w najlepszym razie

Powiem lepiej. Pewien polski wynalazca stworzył zderzak amortyzujący uderzenia samochodu z przeszkodą lub innym samochodem. Tam siła jest wyprowadzana przez drążki drgań do mini akumulatora. Zorientowany fizyk lepiej by to zjawisko wytłumaczył. W każdym razie z prezentacji wynikało, że jadąc 30km/h i uderzając w drzewo samochód wychodził z wypadku cało. Pamiętam, że eksperyment był na jakiejś polnej drodze i chyba Poloneza Caro "próbowali" rozbić. Ktoś kojarzy to widowisko?

W latach 90-tych ten Pan był w programach telewizyjnych. Z tego co się orientuję, jego pomysł kupiła Toyota i schowała w szufladzie...

Pomysł byłby moze fajny ale:

a) gdyby kto inny go wymyślił
b) gdyby był dopracowany a nie opierał sie tylko na technologii wykorzystującej `pojemniki z wodą`
c) nie wiem po jaką cholere komus pojemniki z wodą przy samochodzie skoro dzisiejsza technika idzie w takim tempie, ze niedługo chyba pojazdy nie będą poruszac sie po powierzchni ziemi.
d) nawiazujac do podpunktu `a`.. pewnie była juz taka osoba, która wpadła na podobny pomysl ale uznała to za zbyt idiotyczne zeby sie z tym ogłaszac.. i miała racje. <3

Fajny pomysł gdyby nie był idiotyczny. : )

W Szwajcarii, w miejscach gdzie droga jest bardzo stroma, na poboczu stoją właśnie takie pojemniki z wodą. Umieszczone są na "podjeździe" nie wyłożonym asfaltem. Wysypany jest tylko żwir.