Mam pytanie, czy jak bym próbował zrobić książkę TCW to wyszło by coś z tego ( od jakiegoś czasu nachodzi mnie wena ale tylko na krótką chwilę więc muszę jak najszybciej działać)
Obiecuję że to opowiadanie nie będzie "surowe" jak poprzednie i będzie dopracowane, tylko nie wiem czy zacząć bo nie wiem czy to dobry pomysł będzie. Proszę o szybką odpowiedź
pierwsze, to o "książce" nie masz co marzyć. Możesz pomyśleć najwyżej o opowiadaniu 
I co my Ci mamy powiedzieć? Postaraj się, napisz i zobaczymy ).gif)
napisać dłuuuuugie opowiadanie i zamieszcze je na forum za jakiś miesiąć góra
I can`t wait!
Yes You Can 8)
Tylko sprawdź je pod względem ortografii, interpunkcji, składni i tym podobnych, ok? Chociaż tyle żeby dało się to czytać bez bólu głowy.
Mam już pomysł na opowiadanie:
Czasy wojen klonów.
Na naboo porwano bossa gunganów, i resztę gungan ( jakoś to tak spróbuje napisać w opowiadaniu żeby sens miało, Jar Jar Binks jako senatror, uprosił kanclerza żeby wysłać tam oddział ratunkowy pod wodzą Anakina Skywalkera i Kita Fisto ( nie umiem odzwieciedlić jego cjarakteru ale jakoś se poradzę), wysłani tam zostali z grupką klonów
sorry literówka
chciałem napisać ( nie umiem odzwierciedlić jego charakteru[b]
Nie pisz tego!
Resvain napisał(a):
Nie pisz tego!
________
Dlaczego? ^^
Niech pisze, zadba o ortografie,interpunkcje, da to np. nauczycielowi od polskiego do przeczytania (może być też starsze rodzeństwo ) poprawi ewentualne błędy, przeczyta po kilku tygodniach "na świeżo" i jeśli bedzie dobrze to niech wstawi.
pomysł odpycha na starcie. Sorry, ale każdy odcinek TCW ma sto razy lepszą fabułę Nie żebym wymagał jakiejś głębokiej i wielowątkowej historii, ale bez przesady.
MLuminara napisał(a):
(może być też starsze rodzeństwo )
________
ja nie mam starszego rodzeństwa
A wraz z Anim przyleci Ahsoka, która skopie tyłki droidom. I wszystko skończyłoby się szczęśliwie, gdyby nie Jar-Jar, który pociągnął za tajemniczą wajchę w bazie Separatystów. Binks upuścił 13 tonowy odważnik, który spadł prosto na Togrutankę a następnie wybuchnął. Spopielone szczątki wiatr rozwiał po całym Naboo. The End!
nienawidze ashoki więc jak dla mnie zginęła w poprzednim odcinku..... hmmm a może zrobie jej śmierć w tym... pomyśle
Ha ha to będzie bardzo boleśnie. najpierw odetne jej ręke potem drugą a potem uśmierce ją pałką elektryczną bardzo powoli.
jak to jest bolesne, to ja nie jestem Resvain!
Haha, to jest bolesne, bo prawdziwym Resvainem jestem ja! Wkońcu nadarzył się właściwy moment, by wyjść z ukrycia . To tyle żartu, a co do tych historyjek to są krótko mówiąc denne. Master Kit Fisto nie ma zdolności twórczych i pewnie nawet 14 lat. Pomysły są tragiczne, realizacja fatalna a gramatyka koszmarna.
Kwarc napisał(a):
Pomysły są tragiczne, realizacja fatalna a gramatyka koszmarna.
________
Amen.
Haha, to jest bolesne, bo prawdziwym Resvainem jestem ja! Wkońcu nadarzył się właściwy moment, by wyjść z ukrycia
Mhm... Ja wiem, że to Twoje <i nie tylko> skryte marzenie, ale nie każdy może posiadać taki luksus...
książka nie podoba mi się, daję 3,8/5.
ja spytam się tylko.... co ?? perzecierz opowiadanie jeszcze nie powstało
mam jeszcze pytanko:
macie jeszcze jakieś inne pomysły na opowiadanie TCW
