wtedy chyba 3 lata. Kiedy słyszałem jej głos, serce waliło mi jak oszalałe, dostawałem wypieków i niczym urzeczony wsłuchiwałem się w jej słowa. I wyobraźcie sobie moje rozczarowanie keidy odkryłem, że ona jest... hmm psem jak Goofy To był mój pierwszy miłosny zawód i chyba do dziś mi ten pech został

    A swoją drogą oprócz bajek oglądałem masę filmów dokumentalnych o dinozaurach, na których punkcie miałem świra. Uwielbiałem je oglądać, tak samo jak Jurassic Park, którego W OGÓLE <no, oprócz jednej sceny> się nie bałem w wieku 3/4 lat kiedy to po raz pierwszy obejrzałem

    Ale były też bajki z dinozaurami. Wciąż miło wspominam i czasem odwiedzam na YT Extreme Dinosaurs <Niebezpieczne Dinozaury w pl>, które leciały na RTL7. Świetna rzecz, naparzanie się napakowanych dinozaurów + gadżety i humor. Uwielbiałem to

    Trzeba też wspomnieć o Pradawnym Lądzie - pięknej opowieści o dinozaurach, przemijaniu, przyjaźni... Pierwsza część wzrusza mnie nawet dziś. Reszta też jest niezła, choć tak wielkich emocji nie budzi, a im nowsza część tym bardziej dziecinna. Wszystkie są oczywiście wspaniałe, ale to pierwsze cztery zasługują na dozgonną pamięć i miejsce na przepiękne wspomnienia.

    No, to będzie chyba tyle, jak coś sobie przypomnę, to dopiszę

    LINK
  • Na

    Kika 2009-11-27 23:33:00

    Kika

    avek

    Rejestracja: 2005-11-07

    Ostatnia wizyta: 2014-10-14

    Skąd: Narnia

    twojej liście brakuje jednej z moich czołowych pozycji Diseny`a - Herculesa no i oczywiście Małej syrenki . Moim pierwszym seansem kinowym był król lew (byłam 2 razy ), więc mam do niego słabość i dotychczas chce mi się płakać jak Mufasa umiera (btw. To die for jest niesamowitym utworem i świetnie oddaje nastrój).
    Znajomość starych bajek odnowiłam niedawno dzięki nudom w pracy i serwisowi YouTube, gdzie znajdują się wszystkie wyżej wymienione pozycje, ostatnio oglądałam (znowu ) Piękna i Bestię.
    Wszystkie te bajki oparte są na podobnym schemacie, bo łatwiej było skorzystać z czegoś co się sprawdziło niż wymyślać coś nowego. Kiedyś Disney jako jedyny produkował bajki kinowe, więc cokolwiek by nie wypuścili i tak by przyszło dużo ludzi. Teraz muszą się bardziej postarać więc powstają bajki odchodzące od tego schematu (np Potwory kontra obcy).
    Piosenki oraz najlepsze teksty wciąż pamiętam i nie zapowiada się żebym szybko zapomniała . Najbardziej lubiłam śpiewać "arie złego" i nie mogę im wybaczyć, że nie było takiej w Mulan.
    Disnejowskie produkcje są jak najbardziej godne polecenia i to nie tylko najmłodszym, bo jak taki 6 patrzy tylko na obrazki i nie złapie o co chodzi gdy Hades mówi: "przybyłem zobaczyłem zapaliłem"


    A Tarzan był nudny i nawet nie miał śpiewanych fragmentów.

    LINK
    • Re: Na

      Heavy Metal SITH 2009-11-27 23:50:00

      Heavy Metal SITH

      avek

      Rejestracja: 2005-10-14

      Ostatnia wizyta: 2016-09-08

      Skąd: Poznań

      Kika napisał(a):
      A Tarzan był nudny i nawet nie miał śpiewanych fragmentów.
      ________
      To znaczy?
      Pamiętam kilka piosenek z Tarzana - ta śpiewana przez goryle w obozowisku była wporzo

      LINK
    • Chyba "Potwory i spółka"

      Komandor Eire 2009-11-28 00:01:00

      Komandor Eire

      avek

      Rejestracja: 2005-08-08

      Ostatnia wizyta: 2013-05-05

      Skąd: Ze wsi

      bo "Potwory kontra Obcy" cierpią na syndrom "Rybek z Ferajny"-za bardzo skupiły się na parodiowaniu motywów znanych dorosłym by podobać się dzieciom.
      A schematyzm IMHO nie jest zły- liczy się wykonanie

      LINK
      • Re: Chyba `Potwory i spółka`

        Kika 2009-11-28 01:02:00

        Kika

        avek

        Rejestracja: 2005-11-07

        Ostatnia wizyta: 2014-10-14

        Skąd: Narnia

        Komandor Eire napisał(a):
        bo "Potwory kontra Obcy" cierpią na syndrom "Rybek z Ferajny"-za bardzo skupiły się na parodiowaniu motywów znanych dorosłym by podobać się dzieciom.
        W sumie to masz rację. Podobna sytuacja miała miejsce w Madagaskarze 2, który moim zdaniem obronił się tylko dzięki królowi Julianowi http://www.youtube.com/watch?v=zHCygINqkuo&feature=related

        A schematyzm IMHO nie jest zły- liczy się wykonanie
        Właśnie o to mi chodziło. Ten schemat był naprawdę dobry (bo prosty), więc wystarczyło włożyć go między mity i wychodziło cudo jak Aladyn czy Hercules


        A Rybki z Ferajny też były nudne , ta nieudana podróba Gdzie jest Nemo była od razu skazana na porażkę, bo Dory z brakiem pamięci krótkotrwałej nic nie przebije

        LINK
    • Re: Na

      Kasis 2009-12-02 09:20:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Rzeszów

      Kika napisała:
      (...) i dotychczas chce mi się płakać jak Mufasa umiera (btw. To die for jest niesamowitym utworem i świetnie oddaje nastrój).

      Miałam kasetę z piosenkami i muzyką. Przez jakiś czas przesłuchiwanie pierwszej strony kończyłam na piosenkach, żeby nie słuchać tego kawałka, bo za gardło mnie chwytało. Mocna rzecz

      LINK
  • o matko.

    Ray Solar 2009-11-28 00:16:00

    Ray Solar

    avek

    Rejestracja: 2006-10-20

    Ostatnia wizyta: 2024-02-10

    Skąd: Sopot

    to temat-rzeka, serio. Od dłuższego czasu (jakieś pół roku) mam z panią Solar fazę na bajki Disneya. I co jak co, ale te bajki są... chore xD niektóre fazy, które się łapie podczas oglądania Alladyna (-To nie do wiary, przegrywam z dywanem!}, Króla Lwa (motyw Eddiego hieny wygrywa. No i Zazu, ten jebany krukxD) no i oczywiście Piotruś Pan, najbardziej epicka i piracka bajka Disneya (pozdro dla Yelenia, niech pamięta o Kto pierwszy krzyknął Howgh? ). W każdym razie, bajki Disneya to najpiękniejsza rzecz na świecie.

    PS. Czemu wszyscy zapominają o Piotrusiu Panie, który razem z Królewną Śnieżką był jedną z pierwszych bajek Disneya? (btw. krasnoludki i piosenka ze sprzątania w Śnieżce wygrywają <333)

    PPS. Jestem pijany, wybaczcie mi chaotyczność posta <3

    LINK
  • :)

    Carth Onasi 2009-11-28 00:18:00

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kraków

    Od małego uwielbiałem filmy animowane produkowane przez Disney`a . W dalszym ciągu wiele z nich darzę ogromnym sentymentem . O klasie takich produkcji jak "Król lew", "Pocahontas", "Alladyn" czy "Dzwonnik z Notre Dame", nie powinno się dyskutować . Na tych filmach się wychowałem. I bardzo głęboko współczuję obecnemu pokoleniu, które dostaje nierzadko papki, w rodzaju "im więcej głupich gagów tym lepiej". "Shrek", bardzo dobry co prawda, wyznaczył nową drogę, którą podążyło wielu twórców, czasami stąpając po linii najmniejszego oporu. Im więcej na ekranach kin ukazuje się komputerowych animacji, tym bardziej tęsknię za klasyczną, disnejowską kreską. Aczkolwiek, już w nowym roku będziemy mieli okazję ujrzeć powrót do korzeni ("Księżniczka i żaba").

    Wracając do wspomnianych filmów, ich wielką siłę stanowiły wspaniałe piosenki, zwłaszcza te wykonywane przez czarne charaktery, jak na przykład pieśń Skazy bądź Frolla z "Dzwonnika...". A, właśnie, postaci negatywne – to było coś, co scenarzystom wychodziło doprawdy perfekcyjnie . Doceniłem to, wraz z upływem lat . A jeśli dodać do tego ich genialny dubbing (świetny Marek Barbasiewicz jako Skaza oraz przegenialny Krzysztof Gosztyła w roli sędziego) otrzymujemy iście niezapomniane kreacje .

    Tak a propo "Dzwonnika..." – ten film wydaje mi się najdojrzalszą z produkcji Disney’a. Fabuła, choć z oczywistych względów odmienna od oryginału, pozostawia wrażenie wciąż nieco bardziej złożonej, od większości podobnych filmów animowanych. Ach, do tego te łacińskie pieśni, oraz teksty samych postaci ("Patrz na ten wyuzdany taniec." "Rozkaz, panie!" ).

    Odnośnie pytania postawionego w temacie – tak, jeśli doczekam się własnych dzieci, z przyjemnością zapoznam je z osiągnięciami scenarzystów i animatorów ze stajni Disney’a . Moją młodszą siostrę już dawno temu wyedukowałem w tym temacie . Zawsze te animacje pozostaną jednym z niezapomnianych elementów mojego dzieciństwa .

    LINK
  • ...

    Amadeusz 2009-11-28 10:36:00

    Amadeusz

    avek

    Rejestracja: 2008-01-27

    Ostatnia wizyta: 2013-07-01

    Skąd:

    Taaak ,produkcje Disney`a są świetne <3 Pierwsze moje wyjścia do kina to właśnie "Dzwonnik z Notre Dame" i "Hercules" <333333
    Nie mogę odżałować tego, że swoje kochane VHS`ki, poza Królem Lwem, wydałem kuzynom tym samym skazując je na pewną śmierć (Ta.)
    Z nowszych - co nie znaczy gorszych (aczkolwiek już nieco innych) produkcji pamiętam jeszcze: Nowe Szaty Króla, Atlantyda i Lilo i Sticz.
    Nie będę się rozpisywał jak bardzo zajebiste są to filmy, bo wszyscy wiedzą. Przykry jest jedynie fakt czym teraz zajmuje się Disney :<
    Aktorskie-pedo-emo seriale, które tylko ryją na bani :< SMUTNE :<<<

    LINK
    • Re: ...

      Resvain 2009-11-28 16:32:00

      Resvain

      avek

      Rejestracja: 2009-04-15

      Ostatnia wizyta: 2019-02-21

      Skąd: Gdańsk

      Amadeusz napisał(a):
      Przykry jest jedynie fakt czym teraz zajmuje się Disney :<
      Aktorskie-pedo-emo seriale, które tylko ryją na bani :< SMUTNE :<<<

      ________
      Taaa takie i crapy jak "Klub przyjaciół Myszki Miki" z potworną komputerową animacją <trzeba iść z duchem czasu, błe> i w zasadzie brakiem jakiejkolwiek historii i zabawy tylko żałosnym pseudoedukowaniem dziecka. "Dzieciaki! Ile widzicie marchewek na ekranie?" - coś cudownego.

      LINK
      • ...

        Jango Skirata 2009-11-28 16:38:00

        Jango Skirata

        avek

        Rejestracja: 2009-03-27

        Ostatnia wizyta: 2013-08-21

        Skąd:

        Co chcesz, ja miałem ubaw gdy mówiłem "Spier*** stary mysi c***u" a ten się cieszył i mówił "Taaak!"

        LINK
      • Re: Re: ...

        Onoma 2009-11-28 16:42:00

        Onoma

        avek

        Rejestracja: 2007-12-06

        Ostatnia wizyta: 2024-01-06

        Skąd: Dołuje

        Resvain napisał(a):
        Amadeusz napisał(a):
        Przykry jest jedynie fakt czym teraz zajmuje się Disney :<
        Aktorskie-pedo-emo seriale, które tylko ryją na bani :< SMUTNE :<<<

        ________
        Taaa takie i crapy jak "Klub przyjaciół Myszki Miki" z potworną komputerową animacją <trzeba iść z duchem czasu, błe> i w zasadzie brakiem jakiejkolwiek historii i zabawy tylko żałosnym pseudoedukowaniem dziecka. "Dzieciaki! Ile widzicie marchewek na ekranie?" - coś cudownego.

        ________
        Amadeusz miał na myśli raczej:

        Hannah Montana
        Nie ma to jak hotel

        i inne tego typu. ;p

        LINK
        • a ja

          Resvain 2009-11-28 16:48:00

          Resvain

          avek

          Rejestracja: 2009-04-15

          Ostatnia wizyta: 2019-02-21

          Skąd: Gdańsk

          miałem na myśli, że OPRÓCZ Hannah Montana i tym podobnego syfu robią jeszcze crapy pokroju Klubu Przyjaciół MM

          LINK
          • O serialach

            Komandor Eire 2009-11-28 18:32:00

            Komandor Eire

            avek

            Rejestracja: 2005-08-08

            Ostatnia wizyta: 2013-05-05

            Skąd: Ze wsi

            Wiecie, "Klub..." to raczej propozycja dla dzieci przedprzedszkolnych więc z takiej perspektywy powinnyśmy to oceniać.
            A kiedy miałam jeszcze TV z Disney Cahhel lubiłam zerknąc na pewne nowe seriale
            -Kim Kolwiek( choć nudzi po parunastu odcinkach, dzieci to lubią)
            -Nowa Szkoła Króla (Kronk.. znaczy Kuzco rzadzi!)
            -Fineasz i Ferb (Dziobak!)

            Fajną "inicjatywą" jest "Cafe Myszka"- Miki& spółka prowadzą kinokawiarnię w przerwach między seansami zmagają się z tłumem gości znanych z pełnometrażówek.

            Szkoda tylko, że nie puszczą starych seriali, takich jak:
            -Alladyn
            -Kacze Opowieści(choć te są na MiniMini mój brat je uwielbia)
            -Gumisie
            -Kubuś Puchatek
            -Brygada RR
            -Arielki
            -Timon i Pumba

            LINK
  • Wytwórnia Disneya

    Wolf Skywalker 2009-11-28 17:31:00

    Wolf Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2008-11-30

    Ostatnia wizyta: 2015-12-12

    Skąd: Gniezno

    "skradła" mi niemałą część dzieciństwa. Po pojawieniu się tematu zagłębiłem się w ocean wspomnień, żeby przypomnieć sobie swoje ulubione produkcje i wziąć udział w dyskusji.

    Moją ulubioną opowieścią Disneya jest film rysunkowy o przygodach "Robin Hooda". Pewnie dlatego, że miałem ją nagraną na VHSie (do dziś spoczywa gdzieś w trzewiach mego domostwa). Ta produkcja urzekła mnie przede wszystkim genialną kreską, do tego wyrazistymi postaciami i jak to bywa we wszystkich filmach Disneya genialnymi piosenkami.

    Drugim filmem rysunkowym, który wbił się w moją pamięć był wspomniany wcześniej "Król Lew". Stało się to głównie za sprawą siostry, która niemiłosiernie katowała kasetę video w odtwarzaczu do tego stopnia, że potrafiła wyrecytować kwestie dialogowe całego filmu
    Sporej części tytułów jeszcze nie poznałem albo po prostu ich nie pamiętam. Z nowszych produkcji oglądałem "Atlantydę", "Potwory i spółka", "Gdzie jest Nemo" i parę innych ale nie da się ukryć, że najpiękniejsze opowieści pochodzą gdzieś sprzed końca lat 90-tych. Później większa część premierowych filmów została wykonana w technice komputerowej i magia Disneyowskiego kina straciła na wartości.

    Oprócz pełnometrażowych filmów istnieją jeszcze genialne moim zdaniem seriale animowane (oczywiście te starszej daty). Kaczora Donalda, Goofyego, Pluta czy Myszki Miki (chociaż w mniejszym stopniu) nie trzeba przypominać. Do moich ulubionych należą "Gumisie", "Chip i Dale" (dziś kolejny odcinek ) i bajka o przygodach Baloo (ta, w której był pilotem samolotu, tytułu nie pamiętam). Pamiętam, jak z utęsknieniem czekało się w dzieciństwie na blok seriali Disneya, który emitowany był w TVP w sobotni poranek. Fajnie, że w telewizji publicznej także dzisiaj emitowane są te wspaniałe bajki.

    LINK
    • Re: Wytwórnia Disneya

      Kasis 2009-12-02 09:23:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Rzeszów

      -(...) i bajka o przygodach Baloo (ta, w której był pilotem samolotu, tytułu nie pamiętam).

      U nas to leciało jako „Super Baloo” :] A oryginał zwał się „TaleSpin”. Fajne było to nietypowe przeniesienie postaci z „Księgi dżungli” do zupełnie innej scenerii. To co mi się w tym serialu dodatkowo podobało to układ samotna matka z córką i facet, który wychowuje nie swoje dziecko. To było takie nieszablonowe, choć z drugiej strony jak się tak zastanowić to u Disneya mało które dzieciaki wychowywali ich biologiczni rodzice i to jeszcze w pełnych rodzinach Wiecznie tylko jacyś siostrzeńcy i siostrzenice

      LINK
  • ...

    ogór 2009-11-28 18:34:00

    ogór

    avek

    Rejestracja: 2004-02-20

    Ostatnia wizyta: 2024-11-15

    Skąd: Bielsko-Biała

    Pierwszym filmem Disneya, w którym się zakochałem był "Król Lew". Pamiętam, że to właśnie na tym filmie byłem po raz pierwszy w kinie. Już nie wiem co było dla mnie większym przeżyciem, czy sam fakt bycia w kinie, które było już nieco wiekowe (stare fotele i ten klimat) czy po prostu sama bajka widziana na wielkim ekranie. Sceny takie jak śmierć Mufasy, cmentarzysko słoni czy też finał, gdy spada deszcz na spustoszoną i zniszczoną lwią ziemię zostaną na zawsze w mojej pamięci i na pewno będę do nich wracał. O samym geniuszu "Króla Lwa" można powiedzieć tyle, że ta bajka się nie starzeje, bawi i uczy tak samo zarówno teraz jak i te 15 lat temu gdy widziałem ją po raz pierwszy. "Król Lew" zrewolucjonizował proces tworzenia bajek. Na narysowane tradycyjną metodą postacie nakładano komputerowo cienie, dzięki czemu uzyskano efekt który imitował trójwymiarowość. Dzięki temu żadna postać itp. nie wydawała się płaska.

    Kolejnym filmem, na którym byłem była "Pocahontas". Bajka podobała mi się bardzo, ale nie aż na tyle żeby pobić wspomnianego wcześniej "Króla Lwa". Oprócz tych kinowych wypadów oglądałem wiele disneyowskich bajek m.in. Pinokio, Królewnę Śnieżkę, Bambi, Dumbo, Kopciuszek, Zakochany Kundel, Alicja w Krainie Czarów (skąd pochodzi cudowny wizerunek Kot z Cheshire), Piotruś Pan, Alladyn, 101 Dalmatyńczyków, Księga Dżungli, Przygody Kubusia Puchatka, Mała Syrenka, Piękna i Bestia, Dzwonnik z Notre Dame, Hercules, Tarzan, Mulan, Mój brat niedźwiedź (jest to chyba jedna z ciekawszych „rysowanych” bajek ostatnich lat).

    Także nie można zapominać o nowoczesnych bajkach tworzonych tylko i wyłącznie za pomocą programów graficznych takich jak m.in. Kurczak Mały, Gdzie jest Nemo? czy Dżungla. Fakt, idziemy z postępem czasu i nieuniknione jest aby dostarczać ludziom coraz to lepszej rozrywki, dlatego nawet Disney tworzy trójwymiarowe bajki, choć z wartościami merytorycznymi i samymi żartami bywa różnie. O ile kiedyś bajki były tylko dla dzieci to teraz takie bajki jak np. Shrek czy Epoka Lodowcowa (które, żeby nie było, na prawdę lubię) są przesiąknięte humorem zarówno dla dzieci i dorosłych. Sprawa jest prosta, stworzyć coś co będzie zarówno śmieszyć dzieci i dorosłych (bo dzieci nie zrozumieją żartów skierowanych tylko i wyłącznie do swoich rodziców).

    Jedną rzeczą, która się nie udała i chyba nie ma najmniejszych szans żeby się udała Disney`owi to kontynuacje swoich wielkich hitów. O ile „Król Lew 2 – Czas Simby” był jeszcze w miarę znośną bajkę, w której poznawaliśmy Kiarę, córkę Simby i Nali oraz „syna” Skazy, wokół których kręcił się główny wątek historii to już „Król Lew 3” był totalnym odcinaniem kuponów od sukcesu poprzednich filmów. Tak samo ma się sytuacja z innymi kontynuacjami... Fakt, że powstały seriale animowane na podstawie swoich pełnometrażowych pierwowzorów (m.in. „Podróże kulinarne Tmona i Pumby” czy też „Przygody Alladyna”, które były puszczane w sobotnie popołudnia na TVP 1, ale patrząc na nie z perspektywy czasu były one nudne.

    Jedno jest pewne, bajki Disney`a są ponadczasowe i nie jednemu z nas „skradły” dzieciństwo. Kto z nas nie ma cudownych wspomnień z dzieciństwa właśnie związanych z tymi bajkami? Aż tylko dziw bierze, że nikt nie podał jako przykładu disneyowskiej bajki czegoś takiego jak „Fantasia” (dla niezorientowanych odsyłam tutaj - http://www.youtube.com/watch?v=icC2EfEHCHs). Cóż, na koniec dodam, że uważam, że to „starsze” bajki Disney`a mają jeden z lepszych dubbingów wśród filmów animowanych a nie te nowe bajeczki 3D.

    Dla osób, które lubią sobie powspominać polecam tą (angielską) stronę:
    http://www.freewebs.com/thedisneyclassics/animatedclassics.htm

    LINK
    • Re: ...

      Carth Onasi 2009-11-29 00:04:00

      Carth Onasi

      avek

      Rejestracja: 2006-04-02

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kraków

      ogór napisał(a):
      Jedną rzeczą, która się nie udała i chyba nie ma najmniejszych szans żeby się udała Disney`owi to kontynuacje swoich wielkich hitów. O ile „Król Lew 2 – Czas Simby” był jeszcze w miarę znośną bajkę, w której poznawaliśmy Kiarę, córkę Simby i Nali oraz „syna” Skazy, wokół których kręcił się główny wątek historii to już „Król Lew 3” był totalnym odcinaniem kuponów od sukcesu poprzednich filmów. Tak samo ma się sytuacja z innymi kontynuacjami... Fakt, że powstały seriale animowane na podstawie swoich pełnometrażowych pierwowzorów (m.in. „Podróże kulinarne Tmona i Pumby” czy też „Przygody Alladyna”, które były puszczane w sobotnie popołudnia na TVP 1, ale patrząc na nie z perspektywy czasu były one nudne.
      ________
      I tu się zgodzę z ogórem. Za wyjątkiem "Króla Lwa 2" i "Nowych szat króla 2", kontynuacje arcydzieł Disney`a zawodzą na całej linii, rozczarowują, a nawet, co ciekawe, niemiłosiernie irytują. Palmę pierwszeństwa pod tym względem, należ by przyznać imho kolejnym odsłonom losów Pocahontas i Dzwonnika. W pierwszym przypadku - Indianka zakochuje się w jakimś innym kolesiu, a jej ukochany, John Smith, wyrusza na wojaże po świecie; w drugim - jakiś pajac pragnie wykraść pewien niezwykły dzwon z katedry Notre Dame. Bzdury totalne.. Dodatkowo, jako iż były to pozycje skierowane na kasety wideo, animacja straciła cały swój rozmach :/.

      Pamiętam seriale, emitowane w soboty w porannym bloku "Walt Disney przedstawia". Cóż, niektóre z nich były całkiem do rzeczy, aczkolwiek im więcej odcinków konkretnych produkcji powstawało, tym pomysły scenarzystów były coraz bardziej dziwaczne .

      LINK
      • Re: Re: ...

        ogór 2009-11-29 00:09:00

        ogór

        avek

        Rejestracja: 2004-02-20

        Ostatnia wizyta: 2024-11-15

        Skąd: Bielsko-Biała

        Carth Onasi napisał(a):
        Dodatkowo, jako iż były to pozycje skierowane na kasety wideo, animacja straciła cały swój rozmach :/
        ________

        W ogóle to chyba kontynuacje wielkich animowanych hitów od razu były puszczane do sklepów na VHSach i ani razu nie były puszczane w kinach. To o czymś musi świadczyć - chęć zysku, nic więcej.

        LINK
      • Re: Re: ...

        Kasis 2009-12-02 09:29:00

        Kasis

        avek

        Rejestracja: 2005-09-08

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Rzeszów

        Carth Onasi napisał:
        (...) kontynuacje arcydzieł Disney`a zawodzą na całej linii, rozczarowują, a nawet, co ciekawe, niemiłosiernie irytują. Palmę pierwszeństwa pod tym względem, należ by przyznać imho kolejnym odsłonom losów Pocahontas i Dzwonnika. W pierwszym przypadku - Indianka zakochuje się w jakimś innym kolesiu, a jej ukochany, John Smith, wyrusza na wojaże po świecie;(...)


        O ile zgodzę się, że kontynuacje w większości przypadków były zaledwie cieniem poprzednich części to muszę tylko coś dodać w kwestii Pocahontas. Nie widziałam 2 części, ale fabuła obu części jest w jakimś tam stopniu oparta na historii prawdziwej Pocahontas i ona faktycznie związała się z kimś innym niż Smith

        LINK
  • klasyka

    Lord Bart 2009-11-28 23:53:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    gatunku. Miałem szczęście wychować się na niektórych produkcjach, niektóre w ogóle zobaczyć. Mam nadzieję, że dzisiaj czasami rodzicie wykazują względną troskę o pociechy i czasami coś z poczciwego Walta im puszczą.
    Byle nie współczesne gówno.

    Moje ulubione?
    Snow White and the Seven Dwarfs
    Pinocchio
    Lady and the Tramp
    Robin Hood
    The Lion King

    a z reszty to mega Who Framed Roger Rabbit, DuckTales the Movie: Treasure of the Lost Lamp no i WALL-E.

    Reszta, zwłaszcza najnowsze, ssie.
    A i tak rządzi Donald Duck.

    Jedyni, którzy mogą stawić mu czoła to Bugs "Eh...what`s up, doc?" Bunny i mój osobisty madafaker Taz The Tasmanian Devil.


    Ech bajki

    LINK
    • Re: klasyka

      ogór 2009-11-29 00:01:00

      ogór

      avek

      Rejestracja: 2004-02-20

      Ostatnia wizyta: 2024-11-15

      Skąd: Bielsko-Biała

      Lord Bart napisał(a):
      Jedyni, którzy mogą stawić mu czoła to Bugs "Eh...what`s up, doc?" Bunny i mój osobisty madafaker Taz The Tasmanian Devil.
      ________

      A gdzie Struś Pędziwiatr i "największy wynalazca wszech czasów" Kojot?

      LINK
      • problem

        Lord Bart 2009-11-29 00:09:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        w tym, że o ile lubię Kojota to jak się widziało 5 tych kreskówek to nie ma po co oglądać reszty

        LINK
        • ...

          ogór 2009-11-29 00:13:00

          ogór

          avek

          Rejestracja: 2004-02-20

          Ostatnia wizyta: 2024-11-15

          Skąd: Bielsko-Biała

          Fakt, te bajki to takie "brainfucki" że aż szkoda gadać
          Ale jakiś tam swój urok mają, a szczególnie wielkie kowadło "10 TON", które zawsze na kogoś spada i zawsze waży tyle samo

          Diabelski Młyn <3

          LINK
          • Re: ...

            Heavy Metal SITH 2009-11-29 11:18:00

            Heavy Metal SITH

            avek

            Rejestracja: 2005-10-14

            Ostatnia wizyta: 2016-09-08

            Skąd: Poznań

            ogór napisał(a):
            Diabelski Młyn <3
            ________
            <3

            Btw. wczoraj kupiłem sobie DVD "101 Dalmatyńczyków" i "Wielka Przygoda Kubusia Puchatka" w promocji po 14 zł

            <3

            LINK
  • 42

    Maxi Sith 2009-11-29 11:45:00

    Maxi Sith

    avek

    Rejestracja: 2007-08-28

    Ostatnia wizyta: 2016-04-15

    Skąd:

    Struś pędziwiatr <3

    LINK
  • Ja na Disneya patrze nie tylko przez pryzmat filmów...

    kenobi2 2009-11-29 12:44:00

    kenobi2

    avek

    Rejestracja: 2009-01-11

    Ostatnia wizyta: 2013-03-04

    Skąd:

    Ale także komiksów Rosy i Barksa.
    A moim ulubionym Disneyowskim filmem jest Król Lew

    LINK
  • Czas na wpis

    Elendil 2009-11-29 13:53:00

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Bajki Disney`a. Oj taaak, oglądało się. Te czasy powrotu z przedszkola i odpalanie tysięczny raz VHS`a z filmem "Król Lew". Nie wspominając o oglądaniu wieczorynek z przygodami Kaczora Donalda . Te bajki miały wspaniały klimat i były świetnie zrealizowane. Właściwie każda miała swój urok. Nie to co teraz. Trójwymiarowy Klub Przyjaciół Myszki Miki z debilnymi zagadkami i kretyńskim wyglądem. O ile lepsze były zwykłe zabawne kreskówki....

    Podejmując jeszcze temat filmów, to te starsze komputerowo-wygenerowane były nawet fajne np. "Toy Story". Ale teraz nawet i to jakoś zeszło na psy.

    Wracając do Króla Lwa, to nigdy nie obejrzałem 2 i 3 części. Swego czasu to nawet nie wiedziałem, że wyszła trójka. Może to kiedyś nadrobię.

    LINK
  • :D

    Lorn 2009-12-02 01:16:00

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    No ba, oczywiście, że starsze były lepsze. Król Lew - moja pierwsza wizyta w kinie, miałem wtedy 5 lat, potem już żadna bajka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Była to również moja pierwsza oryginalna taśma VHS, kupiona z resztą dwukrotnie bo ponoć pierwsza kopia pękła przy którymś kolejnym oglądaniu
    Część druga, prawie równie dobra, ale prawie robi różnicę, natomiast "trójka" to niemal profanacja moich dziecięcych wspomnień.
    Poza tym oczywiście Kaczor Donald w niedzielę wieczorem w TV i na kartach komiksu co dwa tygodnie w środę- tak to się zaczęło i dzięki temu w zerówce już czytałem. (co prawda na głos ale zawsze )
    A dzisiaj?? Żenująca animacja komputerowej myszki miki rodem z koszmaru grafika i Hanna Montana... Disney chyba się w swojej kostce lodu przewraca.

    LINK
    • Król Lew 3

      Komandor Eire 2009-12-02 16:49:00

      Komandor Eire

      avek

      Rejestracja: 2005-08-08

      Ostatnia wizyta: 2013-05-05

      Skąd: Ze wsi

      Mi też się nie podobał, a niektóre sceny zwyczajnie zniesmaczyły. Na pociechę pozostają dwa "autonomiczne" seriale o Timonie i Pumibe, zjadliwe nawet po latach
      (Tak mi się przypomniało- jeśli będziecie w ZOO przy wybiegu surykatek zapytajcie jakiegoś kilkulatka co to za zwierzaki- na bank odpowie "timony"-sprawdzone emiprycznie)

      LINK
  • "Far off places, daring sword fights, magic spells, a prince in disguise!"

    Kasis 2009-12-02 09:19:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Rzeszów

    Dużo by można mówić o filmach ze stajni Disneya. Mnie zawsze zachwycał fakt, że od lat dzieciaki na całym świecie wychowywały się na tych produkcjach, że Disney jest taką marką rozpoznawalną we wszystkich zakamarkach naszego globu. Nasi rodzice też chadzali na te bajki do kina. Zresztą tak sobie myślę, że to Walt Disney, a nie George Lucas był pierwszy jeśli chodzi o merchandising na szeroką skalę

    Nie pamiętam jaki był pierwszy film disneyowski, który ujrzałam, zapewne krótkie kreskówki (do dziś jedną z moich ulubionych jest ta z Plutem i małym żółwiem ). Nie pamiętam też, który film pełnometrażowy widziałam jako pierwszy w kinie. Choć obstawiałabym serię specjalnych pokazów w kinie (chyba w rzeszowskim WDKu), na którą chodziliśmy bodajże w III klasie podstawówki. Obejrzałam wtedy kinówkę Kaczych opowieści czyli „Poszukiwaczy zaginionej lampy Aladdyna”, „Małą syrenkę”, „Kopciuszka” oraz „Piękną i Bestię”. Ten ostatni film pozostaje do dziś moją ulubioną klasyczną baśnią Disneya. Jedyny w swoim rodzaju Bestia, humor, magia, Bella, która jest outsiderką i molem książkowym, zresztą to jedna z moich ulubionych baśni. No i oczywiście te piosenki, na czele z pięknym, tytułowym numerem „Beauty and the Beast”, poza tym „Belle” (stąd tytułowy cytat) i „Belle reprise”, „Something There” oraz „Be Our Guest”.

    Na filmy Disneya zawsze chadzałam z przyjemnością. Jednym z większych wspomnień jest oczywiście rewelacyjny i przełomowy „Król lew” (również byłam 2 razy), albo jak wybraliśmy się z tatą na „Beethovena”, a okazało się, że był błąd w gazecie i wylądowaliśmy na „Bernard i Bianka w krainie kangurów” :] Swoją drogą pierwszą część przygód Bernarda i Bianki oglądnęłam praktycznie w całości w sklepie w Holandii, jak miałam 8 lat
    Super wspominam również seans „Fantazji 2000” – ostatni pokaz, prawie pusta sala (5 osób) i niesamowita uczta dla zmysłów. To jest fantastyczna produkcja, muszę w końcu obejrzeć tą oryginalną, pierwszą „Fantazję”.

    Przyznaję, że troszkę nie rozumiem tych zachwytów nad „Dzwonnikiem z Notre Dame”, bo mnie ta produkcja rozczarowała. I nie mówię tu o oczywistym rozminięciu się z oryginałem (który to zabieg jest zrozumiały), całość wydała mi się po prostu nijaka. O wiele lepiej odebrałam chociażby późniejszego „Tarzana”, „Dinozaura” czy „Brata niedźwiedzia”. Ale może powinnam dać Dzwonnikowi jeszcze jedną szansę?

    Z nowszych filmów uwielbiam trzy tytuły: przezabawne „Potwory i spółka” i „Nowe szaty króla” oraz cudowny „WALL-E”. Teksty z dwóch pierwszych są w moim domu kultowe i weszły do naszego języka. Przy czym historia o Kuzko wydaje mi się niedoceniana i ogólnie mało znana, zdarzyło mi się rzucać „kontyngentuj” lub „na drzewo wcześniaku” co spotykało się ze zdumieniem, lub nawet obrazą Rolę młodego Stuhra jako Kuzko uważamy z bratem za jego życiową rolę

    Nowe produkcje generowane komputerowo są ciekawe i zabawne, ale w zalewie takich samych filmów Disneya i innych wytwórni, w którymś momencie poczułam przesyt gadającymi zwierzakami 3D i zatęskniłam za tradycyjną animacją 2D. Dlatego cieszę się, że Disney postanowił do tego wrócić i ciekawa jestem bardzo rezultatu. Chcę więcej magicznych baśni w stylu „Małej syrenki”, „Pięknej i Bestii” czy „Aladdyna”. Jest jeszcze dużo starych baśni i legend, do których można sięgnąć

    Co do powracania, to chodzi za mną od jakiegoś czasu oglądnięcie wszystkich kinowych animacji Disneya. Odświeżenie jednych i obejrzenie po raz pierwszy innych. Wiele z nich widziałam raz, wieeeele lat temu i praktycznie nic nie pamiętam. A przy kolejnych seansach faktycznie można odkryć kolejne warstwy i inne znaczenia. I tak pewnie jest przez całe życie. Pamiętam jak jako nastolatki poszłyśmy do kina z koleżanką na „Herkulesa”. Często przy innych kwestiach śmiały się dzieciaki, innych my, a jeszcze innych dorośli. Disney zawsze był takim dobrym kinem familijnym, a nie jakimiś bzdurami, które powyżej 12 lat wywołują ból głowy. Ostatnio przypomniałam sobie „Zakochanego kundla” i muszę przyznać, że byłam zaskoczona niektórymi podtekstami Ale cudowne jest to, że wracam do tych pozycji z przyjemnością, one się nie starzeją i nadal zachwycają. Jak będę miała dzieci to będzie to dla nich lektura obowiązkowa

    Niezaprzeczalnym faktem jest, że mocną stroną Disneya zawsze była muzyka i piosenki. Niejedną potrafię zaśpiewać do dziś. Zresztą to właśnie Disney sprawił, że poznałam świat soundtracków. Wiele lat temu nagrałam samą siebie śpiewającą „Mój, mój, mój” z Pocahontas (mój ulubiony kawałek z tej bajki). Na uszach miałam słuchawki i z jednego magnetofonu słuchałam, a do drugiego ryczałam, wszystkie trzy męskie partie plus męski chór (momentami musiałam się nieźle uwijać). Przy czym starałam się zróżnicować te głosy Kiedy po latach natrafiłam na kasetę z tym nagraniem i puściłam je mojemu bratu i mamie, to o mało nie zadławili się ze śmiechu leżąc na dywanie. Coś strasznego

    Osobnym rozdziałem były seriale pokazywane w ramach „Walt Disney przedstawia” oraz dobranocek. Tymi naj, naj były dla mnie trzy najbardziej przygodowe, czyli: „Kacze opowieści”, „Brygada RR” oraz „Gumisie”. Teraz czasami jak jedząc obiad natrafimy z kuzynem na „Kacze opowieści” na MiniMini, to obowiązkowo oglądamy. I tylko moja mama się z nas strasznie zawsze śmieje bo utrzymuje, że mamy wtedy wyraz twarzy jak małe dzieci (średnia wieku – 23 lata) Te trzy seriale były pełne super przygód, które najbardziej działały na moją wyobraźnię. Inne serie też były fajne, ale nic nie pobiło tych trzech. Ten sam kuzyn miał całą kolekcję na VHSach Kaczych i Brygady. Zawsze jak do nich przyjeżdżaliśmy to brałam stos kaset i sadowiłam się w kuchni przy małym telewizorku. Często mi się obrywało, że zamiast posiedzieć z rodziną to tylko te bajki oglądam A potem na tych kasetach wujek ponagrywał żużel i się skończyło :/
    No i jeszcze Kubuś Puchatek. To był seans, na który zasiadaliśmy co niedzielę karnie caluśką rodziną. Mój tata czasami aż płakał ze śmiechu.

    Oczywiście nie wszystko co dzieje się wokół Disneya mi się podoba. Niektóre gadżety czy nowe nieanimowane produkcje prezentują zdecydowanie nie ten poziom co dawne tytuły. Ale cóż, tak to niestety wszystko teraz wygląda. Mogłabym jeszcze dużo gadać, ale już się zamykam ;P

    LINK
    • W obronie "Dzwonnika"

      Komandor Eire 2009-12-02 16:41:00

      Komandor Eire

      avek

      Rejestracja: 2005-08-08

      Ostatnia wizyta: 2013-05-05

      Skąd: Ze wsi

      Czuję się wywołana do odpowiedzi
      "Dzwonnik" był trzecim filmem, który obejrzałam w całości i chyba ostatnim który zjadł mi z życia tyle czasu.
      Po pierwsze- wykonanie. Dla samej muzyki warto ten film obejrzeć, na temat piosenki otwierającej i zamykającej film napisałam to już wiele.

      Po drugie- forma narracji. W "Królu Lwie" i Pocahontas" historia pokazana była w miarę prosto- w "Dzwonniku" już pierwsza scena daje do zrozumienia, że poznamy historię opowiedzianą przez jej świadków i uczestników. To daje dużo większe pole do opisu postaci niż dwa poprzednie dzieła i wprowadza element niejednoznaczności.

      Tym bardziej, ze jednym z głównych narratorów uczyniono Tego Złego.
      Wprowadzenie takiej postaci jak Frollo było IMHO ryzykowne- wcześniejsi "Żli" mieli jakiś konkretny rys determinujący ich charakter (zazdrość Skazy, samolubstwo Gastona, chciwość Ratcliffa)- w przypadku Frolla to składowa pychy i przekonania o własnej nieomylności przy jednoczesnym łamaniu przykazań, których strażnikiem się mieni. Do tego ze wszystkich grzechów wybrano te dwa najbardziej dziecku obce i mgliste (wsłuchaj się w "Hellfire"), które powoli przeradzają się w obsesję. Chyba w żadnym innym filmie Disney`a nie pokazano tak odważnie, że religia może służyć jako źródło siły i pociechy (Katedra jako schronienie, Modlitwa Esmeraldy), jak i pprzykrywka dla najgorszej podłości, przy czym zły jest nie Bóg, ale ci co mienią się Jego sługami.

      W dodatku słodko-gorzkie zakończenie- Quasimodo zyskuje wolność, ale nie Esmeraldę. Mimo to cieszy się jej szczęściem (zabieg ryzykowny, bo w takiej Pocahontas II spartolony koncertowo).

      Wszystko ukazane w jednocześnie mocny i zawoalowany sposób- dwie (!!!) egzekucje, brutalne zabójstwo na schodach katedry, spalenie młyna, śmierć Frolla, szturm na katedrę kontrastują z wesołą atmosferą Święta Błaznów- to co zrobiło na mnie wrażenie jako na analfabetce zachwyca mnie nawet po przeczytaniu oryginału (piękna kniga- ale czy on musiał być takim *******?)
      Może warto dać "Dzwonnikowi" szansę? (Tylko o dobrą kpię niestety trudno)

      LINK
  • Disney

    Nomi Skywalker 2009-12-02 21:06:00

    Nomi Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2009-02-11

    Ostatnia wizyta: 2023-01-17

    Skąd: Kraków

    Mnie oczywiście też bajki Disneya skradły dzieciństwo. Na "Królu Lwie” niestety w kinie nie byłam, szkoda. Nad tym filmem już rozpływać się nie będę, bo w większość już to zrobiła i nie będę tego powtarzać. Powiem tylko, że jest to mój ulubiony Disneyowski film. Moim pierwszym takim filmem, na którym byłam w kinie to „Atlantyda”. Nie przypadł mi ąz tak do gustu jak „Król Lew”, czy Tarzan, ale też to lubię, bo ma w sobie to Disneyowskie coś. Byłam wtedy w pierwszej klasie podstawówki i film zrobił na mnie naprawdę spore wrażenie. Do dziś pamiętam wielkie unoszące się figury z niebieskimi oczami. Hmm.. trochę sie wtedy tego nawet bałam. Zawsze jak tylko filmy Disneya są powtarzane w telewizji staram sie oglądać  Ostatnio obejrzałam po raz kolejny „Tarzana”, „Aladyna” i „Herkulesa”. Te filmy wykonane nie żadną animacją komputerową jak Klub Przyjaciół Myszki Miki, chociaż to trochę inny typ filmu/serialu, ale zwykłymi rysunkami deczko udoskonalonymi. Bajki te mają w sobie to „coś” – momentami można się pośmiac, a momentami wyciskają łzy I tak w sumie jest w każdym z tych filmów. Mimo iż postacie są schematyczne, a film przebiega według zasady :
    1. Jest fajnie.
    2. Pojawiają się ona i on.
    3. On i ona poznają się.
    4. Jest jeszcze fajniej.
    5. Pojawia się ten zły.
    6. Który zaczyna mieszać
    7. Dobry on ratuje wszystkich i niszczy/wygania tego złego.
    8. Wszyscy się cieszą. On i ona są razem.
    9. Napisy końcowe.

    Czyli innymi słowy jest deczko przewidywalny – lubię te filmy. Są takie pogodne, z góry wiadomo, że zakończą się happy endem. Lubięte filmy jeszcze za muzykę, piękną, cudowną muzykę. Piosenki „Two worlds” z „Tarzana”, „Jeden głos” z „Króla Lwa”, czy „One song” z „Królewny Śnieżki” jak dla mnie są śliczne  W piosenkach z „Królewny Śnieżki” w ogóle jestem zakochana, dzięki temu, że w szkole muzycznej parę lat temu na chórze śpiewaliśmy cały repertuar z tego właśnie filmu, który na zakończenie roku pani dyrygentka nam właśnie pokazała, abyśmy zobaczyli to w oryginale.
    Szkoda tylko, że Disney jest dzisiaj często kojarzony i mylony z filmami typu „Hannah Montana”, czy „Camp Rock”, którymi mniejsze dzieci są karmione. Bo jak dla mnie one z dawnymi Disneyowskimi filmami nie mają chyba nic wspólnego. Dla mnie „Disney” to m.in. „Król Lew”, „Tarzan”, czy „Królewna Śnieżka”. No i oczywiście Myszka Miki, Donald, Goofy

    LINK
  • Goofy vel Gufi

    ogór 2009-12-02 21:17:00

    ogór

    avek

    Rejestracja: 2004-02-20

    Ostatnia wizyta: 2024-11-15

    Skąd: Bielsko-Biała

    Ja z Disneya to jeszcze lubię swojego kumpla Gunfana pseudo Gufi

    BTW, nikt z was na serio nie kojarzy "Fantasii" ? :/

    LINK
  • ...

    Amadeusz 2010-01-03 00:05:00

    Amadeusz

    avek

    Rejestracja: 2008-01-27

    Ostatnia wizyta: 2013-07-01

    Skąd:

    -Przykry jest jedynie fakt czym teraz zajmuje się Disney :<


    Ok, ja to napisałem. Teraz muszę sam sobie zaprzeczyć
    Nie poddaje pod wątpliwość tego, ze Hananh Montana itp. to shit. Ale jednak nie wszystko w czym obecnie Disney macza palce jest takie złe. Wczoraj w TVP- pełen obaw, że będzie to kolejny film w stylu Shreka - obejrzałem Ratatuj`a I przyznaje, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony! Animacja bardzo dobrze zrobiona, muzyka też niczego sobie i to czego brakuje niemal wszystkim nowym bajkom czyli przyjemna, wzruszająca historia z, której wynika jakiś morał doprawiona odrobiną humoru.
    Daję 9/10 - za to, że jest to pierwszy naprawdę dobry, i nieco głębszy film Disney`a od dobrych kilku lat!

    LINK
  • Ach prawdziwy Disney...

    PatiSkywalker 2010-01-14 21:44:00

    PatiSkywalker

    avek

    Rejestracja: 2008-12-30

    Ostatnia wizyta: 2015-12-24

    Skąd: Świdnica

    Uwielbiam klasyczne bajki Disneya.Bambi,Kopciuszek,Mała Syrenka,Myszka Mickey itp. Potrafie je oglądac godzinami.Mówią,że jestem dziwna.Nie ja nie jestem dziwna jestem sentymentalna,bo jak np.teraz widzę Hannah Montana,HSM,Camp Rock to sobie myśle "Walt no i popsuli twoje dzieło" No i jak jeszcze niektórzy (mam na myśli fanki DisneyChannel) mówią mi,że jestem dziecinna,bo oglądam SW!Nie no brak mi słów,a w szkole mówią "[...] i Miley powiedziała,że Darth Vader wyglądałby lepiej z tym pieskiem. (tu wstawiony psychodeniczny hannciowomontanciowy śmiech)" ja im mówię "A wiesz kto to Darth Vader?" "Nie" "Postac z Gwiezdnych Wojen" "O Jezu Patrycja,a ty znów o tych Gwiezdnych Wojnach" Star Wars są dla każdej grupy wiekowej niech takie fanki DisneyChannel same zobaczą chociażby na Bastionie jakie są pomiędzy nami różnice wiekowe,a ich ulubiony film i fani?Film przestanie istniec kiedy dorosną,wstawią inny shit.No jak ktoś lubi DisneyChannel (Hannah Montana itp.) i szanuje też moje zamiłowanie do SW to jest ok (nie moja wina,że lubi oglądac ogłupiające rzeczy,Jej/jego szare komórki,jej/jego sprawa ),ale tak jak w wyżej przedstawionych przykładach to zalewa mnie krew.
    Ale długi komentarz musiałam się wyładowac

    LINK
  • Planeta skarbów

    Dave 2010-08-23 20:46:00

    Dave

    avek

    Rejestracja: 2007-03-04

    Ostatnia wizyta: 2020-01-24

    Skąd: Warszawa

    O dziwo, nie wspomniano tutaj o jednym z nowszych filmów Disneya (konkretnie z 2002) tworzonym w tym pięknym klasycznym stylu. A mowa tu o Planecie skarbów. Film który jako mały chłopaczek uwielbiałem. Niezwykle wizjonerski, pomysłowy, piękny. Mną, w tamtym okresie, jako młodym fascynatem Star Wars film po prostu pozamiatał. Żeby nie rzec - dzieło.
    Fabuła była w tym filmie oparta na "Wyspie skarbów" Stevensona. Nieco ją rozbudowano i zmieniono. Była w sposób genialny pomyślana. A wplecione w nią fantazyjne i wizjonerskie obrazy galaktyki-morza stworzyły cudowny film.
    Wizja wszechświata przedstawiona w filmie była... niekonwencjonalna. Nigdy chyba w historii całego science-fiction nie stworzono obrazu galaktyki z gwiazdami, czarnymi dziurami i stworzeniami w tejże wzorowanej na... ocenach i morzach. Galaktyki w której statki swobodnie dryfują i zamiast na sztormy, uważają na supernowe i czarne dziury...
    Film był świetny. Przedstawienie galaktyki jakiego nie wymyśliliby giganci fantastyki, skonstruowane i pomyślane, ładna fabuła i fantastyczna strona wizualna.
    "Planeta skarbów" była disneyowskim spadkobiercą ducha dawnych wizjonerskich filmów.
    Obecnie Disney skupił się na wielu filmach w animacji 3D, a powinien powracać do stylu klasycznego. Bo na pomysły i fantazję jaką niosła za sobą "Planeta skarbów" nie liczę... Niepodrabialna. Piękny film.

    LINK
  • Jesli

    SroQ 2010-08-23 21:25:00

    SroQ

    avek

    Rejestracja: 2008-09-16

    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

    Skąd: Sopot

    Disney, to moim pierwszym skojarzeniem są Kacze Opowieści (Duck Tales), jak dla mnie absolutny hit dzieciństwa, podobnie jak serial Timon&Pumba.
    Jesli zaś filmy, cenie sobie przede wszystkim Atlantyde za cudowny klimat Europy początku XX wieku, oraz, o dziwo, małą cukierkowatość historii.

    LINK
  • naprawde

    Chewbacca46 2010-09-06 12:06:00

    Chewbacca46

    avek

    Rejestracja: 2009-06-21

    Ostatnia wizyta: 2013-06-10

    Skąd: Ostrów Wielkopolski

    jestem ultra wk***ony na to że kiedyś ikoną disneya były takie hity jak ``Król lew`` czy ``Toy story`` a teraz - no cuż ;/ Hannah Montanna ( nawet niewiem jak to sie pisze ) dabbing skopany, aktorsko masakra, żardty w stylu ze ktoś beknie, Pssssss... Jedną z najlepszych moim zdaniem produkcji Disneya jest Król lew, Potwory i spółka, Nowe szaty króla, ten serial Timon i pumba. Dream worksa też lubie ale umówmy sie - Disney robi filmy z żartami dla dzieci do 12 a drem works - od 12 lat np Rybki z ferajny, 10 letnie dziecko np. nie zrozumie ty rasta meduz, albo teksu ``wyrwiemy chwasta bośmy rasta

    LINK
  • Czy stary, dobry Disney jeszcze dycha?

    Kasis 2011-09-23 14:22:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Rzeszów

    Jakiś czas po tym, jak się tu wypowiadałam byłam w kinie na „Księżniczce i żabie”. Chyba myślałam, że przywrócenie 2D wystarczy, by przywrócić magię Disneya. Ale to jednak nie jest aż tak istotne. Film był w porządku, ale czegoś mu zabrakło by móc porównywać go z klasycznymi baśniami Disneya. Tymczasem kiedy obejrzałam 50. film Disneya – właśnie w 3D, zachwyciłam się bardzo. Mowa o „Tangled”, czyli „Zaplątanych”. Na pierwszym seansie byłam z mamą, zachrypłyśmy ze śmiechu, a z kina wyszłyśmy w rewelacyjnych nastrojach i ze świetnym humorem (pamiętam jak całą drogę do domu miałam banana na twarzy). Nie dość, że film jest bardzo śmieszny, to jeszcze na dokładkę ma tego ducha starszych pozycji Disneya - jest tam magia. Cudowny wizualnie, cieszący oko i nawiązujący do starszych tytułów (np. Pięknej i Bestii) – po prostu Disney pełną gębą, choć nie rysowany tradycyjnie i dostosowany do naszych czasów oraz zmian jakie zaszły w kinie.
    Właśnie. Disney zmienił się, bo świat się zmienia i my się zmieniamy, więc inaczej na niego patrzymy. Dobrze jest, że potrafią jednak nadal wypuścić pozycje w duchu tych sprzed lat.
    Ale chyba istotniejsze jest to, że te stare, klasyczne tytuły nie tracą z upływem czasu. Mogłam się o tym niedawno przekonać podczas seansu „Króla lwa”. Fantastycznie było znowu obejrzeć ten film na dużym ekranie. Oczywiście odebrałam go teraz troszkę inaczej, wydał mi się np. krótszy i o wiele prostszy niż lata temu, ale nadal świetnie się bawiłam oglądając przygody Simby.
    Jednym słowem, jak ktoś chce to nadal znajdzie tego dobrego Disneya, a niektóre z nowszych pozycji wystarczy omijać szerokim łukiem ;]

    LINK
  • Całe

    The Super Fan Star Wars 2011-09-23 15:21:00

    The Super Fan Star Wars

    avek

    Rejestracja: 2011-02-11

    Ostatnia wizyta: 2014-01-22

    Skąd: Brzesko

    moje dzieciństwo to bajki Disneya. Wychowałem się na nich. Szkoda, że Disney kopnął w kalendarz i już takich bajek nie robią, tylko te głupie głupoty jak ,,Fineasz i Ferb", w których potrafią tylko parodiować.

    LINK
    • ...

      Dan Ordo 2011-09-23 15:25:00

      Dan Ordo

      avek

      Rejestracja: 2009-06-12

      Ostatnia wizyta: 2017-01-03

      Skąd: Tu, tam...

      Fineasz i Ferb, NIE JEST od disneya >_>.

      LINK
    • qwerty

      Onoma 2011-09-23 15:54:00

      Onoma

      avek

      Rejestracja: 2007-12-06

      Ostatnia wizyta: 2024-01-06

      Skąd: Dołuje

      Nie zgodzę się, akurat FiF to jedna z nielicznych ostatnio udanych kreskówek spod znaku Disneya. Jak jest w TV to oglądam to z młodszym bratem

      LINK
    • Też

      sasza 2011-09-23 16:05:00

      sasza

      avek

      Rejestracja: 2008-10-04

      Ostatnia wizyta: 2020-07-30

      Skąd:

      się nie zgadzam, Fineasz i Ferb to chyba najlepszy stuff z tego co Disney Channel ma do zaoferowania.
      Poza tym strasznie nie lubię tego marudzenia z tekstem "Disney się w grobie przewraca" itp., Disney kopnął w kalendarz w 1966 i zdecydowaną większość świetnych animacji jeśli nie wszystkie jakie widziałeś powstało już po jego śmierci. Król Lew? 24 lata po śmierci Disneya. Just sayin`. A wytwórnia Disneya (no dobra, głównie z Pixarem)ciągle robi dobre rzeczy. Fenomalni "Zaplątani", bardzo oryginalny Wall-e, czy nawet Ratatuj. Disney się skończył? Nie sądzę.

      LINK
  • Tak

    Lorn 2014-05-03 22:58:10

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Stary owszem, ale czy dobry? Nie mogę juz patrzeć co się przez nich dzieje z kanonem.

    LINK
  • Powrót kaczek

    Jacek112 2017-03-03 17:01:51

    Jacek112

    avek

    Rejestracja: 2012-04-03

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd:

    Pamięta ktoś "Kacze Opowieści"? Uwielbiałem to oglądać, ostatnio zobaczyłem newsa, że robią nową wersję - https://www.youtube.com/watch?v=0-LNgU4e1rE .

    Moim zdaniem kreska spoko, tylko siostrzeńcy wyglądają jak kwadraty. Prócz tego, że bajka jest unowocześniona pod względem klimatu (nie umiem tego nazwać, wystarczy obejrzeć pierwszą lepszą kreskówkę na Cartoon Network i porównać sobie z tym co się oglądało kiedyś, aby zrozumieć) wydaje mi się, że to te same kaczki. Jaka wasza opinia?

    LINK
  • Re: klasyka

    Lord Bart 2018-04-06 22:02:59

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Lord Bart napisał:
    gatunku. Miałem szczęście wychować się na niektórych produkcjach,
    -----------------------

    Inteligencja wyboru proponowanych mi filmów na YT... zaskakuje z miesiąca na miesiąc

    https://www.youtube.com/watch?v=WsL-h6KcGiY

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..