Zainspirowana tym artykułem/fotoreportażem:
http://facet.wp.pl/gid,11575108,img,11575109,kat,1007873,galeriazdjecie.html?T%5Bpage%5D=1
chciałam Was zapytać za kogo przebieraliście się/nadal przebieracie idąc na bale przebierańców? I jak robiliście swoje stroje? Może to nie sezon na takie tematy, ale z drugiej strony może ten topic zainspiruje kogoś do zrobienie nowego stroju na maskaradę?
Zacznę od siebie. Nie cierpiałam być przebierana w przedszkolu za księżniczki/Śnieżynki/biedronki etc., ale niestety byłam. Zawsze chciałam być Indianinem, kowbojem lub żołnierzem. Nie dało się
Ale w podstawówce (to był chyba omen na daleką przyszłość) przebrałam się za Juliusza Cezara. Togę zrobiłam oczywiście z prześcieradła, wieniec laurowy z papieru, a na palcach miałam pierścienie przerobione z pierścionków mojej mamy (a że były za duże to okleiłam je od niewidocznej strony taśmą klejącą żeby nie spadały). To był chyba najlepszy bal przebierańców w moim życiu - wszyscy zwracali się do mnie per boski Cezarze
A jak wspominacie swoje bale?